Maturzystki 2008 na wakacjach cz. VI

[DsC]

Okazało się, że jeden z zabitych to ojciec mojego kolegi z klasy ...

[Nija_]

[1=3a032fcd5bcbee239629acd e3cc1a01c42f8ddce_6076227 24de4b;7781762]
Nija_ - kiedyś czytałam Weronika postanawia umrzeć na lekcjach, bo koleżanka miała akurat tą książkę w szkole - i też nie byłam zachwycona. przeczytałam trochę i rzuciłam to, nie dokończyłam, a bardzo rzadko tak robię z książkami.
specem nie jestem - ale trochę na prozie się znam i przebrnęłam przez wielu pisarzy, więc mogę Ci coś polecić
ja doceniam takie książki, w których narracja jest suchym odzwierciedleniem tego, co bohaterowie robią i tego, co twierdzą, ale nie ma psychologicznego uzazadnienia. tzn. nie lubię takich filozoficzno-psychologicznych dyrdymałów. ostatnio nacięłam się w tym względzie czytając Grę w klasy Cortazara - zupełnie nie przypadło mi do gustu.
najbardziej zachwyca i fascynuje mnie proza Hemingwaya - i przeczytałam większość jego powieści i opowiadań. najprzyjemniej czytało mi się Komu bije dzwon. mimo, że to obszerna cegła, czyta się lekko i gładko. właśnie za sprawą hemingway'owskiej narracji - szorstkiej i oszczędnej z pozoru, ale dla mnie po prostu genialnej. a jeśli lubujesz się w bestsellerach i lubisz czytać coś, co jest na topie, to z topu zdecydowanie polecam książki współczesnego japońskiego pisarza, Haruki Murakami. przeczytałam Sputnik sweetheart i Na południe od granicy, na zachód od słońca - i obydwie powieści bardzo mi się spodobały, zarówno, jeśli chodzi o język, jak i fabułę. a najbardziej fenomenalne były zakończenia - nie będę zdradzać, w czym ten fenomen tkwił, bo kto wie, może pod wpływem mojej mauej zuej recenzji skusisz się i sama sprawdzisz?
mhhh, mogłabym godzinami pisać o książkach
[/quote]



Skuszę się

"W krainie kota" też wypożyczyłam i też mi się nie podoba, jeszcze mam "Ojca chrzestnego" zobaczymy co z tego wyjdzie...




A z dzisiejszych przygód to zemdlałam przy pobieraniu krwi

I historia numer 2, skopiuję z innego wątku, w którym to już opisałam, bo nie mam sił pisać po raz drugi

Z moim pieskiem coś się stało, bo od rana (od ok. 7) byłyśmy z mamą i babcią w przychodni, potem na zakupach i teraz wróciłyśmy do domu i zobaczyliśmy naszego pieska, jak leży i nie potrafi się podnieść, widać było, że cierpi, że chciał wstać a nie umiał Ja oczywiście wpadłam w histerię, w tej histerii zadzwoniłam (ja dzwoniłam a mama była przy Maksie) do najbliższego weterynarza, oczywiście ryczałam jak głupia, pewnie sobie pomyślał, że jakaś wariatka dzwoni Ale jak tylko skończyłam z nim rozmawiać i podałam adres (miał przyjechać za godzinę) to Maks normalnie wstał, biega, teraz bawią się z mamą, a ja dalej ryczę

Zadzwoniłam do weterynarza jeszcze raz i odmówiłam wizytę, ale i tak z nim pójdziemy jutro rano (dzisiaj mama zaraz wychodzi do pacy, a tata wraca późno, więc i tak nie miałabym jak kupić ewentualnych lekarstw).

Ale mam nadzieję, że nic mu nie będzie, że to nie było nic poważnego Weterynarz powiedział, że owczarki niemieckie tak mają i trzeba mu podawać jakieś profilaktyczne środki...

[emememsik]

[1=3a032fcd5bcbee239629acd e3cc1a01c42f8ddce_6076227 24de4b;7781762]angellka - mam nadzieję, że z siostrą wszystko będzie w porządku... i z dzidziusiem też; *[/quote]
Czy ty w ogóle przeczytałaś, co angellka napisała?

[zetka89]

angellka wspolczuje siostrze

Napisane przez DsC

Okazało się, że jeden z zabitych to ojciec mojego kolegi z klasy ...

jejkuu, straszne


Gosia da sie opalac
przynajmniej u mnie
wpadlam na chwile do hotelu po pare rzeczy i wracam na plaże


milego dnia

[tamia]

Napisane przez DsC

I znowu wybuch w kopalni w moim mieście...
4 górników nie żyje...bałam się że to mógł być Tż ojciec, ale na szczęście w nieszczęściu okazało się, że to z innej kopalni
Któraś pisała że kocha śląsk? Ja go właśnie za to nienawidzę!

wszedzie zdarzaja sie wypadki.. jak pisalam ze zakochalam sie w slasku to na pewno nie mialam na mysli takich przykrych zdarzen..
na swiecie codzinnie maja miejsce tragiczne wypadki i co mam powiedziec ze nie nawidze za to swiata??

przykro mi z powodu taty twojego kolegi..[*]

[ViLLeMkA]

eM, nie czpieaj sie, to bylo na bialo,
i czasem takie rzeczy umkna



ale strasznie mi przykro ; (
w sumie jedyny plus to taki, ze lepiej ze sie taki nie urodzil
[np rodza sie dzieci z bezmozgowiem]

zycze jej zeby szybko sie podniosla i nie bala zajsc w ciaze kolejny raz


[1=3a032fcd5bcbee239629acd e3cc1a01c42f8ddce_6076227 24de4b;7781762]
ViLL - zdjęcie ładne, tylko dlaczego masz na nim spodnie???chyba mam trochę podobną sylwetkę do Ciebie. ale ja nie mam takich ładnych zdjęć. mam tylko takie, na których widać mnie przodem, albo tyłem
[/quote]
bo mam spodnie
nie zastanawialam sie nad tym
a przodem to bsuch zawsze wychodzi dziwnie, tylko czasem ladnie
z profilu nafjaniejsze

a powstalo po to.. wlasciwie dla mnie samej
zeby zobaczyc jak wygladam naprawde.. prawie naprawde

bo mozg nas czesto odchudza/pogrubia




znowu zaczynam swoj fitnessowy dzien

[Independent Women]

Napisane przez Małgosia89

Hej ho! Piję właśnie herbatkę i tak się zastanawiam... Da się dzisiaj opalić? Bo upału nie ma...

Dzisiaj raczej nie ma pogody na opalanie... Moim zdaniem nawet "wieje chłodem" w porównaniu z poprzednimi dniami.

Angellka - przykra sytuacja... Strata dziecka to chyba największa tragedia...


Wiecie, mieszkam w domu jednorodzinnym. Dużo sąsiadów ma koty. Na moim ogrodzie jest oczko wodne, w którym tata próbuje "hodować" ryby. Chyba przez to masa kotów przebywa na naszym ogrodzie. Ale od pewnego czasu stało się to uciążliwe. Jeden kot/kotka non stop miauczy, nawet nie wiem czy to jest miauczenie - to jest takie zawodzenie, jakby krzyk kota. W nocy miałam otwarte okno i nie mogłam spać przez to.
Sama nie wiem czy to kot któregoś z sąsiadów czy przybłęda. Nie lubię kotów. Boję się kotów. NIE CIERPIĘ KOTÓW!
W momencie kiedy to pisze, on znowu się drze.
Jaka może być tego przyczyna? On to robi prawie bez przerwy od kilku dni.


Nie piszcie o książkach, bo u mnie teraz biblioteka zamknięta i nie mam co czytać Robicie mi smaka

[pretty_girl19892]

Angellka przykro mi naprawde mam nadzieje ze siostra sie jakos z tego podniesie i mimo wszystko sprobuje jeszcze kiedys miec dzidziusia

Napisane przez Małgosia89

Hej ho! Piję właśnie herbatkę i tak się zastanawiam... Da się dzisiaj opalić? Bo upału nie ma...

No wlasnie chyba nie da sie opalic u mnie co rusz zachodza chmury a i te slonce jest takie jakby slabe wiec dzis jednak sprzatam

Napisane przez DsC

Okazało się, że jeden z zabitych to ojciec mojego kolegi z klasy ...

Przykro mi.. [*]

Napisane przez Nija_

I historia numer 2, skopiuję z innego wątku, w którym to już opisałam, bo nie mam sił pisać po raz drugi

Nija rozumiem ze sie wystraszylas ale napewno jak weterynarz zbada pieska to powie co mu ewentualnie jest, choc jak juz normalnie sie zachowuje to moze okaze sie ze nie potrzebnie sie martwisz

Napisane przez Independent Women

Jaka może być tego przyczyna? On to robi prawie bez przerwy od kilku dni.

Moze te kotki maja ruję?
Bo nic innego mi nie przychodzi do glowy dlaczego one tak miauczą

[Nija_]

angellka

DsC


dopiero teraz nadrobiłam te kilka postów, wcześniej ryczałam i tylko na szybko opisałam swoją sytuację...

[Independent Women]

Napisane przez pretty_girl19892

Moze te kotki maja ruję?
Bo nic innego mi nie przychodzi do glowy dlaczego one tak miauczą

Teraz to jeden kotek/kotka.
Przynajmniej ja jednego widzę.

Ale ona nie krwawi

[pretty_girl19892]

Napisane przez Independent Women

Teraz to jeden kotek/kotka.
Przynajmniej ja jednego widzę.

Ale ona nie krwawi

Tak wyczytalam na jednej stronce
"ruja u kotki to nie jest to samo co cieczka u psa - kotka nie krwawi i nie musi chodzic w kubraczku"
Wiec bardzo prawdopodobne ze to wlasnie ruja a robi jakies dziwne pozy? wygina sie, ociera o drzew, itp?

Moja kotka jest wysterylizowana na szczescie

[Independent Women]

Napisane przez pretty_girl19892

Tak wyczytalam na jednej stronce
"ruja u kotki to nie jest to samo co cieczka u psa - kotka nie krwawi i nie musi chodzic w kubraczku"
Wiec bardzo prawdopodobne ze to wlasnie ruja a robi jakies dziwne pozy? wygina sie, ociera o drzew, itp?

Moja kotka jest wysterylizowana na szczescie

Hm... ja się nie znam na kotach

Wiesz co, nie wiem, nie obserwuje jej zbyt często
Jak ją widzę to albo siedzi na murku albo obok krzaczka. Albo jej w ogóle nie widzę - tylko słyszę

[pretty_girl19892]

Napisane przez Independent Women

Hm... ja się nie znam na kotach

Wiesz co, nie wiem, nie obserwuje jej zbyt często
Jak ją widzę to albo siedzi na murku albo obok krzaczka. Albo jej w ogóle nie widzę - tylko słyszę

Pewnie niedlugo jej przejdzie i da Ci spokoj


Ide wkoncu sprzatac bo jakos zabrac sie nie moge

[Małgosia89]

Napisane przez zetka89

Gosia da sie opalac
przynajmniej u mnie
wpadlam na chwile do hotelu po pare rzeczy i wracam na plaże


milego dnia

A Ty cholernico nad morzem jesteś!!! Jejkuuu jak Ci zazdroszczę

Napisane przez Independent Women

Dzisiaj raczej nie ma pogody na opalanie... Moim zdaniem nawet "wieje chłodem" w porównaniu z poprzednimi dniami.

Napisane przez pretty_girl19892

No wlasnie chyba nie da sie opalic u mnie co rusz zachodza chmury a i te slonce jest takie jakby slabe wiec dzis jednak sprzatam

Moze te kotki maja ruję?
Bo nic innego mi nie przychodzi do glowy dlaczego one tak miauczą

Eee u mnie też kiepsko, wyszłam na balkon i rzeczywiście zimno
A co do kotka... tak, widocznie ma ruję. Przejdzie jej za kilka dni

A co do kota... Mojego już nie ma dwa dni, idę sprawdzić czy może nie wrócił. Eh... czemu ona lubi takie wypady Tylko się denerwuję...

[pretty_girl19892]

Napisane przez Małgosia89

A co do kota... Mojego już nie ma dwa dni, idę sprawdzić czy może nie wrócił. Eh... czemu ona lubi takie wypady Tylko się denerwuję...

Moja kotka naszczescie boi sie na dwor wychodzic i jedynie na balkon wychodzi, ale to tez tylko sama bo jak ktos juz idzie z nia to ona sie boi ze ja wyrzucimy przez barierke i idzie przy scianie

Ale tez bym sie martwila jakby moj kot wychodzil sobie gdzies i wracal niewiadomo kiedy.

[Choomik]

A u mnie znowu ciepło Choć gorąco dopiero teraz. Jak biegaąłm po plaży ok 9 to niektórzy ludize twardo się opalali, no ale wczasowiczów nic nie zmorduje. Ja osobiście nie lubie leżeć plackiem.. Może jutro sobię pójde z podręcznikiem do Excela Miałam z tego 3+, a musze się na nim w miarę znać, bo potrzebny do pracy.. Taa, powiedzmy. Ja w kwestii komputera mam bardzo ograniczoną wiedzę i do tego wytwarzam dziwne promieniowanie. (Z moim komputerem non stop się coś dzieje, a raz wszystko mu wysiadło i informatyk chciał ten przypadek opisać w doktoracie)

A tak poza tym. To jak odchudzanie? U mnie jak widać dopiero przedbiegi. Ech, ciężko idzie. Ćwiczycie 8 minute'y?

[Nija_]

Choomik ja na razie nic nie ćwiczę, tylko brzuszki czasami

A dziś to mam prawdziwą dietę, na śniadanie (bo późno jadłam, rano-badanie krwi, więc nie mogłam) - 2 plasterki żółtego sera, a teraz zjadłam sałatkę z zielonej sałaty, pomidora, rzodkiewki i papryki z sosem sałatkowym Knorra.

I to chyba będzie mój obiad, bo ciągle jest mnie mdli, ale okropne uczucie po tym badaniu krwi, niby takie nic, a jednak brrrrr nigdy więcej

A jeszcze ta pielęgniarka kazała mi tam leżeć u nich w gabinecie, a ja, że nie, bo po co i wyszłam, ale musiałam wyglądać strasznie, bo wszyscy w poczekalni rzucili się, żeby mnie posadzić na jakimś krześle


Jadę do sklepu i idę do mojego psiaka

[Choomik]

To badanie to jakoś do pracy, czy źle się czujesz? Ech, ja muszę iść do foniatry, ale na razie to odkładam.

Widzę, że mimo braku cwiczeń waga ciągle spada Co ja bym dała za takie tempo No ale nigdy dłużej niż 1,5 tygodnia diety nie pociągnęłam Wszystko się we mnie przeciwko takim zabiegom buntuje i tyle...

[wenedka]

Hejhej
Wen jest cala i zdrowa.
Jakos dojechalam.:P
Pogoda nawet fajna, szoku doznalam jak wyszlam z samolotu!!! I wdzialam slonce
Ale nie chwalmy dnia przed zachodem slonca Na razie jest ok.
Za to w Rzymie podobno pada

Jestem na laptopie, bo komp sie zepsul i mi tak dziwnie bez myszki


Tz nie widzi, ze jestem na wizazu, nie widzi monitora
Zajety jest hihi


Wybaczcie, ale nie wiem, kiedy nadrobie Wasz spam, bo ten laptop to masakra istna ;(

[Nija_]

Napisane przez Choomik

To badanie to jakoś do pracy, czy źle się czujesz? Ech, ja muszę iść do foniatry, ale na razie to odkładam.

Widzę, że mimo braku cwiczeń waga ciągle spada Co ja bym dała za takie tempo No ale nigdy dłużej niż 1,5 tygodnia diety nie pociągnęłam Wszystko się we mnie przeciwko takim zabiegom buntuje i tyle...

Na badania dostałam skierowanie od lekarki, jak byłam na bilansie, bo już kiedyś się leczyłam w szpitalu tzn. w poradni dziecięcej (w Zabrzu), potem miałam bardzo dobre wyniki, wszystko się unormowało i już przestałam tam jeździć, ale trzeba to kontrolować co jakiś czas, a ja to trochę zaniedbałam Ale myślę, że wszystko będzie dobrze

Ta dieta jest naprawdę świetna Jeśli chodzi o spadek wagi oczywiście, no ale jak ma nie działać, skoro odstawiłam pieczywo, słodycze itd. a wcześniej w moim menu królowała czekolada i pieczywo z żółtym serem I mimo, że już ponad rok jestem wege, to wcale nie jadłam dużo warzyw, teraz praktycznie do każdego posiłku jem warzywa, tu pomidor, tam brokuły, kalafior, nabrałam dobrych nawyków

Myślę, że w przyszłym tygodniu dodam do pierwszofazowego jedzenia koktajle (jogurt naturalny bez cukru + truskawki) od czasu do czasu zjem mleko z tymi czekoladowymi kuleczkami Nesquick

Albo poczekam aż waga dojdzie do 65 kg i wtedy tak zrobię, przy wadze 65 kg wyglądałabym już całkiem całkiem

[pretty_girl19892]

Kurcze Nija kusisz mnie ta dietą tylko nie wiem jak bym wytrzymala jak w pracy wszyscy by jedli pyszne sniadanie a ja nic no pomidory jedynie lub ogorki

A mozna pic kawe i takie specjalne herbatki wspomagające odchudzanie?
Masz moze gdzies liste potraw co mozna a co nie mozna jesc?

[Choomik]

Napisane przez Nija_

Na badania dostałam skierowanie od lekarki, jak byłam na bilansie, bo już kiedyś się leczyłam w szpitalu tzn. w poradni dziecięcej (w Zabrzu), potem miałam bardzo dobre wyniki, wszystko się unormowało i już przestałam tam jeździć, ale trzeba to kontrolować co jakiś czas, a ja to trochę zaniedbałam Ale myślę, że wszystko będzie dobrze

Ta dieta jest naprawdę świetna Jeśli chodzi o spadek wagi oczywiście, no ale jak ma nie działać, skoro odstawiłam pieczywo, słodycze itd. a wcześniej w moim menu królowała czekolada i pieczywo z żółtym serem I mimo, że już ponad rok jestem wege, to wcale nie jadłam dużo warzyw, teraz praktycznie do każdego posiłku jem warzywa, tu pomidor, tam brokuły, kalafior, nabrałam dobrych nawyków

Myślę, że w przyszłym tygodniu dodam do pierwszofazowego jedzenia koktajle (jogurt naturalny bez cukru + truskawki) od czasu do czasu zjem mleko z tymi czekoladowymi kuleczkami Nesquick

Albo poczekam aż waga dojdzie do 65 kg i wtedy tak zrobię, przy wadze 65 kg wyglądałabym już całkiem całkiem

No zawsze ważne, że jest lepiej

To do Nesquicka zostały Ci już tylko 4kg Przy tej Waszej diecie to nie jest nawet tak dużo. Ja dopiero przy 60kg będę wyglądała jak chce No ale diety nie stosuję, więc musze za to więcej się ruszać, ale jest ładna pogoda, więc spoko O 58 będę myśleć dopieo za kilka kg, ale chyba przy wzroście 172 to przegięcie..

[3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b]

Napisane przez emememsik

Czy ty w ogóle przeczytałaś, co angellka napisała?

fakt. nie doczytałam ostatniego posta, nie zauważyłam, że coś było na biało.
angellka; *

[Nija_]

Napisane przez pretty_girl19892

Kurcze Nija kusisz mnie ta dietą tylko nie wiem jak bym wytrzymala jak w pracy wszyscy by jedli pyszne sniadanie a ja nic no pomidory jedynie lub ogorki

A mozna pic kawe i takie specjalne herbatki wspomagające odchudzanie?
Masz moze gdzies liste potraw co mozna a co nie mozna jesc?

Kawy nie można pić, jedynie zieloną i czerwoną herbatę Ja piję Pu-Erh i czasami zieloną, a Pu-Erh jest właśnie z tych wspomagających odchudzanie,

Ja korzystałam z naszego wizażowego wątku o diecie SB, Hula też się udzielała ostatnio, ale już chyba zrezygnowała na dobre z SB

KLIK - ZASADY DIETY
Tutaj jest post z wizażowego wątku z zasadami;

A przepisy to już z google znajdywałam ale na wizażu też jest odpowiedni wątek

Napisane przez Choomik

No zawsze ważne, że jest lepiej

To do Nesquicka zostały Ci już tylko 4kg Przy tej Waszej diecie to nie jest nawet tak dużo. Ja dopiero przy 60kg będę wyglądała jak chce No ale diety nie stosuję, więc musze za to więcej się ruszać, ale jest ładna pogoda, więc spoko O 58 będę myśleć dopieo za kilka kg, ale chyba przy wzroście 172 to przegięcie..

Ja mam 1,69 ale jestem raczej taka grubokoścista, że nie widać po mnie tylu kg, oczywiście chciałabym ważyć 60, ale na dobry początek przy 65 będę bardzo szczęśliwa

[emememsik]

Napisane przez Independent Women

Jaka może być tego przyczyna? On to robi prawie bez przerwy od kilku dni.

Może coś mu jest i trzeba się nim zająć?

Napisane przez Nija_

I to chyba będzie mój obiad, bo ciągle jest mnie mdli, ale okropne uczucie po tym badaniu krwi, niby takie nic, a jednak brrrrr nigdy więcej

Oj, jeszcze pewnie nie raz będziesz musiała oddać krew.

Ja też jestem na diecie (właśnie zajadam spaghetti ), chcę schudnąć do 50 kg.

[Nija_]

Napisane przez emememsik

Oj, jeszcze pewnie nie raz będziesz musiała oddać krew.

Właśnie poszłam tam z nastawieniem, że to nic takiego, że przecież chcę w przyszłości oddać krew, więc to tylko maleńkie ukłucie

Teraz to już chyba się nie wybiorę do stacji krwiodawstwa

[pretty_girl19892]

To potem poczytam ten watek o SB i chyba od poniedzialku pojde na ta diete zeby tak wazyc z 58 kg byloby super

A teraz ide na balkon poczytac ksiazke

[3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b]

huhuh; )

a maue gra w wyścigi samochodowe.

[ViLLeMkA]

a ja wrocilam z urzedu pracy...
i znowu mnie skierowali na staz
[ktorego jeszcze nie ma ale jest w planach, wiec jestem pierwsza w kolejce]
smieje sie ze bede chirurgiem-amatorem, bo staz jest w szpitalu ; )

a tak powaznie to jest to posada samodzielnej sekretarki na oddziale [bylam juz na miejscu]
no i sie mnie pyta jaka szkole skonczylam, to ja mowie
a ona taka cisza [no bo to liceum jest jakie.. yy... prestizowe? o Wy tez do takich chodzicie, ojj jest zwykle tylko najlepsze ]
wiec sie kobieta nieco zdziwila gdy na pytanie czy nie zamierzam sie uczyc dalej, powiedzialam ze raczej nie
"nie szkoda Ci?"

ale raczej wrazenie zrobilam dobre, do pracy wg mnie nadawalbym sie swietnie [ahh sekretarka byyc],, sciema chyba potrzebna nie byla [ale nawszelkiwypadek]

i oby oby mnie tam chcieli, ale sie nie bede nastawiac
trzeba czekac az wniosek wplynie, bo ja sie o tym dowiedzialam fuksem, a oni sie dopiero staraja o staz


pretty, to ile Ty wazasz chudo wygladasz

[HulaGirl]

przepraszam ale nie dam rady teraz nadrobić wszystkich Waszych postów

zaraz mi brzuch pęknie! Najadłam się razem z TŻ mojej ulubionej pizzy i popiłam piwem i teraz jestem cholernie szczęśliwa i cholernie przejedzona