Holandia

[taka Ona 20]

Witam
ja mieszkam z chłopakiem w Rotterdamie,ale nie samym centrum,jestem tutaj miesiąc i nie mam pracy
zarejestrowałam się w jednym biurze,i przez jakiś czas do mnie dzwonili pytali się czy jestem gotowa iść na rugi dzień do pracy,ja zadowolona bo miałam iść na produkcję (nie chcę do szklarni ) ponieważ byłam tutaj jakiś czas temu i źle trafiłam istny obóz pracy ... :/
i wracając do tematu mieli do mnie oddzwonić nie oddzwonili,próbowałam zadzwonić to nie odbierali,i wyobrazicie sobie że tak kilka razy,i nie tylko z tym biurem miałam takie problemy,najpierw dzwonią obiecują,że praca będzie a później się nie odzywają,i człowiek jest taki zrezygnowany :/

[jelonek1985]

Napisane przez taka Ona 20

Witam
ja mieszkam z chłopakiem w Rotterdamie,ale nie samym centrum,jestem tutaj miesiąc i nie mam pracy
zarejestrowałam się w jednym biurze,i przez jakiś czas do mnie dzwonili pytali się czy jestem gotowa iść na rugi dzień do pracy,ja zadowolona bo miałam iść na produkcję (nie chcę do szklarni ) ponieważ byłam tutaj jakiś czas temu i źle trafiłam istny obóz pracy ... :/
i wracając do tematu mieli do mnie oddzwonić nie oddzwonili,próbowałam zadzwonić to nie odbierali,i wyobrazicie sobie że tak kilka razy,i nie tylko z tym biurem miałam takie problemy,najpierw dzwonią obiecują,że praca będzie a później się nie odzywają,i człowiek jest taki zrezygnowany :/

Wyjechaliście w ciemno? Podziwiam ...

Z opowiadań znajomych wiem, że jest ciężko z pracą. Ja pracuję w szklarni i sobie chwalę, więc myślę, że mogłabyś spróbować. Rozumiem, że miałaś złe doświadczenie ale nie wszędzie są obozy pracy.
Nie powiem, na początku jak przyjechałam to było super, bardzo sobie chwaliłam pracę, atmosferę i szefostwo a teraz już coraz gorzej ale do czasu, aż mam kontrakt będę siedzieć, bo do Polski to już w ogóle nie ma co wracać.

Powodzenia życzę!

[taka Ona 20]

Nie wyjechaliśmy w ciemno,mój chłopak pracuje tutaj od 3 lat,a mieszkamy u jego rodziców miesiąc bo oni tutaj już na stałe mieszkają.Rzeczywiście można spróbować w szklarni,najwyżej znów źle trafie,nic nie tracę w końcu
a ty w jakim mieście mieszkasz???

[jelonek1985]

Napisane przez taka Ona 20

Nie wyjechaliśmy w ciemno,mój chłopak pracuje tutaj od 3 lat,a mieszkamy u jego rodziców miesiąc bo oni tutaj już na stałe mieszkają.Rzeczywiście można spróbować w szklarni,najwyżej znów źle trafie,nic nie tracę w końcu
a ty w jakim mieście mieszkasz???

Ja mieszkam i pracuję z moim chłopakiem w Heerhugowaard, ok 40km od Amsterdamu (nie wiem dokładnie ile to km).
Najważniejsze, że chłopak ma pracę i mieszkanie u jego rodziców, bo ceny najmu są strasznie wysokie. Prędzej czy później napewno znajdziesz sobie pracę i będzie fajnie.

Powodzenia

[paami]

Napisane przez jelonek1985

Ja mieszkam i pracuję z moim chłopakiem w Heerhugowaard, ok 40km od Amsterdamu (nie wiem dokładnie ile to km).
Najważniejsze, że chłopak ma pracę i mieszkanie u jego rodziców, bo ceny najmu są strasznie wysokie. Prędzej czy później napewno znajdziesz sobie pracę i będzie fajnie.

Powodzenia

Terz jest szansa na pracę bo zaczyna sie sezon. Mieszkam w Holandii od dwóch lat. Wychowuję tu córeczkę i teraz własnie też szukam pracy nie jestem do końca przekonana czy chce do niej iść i zostawiać Moje Maleństwo, ale chyba jestem niestety zmuszona...rachunki trzeba płacić, żeby tu normalnie żyć!

[evak1988]

Napisane przez taka Ona 20

Witam
ja mieszkam z chłopakiem w Rotterdamie,ale nie samym centrum,jestem tutaj miesiąc i nie mam pracy
zarejestrowałam się w jednym biurze,i przez jakiś czas do mnie dzwonili pytali się czy jestem gotowa iść na rugi dzień do pracy,ja zadowolona bo miałam iść na produkcję (nie chcę do szklarni ) ponieważ byłam tutaj jakiś czas temu i źle trafiłam istny obóz pracy ... :/
i wracając do tematu mieli do mnie oddzwonić nie oddzwonili,próbowałam zadzwonić to nie odbierali,i wyobrazicie sobie że tak kilka razy,i nie tylko z tym biurem miałam takie problemy,najpierw dzwonią obiecują,że praca będzie a później się nie odzywają,i człowiek jest taki zrezygnowany :/

Ja także za miesiac jade do rotterdamu, bede tam szukac pracy.. dobrze ze moge mieszkac u znajomych i bede szukac, kompletnie nie mam pojecia gdzie a tak wam powiem to omijajcie szerokim łukiem Axidusa i Job Center, jeszcze pracowałam w Olympii i tam to dopiero byl obóz pracy, o 4,30 wstawałam i do 8 wieczorem jeszcze pracowac kazali, nic nie placili wiecej za takie nadgodziny i wogóle traktowali nas jak zwierzęta, nie wiem juz gdzie szukac.. życzę powodzenia

Też się czuje taka zrezygnowana bo tak samo dzwoniłam od 2 mies do pracy i obiecywali że coś bedzie na 100% i teraz nic juz wogole sie nie odzywaja a mi juz glupio dzwonic po raz sześdziesiąty i pytac czy jest praca..

[sandereq]

Może się zgłoście do tempo-team tam są w miarę normalne warunki i często jak już tam pracowałaś i potem Cię zwolnili to jak mają pracę to sami dzwonią, albo jak ktoś zna chociaż trochę język żeby się dogadać to do randstad.

[kasica123]

No ale w Tempo Team też raczej język trzeba znać

Niestety wszyscy ci pośrednicy pracy lecą w kulki, z tego co już zauważyłam.
Najlepiej załapać sie przez jakies znajomości ale wiem ze to tez cięzko

[evak1988]

dziewczyny a wiecie moze czy ktos kto siedzi w biurze tempo team potrafi po niemiecku? Ja nie umie anglelskiego a holenderskiego to dopiero nic tylko pare słów ..

[kasica123]

Napisane przez evak1988

dziewczyny a wiecie moze czy ktos kto siedzi w biurze tempo team potrafi po niemiecku? Ja nie umie anglelskiego a holenderskiego to dopiero nic tylko pare słów ..

Powiem Ci z własnego doświadczenia, że z niemieckim w Holandii za wiele nie wskórasz Sama jak tu przyjezdzałam byłam pewna że znając niemiecki sobie poradzę... i owszem,ale ewentualnie na zakupach a i to nie zawsze
Ale zawsze możesz spróbować

[Heroldin]

Napisane przez evak1988

dziewczyny a wiecie moze czy ktos kto siedzi w biurze tempo team potrafi po niemiecku?

Język niemiecki jest drugim "narodowym" językiem w Holandii, ale w prowincjach graniczących z Niemcami - np. Limburg. To wiem z autopsji.

[jelonek1985]

Napisane przez Heroldin

Język niemiecki jest drugim "narodowym" językiem w Holandii, ale w prowincjach graniczących z Niemcami - np. Limburg. To wiem z autopsji.

W okolicach, gdzie ja mieszkam, prawie wszyscy Holendrzy poza swoim narodowym językiem posługują się również angielskim i niemieckim. Kilka razy tylko spotkałam się z sytuacją, że nie mogłam się z kimś porozumieć, bo umiał tylko holenderski i były to osobe starsze.
I podziwiam u Holendrów to, że nawet jak nie mogą się z kimś dogadać to i tak próbują pomóc, chociażby "rękami i nogami".

[kasica123]

Napisane przez Heroldin

Język niemiecki jest drugim "narodowym" językiem w Holandii, ale w prowincjach graniczących z Niemcami - np. Limburg. To wiem z autopsji.

W sumie tak Odniosłam się egoistycznie do terenu, w którym ja przebywam

Jelonek-dogadać a dogadać to różnica Mówimy o poszukiwaniu pracy, a w tym temacie aż tak życzliwi " holendrzy" nie są
Oni niemiecki bardzo dobrze mogą zrozumieć, gdyż gramatyka jest bardzo zbliżona do holenderskiej i ogrom słów jest prawie identycznych,ale ktoś, kto nie jest dobrze osłuchany j holenderskim bedzie mial nie lada problem w doszukaniu się niemieckich słówek

[jelonek1985]

Napisane przez kasica123

Jelonek-dogadać a dogadać to różnica Mówimy o poszukiwaniu pracy, a w tym temacie aż tak życzliwi " holendrzy" nie są

Odniosłam się do własnej sytuacji
Poszukiwanie pracy to co innego. Zgadzam się.

[kasica123]

Napisane przez jelonek1985

Odniosłam się do własnej sytuacji
Poszukiwanie pracy to co innego. Zgadzam się.

Popatrz jak ta Holandia ludzi zmienia stajemy się tak mało empatyczni

[jelonek1985]

Napisane przez kasica123

Popatrz jak ta Holandia ludzi zmienia stajemy się tak mało empatyczni

Właśnie, że jestem aż za bardzo empatyczna.
Po prostu nie dotyczałam i nie potrzebnie się udzieliłam i wypowiedziałam

[kasica123]

Ale Jelonek!!! to był żarcik

Często nie mogę uwierzyć że ludzie nie podzielają mojego poczucia humoru

[jelonek1985]

Napisane przez kasica123

Ale Jelonek!!! to był żarcik
Często nie mogę uwierzyć że ludzie nie podzielają mojego poczucia humoru

[paami]

Dziewczyny sprobujcie zadzwonic do ab noord-holland. mam numer bezposrednio do holenderskiego biura, w prowincji Noord Holland w miejscowości Hoogkarspel. Czasem maja prace ( a teraz zaczyna sie sezon na zbiory), a jak w obecnej chwili nie beda nic mieli to zapisuja chetnych na liscie i najpierw dzwonia do tych, ktorzy sa zapisani a potem dopiero do innych. Z tego co wiem lepiej byc od razu w Holandii. nr: +31228565790. Aha! Najlepiej ciagle o sobie przypominac.

p.s. Jutro wracam do pracy po urlopie macierzynskim
3majcie kciuki i dajcie znac czy komus sie udalo!

pozdrawiam

[Black Cashmere]

Witam,
wszystkie Panie mieszkające w Holandii
Ja możliwe, że od sierpnia będę mieszkać w Bussum, pod Amsterdamem, jako au pair i chciałabym się dowiedzieć czegoś więcej o życiu w tym kraju, o cenach kosmetyków, ubrań, o kosztach komunikacji, kursów językowych, czy łatwo się zapisać na kurs angielskiego dla obcokrajowców?
O co powinnam zapytać rodzinę u której będę mieszkać?
W Amsterdamie byłam tylko raz, 5 lat temu przez 2 dni, więc moja wiedza o Holandii jest słaba...
Dziękuję z góry za jakiekolwiek odpowiedzi,
pozdrawiam serdecznie!

[sandereq]

Napisane przez Black Cashmere

Witam,
wszystkie Panie mieszkające w Holandii
Ja możliwe, że od sierpnia będę mieszkać w Bussum, pod Amsterdamem, jako au pair i chciałabym się dowiedzieć czegoś więcej o życiu w tym kraju, o cenach kosmetyków, ubrań, o kosztach komunikacji, kursów językowych, czy łatwo się zapisać na kurs angielskiego dla obcokrajowców?
O co powinnam zapytać rodzinę u której będę mieszkać?
W Amsterdamie byłam tylko raz, 5 lat temu przez 2 dni, więc moja wiedza o Holandii jest słaba...
Dziękuję z góry za jakiekolwiek odpowiedzi,
pozdrawiam serdecznie!

Witam, ceny w Holandii są dosyć zróżnicowane, kosmetyki przeważnie są w podobnej cenie co w Polsce czasem tańsze, czasem droższe, zależy co kupujesz, do ubrań tyczy się coś podobnego chociaż sądzę, że w Polsce są tańsze ciuchy a także ładniejsze i przeważnie masz większy wybór. Z zapisaniem raczej nie ma problemu, ale po co angielskiego? Lepiej by Ci było od razu zapisać się na kurs holenderskiego z tym też nie powinno być żadnych problemów.
Co do rodziny u której będziesz mieszkać w sumie nie mam pomysłu o co mogłabyś się zapytać, raczej sama się zorientujesz gdy już ich poznasz.
Pozdrawiam i powodzenia

[Black Cashmere]

dzięki wielkie za odpowiedź
myślałam właśnie o niderlandzkim, bo kolejny język w CV bardzo by mi zaplusował
mam trochę czasu by to wszystko przemyśleć, więc póki co rozważam wiele opcji

[jelonek1985]

Napisane przez Black Cashmere

Ja możliwe, że od sierpnia będę mieszkać w Bussum, pod Amsterdamem, jako au pair i chciałabym się dowiedzieć czegoś więcej o życiu w tym kraju, o cenach kosmetyków, ubrań, o kosztach komunikacji, kursów językowych, czy łatwo się zapisać na kurs angielskiego dla obcokrajowców?

Na temat kosztów komunikacji się nie wypowiem, bo nie korzystam ale w sprawie reszty mogę napisać kilka słów.
Jeśli chodzi o kosmetyki to ceny są porównywalne do tych z Polski. Wszystko jednak oczywiście zależy od sklepu czy drogerii. Inne ceny kosmetyków znajdziesz w markecie a inne w centrum handlowym. Z opowieści koleżanek wiem, że oryginalne perfumy są o wiele tańsze od tych w naszym kraju. Ubrania, moim zdaniem, są drogie dlatego okupuję się na zimowych i letnich wyprzedażach. Wówczas są takie promocje, że głowę można stracić

Napisane przez sandereq

Z zapisaniem raczej nie ma problemu, ale po co angielskiego? Lepiej by Ci było od razu zapisać się na kurs holenderskiego z tym też nie powinno być żadnych problemów.

Napisane przez Black Cashmere

myślałam właśnie o niderlandzkim, bo kolejny język w CV bardzo by mi zaplusował
mam trochę czasu by to wszystko przemyśleć, więc póki co rozważam wiele opcji

Również jestem zdania, że kurs holenderskiego bardziej by Ci się przydał. Holendrzy bardzo szanują tych, którzy chociaż starają się nauczyć ich języka

[onesweetfairy]

Napisane przez Black Cashmere

Witam,
wszystkie Panie mieszkające w Holandii
Ja możliwe, że od sierpnia będę mieszkać w Bussum, pod Amsterdamem, jako au pair i chciałabym się dowiedzieć czegoś więcej o życiu w tym kraju, o cenach kosmetyków, ubrań, o kosztach komunikacji, kursów językowych, czy łatwo się zapisać na kurs angielskiego dla obcokrajowców?
O co powinnam zapytać rodzinę u której będę mieszkać?
W Amsterdamie byłam tylko raz, 5 lat temu przez 2 dni, więc moja wiedza o Holandii jest słaba...
Dziękuję z góry za jakiekolwiek odpowiedzi,
pozdrawiam serdecznie!

ja pracuje w Bussum, a mieszkam w Hiversum, sasiadujacym miasteczku... jak juz przyjedziesz do NL to jak bedziesz miala ochote to mozemy gdzies wyskoczyc na kawke lub piwko...
jak bedziesz chciala zapisac sie na holenderski to jest w Hilversum dobra szkola nazywa sie ROC van Amsterdam i tam maja 3 letni kurs dla obcokrajowcow, zawsze mozesz zrobic rok lub 2 lata jak chcesz bo nie jest nigdzie powiedziane ze musisz robic caly kurs.. pozatym jest tez Volksuniversiteit i tam maja przyspieszony kurs holederskiego i agielski tez ewentualnie, ja chodzilam na tam wlasnie na angielski ale nie bardzo mi sie podobalo...
pozdrowienia,
Ania

[alice1313]

Czesc dziewczyny


Jelonek - mam pytanie do Ciebie. Pisalas, ze pracujesz w szklarni. Czy mozesz cos wiecej powiedziec w tym temacie (ile godzin dziennie, co dokladnie robisz, czy jest bardzo ciezko itd)? Bede bardzo wdzieczna za odpowiedz


Przeczytalam caly watek i z tego, co piszecie z praca w NL jest obecnie mocno srednio. Sledze na razie oferty w necie, chcialabym cos znalezc i wyjechac, ale sie troche boje pracy sezonowej w rolnictwie (tych ofert jest calkiem sporo), bo nie wiem, czy dam rade z robota w polu przez caly dzien z niekoniecznie wolnym weekendem.


Jezeli macie jakeis doswiadczenia z praca sezonowa w NL, o ktorych nie pisalyscie tutaj, prosze podzielcie sie

Pozdrawiam serdecznie

[evak1988]

Napisane przez alice1313

Czesc dziewczyny


Jelonek - mam pytanie do Ciebie. Pisalas, ze pracujesz w szklarni. Czy mozesz cos wiecej powiedziec w tym temacie (ile godzin dziennie, co dokladnie robisz, czy jest bardzo ciezko itd)? Bede bardzo wdzieczna za odpowiedz


Przeczytalam caly watek i z tego, co piszecie z praca w NL jest obecnie mocno srednio. Sledze na razie oferty w necie, chcialabym cos znalezc i wyjechac, ale sie troche boje pracy sezonowej w rolnictwie (tych ofert jest calkiem sporo), bo nie wiem, czy dam rade z robota w polu przez caly dzien z niekoniecznie wolnym weekendem.


Jezeli macie jakeis doswiadczenia z praca sezonowa w NL, o ktorych nie pisalyscie tutaj, prosze podzielcie sie

Pozdrawiam serdecznie

Ja Ciebie rozumię, ja tez siebie w polu nie wyobrazam (nigdy nic takiego nie robilam i nie znosze tego)
Takze za 2 tyg jade do hol i bede szukac pracy, chcialabym taka w miare normalna zeby godzin bylo tak w sam raz ale tez nie ze dziennie po 14 godz bo tam tez jest facet z ktorym cos zaczynam hehe i chcialabym miec normalna prace, jakis wieczor miec a nie tylko praca i praca.
Raz mialam taka prace ktorej mialam doslownie dosc, musialam wstawac z lozka o 4.15, zajelo mi pol godz na ogarniecie sie i potem dlugo sie jechalo do pracy, prace zaczynalam o 6 a konczylam o 20 i w domu bylam o 21 ... Juz doslownie na widok tych winogron to

[jelonek1985]

Napisane przez alice1313

Jelonek - mam pytanie do Ciebie. Pisalas, ze pracujesz w szklarni. Czy mozesz cos wiecej powiedziec w tym temacie (ile godzin dziennie, co dokladnie robisz, czy jest bardzo ciezko itd)? Bede bardzo wdzieczna za odpowiedz

Pracuję w szklarni przy kwiatach (plantach) na zamówieniach: miksuję planty w trejsach lub tworzę kompozycję w ozdobnych donicach lub koszykach. Pracę zaliczyłabym do lekkich, chociaż koleżanki czasami narzekają, że ciężko. Pracuję po 8-9 godz. dziennie. Od 7.00 do 16-17.00 (w tym czasie są dwie 0,5 godzinne niepłatne przerwy). Pamiętam tylko kilka przypadków w ciągu dwóch lat odkąd tu jestem, żebym została np do 20.00 w pracy, bo było duże zamówienie i trzeba było je zrobić, ale to szef nawet kolację wtedy stawiał

Napisane przez alice1313

Przeczytalam caly watek i z tego, co piszecie z praca w NL jest obecnie mocno srednio. Sledze na razie oferty w necie, chcialabym cos znalezc i wyjechac, ale sie troche boje pracy sezonowej w rolnictwie (tych ofert jest calkiem sporo), bo nie wiem, czy dam rade z robota w polu przez caly dzien z niekoniecznie wolnym weekendem.
Jezeli macie jakeis doswiadczenia z praca sezonowa w NL, o ktorych nie pisalyscie tutaj, prosze podzielcie sie

Z pracą sezonową w rolnictwie jest bardzo różnie. Tak jak wszędzie: zależy jak trafisz. Możesz pracować przy sałacie, "w świątki, piątki i niedziele", czy słońce czy deszcz, cały dzień na kolanach (moja koleżanka tak trafiła) albo do kwiatów, gdzie np będziesz ciąć nowe sadzonki czy sadzić planty. Sama praca wydaje mi się nie jest taka zła jak zapewniane warunki mieszkaniowe ale nie ma co narzekać. Wszystko się wytrzyma

Pozdrawiam i powodzenia życzę

[alice1313]

Dzieki wielkie za odpowiedz

Mam jeszcze kilka pytan - ile trwa szklarniowy sezon? Pisalas, ze jestes w NL juz jakis czas - ciagle pracujesz w tym samym miejscu?

Napisane przez jelonek1985

Sama praca wydaje mi się nie jest taka zła jak zapewniane warunki mieszkaniowe ale nie ma co narzekać. Wszystko się wytrzyma

Pozdrawiam i powodzenia życzę

Ajjj, troche nie zagielo to zdanie z warunkami mieszkanowymi - takie zle, czy po prostu zjadlo Ci cos w poscie i sens sie przekrecil?

Ano kwestia szczescia z trafieniem na robote. Kwiaty to fajna sprawa, lubie, ale nie az tak bardzo jak moja mama, ktora ma tym punkcie niezlego fiola No i poza tym w szklarni nie wieje i nie pada. A jak radzisz sobie z wysoka temperatura?


Przezornie nie dziekuje

Evak - no to Cie niezle wpuscili w winogron. Gdzie Ci sie to zdarzylo? Hiszpania, Francja, Wlochy?

Mam nadzieje, ze wszystko Ci sie dobrze pouklada i z praca i z facetem Trzymam kciuki!

[jelonek1985]

Napisane przez alice1313

Dzieki wielkie za odpowiedz
Mam jeszcze kilka pytan - ile trwa szklarniowy sezon? Pisalas, ze jestes w NL juz jakis czas - ciagle pracujesz w tym samym miejscu?

U nas sezon trwa od maja do września. W tym czasie przyjeżdżają pracownicy sezonowi, nasi znajomi lub studenci ze szkół, którzy już u nas byli, sprawdzili się i chcieli przyjechać. Ja pracuję cały rok, bo przez cały rok mamy zamówienia i pracę ale najwięcej pracy jest wiosną (tuż przed wielkanocą) i aż do końca lata.

Napisane przez alice1313

Ajjj, troche nie zagielo to zdanie z warunkami mieszkanowymi - takie zle, czy po prostu zjadlo Ci cos w poscie i sens sie przekrecil?

Nic mi nie ucięło w poście Warunki mieszkaniowe są różne. Jak przyjechałam do Holandii to mieszkałam z moim chłopakiem na 3,75mkw, w karawanie i płaciliśmy za to 150euro/os. Ale wiedziałam na co się piszę i nie przeszkadzało mi to. Zależy od podejścia. Później dostaliśmy salon w karawanie, zrobiliśmy z niej sypialnię i było super. Dookoła całego pokoju mieliśmy w sumie 7 okien! Ale zimą tak w kość dostaliśmy, że trzema grzejnikami grzaliśmy! Teraz mieszkamy w domu, niczego nam nie brakuje i płacimy 300euro/os.
Nasi znajomi też różnie mieszkają. Kilka osób nadal w barakach (chociaż mają być wycofane do tego roku) i płacą 220eur/os. Kilku innych znajomych w domu ale wspólna kuchnia z zupełnie obcymi ludzmi. Obcymi, bo co chwila przyjeżdża ktoś nowy a nie wiesz na kogo trafisz.
Ale nie chcę Cię straszyć Wszystko będzie zależeć od Twojego nastawienia i podejścia. Ja potrafię odnaleźć się zawsze i wszędzie.

Wysoka temperatura jest znośna. Krótkie szorty, bluzka na na ramiączkach i butelka wody w pobliżu

[MaLi_1985]

Hej Jak sie zyje w Holandii? Hmm calkiem inaczej niz w Polsce ... inna kultura ludzi to przede wszystkim... Kazdy ma swoj styl i nie obchodzi go co pomysla inni - bo tutaj to normalne
Nastepna kwestia to praca - w Polsce Cie poganiaja zeby robic szybko a tu - Holendrzy sami mowia zeby pracowac wolno i spokojnie No i przede wszystkim zarobki ... i zycie na poziomie