Kobiety Policjantów/przyszłych Policjantów część III

[Longlife]

Uciekł chyba gdzieś mój post , albo go nie wysłałam. Mój narzeczony dostał się do Słupska

[perelka8942]

Napisane przez Longlife

Uciekł chyba gdzieś mój post , albo go nie wysłałam. Mój narzeczony dostał się do Słupska, oboje tam studiujemy zaocznie i to będzie pierwszy zjazd od 2,5 roku bez niego i dlatego tak trudno mi sobie z tym poradzić. Do tego naczytałam się tylu rzeczy, że zrobiłam sobie pranie mózgu, że pełno tam napalonych lasek, że związki się rozpadają i ludzie po szkole policyjnej bardzo się zmieniają.

Hmm... nie wiem jak jest w słupsku ale w szczytnie chłopaki mają wszystkie weekendy wolne i z moim chłopakiem dalej jeździmy na zjazdy do Warszawy. Poza tym nie będę ci wciskać kitu, że związki się nie rozpadają... rozpadają się... ale są to bardzo sporadyczne i rzadkie przypadki. Jeśli się kochacie i jeśli ufasz swojemu facetowi nie ma się czym martwić głowa do góry i poszukaj sobie naprawdę jakiegoś zajęcia tak jak pisałam wcześniej

[rybka92]

Napisane przez perelka8942

Hmm... nie wiem jak jest w słupsku ale w szczytnie chłopaki mają wszystkie weekendy wolne i z moim chłopakiem dalej jeździmy na zjazdy do Warszawy. Poza tym nie będę ci wciskać kitu, że związki się nie rozpadają... rozpadają się... ale są to bardzo sporadyczne i rzadkie przypadki. Jeśli się kochacie i jeśli ufasz swojemu facetowi nie ma się czym martwić głowa do góry i poszukaj sobie naprawdę jakiegoś zajęcia tak jak pisałam wcześniej

Prawda nie martw się na zapas

[Millygirl]

To chyba zależy od szkoły, w Szczytnie nie było uroczystego zakończenia dla rodzin
U nas na Komendzie było za to uroczyste ślubowanie i wręczenie odznak zanim pojechali na szkolę, i tam mogły być rodziny.

No niby o jeden dzień przesunięty powrót z adaptacji ale jak się człowiek nastawił to przykro..nasi od lipca w domach byli gośćmi, więc chyba rozumiecie, że to kawal czasu i jeden dzień ma znaczenie lipiec - koniec stycznia szkoła, od lutego adaptacja...
jak dobrze, ze już będzie tu na miejscu

[rybka92]

Napisane przez Millygirl

To chyba zależy od szkoły, w Szczytnie nie było uroczystego zakończenia dla rodzin
U nas na Komendzie było za to uroczyste ślubowanie i wręczenie odznak zanim pojechali na szkolę, i tam mogły być rodziny.

No niby o jeden dzień przesunięty powrót z adaptacji ale jak się człowiek nastawił to przykro..nasi od lipca w domach byli gośćmi, więc chyba rozumiecie, że to kawal czasu i jeden dzień ma znaczenie lipiec - koniec stycznia szkoła, od lutego adaptacja...
jak dobrze, ze już będzie tu na miejscu

Ehh jak ja ci zazdroszczę.A jak wyglądała u Twojego TŻ ta adaptacja? Mocno ich tam gonili? co jaki czas był w domu ?

[Millygirl]

W domu był średnio co 9-10 dni, na 1,5 do 2 dni
Głównie łazili dwójkami po mieście, czasem ambasada, konwojówka, od czasu do czasu manifestacja albo mecz. Słuzby raczej codziennie, na rano, popołudniówka albo nocka. Kilka razy mieli ćwiczenia. Warunki mieszkalne i jedzeniowe gorsze niż na szkole, tyle ze pracowali, nie musieli się uczyć i nie było groźby, że za coś można wylecieć . Tam jest otwarte, mogą wychodzić i wracać kiedy chcą, posiłki też są całą dobę wydawane.

[rybka92]

Napisane przez Millygirl

W domu był średnio co 9-10 dni, na 1,5 do 2 dni
Głównie łazili dwójkami po mieście, czasem ambasada, konwojówka, od czasu do czasu manifestacja albo mecz. Słuzby raczej codziennie, na rano, popołudniówka albo nocka. Kilka razy mieli ćwiczenia. Warunki mieszkalne i jedzeniowe gorsze niż na szkole, tyle ze pracowali, nie musieli się uczyć i nie było groźby, że za coś można wylecieć . Tam jest otwarte, mogą wychodzić i wracać kiedy chcą, posiłki też są całą dobę wydawane.

dziękuję za odpowiedź a ludzie grzeczni tam są ? skoro mogą wychodzić i wracać to pewnie nie bardzo co ?

[Kornelciaczek]

Napisane przez justine_08

Chodziło mi o cywilne bo w sumię, o maturę się nie martwię, ale wątpię czy dostałabym się na wojskowe. Koleżanka mówiła że tam każdy ma plecy... A poza tym Wawa trochę daleko, a ja nie chce się zbytnio oddalać od mojego TŻ-ta.

Z chemii to planuję co najmniej to licencjat, myślałam jeszcze o chemii budowlanej na AGH no ale się zobaczy... Co do chemii - ogarniam ją w 100%, z biologią gorzej. W gimanzjum jarała mnie medycyna sądowa i ostro się uczyłam, ale teraz... Mam przewaloną nauczycielkę (czyt. do bani) i w ogóle wszystko olewam. Nawet mnie już to wszystko tak nie fascynuje jak kiedyś... Więc to się zgadza, że jak nauczyciel nie potrafi Cię zainteresować, to kaput. Zresztą, czytałam że prawdziwym patologiem zostaje się DOPIERO po 9 latach nauki, za dużo, zdecydowanie za dużo

A czekaj, czekaj... Ty pracujesz w policji? :P
P.S: Dzięki Kornelciaczek za informacje

Co do tych czekolad ładnie ja nie chce kusić losu i unikam takich rzeczy, bo po sobie wiem że jak zacznę to trudno mi będzie skończyć zwłaszcza po tak długiej przerwie :|

Mam kolegę, który dostał się bez pleców.

U mnie w II klasie LO zmieniono nauczycielkę biologii i też się poddałam, a zawsze chciałam iść na medycynę lub farmację - nie warto przez czasem "nieodpowiednich" nauczycieli rezygnować i się poddawać. Dlatego maturę zdawałam z chemii i geografii

Tak, oczywiście najpierw 6letnie studia lekarskie, później roczny staż (13mies. w szpitalu) i starasz się o specjalizację z sądowej, która trwa 4 albo 5 lat - innej opcji nie ma.

Tak, pracuję w Policji.

[Millygirl]

Napisane przez rybka92

dziękuję za odpowiedź a ludzie grzeczni tam są ? skoro mogą wychodzić i wracać to pewnie nie bardzo co ?

Mój akurat z tych mało imprezujących, więc nie wychodził, ale z tego co mówił, to jego znajomi specjalnie nie wychodzili, chyba że jakieś wolne było np następnego dnia dopiero nocka.
Po sluzbie byli padnięci i nie ruszali się dalej niż do Auchan, raczej sił na imprezowanie nie było Gnili w pokoju i oglądali filmy, albo zamawiali głupoty z neta - typu latarka z paralizatorem
Z tego co wiem, to z kolegami był 2 razy w mieście ale za dnia i łazili po sklepach.

[Kornelciaczek]

Napisane przez rybka92

dziękuję za odpowiedź a ludzie grzeczni tam są ? skoro mogą wychodzić i wracać to pewnie nie bardzo co ?

Uwierz mi o wiele spokojniej niż na szkole, bo każdy pracuje w różnych godzinach i jedni są na tyle zmęczeni, że nic im się nie chce, a drudzy idą na służbę. Ja odnośnie adaptacji mogę powiedzieć, że jedzneie ochyda i warunki proszę nie ma co porównywać!! U mnie na adaptacji odpytywali z przypadków i 0 tam kultury "gnoili" bez szacunku.

[rybka92]

Napisane przez Kornelciaczek

Uwierz mi o wiele spokojniej niż na szkole, bo każdy pracuje w różnych godzinach i jedni są na tyle zmęczeni, że nic im się nie chce, a drudzy idą na służbę. Ja odnośnie adaptacji mogę powiedzieć, że jedzneie ochyda i warunki proszę nie ma co porównywać!! U mnie na adaptacji odpytywali z przypadków i 0 tam kultury "gnoili" bez szacunku.

uuu to niedobrze

[justine_08]

Napisane przez Kornelciaczek

Mam kolegę, który dostał się bez pleców.

U mnie w II klasie LO zmieniono nauczycielkę biologii i też się poddałam, a zawsze chciałam iść na medycynę lub farmację - nie warto przez czasem "nieodpowiednich" nauczycieli rezygnować i się poddawać. Dlatego maturę zdawałam z chemii i geografii

Tak, oczywiście najpierw 6letnie studia lekarskie, później roczny staż (13mies. w szpitalu) i starasz się o specjalizację z sądowej, która trwa 4 albo 5 lat - innej opcji nie ma.

Tak, pracuję w Policji.

Uuu, to może spróbuję .. tylko tak troche przed fizycznymi się boję na feriach byłam na WAT-cie z ludźmi którzy studiują tam cywilnie. Fajnie tam jest Ci powiem ...

Kochana, ja się poddałam już w pierwszej klasie babka z biologii to moja wychowawczyni -.- więc by nam jej nie zmienili więc przez to olanie, postanowiłam posiedzieć i nadrobic przedmioty ścisłe: matma, fizyka, a chemia - jak zawsze spoko

No, i po 9 latach zostajesz patologiem, plus jeszcze jakieś dodatkowe kursy, czyli około 40 lat wiesz, co jak co, ale chce mieć dzieci, rodzinę! a jak mnie coś pochłonie, to na serio, nie mam czasu na resztę spraw zajmuję się tym do perfekcji

[Longlife]

Wiem, że nie mam się czym martwić, gdyż ślub za parę miesięcy a raczej nie dlatego planuje ze mną ślub, aby się teraz rozstać.
W ogóle jest tu ktoś kto miał/ma faceta w szkole policyjnej w Słupsku?

[kaska87]

Napisane przez Longlife

Wiem, że nie mam się czym martwić, gdyż ślub za parę miesięcy a raczej nie dlatego planuje ze mną ślub, aby się teraz rozstać. Ufam mu, ale wiecie wyobraźnia i tak szaleje . A jak sobie pomyśle o tych samotnych zjazdach to jakoś mi tak ciężko z tym. To juz takie przyzwyczajenie, że zawsze był a teraz mam być tu sama.
Mam do Was pytanie bo słyszałam, że na początku szkółki nie wypuszczaja przez jakiś czas a zbliżają się święta a Narzeczony będzie tam dopiero dobry tydzień, myślicie, że wypuszczą ich do domu?
W ogóle jest tu ktoś kto miał/ma faceta w szkole policyjnej w Słupsku?

mój od początku zjeżdżał na weekendy-tylko raz odrabiali przerwę świąteczną to musieli zostać

[Rotkohl]

Napisane przez kaska87

witam
czyli wszystko przed Wami, ale szybko zleci

co do akcji to są jakieś sporadyczne bezmózgie yeti u mojego męża jest taki jeden widziałam nawet jego zdjęcia, bo wszyscy z niego leją

mój TŻ mi opowiadał właśnie że jest u nich taki jeden co wszystko by "ruszył" niezależnie od wyglądu. Ale wiadomo zawsze gdzieś sie taki trafi i to nie musi byc szkółka , a potem sie tworzą takie stereotypy

Napisane przez Longlife

Uciekł chyba gdzieś mój post , albo go nie wysłałam. Mój narzeczony dostał się do Słupska, oboje tam studiujemy zaocznie i to będzie pierwszy zjazd od 2,5 roku bez niego i dlatego tak trudno mi sobie z tym poradzić. Do tego naczytałam się tylu rzeczy, że zrobiłam sobie pranie mózgu, że pełno tam napalonych lasek, że związki się rozpadają i ludzie po szkole policyjnej bardzo się zmieniają.

Napisane przez Longlife

Wiem, że nie mam się czym martwić, gdyż ślub za parę miesięcy a raczej nie dlatego planuje ze mną ślub, aby się teraz rozstać. Ufam mu, ale wiecie wyobraźnia i tak szaleje . A jak sobie pomyśle o tych samotnych zjazdach to jakoś mi tak ciężko z tym. To juz takie przyzwyczajenie, że zawsze był a teraz mam być tu sama.
Mam do Was pytanie bo słyszałam, że na początku szkółki nie wypuszczaja przez jakiś czas a zbliżają się święta a Narzeczony będzie tam dopiero dobry tydzień, myślicie, że wypuszczą ich do domu?
W ogóle jest tu ktoś kto miał/ma faceta w szkole policyjnej w Słupsku?

Ja mam faceta w Słupsku, mój TŻ też na początku załamany bo powiedzieli ze przez jakiś miesiac nie będą mogli zjechać, ale jak do szkółki pojechał w czwartek to ten weekend po czwartku był tam a w następny już u mnie Może zjeżdżać zawsze o ile nie ma warty, ale u nas ograniczeniem jest to że jest dużo odległosć bardzo do Słupska bo jesteśmy z Lubelszczyzny i samochodem 8 godzin jazdy a pociagiem 12, wiec wiadomo że nie chce mu sie tak cały czas zjeżdzać. Jego kolega wiem ze na świeta nie mógł zjechać do domu Bozego Narodzenia bo miał warte i to samo z sylwestrem.

[rybka92]

.

[patision]

TŻ zdał egzamin na 5

[kaska87]

mój już jedzie
jako perfekcyjna Pani domu zrobiłam mu gofry na kolację będzie ze mnie dumny bo w końcu nie mam wstrętu do jedzenia i kupiłam mu nowe worki do odkurzacz będzie mógł jutro przetestować

[Rotkohl]

Napisane przez rybka92

Ehhhh gardzę takimi taboretami.Nie zależnie czy to chłop czy baba.Ludzie są jednak świńscy.Jak można się bzykać z kim popadnie? dla mnie to chooore i obrzydliwe.

On jest wiekszą świnią, bo z tego co Tż mówi, ma jakieś nagie zdjecia swojej dziewczyny na tel i pokazuje przystkim pokolei. Bardziej mi w sumie z tego powodu tej jego dziewczyny szkoda, bo jakby mi tż rogi przyprawiał, to bym go zostawiła i przebolała, ale jakby poniekąd rozpowszechniał pornografie z moim udziałem no to jednak bym nie przebolała.

[rybka92]

.

[patision]

Szkoda ze dopiero jutro sie z nim widzę ale trudno przeżyję :P

[kaska87]

a mój mi dzisiaj zdradził niespodziankę, że ma nadgodziny i zostaje do poniedziałku

[rybka92]

Napisane przez kaska87

a mój mi dzisiaj zdradził niespodziankę, że ma nadgodziny i zostaje do poniedziałku

Szczęściara !

[perelka8942]

ja ze swoim zobacze sie dopiero jutro bo ma patrol do 2 w nocy i juz nie będzie do mnie przyjeżdżał jak będzie wracał ze szczytna... moja mama by go chyba zabila

[rybka92]

Napisane przez perelka8942

ja ze swoim zobacze sie dopiero jutro bo ma patrol do 2 w nocy i juz nie będzie do mnie przyjeżdżał jak będzie wracał ze szczytna... moja mama by go chyba zabila

oj tam ... przecież o takiej godzinie pewnie będzie spała , nie można jakoś cichaczem?

[perelka8942]

wolalabym zeby odpoczal po sluzbie bo rana juz jego mama ma cos zaplanowane...

[Millygirl]

Koniec adaptacji ! Już po ostatnich slużbach, już siedzą w autobusie

[fire_1]

Napisane przez Millygirl

Koniec adaptacji ! Już po ostatnich slużbach, już siedzą w autobusie

Mój czeka już tylko na odbiór pokoju i samochodem do domku, szkoda tylko, że na spotkanie z nim muszę czekać do środy ale i tak najważniejsze, że mamy już to za sobą

[lady17]

Mój samochodem i też już ruszyli Dałyśmy rade!

[Butterfly_1101]

...