Holandia

[jelonek1985]

Napisane przez MaLi_1985

Hej Jak sie zyje w Holandii?

Cześć. Mnie się tu dobrze żyje (odpukać w niemalowane, żeby nie zapeszyć!) ale bywają momenty, że najchętniej bym się spakowała i wróciła "do domu".

Napisane przez MaLi_1985

Hmm calkiem inaczej niz w Polsce ... inna kultura ludzi to przede wszystkim... Kazdy ma swoj styl i nie obchodzi go co pomysla inni - bo tutaj to normalne

Co do stylu, to się zgodzę. Holenderki noszą latem kozaki i nikt nie zwraca na to uwagi ani się nie śmieje. Kiedy ja w kwietniu przyjechałam do Polski w muszkieterkach ludzie na ulicy się za mną oglądali Ale za to Holender nie przepuści cię w drzwiach ani nie odsunie krzesła, byś mogła usiąść. Czytałam gdzieś, że Holenderki są pod wrażeniem, że Polacy to tacy dżentelmeni, bo u nich to niespotykane

Napisane przez MaLi_1985

Nastepna kwestia to praca - w Polsce Cie poganiaja zeby robic szybko a tu - Holendrzy sami mowia zeby pracowac wolno i spokojnie No i przede wszystkim zarobki ... i zycie na poziomie

Z tym jest różnie. Zależy gdzie się pracuje i jakiego ma się szefa czy przełożonego. U mnie w pracy Holendrzy pracują wolno, mogą stać, nic nie robić, rozmawiać, chodzić po kilka razy do toalety a nas, Polaków się goni do pracy i wylicza każdy pobyt w ubikacji. Musimy zrobić swoją pracę i jeszcze za nich. Moim skromnym zdaniem, Holendrzy są cwani i wyręczają się Polakami. Oczywiście nie każdy, bo nie można wszystkich wrzucić do jednego worka ale z moich obserwacji wynika, że pracują nie proporcjonalnie do tego, co zarabiają
A tak w ogóle, to temat rzeka ...

[MaLi_1985]

Napisane przez jelonek1985

Zależy gdzie się pracuje i jakiego ma się szefa czy przełożonego. U mnie w pracy Holendrzy pracują wolno, mogą stać, nic nie robić, rozmawiać, chodzić po kilka razy do toalety a nas, Polaków się goni do pracy i wylicza każdy pobyt w ubikacji. Musimy zrobić swoją pracę i jeszcze za nich. Moim skromnym zdaniem, Holendrzy są cwani i wyręczają się Polakami. Oczywiście nie każdy, bo nie można wszystkich wrzucić do jednego worka ale z moich obserwacji wynika, że pracują nie proporcjonalnie do tego, co zarabiają

No fakt z tym muszę się zgodzić, chociaż w swojej karierze trafiłam tylko na jeden taki zakład gdzie wyliczano nas - Polaków z każdej minuty spędzonej w toalecie, gdzie nie pozwolono wyjść z zakładu wcześniej 40 sekund! przed zakończeniem pracy. No i oczywiście również pojawiła się kwestia pracy Polaków i obijania się Holendrów, na co nikt nie zwracał uwagi...

[jelonek1985]

Napisane przez MaLi_1985

No fakt z tym muszę się zgodzić, chociaż w swojej karierze trafiłam tylko na jeden taki zakład gdzie wyliczano nas - Polaków z każdej minuty spędzonej w toalecie, gdzie nie pozwolono wyjść z zakładu wcześniej 40 sekund! przed zakończeniem pracy. No i oczywiście również pojawiła się kwestia pracy Polaków i obijania się Holendrów, na co nikt nie zwracał uwagi...

Mnie najbardziej to właśnie boliAle co zrobić? Trzeba zęby zagryźć i starać się nie przejmować.

[notnicegirl]

Jelonek mam do Ciebie pytanie w związku z pracą sezonową. Czy w miejscu w którym Ty pracujesz trzeba robotę załatwić wcześniej , czy po prostu przyjeżdżasz i możesz coś trafić? Jestem po maturze i rozglądam się za jakąś pracą za granicą, w tamtym roku byłam w Niemczech na truskawkach , ale teraz chcę jechać gdzieś indziej.

[Suzzi11]

Hej

Chciałam Was zapytać Wizażanki (zwłaszcza te, które na stałe mieszkają w Holandii) - czy znacie może jakieś pewne ofert pracy sezonowej? Najlepiej na lipiec i sierpień.

Za wszelkie informacje będę bardzo wdzięczna. Pozdrowienia!

[gregia]

dziewczyny ja mam takie pytanie, chcialabym wyjechac do Holandii z moim tż, on ma szanse na prace jako spawacz ja myslalam o pracy przy tasmie lub pakowanie zywnosci do kartonu, tylko u mnie problem jest taki ze mamy 2 letnia córeczke, czy w Holandii sanp. żlobki czy przedszkola dla 2 letnich maluchów, czy to tylko kwestia 2-3h ze mozna dziecko zostawic, bo tak to nie mam po co jechac bo siedziec byle siedziec to moge tu w Polsce

[jelonek1985]

Napisane przez notnicegirl

Jelonek mam do Ciebie pytanie w związku z pracą sezonową. Czy w miejscu w którym Ty pracujesz trzeba robotę załatwić wcześniej , czy po prostu przyjeżdżasz i możesz coś trafić? Jestem po maturze i rozglądam się za jakąś pracą za granicą, w tamtym roku byłam w Niemczech na truskawkach , ale teraz chcę jechać gdzieś indziej.

Lepiej mieć coś wcześniej zaklepane. Zawsze możesz coś trafić ale po co niepotrzebnie się stresować jeśli nic nie uda się znaleźć?

Brat mojej znajomej przyjechał do Holandii dwa miesiące temu z dziewczyną "w ciemno". Szukali kilka godzin pracy jeżdżąc od firmy do firmy i nic. Później do nich dotarło, że nie mają noclegu, bo myśleli, że od ręki coś znajdą. Nawet jeśli i by znaleźli to gdzie by mieszkali? Zadzwoniła do mnie jego siostra (moja znajoma) żebym im pomogła, chociaż ich przenocowała. Mieli szczęście, że byli 10km od nas, bo 300km bym po nich nie pojechała. I wiecie jak to się skończyło? Oni liczyli na to, że załatwię im pracę i obrazili się, że nie spytałam swojego szefa czy by ich nie przygarnął? Akurat wiedziałam, że nikogo nie potrzebuje, bo dzień wcześniej przyjechali do pracy nowi praktykanci na 3 miesiące a po drugie, szef kiedyś zapewniał mieszkanie a teraz już nie, więc gdzie by mieszkali? I w portfelu mieli 15 euro! Nawet na powrót do domu nie mieli! Musiałam za nich wyłożyć i kilka dni temu pod groźbami oddali pieniądze. Następnym razem dwa razy się zastanowię nim pomogę "znajomym"

U mnie w pracy (gdzie indziej też, wiem z relacji) na sezon przyjeżdżają praktykanci ze szkół (tzw "studenci"). Można również ściągnąć kogoś z rodziny czy znajomych ale trzeba mówić o nich z wyprzedzeniem i od dobrej woli szefa zależy czy się zgodzi na ich przyjazd. Bardziej opłaca mu się wziąść "studenta" za 6,50 euro/h niż normalnego pracownika, któremu zapłaci (zależnie od wieku) od 7 euro w zwyż. A teraz już zaczyna się prawdziwy napływ studentów

[onesweetfairy]

Napisane przez gregia

dziewczyny ja mam takie pytanie, chcialabym wyjechac do Holandii z moim tż, on ma szanse na prace jako spawacz ja myslalam o pracy przy tasmie lub pakowanie zywnosci do kartonu, tylko u mnie problem jest taki ze mamy 2 letnia córeczke, czy w Holandii sanp. żlobki czy przedszkola dla 2 letnich maluchów, czy to tylko kwestia 2-3h ze mozna dziecko zostawic, bo tak to nie mam po co jechac bo siedziec byle siedziec to moge tu w Polsce

co do przedszkoli to sa w NL dla maluchow od 0 do 4 lat, nazywa sie to "kinderdagverblijf" i mozesz tam dziecko zostawic na caly dzien jak chcesz ale to kosztuje 6 euro za godz, a nie wiem ile bys zarobila pracujac na tasmie czy przy pakowaniu zywnosci i czy by ci sie oplacalo... pozdrowienia

[ewelajda19]

Witam. Mój narzeczony wyjechał do pracy pod roterdamem chyba dort cos tam ciagle zapominam. 50km od roterdamu gdzies same porty i ogolnie taka prowincja.

Mam jechac tam na stałe w lipcu prawdopodobnie ale bardzo się boje jesli mogłabym od kturejs z wizażanek prosic o kontakt byłabym wdzieczna mam wiele pytan odnosnie tego kraju. nieznam jezyka tylko niemiecki podstawowy.

moje gg 23424230Ewa (mialabym pracowac w pomidorach a moj narzeczony pracuje w porcie.

[gregia]

Napisane przez onesweetfairy

co do przedszkoli to sa w NL dla maluchow od 0 do 4 lat, nazywa sie to "kinderdagverblijf" i mozesz tam dziecko zostawic na caly dzien jak chcesz ale to kosztuje 6 euro za godz, a nie wiem ile bys zarobila pracujac na tasmie czy przy pakowaniu zywnosci i czy by ci sie oplacalo... pozdrowienia

dzieki za odpowiedz, myslisz ze teraz jest dobry czas, żeby wyjezdzac i szukac pracy, czy narazie jest srednio z pracą?
jelonek ile zarabiasz na miesiac, jeżeli moge zapytac, gdyż moja kolezanka tez na tulipany i mówi, ze ma 1000 euro na miesiac plus za nadgodziny dodatkowe euro i nie wiem czy mówi prawdę

[kasica123]

Napisane przez ewelajda19

Witam. Mój narzeczony wyjechał do pracy pod roterdamem chyba dort cos tam ciagle zapominam. 50km od roterdamu gdzies same porty i ogolnie taka prowincja.

Mam jechac tam na stałe w lipcu prawdopodobnie ale bardzo się boje jesli mogłabym od kturejs z wizażanek prosic o kontakt byłabym wdzieczna mam wiele pytan odnosnie tego kraju. nieznam jezyka tylko niemiecki podstawowy.

moje gg 23424230Ewa (mialabym pracowac w pomidorach a moj narzeczony pracuje w porcie.

Ewa nie bój żaby-będzie dobrze
Jakby co pisz na priv.Ja mieszkam niedaleko Rotterdamu w razie czego
A tż w porcie chyba niezle zarobi co? hehe

Mogłoby się nas tutaj więcej zebrać, przecież napewno nas dużo na wizażu

[jelonek1985]

Napisane przez gregia

jelonek ile zarabiasz na miesiac, jeżeli moge zapytac, gdyż moja kolezanka tez na tulipany i mówi, ze ma 1000 euro na miesiac plus za nadgodziny dodatkowe euro i nie wiem czy mówi prawdę

Ja mam 8,70euro/godz. Przy podstawowych 160godz/mc mam 1390euro brutto minus ok. 100euro podatku oraz minus 100euro ubezpieczenia zdrowotnego. Wychodzi więc prawie 1200euro netto, "na rękę". Takich miesięcy z przepracowanymi jedynie 160godz. jest mało, bo przez ok osiem miesięcy w roku mamy pracujące soboty i nadgodziny (płatne normalnie, nie mamy żadnych godzin płatnych ekstra). Średnio mam ok 180-2oogodz/mc czyli 1300-1500euro netto.
Wszystko zależy jednak od wieku. Nie pamiętam dokładnie ale chyba od 21 roku życia jest się na tym wyższym pułapie i mozna dostać minimum 8,28euro/h ale nie jestem pewna (!). Moja koleżanka ma 20 lat i 6,50euro/h.

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ----------

Napisane przez gregia

dzieki za odpowiedz, myslisz ze teraz jest dobry czas, żeby wyjezdzac i szukac pracy, czy narazie jest srednio z pracą?

Dziewczyna mojego kolegi z pracy przyjechała do niego i znalazła pracę w trzy dni. Najpierw poszła do papryki ale zryzygnowała, bo znalazła pracę tuż przy samym domu, w różach.
Praca jest. Zaczął się sezon Nie wszyscy pracodawcy jednak zapewniają mieszkania. Jak masz gdzie mieszkać bez problemu powinnaś znaleźć zajęcie.

[paami]

Napisane przez jelonek1985

Wszystko zależy jednak od wieku. Nie pamiętam dokładnie ale chyba od 21 roku życia jest się na tym wyższym pułapie i mozna dostać minimum 8,28euro/h ale nie jestem pewna (!). Moja koleżanka ma 20 lat i 6,50euro/h.

To fakt...wiek sie liczy! Ja mam 21 lat i 7,28 euro/h, ale pracuje przez biuro! Moj kolega tez ma 6,50euro/h. Dziwne to troche, ale lepiej miec tyle niz zarabiac w Polsce

[jelonek1985]

Napisane przez paami

To fakt...wiek sie liczy! Ja mam 21 lat i 7,28 euro/h, ale pracuje przez biuro! Moj kolega tez ma 6,50euro/h. Dziwne to troche, ale lepiej miec tyle niz zarabiac w Polsce

Przez biuro zawsze się traci ale lepsze to jak nie mieć pracy w ogóle Zawsze można w między czasie szukać czegoś na własną rękę.
Moja koleżanka miała 6,50euro a w dniu 21 urodzin dostała podwyżkę do 8,28euro! Ja z każdym kontraktem dostaję średnio o 30-40centów podwyżki ale to zależy od szefa.

[paami]

Napisane przez jelonek1985

Przez biuro zawsze się traci ale lepsze to jak nie mieć pracy w ogóle Zawsze można w między czasie szukać czegoś na własną rękę.
.

No niestety...to sa zalety pracy przez biuro...ale tak chyba najlatwiej znalezc prace! Maja mnostwo ofert i wtyki gdzie trzeba. Nie narzekam na zarobki, da sie wyzyc. Tym bardziej, ze poszli mi na reke i pracuje tylko 3 razy w tyg ze wzgledu na dziecko
Jelonek 1985 ty dlugo juz jestes w Holandii?? Mieszkam niedaleko Ciebie, bywalam kilka razy w Heerhugowaard, kupowalam tam uzywany sprzet agd

[jelonek1985]

Napisane przez paami

No niestety...to sa zalety pracy przez biuro...ale tak chyba najlatwiej znalezc prace! Maja mnostwo ofert i wtyki gdzie trzeba. Nie narzekam na zarobki, da sie wyzyc. Tym bardziej, ze poszli mi na reke i pracuje tylko 3 razy w tyg ze wzgledu na dziecko
Jelonek 1985 ty dlugo juz jestes w Holandii?? Mieszkam niedaleko Ciebie, bywalam kilka razy w Heerhugowaard, kupowalam tam uzywany sprzet agd

To zapewne odwiedziłaś Kringloop? Mój narzeczony jeździ tam z kolegami w każdą sobotę i wyszukują perełek. O ile mnie pamięć nie myli to w Heerhugowaard mamy dwa Kringloopy.
Ja jestem prawie dwa lata w Holandii a mój narzeczony trzy i pół roku. Planujemy zostać jeszcze z trzy lata ale zobaczy się jak to wyjdzie "w praniu".
Na zarobki też nie narzekamy. We dwóch zawsze lepiej i szybciej się odkłada

[paami]

Hmm...w Kringloopie chyba nie bylam, ale jest tam taki gosciu, ma duza hale z "manelami" roznego rodzaju, m.in. pralki, lodowki itp.
Ja mieszkam prawie 2 lata w NL, od tego roku w koncu w swoim mieszkaniu, no i z naszym Malym Skarbem!
Tez chcemy wrocic do PL, ale nie wiemy kiedy. Poki co, sytuacja w Polsce jest do dupy i jak tak dalej pojdzie to narazie osiedlimy sie tu na dluzej...tu przynajmniej zyje sie na poziomie...
Ostatnio dwom kumplom zalatwilismy tutaj prace i sa naprawde baaardzo i milo zaskoczeni, bo ceny (w przeciwienstwie do Polski) sa tutaj odpowiednie do zarobkow.
Czasami az mi sie przykro robi, ze nasz wlasny kraj nas zmusil do emigracji...

[jelonek1985]

Napisane przez paami

Hmm...w Kringloopie chyba nie bylam, ale jest tam taki gosciu, ma duza hale z "manelami" roznego rodzaju, m.in. pralki, lodowki itp.

To jest właśnie Kringloop My kupiliśmy tam dwie kanapy z czarnej skóry za 70euro!

Napisane przez paami

Ja mieszkam prawie 2 lata w NL, od tego roku w koncu w swoim mieszkaniu, no i z naszym Malym Skarbem!

Kupiliście swoje mieszkanie czy wynajmujecie?
My wynajmujemy dom w sześć osób. Wszyscy razem pracujemy, znamy się bardzo dobrze, więc jest fajnie

Napisane przez paami

Tez chcemy wrocic do PL, ale nie wiemy kiedy. Poki co, sytuacja w Polsce jest do dupy i jak tak dalej pojdzie to narazie osiedlimy sie tu na dluzej...tu przynajmniej zyje sie na poziomie...

My mamy jeszcze trochę planów do zrealizowania nim wrócimy

Napisane przez paami

Ostatnio dwom kumplom zalatwilismy tutaj prace i sa naprawde baaardzo i milo zaskoczeni, bo ceny (w przeciwienstwie do Polski) sa tutaj odpowiednie do zarobkow.
Czasami az mi sie przykro robi, ze nasz wlasny kraj nas zmusil do emigracji...

Mnie też jest żal jak wracam do Polski i patrzę jak moja mama czy siostra muszą oglądać każdą złotówkę. Ja też tak miałam. Pamiętam te czasy

Chciałabym wrócić, bo tęsknię za Polską pomimo tego, że jest biedna i nie ma zbyt wielu perspektyw.
Kiedy przekraczam granicę Polski czuję się już wtedy jak w domu, chociaż do prawdziwego domu mam jeszcze wówczas prawie 300km

[paami]

Napisane przez jelonek1985

Kupiliście swoje mieszkanie czy wynajmujecie?
My wynajmujemy dom w sześć osób. Wszyscy razem pracujemy, znamy się bardzo dobrze, więc jest fajnie

My dostalismy mieszkanie z takiej "spoldzielni" (o ile mozna to tak nazwac), De Woonschakel. Zarejestrowalismy sie, potem wykazywalismy zainteresxowanie i czekalismy tylko pol roku Placimy malo i dodatkowo dostajemy dofinansowanie z Belastingu.

My tez wynajmowalismy mieszkanie ze znajoma para z pracy i wszystko bylo spoko, dopoki razrm nie zamieszkalismy. Nie to, ze byla tragedia po prostu nie powinnismy ze soba mieszkac. A jakies spotkania, grille itp.-jak najbardziej A teraz juz bym nie chciala z kims mieszkac, tym bardziej ze mam swoja rodzine.

Napisane przez jelonek1985

Chciałabym wrócić, bo tęsknię za Polską pomimo tego, że jest biedna i nie ma zbyt wielu perspektyw.

Ja tez tesknie za domem, za przyjaciolmi i rodzina przede wszystkim...Ale odczuwam, ze znajomi coraz bardziej o mnie zapominaja...i czasami mam wrazenie, ze juz nie mam po co tam wracac

[jelonek1985]

Napisane przez paami

My dostalismy mieszkanie z takiej "spoldzielni" (o ile mozna to tak nazwac), De Woonschakel. Zarejestrowalismy sie, potem wykazywalismy zainteresxowanie i czekalismy tylko pol roku Placimy malo i dodatkowo dostajemy dofinansowanie z Belastingu.

My tez wynajmowalismy mieszkanie ze znajoma para z pracy i wszystko bylo spoko, dopoki razrm nie zamieszkalismy. Nie to, ze byla tragedia po prostu nie powinnismy ze soba mieszkac. A jakies spotkania, grille itp.-jak najbardziej A teraz juz bym nie chciala z kims mieszkac, tym bardziej ze mam swoja rodzine.

My wynajmujemy prywatnie, płacimy 300euro/os. Mieszkamy 200m od pracy. Chcielibyśmy wynająć coś sami i oczywiście taniej ale jak przeglądaliśmy ogłoszenia to najmniej 250euro/os ale wspólna kuchnia z obcymi ludźmi albo 600euro+opłaty, jeśli chcielibyśmy coś sami, tylko we dwójkę. A tu akurat udało nam się złapać ten dom i od razu go braliśmy ze znajomymi. Teraz już nie szukamy ale jakby trafiła się fajna okazja to pewnie byśmy skorzystali

Napisane przez paami

Ja tez tesknie za domem, za przyjaciolmi i rodzina przede wszystkim...Ale odczuwam, ze znajomi coraz bardziej o mnie zapominaja...i czasami mam wrazenie, ze juz nie mam po co tam wracac

Ja też nie mam za bardzo po co wracać. Rodzina mojego narzeczonego (jego pięć sióstr) się od nas odwróciła. We wrześniu bierzemy ślub. Nie robimy wesela, bo nie mamy kogo zaprosić. Niby są znajomi, moglibyśmy ich zaprosić ale ja nie czułabym się komfortowo i na pewno nie byłby to mój najszczęśliwszy dzień w życiu. Brak słów ...

[paami]

Napisane przez jelonek1985

My wynajmujemy prywatnie, płacimy 300euro/os. Mieszkamy 200m od pracy. Chcielibyśmy wynająć coś sami i oczywiście taniej ale jak przeglądaliśmy ogłoszenia to najmniej 250euro/os ale wspólna kuchnia z obcymi ludźmi albo 600euro+opłaty, jeśli chcielibyśmy coś sami, tylko we dwójkę. A tu akurat udało nam się złapać ten dom i od razu go braliśmy ze znajomymi. Teraz już nie szukamy ale jakby trafiła się fajna okazja to pewnie byśmy skorzystali

No z mieszkaniem we dwojke jest ciezko, to fakt, bo sie cenia. Z tego co sie orientuje to w okolicach Rotterdamu czy Hagi łatwiej znalezc mieszkanie, ale podobno ciezej z praca.
My placimy 300 euro za miesiac (+rachunki), ale pracujemy oboje takze nie ma tragedii No i jest ten luksus...Nikt nam sie nie kreci, robimy wszystko kiedy chcemy i tak jak my chcemy. Jak wynajmujesz chate z innymi to jestes uzalezniona od innych, np. musisz umyc naczynia, bo ktos chce zrobic obiad...

[jelonek1985]

Napisane przez paami

No z mieszkaniem we dwojke jest ciezko, to fakt, bo sie cenia. Z tego co sie orientuje to w okolicach Rotterdamu czy Hagi ławiej znalezc mieszkanie, ale podobno ciezej z praca.
My placimy 300 euro za miesiac (+rachunki), ale pracujemy oboje takze nie ma tragedii No i jest ten luksus...Nikt nam sie nie kreci, robimy wszystko kiedy chcemy i tak jak my chcemy. Jak wynajmujesz chate z innymi to jestes uzalezniona od innych, np. musisz umyc naczynia, bo ktos chce zrobic obiad...

My rozwiązaliśmy ten problem. Złożyliśmy się po kilka euro i kupiliśmy tyle naczyń, że nawet jak wszyscy już ugotują i zjedzą to jeszcze zostają czyste naczynia. A ze zmywaniem nie ma kłopotu, bo jest zmywarka. Na sprzątanie są dyżury. Nie wpadamy jeden na drugiego, bo dom jest bardzo duży, każdy ma swój własny pokój a z salonu korzystamy tylko przy okazji imprez (nikomu nie chce się w nim siedzieć). Na razie mieszka się na prawdę fajnie

Ile mniej więcej płacicie za rachunki?
My mieliśmy iść na apartament dwuosobowy, gdzie płacilibyśmy 600euro+opłaty i trochę się przeraziliśmy, że za drogo wyjdzie z rachunkami. Pytam tak na przyszłość, żeby wiedzieć, jakby czasem kiedyś się okazja nadarzyła.

[MaLi_1985]

Napisane przez paami

Ja tez tesknie za domem, za przyjaciolmi i rodzina przede wszystkim...Ale odczuwam, ze znajomi coraz bardziej o mnie zapominaja...i czasami mam wrazenie, ze juz nie mam po co tam wracac

Znam to uczucie... po kazdym urlopie rozmowy na gg czy skype sa godzinami a im dluzej jestem w Holandii tym rozmowy staja sie rzadsze a z czasem calkiem zanikaja... by znow sie odnowic na pare chwil przed moim przyjazdem...

[paami]

Napisane przez jelonek1985

Ile mniej więcej płacicie za rachunki?
My mieliśmy iść na apartament dwuosobowy, gdzie płacilibyśmy 600euro+opłaty i trochę się przeraziliśmy, że za drogo wyjdzie z rachunkami. Pytam tak na przyszłość, żeby wiedzieć, jakby czasem kiedyś się okazja nadarzyła.

Za prad i gaz w Nuonie placilismy 150 euro/mies., za wode w PWN-ie 50 euro/ 3 mies. Teraz, po rozliczeniu rocznym, płacimy 80 euro/mies. za gaz i prąd i 50 euro/3 mies. za wode. Jeszcze nam zwroca 200 euro za prad i gaz, bo mielismy nadplate

Napisane przez MaLi_1985

Znam to uczucie... po kazdym urlopie rozmowy na gg czy skype sa godzinami a im dluzej jestem w Holandii tym rozmowy staja sie rzadsze a z czasem calkiem zanikaja... by znow sie odnowic na pare chwil przed moim przyjazdem...

U mnie jest dokładnie tak samo, a jak bylam w Polsce to jedna kumpela, jak jej facet nie mial czasu, to od razu do mnie dzwonila!! W sumie nie kumpela tylko najlepsza przyjaciolka...A jak jej facet nagle zmienil zdanie i spedzal z nia ciagle czas, to juz sie na mnie wyje*ala!!!
Porazka...az smutno sie robi!

[Diva1]

W piątek wyjeżdżam do Holandii do pracy. Macie może jakieś dobre rady? (obojętnie na jaki temat)

[jelonek1985]

Napisane przez Diva1

W piątek wyjeżdżam do Holandii do pracy. Macie może jakieś dobre rady? (obojętnie na jaki temat)

A gdzie dokładnie? Do jakiego miasta/wsi?

[Diva1]

Do Tilburgu

[jelonek1985]

Napisane przez Diva1

Do Tilburgu

Prawie 160 km ode mnie

[Diva1]

Napisane przez jelonek1985

Prawie 160 km ode mnie

Holandia wielka nie jest

a w ogóle jak tam jest z dostepem do neta?
sa tez moze jakies kafejki czy cos w tym stylu?

[onesweetfairy]

Napisane przez Diva1

Holandia wielka nie jest

a w ogóle jak tam jest z dostepem do neta?
sa tez moze jakies kafejki czy cos w tym stylu?

sa kafejki internetowe, mozna tam tez taniej dzwonic do Polski..
a jak bedziesz miala mieszkanie, to mozesz sobie abonament wziasc bez problemu..

pozdrowienia