Offtopowe zapuszczanie cz.XII

[jyyli]

Dziewczyny, znacie jakieś leki nasenne, które naprawdę działają, ale nie zmulają potem człowieka na cały dzień? Bo już chyba wszystkiego próbowałam, w nocy nie śpię, tylko w dzień

[Szotta]

No co wy z tą moją starością?

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

Wstawiłam rudości i naturalny skręt moich kudełków

[dymka]

Napisane przez Bejjka

a ktorego używasz? bardzo lubię kanebo, choć używam głównie pielęgnacji. z makijażowych spraw używam tylko bazy rozświetlającej, która mi już się skończyła, ale walentynki tuż tuż

38 C. Teraz mam ten pogrubiająca podkręcający, ale wydłużający zdecydowanie lepszy dla mnie

Napisane przez kocurzyca

Nie wiem co to, ale pewnie nie bo wcześniej z różnymi l'orealami eksperymentowałam. Kosmetyków clinique zaczęłam używać przez zupełny przypadek. TŻta powinnam winić. To jego wina.

La Roche Posay (czy jakoś tak) apteczne, dla alergików
Fajny TŻ i jeszcze winę na siebie bierze

[jyyli]

Szotta, właśnie zobaczyłam twojego jamniorka w albumie Słodziaśny

[Bejjka]

Napisane przez Szotta

Wstawiłam rudości i naturalny skręt moich kudełków

Szotta, ale fajne kręciołki nie prostuj ich, bo....

Napisane przez jyyli

Dziewczyny, znacie jakieś leki nasenne, które naprawdę działają, ale nie zmulają potem człowieka na cały dzień? Bo już chyba wszystkiego próbowałam, w nocy nie śpię, tylko w dzień

Jyyli a co się z Tobą dzieje, że musisz brać środki nasenne?

[Szotta]

Napisane przez Bejjka

Szotta, ale fajne kręciołki nie prostuj ich, bo....

Ależ ja ich nie prostuję

Napisane przez Bejjka

Jyyli a co się z Tobą dzieje, że musisz brać środki nasenne?

Właśnie?
Jeśli juz musisz, to może spróbuj z czymś ziołowym? Na mnie tylko to działało

[jyyli]

Napisane przez Bejjka

Jyyli a co się z Tobą dzieje, że musisz brać środki nasenne?

Nie mogę spać, nie wiem właściwie dlaczego. Tzn. w nocy nie mogę, w dzień jak najbardziej. Może po prostu mam inny zegar biologiczny Bo jak mam wolne to siedzę do rana, śpię do południa i jest dobrze. No ale niestety, jak jest szkoła, to nie mogę sobie na to pozwolić, nie mogę też spać popołudniami, bo trzeba się uczyć. Chyba, że to ze stresu, ale jeśli tak, to mam nadzieję, że po maturze minie.

[Bejjka]

Napisane przez Szotta

Ależ ja ich nie prostuję

na niektórych zdjęciach wydają mi się...proste

a zdjęcie z kotem na psie cudne

Napisane przez jyyli

Nie mogę spać, nie wiem właściwie dlaczego. Tzn. w nocy nie mogę, w dzień jak najbardziej. Może po prostu mam inny zegar biologiczny Bo jak mam wolne to siedzę do rana, śpię do południa i jest dobrze. No ale niestety, jak jest szkoła, to nie mogę sobie na to pozwolić, nie mogę też spać popołudniami, bo trzeba się uczyć. Chyba, że to ze stresu, ale jeśli tak, to mam nadzieję, że po maturze minie.

Jyyli jeśli to się dzieje od niedawna to faktycznie może to być wina przedmaturalnego stresu ale chyba branie leków nasennych to nienajlepszy pomysł

[Szotta]

Napisane przez Bejjka

na niektórych zdjęciach wydają mi się...proste

a zdjęcie z kotem na psie cudne

Bo jak ich nie utrwalę, to się rozkręcają w ciągu dnia. I są właśnie... proste.

Napisane przez Bejjka

Jyyli jeśli to się dzieje od niedawna to faktycznie może to być wina przedmaturalnego stresu ale chyba branie leków nasennych to nienajlepszy pomysł

Własnie dlatego mówię o ziołowych. Kiedyś miałam problemy neurologiczne, nie mogłam spać i właśnie one mi pomogły.
A nie mają negatywnego wpływu na organizm, no i dodatkowo uspokajają

[jyyli]

Niestety to się już od paru lat ciągnie. Ale w sumie od jakichś 3 lat też zaczęłam wszystko bardziej przeżywać, zrobiłam się nerwowa. Ziołowe wypróbowałam już chyba wszystkie na rynku I to działa, owszem, bardzo dobrze, ale tylko przez jakiś czas. Na dodatek szyszki chmielu działają na mnie dołująco, a szkoda, bo nasennie też dobrze działają.
Powinnam iść pewnie do psychiatry, ale niestety dopóki mieszkam z rodzicami, to niemożliwe.

[Szotta]

Napisane przez jyyli

Niestety to się już od paru lat ciągnie. Ale w sumie od jakichś 3 lat też zaczęłam wszystko bardziej przeżywać, zrobiłam się nerwowa. Ziołowe wypróbowałam już chyba wszystkie na rynku I to działa, owszem, bardzo dobrze, ale tylko przez jakiś czas. Na dodatek szyszki chmielu działają na mnie dołująco, a szkoda, bo nasennie też dobrze działają.
Powinnam iść pewnie do psychiatry, ale niestety dopóki mieszkam z rodzicami, to niemożliwe.

Neurolog może lepiej?

[Smerfetkaa]

Napisane przez blondyna789

a jak tam Smerfetko ogólnie u Ciebie? jakoś do przodu?

dziękuję że pytasz
u mnie w sumie leci jakoś powolutku do przodu staram nie oglądać się już za siebie... jest nawet dobrze, ale często czuję się samotna, ale to chyba normalne... musze sie do tego przyzwyczaić. A i już ponad miesiac minął jak nie mam wcale kontaktu z Ex

coś mi sie wizaż zawiesza

[jyyli]

Napisane przez Szotta

Neurolog może lepiej?

Neurolog to jest taki lekarz, do którego się idzie np. z migreną i bada głowę? Bo jeśli tak, to nie wiem, czy opłaca mi się iść, jak byłam u jednego (szybko przyjmuje i to zaraz koło mojej szkoły) z migreną, to kazał mi zamknąć oczy i dotknąć nosa i był koniec badania Ale no nie wiem, muszę się oswoić z myślą, że neurolog mógłby pomóc i wtedy się zarejestruję

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

Napisane przez Smerfetkaa

dziękuję że pytasz
u mnie w sumie leci jakoś powolutku do przodu staram nie oglądać się już za siebie... jest nawet dobrze, ale często czuję się samotna, ale to chyba normalne... musze sie do tego przyzwyczaić. A i już ponad miesiac minął jak nie mam wcale kontaktu z Ex

coś mi sie wizaż zawiesza

Dobrze, że już jest lepiej I szczerze mówiąc, ja Ci zazdroszczę odwagi i silnej woli jeśli chodzi o exa

Ja się żegnam, dobranoc Idę do łóżka z nadzieją zaśnięcia

[dymka]

Szotta - boskie kręciołki na tym zdjęciu aktualny kolor?

[ChihPyh]

Ja wczoraj nie mogłam zasnąć. Przewracałam się w łóżku z boku na bok i nic. Czułam tylko jak mi serce bije i miałam milion myśli na sekundę. Co dziwne w ciągu dnia byłam w miarę spokojna, nie stresowałam się niczym zbytnio, a jak tylko położyłam się do łóżka, to mnie ogarnął jakiś taki bliżej nieokreślony lęk. Ciekawe skąd się to bierze?

Napisane przez dymka

A mój przyszywany kot coraz bardziej się oswaja, przychodzi codziennie, jedzonko dostaje, a jak się naje to zaczyna serenadę może to kotka i nadszedł "ten czas". Nadal do domu wejść nie chce, ale coś czuję, że to kwestia czasu

Jedna z moich kotek od dwóch dni wariuje. Nie da się z nią siedzieć w jednym pokoju. Oczywiście nikogo innego nie zaczepia, tylko mnie. Czy ja wygladam jak jakis koci obiekt seksualny? Wchodzi mi na biurko, biega za mna wszedzie, wsadza mi łapy do jedzenia, ociera sie o mnie pupa, zostawia próbki śliny i przeraźliwie miauczy, jak tylko na nią spojrzę. Można zwariować... Muszę ją zamykać w pokoju, bo tylko wtedy się uspokaja i sobie po prostu śpi.

[Smerfetkaa]

Napisane przez jyyli

Dobrze, że już jest lepiej I szczerze mówiąc, ja Ci zazdroszczę odwagi i silnej woli jeśli chodzi o exa

Ja się żegnam, dobranoc Idę do łóżka z nadzieją zaśnięcia

heh, teraz zamierzam "odżyć" towarzysko... ale masz babo placek -post.
No ale jeszcze został jeden weekendzik więc zamierzam poimprezować choć sesja jeszcze sie dla mnie nie skończyła

ale co tam, trzeba sie wybawić za te lata

też idę już spać, oczywiście sudoku przed snem będzie, ostatnio jak biorę sudoku do rąk to już mi się spać zachciewa. To takie moje "liczenie baraknków" na dobranoc

jyyli, a przed snem jak usnać nie możesz to może poczytaj jakąś nudnawą lekturę...

ja miałam czytać ksiażke prof. u którego bede mieć w pt poprawkę (wyniki dopiero jutro ale to prawie pewne choc mam te iskierke nadzei bo napisałam) ale stwierdziłam ze nie... jeszcze będzie mi sie śnił ten prof. Łee

Dobranoc

[Bejjka]

Napisane przez jyyli

Niestety to się już od paru lat ciągnie. Ale w sumie od jakichś 3 lat też zaczęłam wszystko bardziej przeżywać, zrobiłam się nerwowa.

Jyyli i od trzech lat faszerujesz się środkami nasennymi?
próbowałaś technik relaksacyjnych? czasami w stresujących momentach, szczególnie tych przewleklych mi pomagają szczególnie głębokie oddychanie i joga. w ogóle sport ta mnie działa mega oczyszczająco, ale to lenistwo

Napisane przez Szotta

Bo jak ich nie utrwalę, to się rozkręcają w ciągu dnia. I są właśnie... proste.

Szotta, a powinnaś na forum dle kręciołków zajrzeć

Napisane przez Smerfetkaa

u mnie w sumie leci jakoś powolutku do przodu staram nie oglądać się już za siebie... jest nawet dobrze, ale często czuję się samotna, ale to chyba normalne... musze sie do tego przyzwyczaić. A i już ponad miesiac minął jak nie mam wcale kontaktu z Ex

Smerfetkaa, ten okres tuż po rozstaniu zawsze jest najtrudniejszy.....potem będzie już coraz lepiej

Napisane przez Smerfetkaa

heh, teraz zamierzam "odżyć" towarzysko... ale masz babo placek -post.
No ale jeszcze został jeden weekendzik więc zamierzam poimprezować choć sesja jeszcze sie dla mnie nie skończyła

ale co tam, trzeba sie wybawić za te lata

takie podejście mi się podoba

[kocurzyca]

Napisane przez jyyli

Dziewczyny, znacie jakieś leki nasenne, które naprawdę działają, ale nie zmulają potem człowieka na cały dzień? Bo już chyba wszystkiego próbowałam, w nocy nie śpię, tylko w dzień

A jest w Polsce Nytol? Ja mam problemy ze snem i po Nytolu śpię jak dziecko, a na drugi dzień czuję się jak nowonarodzona. Występuje w 2 wersjach - ziołowej i nieziołowej są bardzo dobre. Ja zeschizowany człowiek jestem więc jak na mnie działa to znaczy ze jest dobry.

Napisane przez dymka

38 C. Teraz mam ten pogrubiająca podkręcający, ale wydłużający zdecydowanie lepszy dla mnie


La Roche Posay (czy jakoś tak) apteczne, dla alergików
Fajny TŻ i jeszcze winę na siebie bierze

A to nie używałam.

To TŻta wina bo kiedyś kupowałam perfumy dla niego na urodziny wczymś takim jak Sephora w PL i akurat mieli jakąś akcję, że do każdego zakupu dodawali sporawe pudełeczko wypchane próbkami. Między innymi clinique. W ten sposób zakochałam się w clinique.
Gdyby nie prezent dla niego to nadal używałabym jakiegoś garniera (tfu)

Napisane przez jyyli

Niestety to się już od paru lat ciągnie. Ale w sumie od jakichś 3 lat też zaczęłam wszystko bardziej przeżywać, zrobiłam się nerwowa. Ziołowe wypróbowałam już chyba wszystkie na rynku I to działa, owszem, bardzo dobrze, ale tylko przez jakiś czas. Na dodatek szyszki chmielu działają na mnie dołująco, a szkoda, bo nasennie też dobrze działają.
Powinnam iść pewnie do psychiatry, ale niestety dopóki mieszkam z rodzicami, to niemożliwe.

[xxxMikixxx]

Sporo dzisiaj piszecie właśnie skończyłam Was nadrabiać. Wieczór spędziłam z Tż, najpierw byliśmy w barze a później u mnie. Jeszcze procenty mi szumią w głowie i nie chce mi się spać, z chęcią poszłabym gdzieś potańczyć

Kocham emulsję Babydream, kładę od paru dni na twarz, cudownie nawilża i nic nie zapycha

[Chatul]

A ja właśnie skończyłam czytać "Jądro ciemności".
Teraz uciekam. Rano pewnie przywitam się z Wami standardowo o nieludzkiej porze...

[Chatul]

Dzień dobry, witam o nieludzkiej porze...

[19agusia91]

Napisane przez Szotta

I to jest właśnie ten wysiłek Co jak co, ale do matmy nie mam ani głowy, ani chęci i w ogóle jakoś tak nie idzie. Chociaż w sumie między 3 a 4 mam, ale jakoś nie czuję się z tego zbyt mocna.
No co tu dużo mówić- jeśli już boję się jakiejś matury- to właśnie tej z matmy.




Tak? Dopiero w wakacje stuknie mi 18
Ja tu o placach zabaw itd, a Ty że myślałaś żem starsza...


.

Kobitko, masz jeszcze sporo czasu. Ja w pierwszej klasie LO miałam ledwo 2 z chemii i nie znosiłam jej. Teraz idzie mi ładnie, uwielbiam chemię

Napisane przez jyyli

Nie mogę spać, nie wiem właściwie dlaczego. Tzn. w nocy nie mogę, w dzień jak najbardziej. Może po prostu mam inny zegar biologiczny Bo jak mam wolne to siedzę do rana, śpię do południa i jest dobrze. No ale niestety, jak jest szkoła, to nie mogę sobie na to pozwolić, nie mogę też spać popołudniami, bo trzeba się uczyć. Chyba, że to ze stresu, ale jeśli tak, to mam nadzieję, że po maturze minie.

Miałam to ssamo, przez ferie mi się uspokoiło.
Tabletek juz żadnych nie biorę, ostatnio miałąm Hydrocośtam, pamietam,ze tez to miałaś Ale to działało jak wzięłam z 3-4 na raz Koniec z truciem.

Na sen źle wpływa komputer, także, czas odpuśić sobie wieczorne wizażowanie

Napisane przez Smerfetkaa

dziękuję że pytasz
u mnie w sumie leci jakoś powolutku do przodu staram nie oglądać się już za siebie... jest nawet dobrze, ale często czuję się samotna, ale to chyba normalne... musze sie do tego przyzwyczaić. A i już ponad miesiac minął jak nie mam wcale kontaktu z Ex

coś mi sie wizaż zawiesza

no, dzielna jesteś

Napisane przez ChihPyh

Ja wczoraj nie mogłam zasnąć. Przewracałam się w łóżku z boku na bok i nic. Czułam tylko jak mi serce bije i miałam milion myśli na sekundę. Co dziwne w ciągu dnia byłam w miarę spokojna, nie stresowałam się niczym zbytnio, a jak tylko położyłam się do łóżka, to mnie ogarnął jakiś taki bliżej nieokreślony lęk. Ciekawe skąd się to bierze?

z głowy

Napisane przez Chatul

Dzień dobry, witam o nieludzkiej porze...

Ja tez od 6 nie śpię ale umyłam głowę, zaplacentowałam, pomalowałam knykcie o tak zleciało

[Chatul]

Napisane przez 19agusia91

Ja tez od 6 nie śpię ale umyłam głowę, zaplacentowałam, pomalowałam knykcie o tak zleciało

Tyle, że ja zasnęłam po 2 :P
Gdzieś do 1:30 czytałam "Jądro ciemności

[19agusia91]

Podobało Ci sie
?;>


Jutro mam prace semestralną z religii

---------- Dopisano o 07:41 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

Temat: Czy miłośc ogranicza? na podstawie słów "Kochaj-rób co chcesz"

[blondyna789]

kurde, może teraz w końcu wizaż mi zacznie chodzić jak należy... wczoraj nie mogłam odpowiadać na posty.. skandal!
co coś napisała, to krzyczał mi, że zbyt lakoniczna wypowiedź no i w końcu się poddałam, bo pisałam w eter

witam Was ze "świeżą energią"
znowu spadł śnieg, jest zimno, ślisko i gwałciciel dalej beztrosko grasuje..
dzień jak co dzień....
przez tego psychola laski w pracy wysnuwają takie teorie że witki opadają

[19agusia91]

Blondi, najgorzej dac się zwariować

---------- Dopisano o 07:54 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ----------

http://demotywatory.pl/908192/Obcinarka

[blondyna789]

Napisane przez 19agusia91

Blondi, najgorzej dac się zwariować

---------- Dopisano o 07:54 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ----------

http://demotywatory.pl/908192/Obcinarka

dobry demot

tak, właśnie - najgorzej... ale jak tu się nie bać skoro koleś jest ciągle na wolności i atakuje.. z drugiej strony ja staram się w miarę trzeźwo na to patrzeć.. zachowuję pewne środki ostrożności, ale no nie da się nie wychodzić z domu.... a co jeśli go nie złapią? kobiety całkowicie przestaną wychodzić z domów? jak znam życie sprawa prędzej czy później ucichnie, a sprawcy i tak nie złapią

idę liczyć moje statystyki

Agusia, a Ty jednak wolne sobie zrobiłaś?

[19agusia91]

Nie Mam na 10. Zaraz ide

Napisze Ci później PW

[Bejjka]

a w Poznaniu śnieg pada

wciaż na głowie mam olej+rycynkę dziś jestem w domu, więc potrzymam jeszcze trochę myślicie, że ponad doba z olejem we włosach i na głowie to za dużo? bo chętnie zmyłabym go dopiero jutro rano

[blondyna789]

Napisane przez 19agusia91

Nie Mam na 10. Zaraz ide

Napisze Ci później PW

oki

to ja pękam z ciekawości

Napisane przez Bejjka

a w Poznaniu śnieg pada

wciaż na głowie mam olej+rycynkę dziś jestem w domu, więc potrzymam jeszcze trochę myślicie, że ponad doba z olejem we włosach i na głowie to za dużo? bo chętnie zmyłabym go dopiero jutro rano

uh.. w zg też pada
co Ty.. oleju nigdy za wiele.. jak wcześniej miałam możliwość to też przesiadywałam z naolejowanymi włosami ile się dało...