Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

[agusia8524]

Mww moja rodzinna mówi tak "A co tam ostatnio brałaś?? noo aa tooo.... no a pomogło? O jak pomogło, to nie będziemy kombinować, damy to samo!" i wygląda tak -> więc czasem mi się nie chce iść do niej, w tym wypadku muszę iść sępić skierowanie do urologa.

Badymka szczerze mówiąc, to też podejrzewam, że Trąbalski maczał w tym hmm... paluszki
ja nawet z eksem tak miałam, jak byłam świeżo po jakiś małych infekcjach, to po każdym kizianiu tak miałam ;/ a co dopiero obcy zestaw bakterii... a, że kizianie było wyjątkowo długie...myłam się i siusiałam po, na witaminki i urosept nie było opcji, nocka była nieplanowana :Jezyk:
Mamuśka krzyczy, że to przez japonki, jakby wiedziała, jak te "japonki" wyglądają...sesese

Kasza o dzięki Ci dobra kobieto za instrukcje

Olla umknęło mi, ile lat jesteście po ślubie, a może trzebaby trochę olać obowiązki domowe i zająć się sobą, choćby jakimś szkolenie, wyjazd do znajomych czy coś takiego?? wiem niestety, że to kwestia kasy itd, ale można by spróbować niech on poczuje, że trochę mu się wymykasz, to zawsze kręci

Miłego dnia babinki

[Malla]

Też kiedyś cierpiałam na dolegliwość młodych małżeństw i to nawet przez rok zanim całkowicie wyleczyłam. Trąbalski maczał w tym japonki.

[agusia8524]

Napisane przez Malla

Też kiedyś cierpiałam na dolegliwość młodych małżeństw i to nawet przez rok zanim całkowicie wyleczyłam. Trąbalski maczał w tym japonki.

aż taka pojemna nie jestem

[olla74]

Napisane przez agusia8524

Mww moja rodzinna mówi tak "A co tam ostatnio brałaś?? noo aa tooo.... no a pomogło? O jak pomogło, to nie będziemy kombinować, damy to samo!" i wygląda tak -> więc czasem mi się nie chce iść do niej, w tym wypadku muszę iść sępić skierowanie do urologa.

Badymka szczerze mówiąc, to też podejrzewam, że Trąbalski maczał w tym hmm... paluszki
ja nawet z eksem tak miałam, jak byłam świeżo po jakiś małych infekcjach, to po każdym kizianiu tak miałam ;/ a co dopiero obcy zestaw bakterii... a, że kizianie było wyjątkowo długie...myłam się i siusiałam po, na witaminki i urosept nie było opcji, nocka była nieplanowana :Jezyk:
Mamuśka krzyczy, że to przez japonki, jakby wiedziała, jak te "japonki" wyglądają...sesese

Kasza o dzięki Ci dobra kobieto za instrukcje

Olla umknęło mi, ile lat jesteście po ślubie, a może trzebaby trochę olać obowiązki domowe i zająć się sobą, choćby jakimś szkolenie, wyjazd do znajomych czy coś takiego?? wiem niestety, że to kwestia kasy itd, ale można by spróbować niech on poczuje, że trochę mu się wymykasz, to zawsze kręci

Miłego dnia babinki

14 lat.
No ja chętnie bym się wymknęła (ale 0statnio z naszego wizażweg spotykania nici),a tak to tylko 1 koleżnka poza Kiel.Jak zawsze coś planowałam to i tak się dowiedział gdzie jestem (przypadkiem) i nici z moich opowieści gdzie i z kim byłąm
Będę próbować.Trochę.
Kurczak gdzie żeś TY? Już zaczęłaś pracę?

Napisane przez Malla

Też kiedyś cierpiałam na dolegliwość młodych małżeństw i to nawet przez rok zanim całkowicie wyleczyłam. Trąbalski maczał w tym japonki.

I to jest sedno sprawy.O!

[agusia8524]

Napisane przez olla74

14 lat.
No ja chętnie bym się wymknęła (ale 0statnio z naszego wizażweg spotykania nici),a tak to tylko 1 koleżnka poza Kiel.Jak zawsze coś planowałam to i tak się dowiedział gdzie jestem (przypadkiem) i nici z moich opowieści gdzie i z kim byłąm
Będę próbować.Trochę.
Kurczak gdzie żeś TY? Już zaczęłaś pracę?



I to jest sedno sprawy.O!

Ale jakie przyjemne sedno tzn na początku...

Olla a może w sob do Krakowa się wyrwiesz?

[mww]

Napisane przez olla74

ps.Rozmowa była.Efekt taki,że może pojedziemy do Zamościa na weekend jak przestanie padać.I zobaczymy.Mowię Wam małżeństwo to ciężka harówka.
Opatulić się ciepło, pić nalewki i nie chorować.

Trzymam kciuki za to żeby harówka przyniosła spodziewane efekty


Agusia - z tym nie ma żartów... kiedyś też bardzo często łapałam infekcje, wystarczyło, ze zmarzły mi nogi i już miałam zapalonko

[agusia8524]

Napisane przez mww

Trzymam kciuki za to żeby harówka przyniosła spodziewane efekty


Agusia - z tym nie ma żartów... kiedyś też bardzo często łapałam infekcje, wystarczyło, ze zmarzły mi nogi i już miałam zapalonko

Ech wiem, wiem...ja czasem sama nie wiem od czego, czasem wiem, tak jak teraz, że po seksie, czasem jak za mało piję...różnie bywa...

[badymka]

Napisane przez agusia8524

Ech wiem, wiem...ja czasem sama nie wiem od czego, czasem wiem, tak jak teraz, że po seksie, czasem jak za mało piję...różnie bywa...

Bo to wynika z przerąbanej naszej anatomii. Mamy bardzo krótką [w porównaniu z facetami] cewkę moczową i przez to do pęcherza się łatwiej dostać różnym paskudztwom. Dlatego trzeba zakwaszać środowisko jak najbardziej w sytuacjach "zagrożenia" np pijąc wodę z cytryną. I oczywiście NIE wyziębiać stóp i nie siadać na zimnym. A co do nie zaplanowanych noclegów... ja zawsze mam w torebce apteczkę z podstawowymi prochami. Urosept, rutinacea, aspiryna i różne inne takie to podstawa. Po 2- 3 tabletki wszystkiego za bardzo nie obciąży, a czasami uratuje przed nieprzyjemnymi skutkami przyjemności

[agusia8524]

Napisane przez badymka

Bo to wynika z przerąbanej naszej anatomii. Mamy bardzo krótką [w porównaniu z facetami] cewkę moczową i przez to do pęcherza się łatwiej dostać różnym paskudztwom. Dlatego trzeba zakwaszać środowisko jak najbardziej w sytuacjach "zagrożenia" np pijąc wodę z cytryną. I oczywiście NIE wyziębiać stóp i nie siadać na zimnym. A co do nie zaplanowanych noclegów... ja zawsze mam w torebce apteczkę z podstawowymi prochami. Urosept, rutinacea, aspiryna i różne inne takie to podstawa. Po 2- 3 tabletki wszystkiego za bardzo nie obciąży, a czasami uratuje przed nieprzyjemnymi skutkami przyjemności

Ale ja byłam u niego bez torebki
Byłam na piwku z kumpelą, szybki telefon i już byłam pod kołderką (na, obok...no różnie ) ale wiesz o co loto, takie totalne zaskoczenie, a wyziębiać to ja nóżki lubię niestety

[kurczak Wolf]

Hej Jestem, jestem... tylko oczy mi się kleją... Mały od wczoraj coś marudny... postanowił niewiele spać... Wchodzi w kolejny skok rozwojowy...

Pod koniec miesiąca planujemy chrzciny... strasznie nie chce mi się tego wszystkiego organizować... chyba przez takie zwykłe fizyczne zmęczenie...

Olla - jeszcze jestem na macierzyńskim. Na szczęście...

Co do charakteru mojej pracy nie chciałabym się wypowiadać na publicznym forum A zmiana pracy to u mnie bardziej kwestia zmiany miejsca (fizycznie - będę dojeżdżała do innej miejscowości niż poprzenio) z niezmienionymi obowiązkami - natomiast zmienionymi osobami.

Fakt - seks z biegiem czasu wygląda inaczej... wiecie... to jest tak, że jak ktoś jest głodny, to wpiernicza łakomie i co popadnie... a potem jak już zaspokoi pierwszy głód, to zwalnia, delektuje się, czasami jest przejedzony () i musi sobie zrobić przerwę... a czasami po prostu przychodzi ochota na przegryzienie czyms innym Ale prawda jest taka, że jak ktoś lubi np. czekoladę, to nawet jak na chwilę przeskoczy na słone paluszki, to i tak do tej czekolady będzie chętnie wracał

Pewnie jeszcze coś chciałam napisać ale już nie pamietam...

Idę spać kobieciny... trzymajcie się mocno swoich balkoników

[Kasza Manna]

Dobry wieczór
Trzymajcie kciuki jutro między 12 a 15, bo Kasza będzie na próbnych 3 godzinach w pracy (jutro na tapecie będzie kawiarenka, wydaje się sympatyczna, nieduża i nie w centrum).

[Malla]

Kurczaku, pofizolofowałaś :P

[dzinek]

Olla moze sama z takimi stonkami poszalej wraz z zaopatrzeniem z seksownego sklepu. Najlepiej zeby Cie malz przylapal

Agusia rany matylda, moze najpierw podstawowe badanie moczu, i to piorunem, dobieranie lekow zostaw lekarzowi bo z tego co widze to Ci sie zrobilo przechodzone zapalenie z niedoleczenia i juz teraz z lekami ktore pomoga nie bedzie tak latwo.

Kurczak pofilozofowal czekolada paluszki????
MY wolimy drob z grila

Kaszka powodzenia bedzie dobrze

Mww naleweczka z aroni dajaca adhd?, to ja poprosze dwie dawki albo najlepiej karnet do tego zdroju, bo mi cisnienie ledwo cisnie i snieta jestem

Trzymam sie cieplo, ponalewkuje albo pociepeluje piwnie z sokiem.Zeby chorubsko do nie nie wrocilo
Wszystkima chorym zdrowka

[mww]

Ta nalewka to magiczny napój (tak jak sok z Gumi jagód )...hm... może moja mama to Gumiś

Kasza -
Kurczak - masz rację... a kto ma rację ten stawia obiad i kolację
Dzinek - nalewkuj się... przeciez w tym jest czysty spiryt.... samo zdrowie.... i konserwuje od wewnątrz

Znikam stad i życzę Szanownym Paniom miłego dnia

[olla74]

Napisane przez agusia8524

Ale jakie przyjemne sedno tzn na początku...

Olla a może w sob do Krakowa się wyrwiesz?

Nie da rady. rodzicielka ma imieniny.Idziemy. A za tydzień impreze dla znajomych i piekę, i pomagam.Ale dzięki za zaprszenie . NA pewno się pojawię .Prędzej czy później.
Malla tamten wyjazd do Kr nie wypalił,b mąż pracował .Ale kiedyś będę.

Napisane przez Kasza Manna

Dobry wieczór
Trzymajcie kciuki jutro między 12 a 15, bo Kasza będzie na próbnych 3 godzinach w pracy (jutro na tapecie będzie kawiarenka, wydaje się sympatyczna, nieduża i nie w centrum).

Napisane przez Malla

Kurczaku, pofizolofowałaś :P

Kulinarnie.

Pada, pada, nie pada, pada, nie pada.
U Was też tak?
Ściskam

[Malla]

U nas dziś słonecznie, ale idą chmury. Marznę w pracy, mój świeżo wykryty reumatyzm unieruchamia mi palce...

[mandragona]

Witajcie

A ja się dzisiaj wzięłam za pracę i zrobiłam trzy wiązanki na 1 listopada
Oto moje dzieła.

[mww]

U mnie teraz słonecznie, ale jedna chmura goni następną...

Malla - to idealny czas żeby postrzykało w stawach, chrupło w kościach, powykręcało paluchy, ciśnienie poskakało, w głowie się pokręciło

[Malla]

wow, nigdy nie wpadłam na własnoręcznie robione wiązanki

[olla74]

Napisane przez mandragona

Witajcie

A ja się dzisiaj wzięłam za pracę i zrobiłam trzy wiązanki na 1 listopada
Oto moje dzieła.

Dawno Cię nie było.
Niezłe "wyroby'
No tak -1 listopada niepostrzeżenie zbliża się.
Zaświeciło właśnie słońce, Ale zdążyłam rozpalić w kominku.
Zaraz najazd córek i jazda w korku na angielski.
A potem tańce z ulubionym instruktorem
Kasza.Pracujesz już?????

[mandragona]

Dawno mnie nie było, bo nie mam o czym pisać nic się nowego nie dzieje stara bida

[takajb]

Olla ooo mamy taki sam staż w marcu 15lat będzie

Mandragora sliczne

Kurde a ja musze troche uważac na to co mówie ostatnio mi sie wymkneło wpier..... i syn przy okazji zobaczył naszego pieska biegajaćego po podwórku i woła mama Panda na dworzu zawołaj ja i wpier......jej
BYłam dziś w Toruniu odebrać dowód rejestracyjny od auta sam dojazd do miasta zajał mi 20 minut a po miescie 45 zeby dojechać do starostwaw korkuuuuu takim wielkim stalam
U nas też dzis rano ładnie potem zaczęło lać na razie nie pada

[olla74]

Napisane przez takajb

Olla ooo mamy taki sam staż w marcu 15lat będzie

Mandragora sliczne

Kurde a ja musze troche uważac na to co mówie ostatnio mi sie wymkneło wpier..... i syn przy okazji zobaczył naszego pieska biegajaćego po podwórku i woła mama Panda na dworzu zawołaj ja i wpier......jej
BYłam dziś w Toruniu odebrać dowód rejestracyjny od auta sam dojazd do miasta zajał mi 20 minut a po miescie 45 zeby dojechać do starostwaw korkuuuuu takim wielkim stalam
U nas też dzis rano ładnie potem zaczęło lać na razie nie pada

Skąd ja to znam. Korki i uważanie co sie mówi

Eee tam Mandra nic się nie dzieje. Jak wasz związek? Kwitnie? A co Ty teraz robisz, pracujesz, bo mi umknęło.

[Kasza Manna]

Dzięki, staruszki, za kciuki. Dziś byłam w średniej formie, bo tradycyjny drugi dzień okresu zrobił ze mnie flaka Pracę dostałam, ale na razie to jest tylko po 3h dziennie, na douczenie. Dobre i to

[takajb]

Napisane przez Kasza Manna

Dzięki, staruszki, za kciuki. Dziś byłam w średniej formie, bo tradycyjny drugi dzień okresu zrobił ze mnie flaka Pracę dostałam, ale na razie to jest tylko po 3h dziennie, na douczenie. Dobre i to

Kasza Manna zawsze to coś

Napisane przez olla74

Skąd ja to znam. Korki i uważanie co sie mówi

Eee tam Mandra nic się nie dzieje. Jak wasz związek? Kwitnie? A co Ty teraz robisz, pracujesz, bo mi umknęło.

Dokładnie zawsze cos sie dzieje. a u mnie to juz chyba w szczególności . Ostatnio ciotka do mnie ty to sie chyba nie nudzisz a ja ze nie bo nie mam kiedy
jutro mam wizyte u stomatologa brrrr a nerwa od tygodnia. ciągle tylko dzieci dzieci w końcu musze sie wziac za siebie. Teraz ciągle w rozjazdach zaczął sie rózaniec i codziennie jestem kościele dzieci zbieraja podpisy starsze bo bierzmowania średni bo przyjecie najmłodszy bo nie ma wyjścia a broi aż mi wstyd za niego i czekam kiedy to ksiezulek powie prosze przed ołtarz do kaplicy jak pojedziemy na 4 dziesiatce rożanca zasypia potem co prawda problem w domu ze spaniem mam zeby poszedł o przyzwoitej godzinie zebym mogła choć chwile poczytaćno ale od końca października nie daleko wiec dam rade

[badymka]

Napisane przez agusia8524

a wyziębiać to ja nóżki lubię niestety

Kochana w tym wieku pora już zmienić nawyki na cieplejsze.
Wyziębisz się jeszcze jak Ci na stałe w trumnie wieko przyśrubują.

Napisane przez olla74

Pada, pada, nie pada, pada, nie pada.
U Was też tak?

U mnie tak z urozmaiceniami, deszcz, słońce, deszcz, deszcz ,deszcz grad, deszcz, słońce deeeeszcz.

Napisane przez olla74

A potem tańce z ulubionym instruktorem

Ja na Twoim miejscu żeby poprawić sobie humor to bym z ulubionym instruktorem pofiltRowała

Napisane przez Kasza Manna

Dzięki, staruszki, za kciuki. Dziś byłam w średniej formie, bo tradycyjny drugi dzień okresu zrobił ze mnie flaka Pracę dostałam, ale na razie to jest tylko po 3h dziennie, na douczenie. Dobre i to

Kochana ważne że tylko wylądowałaś i coś masz jesteśmy z Ciebie dumne.

Ojciec doprowadza mnie do szału swoimi humorkami i fochami co do jedzenia. Mam ochotę stąd uciec i nie pokazywać się 2 lata to może się coś zmieni. Ale jak tak zaczynam myśleć to od razu dopadają mnie wyrzuty sumienia że mama zostanie z tym sama.
Wnerwił mnie już z rana. Przyszedł na śniadanie, więc pytam go z czym bedzie jadł wątróbki drobiowe, z ziemniakami czy z chlebem? Bo chcę wiedzieć ile ziemniaków mam obrać - "to nie jedzenie". Poszedł ze śniadania więc dzwonie do mamy czy jest jeszcze gdzieś jakiś kotlet schabowy bo ojciec stwierdził że wątróbki to nie jedzenie i pewnie jadł nie będzie. Dowiedziałam się że nie będzie miał wyjścia bo nie ma kotletów. Zrobiłam jak uważałam + z własnej nieprzymuszonej woli zupę jarzynową bo jak mama wczoraj zrobiła barszcz biały to usłyszałam chcąc go podać "ja tego nie jem".
Wątróbki były pyszne, robiłam je 2 raz w życiu i trochę się bałam spierniczyć, ale wyszły pychota, delikatne takie. Ojciec dziabną 2 razy i stwierdził że nie dobre i in tego nie będzie jadł.
Tylko wzruszyłam ramionami zagryzając zęby, jego strata - więcej dla nas.
Zrobiłam chlebek nadziewany, wiedziałam że ojciec go na imprezach jadł więc pomyślałam, że chociaż z kolacją nie będzie problemu. Przeliczyłam się. Pytam jak człowieka czy mu ten chleb piec ? "Ja tego gówna nie jem"
Szlag mnie trafił. "jakoś na wszystkich imprezach jesz i nie ma że gówno", "głodny byłem to zjadłem". Zagryzłam zęby żeby nie odparować że raczej nie głodny a nawalony bo bym dostała w ryło. Powiedziałam tylko "to nie"
ale aż mną nadal telepie.
Mam ochotę zrobić listę potraw i kazać mu pozaznaczać krzyżykiem co łaskawie będzie jadł i gotować mu tylko to, aż się od tego porzyga.

[Kasza Manna]

Badymka, ale on Ci każe gotować później coś dla siebie, czy po prostu nie je tego i już Cię nie interesuje, co sobie zamiast tego weźmie?

Takajb, no, póki co będzie mało godzin, z tygodnia na tydzień powinno być więcej, jak już się oswoję z tajnikami przygotowywania napojów i ogólnie z klimatem. No i z brytyjskim angielskim

[badymka]

Napisane przez Kasza Manna

Badymka, ale on Ci każe gotować później coś dla siebie, czy po prostu nie je tego i już Cię nie interesuje, co sobie zamiast tego weźmie?

Mi nie każe bo wie, że ostatnio by się nie doczekał, ale jak przychodzi po robocie to każe mamie bo "obiadu nie było". Ja się po prostu przy obiedzie nasłucham odpowiednich komentarzy, że jeść się odechciewa.

[agusia8524]

Napisane przez badymka

Kochana w tym wieku pora już zmienić nawyki na cieplejsze.
Wyziębisz się jeszcze jak Ci na stałe w trumnie wieko przyśrubują.


U mnie tak z urozmaiceniami, deszcz, słońce, deszcz, deszcz ,deszcz grad, deszcz, słońce deeeeszcz.


Ja na Twoim miejscu żeby poprawić sobie humor to bym z ulubionym instruktorem pofiltRowała


Kochana ważne że tylko wylądowałaś i coś masz jesteśmy z Ciebie dumne.

Ojciec doprowadza mnie do szału swoimi humorkami i fochami co do jedzenia. Mam ochotę stąd uciec i nie pokazywać się 2 lata to może się coś zmieni. Ale jak tak zaczynam myśleć to od razu dopadają mnie wyrzuty sumienia że mama zostanie z tym sama.
Wnerwił mnie już z rana. Przyszedł na śniadanie, więc pytam go z czym bedzie jadł wątróbki drobiowe, z ziemniakami czy z chlebem? Bo chcę wiedzieć ile ziemniaków mam obrać - "to nie jedzenie". Poszedł ze śniadania więc dzwonie do mamy czy jest jeszcze gdzieś jakiś kotlet schabowy bo ojciec stwierdził że wątróbki to nie jedzenie i pewnie jadł nie będzie. Dowiedziałam się że nie będzie miał wyjścia bo nie ma kotletów. Zrobiłam jak uważałam + z własnej nieprzymuszonej woli zupę jarzynową bo jak mama wczoraj zrobiła barszcz biały to usłyszałam chcąc go podać "ja tego nie jem".
Wątróbki były pyszne, robiłam je 2 raz w życiu i trochę się bałam spierniczyć, ale wyszły pychota, delikatne takie. Ojciec dziabną 2 razy i stwierdził że nie dobre i in tego nie będzie jadł.
Tylko wzruszyłam ramionami zagryzając zęby, jego strata - więcej dla nas.
Zrobiłam chlebek nadziewany, wiedziałam że ojciec go na imprezach jadł więc pomyślałam, że chociaż z kolacją nie będzie problemu. Przeliczyłam się. Pytam jak człowieka czy mu ten chleb piec ? "Ja tego gówna nie jem"
Szlag mnie trafił. "jakoś na wszystkich imprezach jesz i nie ma że gówno", "głodny byłem to zjadłem". Zagryzłam zęby żeby nie odparować że raczej nie głodny a nawalony bo bym dostała w ryło. Powiedziałam tylko "to nie"
ale aż mną nadal telepie.
Mam ochotę zrobić listę potraw i kazać mu pozaznaczać krzyżykiem co łaskawie będzie jadł i gotować mu tylko to, aż się od tego porzyga.

Ja będę miała podgrzewaną

Badymka, że Ty jeszcze jako tako funkcjonujesz...
Kurczak już tu kiedyś napisał... mama sama na siebie tego bata ukręciła, a Ty robisz teraz ze sobą to samo... no kur...a, to jest dorosły facet, ręce zdrowe ma? ma. to niech se ugotuje jak mu coś nie pasuje, a Ty kochana zamiast mówić zacznij działać, złap JAKĄKOLWIEK pracę, byle była JAKAKOLWIEK kasa pozwalająca się utrzymać i wpierdzielaj stamtąd!!
Nie mam siły tego czytać, przepraszam, ale na myśl o Twoim ojcu... i na tym co Twoi rodzice Ci zafundowali...nie wiem jak można być takim człowiekiem...nie ogarniam, ale Ty kochana nic tak naprawdę nie robisz, żeby to zmienić, obie z mamą pozwalacie sobą pomiatać i utwierdzacie go w tym, że postępuje właściwie...
Przepraszam, że tak ostro, ale już nie mogę tego czytać...nie wyobrażam sobie, ani jego zachowania, ani tego, że można mu ulegać...a przyłożyć dorosłej córce...nie, słow mi brak

[Malla]

Badymka, doradca Klienta Poznań/Kalisz w banku by Ci odpowiadał?