Biżuteryjna DG

[anulka09]

Witam! Mam pytanie do bardziej doświadczonych "bizneswoman". Otóż od października prowadzę własną DG. Póki co, jesto ona zupełnie nie związana z biżuterią. Prowadzę mały sklepik i zajmuję się handlem. Jestem na ryczałcie, więc na razie nie mam kasy fiskalnej.
I teraz moje pytanie? Chciałabym wystawić na allegro oraz w sklepie sprzedawać kolczyki, które robię sama (wykonane na linkach, sznurkach, z drobnicy, drena , kamieni półszlachetnych, bez użycia metali szlachetnych). Czy wtedy będę musiała zmienić sposób rozlicznia się z US i kupić kasę? czy konieczna bedzie inwentaryzacja? Będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi.

[Pepus]

Napisane przez anulka09

Witam! Mam pytanie do bardziej doświadczonych "bizneswoman". Otóż od października prowadzę własną DG. Póki co, jesto ona zupełnie nie związana z biżuterią. Prowadzę mały sklepik i zajmuję się handlem. Jestem na ryczałcie, więc na razie nie mam kasy fiskalnej.
I teraz moje pytanie? Chciałabym wystawić na allegro oraz w sklepie sprzedawać kolczyki, które robię sama (wykonane na linkach, sznurkach, z drobnicy, drena , kamieni półszlachetnych, bez użycia metali szlachetnych). Czy wtedy będę musiała zmienić sposób rozlicznia się z US i kupić kasę? czy konieczna bedzie inwentaryzacja? Będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi.

Zacząć trzeba od rozszerzenia DG - chyba że wcześniej to zrobiłaś. Najlepiej zrób to z początkiem roku będziesz miała wszystko spisane Na ryczałcie możesz być, a co do kasy to radzę zapytać w swoim US.

A ja mam pytanie do dziewczyn które mają kasy. Czy macie podbitą książkę przeglądów przez US?? Kiedy się idzie ją podbić?

[KarmazynowyKamyk]

Napisane przez Pepus

A ja mam pytanie do dziewczyn które mają kasy. Czy macie podbitą książkę przeglądów przez US?? Kiedy się idzie ją podbić?

Ja już nie pamiętam kiedy szłam, ale jak poszłam po pieczątkę, to jakaś niunia na zastępstwie siedziała i nie wiedziała o co chodzi, to jej kazałam przybić pieczątkę i sobie poszłam...

[kulkam]

Ale to chyba co 2 lata się robi?

[KarmazynowyKamyk]

Ale jakoś na początku też się szło podbijać...
A przegląd w serwisie co dwa lata...

[kulkam]

Uff, bo już się wystraszyłam

[Pepus]

Napisane przez kulkam

Uff, bo już się wystraszyłam

A ja się wystraszyłam, bo takiej pieczątki nie mam I teraz nie wiem czy powinna być czy nie. W tej chwili mam większe zmartwienia wiec tym się nie przejmuję.

[ollccia]

Dziewczyny, to ja z innej beczki mam pytanie: czy któraś z Was się kiedyś wystawiała na jarmarku za granicą? Bo:
1. Czy żeby sprzedawać na straganie świątecznym za granicą (ale w UE) trzeba mieć NIP UE?
2. Czy w Niemczech na przykład trzeba w ogóle taką sprzedaż biżuteryjną nabijać na kasę (nie wiem jakie są dokładnie niemieckie przepisy, ale obwarowanie kasą do srebra jest chyba tylko u nas takie ostre...), czy tam się można jako "twórca ludowy" albo "artysta amator" wystawiać?
3. Czy jeżeli trzeba nabijać na kasę, to paragony można wystawiać w PLNach, czy trzeba w Euro? I czy w takim wypadku trzeba jakoś w serwisie przewalutować kasę czy można to zrobić samemu?
4. Jak się potem z takiej sprzedaży rozlicza w Polsce, jeżeli na raporcie mam ponabijane ceny w Euro - wg kursu waluty w dniu sprzedaży, czy jakoś w ogóle inaczej?

Byłabym wdzięczna, gdyby ktoś zaznajomiony w temacie był mi w stanie trochę te mroki średniowiecza rozjaśnić...

[Pepus]

Napisane przez ollccia

Dziewczyny, to ja z innej beczki mam pytanie: czy któraś z Was się kiedyś wystawiała na jarmarku za granicą? Bo:
1. Czy żeby sprzedawać na straganie świątecznym za granicą (ale w UE) trzeba mieć NIP UE?
2. Czy w Niemczech na przykład trzeba w ogóle taką sprzedaż biżuteryjną nabijać na kasę (nie wiem jakie są dokładnie niemieckie przepisy, ale obwarowanie kasą do srebra jest chyba tylko u nas takie ostre...), czy tam się można jako "twórca ludowy" albo "artysta amator" wystawiać?
3. Czy jeżeli trzeba nabijać na kasę, to paragony można wystawiać w PLNach, czy trzeba w Euro? I czy w takim wypadku trzeba jakoś w serwisie przewalutować kasę czy można to zrobić samemu?
4. Jak się potem z takiej sprzedaży rozlicza w Polsce, jeżeli na raporcie mam ponabijane ceny w Euro - wg kursu waluty w dniu sprzedaży, czy jakoś w ogóle inaczej?

Byłabym wdzięczna, gdyby ktoś zaznajomiony w temacie był mi w stanie trochę te mroki średniowiecza rozjaśnić...

Jeśli chodzi o przejście ze ZŁ na Euro to niektóre kasy mają takie funkcje tylko jest jeden haczyk - już nie ma powrotu na Zł.

Co do handlu w Niemczech to najlepiej pytać kogoś kto tam działa, tzn. ma działalność.

[aniczkas]

Napisane przez ollccia

Dziewczyny, to ja z innej beczki mam pytanie: czy któraś z Was się kiedyś wystawiała na jarmarku za granicą? Bo:
1. Czy żeby sprzedawać na straganie świątecznym za granicą (ale w UE) trzeba mieć NIP UE?
2. Czy w Niemczech na przykład trzeba w ogóle taką sprzedaż biżuteryjną nabijać na kasę (nie wiem jakie są dokładnie niemieckie przepisy, ale obwarowanie kasą do srebra jest chyba tylko u nas takie ostre...), czy tam się można jako "twórca ludowy" albo "artysta amator" wystawiać?
3. Czy jeżeli trzeba nabijać na kasę, to paragony można wystawiać w PLNach, czy trzeba w Euro? I czy w takim wypadku trzeba jakoś w serwisie przewalutować kasę czy można to zrobić samemu?
4. Jak się potem z takiej sprzedaży rozlicza w Polsce, jeżeli na raporcie mam ponabijane ceny w Euro - wg kursu waluty w dniu sprzedaży, czy jakoś w ogóle inaczej?

Byłabym wdzięczna, gdyby ktoś zaznajomiony w temacie był mi w stanie trochę te mroki średniowiecza rozjaśnić...

Ja pracowałam w DE a działalność miałam w PL, musiałam mieć tylko NIP UE (wyrobienie go zajęło mi 10 min) tylko, że ja wystawiałam faktury w euro, przychodziły na konto walutowe więc to trochę inna kwestia.

Ale wiele razy byłam na niemieckim flohmarku i jarmarkach bożonarodzeniowych, nikt mi nie wystawiał paragonów i u nikogo nie widziałam kasy fiskalnej. Na tego typu stoiskach ludzie często wystawiają swoje prywatne rzeczy i nie mają żadnej działalności.

Dla pewności zadzwoń do swojego urzędu skarbowego, mają obowiązek Cię poinformować - w Polsce obowiązują zasady handlu wewnątrzwspólnotowego.

[mmm3m]

Napisane przez moonka7

Witam
Mam pytanie Wiecie może coś o dofinansowaniach na pierwsza działalność któraś korzystała może??

Tak sobie was podczytuje i podczytuję, i dochodzę do wniosku, że jeżeli ktos sobie dorabia na swoim rękodziele max. 500 zł miesięcznie to nie opłaca mu się zakładać DG nawet dla tak zwanego świętego spokoju i czystego sumienia. Niby chce mieć wszystko legalnie, ale takim sposobem zostanę z niczym. a te 500zł ma być po części na studia. Oczywiście mam też normalną prace na etacie, a rękodzieło to tylko pasja i dodatek do dochodu.
(jak coś, jestem gdzieś dopiero na stronie 4. i ciężko mi się czyta te kruczki prawne które się pojawiają)

[ollccia]

Byłam w moim US i powiedziano mi, że w Niemczech w ogóle nic nie powinnam nabijać na naszą kasę fiskalną, tylko mam się zorientować jak wyglądają niemieckie przepisy i możliwe, że będę musiała np. założyć tam na kilka dni działalność... No ręce mi opadły Tylko, że na pytanie, jak mam potem udowodnić, że moja sprzedaż była prowadzona za granicą, nikt mi nie umiał udzielić odpowiedzi... A na pytanie jak ma się do tego wszystkiego zapis o sprzedaży wewnątrzwspólnotowej opodatkowanej Vat 0%, powiedziano mi, że gdybym sprzedała coś w Polsce (czytaj: np. ktoś z zagranicy kupiłby u mnie kolczyki przez galerię internetową), to wtedy obowiązuje mnie zerowa stawka. Tylko, że w takim wypadku moim jedynym dowodem, że kolce pojechały za granicę jest wpis w książce adresowej, a nikt mi nie umiał odpowiedzieć, czy to jest wystarczający dowód dla urzędu, no bo jak niby ktoś prowadzący ewidencję na kasie fiskalnej może chcieć coś za granicę sprzedać? Na taką sprzedaż wystawia się faktury... No i bądź tu człowieku mądry...

[agnieszkamundra]

Jak pracujesz to przy założeniu DG płaciłabyś tylko zdrowotne.. i miałabyś większe pole manewru

[mmm3m]

Napisane przez agnieszkamundra

Jak pracujesz to przy założeniu DG płaciłabyś tylko zdrowotne.. i miałabyś większe pole manewru

No ale jeszcze opłacenie biura rachunkowego i te wszystkie podatki... z tego co ktos wyliczał to i tak z tak małej sumy zostało by mi jedno wielkie nic. zamaist marrnych 5 stów ileś tam mniej ale z tego co czytałam, dobrze rozumiem, że przy tak niskich dochodach nie obowiązuje mnie zakładanie DG? Bo wszyscy tak straszą US, że nie wiem co robić by miec zysk i być na legalu.

[poppppy]

Napisane przez mmm3m

No ale jeszcze opłacenie biura rachunkowego i te wszystkie podatki... z tego co ktos wyliczał to i tak z tak małej sumy zostało by mi jedno wielkie nic. zamaist marrnych 5 stów ileś tam mniej ale z tego co czytałam, dobrze rozumiem, że przy tak niskich dochodach nie obowiązuje mnie zakładanie DG? Bo wszyscy tak straszą US, że nie wiem co robić by miec zysk i być na legalu.

Ja prowadzę dg od lutego i żadnego podatku jeszcze nie zapłaciłam.............
Rozliczam się sama, więc koszty biura odpadają.....
Żeby podatek wyszedł do zapłaty.....to trzeba odpowiednio zarobić.....a wtedy będzie z czego zapłacić

[mmm3m]

Napisane przez KarmazynowyKamyk

Właściciel gabinetu lekarskiego chyba by cię przeklął za pomysł z kasą fiskalną

Niestety, żeby mieć DG trzeba albo na pełny etat robić cuda na kiju, tak jak wasze śliczności, albo trzepać zwyklaki w dużych ilościach. Zresztą jak się chce zarobic naprawdę dobrze, to te zwyklaki też lepiej robic na pełny etat. Taka szara rzeczywistość. Moje bardziej skomplikowane projekty leżą, a ja robię zwyklaki.

No tak, naprodukowac się, naprodukować, ale jeszcze to wszytko sprzedać :O !!

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez poppppy

Ja prowadzę dg od lutego i żadnego podatku jeszcze nie zapłaciłam.............
Rozliczam się sama, więc koszty biura odpadają.....
Żeby podatek wyszedł do zapłaty.....to trzeba odpowiednio zarobić.....a wtedy będzie z czego zapłacić

W sumie racja. Ale tak jak ja nie dałabym rady bez biura rachunkowego to nie wiem. Jeszcze was podczytuję, ale gdy tylko coś zrozumię to po kilku stronach albo tym zapominam albo ktoś zburza to co się dowiedziałam innym przykładem ;/ Do tego jeszcze trzeba kupić kasę fislakną (to podobno koszty ponad 1000 zł) więc chociażby na sam początek musiałabym dużo odłożyć i oszczędzać..no ale kto powiedział, że będzie łatwo? JA wiem, że jakieś tam swoje interesy chcę mieć na pewno, jestem na to zbyt ambitna by zrezygnować z takiej formy zarobku/dorabiania.

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Napisane przez smoczek

No i u mnie dochodzi jeszcze kaska na wyrobienie sobie znaku do cechowania, a to też niemałe pieniądze...).

Chodzi o nasze logo, które sobie zaprojektujemy, czy to coś powazniejszego, co mogą nieliczni (czyt. absolwenci ASP i tp.) ?



Poza tym, dobrze czytam? : Zakładając DG musze mieć osobne pomieszczenie na biuro i osobne na magazyn? Eee, myslałam, że mój komputer w moim prywatny pokoiku i sół na którym robię moje dekopażki nie są czymś złym..;/ to może jeszcze muszę zacząć wynajmować kawalerkę ? Oj studenci mają ciężko...z mojej pensji ledwo na cokolwiek mnie stać ;/

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

Napisane przez M0N1K4

Uhm.. przestaje to wyglądać tak strasznie.... no ok...
kasa 1000zł..... + wszystkie opłaty za założenie DG (nie wiem ile ) na początek.

W sytuacji kiedy firmę zakłada osoba pracująca to co miesiąc płaci się - składkę zdrowotną i?? podatek dochodowy i vat? czy to raz w roku, czy jak? Ja jestem na prawdę ciemna.

I ...a wiem! No dobra - mam dwa komputery - firmowy i prywatny. Jak mi kontrola wpada - to mają prawo zajrzeć na obydwa komputery, czy tylko ten który wskażę jako formowy?

I jeszcze jedno. Zakładamy,że zdjęcia sobie obrabiam w PS'sie... no wiadomo pirat. Potem wrzucam już obrobione zdjęcia na komputer formowy z darmowym gimpem ( na prawdę pracowałam na nim kilka miesięcy zanim dorwałam PS'a i dla mnie to jest jakaś masarka ten gimp). Otwieram sobie zdjątko w gimpie - zapisuję je w gimpie ( właściwie już niczego nie zmieniając). I czy idzie wywęszyć,że foto było obrabiane w PS a nie w gimpie?? Wiem, kombinuję :P mówiłam,że kombinacje alpejskie.

I wybaczcie,że tak zasypuję pytaniami, ale nie mam komu się spytać.

Nie wiem czy US ma takie umiejętności, ale jest taki system, że nawet można sprawdzić czy nie tylko foro było przerabiane w PS ale nawet czy w oryginalnym.. wiecie, to takie głębsze informatyczne sprawy. Więc takie kombinowanie, przed dobrym informatykiem z dobrym programem nic nie ukryje.



Sorrki, że pisze to tu ale chyba nikt nie udzielił takiejj informacji pytającej, utwierdzając ją w przekonaniu, że taka kombinacja zatuszuje pirackie oprogramowanie.

[ollccia]

1. Obowiązkową działalnością gospodarczą i posiadaniem kasy fiskalnej jest obłożona sprzedaż metali szlachetnych, czyli np. biżuterii srebrnej lub z dodatkiem srebra (np. posrebrzanej)
2. Koszt kasy fiskalnej to ok 1000pln, ale jeżeli jest to Twoja pierwsza kasa fiskalna i poprawnie załatwisz wszystkie formalności w US, masz prawo do zwrotu części kosztów. W tym roku jest to 90% ceny, lecz nie więcej niż 700pln rozkładane na 4 raty, oraz odejmujesz sobie od zakupu VAT, czyli koszt kasy to ok 400-500pln tak naprawdę, może być jeszcze mniej, w zależności od tego jaką kasę kupisz
3. Przy zakładaniu DG nie musisz podawać miejsca wykonywania zawodu. Rejestrując DG w mieszkaniu w Twoich dokumentach widnieje jedynie siedziba firmy oraz miejsce, w którym zainstalowana jest kasa (czyli w tym wypadku również siedziba). Jeżeli nie podasz miejsca wykonywania zawodu, to nie masz prawa do odliczania sobie kosztów utrzymania lokalu (woda, prąd, czynsz, itp), ale jeżeli podasz mieszkanie lub jego część jako miejsce wykonywania zawodu i będziesz chciała odliczać sobie jego utrzymanie, będziesz musiała płacić podatek od nieruchomości usługowej, a w tym roku wynosi on ok 19zł za m2 chyba, gdzie podatek od nieruchomości mieszkalnej to 50 lub 60 groszy za m2, więc musiałabyś policzyć, czy w ogóle Ci się to kalkuluje

[poppppy]

Napisane przez ollccia

W tym roku jest to 90% ceny, lecz nie więcej niż 700pln rozkładane na 4 raty, oraz odejmujesz sobie od zakupu VAT, czyli koszt kasy to ok 400-500pln tak naprawdę

Lub na 2 jeśli z vatu rozlicza się kwartalnie.

MMM3M - znak do cechowania - imiennik, to indywidualny znak który nabija się na bizuterii zgodnie z polskim prawem.
Możesz poczytać przepisy o cechowaniu na stronie Urzędu Probierczego.

[clementinne]

Napisane przez ollccia

A na pytanie jak ma się do tego wszystkiego zapis o sprzedaży wewnątrzwspólnotowej opodatkowanej Vat 0%, powiedziano mi, że gdybym sprzedała coś w Polsce (czytaj: np. ktoś z zagranicy kupiłby u mnie kolczyki przez galerię internetową), to wtedy obowiązuje mnie zerowa stawka. Tylko, że w takim wypadku moim jedynym dowodem, że kolce pojechały za granicę jest wpis w książce adresowej, a nikt mi nie umiał odpowiedzieć, czy to jest wystarczający dowód dla urzędu,

Wtedy kicasz na cło, i dostajesz SAD, i to on jest dokumentem/dowodem dla US. Straszne zawracanie du....tzn. dużo z tym zamieszania :-]

[mmm3m]

Napisane przez ollccia

1. Obowiązkową działalnością gospodarczą i posiadaniem kasy fiskalnej jest obłożona sprzedaż metali szlachetnych, czyli np. biżuterii srebrnej lub z dodatkiem srebra (np. posrebrzanej)
2. Koszt kasy fiskalnej to ok 1000pln, ale jeżeli jest to Twoja pierwsza kasa fiskalna i poprawnie załatwisz wszystkie formalności w US, masz prawo do zwrotu części kosztów. W tym roku jest to 90% ceny, lecz nie więcej niż 700pln rozkładane na 4 raty, oraz odejmujesz sobie od zakupu VAT, czyli koszt kasy to ok 400-500pln tak naprawdę, może być jeszcze mniej, w zależności od tego jaką kasę kupisz
3. Przy zakładaniu DG nie musisz podawać miejsca wykonywania zawodu. Rejestrując DG w mieszkaniu w Twoich dokumentach widnieje jedynie siedziba firmy oraz miejsce, w którym zainstalowana jest kasa (czyli w tym wypadku również siedziba). Jeżeli nie podasz miejsca wykonywania zawodu, to nie masz prawa do odliczania sobie kosztów utrzymania lokalu (woda, prąd, czynsz, itp), ale jeżeli podasz mieszkanie lub jego część jako miejsce wykonywania zawodu i będziesz chciała odliczać sobie jego utrzymanie, będziesz musiała płacić podatek od nieruchomości usługowej, a w tym roku wynosi on ok 19zł za m2 chyba, gdzie podatek od nieruchomości mieszkalnej to 50 lub 60 groszy za m2, więc musiałabyś policzyć, czy w ogóle Ci się to kalkuluje

Dziękuję dziękuje, czyli jak rozumiem, miejsce wykonywania zawodu nie jest obowiązkowe ( i tak byłoby to moje mieszkanko) a jako siedzibę mogę podać mieszkanie w którym mieszkam obecnie (na dzień dzisiejszy jest to mieszkanie rodziców)? Czyli US nie będzie miało żadnych sprzeciwów do tego, że sobie produkuje w moim prywatnym pokoiku lub salonie a kasę mam obok komputera prywatnego (jest obowiązek posiadania oddzielnego służbowego?)

Napisane przez poppppy

Lub na 2 jeśli z vatu rozlicza się kwartalnie.

MMM3M - znak do cechowania - imiennik, to indywidualny znak który nabija się na bizuterii zgodnie z polskim prawem.
Możesz poczytać przepisy o cechowaniu na stronie Urzędu Probierczego.

Dziękuje, zapewne się zaznajomię, ale nie produkuję biżuterii, przynajmniej obecnie (choć nie ukrywam takich planów) a chcę jakoś znakować (logo) moje rękodzieło.

[ollccia]

Kobietki kochane, mam problem: wystawiałam się w weekend na targach i w całym tym festiwalowo-sprzedażowym ferworze zapomniałam wydrukować raportu dobowego za sobotę (a sprzedaż była) i kasa pozwoliła mi dzisiaj nabijać dalej, w związku z czym dzisiejszy raport dobowy podsumowuje obrót za dwa dni, natomiast daty na paragonach są różne. Co powinnam zrobić w takiej sytuacji? Czy należy napisać jakieś wyjaśnienie i do papierów księgowych dołączyć czy gdzieś to zgłosić?
Przepraszam, jeżeli pytanie już było, ale się trochę zestresowałam i jakoś nie mogę się skupić na przeszukiwaniu forum

[anateja]

myślę, że dokument wewnętrzny - wyjaśnienie do raportu z dnia powinien wystarczyć. nie miałam jeszcze takiej sytuacji, żebym nabiła nową sprzedaż jak nie zrobiłam paragonu, ale jak drukuję czasem raport następnego dnia bo zapomnę to tak właśnie robię.
dla pewności zadzwoń jutro do swojego us, bo to też zależy od konkretnego urzędu jak sobie sobie to potraktuje jakby co

[Beacia87]

Zbliża się koniec roku, a w związku z tym moja pierwsza inwentaryzacja. W związku z tym chciałabym się dowiedzieć w jaki sposób Wy robicie inwentaryzację, bo niby coś tam wiem, ale nie zaszkodzi skonfrontować tego z wiedzą innych.

Po pierwsze chciałabym wiedzieć czy wypisujecie każdą parę kolczyków/sztukę bransoletek itp. osobno czy segregujecie biżuterię cenami np. 100 zł - 13 szt., 50 zł - 7 szt. itd.? No i druga kwestia - jakie podajecie ceny - sam koszt materiałów czy cenę sprzedaży? (Dowiedziałam się, że powinno się podawać koszt wytworzenia danego produktu - łącznie z robocizną, co w moim przypadku - jeśli dobrze rozumuję - oznacza cenę sprzedaży.)

[clementinne]

Napisane przez Beacia87

No i druga kwestia - jakie podajecie ceny - sam koszt materiałów czy cenę sprzedaży? (Dowiedziałam się, że powinno się podawać koszt wytworzenia danego produktu - łącznie z robocizną, co w moim przypadku - jeśli dobrze rozumuję - oznacza cenę sprzedaży.)

Koszt materiałów netto. Bo kupujesz materiały, ileś wykorzystałaś, ileś Ci zostało, i to spisujesz. Po prostu robisz spis tego, co masz zmagazynowane, bez żadnych cudów w rodzaju robocizny. W koszty wrzucałaś faktury na materiały, prawda? No i remanent jest po to, żeby sprawdzić, ile z tych rzeczy wcześniej wrzuconych w koszty jeszcze masz, więc to jest Twój zysk, tyle, że w formie magazynu.

[marta1977]

Clementinne ponieważ jesteś tutaj jedną z najbardziej wszechwiedzacych wizazanek mam pytanko- kolejne odnosnie inwentaryzacji- spis robimy na zwykłych kartkach, czy kupujemy stosowny wykaz w papierniczym???? moze to głupie pytanie, ale tak sie zastanawiam wiem, ze są takie specjalne druki, drugie pytanko czy robimy raport na kasie taki roczny? i jak ze zmianą vatu???!!! z tym Vatem to jakieś kongo normalnie :/ rozumiem, ze spisując gotowa bizu piszę kolczyki: 33,57 netto i już tak? czym mogę ogólnie napisać gotowa biżu 1razy np 275zł? kupując na fakturce mam półfabrykanty srebrne wiec w spisie tez tak pisze? czy bigle angielskie szt......? niby normalne a jednak sie zastanawiam, to nie inwentaryzacja w sklepie spożywczym, z jaką miałam do tej pory do czynienia będę wdzięczna za podpowiedzi, pozdrawiam Wszystkich

[lunamin]

Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale w inwentaryzacji nie ma wyrobu gotowego, tylko są jego materiały.
W końcu taki gotowiec, też można rozłożyć i zrobić z niego coś innego...

[KarmazynowyKamyk]

Nie spisuje się gotowców, a części pojedyncze... Nie ma tak łatwo

[lunamin]

Czy półprodukty ze sprzedanych biżutów, których nie macie na fakturach wprowadzacie dowodem wewnętrznym przed inwentaryzacją?
I czy ktoś miał jakieś kłopoty ze strony US związane z takim dowodem? Myślę o kamieniach kupionych na ebayu, na które mam potwierdzenia przelewów z PayPal.

[Beacia87]

Nie, no żartujecie chyba z tym, że trzeba liczyć elementy składowe, a nie samego biżuta. Toż to jeszcze głupsza głupota niż myślałam ta cała inwentaryzacja. W końcu ma to być spis z natury, więc co to za spis z natury skoro mam gotową biżuterię, a w głowie rozkładam ją na części pierwsze?

[clementinne]

Napisane przez marta1977

Clementinne ponieważ jesteś tutaj jedną z najbardziej wszechwiedzacych wizazanek mam pytanko- kolejne odnosnie inwentaryzacji- spis robimy na zwykłych kartkach, czy kupujemy stosowny wykaz w papierniczym????

Można takie specjalne druczki kupić w sklepach papierniczych, owszem. Generalnie, możesz wypełniać druczek, możesz sobie sama zrobić odpowiedni szablon na wzór tego druczku i to wypełnić. Chodzi tylko o to, żeby tam były konkretne rubryczki, takie jak na tym oficjalnym druczku, a czy to będzie druczek oryginalny, czy Twoja twórczość, to już nieistotne.

drugie pytanko czy robimy raport na kasie taki roczny?

Nie Tylko normalny miesięczny za grudzień. I z tego co się orientuję, to raport dobowy z ostatniego grudnia powinien być zrobiony ostatniego grudnia, a nie później. No bo generalnie zwykle starczy, jeżeli raport dobowy zrobi się kolejnego dnia przed nową sprzedażą, ale tu akurat trzeba się wyrobić w ten sam dzień.

i jak ze zmianą vatu???!!!

Zmieniasz sobie sama na kasie odpowiednie pozycje, drukujesz potwierdzenie zmian i wsio

rozumiem, ze spisując gotowa bizu piszę kolczyki: 33,57 netto i już tak?

Piszesz kolczyki, potem niżej z czego się składają, i tak: kuleczka onyksu 2zł netto, sztuk dwie, wartość netto 4zł. Bigle angielskie, para, 6zł netto, sztuk 1, wartość netto 6zł. I tak dalej, i dalej, i dalej.....i zaleca się zakup dużego zapasu czekoladek, coby sobie nie strzelić w łepetynkę z rozpaczy w czasie liczenia tego.... :/

Generalnie, owszem, można omijać jakieś tam drobiazgi typu kuleczki, ale jednak duże rzeczy, duże elementy w biżu powinny być policzone dość szczegółowo. A potem w czasie liczenia reszty, takie rzeczy jak kółeczka, kuleczki, jakieś drobiazgi....to na oko

kupując na fakturce mam półfabrykanty srebrne wiec w spisie tez tak pisze? czy bigle angielskie szt......?

Z tym jest pewien problem, bo formalnie powinnaś mieć w remanencie dokładnie takie same nazwy, jak masz na fakturach. No ale my mamy dużo faktur zbiorczych - zamówienie za 500zł, a na fakturze jedna pozycja "półfabrykaty srebrne". Trudno pisać potem w remanencie, że dane szpilki to 1/286 część faktury jakiejśtam. Więc po prostu jak się da spisać nazwę z faktury, to spisujesz, a przy tych ogólnych spisuj nazwy z zamówień (jakby co masz jakąś podkładkę skąd ta nazwa). I ceny liczymy wg ostatniej faktury na daną rzecz. Nawet jeśli masz powiedzmy 10 kuleczek czegoś, z czego 2 są stare, a 8 z nowej faktury, to całość licz po cenach z nowej. Z szukaniem cen na fakturach i tak można dostać kociokwiku, więc to i tak uproszczenie.


Niom, to ten.....miłego początku stycznia życzę ;P