Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)

[VwVampirka]

Ok

Wiecie, że istnieje coś takiego jak dancing? W mojej malutkeij mieścince w piątek robili coś takiego 2 raz. Oczywiście poszłam na to razem z moim TŻ. Miały z nami iść też moje koleżanki, ale zaczęły marudzić, ze one wolały by iść na dyskoteki a takie coś je nie bawi itd... Więc siedziały w domu, bo w okolicy nie mam żadnych dyskotek, a ja się za(!!!) wybawiłam za wszystkie czasy
Dziś opowiadałam o tym mojej szefowej i stwierdziła, że jak znowu będą takie coś robić, to bierze swojego męża i też pójdzie

[morphen]

VwVampirka u mnie niestety takich imprez nie ma ;/. Dyskoteki [czyt. muzyka clubowa miasteczkowych klubów, czyli zwykły bas i 0 melodii] są poniżej poziomu [15-16latki które piją ile mogą, a później taki jest płacz o gwałty ale złote dzieci, dodatkowo ochrona która czasem stłucze kogoś "z nudów", zwykle najbardziej pijanego], dlatego chętnie bym się na coś takiego wybrał, szczególnie brakuje mi imprez z dobrym, mocnym, tanecznym rockiem .
Ja dziś biorę wolne w pracy bo... muszę załatwić kilka spraw

[pumas]

Ariena, ja sie z autem nie rozstaje, pociagami prawie w ogole nie jezdze, a juz na pewno nie na takie dlugie trasy. Ale serio, nie mialam ochoty telepac sie 5h po naszych pieknych drogach, nie miec gdzie zaparkowac, no a sam wjazd do centrum kosztowalby mnie kolejna pewnie godzine.

Bossy, przepraszam, mialam dzwonic do Ciebie, ale podejrzewalam, ze w godzine bys sie nie wyrobila, by do mne dotrzec, a ja po rozmowie mialam pociag za godzine, wiec nie opylalo mi sie Ciebie sciagac z biura.

Fajne sa dancingi, jesli ktos lubi sie powyglupiac i potanczyc przy normalnej muzyce, a nie łupance

Weny brak !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[morphen]

Pumas, robimy dziś partyjkę w ps3? :P

[pumas]

Możemy zrobić, ale po południu, od 13 powinnam być wolna

[glizduha]

Napisane przez Ariena

Ja już pierdzielę i olewam jutro wysyłanie CV, bo to nie ma sensu przed weekendem. Za to mam plan posegregować sobie firmy jakoś na branże, poszukać gdzie w pierwszej kolejności będę wysyłać.
Jak dziś widziałam te firmy ze strefy ekonomicznej to się załamałam...niby koło 60 firm a do żadnej bym nie pasowała z tą moją ochroną środowiska. No ale co tam, wyślę im i może sami mnie gdzieś wcisną i coś wymyślą hehe.

Pewnie wysyłaj, a nuż jak zobaczą Twoje CV ich olśni, że właśnie takiej osoby szukają??

Napisane przez bossy

a polskiego?

aj tam, aj tam Sprawdzam Waszą czujność

[pumas]

spać !!!!!!!!!!!!!!
Idę opitolić trochę włosy dzisiaj. W sobotę zafarbować, bom wyblakła jak kura.

[Ariena]

U mnie w Gliwicach jest fajny klub PRL z muzyką lat 80-90 dr. Alban, stara Madonna, Michael Jackson i te sprawy. Miałam tam panieński, polecam. http://www.prl.net.pl/

W ogóle jakie macie plany na weekend?
Kurde nie chce żeby znowu mój mąż spędził go na graniu w te ***ane gry.

Chciałabym gdzieś pojechać ale nie wiem gdzie, coś co by się też facetowi spodobało. Nie byłam na zamku w Mosznej pod Opolem, ale jemu się nie będzie podobać.
Macie jakieś pomysły co można zobaczyć na Śląsku bądź okolicach?
Pumas może Jura Kr-Cz? Znasz jakieś ciekawe miejsca tam? (oprócz Doliny Prądnika)

[gwiazdeczka172]

Ja nie mam planów na weekend bo mam szkołę
Lipa.
Z chęcią pojechałabym na jakiś basen, podobno Aqua Park w Sopocie jest fajny, no ale to kawałek ode mnie

[201701300931]

A do mnie jutro przyjeżdżają rodzice i w weekend będzie malowanie i bieganie po sklepach typu Castorama i Ikea. Więc dosyć miło

[pumas]

Kurna wykasowalo mi sie przypadkiem to, co napisalam.
Zatem, Ariena, Zamek Moszna jest piekny, jeden z najladniejszych jakie widzialam, wiec namow meza
Na jurze niewiele jest do ogladania, tam raczej spacery, odpoczynek, ale fajny jest zamek w ogrodziencu, w podzamczu, w pieskowej skale.
Polecam wybrac sie na Babia Góre, poki taka piekna pogoda, a to tez niedaleko was.
A moze pomyslcie o basenach termalnych ? Super sa w Bukowinie no i oczywiscie na Slowacji


---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez Danaeee84

A do mnie jutro przyjeżdżają rodzice i w weekend będzie malowanie i bieganie po sklepach typu Castorama i Ikea. Więc dosyć miło

Ojjjj nie !!!!!!!!!!

Zawsze mozesz Ariena wpasc z mężem do Krakowa Nie wynudzicie się, mamy super aqua park np. :P

[Ariena]

Napisane przez pumas

Kurna wykasowalo mi sie przypadkiem to, co napisalam.
Zatem, Ariena, Zamek Moszna jest piekny, jeden z najladniejszych jakie widzialam, wiec namow meza

No kurcze już nieraz chciałam to stwierdził że nudy.

Na jurze niewiele jest do ogladania, tam raczej spacery, odpoczynek, ale fajny jest zamek w ogrodziencu, w podzamczu, w pieskowej skale.

Widzieliśmy

Polecam wybrac sie na Babia Góre, poki taka piekna pogoda, a to tez niedaleko was.
A moze pomyslcie o basenach termalnych ? Super sa w Bukowinie no i oczywiscie na Slowacji

Dobry pomysł.

Zawsze mozesz Ariena wpasc z mężem do Krakowa Nie wynudzicie się, mamy super aqua park np. :P

Już nieraz chciałam ale on twierdził że nudy.

Generalnie to on jest domator taki jak stary dziad!!! Najchętniej cały weekend by w domu przesiedział przed kompem. To jest jego cecha której nienawidzę!!!!
Ja się duszę w tym domu jak nie chodze do pracy i chce wyjechać stad jak najdalej. A on jest zmęczony po pracy i by siedział w domu tylko.
W sumie się nie dziwię bo jak pracowałam to też tak miałam. Jednak na weekend zawsze mi się chciało gdzieś pojechać. Fakt że byłam wyrąbana wieczorem po pracy ale jak był wolny dzień to mi się chciało!

Jak się wkurzę to wezmę auto i sama pojadę kurde. Tylko będzie mi smutno i bede wyć do księżyca gdzieś daleko.

[pumas]

Ariena, nie jestes sama, bo moj kazdy facet byl domatorem, to jakas tragedia. Albo ja takich przyciagam na zasadzie przeciwienstw, albo faceci zwykle tacy są. Nie przejmuj się, tylko zrob czasem cos bez męża, dla siebie.
Ja czesto sama gdzies jezdze, zwiedzam, bo mojemu chlopakowi sie nie chce. Ale! tu jest pewna pułapka dla faceta: jak zobaczy, ze jego kobieta za czesto sama gdzies wychodzi, to zacznie sie ponownie starac, by jej nie stracic i uchronic siebie przed ew. konkurencja
Jak pracowalam, to weekendy byly swietoscia, zawsze gdzies wyjezdzalismy. Chocby na kilkugodzinna wycieczke. A jak pracowalam w biurze, to po pracy moglam góry przenosic, tyle mialam energii. Wtedy codziennie jezdzilam na rolkach po kilka godzin, do tego dlugie spacery z psem, w zimie po pracy jakas deska, narty.
Takze kopnij go w zada niech sie rusza na wycieczke

Zrobiłam pyszny makaron z tunczykiem i pomidorami mniaaaaam!!!!!!!!!!!!!!!! !

[Jula]

Mój TZ ma adhd więc chętnie gdzieś jeździ. Gorzej z łażeniem... I zawsze mówi, żebym zrobiła plan wycieczki to on się na wszystko zgadza....

[pumas]

Ale masz fajnie...
Moj też się zgadza, nie ma wyjscia, lazic nie lubi, jezdzic tak. No ale wiadomo, najpierw trzeba gdzies dojechac, a potem lazic i wtedy juz gorzej.
W ogole kocham planowac, wymyslac, organizowac. Sama radość.
ALE!
Nie lubie, gdy znajomi to wykorzystuja i czekaja z zalozonymi rekami na gotowy plan.

[Kala_88]

Ja też lubie coś organizować ale wcześniej jak spotykałam się z facetami,którzy totalnie nic nie potrafili ogarnąć szlag mnei trafiał,że zawsze wszystko na mojej głowie. Teraz moj TŻ wszystko ogarnia i czasem mi tak mówi, a ja po prostu jestem pod wrażeniem miłej odmiany
Ja juz cała cieszę się, że 15, o 16 finito, piątek wziełam wolny, a dziś idę z TŻ na taki "koncert na ekranie" w kinie, plus openbar będzie co w sumie obcenie jest problemem dla mnie. Zawsze do tej pory wracałam z takich imprez troszkę zrobiona :P a teraz czytałam jak to jest z alkoholem na dukanie i ludzie piszą np o jakiś zatruciach po 2 piwach etc więc trochę sie boję no i obciążona wątroba... Postanowiłam wypić 1 kieliszek wina ale mam wrażenie, że będzie ciężko aż tak się ograniczyć a potem nocuję u TŻ i w koncu odpoczniemy sobie razem rano. Uwielbiam takie dni. na weekend nie mam planów, chłop na uczelni, ja może się poruszam i coś w domu pożytecznego zrobię.
Pumas zazdroszczę fryzjera!
Ale za to kupiłam fajną torebkę, w piątek powinna dojść

[pumas]

Kurcze, ja tez zawsze musialam cos robic ZA mojego faceta, dokonywac najbanalniejszych wyborow, jakie to bylo frustrujace! Teraz tez troche tak jest, choc mam mila odmiane, bo tż potrafi mnie czasem zaskoczyc, no a poza tym te sniadania do lozka i codzienna troska rekompensuja mi pewne jego niedoskonalosci

Wlasnie sciagam filmy:
czesc tereska
lot nad kukulczym gniazdem
lista schindlera
symetria
hooligans

Pewnie jeszcze cos wymysle.

A co do alkoholu - dzisiaj ide do przyjaciol i na pewno sie napije...ładnie mowiac

[glizduha]

Ariena ja mam to samo! Jak czytałam Twojego posta to czułam jakby ktoś opisywał moja sytuację. Ja też chcę, żeby gdzieś wieczorem wyjść, a nie tylko z psem. Poza tym na starość będziemy w domu gnić a nie teraz! Ale jak słyszę, że jest zmęczony po pracy to nie mam mocniejszych argumentów. Rozumię to i tak i nie. Eh dobrze, że wyjeżdżamy bo naprawdę dla mnie to ten wyjazd jest jak balsam. Jestem już spakowana i tylko czekam i plątam się po domu.

Psiaka dajemy do teściów, mam nadzieje tylko że go nie utuczą za bardzo ale jest to bardzo możliwe
Można im mówić, mówić i jak grochem o ścianę normalnie wrrrr

a co do alkoholu, to nie wiem bo my kiedyś odkryliśmy, że nad morzem się kaca nie ma

[gwiazdeczka172]

Glizduha miłego pobytu nad morzem

[Jula]

Pumas, robisz wieczór filmowy?
Ja dziś obejrzę albo ten film o facebooku albo (po raz kolejny) Closer. Bardzo lubię ten film.
Mam ochotę na piwko imbirowe....

[pumas]

Nie kochana, po prostu najwyrazniej mam za duzo wolnego czasu :P W ciagu dnia ogladam. Dzisiaj mam imprezke
Obejrzyj the social network, swietny film, polecam. Wlasnie go sciagnelam
Glupio mi jest, bo nic do jedzenie nie zrobilam na te impreze, to do mnie nie podobne, ale kurna nie chce mi sie isc do sklepu, bo mam projekt denko w lodówce i wyzeram do ostatniego plasterka Takze pewnie wezme alkohol i tylee...

Glizduhna, czekamy na fotki morza jesienna porą

[Ariena]

Oj tak Glizduha fotki obowiązkowe.
Jutro ma u mnie padać a w piątek lać...kurde. W piątek chyba idziemy do brata męża bo jakaś kuzynka jego przyjeżdża i takie spotkanie robią...super...nie cierpię rodzinnych imprezek. :/

[pumas]

Ariena, z jednej strony chcesz wyjsc z domu, a z drugiej nie chcesz na imprezke. No wyluzuj sie i baw sie dobrze Ja zaraz znikam w lazience sie szykowac

[VwVampirka]

Witam
U mnie też nigdy nie było dancingów, teraz był 2 raz - taki eksperymentalny

Co do planów, to myślałam, ze pojadę do TŻ, ale dziś do mnie dzwonił że jest chory i będę musiała coś innego wymyśleć. Mój też jest strasznym domatorem, tyle że teraz to ja pracuję, a on siedzi w domu, więc mógłby się trochę poruszać Wiecie, jeden jedyny raz udało mi się go wyciągnąć na wypad w góry, ale wtedy cały weekend przesiedzieliśmy w domku, bo zamiast jakiś traperów, to skubany ubrał pantofle

Pumas, ja też niedawno zrobiłam świetny makaron z tuńczykiem Wyszedł mi tak dobry, że w tamtym tygodniu próbowałam zrobić identyczny (a zwykle to mi się nie zdarza, bo wolę próbować nowe rzeczy). Niestety nie wyszedł mi tak dobry jak poprzednim razem nie wiem, albo czegoś dałam w innej proporcji, albo czegoś zapomniałam Nie robiłam go z żadnego przepisu, tylko sama tworzyłam, a teraz chyba co tydzień go będę robić aż uda mi się odtworzyć tamten pyszny smak... Wiem, że ostatnio nie dawałam czosnku (ale nie pamiętam, czy za 1. razem go dodałam) i majonezu dałam tak średnio (za pierwszym razem było go duuuużo), no i może coś jeszcze

---------- Dopisano o 18:54 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------

Ariena, co ci się nie podoba w imprezkach z bratem TŻ? Ja to nie lubię jedynie odwiedzin starych ciotek, które non-stop narzekają i komentują (to się dotyczy wszystkich ciotek zarówno moich jak i TŻ). Ale wyjścia z jego kolegami, czy z jego braćmi bardzo lubię

[Ariena]

Jego brat jest starszy i ma dzieci w wieku 3 i 6 lat które męczą strasznie. Generalnie nie lubię imprez rodzinnych z rodziną męża. Wolę gdzieś jechać pozwiedzać na świeżym powietrzu niż słuchać ciągle tych samych gadek z teściami, siedzieć na tyłku przez parę godzin, uśmiechać się i godzinami się nudzić.
To bynajmniej nie są imprezy z chipsami i piwem tylko nudne zgromadzenia rodzinne. :/
Pewnie się teraz będą pytać kiedy planujemy dzieci a zawsze się stresuję by się nie pytali co z moją pracą. Jakoś nie chcę się tłumaczyć przy nich wszystkich że nadal nie mam pracy i jest ciężko na rynku. :/ Niestety sami nie mogą mi pomóc, a przepraszam-teściowa chciała mi załatwić doktorat z chemii co już nie raz mówiłam. No i też dlatego nie chcę poruszać tego tematu by znów się wykręcać po raz kolejny i mówić że nie umiem chemii itd..

A może nie pojadę tam.

[VwVampirka]

A to faktycznie mało ma wspólnego z imprezką Też by mi się nie chciało tam iść. A ile zwykle trwają takie zgromadzenia? Może da się to szybko "odbębnić", wypić herbatkę i się ulotnić? By potem nie było, że unikach rodziny męża.

[Ariena]

Vampirka dość długo. Jak przyjeżdżamy np na 16 to wychodzimy do domu koło 20, 21. :/
Mój mąż to przeważnie sobie gada z bratem, jego żona z moją teściową, a ja jako nowa synowa nie mam z nimi wspólnych tematów i się nudzę. Jeszcze za mało czasu minęło by czuć się jak u siebie w rodzinie, nadal czuję się trochę obco. Zresztą one przeważnie rozmawiają o tych ich dzieciach, że mała chodzi na balet itd, albo coś tam zrobiły w przedszkolu..jakoś mnie to nie interesuje i nie obchodzi. Nie mam dzieci i nie czuję tego klimatu rozmowy o nich.
No ale nic, nie ma tragedii, najwyżej powiem mu że nie chce mi się tam siedzieć i żebyśmy szybko wrócili do domu.

[pumas]

Moj tż jest jedynakiem, wiec ja jako jedyna synowa, jestem wychwalana i zawsze w centrum uwagi, wiec kazdy chce ze mna rozmawiac i dzielic sie swoimi problemami Ja to lubie, bo mi sie wtedy nie nudzi i spendy rodzinne sa mile i ciekawe. Choc jedyne, czego nie znosze, to wchodzenia na temat urządzania mieszkania - wtedy zaczynam sie denerwowac, bo kazdy ma inna wizje i chce mi ją przekazac, a jak ja przedstawiam swoja, to oni twierdza, ze jestem staroswiecka :P Znalezli sie futurzysci.

Wczorajsza impreza udala sie bardzo dobrze, wstalismy jak zawsze o 8, ale potem jak sie polozylismy po sniadaniu, tak tż spał do obiadu, czyli do 14.30 !!!! Ja do 12. Masakra, troche glowa boli, ale ogolnie trzymałam fason

[VwVampirka]

Ja w domu TŻ też jestem w centrum uwagi. Jego rodzice mają 3 synów i nawet ich pies jest facetem Jego mama już do mnie mówi "córeczko", jak się u nich pokażę to mnie puścić nie chce Drugi brat TŻ jest już na swoim, a trzeciego kupiłam robiąc raz spaghetti dla wszystkich, tak więc jestem tam zawsze miło widziana i m się nie nudzi.

Ja też dzisiaj spałam do 10-tej, ale jak tylko się obudziłam to zadzwonił do mnie TŻ i dopiero ok 11-tej wyszłam z łózka

A planowałam sobie na dziś posprzątać cały dom, zrobić pranie, poukładać w szafie, posiedzieć na wizażu, pouczyć się angielskiego 5 razy tyle co zwykle, obejrzeć jakiś film po angielsku...
W końcu trochę posprzątałam swój pokój (ale bez odkurzania, zmycia podłogi i ścierania kurzów), zrobiłam pranie a potem się byczyłam na kanapie oglądając TV
Na jutro koniecznie zrobię sobie ramowy plan działania i postaram się go trzymać, bo strasznie się wkurzam na siebie jak marnuję cały dzień tak jak dzisiaj

[Ariena]

A my wczoraj poszliśmy spać o 2 w nocy.
Wstaliśmy dziś o 12 i dzień z dupy że tak powiem.
Mąż zrobił dziury w ścianie żebyśmy w końcu mogli powiesić papirusy z Egiptu. Potem ja poodkurzałam dokładnie całe mieszkanie i trochę posprzątałam, zrobiłam obiad, zjedliśmy i siedzimy teraz i się obijamy.
Masakra taki dzień. Nawet nic ciekawego w TV nie ma.

Jutro za to jadę na zakupy, może pojadę do księgarni bo mam głód książkowy. Jeszcze nie zdarzyło mi się kupić książki (!) tak dla siebie, uważam że to strata kasy skoro te same książki są w bibliotece za darmo. Jednak marzy mi się taka mała biblioteczka, z książek które uwielbiam i które nawet już przeczytałam. U moich rodziców była taka biblioteczka, ale nic ciekawego jak dla mnie.
Ja bym chciała same takie orientalne powieści które kocham.
Może będę kupować pojedynczo raz na jakiś czas i się zbierze taka ilość żebym mogła kupić jakąś małą biblioteczkę.