Scend Barł czyli Scent Bar LVIII

[Katty_p13]

Karkki - czerwoną?? ja bym wybrała czerwoną


Justynko - Rejcz opsiała to tak dobrze, że nie mam nic do dodania, podpisuję się obiema łapkami


Miłego dnia Baru snad ścierania ziemniaków do baby ziemniaczanej na obiad

[Ewusia_marchew]

Napisane przez Corii

Opakowania

dzięki

Napisane przez Redhaired Witch

Rejcz, jeszcze ad porodu to tą razą nie czuję stresu bo już wiem co i jak, bardziej stresuje mnie rozmyślanie czy didomałże wszystko w domu ogarną, znajdą sobie mleko albo czapkę -_- Z kwestii szpitalnych stresuje mnie wizja niespania przez trzy dni ale wybrałam taki z małymi salami więc może uda się kimnąć i nie będzie takiego kotła jak poprzednio.

Z nietopszem wesoło

oby wszystko poszło gładko
dla mnie największą traumą jest ze nie wiadomo kiedy sie zacznie i co będzie jak Małż akurat wtedy w robo będzie (ponad 30 km ma)

Nietopsz jak zwykle się nie popisał

Napisane przez vesenka

wszelki duch

Napisane przez ROZ-ter-KA

Tak już będzie , niestety , a głośne, agresywne , obrażliwe protesty antyislamskie, moga to jeszcze nasilić.
Jak dalej będziemy najaktywniejszym społeczenstwem obrazającym islam to i nam się dostanie . Czasami lepiej milczeć i osiągac cele bardziej wyważonymi sposobami .

Napisane przez justynaneyman

A, jeszcze Wam muszę coś powiedzieć... dziś na wyjście na miasto założyłam swój zestaw - ciemnografitowy płaszczyk wełniany, prosty, typu dyplomatka, do tego szalik w szarą pepitkę drobną, buty oficerki z wsadzonymi do środka granatowymi spodniami i torebka nie za duża typu jeździeckiego w kolorze skóry - i wiecie, byłam tak dumna, że to wynalazłam, tak się "mojo" czułam i w ogóle, fryz wiadomo - klasyczny, makijaż typu nude - tymczasem usłyszałam, że te ciuchy strasznie mnie postarzają i tak mi się przykro zrobiło i straciłam całą pewność siebie Że krój taki "stary" i "poważny"
Nie chodzi mi o to, żeby się jakoś odmładzać, ale postarzać też bym nie chciała.
komentarz brzmiał : "wyglądasz jak arystokratka z wiejskiej wsi" (pomijając absurd tego stwierdzenia, sens chwyciłam).
I jest mi smutno - nie z powodu tego, że ktoś tak powiedział, tylko że choć byłam "niby" pewna swojego doboru ciuchów i dodatków, wystarczyła jedna uwaga i moje zadowolenie i pewność siebie poszły w pi...u
Coś chyba ze mną jest nie tak...

ja bym podobnie zareagowała pewnie
ale podpisuję się pod słowami Rejcz

Napisane przez Karkki

Wieczorem znalazłam 2 torebki prawie tak najmojsiejsze jak z kotami. Przespałam się z nimi i wybrałam jedną. Zgadnijcie którą

obstawiam czerwoną
ja bym wybrała bezpiecznie czarną

Napisane przez ROZ-ter-KA

Kupujecie już prezenty świateczne ? Ja zaczynam w listopadzie polowac na jakies fajne drobiazgi , coby na ostatnią chwilę nie szukac. Wczoraj upolowałam w Tikeju zestaw rózanych mydełek z London Floris , mydełka sa w białym fajnie marszczonym papierku każde a calośc w czarnym pudełeczku.Przecenione z 59 na 29 zeta i duży krem do ciała Prada Candy za 100 zł.

ja nie wiem w ogóle co ze świętami w tym roku, bo nie wiem czy będę w domu czy na porodówce czy gdzie, jakoś nie umiem w ogóle tego tematu ogarnąć w związku z tym

[justynaneyman]

Dziewczęta kochane, nie cytuję, bo nie mam czasu - lecę - mam zamiar ubrać się tak samo, bo przespaniu się z problemem czuję że to mój styl - bardzo mój. Będę robić to, co czuję - i myśleć o sobie jak o obrazie (genialna rada) - bo z tym nie mam absolutnie żadnego problemu I nigdy nie miałam
Całusy i pa pa

[Parabelka]

spod kurza twarz mrozu

Napisane przez rachell111

1. Ja tej pewności nie mam

2. Nom, ale brzmi tak znajomo, widzę Cię tam

1.ale są przygotowani , uprzedzeni, pilnują, wiec ryzyko mniejsze .
2. bym se postrzelała , ale nie wie w co bym trafiła , ślepota starcza się kłania no chyba ze z celownikiem

Napisane przez Spoora

Przeleciałam Was i spadam

Spooo

Napisane przez justynaneyman

A, jeszcze Wam muszę coś powiedzieć... dziś na wyjście na miasto założyłam swój zestaw - ciemnografitowy płaszczyk wełniany, prosty, typu dyplomatka, do tego szalik w szarą pepitkę drobną, buty oficerki z wsadzonymi do środka granatowymi spodniami i torebka nie za duża typu jeździeckiego w kolorze skóry - i wiecie, byłam tak dumna, że to wynalazłam, tak się "mojo" czułam i w ogóle, fryz wiadomo - klasyczny, makijaż typu nude - tymczasem usłyszałam, że te ciuchy strasznie mnie postarzają i tak mi się przykro zrobiło i straciłam całą pewność siebie Że krój taki "stary" i "poważny"
Nie chodzi mi o to, żeby się jakoś odmładzać, ale postarzać też bym nie chciała.
komentarz brzmiał : "wyglądasz jak arystokratka z wiejskiej wsi" (pomijając absurd tego stwierdzenia, sens chwyciłam).
I jest mi smutno - nie z powodu tego, że ktoś tak powiedział, tylko że choć byłam "niby" pewna swojego doboru ciuchów i dodatków, wystarczyła jedna uwaga i moje zadowolenie i pewność siebie poszły w pi...u
Coś chyba ze mną jest nie tak...

A ja uporczywie będę twierdzić dwie rzeczy : po pierwsze -ubieranie w stylu wybranym , a nie wypływającym z osobowości i powstałym samoistnie będzie się kończyło źle , bo jest swego rodzaju przebraniem , jest próba narzucenia wnętrzu czegoś, co pasuje wyłącznie do zewnętrza , po drugie - ten styl jest bardzo konserwatywny ; owszem jest elegancki i bardzo pasuje do twojego typu urody i świetnie go podkreśla , ale jest przy tym nie tyle postarzający , ile poważny , dojrzały . Ty jesteś wewnętrznie na wskroś nowoczesna , ani trochę konserwatywna i bardzo różnorodna , natomiast to jest styl monolityczny . Dlatego wyglądasz w nim świetnie , ale wg mnie on się kłóci z Tobą wewnętrzną . Tobie - wg mnie - pasuje awangarda doprawiona klasyką , nie klasyka z ew.dodatkiem awangardy . Ale to jest moja osobista opinia
Rejcz ma 100% racji , że się niepotrzebnie przejmujesz cudzymi opiniami n/t wyglądu , ale dla mnie to jest jeszcze jeden dowód na to , co napisałam wyżej - bo to nie jest wygląd , który samoistnie się stworzył , wypłynął z Ciebie . Gdyby tak było , olewałabyś co kto sobie mówi i nosiłabyś swoje - tak jak Redzia . I właśnie - byłaś "niby"pewna wyboru - czyli jednak nie do końca , i dlatego wyszło jak wyszło . W momencie kiedy nosisz to , w czym się naprawdę dobrze czujesz i co jest przedłużeniem Twojego charakteru - masz totalnie gdzieś, co kto sobie myśli .

Napisane przez justynaneyman

Dziękuję, Rejcz, to mądre słowa. Co robić - nie wiem. Ze sobą. Skąd ten brak pewności? straszne to jest.
A O Baga będę i tak mieć. Czarnego. Czy szarego. Bo go kocham i już. To będzie połączenie awangardowego z klasyką.

Jeszcze jest taka rzecz... mam kłopot z oceną jakości ubrań - nigdy nie wiem, czy wyglądam elegancko czy biednie. Czy to, co mam na sobie ma klasę, czy niekoniecznie. Prawie nigdy. Prawdopodobnie wszystko tkwi w po prostu noszeniu swoich ulubionych rzeczy... Przywyknięciu do tego, że po noszeniu przez lata bezstylowych i bezpiecznych ubrań teraz po prostu - jak zawsze, kiedy wygląda się JAKOŚ - poddana jestem ocenie. I w sumie - co z tego?
Mam nadzieję, że dzięki temu zyskam swobodę. Przestanę tak intensywnie myśleć - bo przywyknę.
W końcu dziś wszystko na sobie miałam nowe i inne niż zwykle - więc byłam pewnie nadwrażliwa, przejęta.

---------- Dopisano o 02:21 ---------- Poprzedni post napisano o 02:17 ----------

A, jeszcze wiesz, ja nie potrafię rozgraniczyć, odróżnić, co jest wizerunkiem, a co stylem - ale przecież wszystkiego można się nauczyć.
Na razie - nie wiem w czym tkwi różnica. I trochę mi wstyd - osoba "w moim wieku" a raczkuje.

1.kurde , no zaraz dam Ci po głowie - kochasz obaga więc musisz go mieć - i tym się kieruj przy innych rzeczach tak samo . Obag jest Twój w 100% , idealnie do Ciebie pasuje , awangardowa torba o klasycznym kroju , ale tak zrobiona , że nikt jej o staroświeckość nie posądzi . W tym kierunku powinnaś iść
2.A spróbuj prześledzić i narysowaś - dla pamięci i porównania - rzeczy które do tej pory naszałaś , a które nazywasz bezstylowymi i bezpiecznymi . I nie łam sobie głowy nad tym czy coś wygląda elegancko czy biednie - wszystko wygląda inaczej zależnie od reszty . No może poza futrem z norek
3.Styl to to , co jest częścią Ciebie , wizerunek to to , w co ubiera Cię stylista przed wyjściem na scenę/wizję/mównicę itp . zależnie od okoliczności w których masz się pokazać . A wiek nie ma nic do rzeczy poza tym upodobania zmieniają się z czasem i styl też się zmienia - bo człowiek sie zmienia . Nic nie jest na stałe .

Napisane przez Karkki

Dopiero, żem se o niej przypomniała Wyprostować się musi, bo 2 lata w worku stała skręcona o teraz śmierdzi plastikiem bardziej niż podczas kupowania.

Wieczorem znalazłam 2 torebki prawie tak najmojsiejsze jak z kotami. Przespałam się z nimi i wybrałam jedną. Zgadnijcie którą

1. to w połączeniu z kanapą będzie matko jedyna łojeżu
2.ja bym wybrała czarną , więc pewnie wzięłaś różową

[Margot45]

Ach, jak ja doskonale wiem, w jaki cel bym strzelała...! Długo, namiętnie i do skutku, najchętniej grubym śrutem, takim, który się wbija głęboko w części miękkie i wydłubywanie tegoż z owych części jest boleśniejsze od samego trafienia

[Corii]

Niniejszym ogłaszam otwarcie sezonu pt."skrobanie szyb auta rano" jak ja nie cierpie tego sezonuuuu Garaż by mi sie przydał, a tak nim wsiąde w auto zdąze go nie tylko odskrobać z tego co przymarzło na szybach ale i kapota własną go wyczysic podczas latania ze skrobaczką

[rachell111]

Napisane przez Corii

Niniejszym ogłaszam otwarcie sezonu pt."skrobanie szyb auta rano" jak ja nie cierpie tego sezonuuuu Garaż by mi sie przydał, a tak nim wsiąde w auto zdąze go nie tylko odskrobać z tego co przymarzło na szybach ale i kapota własną go wyczysic podczas latania ze skrobaczką

Albo auto z podgrzewaną przednią szybą

Bo wiesz, garaż tylko pod domem, a jak kto parkuje zimą na mieście (nie pod ziemią) tudzież przy pracy, to ma lipę z drapaniem tak czy siak.

Parabell - ad stylu jeszcze, najważniejsze imo, to żeby nie istniał w nas samych rozdźwięk pomiędzy tym jaki mamy styl, a jak chcemy by nas postrzegano. Bo jeżeli to są dwa różne style, no to wówczas nie dziwne, że jest kłopot, powstają dylematy. Nic to jednak strasznego, żadna choroba, masę osób tak ma. Tylko są pogodzeni z tym, że albo, albo.

[Betty83]

znad kawusi, szydła i próbek od annabelle -skusiłam się na darmowe, żeby na zimę rozjaśniać ten co mam

i braku stylu
ale skoro obcy ludzie zaczepiają moje ciuchy, to może nie jest tak źle

Napisane przez Ewusia_marchew

dla mnie największą traumą jest ze nie wiadomo kiedy sie zacznie i co będzie jak Małż akurat wtedy w robo będzie (ponad 30 km ma)

tak nagle to raczej nie będzie, pierwszej fazy nie przegapisz
niektóre wtedy włosy zaczynają farbować
pierwszych objawów raczej nie przegapisz
może się zacznie w niedzielę
zresztą przed terminem pewnie będziesz na kontroli i powiedzą Ci czy to już czy nic się jeszcze nie rozkręca
jak mnie wzięli na blok porodowy (o 19, a od 5.30 się rozkręcało), to teżu wyleciał z egzaminu z angielskiego i leciał 100km
a później się nudził do 9 rano
no ale ja miałam długi i wywoływany
w tym czasie 5 lasek przyjechało i urodziło...

Napisane przez Katty_p13

Miłego dnia Baru snad ścierania ziemniaków do baby ziemniaczanej na obiad

przepis

Napisane przez rachell111

Serio, to zazdroszczę

sama sobie zazdroszczę
miał być spontaniczny weekend, a znowu będzie intensywnie

a w Twojej okolicy, to Sabb chyba strzela

[Maja102]

znad zimowej kurtki i butów
i teraz az do kwietnia w kółko w tym samym

[Redhaired Witch]

Napisane przez Ewusia_marchew

oby wszystko poszło gładko
dla mnie największą traumą jest ze nie wiadomo kiedy sie zacznie i co będzie jak Małż akurat wtedy w robo będzie (ponad 30 km ma)

Nawzajemnie
Akurat o chłopa się już nie stresuję bo ma do wybranego szpitala rzut beretem z pracy (o ile mnie gdzie indziej nie wyślą), gorzej właśnie o N, czy ktoś ją odbierze z przedszkola, zostanie z nią na noc. No i na szczęście zdążyli odbudować most bo wcześniej trzeba było jeździć dookoła i stresowałam się porodem w taksówce
Na kiedy konkretnie masz termin?

Napisane przez Betty83

ale skoro obcy ludzie zaczepiają moje ciuchy, to może nie jest tak źle

tak nagle to raczej nie będzie, pierwszej fazy nie przegapisz
niektóre wtedy włosy zaczynają farbować

pierwszych objawów raczej nie przegapisz

1. "przepraszam pani kurtko..."
2.
3. szczerze mówiąc ja bym swoje przegapiła.

Ad porodu więc: mnie myliły opisy na necie, że skurcze to uczucie napinania brzucha - a takie to mam ciągle jak małe się wierci. Dopiero jak przyszło co do czego to już było wiadomo, że boli jak przy @ i z niczym się nie da pomylić. Ale może inni mają inne.
Po drugie opisy, że jak wody odejdą to łoo, pranie dywanu gwarantowane. A u mnie poszły jakieś trzy krople na krzyż (w ogóle nie było typowego chlustu ) i sama nie wiedziałam czy nie popuszczam na przykład ale od tego są na szczęście specjalne wkładki zmieniające kolor. Tak więc niby pojechałam do szpitala ale nie bardzo przekonana czy aby nie sieję paniki.
Pocieszające, że i tak wszystko trwa godzinami.

[Corii]

Napisane przez justynaneyman

Często słyszę "a do czego mi ta czerwień będzie pasować?" tymczasem to jest jeden z kolorów, który idealnie się komponuje niemal ze wszystkim, tym bardziej, jeśli ma się stonowaną bazę.
Tak więc - jestem za. Te serca (bo serca) mnie by drażniły, ale Ty jesteś typem gwiazdy, świetnie Ci robią takie dodatki

A, jeszcze Wam muszę coś powiedzieć... dziś na wyjście na miasto założyłam swój zestaw - ciemnografitowy płaszczyk wełniany, prosty, typu dyplomatka, do tego szalik w szarą pepitkę drobną, buty oficerki z wsadzonymi do środka granatowymi spodniami i torebka nie za duża typu jeździeckiego w kolorze skóry - i wiecie, byłam tak dumna, że to wynalazłam, tak się "mojo" czułam i w ogóle, fryz wiadomo - klasyczny, makijaż typu nude - tymczasem usłyszałam, że te ciuchy strasznie mnie postarzają i tak mi się przykro zrobiło i straciłam całą pewność siebie Że krój taki "stary" i "poważny"
Nie chodzi mi o to, żeby się jakoś odmładzać, ale postarzać też bym nie chciała.
komentarz brzmiał : "wyglądasz jak arystokratka z wiejskiej wsi" (pomijając absurd tego stwierdzenia, sens chwyciłam).
I jest mi smutno - nie z powodu tego, że ktoś tak powiedział, tylko że choć byłam "niby" pewna swojego doboru ciuchów i dodatków, wystarczyła jedna uwaga i moje zadowolenie i pewność siebie poszły w pi...u
Coś chyba ze mną jest nie tak...

Dziękuje Ju za opinię
Bo mnie bardziej zastnawiało, czy ja w nich pochodze czesto, jak kolor wymaga stonowania. Ale w tej chwili mysle, ze tak. Czekam az buty wyslą do mnie - bo boje sie, ze beda za twarde jednak, Kkarki mnie nieco nastraszyła

A co do ostatniej kwestii, często czuje sie jak Ty, ze jedno zdanie krytyczne i mnie "wykoleja"... wydaje mi sie, ze tak jest w przypadku osób, które nie wierza w siebie na 100% i mają poczucie własnej wartosci nieco zachwianie - przynajmniej u mnie tak bywa.
Tak czy siak nie przejmuj sie tym Justyś
To tylko jeden komentarz osoby, która ma inny gust niż Ty, a wazniejsze, jak TY sie sama czujesz w czymś, co ubrałas

[justynaneyman]

No więc to, co powiedziałyście, jest tak cenne, że aż sobie chciałabym to wydrukować - i jest jedna podstawowa cecha, która, jeśli nie jest spełniona, to czuję się jak nie ja. Musi być luz. Jak nie w kroju, to w kolorze. I dżinsy też muszą być. Serio do końca to nie ja
I za bardzo męsko też nie - no cóż, nie jestem, nie będę i nie mogłabym być Marleną Dietrich. Ani baronową Sołowiejczyk
Podkreślenie szlachetności urody brzmi tak świetnie - ale umarłabym, gdyby nie bylo w tym poczucia humoru, jakiejś kpiny takiej
Masz rację, Parabello - wypunktuję sobie te bezstylowe powtarzające się rzeczy, a Rejcz - stokrotnie dziękuję.

Tym niemniej kierunek jest dobry - tylko za poważnie go chyba potraktowałam Wiadomo - koziorożec

[Corii]

Napisane przez rachell111

Albo auto z podgrzewaną przednią szybą

Bo wiesz, garaż tylko pod domem, a jak kto parkuje zimą na mieście (nie pod ziemią) tudzież przy pracy, to ma lipę z drapaniem tak czy siak.

To na nic, bo bocznych szyb nie odskrobie, a tego po bokach troche jest

Ale najgorzej jest rano - czesto lod jest taki na szybach ze idzie sie pociac
Zas tam odsneizyc w ciagu dnai szczotka- spod roboty czy sklepu to szybka pilka u mnei zawsze, Skrobania nie cierpię

[Betty83]

Napisane przez Redhaired Witch

1. "przepraszam pani kurtko..."
2.
3. szczerze mówiąc ja bym swoje przegapiła.

Ad porodu więc: mnie myliły opisy na necie, że skurcze to uczucie napinania brzucha - a takie to mam ciągle jak małe się wierci. Dopiero jak przyszło co do czego to już było wiadomo, że boli jak przy @ i z niczym się nie da pomylić. Ale może inni mają inne.
Po drugie opisy, że jak wody odejdą to łoo, pranie dywanu gwarantowane. A u mnie poszły jakieś trzy krople na krzyż (w ogóle nie było typowego chlustu ) i sama nie wiedziałam czy nie popuszczam na przykład ale od tego są na szczęście specjalne wkładki zmieniające kolor. Tak więc niby pojechałam do szpitala ale nie bardzo przekonana czy aby nie sieję paniki.
Pocieszające, że i tak wszystko trwa godzinami.

1. raczej: chciałbym, żeby moja żona nosiła dokładnie taką sukienkę, skąd są te rajstopy, świetny zestaw, etc... - oczywiście okraszone tym, że dobrze wyglądam, ale chyba w roli manekina

3. na szczęście w moich czasach nie było sieciuni w domu i zdałam się na informacje od lekarzy i położnych

[rachell111]

Napisane przez justynaneyman

No więc to, co powiedziałyście, jest tak cenne, że aż sobie chciałabym to wydrukować - i jest jedna podstawowa cecha, która, jeśli nie jest spełniona, to czuję się jak nie ja. Musi być luz. Jak nie w kroju, to w kolorze. I dżinsy też muszą być. Serio do końca to nie ja
I za bardzo męsko też nie - no cóż, nie jestem, nie będę i nie mogłabym być Marleną Dietrich. Ani baronową Sołowiejczyk
Podkreślenie szlachetności urody brzmi tak świetnie - ale umarłabym, gdyby nie bylo w tym poczucia humoru, jakiejś kpiny takiej
Masz rację, Parabello - wypunktuję sobie te bezstylowe powtarzające się rzeczy, a Rejcz - stokrotnie dziękuję.

Tym niemniej kierunek jest dobry - tylko za poważnie go chyba potraktowałam Wiadomo - koziorożec

Pogrubione - Bingo!

Ten luz słusznie doradziła stylistka - minimalizmem go nazywając. Że jeśli ubranie mieści się w konwencji dandys/retro to ważny, duży i widoczny dodatek - torba, dobrze robi, gdy jest oszczędna w formie, ciut z nowocześniejszych czasów, posiada jakiś nowoczesny rys.

Aczkolwiek ja, osobiście uwielbiam taką total stylizację dandysową, absolutną, wyjętą z danej epoki. I gdybym widziała Ciebie z linkowanym bordowym kuferkiem to byłabym zachwycona! Ja. Pytanie czy Ty byłabyś równie zadowolona Czy to byłoby Twoje. Cóż z tego, że mój odbiór byłby fantastyczny, serio sobie zwizualizowałam jak paradujesz z tym cackiem, kładziesz go na stole.

[Karkki]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Kupujecie już prezenty świateczne ? Ja zaczynam w listopadzie polowac na jakies fajne drobiazgi , coby na ostatnią chwilę nie szukac. Wczoraj upolowałam w Tikeju zestaw rózanych mydełek z London Floris , mydełka sa w białym fajnie marszczonym papierku każde a calośc w czarnym pudełeczku.Przecenione z 59 na 29 zeta i duży krem do ciała Prada Candy za 100 zł.

Już kupiłam

Napisane przez justynaneyman

Dziewczęta kochane, nie cytuję, bo nie mam czasu - lecę - mam zamiar ubrać się tak samo, bo przespaniu się z problemem czuję że to mój styl - bardzo mój. Będę robić to, co czuję - i myśleć o sobie jak o obrazie (genialna rada) - bo z tym nie mam absolutnie żadnego problemu I nigdy nie miałam
Całusy i pa pa

Torebkę kupiłam czarną, bo chociaż czerwona przecudnej urody, to czarna jednak bardziej praktyczna jest

[Maja102]

Napisane przez justynaneyman

Najchętniej widziałabym torebkę, która jest pionowym pudełkiem (sztywne ścianki) o formacie takiego na buty, tylko płastszym - czyli w sumie listonoszka. Koniecznie z szerokim bokiem. Na ramię.
Ze skóry. Szaro lub wiśniowo.

pionowe pudełko to tylko z tym mi się kojarzy, ale nadruk nie Twój
http://restyle.pl/product-pol-1184-F...ARE-torba.html

tez bym chciała kuferek lekarski
Ale nie cierpię toreb, ktorych nie moge przewiesić przez kadłub, żeby mieć wolne ręce, więc odpada

[Redhaired Witch]

Napisane przez Betty83

na szczęście w moich czasach nie było sieciuni w domu i zdałam się na informacje od lekarzy i położnych

Mój lekarz nie jest zbyt wymowny i rzuca tylko hasła typu "nie ma opcji żeby nie rozpoznać" :/ Więc dalej nic nie wiedziałam

[Katty_p13]

Betty - mówisz masz


Obierz ziemniaki, umyj i zetrzyj na tarce o drobnych oczkach. Przełóż na sito i odstaw na chwilę, żeby ociekły.
W tym czasie podsmaż na patelni boczek i cebulę pokrojone w kostkę.
Starte ziemniaki wymieszaj z jajkami, przyprawami, podsmażonym boczkiem i cebulą oraz drobno pokrojonym czosnkiem. Masę przełóż do natłuszczonej dużej formy do pieczenia baby.
Piecz ok. 1,5 godz. w piekarniku rozgrzanym do temperatury150 st C. Patyczek po wyjęciu nie może być mokry


Moje ilości mniej więcej:
1,5 kg ziemniaków
1 łyżka mąki ziemniaczanej
3 jajka
2 duże cebule
150 g wędzonego boczku
1/2 - 1 łyżeczki majeranku
1 łyżeczka soli
2-3 ząbki czosnku

[Betty83]

Napisane przez Katty_p13

Betty - mówisz masz

dziękuję

chyba wychodzi mniej tłuste od placków ziemniaczanych - zawsze wyczuwam taki naciągnięty tłuszcz w smażonych plackach

przetestuję jak didki wrócą

[rachell111]

Napisane przez Redhaired Witch

Mój lekarz nie jest zbyt wymowny i rzuca tylko hasła typu "nie ma opcji żeby nie rozpoznać" :/ Więc dalej nic nie wiedziałam

Ja właśnie chciałam się zapytać, skąd wiedziałyście co robić/czego nie robić w ciąży? Net? Książki? Jeśli tak to jakie? Matki? Zdaję sobie sprawę, że lekarz nie nie jest w stanie powiedzieć wszystkiego. (a szkoda )

Moja Mam ma całkowitą amnezję w tym temacie, więc na nią liczyć nie mogę. Trochę poczta pantoflowa od przyjaciółek, ale to też wybiórczo. Np o gorących kąpielach nie wiedziały.

Śnieeeeeeeeeeeeeeeg

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

Napisane przez Betty83

dziękuję

chyba wychodzi mniej tłuste od placków ziemniaczanych - zawsze wyczuwam taki naciągnięty tłuszcz w smażonych plackach

przetestuję jak didki wrócą

Dokłądnie Musi być fenomenalne - no i prostsze w wykonaniu, robi się samo w piekarniku, nie znoszę smażyć.

Kocham takie smaki.

[Margot45]

Placki mogą też być pieczone, co prawda ne pamiętam przepisu, ale wiem, że można.

O, mam:
1 kg ziemniaków ścieramy na tarce jarzynówce
dodajemy drobno pokrojoną cebule ,1 jajko majeranek,ząbek czosnku,sól,pieprz.
Na blaszke kladziemy papier do pieczenia ,smarujemy olejem i kładziemy placki.
Pieczemy w temperaturze 200C 25 min.
Do placków robimy sos
jogurt naturalny ,dodajemy chrzan,sól,pieprz.

[Betty83]

Napisane przez rachell111

Ja właśnie chciałam się zapytać, skąd wiedziałyście co robić/czego nie robić w ciąży? Net? Książki? Jeśli tak to jakie? Matki? Zdaję sobie sprawę, że lekarz nie nie jest w stanie powiedzieć wszystkiego. (a szkoda )

Moja Mam ma całkowitą amnezję w tym temacie, więc na nią liczyć nie mogę. Trochę poczta pantoflowa od przyjaciółek, ale to też wybiórczo. Np o gorących kąpielach bym nie wiedziały.

Śnieeeeeeeeeeeeeeeg

moja lekarka mi tłumaczyła na usg, które to fikołki, a które skurcze przepowiadające. zresztą koło terminu mogłam do niej wpadać co 3 dni sprawdzić jak łożysko i czy się nie rozkręca. lekarka na nfz, 5 min od domu. jedno przede mną zataiła - wielkość dida. mało przytyłam więc spodziewałam się 2800. ale ponoć nie chciała żebym panikowała i sobie cesarkę zorganizowała
w szpitalu załapałam się na szkołę rodzenia (kazali chodzącym chodzić) i tam też położna wszystko wyjaśniała. internet nie zastąpi takich konsultacji. warto dowiedzieć się trochę więcej o fizjologii porodu niż to, że jak odchodzą wody, to do szpitala - mi odeszły w ostatnim momencie.
jak słyszę historie - nie wiedziałam, że rodzę, to mi słabo
o ile pamiętam, to Red jednak urodziła w szpitalu, więc raczej nie da się przegapić
ale jeden woli się w internecie kształcić, drugi iść na żywioł i jechać przy skurczach co 8 min, bo zdarza się, że po przyjeździe do szpitala akcja słabnie i niektóre wysyłają na oddział zamiast dokończyć
no i jest te parę miesięcy przygotowań, żeby czegoś się dowiedzieć o naturze i zwyczajach w miejscu w którym zamierza się urodzić

[Katty_p13]

Napisane przez Betty83

dziękuję

chyba wychodzi mniej tłuste od placków ziemniaczanych - zawsze wyczuwam taki naciągnięty tłuszcz w smażonych plackach

przetestuję jak didki wrócą

Oczywiście że tak jak masz chudy boczek (jak ja) czy inną wędzonkę to jest fit i proponuję jeść z dodatkiem pucka kwaśnej śmietany lub jogurtu bałkańskiego do maczania


I mała uwaga - należy zostawić trochę miejsca w naczyniu żaroodpornym, bo rośnie i szkoda by było żeby się wylało z formy

[rachell111]

Napisane przez Katty_p13

Oczywiście że tak jak masz chudy boczek (jak ja) czy inną wędzonkę to jest fit i proponuję jeść z dodatkiem pucka kwaśnej śmietany lub jogurtu bałkańskiego do maczania


I mała uwaga - należy zostawić trochę miejsca w naczyniu żaroodpornym, bo rośnie i szkoda by było żeby się wylało z formy

Katt - jesteś świetną inspiracją! Nasza dwójka smakoszy vel żarłoczków będzie Ci wdzięczna!

Wiesz, my z tych co robią casting na ziemniaki, w sensie gatunek Podstawa naszego żywienia.

Bett - ja pytałąm dlatego, że ja sobie nie wyobrażam polegać na necie, ja bym się nie obeszła bez konsultacji, swoistego "prowadzenia za rączkę" wyszkolenia etc. Obawiam się, że książki to wariacje na temat, jako i artykuły w necie. Wykluczające się nawzajem, zwariowałabym.

Np jeszcze mam pytanko, jeśli można, jesli ktoś ma ochotę odpowiedzieć. Co Wam mówił gin, że jak dowiecie się, że jesteście w ciąży to kiedy do lekarza? W którym tyg?

[Betty83]

Napisane przez rachell111

Np jeszcze mam pytanko, jeśli można, jesli ktoś ma ochotę odpowiedzieć. Co Wam mówił gin, że jak dowiecie się, że jesteście w ciąży to kiedy do lekarza? W którym tyg?

ja byłam w 5/6 jak test wyszedł pozytywnie i kazała wrócić w 8 żeby kartę założyć. liczone od OM.

[Redhaired Witch]

Napisane przez rachell111

Ja właśnie chciałam się zapytać, skąd wiedziałyście co robić/czego nie robić w ciąży?

Hmm, nie pamiętam, chyba z netu.
Mój lekarz w ogóle małomówny a ja nie lubię zajmować czasu podczas badania.
Zresztą zdegustowało mnie potraktowanie tematu poronienia: "będzie dobrze" zamiast konkretów jak to wygląda etc. Doczytałam sobie na necie.

Napisane przez Betty83

w szpitalu załapałam się na szkołę rodzenia (kazali chodzącym chodzić) i tam też położna wszystko wyjaśniała. internet nie zastąpi takich konsultacji.
(...)
no i jest te parę miesięcy przygotowań, żeby czegoś się dowiedzieć o naturze i zwyczajach w miejscu w którym zamierza się urodzić

Hm, u mnie w szkole rodz nie było takich tematów, znowu potraktowali zdawkowo "będziecie wiedzieć". Więc ja oczekiwałam czegoś zupełnie innego, jakiegoś napinania się brzucha jak balon a nie typowego bólu. Tak samo ponoć skurcze pod koniec wymuszają parcie a ja do parcia musiałam się zmuszać bo w ogóle nie czułam takiej potrzeby.
Dużo było za to pitolenia o wannie, drabinkach, piłce a jak przyszło co do czego to KTG, leż plackiem no i tak.
Ze szpitalem też słabo, naiwnie założyłam sobie, że dostanę się do takiego jednego ale mnie stamtąd odesłali losowo.

Napisane przez rachell111

Bett - ja pytałąm dlatego, że ja sobie nie wyobrażam polegać na necie, ja bym się nie obeszła bez konsultacji, swoistego "prowadzenia za rączkę" wyszkolenia etc.

Np jeszcze mam pytanko, jeśli można, jesli ktoś ma ochotę odpowiedzieć. Co Wam mówił gin, że jak dowiecie się, że jesteście w ciąży to kiedy do lekarza? W którym tyg?

Nie wiem jak tam u Cię ale jakoś nie widzę tego żeby ktoś był rzeczywiście łaskaw zawczasu pokazywać, objaśniać. Lekarz na NFZ zlewa, w szpitalach zabiegani, nie tłumaczą, nie oprowadzają. Choćby w czasie mojego porodu - powiedziały, że źle oddycham ale jak oddychać to już się nie dowiedziałam. Tak wiec ja już olewam dopytywanie się i wolę net
Przed 10tym żeby było becikowe

[Betty83]

Napisane przez Katty_p13

Oczywiście że tak jak masz chudy boczek (jak ja) czy inną wędzonkę to jest fit i proponuję jeść z dodatkiem pucka kwaśnej śmietany lub jogurtu bałkańskiego do maczania


I mała uwaga - należy zostawić trochę miejsca w naczyniu żaroodpornym, bo rośnie i szkoda by było żeby się wylało z formy

nie chodzi mi o kalorie, ale ten posmak

już bym robiła, ale tylko dla mnie mi się nie chce

lecę po paczkę i zanieść cv

[Redhaired Witch]

Rejcz, zapomniałam o (oczywistej) konkluzji: jak znajdziesz lekarza czy szpital, w którym nie robią łachy i odpowiadają na wszelkie pytania to super. W innym przypadku niestety trzeba się zdać na internety

[Betty83]

Napisane przez Redhaired Witch

Choćby w czasie mojego porodu - powiedziały, że źle oddycham ale jak oddychać to już się nie dowiedziałam. Tak wiec ja już olewam dopytywanie się i wolę net
Przed 10tym żeby było becikowe

u mnie powtarzały ciągle jak oddychać, bo z wrażenia zapominałam
ale jak mnie na początku podłączyły pod oksytocynę, która nasilała skurcze i ból, to siedziały i rozwiązywały krzyżówkę
nawet wody czy telefonu nie mogły podać

za drugim razem łapałam salową jak przechodziła i pytałam jak to było z tym oddychaniem, a położnej kazałam się odsunąć, żeby mnie nie dotykała, bo sama sobie poradzę