Rodzinnie....

[tarkowska]

Napisane przez cava

O serio? A mozesz to uzasadnić?
Dlaczego zadzganie teścia nozem (czyli babrnie się _bezpośrednio_!!!! w czyichś flakach i krwi) o pieniadze, jest normalniejsze niż to co zrobił B?

Autorka pisała, że ten brat siedzi za współudział, więc akurat niekoniecznie musiał się w tych flakach bezpośrednio babrać.

[MonnieB]

Chodziło mi o to że było napisane o zadzganiu a już tutaj jest pisane babranie się w czyichś flakach, takie coś na prawdę autorce nie pomoże. Ona już i tak się boi i nie potrzebuje żeby ktoś pisał takie teksty.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[cava]

Napisane przez zakonna

Tak, to wszystko zmienia, faktycznie. To duża ulga wiedzieć, że wystarczy komuś przeciąć tętnicę udową i wtedy zamiast krwawej jatki, mamy kulturalne i higieniczne morderstwo.

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------



Mnie się robi słabo od samego czytania tego zdania. Nie wyobrażam sobie dobrowolnych kontaktów z osobą, która zrobiła coś takiego.

Co Ty Zakonna, tylko pomysl jakie się otwierają świetlane perspektywy rodzinno- przedwigilijne. W końcu mozna by zjeśc świezego karpia bez wczesniejszej jatki w kuchni.
A nie tylko w kólko odmrażane dzwonka. :/

[zakonna]

Napisane przez cava

Co Ty Zakonna, tylko pomysl jakie się otwierają świetlane perspektywy rodzinno- przedwigilijne. W końcu mozna by zjeśc świezego karpia bez wczesniejszej jatki w kuchni.
A nie tylko w kólko odmrażane dzwonka. :/

masz rację. I ogólnie trzodę hodowlaną można szybko i skutecznie ubić, bez zbędnego dramatu i rozlewu krwi.

[201803111829]

Napisane przez cava

Po co wchodzić w związek z facetem, jak wiadomo ze ma jakąs matkę/ siostrę/kuzynkę/ kogoś, która kiedyś moze okazać się podłą baba dająca głupie rady na temat wychowywania dziecka.


Dla mnie dziwne, ze takie jesteście hop do przodu, doz dawania się z mordercami.
Fceci dostali bardzo, bardzo wysokie wyroki jak na polskie warunki.
15 lat za współudział to jest BARDZO dużo i świadczy o czynnym udziale.
25 lat to chyba jest w ogóle max jaki mozna w Polsce dostać, czyli nie było żadnych wątpliwości a sposób mordu musiał być drastyczny.

No ale pewnie, Wy byście do domciu zapraszały, własnego pieseczka na kolanka i pod opieke dały i jeszcze pewnie kisielkiem i ptasim mleczkiem karmiły.
Pewnie.

Nie, najlepiej zamknąć w pokoju, wsuwac obiad przez klapę w drzwiach, a poza tym udawać, że nie istnieje. A, no i zakratowac okna, bo przecież może wyjść na dwór.

[cava]

Napisane przez tarkowska

Autorka pisała, że ten brat siedzi za współudział, więc akurat niekoniecznie musiał się w tych flakach bezpośrednio babrać.

Wiesz co, mnie naprawdę nie robiłoby wiekszej różnicy. :/

MonnieB, strach nie zawsze jest zły. Srach pozwala rozwazyć , na ile chcemy wchodzić w daną relację. lepiej się pzrestraszyc czasami i odpuścić, niż się władować po szyję.

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Napisane przez _Tinkerbell

Nie, najlepiej zamknąć w pokoju, wsuwac obiad przez klapę w drzwiach, a poza tym udawać, że nie istnieje. A, no i zakratowac okna, bo przecież może wyjść na dwór.

A jakby to nie był czyjś anonimowy teść, tylko Twój chłopak albo jamniczek?
Hm?

[Lexie]

Tak powtarzacie autorce, żeby się nie bała - a ja mam wrażenie, że ona się niekoniecznie boi, a w każdym razie nie tylko boi. Tyle, że podkreśla ten aspekt, bo jest bardziej społecznie akceptowany, niż powiedzieć wprost, że się czuje wstręt do takiego człowieka, nie chce się go poznawać ani się nie chce, żeby TŻ miał z nim jakieś kontakty.
IMHO to jest sedno jej problemu.

[zakonna]

No i to chyba nie jest dziwne, nie?

[Mileva_]

Jak dla mnie to cały ten związek nie rokuje. A nawet jeśli przetrwa, to nie widzę w tym dobra autorki.

1. Od samego faktu, że facet kogoś zabił, znacznie gorsze wydaje mi się tło. Można zabić w afekcie, obronie własnej, z zemsty za jakieś wielkie draństwo. Tu powodem były "tylko" pieniądze. Sprawy finansowe rozwiązuje się poprzez szlachtowanie nożem tylko w kilku rodzajach środowisk i jednym z nich są zamknięte najczęściej wiejskie kręgi (Cava to ładnie opisała), które budują wokół zbrodni zmowę milczenia, usprawiedliwiają sprawcę ("to nasz chłopak, a w ogóle to ona sprowokowała bo on to by muchy nie skrzywdził") i obwiniają ofiarę. Bardzo sprawnie przy tym zazwyczaj wypierają fakty.

I na dodatek udział brata. To właściwie stawia całą rodzinę w odpowiednim świetle. W jednego niezrównoważonego i zaburzonego lub o bandyckich skłonnościach pana jestem w stanie uwierzyć, w dwóch braci już nie. Niewykluczone, że znasz tylko powierzchowną część historii, a w sprawę mogła być zamieszana większa częśc rodzinki.

2. W takim środowisku osoba wchodząca z reguły pozostaje obcą, ktróej nigdy się do końca nie wtajemnicza w różne sprawy i nigdy nie można do końca zaufać. Tak więc w razie wejścia do tej rodziny, autorka "swoją" nigdy prawdopodobnie nie będzie. Już to powinno włączyć czerwoną lampkę.

3. Dowiedziała się PRZYPADKIEM. Bez komentarza. Takie rzeczy się mówi gdy tylko w związku robi się poważnie. Ciekawe ilu rzeczy jeszcze nie wiesz.

4. Jeśli więzi w tej rodzinie są tak silne, to jesteś też poniekąd w związku z tą rodziną. I będzie w niej facet, który 15 lat przebywał z przestępcami, komunikował się z nimi w sposób typowy dla półświatka, rozwiązywał problemy w sposób typowy dla bandytów, w taki też sposób spędzał czas i budował pozycję w stadzie. Dobrze się zastanów.

Zaroiło się od obrończyń zarówno pana sprawcy, jak i resocjalizacji. Wyobrażenia o polukrowanym powrocie na łono społeczeństwa itd. na pewno są piękne, ale już widzę, jak zapraszacie do domu podobnych ludzi jako przyszłych szwagrów swojej młodszej siostry.

[tarkowska]

Napisane przez cava

Wiesz co, mnie naprawdę nie robiłoby wiekszej różnicy. :/

No ale widocznie jej partnerowi robi, bo z tym utrzymuje kontakt, a z tamtym nie. Nie znamy dokładnie sprawy, więc nie wiem co i jak do końca tam było.

Tak czy siak, jak dla mnie związek bez przyszłości, bo i tak się o tych braci w końcu podrą. Jej niepoznawanie tego brata jest przecież jednoznaczne z tym, że się rozejdą. I dobrze, bo jak widać i tak im nie po drodze. Choć wciąż nie mogę ogarnąć faktu, że można z gościem być 5 lat i dopiero teraz zacząć o tym myśleć, jakby to był nic nieznaczący fakt.

[201803111829]

Napisane przez cava

Wiesz co, mnie naprawdę nie robiłoby wiekszej różnicy. :/

MonnieB, strach nie zawsze jest zły. Srach pozwala rozwazyć , na ile chcemy wchodzić w daną relację. lepiej się pzrestraszyc czasami i odpuścić, niż się władować po szyję.

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------



A jakby to nie był czyjś anonimowy teść, tylko Twój chłopak albo jamniczek?
Hm?

Z racji wybranego kierunku studiów i wielu przedmiotów z dyscypliny niedostosowania społecznego, i praktyk w wielu ciekawych miejscach (więzienie, poprawczak, MOW-y) patrzę na przestępców inaczej niż reszta ludzi. Dla mnie przestępca to nie jest człowiek zły z natury (pomijam psycho-, socjo-, charaktero - patow, w takim wypadku resocjalizacja rzeczywiście może nie odnieść sukcesu) , tylko zaburzony na wielu poziomach, źle zsocjalizowany. I ja umiem spojrzeć na taką osobę jak na normalnego człowieka, który popełnił przestępstwo, a nie jak na ostatniego zwyrola którego trzeba zamknąć w piwnicy. Tobie też polecam oddzielić czyn od człowieka, chociaż to bardzo trudne.
Miałam kontakt z wieloma przestępcami - ze starszymi więźniami, którzy trafili za np. Podpalenie (podpalił dom i zginęły przy tym dwie osoby), jak również 17 latkiem skazanym za gwałt, innym 18 latkiem skazanym za gwałt na chłopcu (!) i doprowadzenie go do ciężkiego stanu.
I to są fajni, ciekawi ludzie, którzy mają swoje pasje (i nie jest nimi wybieranie noża do następnego skoku), plany na przyszłość.
Miałam dostęp do akt tychże chłopców, i od ich czynów było gorsze ich dzieciństwo (była opisana sytuacja domowa). Jeden był zmuszany przez ojczyma do seksu oralnego, inny został porzucony przez ojca i matka miała kilku innych partnerow i kilkoro dzieci, każde z innym facetem.
Przestępcy często są zaburzeni na tle psychiczjym i socjalnym, i stad zachowania ryzykowne / przestępcze.

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Napisane przez Random84

Wcale ci się nie dziwie, mam w rodzinie kleptomana i jednego dilera po odsiadce, nie chce mieć z nimi nic wspólnego. Tutaj sytuacja jest jeszcze gorsza, niestety będąc w tym związku nie unikniesz kontaktu z recydywą. Ja bym się zastanowił czy warto się w tym babrać, jak dla mnie szkoda zdrowia.

Wiesz kim jest recydywa?

[Maguda_]

Napisane przez Doris1981

Kochane, ale Wy tu temat brata wałkujecie, a przecież to tak naprawdę jeden z wielu problemów. Parka się widuje w sumie raz w tygodniu, żadne nie chce opuścić swojej gospodarki, nie mają pomysłu na to, co dalej. Z tej mąki chleba nie ma i pewnie nie będzie. A za kilka lat z więzienia wychodzi kolejny brat. Będą się kisić razem na tej gospodarce? Pewnie nadal pomysłów będzie brak.

Oj tam, oj tam, jakie to problemy
Mnie bardziej zdziwił tekst Autorki, że jak brat wróci to jej noga nie postanie więcej w domu jej faceta. Pomijając kwestię strachu trochę brzmi to śmiesznie, że dyktuje jakieś warunki, jak małe dziecko, bo przecież brat wraca do rodziny, o jej istnieniu pewnie nawet nie ma pojęcia.

[tarkowska]

Napisane przez Mileva_

Jak dla mnie to cały ten związek nie rokuje. A nawet jeśli przetrwa, to nie widzę w tym dobra autorki.

1. Od samego faktu, że facet kogoś zabił, znacznie gorsze wydaje mi się tło. Można zabić w afekcie, obronie własnej, z zemsty za jakieś wielkie draństwo. Tu powodem były "tylko" pieniądze. Sprawy finansowe rozwiązuje się poprzez szlachtowanie nożem tylko w kilku rodzajach środowisk i jednym z nich są zamknięte najczęściej wiejskie kręgi (Cava to ładnie opisała), które budują wokół zbrodni zmowę milczenia, usprawiedliwiają sprawcę ("to nasz chłopak, a w ogóle to ona sprowokowała bo on to by muchy nie skrzywdził") i obwiniają ofiarę. Bardzo sprawnie przy tym zazwyczaj wypierają fakty.

Skąd wiesz, że "tylko" pieniądze? Autorka nie ma dostępu do akt, chłopak mówi jej niewiele w tej sprawie, a Ty już wiesz, że tylko pieniądze.

Napisane przez Mileva_

JI na dodatek udział brata. To właściwie stawia całą rodzinę w odpowiednim świetle. W jednego niezrównoważonego i zaburzonego lub o bandyckich skłonnościach pana jestem w stanie uwierzyć, w dwóch braci już nie. Niewykluczone, że znasz tylko powierzchowną część historii, a w sprawę mogła być zamieszana większa częśc rodzinki.

2. W takim środowisku osoba wchodząca z reguły pozostaje obcą, ktróej nigdy się do końca nie wtajemnicza w różne sprawy i nigdy nie można do końca zaufać. Tak więc w razie wejścia do tej rodziny, autorka "swoją" nigdy prawdopodobnie nie będzie. Już to powinno włączyć czerwoną lampkę.

3. Dowiedziała się PRZYPADKIEM. Bez komentarza. Takie rzeczy się mówi gdy tylko w związku robi się poważnie. Ciekawe ilu rzeczy jeszcze nie wiesz.

Ale wypada czytać ze zrozumieniem, czego się przypadkiem dowiedziała

Napisane przez Mileva_

J4. Jeśli więzi w tej rodzinie są tak silne, to jesteś też poniekąd w związku z tą rodziną. I będzie w niej facet, który 15 lat przebywał z przestępcami, komunikował się z nimi w sposób typowy dla półświatka, rozwiązywał problemy w sposób typowy dla bandytów, w taki też sposób spędzał czas i budował pozycję w stadzie. Dobrze się zastanów.

Zaroiło się od obrończyń zarówno pana sprawcy, jak i resocjalizacji. Wyobrażenia o polukrowanym powrocie na łono społeczeństwa itd. na pewno są piękne, ale już widzę, jak zapraszacie do domu podobnych ludzi jako przyszłych szwagrów swojej młodszej siostry.

[Mileva_]

Z zasady unikam postów emotikonkowych, ale musiałam.

Napisane przez _Tinkerbell

Podpalenie (podpalił dom i zginęły przy tym dwie osoby), jak również 17 latkiem skazanym za gwałt, innym 18 latkiem skazanym za gwałt na chłopcu (!) i doprowadzenie go do ciężkiego stanu.

I to są fajni, ciekawi ludzie, którzy mają swoje pasje (i nie jest nimi wybieranie noża do następnego skoku), plany na przyszłość.

BUAHAHAHAHAHAHAHA.

Umów ich ze swoją siostrą

A zgłaszajcie sobie i milion razy.

Jest katalog ludzi, którym NIE PODAJE SIĘ RĘKI i których bandyctwa sa nie do wymazania i to co wypisałaś to te przypadki. Między innymi. Napisz ofiarom, to co tu nawypisywałaś, na pewno im się poprawi

[MonnieB]

Na prawdę wiele z was ma bardzo ograniczone podejście.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[Mileva_]

Napisane przez tarkowska

Skąd wiesz, że "tylko" pieniądze? Autorka nie ma dostępu do akt, chłopak mówi jej niewiele w tej sprawie, a Ty już wiesz, że tylko pieniądze.

Ale wypada czytać ze zrozumieniem, czego się przypadkiem dowiedziała

Oj no na pewno teść ich sprowokował, on zaczął, oni tylko się bronili a później zuaaaa rodzina teścia ich wrobiła to dobre chłopaki som

[201607211025]

Napisane przez _Tinkerbell

Z racji wybranego kierunku studiów i wielu przedmiotów z dyscypliny niedostosowania społecznego, i praktyk w wielu ciekawych miejscach (więzienie, poprawczak, MOW-y) patrzę na przestępców inaczej niż reszta ludzi. Dla mnie przestępca to nie jest człowiek zły z natury (pomijam psycho-, socjo-, charaktero - patow, w takim wypadku resocjalizacja rzeczywiście może nie odnieść sukcesu) , tylko zaburzony na wielu poziomach, źle zsocjalizowany. I ja umiem spojrzeć na taką osobę jak na normalnego człowieka, który popełnił przestępstwo, a nie jak na ostatniego zwyrola którego trzeba zamknąć w piwnicy. Tobie też polecam oddzielić czyn od człowieka, chociaż to bardzo trudne.
Miałam kontakt z wieloma przestępcami - ze starszymi więźniami, którzy trafili za np. Podpalenie (podpalił dom i zginęły przy tym dwie osoby), jak również 17 latkiem skazanym za gwałt, innym 18 latkiem skazanym za gwałt na chłopcu (!) i doprowadzenie go do ciężkiego stanu.
I to są fajni, ciekawi ludzie, którzy mają swoje pasje (i nie jest nimi wybieranie noża do następnego skoku), plany na przyszłość.
Miałam dostęp do akt tychże chłopców, i od ich czynów było gorsze ich dzieciństwo (była opisana sytuacja domowa). Jeden był zmuszany przez ojczyma do seksu oralnego, inny został porzucony przez ojca i matka miała kilku innych partnerow i kilkoro dzieci, każde z innym facetem.
Przestępcy często są zaburzeni na tle psychiczjym i socjalnym, i stad zachowania ryzykowne / przestępcze.

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------


Wiesz kim jest recydywa?

Profesor na uczelni powiedział, że w Polsce resocjalizacja to teoria i nie ma żadnego sensu i to właśnie jest prawda. Szkoda się uczyć.

Yhy, popełnienie przestępstwa jest patologią, a nie małym incydentem normalnego człowieka.

[cava]

Napisane przez _Tinkerbell

Z racji wybranego kierunku studiów i wielu przedmiotów z dyscypliny niedostosowania społecznego, i praktyk w wielu ciekawych miejscach (więzienie, poprawczak, MOW-y) patrzę na przestępców inaczej niż reszta ludzi. Dla mnie przestępca to nie jest człowiek zły z natury (pomijam psycho-, socjo-, charaktero - patow, w takim wypadku resocjalizacja rzeczywiście może nie odnieść sukcesu) , tylko zaburzony na wielu poziomach, źle zsocjalizowany. I ja umiem spojrzeć na taką osobę jak na normalnego człowieka, który popełnił przestępstwo, a nie jak na ostatniego zwyrola którego trzeba zamknąć w piwnicy. Tobie też polecam oddzielić czyn od człowieka, chociaż to bardzo trudne.
Miałam kontakt z wieloma przestępcami - ze starszymi więźniami, którzy trafili za np. Podpalenie (podpalił dom i zginęły przy tym dwie osoby), jak również 17 latkiem skazanym za gwałt, innym 18 latkiem skazanym za gwałt na chłopcu (!) i doprowadzenie go do ciężkiego stanu.
I to są fajni, ciekawi ludzie, którzy mają swoje pasje (i nie jest nimi wybieranie noża do następnego skoku), plany na przyszłość.
Miałam dostęp do akt tychże chłopców, i od ich czynów było gorsze ich dzieciństwo (była opisana sytuacja domowa). Jeden był zmuszany przez ojczyma do seksu oralnego, inny został porzucony przez ojca i matka miała kilku innych partnerow i kilkoro dzieci, każde z innym facetem.
Przestępcy często są zaburzeni na tle psychiczjym i socjalnym, i stad zachowania ryzykowne / przestępcze.

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------


Wiesz kim jest recydywa?

Ja jestem za stara, na branie się na akademickie rozkminy, czy pan co zabił drugiego pana dzgajac nożem za kare, bo pieniążków nie pożyczył, jest fajny bo zbiera znaczki, czy moze jeszcze bardziej fajny bo mało ze zbiera znaczki, to jeszcze jest przystojny choć mama go biłą po łapkach.

Oosba która łamie najwieksze ludzkie tabu i morduje innego człowieka, nie jest normalna.

[tarkowska]

Napisane przez Mileva_

Oj no na pewno teść ich sprowokował, on zaczął, oni tylko się bronili a później zuaaaa rodzina teścia ich wrobiła to dobre chłopaki som

Ale przyszłaś tu pokrzyczeć i powklejać śmieszne buźki czy merytorycznie rozmawiać? Widzisz różnicę między tym, że autorka nie ma wiedzy o tym przestępstwie, a tym, ze Ty piszesz, że to tylko pieniądze i określasz to jako szczególne zwyrodnienie. Tym samym łagodzisz nieco morderstwa z zemsty, a więc pytam czemu tak autorytatywnie ten element tu odrzucasz?

Napisane przez beautyq

Profesor na uczelni powiedział, że w Polsce resocjalizacja to teoria i nie ma żadnego sensu i to właśnie jest prawda. Szkoda się uczyć.

Rozwiń tę myśl.

[cava]

Napisane przez MonnieB

Na prawdę wiele z was ma bardzo ograniczone podejście.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Tak,, żebys wiedziała. Ja sie nie wypieram swojego ograniczenia(?)
A najbardziej ograniczona, poczułama się (że pozwolę sobie znów powrócić do tematu B.) jak zobaczyłąm, jak mu ławnicy przed rozprawą, jeden po drugim reke podają.
Potworowi, który wystrzelał ich młodzież.

No ale. Moze sa mniej ograniczeni niż ja.
ja bym mu ręki nie podała, żebym miałą skisnać.
Takie każdego parwo- nie chciec tolerować w swoim najblizszym otoczeniu osób, które dopuściły się najgorszych przestępstw.

[Barbarella05]

Napisane przez Doris1981

Niech jej facet sam tego brata tak naprawdę POZNA.

Spotkania nie da się uniknąć - tu masz rację. I nad tym Autorka się powinna porządnie zastanowić - nad tym co będzie kiedyś. Natomiast na razie wcale nie musi go poznawać.

Amen.

[201803111829]

To nie rozumiem czemu kara śmierci została wycofana? Skoro aż tyle ludzi ma podejście, że przestępca to od razu "nie podam mu ręki" "nie chce przebywac z nim w jednym pomieszczeniu "" sa ludzie których się nie toleruje" to po kiego wuja wafla trzymać ich w więzieniach, wieszać albo zastrzyk, i po problemie.
Jestem ciekawa co wg was trzeba z taką osobą zrobić jak wyjdzie? No bo związać się "nie no co ty, on jest recydywa! On wyjdzie i zacznie mordować!". Nie wiązać się z rodziną takiej osoby, bo zabije przy stole. Nie zatrudniać takiej, bo przecież nikt nie chce mieć kontaktu z mordercą, czyli nawet do głupiej biedry do wykładania towaru się nie nada, bo przecież zabije znowu. No to co z taką osobą zrobić? Gdzie zamknąć?

[Barbarella05]

Napisane przez cava

O serio? A mozesz to uzasadnić?
Dlaczego zadzganie teścia nozem (czyli babrnie się _bezpośrednio_!!!! w czyichś flakach i krwi) o pieniadze, jest normalniejsze niż to co zrobił B?

Zupełnie inna psychika.
Osobowość psychopatyczna.
Chociażby.
Skąd wzielas te babranie się we flakach i we krwi?
Może przestań przepraszam za wyrażenie, histeryzowac i wyolbrzymiac na siłę.


Zbrodnia w afekcie a zbrodnia z inną krwią, dla samej zabawy, bo mu zamaniło,lubi oglądać ludzki strach i przerażenie to chyba dwie inne rzeczy?

[cava]

Napisane przez tarkowska

Ale przyszłaś tu pokrzyczeć i powklejać śmieszne buźki czy merytorycznie rozmawiać? Widzisz różnicę między tym, że autorka nie ma wiedzy o tym przestępstwie, a tym, ze Ty piszesz, że to tylko pieniądze i określasz to jako szczególne zwyrodnienie. Tym samym łagodzisz nieco morderstwa z zemsty, a więc pytam czemu tak autorytatywnie ten element tu odrzucasz?



Rozwiń tę myśl.

ja nie rozumiem o jakiej wiedzy Ty mówisz?
Przeciez to nie jest sprawa z _przed_ wyroku i mozna mieć wątpliwości jakieś, tylko _PO_ wyroku.
bardzo wysokim jak na polskie standardy.
Więc tu nie ma watpliwości, ze morderstwo było najgorszego sortu i nie było okolicznosci łagodzących.

Co próbujesz udowodnić? Ze ona się dowie wiecej niż sąd? bardziej prawdziwej prawdy? Ze nagle się okaże że wcale nie zabili albo tylko trochę? Za niewinnośc siedzieli? Ze tak naprawde to była tescia wina?

[MonnieB]

Ja wiem ze większość myśli że tacy przestępcy powinni być w więzieniu całe życie, i czasami się na prawdę z tym zgodzę. Ale niestety, prawo tak nie działa. I jeśli ktoś wyjdzie z więzienia i będzie izolowany, nie dostanie żadnej pomocy to myślicie że to się dobrze skończy? Że samotność i nienawiść od każdego coś zmieni? Owszem, zmieni ale na gorsze. Prawa nie zmienimy ale możemy przynajmniej trochę pomóc w tej resocjalizacji. Ja nie mówię żeby się przyjaźnic z takimi ludźmi ale żeby przynajmniej ich nie izolować.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[ajah]

Napisane przez beautyq

Profesor na uczelni powiedział, że w Polsce resocjalizacja to teoria i nie ma żadnego sensu i to właśnie jest prawda. Szkoda się uczyć.

Yhy, popełnienie przestępstwa jest patologią, a nie małym incydentem normalnego człowieka.

A jak się profesor nazywa ?

BTW z twierdzeniem profesora się nie zgadzam. Możliwe, ze przeinaczyłaś jego wypowiedź.

[Mileva_]

Napisane przez tarkowska

Ale przyszłaś tu pokrzyczeć i powklejać śmieszne buźki czy merytorycznie rozmawiać? Widzisz różnicę między tym, że autorka nie ma wiedzy o tym przestępstwie, a tym, ze Ty piszesz, że to tylko pieniądze i określasz to jako szczególne zwyrodnienie. Tym samym łagodzisz nieco morderstwa z zemsty, a więc pytam czemu tak autorytatywnie ten element tu odrzucasz?

Dostosowuję gdzieniegdzie poziom argumentacji.

Co tak właściwie swoimi postami broniącymi abstrakcyjnych przestępców usiłujesz osiągnąć? Przekonać osoby czytające wątek, że resocjalizacja jest udana i ok i każdemu należy dać szansę, a półtorej dekady w więzieniu nie ma na człowieka żadnego wpływu?

Jak to nie ma wiedzy? Braciszek zabił. Pomógł drugi braciszek. Lub na odwrót. Powód był stosunkowo błahy. Serio uwazasz, że tu trzeba czytania akt? Autorka pytała o opinie z gatunku życiowych, nie naukowych czy prawnych. Więcej nie trzeba.

[tarkowska]

Napisane przez cava

Tak,, żebys wiedziała. Ja sie nie wypieram swojego ograniczenia(?)
A najbardziej ograniczona, poczułama się (że pozwolę sobie znów powrócić do tematu B.) jak zobaczyłąm, jak mu ławnicy przed rozprawą, jeden po drugim reke podają.
Potworowi, który wystrzelał ich młodzież.

No ale. Moze sa mniej ograniczeni niż ja.
ja bym mu ręki nie podała, żebym miałą skisnać.
Takie każdego parwo- nie chciec tolerować w swoim najblizszym otoczeniu osób, które dopuściły się najgorszych przestępstw.

A adwokat go broni. No zgroza! Najlepiej jakby wszyscy w sądzie histeryzowali i pluli mu w twarz. No ludzie bez jaj. To podanie ręki o niczym, NICZYM, nie świadczy.

[Mileva_]

Napisane przez _Tinkerbell

po kiego wuja wafla trzymać ich w więzieniach, wieszać albo zastrzyk, i po problemie.

A po co zastrzyk zaraz? W przypadku pedofila, którego opisałaś, bynajmniej nie serwowałabym zastrzyku. Dożywotnio (a raczej - dopóki fizycznie się nada) na ciężkie roboty + racje żywieniowe takie, by przeżył - a cały dochód z pracy na organizacje charytatywne lub finansowanie terapii i odszkodowań dla ofiar.

[MonnieB]

Nikt z nas nie napisał że on tego teścia nie zabił albo go nie pomógł go zabić.
Chodzi o to ze nie znamy dokładnie sytuacji, ja nie wiem co tam się stało, oczywiście w 15 lat za niewinność nie uwierzę ale wierzę że taki czyn nie znaczy ze taka osoba jest 'zepsuta' i nie zasługuje na w miarę normalne życie. Przecież Tinkerbell też piszę ze coś z taką osobą trzeba zrobić a najgorsze co zrobić można to izolować, wypominac, uciekać. Jemu pewnie kilka miesięcy zajmie żeby się do życia przystosować, że nie musi czekać pod drzwiami aż ktoś je otworzy tylko otworzą się same, że nie musi jeść o określonych porach i gasic światła w określonej godzinie. Ja bardzo lubię swoją pracę, wiadomo są trudne przypadki, ale co dziennie spotykam się z mordercami i musiałam nauczyć się patrzeć na nich jak ludzi a nie tylko jak przetestepcow. Oczywiście, nie jesteśmy przyjaciółmi, ja wykonuje swoją pracę a oni ponoszą karę.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk