Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 7

[830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22]

Napisane przez bella7

hejW szpitalach jest 6zł a w więzieniach 11zł. Z tym że w więzieniu musi być smaczne,bo inaczej są skargi na kucharzy. W szpitalu jak mogą Ci jedzenie przynieść dodatkowo to w porządku,gorzej jak masz dietę i jesz tylko co dostajesz u nas na szczęście są 3kromki, kawałek masła,wędlina lub ser albo dżem.obiady znośne. Nie jest aż tak źle. Do śniadania kawa z zbożowa z mlekiem,do obiadu coś a'la kompot, a do kolacji herbata. Czajniki na korytarzach i lodówki nie mówiąc o tym że oddział jest wyremotowany.

I znowu standard, zero owoców, zero warzyw. Przecież jabłka nie są takie drogie!!

Napisane przez sadlaczyca

Nam pani sprzątająca mówiła, że u nas jest 4,80zł. A na mnie obstawiam jakieś 1,50zł bo ja mięsa nie jem.

Powiem tak: pomedzy jedną a drugą wizytą u gin (5tyg) przybyło mi 0,9kg. Myślę, że głównie dzięki diecie szpitalnej. Co do warzyw i owoców: owoców niet, no chyba, że ćwiartka pomidora raz na dwa tyg liczy się jako owoc :P Z warzyw czasem dawali łyżkę (!) surówki. Autentycznie, łyżkę.
Bez dokarmiania nie idzie.

Łyżka surówki, super. A ziemniaków pewnie 2/3 talerza - co tam wartości odżywcze, ważne żeby pacjent się napchał i nie marudził że głodny. Koszmar.

To już w Twisterze czy BigMacu jest 4x więcej warzyw.

Napisane przez Amberella

Tak, to skandal, ale i rzeczywistość wielu polskich szpitali, na którą pacjent, ani zwykły, szary personel nie ma wpływu To jest tak smutne i przerażające, że łatwiej podejść do tego z przymrużeniem oka. Oczywiście jeśli ma się kogoś, kto o nas zadba i podrzuci nam godziwe jedzenie. Sytuacja luszi chorych i samotnych jest tu beznadziejna. Nie wiem, czy zwróciłaś uwagę na pory posiłków kolacja 16.3, a śniadanie 8 rano dnia następnego!!! Jest to dieta dla kobiet ciężarnych i matek karmiących, więc zgodnie ze wszystkimi wytycznymi powinna obfitować w świeże warzywa, owoce, ryby... Tymczasem jest jak jest

Zgadza się. A racje żywieniowe i kwoty na nie przeznaczane ustalają ludzie, którzy pacjenta na oczy nie zobaczą. I niby jest lepiej. Świat się zmienia, Polska też, ale jak widać tylko gdzieniegdzie

Tak, zwróciłam uwagę na pory posiłków. W głowie mi się nie mieści, że pacjent dostaje kolację o 16:30 składającą się z 3 kromek chleba i łyżki twarożku i ma mu to starczyć do 8 rano następnego dnia. W więzieniach czy noclegowniach są lepsze warunki. Nie wiem dlaczego nic się z tym nie robi; te zdjęcia możnaby przesłać do Ministerstwa Zdrowia, załączyć przykładowe menu z więzienia, załączyć np.: zalecenia dietetyków i spytać czemu pacjenci są traktowani gorzej niż bydło. Chociaż Ministerstwo samo z siebie nie zrobi nic, najlepiej wysłać po prostu do jakiejś gazety. Smutne, ale bez rozdmuchania sprawy nic się nie zrobi w tym kraju.

[mengazhu]

Napisane przez Lusso

Chyba mi cycoszki przez noc urosły jakieś balony mam hehe

Jak nic MLEKO!

Napisane przez lidkaa82

Ostatnio w dzień dobry tvn pokazywali kuchnie więzienną we włocławku gdzie na więźnia przeznaczone jest 5 zł i powiem Ci że jedzenie wygladało smacznie. Sam kucharz stwierdził ze przy żywieniu masowym ten koszt inaczej się rozkłada. Więc to 8 zł to nie jest mało wcale.

Oglądałam to, oglądałam. Byłam w pozytywnym szoku.

Napisane przez Roane

Ale wydaje mi się że masz rację. Przecież w barach melcznych można za około 10 zł zjeść dwudaniowy obiad, który jest smaczny, a oni na pewno nieźle na tym zarabiają, więc musi to kosztować znacznie mniej.

A czy nie jest tak, że bary mleczne sa dofinansowane? Wiem, że kiedyś tak było, stąd te niskie ceny były.

Napisane przez AgatkaL

Ale wczoraj okazało się, czemu się tak ociągała. Teściowa do nas zadzwoniła, że siostra męża była w ciąży i poroniła i jest w szpitalu.

Ono, własnie...

Napisane przez Le La

Oczywiście w większości jest coś takiego, ale też nie każdego na to stać niestety. Są ludzie, którzy nie mają tych 10zł.dziennie, żeby sobie coś dokupić.

Ale będąc w domu także musisz sobie coś do jedzenia kupić. Więc pieniądze domowe jedzeniowe przeznaczyć można na dokarmianie.

Napisane przez lidkaa82

(...)wyjde z oddziału jak super modelka

To tak jak ja

[senira666]

Napisane przez lidkaa82

Wiecie co jest przykre. Że jak jednego dnia miała być kontrol do oceny "rodzić po ludzku" to na obiad były ziemniaki, kotlet z piersi kurczaka i surówka z marchewki. Nagle dało się przygotować dobry obiad. szczęki nam opadły na widok talerzy z czymś normalnym.:

bo to na pewno była ta NIE ZAPoWIEDZiANA kontrola żęby się nie mieli czasu przygotować ...

[malaMigotkAaa]

Napisane przez selena85

Po parówkach z szynki na kolacje 2szt. + łyżka musztardy wynik - 98.
Tak więc chyba możemy wcinać

Na 13 mam diabetologa dzisiaj. Ciekawe co powie ciekawego i nowego. Dam znać.

oooo parówy są okej


No nic, trzeba by coś zjeść... to ja kabanoski z majonzem (o dżizaz) swojadrogą majonez ma IG 0 hehehe keczup gorszy.

Ja nareszcie przybrałam 1kg! jak schudłam 2 od września to dopiero nadrobiłam troszkę.

Pytałam was wczoraj czy dziecko może się odwrócić z prawej na lewą (mój już jest główką na dół, ale teraz smyra mnie jakoś z innej strony).... Chyba możliwe na to miejsce ma

Napisane przez magnusia

Jakoś mi tak dziwnie jest i dopadło mnie takie nie wiem co... Dotarło do mnie że za chwile stanie sie coś od czego nie ma odwrotu i nie wiem czy ja jestem na to gotowa- chyba nie. Wydaje mi sie jakbym wszystko z boku obserwowała i jakby to dotyczyło jakiejs innej osoby a nie mnie. Jakoś tak mi dziwnie jest i takie głupie uczucie

Kochana, każda z nas ma jakieś obawy wątpliwości. Wychodzimy ze strefy bezpieczeństwa, nowości więc są przerażające. Poza tym hormony swoje robią. Już za niedługo świat będzie ... kolorowy (w brązowo żólte kupki, które będziemy kochać hahah).

Do mnie też dociera, że będę mamą, ledwo bo ledwo ale jakoś powoli dociera....i chwilami ogarnia mnie panika totalna.

Napisane przez Le La

A z moim brzuchem już dzisiaj lepiej, trochę mam jelita obolałe, ale ogólnie już ok. Lekkostrawne jedzonko tylko i będzie ok.

Aleś poszalała....



Ambrella, jedzenie cud miód i orzeszki, i teraz słodkie mamy!? jak mamy jeść przepraszam bardzo?? po takim czymś cukier CAŁY dzień będę miała w kosmosie!! Kto pisał, że cukrzyca mija po urodzeniu łożyska najczęściej? Znalazłam b. ciekawy artykuł (który durna zamknęłam i nie mogę znaleźć), gdzie napisano, że miedzy 24-28 tc hormony odpowiedzialne za łożysko są "przeciwstawne" to insuliny, stąd te zabrzenia i stąd po urodzeniu łożyska, powinno być tylko lepiej. Nie wiem jak wy ale ja taki plan mam i niech mi lepiej nikt i nic tego nie krzyżuje chcę jeść :P


Dziś odbrałam w aptece zamówienie, dostałam materac, wanienkę i takie tam. Prawie koniec. Jeszcze... 4 tygodnie i kilka dni i mogę rodzić.


Kupiłam liście malin, myślałam, że to droższe, a tu proszę 3,80 zł

[Roane]

Napisane przez senira666

wtedy liczysz na rodzinę.
Ale np. w szpitalu w którym chciałam rodzić (ale mi go zamknęli) szpital nie miał kasy na jedzenie i były tylko śniadania i zupy ale za to mieli umowę z jakąś knajpką i za 10 zł można było zamówić do szpitalnego pokoju schabowego z ziemniakami i surówką czy inne drugie danie. a jak się decydowało na karnet 7 obiadów (bo wiesz że będziesz przynajmniej tydzień leżeć) to wychodziło jakoś po 7 czy 8 zł właśnie. a żarełko bardzo dobre dowozili i porcje na zdrowego chłopa

też to widziałam a jedzonko faktycznie wydawało się całkiem apetyczne

W sumie fajne to rozwiązanie z tym cateringiem. Ale to i tak paranoja, że coś takiego jest niezbędne. No i jak przeliczy się to na sytuacje dziewczyn, które leżą na patologii i czasem są tam powiedzmy kilka tygodni, to już wychodzi zauważalny koszt A to są same obiady. Gdzie te kolacje, podwieczorki, przekąski i inne pyszne rzeczy których ciągle się chce?
Kurcze, piszecie o tym sianie którym karmią w PL, i mam wyrzuty sumienia że narzekałam na jedzenie u siebie w szpitalu - Irlandia. Mi TŻ też jedzenie przywoził, ale to tylko dlatego że wychodzi na to jestem bardzo wybredna, i nie jadłam tego co dawali bo mi zwyczajnie nie smakowało i tyle. Rano było codziennie takie samo śniadanie, które jako jedyne jadłam bo trafili akurat w to co jem w domu - gęsta owsianka i dzbanek herbaty, do tego był chleb, masło i do wyboru dżem lub marmolada. Podczas śniadania pani od cateringu zbierała zamówienia na obiady i kolacje - zwykle można było sobie wybrać spośród 4-5 opcji. Ja tych śniadań ani obiadów nie jadłam - np. kolacja kanapki z papierowego chleba tostowego ze zwiędłą sałatą, zwiędłym pomidorem i kurczakiem były zwyczajnie niesmaczne. Ale warzywa były w zauważalnej ilości i przy obiedzie i przy kolacji, i oprócz tych posiłków koło piątej chodzili i rozdawali dzbanuszki z herbatą i chleb, masło i dżem - tea time - a wieczorem łazili z takim śmiesznym automatem na kółkach i kawa herbata czekolada. I po obiedzie dawali jeszcze desery do wyboru - jakieś jogurty, galaretki, lody, też do wyboru. Wogóle jak dla mnie w tej diecie było stanowczo za dużo kofeiny i jak to irlandzkie żarcie była niesmaczna i papierowa, ale były i warzywa, i ryby, i mięso. Szpital państwowy, "standard lokalu" że tak to ujmę, wcale imponujący nie był, a jednak udało im się to żarcie w miarę znośnie ogarnąć. Półżywe irlandzkie babcie które leżały ze mną na sali miały masy odwiedzających, i jakoś nie widziałam żeby ktokolwiek im jedzenie donosił. Tylko do mnie TŻ przyłaził zawsze z wałówką

[mezaga]

Migotka jako słodka mamusia pewnie będziesz miała inną dietę w szpitalu niż reszta mam. Choć w sumie jeśli cukrzyca ma minąć po porodzie to problem sam się rozwiąże
Trzeba być dobrej myśli.

[malaMigotkAaa]

Napisane przez mezaga

Migotka jako słodka mamusia pewnie będziesz miała inną dietę w szpitalu niż reszta mam. Choć w sumie jeśli cukrzyca ma minąć po porodzie to problem sam się rozwiąże
Trzeba być dobrej myśli.

Mezaga, trafiłam kiedyś na bloga dziewczyny która trafiła do szpitala, jeszcze przed porodem, z nieszczęsną cukrzycą i co...
Dali jej wszystko co zabronione kotleta z marchewką na gęsta i ziemniaki..... nie zwracali w ogóle na to uwagi :/.
co do szlafroczka, chyba macie rację, muszę się za czymś rozejrzeć... ale w ostateczności jakiś mam, więc ok.

[mezaga]

Napisane przez malaMigotkAaa

Mezaga, trafiłam kiedyś na bloga dziewczyny która trafiła do szpitala, jeszcze przed porodem, z nieszczęsną cukrzycą i co...
Dali jej wszystko co zabronione kotleta z marchewką na gęsta i ziemniaki..... nie zwracali w ogóle na to uwagi :/.
co do szlafroczka, chyba macie rację, muszę się za czymś rozejrzeć... ale w ostateczności jakiś mam, więc ok.

To może to powinna gdzieś zgłosić?

[Roane]

Napisane przez senira666

raz miałam podłączoną kroplówkę i było to dla mnie gorszę niż cały pobyt w szpitalu ... bo wenflon miałam w zgięciu łokcia i ani nie mogłam ręki wyprostować ani zgiąć tylko taką wpól zgiętą musiałam mieć ...

Na to jest patent - jako dziecko często leżałam w szpitalu, to opracowałam. Marudzisz pielęgniarkom że Cię łokieć baaaardzo boli - faktycznie tak może być jeśli welflon jest źle założony, nawet jeśli działa poprawnie, bo w tym miejscu jest dużo nerwów. Mardzudzisz i marudzisz żeby Ci wyjęły i przełożyły na przedramię - mniej więcej w połowie długości między dłonią a łokciem. W tym miejscu trudniej się wkłuć, żyły słabiej widać, więc pielęgniarkom zwykle się nie chce i lecą w łokieć, bo łatwiej. Ale w tym miejscu jest znacznie wygodniej, bo nic nie boli. Więc jak stanowczo powiesz że Cię boli jak diabli itp i że chcesz żeby go przełożyły, to niebardzo będą mogły Ci odmówić

Napisane przez senira666

ale chyba w każdym szpitalu masz jakiś bar czy sklepik więc można się samemu zaopatrzyć w coś do podjedzenia

Ja myślę że nie każdy może dać radę dojść - jak ja leżałam to tak mnie bok bolał że 10 metrów spaceru do kibla było wyczynem. A z tych barów w polskich szpitalach które ja widziałam, to menu też jak na dworcu pks - hamburgery, bułki słodkie i zupki chińskie. To już nie wiem co gorsze, szpitalna zupa z kota lekko doprawiona starymi skarpetami czy zupka chińska.

Napisane przez ejani

(...)
dzięki, że wreszcie ktoś to napisał w końcu zrezygnowałam z kupna rogala, bo czasem śpię z jedną, czasem dwoma a czasem trzema poduszkami i jak się kręcę w nocy to często je przekładam (a taki rogal to jednak jedna wysokość cały czas pod ciałem) i różnie się wysypiam, więc uznałam, że na to konto dzieciak dostanie wcześniej pozytywkę (już do mnie jedzie )

Mi się dobrze zasypia z rogalem, ale zawsze jak się budzę to on jest na podłodze Mam nadzieję że do karmienia się przyda, bo głupio tak, taka wielka poduszka żeby po glebie się non stop walała

Napisane przez mengazhu

A czy nie jest tak, że bary mleczne sa dofinansowane? Wiem, że kiedyś tak było, stąd te niskie ceny były.

Nie mam pojęcia, nigdy o tym nie słyszałam.

Napisane przez senira666

bo to na pewno była ta NIE ZAPoWIEDZiANA kontrola żęby się nie mieli czasu przygotować ...

A niby ta cała akcja Rodzić po Ludzku to nie bubel.

[malaMigotkAaa]

Napisane przez mezaga

To może to powinna gdzieś zgłosić?

Oczywiście każdy szpital działa inaczej, jeśli zobaczę białą bułkę z dżemem to powiem, że nie wolno mi jeść takich rzeczy i to nie jest moje widzimisie. Szpital bardzo dba o opinię, więc mam nadzieję, że u mnie nie będzie problemu Oczywiście wcześniej zaznaczę komu trzeba, że mam cukrzycę, zeby to uwzględnili,z obaczymy.



Zjadłam dwa kabanoski na ciepło z biedronki z majonzem kanapkę z pomidorem jak mi skoczy cukier to selena - Twoja wina :P:P to te parówki z majonezem.

Zjadłabym pizzę z pizza hut..... a potem pączka. Albo na odwrót a może razem...?



SŁODKIE MAMUSIE! Czy wasz diabetolog mówił wam, że mąż (lub ktoś) w trakcie porodu ma wam mierzyć cukier? hahahah, moja się śmiała, że przynajmniej nie zemdleje, bo będzie musiał skupić się na kłuciu palca :P jeszcze nie wiem jak ma to wyglądać, będę pytać niebawem. Będzie ŚMIESZNIE...

[lidkaa82]

Moje dziecko ma dzień porządków dzis, wziął mokrą chusteczke do wycierania kurzu i pucuje swoje auta
Z nowosci z życia mojego 2,5 latka, dzis oglądał bajki i drapał się stopą po nosie
Mówie wam dziewczyny dzieciaki są świetne

[Roane]

Napisane przez mezaga

To może to powinna gdzieś zgłosić?

Nie powinni sami o dietę pytać przy przyjęciu?

[Roane]

Napisane przez malaMigotkAaa

Oczywiście każdy szpital działa inaczej, jeśli zobaczę białą bułkę z dżemem to powiem, że nie wolno mi jeść takich rzeczy i to nie jest moje widzimisie. Szpital bardzo dba o opinię, więc mam nadzieję, że u mnie nie będzie problemu Oczywiście wcześniej zaznaczę komu trzeba, że mam cukrzycę, zeby to uwzględnili,z obaczymy.



Zjadłam dwa kabanoski na ciepło z biedronki z majonzem kanapkę z pomidorem jak mi skoczy cukier to selena - Twoja wina :P:P to te parówki z majonezem.

Zjadłabym pizzę z pizza hut..... a potem pączka. Albo na odwrót a może razem...?

Pizza Hut Z tymi serowymi cusiami na brzegu pizzy

[senira666]

o właśnie na FB wyskoczyło mi info że jutro w SR mamy wyprawka do szpitala, zasady przygotowania do porodu, pozycje porodowe

[malaMigotkAaa]

Napisane przez lidkaa82

Moje dziecko ma dzień porządków dzis, wziął mokrą chusteczke do wycierania kurzu i pucuje swoje auta
Z nowosci z życia mojego 2,5 latka, dzis oglądał bajki i drapał się stopą po nosie
Mówie wam dziewczyny dzieciaki są świetne

Ooooooo hahahahhaha

Napisane przez Roane

Pizza Hut Z tymi serowymi cusiami na brzegu pizzy

I te cusie tak rozssmarowane na całym kawałeczku..... Korzystaj bo możesz:P

[Le La]

Napisane przez malaMigotkAaa

Mezaga, trafiłam kiedyś na bloga dziewczyny która trafiła do szpitala, jeszcze przed porodem, z nieszczęsną cukrzycą i co...
Dali jej wszystko co zabronione kotleta z marchewką na gęsta i ziemniaki..... nie zwracali w ogóle na to uwagi :/.
co do szlafroczka, chyba macie rację, muszę się za czymś rozejrzeć... ale w ostateczności jakiś mam, więc ok.

Hmm wiesz co, jak leżałam w szpitalu niedawno, to była ze mną na sali dziewczyna z cukrzycą w 34 tyg. chyba ciąży i dostawała do jedzenia to samo co my, dodatkowo jakoś 2 kromki chleba na kolację, żeby jeszcze jeden posiłek miała i cały czas jej cukier skakał, to pielęgniarki się do niej burzyły, że na pewno coś podjada między posiłkami i dlatego tak ma, a ona biedna naprawdę nic nie jadła.

[mezaga]

Napisane przez Roane

Nie powinni sami o dietę pytać przy przyjęciu?

Nie mam zielonego pojęcia jak to wygląda - dlatego pytam.
U mnie przy przyjęciu robili pełny wywiad zawsze.

[mengazhu]

Napisane przez Roane

Mardzudzisz i marudzisz żeby Ci wyjęły i przełożyły na przedramię

Przy każdym moim pobycie w szpitalach, różnych, na różnych oddziałach pytano mnie w którym miejscu chcę go mieć. I zawsze miałam na przedramieniu.

Napisane przez Roane

szpitalna zupa z kota lekko doprawiona starymi skarpetami czy zupka chińska.

Napisane przez lidkaa82

Moje dziecko ma dzień porządków dzis, wziął mokrą chusteczke do wycierania kurzu i pucuje swoje auta Mówie wam dziewczyny dzieciaki są świetne

Mojemu 4,5 takie chusteczki... śmierdzą. Zawsze wyciera tymi do pupy

[malaMigotkAaa]

Napisane przez Le La

Hmm wiesz co, jak leżałam w szpitalu niedawno, to była ze mną na sali dziewczyna z cukrzycą w 34 tyg. chyba ciąży i dostawała do jedzenia to samo co my, dodatkowo jakoś 2 kromki chleba na kolację, żeby jeszcze jeden posiłek miała i cały czas jej cukier skakał, to pielęgniarki się do niej burzyły, że na pewno coś podjada między posiłkami i dlatego tak ma, a ona biedna naprawdę nic nie jadła.

Grzecznie więc zrobiłabym tej Pani wykład. Biedna dziewczyna.....

[magnusia]

Dziewczynki mam pytanie odnośnie giftów ze SR: kiedy i co dostawałyście? Ja wczoraj miałam drugie zajęcia i jak na razie nic nam nie rozdawali nawet małej próbki...

[Hosenka*]

Napisane przez lidkaa82

Rozpakowałam paczke od r_p77 i teraz wiem czemu niektóre pisały że majtki siatkowe są beznadziejne. Ja chyba nie skorzystam z tych co przyszły bo poprzednio miałam zupełnie inne i te kupie. http://www.☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠.pl/dd/dla-dz...0-44-4594.html miałam takie i one były jak normalne majtasy tylko z cienkiej elastycznej siateczki. Nie zwijały się, nie spadały, nie miały nogawek (!) i po wypraniu i wyciśnięciu w ręcznik papierowy były suche. Polecam!!!

Tak, siateczkowe są beznadziejne, pisałam to parę razy. Zwijają się (i na brzuchu i nogawki), do tego ta siateczka nieprzyjemnie wrzyna się w pupę

[Le La]

Napisane przez magnusia

Dziewczynki mam pytanie odnośnie giftów ze SR: kiedy i co dostawałyście? Ja wczoraj miałam drugie zajęcia i jak na razie nic nam nie rozdawali nawet małej próbki...

Ja nic z mojej SR nie dostalam wiec jestem troche w szoku, jak czytam, ze w ogole cos sie dostaje...

[Hosenka*]

Napisane przez demonyianioly

Jeśli chodzi o lewatywę, to wolę dwa dni przed jeść chudziutko niż mieć filtrowana pupę:/

Podobno już się nie robi lewatywy w szpitalach.

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez demonyianioly

Szlafroka nie posiadam ani jednego. Zastanawiam się właśnie czy jest sens kupowania takiego grubasa??
Wszyscy piszą, że jest bardzo ciepło na takich oddziałach, nie chcę wyrzucić pieniędzy. W domu zakładam sweter jeśli mi chłodno, mam kilka takich egzemplarzy do spania.

Co do szlafroka, to nie musisz go mieć - możesz wziąć sobie jakąś bluzę rozpinaną, żeby mieć np. na przejście na badania.

[Sheperdess]

Napisane przez forester

witam się i ja!
Zauważyłam, że jak mam w sypialni chłodno to śpię super. Tż trochę marudzi, ale 18 st. to dla mnie gwarancja dobrego snu. Polecam!

Też tak mam. Trochę wprawdzie marznę, jak wstaję do łazienki, ale śpi mi się dobrze.

Napisane przez Roane

Mnie z całej galerii spożywczej najmocniej zabił makaron z serem białym. Jak to jeść? Przecież to musi być suche jak diabli.

Makaron z serem pycha. Wcale nie jest suchy. Często nas tym karmili w szkolnej stołówce, lata temu.

Co do wyprawki, my też nic nie dostaliśmy, wszystko musieliśmy kupić sami. Ale nie narzekam, tak jak Nattalli uważam, że w sumie nikt nie ma obowiązku czegokolwiek nam dawać/kupować/prezentować.

[patrycjja]

Z serii glupie pytania - czy czkawka to takie rytmiczne pukanie, coś jak bicie serduszka tylko wolniej ? bo tu 31tydz a ja dopiero od kilku dni coś takiego czuję czasami

W ogóle za mną kolejna noc do tyłu zaczyna mnie to wkurzac. łącznie ze spaniem do południa.

Na temat jedzenia się nie wypowiem- lezalam tylko kilka dni po poronieniu, którego nie mogli wywołać. Czekałam na zabieg i przez kilka dni w zasadzie nie jadłam, bo ten mógł się odbyć w każdej chwili. Ale jak spojrzałam na posiłki (które dawane były w pokoju "dziennym" z tv, chociaż tak jak np u mnie w sali na nas 4 trzy były zagrożone i nie powinny chodzić ) to nie zachęcały. Więc w sumie dobrze, że mnie to omijało, bo jestem wybredna jeśli o jedzenie chodzi niestety.

Tak samo zwrocilam uwagę na dyskusję o rzeczach od innych. Ja powiem tak - jeśli ktoś mi oddaje te rzeczy i rób z nimi co chcesz, chętnie przyjmę. Ale jak np. koleżanka dała mi pościel, ręczniki, ubranka itd i wszystko do zwrotu, to część odłożyłam na bok w razie "w" , a części odmówiłam. I to dlatego, że nie wiem w jakim stanie oddałabym to wszystko - są rzeczy na które nie mamy wpływu. A glupio by mi było oddawać w takim stanie jak niektóre z Was pisały (mamusie, które "użyczyły" rzeczy po swoich pociechach chyba wiedzą o co chodzi). Więc wolę coś kupic, nawet używanego, ale wiem, że jak coś wyplamię, albo cokolwiek to nikt nie bedzie mial mi tego za złe, bo to bedzie moje.
My np "pożyczamy" wózek (fotelik, łożeczko i inne większe rzeczy), od cioci, która dzieci już nie planuje, a rzeczy po małej kurzą się na strychu. W zasadzie to ona nawet nie pożycza, a oddaje. Wiadomo, jak okaże się, że jednak rodzina się powiększy to oddamy jeśli będą jeszcze chcieli, ale wiem, że w tym przypadku nie muszę martwić się zużyciem, bo o tym rozmawiałyśmy.

[Hosenka*]

Napisane przez senira666

ale chyba w każdym szpitalu masz jakiś bar czy sklepik więc można się samemu zaopatrzyć w coś do podjedzenia

Niestety nie U mnie jest tylko automat z ciepłymi napojami (tzn. w tym budynku co jest ginekologia i położnictwo jest tlko automat, bo w drugim budynku podobno jest jakiś sklepik.)

[senira666]

Napisane przez magnusia

Dziewczynki mam pytanie odnośnie giftów ze SR: kiedy i co dostawałyście? Ja wczoraj miałam drugie zajęcia i jak na razie nic nam nie rozdawali nawet małej próbki...

u mnie na drugim spotkaniu dali próbki z Johnsons baby a na kolejnym małe próbeczki jakiegoś kremu i póki co tyle (ale do tej pory były 3 spotkania )

Napisane przez patrycjja

Z serii glupie pytania - czy czkawka to takie rytmiczne pukanie, coś jak bicie serduszka tylko wolniej ? bo tu 31tydz a ja dopiero od kilku dni coś takiego czuję czasami

Tak samo zwrocilam uwagę na dyskusję o rzeczach od innych. Ja powiem tak - jeśli ktoś mi oddaje te rzeczy i rób z nimi co chcesz, chętnie przyjmę. Ale jak np. koleżanka dała mi pościel, ręczniki, ubranka itd i wszystko do zwrotu, to część odłożyłam na bok w razie "w" , a części odmówiłam. I to dlatego, że nie wiem w jakim stanie oddałabym to wszystko - są rzeczy na które nie mamy wpływu. A glupio by mi było oddawać w takim stanie jak niektóre z Was pisały (mamusie, które "użyczyły" rzeczy po swoich pociechach chyba wiedzą o co chodzi). Więc wolę coś kupic, nawet używanego, ale wiem, że jak coś wyplamię, albo cokolwiek to nikt nie bedzie mial mi tego za złe, bo to bedzie moje.
My np "pożyczamy" wózek (fotelik, łożeczko i inne większe rzeczy), od cioci, która dzieci już nie planuje, a rzeczy po małej kurzą się na strychu. W zasadzie to ona nawet nie pożycza, a oddaje. Wiadomo, jak okaże się, że jednak rodzina się powiększy to oddamy jeśli będą jeszcze chcieli, ale wiem, że w tym przypadku nie muszę martwić się zużyciem, bo o tym rozmawiałyśmy.

co do czkawki to ja jej w ogóle nie czuje ... albo nie potrafię rozpoznać że to to ...
co do rzeczy to ja jak dostałam od jednej znajomej fanty to usłyszałam właśnie że na części jest "napis wróć do mnie" - to od razu jej powiedziałam żeby sobie te wracające zatrzymała bo ja nie będę się przez rok zastanawiać które to były i czy mogę użyć. a od kuzynki dostaliśmy paczkę z hasłem "kolejnego dziecka nie planuje więc jak ci coś nie spasuje to zrób z tym co chcesz" - co mi bardzo odpowiada bo nie muszę się właśnie martwić jakimiś plamami itp.

[Akkma]

Napisane przez lolita25

Byłam dziś w SR rozmawiałyśmy o tym jak sobie radzić z pierwszymi skurczami, jak spakować torbę, oglądaliśmy sale porodowe, ćwiczyłyśmy, dostałam 2 reklamówki z próbkami, sudocream, butelkę avent natural, jakieś płyny i mleczka do prania.....za tydz na naukach będzie parcie

Też wczoraj dostaliśmy tą butelkę, ale położna dając nam ją powiedziała jasno i wyraźnie, że jej nie poleca. Wytłumaczyła dlaczego, ale ja się spóźniłam i nie dosłyszałam . Ponoć dobra jest w późniejszym okresie.

Napisane przez selena85

Mój sobie codziennie otwiera szafkę ze słodyczami (mamy jeszcze pralinki z wesela itd) i zajada na moich oczach mówiąc: "jak fajnie, że ni emożesz ich jeść - więcej dla mnie"

Ubić go! Mój też pochłania przy mnie różne pyszności. Choć ostatnio się z tym kryje :P Jak idzie po bułki to kupuje sobie pączka i zjada go jak ja jeszcze śpię Dopiero ostatnio się do tego przyznał

Napisane przez marieee

Hydraulik był w moim mieszkaniu. I stwierdził, że ubytek 31 metrów wody w 2 miesiące, może byc spowodowany zepsuciem spłuczki.
Studentki nie dały znać, że spłuczka jest zepsuta. Pewnie będzie problem ze ściągnięciem należności A prosiłam... na noc zakręcać wodę, jeśli gdzieś idziesz chociaż na chwilę - zakręcać wodę. Ehh..

Powiedziałaś im jasno i wyraźnie żeby zakręcały wodę więc niech panienki płacą. Podejrzewam, że tu chodziło nie tylko o spłuczkę tylko czyścioszki się znalazły. Ja też miałam takie co po 4-5 razy dziennie brały prysznic, pralka chodziła po 2 razy dziennie, bo przecież panienka nie wrzuci więcej niż 3 koszulki do bębna, bo jej się poniszczą

Napisane przez Amberella

Opiszę, co obiecałam, a więc jak widzę nasz szpital kliniczny. ...

Ambrella brawo! Niesamowita relacja
Ja dalej mam dylemat czy Borowska, czy Chałubińskiego
Najbardziej na Chałubińskiego przeraża mnie ... parking :| Już 2 razy tam byłam i za każdym razem jeździłam 20 min dookoła szpitala aby gdzieś zaparkować

Napisane przez selena85

Po parówkach z szynki na kolacje 2szt. + łyżka musztardy wynik - 98.
Tak więc chyba możemy wcinać

No i super! Jak będę w sklepie to sobie zakupię te z szynki. Niby mają 90 % mięsa więc będą ok

Napisane przez selena85

Słodkie mamusie: Nie polecam Almette na sniadanie - wynik po 2 kanapkach 144

Podejrzewam, że wysoki wynik wynika z tego, że zjadłaś nabiał właśnie na śniadanie. Pewnie taki zestaw na np. kolację dałby dużo mniejszy wynik.
U mnie na śniadanie już same 2 kromki wywaliłyby cukier. Mogę zjeść max jedną maleńką.

Napisane przez malaMigotkAaa

No nic, trzeba by coś zjeść... to ja kabanoski z majonzem (o dżizaz) swojadrogą majonez ma IG 0 hehehe keczup gorszy.


Ambrella, jedzenie cud miód i orzeszki, i teraz słodkie mamy!? jak mamy jeść przepraszam bardzo?? po takim czymś cukier CAŁY dzień będę miała w kosmosie!!

Ja gdzieś czytałam, że majonez ma IG 60 O np. tutaj https://polki.pl/indeks-glikemiczny-tabele.html .

Co do drugiej części - o tym samym pomyślałam. Po takich 'pysznych' zestawach miałabym cukier 150 :P

Napisane przez malaMigotkAaa

SŁODKIE MAMUSIE! Czy wasz diabetolog mówił wam, że mąż (lub ktoś) w trakcie porodu ma wam mierzyć cukier? hahahah, moja się śmiała, że przynajmniej nie zemdleje, bo będzie musiał skupić się na kłuciu palca :P jeszcze nie wiem jak ma to wyglądać, będę pytać niebawem. Będzie ŚMIESZNIE...

Nam położna mówiła, że owszem przy porodzie non stop bada się cukier, ale tylko w przypadku ciężarnych, które są na insulinie i mają bardzo wysokie cukry. Więc myślę, że nam to nie grozi

A pizzę też bym zjadła!

Napisane przez magnusia

Dziewczynki mam pytanie odnośnie giftów ze SR: kiedy i co dostawałyście? Ja wczoraj miałam drugie zajęcia i jak na razie nic nam nie rozdawali nawet małej próbki...

Ja za każdym razem coś dostaję. Już mam 3 próbki sudocremu Dobrze, że nie kupowałam całego :P Oprócz tego butelkę z aventu, pampersy, skarpetki pełnowymiarowy krem z hippa, oliwkę i krem z johnsona, kremiki z nivea i jeszcze parę innych pierdółek o których już nie pamiętam Aha i dostajemy też gazetki 'twój maluszek' i 'mam dziecko' i maaasę ulotek


EVI cieszę się, że bigos smakował!

[vacuity]

Magnusia myślę, że większość z nas ma takie obawy - szczerze mówiąc mi dopiero ostatnio zaczęły przechodzić. Kiedy zaszłam w ciążę nie miałam od razu takiego "wow" - wszystko nie zrobiło się nagle piękne, słodkie i różowe. Wiele rzeczy musiałam w sobie przepracować. Ale jak to mówi mój lekarz - lepiej mieć takie myśli teraz, niż potem, gdy dziecko się urodzi.

Napisane przez katarzyniak

Hej Kochane

Dzisiaj już nic mi humoru nie zepsuje Wchodzę na USOSa a tam o mało oczy mi nie wyszły - stypendium dla najlepszych studentów przyznane...mało tego jeszcze podwyższyli o sporo stawkę . Liczyłam może że mam ok 1 % szans a tu taka niespodzianka Co za dawka szczęśćia

Gratulacje Zdolniacho

Napisane przez demonyianioly

http://allegro.pl/koszula-nocna-ciaz...705372461.html tu koszule jakie wybrałam, kolor czerwony

Czerwona bardzo fajna, też chcę na ramiączkach więc chyba zgapię od Ciebie

Napisane przez lidkaa82

Załącznik 5486878 link sie nie dodał to zdjecie dodam tych fajnych majtasów dla zainteresowanych

Ooooo, fajnie, już zapisuję fotkę


Na stronce www mojego szpitala też nie ma info co trzeba mieć. A na SR nie chodzę. Tak sobie pomyślałam - może pójdę na oddział i zapytam? Od razu zobaczyłabym sale porodowe. Nie wiem, czy można przyjść sobie tak z zewnątrz ale może mnie wpuszczą.

[Lusso]

od rana boli mnie brzuch w górnej części czasami promieniuje w dół nie wiem czy mam się tym martwić na razie leże zobaczę czy minie