ciąża mimo tabletek anty? - wątek zbiorczy

[HelloKejt]

Po odstawieniu tabletek latwo jest zajsc w ciaze jezeli nie dostalo sie pierwszej miesiaczki po odstawieniu?

[DagmaraRose2000]

Zaczęłam brać Sidretelle 30. Czy podczas pierwszego opakowania powinnam się dodatkowo zabezpieczać?

[the rock]

Napisane przez DagmaraRose2000

Zaczęłam brać Sidretelle 30. Czy podczas pierwszego opakowania powinnam się dodatkowo zabezpieczać?

Jeśli zaczęłaś brać je wraz z początkiem @ to nie widze takiej potrzeby.

[DagmaraRose2000]

Tak, zaczęłam Słyszałam jednak różne opinie, że przez okres brania pierwszego opakowania należy uwzględnić dodatkową antykoncepcje itd. i nie bardzo wiem ile w tym prawdy

[kennedy]

Napisane przez DagmaraRose2000

Tak, zaczęłam Słyszałam jednak różne opinie, że przez okres brania pierwszego opakowania należy uwzględnić dodatkową antykoncepcje itd. i nie bardzo wiem ile w tym prawdy

Pisze w ulotce)

[motyl03]

Napisane przez DagmaraRose2000

Tak, zaczęłam Słyszałam jednak różne opinie, że przez okres brania pierwszego opakowania należy uwzględnić dodatkową antykoncepcje itd. i nie bardzo wiem ile w tym prawdy

nie trzeba

[DagmaraRose2000]

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi

[SceneQueene]

Własnie, dziewczyny. Odświeżam. Czy łatwo jest zajść w ciążę dajmy na to po trzech latach brania tabletek? Tak się tylko zastanawiam, biorę od paru miesięcy, a słyszałam że po odstawieniu mogą być kłopoty...

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

[annabelka]

Napisane przez SceneQueene

Własnie, dziewczyny. Odświeżam. Czy łatwo jest zajść w ciążę dajmy na to po trzech latach brania tabletek? Tak się tylko zastanawiam, biorę od paru miesięcy, a słyszałam że po odstawieniu mogą być kłopoty...

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

Zależy od organizmu oczywiście. Mam jedną kumpelę, która jest w tym momencie w 3 ciąży, za każdym razem odstawia tabletki i zachodzi w ciążę od razu pierwszego miesiąca . Po ciąży jak tylko może znowu bierze tabletki i tak już 3 raz u niej zadziałało.

[SceneQueene]

O dzięki. Tak się zastanawiam, bo mój tz mi mówił, że zna parę która po paru latach anty kilka lat się starala... Biorę daylette.

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

[quench]

Napisane przez SceneQueene

O dzięki. Tak się zastanawiam, bo mój tz mi mówił, że zna parę która po paru latach anty kilka lat się starala... Biorę daylette.

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

Ja po odstawieniu zaszłam bardzo szybko. Ba, lekarz celowo kazał nam sie starać o dziecko właśnie po odstawieniu anty, bo u wielu kobiet dochodzi wtedy do pobudzenia owulacji. Tak wiec to kwestia organizmu;-)

[Olka_86]

Od pierwszego dnia zażywania tabletek antykoncepcyjnych (Sylvie30) biorę je regularnie, każdego dnia jak w zegarku, żadnej nie pominęłam, z żadną się nie spóźniłam, nie przyjmowałam żadnych leków, antybiotyków, ziół, nie było żadnych wymiotów i biegunek ani nie robiłam nic co mogłoby zaburzyć ich działanie.. bardzo na to uważałam od początku. Teraz biorę trzecie opakowanie. Postanowiłam nie panikować, nie histeryzować, zaufać tabletkom, kochać się z partnerem do końca, bo w końcu po to się je bierze... i co?

Współżyłam bez zabezpieczenia 4 razy (w ogóle jedyne 4 razy w ostatnim czasie): 19 lutego, 14 marca, 24 i 26 marca (w trakcie przerwy)..

Na początku ostatniej przerwy pojawiły się dość mocne chwilowe kłucia w podbrzuszu, które zrzuciłam na efekt uboczny tabletek. Ale 3 kwietnia zaczął się koszmar.. mogę biegać do łazienki co godzinę, pojawiło się wzmożone wydzielanie śliny, pochwa jest cała "rozpulchniona", wciąż pojawiają się te kłucia i mam białą, gęstą, bezwonną wydzielinę (na żadną infekcję to nie wygląda - grzybice kiedyś miałam i wiem jak wygląda, a na zapalenie pęcherza nie wygląda tym bardziej).

Od 19 lutego minęło 6 tygodni - ale po tamtym razie brałam Escapelle, bo to było po pierwszych 13 tabletkach, miałam wrażenie, że pojawiła się owulacja, pani doktor choć nie widziała wskazań ani śladów owulacji, to przepisała mi tę tabletkę dla mojego spokoju psychicznego.. robiłam test ciążowy domowy po 14 dniach oraz betaHcg (po 16 dniach) i nic nie wyszło.

Od 24 i 26 marca to chyba trochę za mały odstęp żebym już 3 kwietnia miała takie bardzo wyraźne objawy, to tylko 8-10 dni, a zapłodnienie i implantacja trochę trwają.... Dodam, że 27 marca dostałam planowego krwawienia z odstawienia (poprzednie też przyszło, trwało 1 dzień i było całkiem obfite) - trwało 3 dni i było normalne, całkiem mocne, jak zwykły okres tylko bez żadnych dolegliwości. Wiem, że krwawienia z odstawienia nie wykluczają ciąży, bo to sztuczne krwawienia, ale aż dziw, że przy takim dość obfitym ewentualny zarodek przetrwał..

Pozostaje ewentualność, że wszystko wydarzyło się ok. tego 14 marca (partner nawet wtedy nie skończył we mnie, no ale wiadomo, że nie tylko w spermie są plemniki). Do 3 kwietnia to 20 dni i tego typu objawy już by się mogły CHYBA pojawić. A pojawiły się z dnia na dzień. 2 kwietnia wszystko było dobrze, a 3 kwietnia pojawiło się nagle wzmożone wydzielanie śliny i to bieganie do toalety, które początkowo zrzuciłam na to, że wypiłam wtedy od rana prawie litr płynów, w tym kawę, która tak na mnie zawsze działa, no ale "problem" trwa do dziś (noc przesypiam spokojnie, rano jak leżę to też mnie nie "goni", w ciągu dnia jak leżę bądź siedzę również nie odczuwam szczególnie parcia na pęcherz - nasila się to przy chodzeniu).

Zrobiłam dzisiaj rano test ciążowy z moczu i nic (przy tak wyraźnych objawach nie powinien już czegoś wykazać?). Jutro idę na betaHcg. Ale te objawy są już bardzo charakterystyczne.. żadnych innych póki co nie mam..

Chciałam ułatwić sprawę sobie, chciałam aby partner również czerpał maksymalną przyjemność ze współżycia.. postawiłam na tabletki i zaufałam... Czy aż tak to wszystko u mnie totalnie zawiodło? Na każdym polu? Aż niewiarygodne...

[201607040946]

Polecam ten wątek https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=54325&page=54

[Weronka9292]

Po 1. jeżeli utrzymujesz, że bierzesz tabletki regularnie i skrupulatnie, na co Ci było to Escapelle?
Po 2. krwawienie z odstawienia wyklucza ciążę, mówią o tym zarówno lekarze jak i producenci pigułek.
Po 3. wydaje mi się że bardzo boisz się tej ciąży i dlatego tak panikujesz (nie osądzam Cię, sama tak miałam, dopiero niedawno to się trochę uspokoiło). Krwawienie w terminie, dość obfite, test z moczu negatywny, beta negatywna - czego jeszcze potrzebujesz żeby się upewnić że wszystko jest ok?
Co do objawów to daj sobie trochę czasu, 3 miesiące stosowania tabletek to mało i Twój organizm dopiero się do nich przyzywczaja, stąd te rewelacje. Albo zwyczajnie są źle dobrane. Idź do ginekologa ale na konkretne badania, a nie po tabletkę "po".

[Olka_86]

1. Wzięłam wtedy Escapelle, ponieważ to było moje pierwsze opakowanie tabletek, wzięłam ich 13 i dokładnie wtedy dostałam takiego bólu jaki zawsze miałam podczas owulacji, która wystąpiłaby dokładnie tego dnia gdybym tabletek nie brała. Przestraszyłam się wtedy, że tabletki nie zdążyły zadziałać. Pani doktor śladów owulacji nie widziała, nie widziała wskazań do brania tabletki 'po', ale sama mi ją przepisała bez mojego proszenia o to - zażycie pozostawiła mojej decyzji.
2. I tu własnie zdania są bardzo podzielone. Nawet wielu lekarzy mówi, że to jest krwawienie sztuczne i z brakiem ciąży nie musi mieć nic wspólnego, szczególnie na samym jej początku.
3. Robiłam tylko test z moczu. BetaHcg robiłam poprzednio, po zażyciu Escapelle. Teraz jeszcze nie robiłam - idę jutro.


Gdyby to było kłucie jajnika, ból głowy, ból piersi itp. to bym pewnie zrzuciła winę na tabletki. Ale to jest częste oddawanie moczu, nadmiar śliny i rozpulchniona pochwa z wydzieliną iście ciążową... to już nie są zwykłe objawy przy "skutkach ubocznych"..

[Sunnivaa]

Akurat częste oddawanie moczu często sie zdarza przy tabletkach takich jak daylette jako ze wspomagają one usuwanie wody z organizmu. Poza tym tabletki powinny działać od 1szej. Skoro test wszedł negatywny to no, w ciąży nie jestes.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Olka_86]

Stosuję Sylvie30. Przy dwóch pierwszych opakowaniach takiego objawu nie było A to nie jest jedyny jaki teraz mam.. wszystkie razem dość przerażająco wskazują na ciążę.. i największego pecha w moim życiu..

Test owszem wyszedł negatywny tylko pytanie z kiedy ta ewentualna ciąża by była.. czy sprzed 3 tygodni czy ekspresowo sprzed 10 dni..

[Weronka9292]

Napisane przez Olka_86

Stosuję Sylvie30. Przy dwóch pierwszych opakowaniach takiego objawu nie było A to nie jest jedyny jaki teraz mam.. wszystkie razem dość przerażająco wskazują na ciążę.. i największego pecha w moim życiu..

Zaczęłaś brać tabletki, dodatkowo dorzuciłaś Escapelle, więc nie dziw się że jest jak jest. Wszystkie objawy jakie masz najprawdopodobniej nie wskazują na ciążę, tylko na hormonalną karuzelę którą sama sobie zafundowałaś.
Jeżeli nie ufasz tabletkom to z nich zrezygnuj, bo przez twoje kombinacje z hormonami kiedyś rzeczywiście możesz wpaść.

Napisane przez Olka_86

Test owszem wyszedł negatywny tylko pytanie z kiedy ta ewentualna ciąża by była.. czy sprzed 3 tygodni czy ekspresowo sprzed 10 dni .

Skoro test wyszedł negatywny to dlaczego zastanawiasz się nad "ewentualną ciążą" i "z kiedy ona by była"? Wygląda mi to na zaawansowaną ciążoschizę.

[Olka_86]

Właśnie chodzi o to, że zaufałam. Po przygodzie z Escapelle i negatywnych testach ciążowych postanowiłam się nie przejmować tylko zaufać tabletkom tak jak robią to miliony kobiet. Dla siebie i dla partnera. Przestrzegałam dokładnie wszystkich zasad stosowania.

I wszystko było dobrze do 3 kwietnia kiedy nagle zaczęły się te objawy, których nijak nie mogę przypisać skutkom ubocznym tabletek... Mam nadzieję, że BetaHCG wyjaśni sprawę...

Co do testu z moczu to zastanawiam się, bo JESLI wpadłam ok 14 marca to to już 3 tygodnie więc objawy mogą być, ale test też powinien już być wiarygodny.. A JEŚLI wpadłam 24 lub 26 marca to na test z moczu za wcześnie.. ale i na takie objawy?

O ile częste oddawanie moczu czy nadmiar śliny mogłabym zrzucić na stres i na to, że ciągle o tym myślę to na stan pochwy i śluz nie mam takiego wpływu :/ A nie wygląda to normalnie, nie ma co ukrywać :/

[pffe]

Napisane przez Olka_86

Właśnie chodzi o to, że zaufałam. Po przygodzie z Escapelle i negatywnych testach ciążowych postanowiłam się nie przejmować tylko zaufać tabletkom tak jak robią to miliony kobiet. Dla siebie i dla partnera. Przestrzegałam dokładnie wszystkich zasad stosowania.

I wszystko było dobrze do 3 kwietnia kiedy nagle zaczęły się te objawy, których nijak nie mogę przypisać skutkom ubocznym tabletek... Mam nadzieję, że BetaHCG wyjaśni sprawę...

Co do testu z moczu to zastanawiam się, bo JESLI wpadłam ok 14 marca to to już 3 tygodnie więc objawy mogą być, ale test też powinien już być wiarygodny.. A JEŚLI wpadłam 24 lub 26 marca to na test z moczu za wcześnie.. ale i na takie objawy?

O ile częste oddawanie moczu czy nadmiar śliny mogłabym zrzucić na stres i na to, że ciągle o tym myślę to na stan pochwy i śluz nie mam takiego wpływu :/ A nie wygląda to normalnie, nie ma co ukrywać :/

Idź do psychologa a najlepiej od razu do psychiatry bo najprawdopodobniej i tak się to u niego skończy.

[quench]

Wiesz co, mnie interesuje ten śluz i rozpulchniona pochwa Bo widzisz- jestem w 9 miesiącu ciazy i jakoś nie zauważyłam u siebie rozpulchnionej pochwy ani niezwykłego, ciazowego sluzu. Tabletki tez brałam przez pare lat:P Sluz jak śluz, pochwa jak pochwa

[Olka_86]

Wiele kobiet z tego co wiem ma właśnie takie objawy na początku.. częstomocz, nadmiar śliny i ta "rozpulchniona" pochwa (bardzo ciasna, nabrzmiała)... od tabletek anty się to nie bierze chyba tylko poza kłuciem w dole brzucha, bo to owszem może być skutek uboczny.. :/

Pożyjemy, zobaczymy.. jutro zrobię badanie krwi choć ni cholery nie wiem czy to będzie dobry czas czy za wcześnie.. tylko nie wiem kiedy dam rade odebrać :/

[Olka_86]

9 kwietnia zrobiłam test z krwi.. beta hCG <0,1 mIU/ml. Radość trwała krótko, bo okazało się, że mogłam go zrobić za wcześnie Moja pani ginekolog w rozmowie telefonicznej nie bardzo wiedziała co powiedzieć, bo chyba trochę ją sytuacja zaskoczyła.. Z uwagi na to, że biorę tabletki to trudno ustalić moment ewentualnej owulacji i to kiedy właściwie test będzie naprawdę wiarygodny. Robiłam test w domniemany 11 dzień od ewentualnej owulacji, ale nie musiał to być 11, bo owulacja mogła być ze 2 dni później. Więc jutro powinno już być czasowo dobrze.. ale objawy bardzo wyraźne.. dużo więcej niż było

Jeśli jestem w ciąży to jest to jakaś kpina i ponury żart ze strony losu. Zapłodnienie podczas krwawienia z odstawienia i zagnieżdżenie zarodka po obfitym krwawieniu czyszczącym macicę, zażytych wcześniejszych tabletkach i kolejnych tabletkach z nowego opakowania..

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez Olka_86

Moja pani ginekolog w rozmowie telefonicznej nie bardzo wiedziała co powiedzieć, bo chyba trochę ją sytuacja zaskoczyła...

Szczerze mówiąc, też bym nie wiedziała co mądrego powiedzieć osobie która uroiła sobie ciążę i zafundowała sobie końską dawkę hormonów

[Olka_86]

Jaką końską dawkę hormonów? Mówisz o Escapelle? To było dawno temu i sama mi ją przepisała bez proszenia.. sama zaproponowała (Dziwne prawda? Skoro ponoć nie widziała ani śladów owulacji, ani powodów do zażycia..) Nie zdziwię się jak już wtedy coś się święciło :/

Teraz nie wiedziała co powiedzieć, bo opis objawów pasuje na ciąże bez dwóch zdań i pani doktor uznała, że zdarzają się rzadkie przypadki kobiet, na które antykoncepcja hormonalna po prostu nie działa, ale jutrzejsze badanie może da odpowiedź.. Wizytę mam w tygodniu.

[Sunnivaa]

Dziewczyno... Ehh.. Rób sobie te testy, bierz te tabletki po, nie wiem, wyjedź za granice i przy okazji weź te wczesnoporonne a po kilku miesiącach zmus lekarzy zeby zrobili ci aborcje. A i tak watpię zeby Cie to przekonało ze nie jestes w ciąży.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Frutti]

Wizytę u ginekologa zamień na wizytę u psychologa. I nie mówię tego złośliwie, po prostu najwyraźniej potrzebujesz pomocy. Żadna zdrowo myśląca kobieta, biorąca prawidłowo pigułki nie spanikowałaby i nie pobiegłaby po Escapelle. A jeśli lekarz zaproponował - to lekarza się zmienia.
Nie wiem o czym Ty w ogóle piszesz, bo plemniki w takich warunkach o jakich napisałaś nie mają prawa bytu przedostać się gdziekolwiek (proponuję poczytać jak dokładnie działa pigułka), nie mówiąc o tym, że masz sztuczny cykl i brak owulacji.
Test z krwi po tylu dniach jest jak najbardziej wiarygodny, a Ty wciąż masz ciążę urojoną. Może rzeczywiście podświadomie tego chcesz

[201605161428]

A jak juz wpadlas w ta panike to przeczytalas chociaz ulotke od tabsa po? Bo mozliwe skutki uboczne obejmuja jakies pol strony A4. Rozwalilas sobie gospodarke hormonalna, a teraz zdziwko.

[Olka_86]

Co Wy się tak tej Escapelle uczepiłyście... Brałam ją 21 LUTEGO. Nie miałam ŻADNCYH skutków ubocznych. Dokończyłam wtedy normalnie pierwsze opakowanie tabletek, miałam krwawienie, zażyłam potem całe drugie opakowanie tabletek, przyszło planowo kolejne krwawienie - NIC się nie działo, wszystko było w najlepszym porządku. Jedne co odczuwałam od początku brania tabletek (6 lutego) to czasem kłujący prawy jajnik i nic poza tym...

"Problemy" mam od 3 KWIETNIA, a wy dalej o tej Escapelle.. sikanie, ślinienie, zmiany w pochwie i szyjka macicy taka jakiej nigdy nie miałam to od Escapelle po 1,5 miesiąca? Proszę was...

[201605161428]

Bo od escapelle nie umiera sie ma drugi dzien, to moze odbic sie na organizmie po dlugim czasie. I ciezko to nawet wykryc, bo nie mozna zbadac hormonow jak to sie robi przy braku anty. Wyniki i tak beda przeklamane.

Oprocz walniecia sobie anty, ktora dla kazdego organizmu sa szokiem hormonalnym - potrzeba 3 cykli tabsow, aby organizm sie "przyzwyczail", walnelas sobie poczworna dawke hormonow i zeby bylo smieszniej kontynuuowalas branie anty. Zdziwilabym sie jakbys miala dobra gospodarke hormonalna.