Sens pomocy ubogim na własne życzenie, czyli "Szlachetna Paczka" cz. II

[GrumpyCat]

Napisane przez marzeniao

Większość rodzin - jeśli naprawdę potrzebują to pokazują nam rachunki, odcinki wypłat z zakładu pracy, wyciągi z konta itp. Czasem robią to bez słowa, czasem pytają, czy mają przygotować jakieś papiery. Jeśli mamy wątpliwości co do wysokości czynszu, albo opłat za gaz czy prąd, to często prosimy o rachunki.

Ale większość na czarno pracuje i tego już do dochodu nie wliczycie, bo nikt się nie przyzna.

[lapida]

Napisane przez ciri15

Laska 4 lata starsza ode mnie i 8 dzieci

laska starsza ode mnie o.. rok.
A ja głupia się zastanawiam, czy mnie na jedno dziecko będzie stać...

Napisane przez GrumpyCat

czyli wystarczyło mieć 1-2 dzieci i wszystko byłoby ok Naważyła piwa to niech pije

nawarzyła

Napisane przez aer

Czuje się teraz, że miałam bardzo smutne dzieciństwo - z bratem rodzice zafundowali nam tylko Pegasusa a internety dopiero kiedy byłam w liceum
Jaki jest adres do Strasburga - zaraz wyślę skargę.

ehehe jak chciałam mieć coś ekstra, typu grę pegasusa, to sama musiałam sobie kupić

pierwszy komputer w domu pojawił się, jak z rodzeństwem sobie na niego zarobiliśmy (komuś skosiliśmy trawnik, innemu pograbiliśmy liście, sąsiadce, która nie wychodziła z domu pomogliśmy zrobić porządek wokół grobowca rodzinnego na cmentarzu itp)

[alexandrika]

Napisane przez _Judith_

Wymieniasz ąę zachcianki takie jak gra na ps3 (czyli ps3 juz ma), kolczyk do pepka, konkretne markowe buty i zestawiasz je z ksiazka o papiezu. Ale wsrod tych ąę zachciankach wymienilas rowniez ksiazki. Dlaczego ksiazki fantasy sa fanaberia, sa gorsze od ksiazki o papiezu?

Napisane przez metal_fish

Moim zdaniem książka to książka i na plus, jeśli ktoś o to prosi. Teraz dzieciaki tak mało czytają, że nawet "50 twarzy Greya" chyba byłoby lepsze niż nic. Jedyne, co mi się w tej prośbie to ton. "Dwa pierwsze tomy!". Możliwe, że inne ma i to rozumiem, że chce się uniknąć powtórek, ale... Co, jak będzie tylko pierwszy to spadaj z paczką? Ładniej by było - książki z takiej i takiej serii, w nawiasie, że np. ma/czytał już tomy te i te, spodobały się i dlatego chce więcej. Może to tylko wina opisującego wolontariusza, ale właśnie o to powinien dbać.

dokładnie chodzi mi o ten ton właśnie, nie mam teraz czasu wyszukiwać tych przykładów, ale tam gdzie starsze osoby chciały książke lub obraz z papieżem było napisane, że "nic dla siebie nie chciały, po dłuższych namowach przyznały, że przyda im się..."



KOD RODZINY: POD-826-052219
Opis rodziny
Pani Krystyna (42 l.) i pan Stanisław (47 l.) wychowują piątkę dzieci: Agnieszkę (21 l.), Artura (19 l.), Andżelikę (16 l.), Przemka (13 l.) i Mateusza (12 l.)
Przyczyną trudnej sytuacji rodziny jest wielodzietność, niskie dochody, niepełnosprawność intelektualna najmłodszego syna Mateusza, a także niskie wykształcenie pełnoletnich członków rodziny. Sytuacja rodziny pogorszyła się jeszcze bardziej w ciągu ostatniego roku, gdyż pan Stanisław – żywiciel rodziny - otrzymuje mniej zleceń jako pomocnik pilarza, a najstarsza córka, pozostająca na utrzymaniu rodziców, jest w zagrożonej ciąży. W miejscu zamieszkania rodziny bardzo ciężko o pracę dla pani Krystyny - na co dzień zajmuje się ona domem i rehabilitacją najmłodszego syna. Na dochód rodziny składają się pensja pana Stanisława (1230 zł) i zasiłek rodzinny na troje dzieci (318 zł). Po odliczeniu wydatków na opłaty i opał na jedną osobę w tej rodzinie przypada ok 167zł. Jest to stanowczo za mało na zapewnienie dzieciom dobrych warunków. Ostatnio rodzina musiała uporać się z dużymi wydatkami -koniecznością zapewnienia opału na zimę i zakupu munduru szkolnego dla córki Andżeliki, niezbędnego w klasie o profilu policyjnym. Rodzina żyje w odziedziczonym po dziadkach małym, wymagającym remontu domu, składającym się z 2 pokoi i kuchni. Brak w nim łazienki, a nawet bieżącej wody. Pomieszczenia są ogrzewane piecami kaflowymi.
Pani Krystyna codziennie rehabilituje syna i bohatersko walczy w sądzie o przyznanie Mateuszowi zasiłku pielęgnacyjnego. Najstarszy syn poszukuje pracy, aby pomagać rodzicom. Dla rodziców bardzo ważny jest czas spędzony z dziećmi. Jedynym ich marzeniem jest: „by dzieci mądrze poukładały sobie życie”.
Rodzina jako najważniejsze potrzeby wymienia: żywność i obuwie na zimę dla najmłodszych dzieci. Przydałby się również odkurzacz, gdyż nie posiadają żadnego a ze względu na domowy budżet jest to dla rodziny produkt luksusowy. Odkurzacz pomógłby pani Krystynie utrzymać czystość, tak ważną zwłaszcza dla niepełnosprawnego Mateusza, który podczas podłączania do respiratora miał przebite płuca i oskrzela i jest alergikiem.

chyba narazie marzenie się im nie spełnia

[ciri15]

Napisane przez Doris1981

Smutna historia, ale mnie zastanawia co dokładnie oznacza "wyjaśnianie spraw związanych z okolicznościami śmierci męża"? Myślałam zawsze, że takimi sprawami to się policja zajmuje itd., a tu patrzcie: pani do pracy nie pójdzie, bo wyjaśnia okoliczności. Trochę to śmiesznie brzmi patrząc w jakiej czarnej d... finansowej się rodzina znalazła. Nie można pracować i "wyjaśniać"?

Z podobnych problemów, to widziałam jeszcze, że mąż zmarł i od półtora roku mają problem z otrzymaniem po nim renty. Naprawdę są z tym takie problemy?

Pani Natalia (34 l.) oraz pan Jan (37 l.) wychowują sześcioro dzieci: Pawła (14 l.), Piotra (10 l.), Zosię (6 l.), Karola (5 l.), Ninę (2 l.) i Ilonę (3 tyg.).
Rodzina jest w trudnej sytuacji finansowej, gdyż tylko pan Jan pracuje. Niestety, jedna pensja nie jest w stanie pokryć potrzeb szóstki dzieci. Pani Natalia nie może w chwili obecnej podjąć pracy, ponieważ zajmuje się dziećmi. Poza pensją pana Jana (1200 zł) na dochody rodziny składają się również zasiłki rodzinne (555 zł.) i stypendium naukowe (60 zł). Suma dochodów pomniejszona o wydatki na utrzymanie mieszkania, podzielona między domowników daje niespełna 90 zł na osobę.
Pan Jan poza swoją pracą etatową, kiedy tylko istnieje taka możliwość, pracuje po godzinach, żeby zaspokoić najpilniejsze potrzeby rodziny. Pani Natalia chciałaby pójść do pracy, ale ma małe dzieci, którymi nikt poza nią zająć się nie może. Jednakże ma nadzieję, że może za jakiś czas pomoże jej ktoś z rodziny i będzie mogła pracować ponieważ potrzebuje tego nie tylko ze względu na finanse. Pani Natalia mówi, że bardzo lubi kontakt z ludźmi, dlatego praca w handlu jest czymś co chciałaby robić. Kobieta w tym celu zrobiła kurs kasy fiskalnej oraz kurs komputerowy. Rodzice przyznają, że najbardziej w życiu są dumni ze swoich dzieci.
Rodzina najbardziej potrzebuje ubrań, żywności oraz kuchenki gazowej, która w chwili obecnej jest w złym stanie.

To też niezłe.

Pani Małgorzata (52 l.) mieszka z dwoma synami: Adamem (22 l.) i Krzysztofem (20 l.).
Rodzina 5 lat temu przeżyła osobistą tragedię, kiedy to zmarł mąż pani Małgorzaty. Od tej pory sytuacja rodziny bardzo się pogorszyła. Ze względu na chorobę stawów pani Małgorzata nie jest w stanie podjąć pracy. Rodzina utrzymuje się z pracy dorywczej starszego syna (600 zł.) i dochodów z pomocy społecznej (285 zł.) Po odliczeniu kosztów mieszkania (334 zł.) i leczenia (100 zł.) w rodzinie pozostaje zaledwie 150 zł na osobę. Śmierć głowy domu była dla wszystkich olbrzymim ciosem. Pani Małgorzata twierdzi, że od śmierci męża nie odczuwa żadnej radości z życia.
Młodszy syn aby znaleźć zatrudnienie poszedł na kurs prawa jazdy, starszy natomiast dorabia gdzie może aby wspomóc domowy budżet. Pani Małgorzata stara się wspierać synów w dążeniu do zamierzonych celów, gdyż, jak mówi, są jej szczęściem w życiu.
Rodzina najbardziej potrzebuje żywności, której często brakuje. Będą również wdzięczni za ciepłe ubrania i obuwie na nadchodzącą zimę gdyż sami nie są w stanie ich sobie zapewnić.

[WhiteCherry]

Napisane przez GrumpyCat

Mamy perfumy DIORA jeeee ciekawe czy ktoś jej kupi

bieda w domu aż piszczy, ale przynajmniej w oparach Diora

[Vilqa]

Cóż za bulwers na fanpejdżu. Oszukała ta niedobra Paczka!

edna wielka kpina.Wolontariusze byli u nas w domu przeprowadzili wywiad narobili dzieciom nadziei i wszystko ch... strzelil.Nawet niewpisali nas jako rodzine potrzebujaca a prxeciez to darczyncy wybiersja rodzine ktorej pomoga.Dodam tylko ze tylko ja prscuje razem z zona mamy 5 dzieci wtym jedno niepelnosprawne.Sprobujci e wyzywic 7 osob z jednej wyplaty oplacic rachunki i jezdzic co dzien na rechabilitacje.Pozdrowien ia oby tak dalej.

to jes kpina to wolontariusze wybierają swoje rodziny u mnie też byli mam 4-rke dzieci ale chyba za czysto w domu oni wybierają patologiczna rodziny i znajomych dali nadzieje i ją zabralirobią wywiady na piękne oczy niewidzą zarobków skąd wiedzą kto ile płaci za mieszkanie jeśli nie widzą rachunku mi powiedzieli ze mam pładne mieszkanie i chyba przez to nie przeszłam dalej bo to chyba jest żłe ze człowiek stara sie ma posprzątane mieszkanie chyba ze ma pic alkochol i to co by dostał ma sprzedać przepić pozdrawiam

Ktoś pani odpowiada:

Widocznie zauważyli roszczeniowa postawę (nawet po komentarzu od razu taką widać).

A o antykoncepcji słyszałeś? Po jaką cholerę płodzić kolejne dzieci nie mając na to warunków ja się pytam???

Na co pani:

ja jestem wierząca i kocham swoje dzieci a kto powiedział ze ja nie mam warunków na to zeby miec dzieci pisze o czymś innym a są mi wytykane moje dzieci czy ktoś czegoś nierozumie

[GrumpyCat]

Napisane przez lapida

]nawarzyła

Jak mnie wezmą do SzP to w najważniejszych potrzebach poproszę o słownik, obiecuję

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Napisane przez Vilqa

Cóż za bulwers na fanpejdżu. Oszukała ta niedobra Paczka!





Ktoś pani odpowiada:




Na co pani:

Widziałam ten dialog ta pani taka tępa <3

[201712071518]

Napisane przez loloo

zaraz wam podeślę, ale uprzedzam że nie studiuję socjologii ani żadnej innej pomocy socjalnej, a przedmiot na który to pisałam jest związany z teatrem
nie jest to też żadne arcydzieło, bo ograniczała mnie ilość stron, ale cieszę się że wykładowca ma podobne zdanie do mojego

Tez poproszę

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez metal_fish

A korzystają z SzP? Nie mają na jedzenie i podstawowe potrzeby? Jeżeli ich stać, to czemu nie. Tak jak ktoś może mieć i 6 dzieci i nie być patologią Tylko trzeba dostosować to do swoich możliwości, a nie potem płakać...

Nie sądzę by korzystali.

Zgadzam się, choć wiem że to na wizażu rzadki pogląd.

Napisane przez GrumpyCat

Jezu!!! Patrzcie dialog:

-Chciałam zrobić taką paczkę ale patrząc na wymagania np laptop, wózek inwalidzki elektryczny, 3 tony węgla, dobre perfumy to trochę przesada. Myślałam że jak zrobię paczkę z żywnością, środkami czystości, zabawkami i ubraniami które zdoła załatwić to będzie ok a tutaj takie wymagania ze masakra. Może ktoś tu jest co potrzebuje pomocy chętnie pomogę kupując najpotrzebniejsze rzeczy do codziennego życia. Bo niestety na szlachetna paczkę mnie nie stać musiała bym oddać trzy swoje wypłaty.

- A może warto znajomych zaangażować do pomocy? Skoro Pani nie stać na zakup węgla, to jak Rodzinę ma być stać?

Padłam.
Stać mnie na moją tonę węgla, bo oszczędzam na nią pół roku. Na cudzą nie musi mnie stać. (To tak w przenośni, bo ja akurat gazem ogrzewam).

A na opał na pewno jest jakaś celówka, bo rozmawiałam ostatnio z babką która się żaliła że gmina daje jej tylko kasę na tonę węgla czy ileś, a jej więcej potrzeba. I że ma mieszkanie od miasta ze wspólną łazienką na korytarzu (zrozumiałam że socjalne, bo nie płaci za nie), a to skandal żyć w takich warunkach w XXI wieku. I zaskoczenie że ja sobie swoje lokum kupiłam. Po co, skoro mam dzieci, to miasto by mi dało

[ciri15]

Napisane przez alexandrika

Pani Krystyna codziennie rehabilituje syna i bohatersko walczy w sądzie o przyznanie Mateuszowi zasiłku pielęgnacyjnego. Najstarszy syn poszukuje pracy, aby pomagać rodzicom. Dla rodziców bardzo ważny jest czas spędzony z dziećmi. Jedynym ich marzeniem jest: „by dzieci mądrze poukładały sobie życie”.

Wiecie co, szkoda mi trochę tych starszych dzieci, które idą/zamierzają iść do pracy, by pomóc rodzicem, bo one a własne potrzeby, rozwój nie będą wiele miały, bo rodzina będzie od nich wiecznie "ciągnąć".

[marzeniao]

Napisane przez GrumpyCat

Ale większość na czarno pracuje i tego już do dochodu nie wliczycie, bo nikt się nie przyzna.

Są ludzie którzy mówią otwarcie, że pensji mają tyle i tyle ale łapią jakieś fuchy i jeszcze dostają ileś w miesiącu więcej.
To naprawdę często widać po rodzinie.
Nie raz jest tak, że niby w pierwszym arkuszu wszystko ok, przychodzi się na drugie spotkanie i zaczyna rozmowę o tym, czego rodzina potrzebuje a tam pralki, lodówki, zmywarki itp... I wtedy do wolontariusza i liderów należy czy podejmą mądrą decyzję o włączeniu takiej rodziny, czy nie.

Nie generalizowałabym, że wszystkie rodziny chcą nas oszukać i wyłudzić paczkę, a trochę tak Twój komentarz odbieram. Jeśli się mylę to mnie popraw, jestem otwarta na wszelkie sugestie

[ciri15]

Dajcie linka do tych kłótni fb.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez drabineczka

u mnie i tak i nie, powoli wysiedlają rumiane buzie i całą resztę, do tego typu przybytków
https://www.google.pl/maps/@54.55289...eaGPXkhhsw!2e0

wiesz parterowe blaszane z prądem na karte (masz, to masz, nie masz, twoja sprawa) ale co najgorsze niestety czasem miasto wykupuje mieszkania na wolnym rynku i oddaje jako komunalne i wtedy to se mozesz

Autka nienajgorsze pod tymi blaszakami. Moim wstydziłabym się tam zajechać.

Czytałam kiedyś jak to takie blaszaki są beee, bo się tworzą getta. Że lepiej dla osób wykluczonych społecznie, jak mieszkają wśród innych, to wtedy prędzej wrócą do normalności.

I kojarzę jakieś protesty na południowym krańcu Krakowa. Budowali nowe osiedle w polu. Głównie młodzi ludzie brali kredyty do emerytury, żeby kupić tam 2 pokoje z kuchnią dla swoich rodzin. Miało być pięknie place zabaw, alejki i takie tam. I było do czasu aż jeden blok miasto wykupiło na mieszkania socjalne.

Napisane przez daydreaming_

618x8=4944 zł. Kto da więcej?

Zbieram szczękę z podłogi.

[Karinio]

Ja w zeszłym roku też postanowiłam pomoc. Wybrałam rodzinę z dwójką nastolatków, rodzice bezrobotni.potrzebowali opału, jedzenia,ubrań. Dostali od Nas tonę węgla, oraz paczkę z żywnością i chemia za około 600 zł. Później odezwała się do mnie wolontariuszka czy mogłabym podać jej moje dane bo dziewczyna z obdarowanego rodziny chciała wysłać kartkę świąteczna z podziękowaniem. Podałam i co? Nic.. . Ludzka ciekawość. 1300zl na paczkę to sporo-tak uważam. ALE CZUJĘ SIE OSZUKANA!

Dziwi mnie to..

[mikia20]

Gdzie Wy to czytacie?

[Vilqa]

Link do FB:
https://www.facebook.com/szlachetna.paczka?sk=reviews

Jakby nie działał, to wejdźcie na fanpejdż SZP i po lewo w zakładkę "Recenzje".

[201604301943]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Nie sądzę by korzystali.

Zgadzam się, choć wiem że to na wizażu rzadki pogląd.


Padłam.
Stać mnie na moją tonę węgla, bo oszczędzam na nią pół roku. Na cudzą nie musi mnie stać. (To tak w przenośni, bo ja akurat gazem ogrzewam).

A na opał na pewno jest jakaś celówka, bo rozmawiałam ostatnio z babką która się żaliła że gmina daje jej tylko kasę na tonę węgla czy ileś, a jej więcej potrzeba. I że ma mieszkanie od miasta ze wspólną łazienką na korytarzu (zrozumiałam że socjalne, bo nie płaci za nie), a to skandal żyć w takich warunkach w XXI wieku. I zaskoczenie że ja sobie swoje lokum kupiłam. Po co, skoro mam dzieci, to miasto by mi dało

Akurat znam parę niepatologicznych rodzin wielodzietnych. Sąsiedzi mieli 6 - stać ich było, bo naprawdę dostatnio żyli. W klasie miałam dzieci z 3 rodzin z 4-5 dziećmi. Mieli zdecydowanie więcej pieniędzy niż niektórzy z 2 dzieci. I tacy niech mają i 10, ale niestety niektórzy muszą się ograniczyć - tak jest z wieloma "wydatkami". Nie stać cię, nie masz.

To niech się zdecydują czy za free czy z łazienką...

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Czytałam kiedyś jak to takie blaszaki są beee, bo się tworzą getta. Że lepiej dla osób wykluczonych społecznie, jak mieszkają wśród innych, to wtedy prędzej wrócą do normalności.

A jak teraz są całe ulice, dzielnice kamienic z samymi mieszkaniami socjalnymi to to nie są getta? Takie miejsca też powinno się niwelować i rozbijać ludzi na mniejsze grupy...

[ZamyslonaRoztargniona]

W stolycy pojedyncze rodziny zostały, w wielu rejonach wszystkie rodziny wybrane.

Czy wolontariusze przeglądają paczki jak zostawia się je w magazynie żeby ocenić czy rzeczywiście zawartość paczki odpowiada potrzebom rodziny?

[Ishikawa]

Kod rodziny: SLA-1076-405713

Pan Tomasz (27 l.) mieszka z mamą, panią Anielą (55 l.).
Pan Tomasz wiódł szczęśliwe życie, ukończył szkoły - z wykształcenia jest technikiem chemikiem oraz technikiem rachunkowości, znalazł prace za granicą, żył w udanym związku. Miał swoje plany, związane również z pomocą swojej schorowanej mamie Anieli, która dwukrotnie przezwyciężyła nowotwór. Niestety podczas urlopu ponad rok temu, pan Tomasz został napadnięty i brutalnie pobity. Lekarze nie dawali większych szans przeżycia, lecz chęć i siła walki nie pozwalała panu Tomkowi się podać, dziś uczy się żyć na nowo. Rodzina utrzymuje się z zasiłku pielęgnacyjnego i pomocy OPS (łącznie 806 zł), a po odjęciu kosztów utrzymania i lekarstw (654 zł) pozostaje 41 zł na osobę.
Dla pana Tomka codzienne życie to nieustająca walka o siebie - uczy się mówić, pisać, czytać na nowo. Ma jeszcze zatracone zmysły smaku i węchu lecz śmieje się, że i to wypracuje. Nie narzeka na los - wychodzi mu naprzeciw. Pani Aniela czerpie siły z syna, bo jak on dał rade i wstał na własne nogi, to ona nie może się poddać - przeszła podwójną mastektomie, lecz uśmiech nie schodzi jej z twarzy bo przecież wygrała.
Do najważniejszych potrzeb rodziny należy żywność, której często brakuje, lodówka - stara naraża rodzinę na wysokie koszty za prąd, nie mrozi już i często się psuje oraz fotel rozkładany - mieszkanie jest małe, a łóżko Pana Tomasza jest w opłakanym stanie.


Kurcze,mieć wszystko i za chwile nie mieć nic.
Przy tych diorach ,playstationach i innych oparach absurdu to jest prawdziwa bieda.

[a34]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

W stolycy pojedyncze rodziny zostały, w wielu rejonach wszystkie rodziny wybrane.

Czy wolontariusze przeglądają paczki jak zostawia się je w magazynie żeby ocenić czy rzeczywiście zawartość paczki odpowiada potrzebom rodziny?

Nie, przynajmniej nie przy oddawaniu

[marzeniao]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

W stolycy pojedyncze rodziny zostały, w wielu rejonach wszystkie rodziny wybrane.

Czy wolontariusze przeglądają paczki jak zostawia się je w magazynie żeby ocenić czy rzeczywiście zawartość paczki odpowiada potrzebom rodziny?

Paczki są otwierane dopiero przez rodzinę. Wolontariusze nie mają prawa ich otwierać.

[201803290936]

Pewnie już ktoś wrzucał, ale fajny tekst:
http://olafgalecki.blogspot.com/2014...ej-paczce.html

[201604191001]

Napisane przez Doris1981

Pewnie już ktoś wrzucał, ale fajny tekst:
http://olafgalecki.blogspot.com/2014...ej-paczce.html

Mnie kusi żeby wylać pomyje na tę akcję, ale nie mogę zdecydować czy "Szlachetna sraczka" jest dobrym tytułem...

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez marzeniao

Paczki są otwierane dopiero przez rodzinę. Wolontariusze nie mają prawa ich otwierać.

Bardziej chodziło mi o to, że dostarcza się niezaklejone paczki, żeby wolontariusz zajrzał czy najbardziej potrzebne produkty dla danej rodziny są w paczce. Żeby nie było rozczarowań o których piszą odbiorcy paczek.

[a34]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Bardziej chodziło mi o to, że dostarcza się niezaklejone paczki, żeby wolontariusz zajrzał czy najbardziej potrzebne produkty dla danej rodziny są w paczce. Żeby nie było rozczarowań o których piszą odbiorcy paczek.

Zawozi się zapakowane i pozaklejane paczki.

[201803290936]

Dwa razy tworzyłam paczkę. Reserch jest tragiczny! Nie wiem czy po prostu ja trafiłam na tak dysfunkcyjne rodziny, ale starałam sie pomóc także po paczce (nie finansowo, nie materialnie, ale np. znaleźć pracę, załatwić żłobek dla dziecka, lekarza, psychologa etc.). Pierwszą rodzinę rok po paczce znalazłam na facebooku - facet miał w albumie głównie zdjęcia browarów i automatów do gier. Druga - samotna matka, starałysmy się jej pomóc ( na jej prośbę) znaleźć pracę. Robiła wszystko, by jej nie dostać - nie przychodziła na umówione spotkania, wymigiwała się, miała zawsze coś ważniejszego. Dostawać darmowe paczki tak, ale poświecić się i iść do pracy? Po co - kiedy zawsze znajdą się chętni by pomóc....

Skasowałam nazwisko, bo pani mogła by sobie nie życzyć cytowania tutaj, ale cóż - kolejne świadectwo o tym jak słabe jest rozeznanie przed wpisaniem rodziny na listę. Mam niestety wrażenie, że proporcje to 1/3 naprawdę potrzebujących, 2/3 naciągaczy.

[Taranka]

Przeglądam właśnie Warszawę i jej okolice i jedyne rodziny jakie zostały to albo samotne osoby, albo rodziny z maksymalnie trójką dzieci.
Jak widać dziecioroby są rozrywane

A tu co ja znalazłam:

Pani Ewelina (24 l.) i pan Krzysztof (29 l.) wychowują trójkę dzieci: Zuzię (6 l.), Zosię (3 l.) i Mikołaja (1 rok).
Rodzina jest w trudnej sytuacji od dnia ślubu. Mieszkają w starym, wynajętym domu i muszą się bardzo starać, aby wystarczyło na jego utrzymanie. Gdy dzieci przyszły na świat doszły nowe wydatki. Pracuje tylko Pan Krzysztof (zarabia 1237 zł.). Innym źródłem dochodu jest zasiłek rodzinny w wysokości 260 zł. Pani Ewelina opiekuje się małymi dziećmi. Po odjęciu kosztów mieszkania, miesięcznie na życie pozostaje ok. 151 złotych na jednego członka rodziny.

Pani Ewelina i pan Krzysztof - perfumy.

Hm

[aer]

Pewnie to już było, ale

"Szkoda tylko,że ludzie prosząc o dary nie dostają najważniejszych rzeczy.Nie jażdy darczyńca wywiązuje się z umowy niestety taka prawda :-\"

[201803290936]

Napisane przez Taranka

Przeglądam właśnie Warszawę i jej okolice i jedyne rodziny jakie zostały to albo samotne osoby, albo rodziny z maksymalnie trójką dzieci.
Jak widać dziecioroby są rozrywane

A tu co ja znalazłam:

Pani Ewelina (24 l.) i pan Krzysztof (29 l.) wychowują trójkę dzieci: Zuzię (6 l.), Zosię (3 l.) i Mikołaja (1 rok).
Rodzina jest w trudnej sytuacji od dnia ślubu. Mieszkają w starym, wynajętym domu i muszą się bardzo starać, aby wystarczyło na jego utrzymanie. Gdy dzieci przyszły na świat doszły nowe wydatki. Pracuje tylko Pan Krzysztof (zarabia 1237 zł.). Innym źródłem dochodu jest zasiłek rodzinny w wysokości 260 zł. Pani Ewelina opiekuje się małymi dziećmi. Po odjęciu kosztów mieszkania, miesięcznie na życie pozostaje ok. 151 złotych na jednego członka rodziny.

Pani Ewelina i pan Krzysztof - perfumy.

Hm

Pod Warszawą, czy w Warszawie i gość zarabia gorzej ode mnie? Nie chcę mi się coś za bardzo wierzyć.

[GrumpyCat]

Napisane przez marzeniao

Paczki są otwierane dopiero przez rodzinę. Wolontariusze nie mają prawa ich otwierać.

O! Czyli wypaliłby mój pomysł z prezerwatywami w kartonie po xboxie

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ----------

Napisane przez _Judith_

Mnie kusi żeby wylać pomyje na tę akcję, ale nie mogę zdecydować czy "Szlachetna sraczka" jest dobrym tytułem...

Szlachecka sraczka <3