Scend Barł czyli Scent Bar LVIII

[Redhaired Witch]

Napisane przez Betty83

ad sinupret śniła mi się Red tuż po porodzie, lekkim mimo dida 4 lub 5 700g

O bosz

Napisane przez rachell111

Red jeśli więc zdążyłam, powodzenia, szybkiego rozwiązania, zdrówka dla Was dwojga oraz jak najlepszych warunków i opieki. Ogólnie szybkiego powrotu do domu, miękkiego lądowania

Dziękuję, zdążyłaś jak najbardziej

Napisane przez Maja102

(...) wiec przy takich parametrach organizm będzie się bronił ile sił przed spadkiem i spalenie czegokolwiek to będzie mordownia

No nieee wiem, u mnie schody zaczynały się dopiero przy BMI poniżej równego 18, wcześniej zawsze szło. Ale kwestia mięśni, figury.
Teraz mam właśnie niecałe 23, to chyba żart

[Parabelka]

Napisane przez Betty83

był ktoś może?
Parabell?
pewnie w piątek się przejedziemy, jak się uda zarezerwować
a ostatni raz strzelałam w liceum na zawodach

Majuta , a ilość tkanki mięśniowej określiła ? Można mieć dobre BMI i składać się z samego tłuszczu , a można mieć złe BMI i składać się z samych mięśni np człowiek niski a mocno napakowany mięśniami będzie mieć BMI wskazujące na otyłość , której nie ma , a można mieć BMI w normie albo niskie i składać się z samego sadła , tak jak ja jeszcze nie tak dawno miałam

[Betty83]

zaklepane
jeszcze jutro telefonicznie godzinę potwierdzę

jakby ktoś miał ochotę dołączyć, to zapraszamy
27.11 g. 18-20

[Maja102]

Napisane przez Parabelka

1.no to cykl .
2.oj weź , brać na poważnie porady bezpłatne z supermarketu za dobrego uczciwego dietetyka trzeba zapłacić , a schudnąć przy odpowiedniej diecie plus odpowiednie ćwiczenia można zawsze .

Dlatego była sama analiza. Po porady co. Do diety i cwiczen zapraszani do swojego salonu. Oczywiście nie pójdę ciekawa tylko wyników byłam. I mam jeszcze ponoć 2 kilo zatrzymane wody ale 2 dni przed @ to się zgadza



Zrobiłam makaron czekoladowy
Z biedry z zupa sliwkowa - pycha

[Redhaired Witch]

Rejcz, jeszcze ad porodu to tą razą nie czuję stresu bo już wiem co i jak, bardziej stresuje mnie rozmyślanie czy didomałże wszystko w domu ogarną, znajdą sobie mleko albo czapkę -_- Z kwestii szpitalnych stresuje mnie wizja niespania przez trzy dni ale wybrałam taki z małymi salami więc może uda się kimnąć i nie będzie takiego kotła jak poprzednio.

Z nietopszem wesoło bo na wzmiankę, że to już zaraz nie dał dojść do słowa (TŻ chciał zapytać czy w razie czego przenocuje N albo odbierze ją z przedszkola) tylko zapowiedział, że nie ma zamiaru w niczym pomagać bo ja jej nie pomagałam kiedy złamała nogę - no fakt, tylko dzwoniłam czy coś pomóc, posprzątać np., zamiast przyjść i pomagać pomimo sprzeciwu
Nawet dobrze, nie będziemy musieli informować, że się dzieje i nie wpadnie z aferą na porodówkę jak poprzednio.

[Betty83]

Napisane przez Maja102

Zrobiłam makaron czekoladowy
Z biedry z zupa sliwkowa - pycha

chyba jesteś jedyną osobą, której on podszedł

ja bym szybciej trutnia na plastrze miodu, ikrę ślimaka lub szczeżuję w solcu przełknęła

[Maja102]

Napisane przez Betty83

chyba jesteś jedyną osobą, której on podszedł

ja bym szybciej trutnia na plastrze miodu, ikrę ślimaka lub szczeżuję w solcu przełknęła

Bom czekoladoholik
zwykły makaron z dodatkiem kakao
Po ugotowaniu w poslodzonej wodzie i z dodatkami na słodko całkiem smaczny

[rachell111]

Red - podziwiam Cię. Ty jesteś aniołem , bo kto inny by z taką gracją wytrzymywał takie chamstwo i buractwo. Ja bym już dawno albo popełniła mord albo sama zeszła na nerwicę z braku możliwości mordu. Nie toleruję chamstwa, braku kultury no i głupoty, które zazwyczaj idą w "parze".

[vesenka]

[winter76]

Czytam o tym co w Belgii i jestem przerażona

Red, daj znac smsem jak się zacznie, żebym mogła kciuki trzymać

[rachell111]

Napisane przez Betty83

chyba jesteś jedyną osobą, której on podszedł

ja bym szybciej trutnia na plastrze miodu, ikrę ślimaka lub szczeżuję w solcu przełknęła

To samo sobie pomyślałam
Dla mnie jest niezjadliwy A czekoladę lubię.

Napisane przez vesenka

Przetarłam oczy z wrażenia i dla pewności.
Welcome back.

Napisane przez winter76

Czytam o tym co w Belgii i jestem przerażona

Ano

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

Napisane przez Betty83

był ktoś może?
Parabell?
pewnie w piątek się przejedziemy, jak się uda zarezerwować
a ostatni raz strzelałam w liceum na zawodach

Nooooo ciekawy pomysł an biznes Parabell

Serio, to zazdroszczę

[Parabelka]

Napisane przez Maja102

Dlatego była sama analiza. Po porady co. Do diety i cwiczen zapraszani do swojego salonu. Oczywiście nie pójdę ciekawa tylko wyników byłam. I mam jeszcze ponoć 2 kilo zatrzymane wody ale 2 dni przed @ to się zgadza

no tak nastraszmy klienta , niech do nas pędzikiem przyleci . Swoją drogą to zatrzymywanie wody to masakra jest wchodzę jednego dnia na wagę - 58 . Wchodzę trzy dni potem - 60

Napisane przez Redhaired Witch

o.

Z nietopszem wesoło bo na wzmiankę, że to już zaraz nie dał dojść do słowa (TŻ chciał zapytać czy w razie czego przenocuje N albo odbierze ją z przedszkola) tylko zapowiedział, że nie ma zamiaru w niczym pomagać bo ja jej nie pomagałam kiedy złamała nogę - no fakt, tylko dzwoniłam czy coś pomóc, posprzątać np., zamiast przyjść i pomagać pomimo sprzeciwu
Nawet dobrze, nie będziemy musieli informować, że się dzieje i nie wpadnie z aferą na porodówkę jak poprzednio.

Wiesz co ? masz rację , przynajmniej spokój będzie . Dacie sobie radę

Napisane przez vesenka

VEEEES !!!

Napisane przez winter76

Czytam o tym co w Belgii i jestem przerażona

Lepiej tak , niż żeby jak w Paryżu było . Wygląda groźnie , ale jest jednak bezpieczniej .


---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

Napisane przez rachell111

Nooooo ciekawy pomysł an biznes Parabell

niestety , przypadkowa zbieżność nazwisk , toż jakby moje było, Bar miałby wstęp wolny o każdej porze

[Redhaired Witch]

Napisane przez winter76

Red, daj znac smsem jak się zacznie, żebym mogła kciuki trzymać

Może nawet zdążę rzucić hasło na forum

Napisane przez rachell111

Red - podziwiam Cię. Ty jesteś aniołem , bo kto inny by z taką gracją wytrzymywał takie chamstwo i buractwo.

Szczerze mówiąc to mam wyrzuty sumienia bo faktycznie powinnam wtedy coś jej gotować (chociaż to grozi otruciem), przynosić świeże truskaweczki, robić herbatę czy inne takie a nie tylko dzwonić czy nie wpaść posprzątać TŻ wynosił śmieci, robił zakupy.

Napisane przez Parabelka

Wiesz co ? masz rację , przynajmniej spokój będzie . Dacie sobie radę

Pewnie, damy Moja zapowiedziała, że i nocą się pofatyguje dida pilnować

[rachell111]

Napisane przez Parabelka

Lepiej tak , niż żeby jak w Paryżu było . Wygląda groźnie , ale jest jednak bezpieczniej .

niestety , przypadkowa zbieżność nazwisk , toż jakby moje było, Bar miałby wstęp wolny o każdej porze

1. Ja tej pewności nie mam

2. Nom, ale brzmi tak znajomo, widzę Cię tam

Napisane przez Redhaired Witch

Może nawet zdążę rzucić hasło na forum



Szczerze mówiąc to mam wyrzuty sumienia bo faktycznie powinnam wtedy coś jej gotować (chociaż to grozi otruciem), przynosić świeże truskaweczki, robić herbatę czy inne takie a nie tylko dzwonić czy nie wpaść posprzątać TŻ wynosił śmieci, robił zakupy.

1. Hohoho to będą emocje

2. Weeeeeeeeeeeź, litości. Niepojęta jest dla mnie Twoja postawa.No nie mogę, teraz to jesteś jak Jezus Nadstawić policzek, niech leją jak im miło.

A w ogóle, to ze złamaną nogą nie da się gotować? Tzn rozumiem w pierwszych tygodniach, ale później? No chyba, że była przykuta do łóżka i te sprawy.

Babol jest wstrętny do szpiku kości, budzi we mnie agresję, mimo że go oglądać i słuchać nie muszę, a Wy zaoferowaliscie podział ról w pomocy wprost idealny - każdy to, w czym jest dobry - Ty sprzątanie, chuop zakupy. No moja by się ze szczęścia popłakała.

Ad szminki wpadły mi w oko 2 propozycje dla Ciebie - co sądzisz?
NYX Copenhagen

NYX Licorice

[Redhaired Witch]

Napisane przez rachell111

No nie mogę, teraz to jesteś jak Jezus

Ad szminki wpadły mi w oko 2 propozycje dla Ciebie - co sądzisz?

1. no niee Ale tak mi się wydaje, że jak nawet ktoś mówi w takiej sytuacji "nie nie, nie trzeba" to wypada mimo wszystko wpaść czasem, ogarnąć, przynieść jakieś żarcie, a nie "nie to ok".
2. obie świetne, podobną do tej drugiej zamówiłam a odcień pierwszej bardzo mi się podoba ale chyba za ciemna i fioletowa jak dla mnie. Musze znaleźć w domu coś w tym kolorze i przymierzyć

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Napisane przez rachell111

A w ogóle, to ze złamaną nogą nie da się gotować? Tzn rozumiem w pierwszych tygodniach, ale później? No chyba, że była przykuta do łóżka i te sprawy.

Nie, chodziła nawet w gipsie, zresztą w pierwszym tyg (czy dwóch) to ja jeszcze chodziłam do roboty więc nie byłam taka wyrywna do pomocy. Dopiero potem też dostałam zwolnienie. Ogólnie to moje gotowanie byłoby pewnie karą Podobno nawet herbatę zrobiłam niesmaczną
Kurcze, faktycznie czemu mi jej szkoda?

[rachell111]

Napisane przez Redhaired Witch

obie świetne, podobną do tej drugiej zamówiłam a odcień pierwszej bardzo mi się podoba ale chyba za ciemna i fioletowa jak dla mnie. Musze znaleźć w domu coś w tym kolorze i przymierzyć

Nie, chodziła nawet w gipsie, zresztą w pierwszym tyg (czy dwóch) to ja jeszcze chodziłam do roboty więc nie byłam taka wyrywna do pomocy. Dopiero potem też dostałam zwolnienie. Ogólnie to moje gotowanie byłoby pewnie karą Podobno nawet herbatę zrobiłam niesmaczną
Kurcze, faktycznie czemu mi jej szkoda?

Tę z Golden? Kapitalna.

2. Ech... no właśnie

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Karkki

Bry

Przytargałam z piwnicy choinkę

ja jutro przytargam, muszę zanieśc do piwnicy kołdrę z lezanki balkonowej i trza na nią zrobić miejsce

Napisane przez winter76

Czytam o tym co w Belgii i jestem przerażona

Tak już będzie , niestety , a głośne, agresywne , obrażliwe protesty antyislamskie, moga to jeszcze nasilić.
Jak dalej będziemy najaktywniejszym społeczenstwem obrazającym islam to i nam się dostanie . Czasami lepiej milczeć i osiągac cele bardziej wyważonymi sposobami .

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Napisane przez Redhaired Witch

[/COLOR]

Kurcze, faktycznie czemu mi jej szkoda?

bo to w gruncie rzeczy mało szczęsliwa kobieta jest ,
a z Ciebie dobry człowiek

[rachell111]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Tak już będzie , niestety , a głośne, agresywne , obrażliwe protesty antyislamskie, moga to jeszcze nasilić.
Jak dalej będziemy najaktywniejszym społeczenstwem obrazającym islam to i nam się dostanie . Czasami lepiej milczeć i osiągac cele bardziej wyważonymi sposobami .


bo to w gruncie rzeczy mało szczęsliwa kobieta jest ,
a z Ciebie dobry człowiek

Masz absolutną rację! Pięknie i słusznie powiedziane

[Redhaired Witch]

Napisane przez rachell111

Tę z Golden? Kapitalna.

Tak, zobaczymy jak wyjdzie na ludziu.

Napisane przez ROZ-ter-KA

bo to w gruncie rzeczy mało szczęsliwa kobieta jest ,
a z Ciebie dobry człowiek

Poczciwy
A nietopesz rzeczywiście... i jeszcze jakby nie chce "otworzyć" się na ludzi żeby coś zmienić.

[rachell111]

Co do choinek, miejsca nie mamy, a rok temu zrobiłam pierwsze w życiu DIY choinkę z ziaren kawy na styropianowym 20cm stożku (tylko Teżu dał mi zły klej, i miałam niezłego zamuła po tym Jednak tak kocham iglaki, ich zapach, że w tym roku mam gdzieś wszystkich i wszystko, spełnię moje marzenie z dzieciństwa, kupię sobie choinkę w doniczce i postawię ją na środku pokoju! A co! Odkąd pozbyliśmy się czasowo, na zimę dywanu (choć czerwony pasowałby bardzo do świątecznej stylizacji) jest optycznie jakby więcej miejsca i łatwiej utrzymać/przestawić choineczkę.

Na kuchennym parapecie mam taką mini, zawsze ubraną, fajnie wygląda z zewnątrz gdy jest oświetlona. Jednak coroczna tęsknota za choineczką narasta. Muszę sobie zrobić tę przyjemność No i te w doniczkach ponoć nie sypią tak igliwia a do tego pachną!

[Redhaired Witch]

Napisane przez rachell111

tylko Teżu dał mi zły klej, i miałam niezłego zamuła po tym

[Spoora]

Napisane przez Karkki

Mam podnosi kartkę dwoma palcami

Napisane przez Karkki

Trzeciego komara ubiłam

Też wczoraj miałam

Napisane przez ROZ-ter-KA

mnie by tam wystarczył jakiś 98 letni emeryt z dobrą emeryturką
moja będzie marna

Niektórzy nie będą mieć w ogóle..

Napisane przez anastazjaaa2

Czy tylko ja nie lubię Bonda

Też nie przepadam.

Napisane przez vesenka

Napisane przez Redhaired Witch

Może nawet zdążę rzucić hasło na forum

Między skurczami


Przeleciałam Was i spadam

[rachell111]

Napisane przez Redhaired Witch

Gdybyś widziała ich miny, małża i szwagra, serio było hardcorowo, najpierw śmiech a potem wielkie oczy, zastanawiali się czy aby nie przejechać się ze mną do szpitala, cały czas mnie obserwowali

Także tak, w kwestiach DYI nigdy nie będę mieć pełnego sukcesu.

[justynaneyman]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Ju, pięknie to napisałaś

Napisane przez Corii

Jak myślicie, czy czerwone zamszowe balerinki mi sie przydadza, czy to zbedny wydatek?

Napisane przez Corii

No własnie tak samo sobie mówie, ze do czerni, szarosci, których mam sporo byłyby idealne, a także w sumie do jeansów i białej góry...kurde coś czuje, ze chyba sie złamie i klikne, albo wykupia, jak tak bede sie namyslac, jak wczoraj granatowe zamszowe kokardki, tez moschino

Często słyszę "a do czego mi ta czerwień będzie pasować?" tymczasem to jest jeden z kolorów, który idealnie się komponuje niemal ze wszystkim, tym bardziej, jeśli ma się stonowaną bazę.
Tak więc - jestem za. Te serca (bo serca) mnie by drażniły, ale Ty jesteś typem gwiazdy, świetnie Ci robią takie dodatki

Napisane przez vesenka

Hej hej! Ależ Cię dawno nie było

---------- Dopisano o 01:14 ---------- Poprzedni post napisano o 01:05 ----------

A, jeszcze Wam muszę coś powiedzieć... dziś na wyjście na miasto założyłam swój zestaw - ciemnografitowy płaszczyk wełniany, prosty, typu dyplomatka, do tego szalik w szarą pepitkę drobną, buty oficerki z wsadzonymi do środka granatowymi spodniami i torebka nie za duża typu jeździeckiego w kolorze skóry - i wiecie, byłam tak dumna, że to wynalazłam, tak się "mojo" czułam i w ogóle, fryz wiadomo - klasyczny, makijaż typu nude - tymczasem usłyszałam, że te ciuchy strasznie mnie postarzają i tak mi się przykro zrobiło i straciłam całą pewność siebie Że krój taki "stary" i "poważny"
Nie chodzi mi o to, żeby się jakoś odmładzać, ale postarzać też bym nie chciała.
komentarz brzmiał : "wyglądasz jak arystokratka z wiejskiej wsi" (pomijając absurd tego stwierdzenia, sens chwyciłam).
I jest mi smutno - nie z powodu tego, że ktoś tak powiedział, tylko że choć byłam "niby" pewna swojego doboru ciuchów i dodatków, wystarczyła jedna uwaga i moje zadowolenie i pewność siebie poszły w pi...u
Coś chyba ze mną jest nie tak...

[rachell111]

Napisane przez justynaneyman

A, jeszcze Wam muszę coś powiedzieć... dziś na wyjście na miasto założyłam swój zestaw - ciemnografitowy płaszczyk wełniany, prosty, typu dyplomatka, do tego szalik w szarą pepitkę drobną, buty oficerki z wsadzonymi do środka granatowymi spodniami i torebka nie za duża typu jeździeckiego w kolorze skóry - i wiecie, byłam tak dumna, że to wynalazłam, tak się "mojo" czułam i w ogóle, fryz wiadomo - klasyczny, makijaż typu nude - tymczasem usłyszałam, że te ciuchy strasznie mnie postarzają i tak mi się przykro zrobiło i straciłam całą pewność siebie Że krój taki "stary" i "poważny"
Nie chodzi mi o to, żeby się jakoś odmładzać, ale postarzać też bym nie chciała.
komentarz brzmiał : "wyglądasz jak arystokratka z wiejskiej wsi" (pomijając absurd tego stwierdzenia, sens chwyciłam).
I jest mi smutno - nie z powodu tego, że ktoś tak powiedział, tylko że choć byłam "niby" pewna swojego doboru ciuchów i dodatków, wystarczyła jedna uwaga i moje zadowolenie i pewność siebie poszły w pi...u
Coś chyba ze mną jest nie tak...

Pogrubiłaś najważniejsze - uzależniasz swój nastrój, stan bycia od czyichś opinii. Masz taką cechę. Co zrobić? Niby wszyscy podświadomie czynimy podobnie, no bo któż chce usłyszeć, że wygląda gorzej niż, myślał że wygląda. Opinie rzutują na nasz stan zadowolenia. Ale pamiętaj, to jest tylko czyjeś zdanie. Nie można nie kupić sobie torebki bo ktoś odradza. Zawsze ktoś coś odradzi, bo każdy ma inną wizję nas, podpartą własnym gustem/stylem. Chodzi mi o to, że nie można tylko słuchać innych, polegać na zdaniu innnych i próbować ich zadowalać. Tzn może i można, nikt nie zabrania ale to jest destrukcyjne. Tak to widzę.

Ja się chyba nawet domyślam, dlaczego ktoś tak powiedział. Ktoś Cię zapewne widział w wydaniu, w którym wyglądasz szalenie młodo (tak jak ja Cię widziałam w szlafrokowej ) dlatego szczerze uwypuklił kontrast jaki zobaczył w, jak sama przyznałaś "skręcającycm w retro" stylu. Takie skojarzenie z powyższym ubiorem jest nieuniknione. Czy nie wiedziałaś o tym zakładając ten strój? Właśnie nie powinno Cię to dziwić.
Chodzi o to, że taki zestaw nie mógł uczynić inaczej. I jeśli czułaś sie swojo w nim przed komentarzem, to powinnaś czuć się tak dalej. Ja bym powiedziała, helooooł? wiem przecież, taki to już styl, a ja go lubię. Jest bardzo mój. Tak właśnie miało być. To tak jakby Sherlock Holmes się zdziwił że nie jest Bondem. Wiem, lipne porównanko

Możliwe, że masz to ze stylem w ubiorze, co z upodobaniem do zapachów - uwielbiasz skrajności - retro i nowoczesność. I to jest piękne! Bynajmniej ja to rozumiem. Rozumiem uwielbienie do dwóch skrajnie różnych rzeczy. Mam tak z muzyką. Słuchanie klasyki czyni ze mnie dojrzałą (w domyśle starszą) a muzyki klubowej młodszą. Nic nie poradzę na to że kocham Bryana Ferry oraz współczesne kawałki taneczne. Elektroniczne. Za Ferryego byłam nie raz oceniana jako dinozaur. Ale to kocham i to jestem ja. Taka sama jak śpiewając One Day Asaf Avidan czy lilly Wood & The Prick Prayer in C.

Wybacz, jeśli troszkę bez składu i ładu, zmykam już spać, bardzo zmęczona, ale chciałam na "świeżo" napisać co myślę.



Jeszcze przypomniały mi się słowa Karkki, że chyba bardziej zależy Ci na wizerunku, niż na stylu. Twoja utrata pewności dzisiaj tego dowodzi, bo przejęłaś się wizerunkiem, jaki Twój styl spowodował. A niepotrzebnie.

[justynaneyman]

Dziękuję, Rejcz, to mądre słowa. Co robić - nie wiem. Ze sobą. Skąd ten brak pewności? straszne to jest.
A O Baga będę i tak mieć. Czarnego. Czy szarego. Bo go kocham i już. To będzie połączenie awangardowego z klasyką.

Jeszcze jest taka rzecz... mam kłopot z oceną jakości ubrań - nigdy nie wiem, czy wyglądam elegancko czy biednie. Czy to, co mam na sobie ma klasę, czy niekoniecznie. Prawie nigdy. Prawdopodobnie wszystko tkwi w po prostu noszeniu swoich ulubionych rzeczy... Przywyknięciu do tego, że po noszeniu przez lata bezstylowych i bezpiecznych ubrań teraz po prostu - jak zawsze, kiedy wygląda się JAKOŚ - poddana jestem ocenie. I w sumie - co z tego?
Mam nadzieję, że dzięki temu zyskam swobodę. Przestanę tak intensywnie myśleć - bo przywyknę.
W końcu dziś wszystko na sobie miałam nowe i inne niż zwykle - więc byłam pewnie nadwrażliwa, przejęta.

---------- Dopisano o 02:21 ---------- Poprzedni post napisano o 02:17 ----------

A, jeszcze wiesz, ja nie potrafię rozgraniczyć, odróżnić, co jest wizerunkiem, a co stylem - ale przecież wszystkiego można się nauczyć.
Na razie - nie wiem w czym tkwi różnica. I trochę mi wstyd - osoba "w moim wieku" a raczkuje.

[Karkki]

Dobry
Macham znad 1 kawy.

Napisane przez Parabelka

s
już ??? toć to jeszcze miesiąc

Dopiero, żem se o niej przypomniała Wyprostować się musi, bo 2 lata w worku stała skręcona o teraz śmierdzi plastikiem bardziej niż podczas kupowania.

Napisane przez rachell111

Co do choinek, miejsca nie mamy, a rok temu zrobiłam pierwsze w życiu DIY choinkę z ziaren kawy na styropianowym 20cm stożku (tylko Teżu dał mi zły klej, i miałam niezłego zamuła po tym Jednak tak kocham iglaki, ich zapach, że w tym roku mam gdzieś wszystkich i wszystko, spełnię moje marzenie z dzieciństwa, kupię sobie choinkę w doniczce i postawię ją na środku pokoju! A co! Odkąd pozbyliśmy się czasowo, na zimę dywanu (choć czerwony pasowałby bardzo do świątecznej stylizacji) jest optycznie jakby więcej miejsca i łatwiej utrzymać/przestawić choineczkę.

Na kuchennym parapecie mam taką mini, zawsze ubraną, fajnie wygląda z zewnątrz gdy jest oświetlona. Jednak coroczna tęsknota za choineczką narasta. Muszę sobie zrobić tę przyjemność No i te w doniczkach ponoć nie sypią tak igliwia a do tego pachną!

Doniczkowe fajne są Ale moja ani jedna się nie przyjęła jak je do ziemi przesadziłam

Napisane przez justynaneyman

A, jeszcze Wam muszę coś powiedzieć... dziś na wyjście na miasto założyłam swój zestaw - ciemnografitowy płaszczyk wełniany, prosty, typu dyplomatka, do tego szalik w szarą pepitkę drobną, buty oficerki z wsadzonymi do środka granatowymi spodniami i torebka nie za duża typu jeździeckiego w kolorze skóry - i wiecie, byłam tak dumna, że to wynalazłam, tak się "mojo" czułam i w ogóle, fryz wiadomo - klasyczny, makijaż typu nude - tymczasem usłyszałam, że te ciuchy strasznie mnie postarzają i tak mi się przykro zrobiło i straciłam całą pewność siebie Że krój taki "stary" i "poważny"
Nie chodzi mi o to, żeby się jakoś odmładzać, ale postarzać też bym nie chciała.
komentarz brzmiał : "wyglądasz jak arystokratka z wiejskiej wsi" (pomijając absurd tego stwierdzenia, sens chwyciłam).
I jest mi smutno - nie z powodu tego, że ktoś tak powiedział, tylko że choć byłam "niby" pewna swojego doboru ciuchów i dodatków, wystarczyła jedna uwaga i moje zadowolenie i pewność siebie poszły w pi...u
Coś chyba ze mną jest nie tak...

Arystokratki z wiejskiej wsi przed wojną były bardzo eleganckie.
Ju, Rejcz mądrze prawi.

Napisane przez justynaneyman

Dziękuję, Rejcz, to mądre słowa. Co robić - nie wiem. Ze sobą. Skąd ten brak pewności? straszne to jest.
A O Baga będę i tak mieć. Czarnego. Czy szarego. Bo go kocham i już. To będzie połączenie awangardowego z klasyką.

Jeszcze jest taka rzecz... mam kłopot z oceną jakości ubrań - nigdy nie wiem, czy wyglądam elegancko czy biednie. Czy to, co mam na sobie ma klasę, czy niekoniecznie. Prawie nigdy. Prawdopodobnie wszystko tkwi w po prostu noszeniu swoich ulubionych rzeczy... Przywyknięciu do tego, że po noszeniu przez lata bezstylowych i bezpiecznych ubrań teraz po prostu - jak zawsze, kiedy wygląda się JAKOŚ - poddana jestem ocenie. I w sumie - co z tego?
Mam nadzieję, że dzięki temu zyskam swobodę. Przestanę tak intensywnie myśleć - bo przywyknę.
W końcu dziś wszystko na sobie miałam nowe i inne niż zwykle - więc byłam pewnie nadwrażliwa, przejęta.

A, jeszcze wiesz, ja nie potrafię rozgraniczyć, odróżnić, co jest wizerunkiem, a co stylem - ale przecież wszystkiego można się nauczyć.
Na razie - nie wiem w czym tkwi różnica. I trochę mi wstyd - osoba "w moim wieku" a raczkuje.

Babcia moja zawsze powtarzała, że dobre jakościowo ubranie będzie zawsze eleganckie. I do tej pory to się nie zmieniło, o ile nie chce się być "dresem" czy raperem. Porządny płaszcz, to porządny płaszcz i nie wygląda się w nim "biednie" o ile nie jest o 3 rozmiary za duży.
Wizerunek się buduje a styl się ma. A Ty styl masz, tylko za bardzo się przejmujesz innymi i nie wierzysz, że go masz.
Ju, ja Cię rozumiem. Z osobami krytykującymi nasz ubiór jest gorzej niż z krytykami oceniającymi naszą pracę. Ale przecież nie oceniają Ciebie, tylko to co stworzyłaś. I jeszcze raz to powtórzę: podejdź do siebie jak do obrazu. Nie odcinaj się od tego, tylko stwórz obraz siebie. I to będzie dobry obraz, którego nikt krytykował nie będzie, bo Ty będziesz mieć pewność, że jest dobry.



Wieczorem znalazłam 2 torebki prawie tak najmojsiejsze jak z kotami. Przespałam się z nimi i wybrałam jedną. Zgadnijcie którą

[ROZ-ter-KA]

Witam słonecznie

Napisane przez justynaneyman

A, jeszcze Wam muszę coś powiedzieć... dziś na wyjście na miasto założyłam swój zestaw - ciemnografitowy płaszczyk wełniany, prosty, typu dyplomatka, do tego szalik w szarą pepitkę drobną, buty oficerki z wsadzonymi do środka granatowymi spodniami i torebka nie za duża typu jeździeckiego w kolorze skóry - i wiecie, byłam tak dumna, że to wynalazłam, tak się "mojo" czułam i w ogóle, fryz wiadomo - klasyczny, makijaż typu nude - tymczasem usłyszałam, że te ciuchy strasznie mnie postarzają i tak mi się przykro zrobiło i straciłam całą pewność siebie Że krój taki "stary" i "poważny"
Nie chodzi mi o to, żeby się jakoś odmładzać, ale postarzać też bym nie chciała.
komentarz brzmiał : "wyglądasz jak arystokratka z wiejskiej wsi" (pomijając absurd tego stwierdzenia, sens chwyciłam).
I jest mi smutno - nie z powodu tego, że ktoś tak powiedział, tylko że choć byłam "niby" pewna swojego doboru ciuchów i dodatków, wystarczyła jedna uwaga i moje zadowolenie i pewność siebie poszły w pi...u
Coś chyba ze mną jest nie tak...

Taki zestaw mógł ci , co najwyżej dodać powagi , nie lat.
A jak chcesz "odmłodzić" elegancki styl , to w okolicę twarzy daj dodatek jasniejszy lub w nieco żywszym kolorze.

Zresztą w jednym z seriali , nie pamietam którym bo TV ogladam sporadycznie , jakis ubek stwierdził , że elegancja zaczyna się od 10 tysięcy Więc kudy nam ..............

Kupujecie już prezenty świateczne ? Ja zaczynam w listopadzie polowac na jakies fajne drobiazgi , coby na ostatnią chwilę nie szukac. Wczoraj upolowałam w Tikeju zestaw rózanych mydełek z London Floris , mydełka sa w białym fajnie marszczonym papierku każde a calośc w czarnym pudełeczku.Przecenione z 59 na 29 zeta i duży krem do ciała Prada Candy za 100 zł.

[Redhaired Witch]

Napisane przez Spoora

Między skurczami

Ta

Napisane przez justynaneyman

komentarz brzmiał : "wyglądasz jak arystokratka z wiejskiej wsi" (pomijając absurd tego stwierdzenia, sens chwyciłam).

Ale czy nie taki miał być zamysł? Arystokratka z ubiegłych wieków, pani na dworku? Ja bym to uznała za komplement - ok, w ustach mówiącego może obraza, ale taki miał być efekt.
A że ktoś ma wizję, w której popylasz w czymś "nastolatkowym" i nowoczesnym to jego sprawa.
Swoją drogą odkąd nindżopszuję to nie usłyszałam na żywo ani jednego komplementu Ciągle tylko coś w stylu "wyglądasz jak nietoperz". I tak! Chcę wyglądać jak nietoperz, uśmiecham się na takie komentarze.
Także tego... Ludziom nie dogodzisz.
Ja tylko staram się żeby moja nietopszowość nie skręcała w "niekształtne worki zaniedbanej nastolatki" ale to już dodatkami, makijażem, fasonem worków.
W Twoim przypadku jak pisze Roz może pomóc jakaś żywsza kolorystycznie apaszka, ten o-bag, może jakaś fikuśna biżuteria/mocniejszy makijaż?

[rachell111]

Napisane przez justynaneyman

Dziękuję, Rejcz, to mądre słowa. Co robić - nie wiem. Ze sobą. Skąd ten brak pewności? straszne to jest.
A O Baga będę i tak mieć. Czarnego. Czy szarego. Bo go kocham i już. To będzie połączenie awangardowego z klasyką.

Jeszcze jest taka rzecz... mam kłopot z oceną jakości ubrań - nigdy nie wiem, czy wyglądam elegancko czy biednie. Czy to, co mam na sobie ma klasę, czy niekoniecznie. Prawie nigdy. Prawdopodobnie wszystko tkwi w po prostu noszeniu swoich ulubionych rzeczy... Przywyknięciu do tego, że po noszeniu przez lata bezstylowych i bezpiecznych ubrań teraz po prostu - jak zawsze, kiedy wygląda się JAKOŚ - poddana jestem ocenie. I w sumie - co z tego?
Mam nadzieję, że dzięki temu zyskam swobodę. Przestanę tak intensywnie myśleć - bo przywyknę.
W końcu dziś wszystko na sobie miałam nowe i inne niż zwykle - więc byłam pewnie nadwrażliwa, przejęta.

A, jeszcze wiesz, ja nie potrafię rozgraniczyć, odróżnić, co jest wizerunkiem, a co stylem - ale przecież wszystkiego można się nauczyć.
Na razie - nie wiem w czym tkwi różnica. I trochę mi wstyd - osoba "w moim wieku" a raczkuje.

Relax. Przede wszystkim. Wcale nie raczkujesz. Tylko to sobie wmawiasz, nie wierzysz w to, że tak nie jest.

Z tą jakością - przyjdzie samo, w drodze testowania. Masz nadzwyczaj trafne oceny w postrzeganiu ludzi, zapachów, obrazów. Słusznie Karkki radzi, zastosuj to do siebie.

Napisane przez ROZ-ter-KA

Kupujecie już prezenty świateczne ? Ja zaczynam w listopadzie polowac na jakies fajne drobiazgi , coby na ostatnią chwilę nie szukac. Wczoraj upolowałam w Tikeju zestaw rózanych mydełek z London Floris , mydełka sa w białym fajnie marszczonym papierku każde a calośc w czarnym pudełeczku.Przecenione z 59 na 29 zeta i duży krem do ciała Prada Candy za 100 zł.

Tak. Nie lubię dymu przedświątecznego. Czasem kupuję coś z myślą na prezencik świąteczny w styczniu, czerwcu etc. Kiedy popadnie.
Drobiazgi kosmetyczne, domowe, ciuszkowe.

Napisane przez Redhaired Witch

Ta



Ale czy nie taki miał być zamysł? Arystokratka z ubiegłych wieków, pani na dworku? Ja bym to uznała za komplement - ok, w ustach mówiącego może obraza, ale taki miał być efekt.
A że ktoś ma wizję, w której popylasz w czymś "nastolatkowym" i nowoczesnym to jego sprawa.
Swoją drogą odkąd nindżopszuję to nie usłyszałam na żywo ani jednego komplementu Ciągle tylko coś w stylu "wyglądasz jak nietoperz". I tak! Chcę wyglądać jak nietoperz, uśmiecham się na takie komentarze.
Także tego... Ludziom nie dogodzisz.
Ja tylko staram się żeby moja nietopszowość nie skręcała w "niekształtne worki zaniedbanej nastolatki" ale to już dodatkami, makijażem, fasonem worków.
W Twoim przypadku jak pisze Roz może pomóc jakaś żywsza kolorystycznie apaszka, ten o-bag, może jakaś fikuśna biżuteria/mocniejszy makijaż?

Dokładnie to miałam na myśli, o to mi chodziło. Red ma świadomość tego jakie reakcje wzbudza jej styl, czasami, bo zapewne nie dotyczy to wszystkich ubrań, wiadomo. Ale jest świadoma, bo tak miało być, co poradzi, że tak akurat lubi.

Dodam siebie. Przykład z ostatniego spotkania. Mam świadomość, że sukienka marynarska do ramoneski niekoniecznie spójnie, ale ja tak lubię. Naprawdę wiem, że wystający spod kurtki kardigan waterfall robi mi trochę kloszarda, widzę to, nie jestem w tym ubraniu seksi, piękna co cut, śliczna i naj naj naj, ale nie taki był zamiar. Ja sie w tym doskonale i swobodnie czuję. Tak akurat lubię. Gdybym chciała inaczej, ubrałabym się inaczej. Nie muszę być zawsze wizją kogoś lub najmłodszą, najseksowaniejszą wersją siebie. Ja, żeby czuć się dobrze, muszę być spójna z tym, na co mam akurat ochotę, co mi ten komfort zapewnia na dany moment.