Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 21

[d666666]

Napisane przez Miss Saeki

No właśnie też mi to później wpadło do głowy, że mogłam jakąś ściemę walnąć, że nie toleruję laktozy czy coś w tym stylu. Byłam wtedy najedzona porządnie, wiec na szczęście zjadłam tylko "pół porcji".
A z tym urażaniem... te pierogi to była jakaś ich chluba bo już wiele razy o nich opowiadali. Najgorsze, że teraz będziemy do nich częściej jeździć... raz pani prezes przywiozła nam pizze - dla mnie to nie był problem, bo akurat zostawiła nas całkowicie samych z pizzami, więc chłopaki pochłonęli ile dali radę... a te pierogi to juz poporcjowane były... i nie to, że mówię to na swoje usprawiedliwienie bo... tak naprawdę... to pierogi jadam jedynie z mięsem - innych nie lubię... więc do tych z kapustą zmuszałam się podwójnie.





Wstrętna pogoda. I wstrętny mąż! U mnie chłopaki wiedzą, ze jeśli bym chciała w ich towarzystwie kupować lody to mają mi tego surowo zabronić. Głównie ze względów takich, że tymi lodami w pracy cała się zawsze brudzę. Siebie i biurko

No... nowy tydzień - nowa walka! oby się udało!

Kurcze, a nie mozesz np powiedziec pani prezes, ze jestes na diecie po prostu, bo rozumiem, raz zgrzeszyc, potem odpokutowac, ale jak to sie bedzie czesciej powtarzac, to mozna sobie kuku zrobic, i nigdy diety nie zakonczyc jak trzeba...
Nie musisz mowic, ze jestes na diecie zua, srukanie- tylko, ze nie mozesz i juz...Ze ewentualnie sobie mozesz zabrac na wynos i zamrozic ( na 3 faze) na uczte

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Napisane przez zbroziu

no właśnie się zastanawiam czy mniejszym złem będzie teraz wydłużenie dni czysto proteinowych na rzecz dni warzywnych na wyjeździe...

Nie wydluzaj dni pp, idz normalnym trybem, ale w miejsce pp na wyjezdzie zrob pw, tak bedzie zdrowiej.
a jak juz Ci sie zgrzeszy, to potem na drugi dzien, a najlepiej po powrocie rob to, co wymienilam kilka postow dalej odnosnie kuracji pogrzechowej

[zbroziu]

Napisane przez d666666

Kurcze, a nie mozesz np powiedziec pani prezes, ze jestes na diecie po prostu, bo rozumiem, raz zgrzeszyc, potem odpokutowac, ale jak to sie bedzie czesciej powtarzac, to mozna sobie kuku zrobic, i nigdy diety nie zakonczyc jak trzeba...
Nie musisz mowic, ze jestes na diecie zua, srukanie- tylko, ze nie mozesz i juz...Ze ewentualnie sobie mozesz zabrac na wynos i zamrozic ( na 3 faze) na uczte

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------



Nie wydluzaj dni pp, idz normalnym trybem, ale w miejsce pp na wyjezdzie zrob pw, tak bedzie zdrowiej.
a jak juz Ci sie zgrzeszy, to potem na drugi dzien, a najlepiej po powrocie rob to, co wymienilam kilka postow dalej odnosnie kuracji pogrzechowej

czyli z tego co mówisz zawsze zdrowiej i lepiej jest wydłużyć dni warzywne? z czego to wynika?

[d666666]

Napisane przez zbroziu

czyli z tego co mówisz zawsze zdrowiej i lepiej jest wydłużyć dni warzywne? z czego to wynika?

Tak poleca Dukan na czacie.
Mysle, ze chodzi tu o mniejsze zlo, zeby nie zgrzeszyc, bo jak sie zacznie to trudniej skonczyc takie zdroworozsadkowe podejscie.
Za to nie poleca sie dokladania sobie dni P, gdyz moze to przyniesc skutek odwrotny- opieszalosc metabolizmu, moze sie po prosu zbyt przyzwyczaic, a same dni bialkowe nie beda juz szokiem

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ----------

Wlasnie wcinam pozna kolacje zjadlam bardzo duzo proteinowych kalorii, i juz dawno jest po 18 ale ja jem i juz.
Wczesniej zamarynowalam sobie piersi 2 z kurczaka, w papryce czerwonej i soli troche i teraz je zgrilowalam, sa pyszne i chrupiace, pokroilam przed grilowaniem na cienkie kawaleczki i mam cos w rodzaju czipsow

[zbroziu]

dla mnie to jak najbardziej pozytywna wiadomość... gdyż zawsze łatwiej przeżyć dzień nie grzesząc mając dzień warzywny....

czy ma to znaczenie ile dni przedłużę dni warzywne? wyjazd mam w czwartek dni warzywne wg plany zaczynają się w środę... sobota powinna już być PP, ale przyjazd planuje w niedzielę więc dwa dni musiałabym przedłużyć cykl PW... czy później mogę normalnie wrócić na tryb 3/3? bardzo Ci dziękuje za pomoc

[d666666]

Napisane przez zbroziu

dla mnie to jak najbardziej pozytywna wiadomość... gdyż zawsze łatwiej przeżyć dzień nie grzesząc mając dzień warzywny....

czy ma to znaczenie ile dni przedłużę dni warzywne? wyjazd mam w czwartek dni warzywne wg plany zaczynają się w środę... sobota powinna już być PP, ale przyjazd planuje w niedzielę więc dwa dni musiałabym przedłużyć cykl PW... czy później mogę normalnie wrócić na tryb 3/3? bardzo Ci dziękuje za pomoc

Mysle, ze na czas wyjazdu zrob sobie pw, wtedy np latwiej Ci bedzie w jakiejs jadlodajni zamowic cos dozwolonego z surowka/ salata.
Jak wrocisz to zacznij od P, tak mi sie wydaje, i idz dalej 3PW/3P - to lepsze niz grzech i Dukan sam pozwala w takich wyjatkowych sytuacjach.
Baw sie dobrze na wyjezdzie

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

Napisane przez zbroziu

dla mnie to jak najbardziej pozytywna wiadomość... gdyż zawsze łatwiej przeżyć dzień nie grzesząc mając dzień warzywny....

czy ma to znaczenie ile dni przedłużę dni warzywne? wyjazd mam w czwartek dni warzywne wg plany zaczynają się w środę... sobota powinna już być PP, ale przyjazd planuje w niedzielę więc dwa dni musiałabym przedłużyć cykl PW... czy później mogę normalnie wrócić na tryb 3/3? bardzo Ci dziękuje za pomoc

Jezeli natomiast jestes pewna, ze na wyjezdzie bez problemu uda Ci sie zrobic dni P, to jeszcze lepiej, wtedy nic nie zmieniasz. Jednak jezeli wiesz, ze nie dasz rady, to po prostu zrob sobie dni PW, ale pamietaj, zeby po wyjezdzie wrocic do normalnego rytmu jaki obralas

[zbroziu]

Napisane przez d666666

Jezeli natomiast jestes pewna, ze na wyjezdzie bez problemu uda Ci sie zrobic dni P, to jeszcze lepiej, wtedy nic nie zmieniasz. Jednak jezeli wiesz, ze nie dasz rady, to po prostu zrob sobie dni PW, ale pamietaj, zeby po wyjezdzie wrocic do normalnego rytmu jaki obralas

myślę, że jak bym się uparła to bym wytrwała na P, ale myślę że mój wyjazd zamienił by się w koszmar gdyż irytowałoby mnie strasznie brak możliwości zakupienia choćby sałatki....

jeszcze raz bardzo Ci dziękuje za pomoc jestem już troszkę spokojniejsza...

[blair witch]

A ja mam dziś PW i nie jestem w stanie wmusić w siebie żadnego warzywa

Jedyne co za mną chodzi to marynowane pieczarki, ale chyba nie wolno

[d666666]

Napisane przez zbroziu

myślę, że jak bym się uparła to bym wytrwała na P, ale myślę że mój wyjazd zamienił by się w koszmar gdyż irytowałoby mnie strasznie brak możliwości zakupienia choćby sałatki....

jeszcze raz bardzo Ci dziękuje za pomoc jestem już troszkę spokojniejsza...

No i nie zdziw sie, ze bedac na wyjedzie na PW jeszcze schudniesz- bo pewnie bedzie aktywnosc na swiezym powietrzu

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

Napisane przez blair witch

A ja mam dziś PW i nie jestem w stanie wmusić w siebie żadnego warzywa

Jedyne co za mną chodzi to marynowane pieczarki, ale chyba nie wolno

Wolno wolno i to nawet szybko
wcinaj na zdrowie, tylko zalewy nie pij.
Mozna grzyby. Mozna marynowane rzeczy- pikle, korniszony, sledziki- a pieczarek by nie mozna bylo.
Otwieraj sloj i wcinaj ( ale mam nadzieje, ze nie sa w oleju- jak sa, to musisz je porzadnie oplukac, zeby ani grama oleju na nich nie zostalo)

[blair witch]

Napisane przez d666666

Wolno wolno i to nawet szybko
wcinaj na zdrowie, tylko zalewy nie pij.
Mozna grzyby. Mozna marynowane rzeczy- pikle, korniszony, sledziki- a pieczarek by nie mozna bylo.
Otwieraj sloj i wcinaj ( ale mam nadzieje, ze nie sa w oleju- jak sa, to musisz je porzadnie oplukac, zeby ani grama oleju na nich nie zostalo)

No to się biorę za grzybki A co z papryką marynowaną? Zalewy nigdy nie piję, z niczego, nie smakuje mi No, oprócz wody z kiszonej kapuchy czasami jak maiałam smak

Nie są w oleju, normalne w zalewie z octem, z Lidla. Czyli ogólnie podgrzybki, borowiki, maślaki marynowane - si?

[d666666]

Napisane przez blair witch

No to się biorę za grzybki A co z papryką marynowaną? Zalewy nigdy nie piję, z niczego, nie smakuje mi No, oprócz wody z kiszonej kapuchy czasami jak maiałam smak

Nie są w oleju, normalne w zalewie z octem, z Lidla. Czyli ogólnie podgrzybki, borowiki, maślaki marynowane - si?

No pewnie, ze tak. Jak sledzie mozna, oczywiscie bez zalewy samej w sobie, to czemu nie inne marynowane. Trzeba unikac cukru w zalewie, ale dlaczegoby nie zjesc czegos marynowanego, zalewy nie jemy, a tyle co tam zostanie w grzybku czy sledziu, to nie zaszkodzi

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

Napisane przez blair witch

No to się biorę za grzybki A co z papryką marynowaną? Zalewy nigdy nie piję, z niczego, nie smakuje mi No, oprócz wody z kiszonej kapuchy czasami jak maiałam smak

Nie są w oleju, normalne w zalewie z octem, z Lidla. Czyli ogólnie podgrzybki, borowiki, maślaki marynowane - si?

A woda z kapuchy to 100 procentowy lek na zaparcia

[blair witch]

Napisane przez d666666

No pewnie, ze tak. Jak sledzie mozna, oczywiscie bez zalewy samej w sobie, to czemu nie inne marynowane. Trzeba unikac cukru w zalewie, ale dlaczegoby nie zjesc czegos marynowanego, zalewy nie jemy, a tyle co tam zostanie w grzybku czy sledziu, to nie zaszkodzi

A woda z kapuchy to 100 procentowy lek na zaparcia

Cudownie

[d666666]

Napisane przez blair witch

Cudownie

I jak widac Dukan nie srukan

---------- Dopisano o 23:49 ---------- Poprzedni post napisano o 23:32 ----------

http://www.youtube.com/watch?v=IfEIPtWoSlM

Pamietacie slynne bary mleczne- tam to by sie podukalo:brzyd al:

[Adjuu]

Napisane przez d666666

I jak widac Dukan nie srukan

Świetna jesteś chyba nieźle Cię ruszyło to określenie, co?

[d666666]

Napisane przez Adjuu

Świetna jesteś chyba nieźle Cię ruszyło to określenie, co?

sorry - mialo byc dukany-srukany

---------- Dopisano o 00:04 ---------- Poprzedni post napisano o 00:03 ----------

Napisane przez Adjuu

Świetna jesteś chyba nieźle Cię ruszyło to określenie, co?

A Studentka czemu jeszcze nie spi?

[moose1979]

Dzień dobry Dziewczynki Dzień dobry Di
U mnie zastój... waga stoi na magicznym 77,7 Trzy siódemki Chyba wyślę dzisiaj totka
Buziooorrryyy na cały dzień. Ja zaraz wychodzę do mojej paskudnej pracy Ależ ja jej nie cierpię

[Iloa]

Napisane przez d666666

No pewnie, ze tak. Jak sledzie mozna, oczywiscie bez zalewy samej w sobie, to czemu nie inne marynowane. Trzeba unikac cukru w zalewie, ale dlaczegoby nie zjesc czegos marynowanego, zalewy nie jemy, a tyle co tam zostanie w grzybku czy sledziu, to nie zaszkodzi

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

D, kochanie.
Jeszcze sie nie obudziłam i może nie rozumiem, ale jakoś nie mogę sie zgodzić, ze jak nie jemy zalewy to sam produkt jest koszerny.
Przecież coś tam nie tylko pływa w zalewie , ale i tą zalewą PRZESIĄKA. Inaczej zalewa nie ma sensu.
Więc jak w zalewie jest cukier to jest be, żadne płukanki nie pomogą.
\
Ale jak mówiłam nie obudziłam się jeszcze.
Ale zważyłam
Koszmar. Wiem , że to woda, ale nie wiem czy to nie wina nerek .
Coś mnie boli ostatnio. Wmawiam sobie , że to kręgosłup (bo się nie ruszam).
Nie mogę schudnąć bez ćwiczeń, ale bez spadku wagi nie mam mobilizacji

[Kostka09]

hello
ide Was nadrabiac po wekendzie

[Emilia 25]

Napisane przez Iloa

D, kochanie.
Jeszcze sie nie obudziłam i może nie rozumiem, ale jakoś nie mogę sie zgodzić, ze jak nie jemy zalewy to sam produkt jest koszerny.
Przecież coś tam nie tylko pływa w zalewie , ale i tą zalewą PRZESIĄKA. Inaczej zalewa nie ma sensu.
Więc jak w zalewie jest cukier to jest be, żadne płukanki nie pomogą.
\
Ale jak mówiłam nie obudziłam się jeszcze.
Ale zważyłam
Koszmar. Wiem , że to woda, ale nie wiem czy to nie wina nerek .
Coś mnie boli ostatnio. Wmawiam sobie , że to kręgosłup (bo się nie ruszam).
Nie mogę schudnąć bez ćwiczeń, ale bez spadku wagi nie mam mobilizacji

D, przypomnij ostatnie wieści z czata o zalewie octowej, było tam coś o cukrze w niej? Sama jestem bardzo ciekawa, bo u mnie stoją pyszne domowe grzybki marynowane i mam na nie chrapkę, ale one na pewno były robione z cukrem. I dlatego stoją nietknięte od niepamiętnych czasów.

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:25 ----------

Napisane przez Kostka09

hello
ide Was nadrabiac po wekendzie

Bój się.

[blair witch]

To już nie wiem czy biec po grzybunie i paprykę, czy na razie sobie siana dać

Kupiłam dziś wagę elektroniczną w Lidlu - pokazuje 3 kg więcej niż moja stara waga zwykła , no ale jest dokładniejsza. Chyba uznam że zrzuciłam 9 kg, i do wagi która mi wychodzi na elektronicznej dodam te 9 kg które już za mną, żeby wagę początkową poznać... No i będę się na niej ważyć, bo widać każdy spadek I nie będę się załamywać tym co na ekraniku widzę!

[LyraBea]

Napisane przez blair witch

A ja mam dziś PW i nie jestem w stanie wmusić w siebie żadnego warzywa

Jedyne co za mną chodzi to marynowane pieczarki, ale chyba nie wolno

Sama sobie marynowałam grzybki...na słodziku przepyszne wychodzą! To samo ze śledzikami 3 dniowymi..

Napisane przez d666666

Wolno wolno i to nawet szybko
wcinaj na zdrowie, tylko zalewy nie pij.
Mozna grzyby. Mozna marynowane rzeczy- pikle, korniszony, sledziki- a pieczarek by nie mozna bylo.
Otwieraj sloj i wcinaj ( ale mam nadzieje, ze nie sa w oleju- jak sa, to musisz je porzadnie oplukac, zeby ani grama oleju na nich nie zostalo)

ja bym nie pozwoliła ...ale to ja :-( Nie pomoże wypłukanie z zalewy Cukier wchłonąl się i już. Ale to rada ode mnie a ja fiola na tym punkcie miałam na dwójeczce....

Napisane przez blair witch

No to się biorę za grzybki A co z papryką marynowaną? Zalewy nigdy nie piję, z niczego, nie smakuje mi No, oprócz wody z kiszonej kapuchy czasami jak maiałam smak

Nie są w oleju, normalne w zalewie z octem, z Lidla. Czyli ogólnie podgrzybki, borowiki, maślaki marynowane - si?

Ale jeśli są z Lidla, to jest szansa, że są na innych substancjach słodzących niż cukier. Sama kiedyś takie wyniuchałam. Przepyszne! Nautiriusa czy jakoś na "n"

Napisane przez Iloa

D, kochanie.
Jeszcze sie nie obudziłam i może nie rozumiem, ale jakoś nie mogę sie zgodzić, ze jak nie jemy zalewy to sam produkt jest koszerny.
Przecież coś tam nie tylko pływa w zalewie , ale i tą zalewą PRZESIĄKA. Inaczej zalewa nie ma sensu.
Więc jak w zalewie jest cukier to jest be, żadne płukanki nie pomogą.
\
Ale jak mówiłam nie obudziłam się jeszcze.
Ale zważyłam
Koszmar. Wiem , że to woda, ale nie wiem czy to nie wina nerek .
Coś mnie boli ostatnio. Wmawiam sobie , że to kręgosłup (bo się nie ruszam).
Nie mogę schudnąć bez ćwiczeń, ale bez spadku wagi nie mam mobilizacji

Dokładnie zgadzam się co do tej zalewy z Iloa.

Napisane przez Emilia 25

D, przypomnij ostatnie wieści z czata o zalewie octowej, było tam coś o cukrze w niej? Sama jestem bardzo ciekawa, bo u mnie stoją pyszne domowe grzybki marynowane i mam na nie chrapkę, ale one na pewno były robione z cukrem. I dlatego stoją nietknięte od niepamiętnych czasów.

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:25 ----------


Bój się.

No może jednego, drobno pokrojonego bym jako przyprawę zjadła, ale to tylko wtedy, gdyby mnie na dwójce przywiązali i na siłę wsadzili. Taka uparta i cięta byłam na wszelkie odstępstwa od diety. Miałam na maxa fioła na punkcie idealnego dukania. Dlatego te z poprzednich lat wyjadali moi bliscy, a ja sobie zamarynowałam swoje, ze słodzikiem...


Dzień dobry Dziewczyny

[Emilia 25]

Napisane przez Kostka09

Taka uparta i cięta byłam na wszelkie odstępstwa od diety. Miałam na maxa fioła na punkcie idealnego dukania. Dlatego te z poprzednich lat wyjadali moi bliscy, a ja sobie zamarynowałam swoje, ze słodzikiem...

Dzień dobry Dziewczyny

Dzień dobry!
Serio, na słodziku dobre wyszły? Ależ mam ochotę na grzybki marynowane!
Kiedyś dorwałam pieczarki w zalewie bez cukru, ale były okropne i wywaliłam. Bleeee.

[Kostka09]

Napisane przez Pysiulka86

Rozumiem, że bez cukru w składzie mogą być ? Jeżeli w ogóle można takie dostać

w lidlu sa koncentraty i pomidory w puszce bez cukru

Napisane przez moose1979

A tak wygląda efekt finalny

wyglada pieknie ja robie prawie taki sam jednak NIE miele otrab i tez wychodzi pyszny

Napisane przez zbroziu

ja mam też problem... bo wyjeżdżam w czwartek w góry i zaczyna się problem z jedzeniem... samej raczej nie będzie mi się chciało gotować... najgorsze jednak będą wypady w góry... do tej pory zazwyczaj miałam w plecaku kawałek gorzkiej czekolady by się zregenerować, a tu niestety... mam nadzieję, że uda mi się wytrwać w naszej diecie...

kochana ja jestem w gorach na weekend co 3,4 tygodnie, duzo chodze itd. i biore ze soba zawsze jakies ciacho dukanowe typu sernik ale jeszcze lepszy jest np. marchwkowiec, biore plastry mieska upieczonego np. indyka, ew. placki otrebowe z czyms, albo pieke mufiny na slono z szynka, warzywami...w ostatecznosci biore kabanosy z kuraka....jest tyle opcji tylko trzeba sie do nich przygotowac i bedzie git

Napisane przez d666666

czy mozna sie objadac/przejadac na dukanie- tak mozna, ale tylko po dukanowemuto co dozwolone ( my to wiemy, ale nie mozemy do dzis w to uwierzyc)

gardenspace : Can you actually overeat on dukans (keeping to the rules accepted)?
sonja : Hi Garden! As long as you eat allowed food you can eat as much as you want no problem! Keep going!

ta kwestia do mnie nie przemawia wlasnie, bo to nie jest wyrabianie dobrych nawykow zywieniowych i po diecie skutkuje objadaniem/przejadaniem sie innymi rzeczami...

Napisane przez Emilia 25

Bój się.

sie dzialo...

musze jeszcze poczytac ten watek o -40 kg co tam sie dzialo, ale pewnie nagonka taka jak zwykle na Dukana...
ja staram sie podchodzic racjonalnie do tej diety bo jej najwiekszym plusem sa jasne zasady jak napisala d666 dlatego ludzie na niej chudna, co do zdrowotnosci tez mam watpliwosci ale jak narazie ja i ludzie ktorych znam nie odczuli zlych skutkow diety wysokobialkowej - przy racjonalnym jej stosowaniu,.
Jednak jak nie od dzisiaj juz wiadomo dlugotrwale stosowanie diety wysokobialkowej w sensie jedzenie duzej ilosci bialka zwierzecego (mięsa nie mysle tu o rybach )jest szkodliwe i o tym wszyscy we wspolczesnym swiecie juz wiedza..(rak, choroby serca itd)
wiec ja mam podejscie do dukana takie: schudnac a potem zaczac jesc racjonalnie i zdrowo i napewno z mniejsza iloscia miesa

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

Napisane przez Emilia 25

Dzień dobry!
Serio, na słodziku dobre wyszły? Ależ mam ochotę na grzybki marynowane!
Kiedyś dorwałam pieczarki w zalewie bez cukru, ale były okropne i wywaliłam. Bleeee.

chyba Ci sie źle zacytowalo
ja bym zrobila na ksylitolu
w weekend robilam przetwory i popelnilam paste z chili i dodalam ksylitolu swietna wyszla

[Emilia 25]

Napisane przez Kostka09

chyba Ci sie źle zacytowalo
ja bym zrobila na ksylitolu
w weekend robilam przetwory i popelnilam paste z chili i dodalam ksylitolu swietna wyszla

Hehehe, faktycznie. Poniedziałek rano...
Lyra, to miało byc do Twojej wypowiedzi o marynowaniu na słodziku.

[atena79]

Witajcie Kochani
u mnie niewielki spadek, ale zawsze to spadek. Za 3 dni będzie miesiąc mojego dukania. Jak na razie jestem lżejsza o 6 kg. Pewnie byłoby więcej na minusie, ale zgrzeszyłam kilkakrotnie.
Jednak biorę się w garść i obiecuję sobie, że będę grzecznie i uczciwie dukać. Jesteście świadkami!!!
Przy pierwszym podejściu do Dukana szło mi sto razy lepiej. Co prawda na diecie byłam tylko miesiąc, ale nie zgrzeszyłam ani razu, nawet nie używałam produktów z tolerowanej listy, a teraz jakiś mnie kusi.
Jednak będę silna i nie dam się !!!

Miłego dnia dziewczynki i Rodzynku Nasz Jedyny

[Emilia 25]

Napisane przez Kostka09

ta kwestia do mnie nie przemawia wlasnie, bo to nie jest wyrabianie dobrych nawykow zywieniowych i po diecie skutkuje objadaniem/przejadaniem sie innymi rzeczami...

No właśnie, miałam napisać i przez to złe cytowanie wyleciało mi z głowy. Apropo Twojej wypowiedzi miało być, że się z Tobą zgadzam.
Człowiek idzie na III, najada się (już nie tylko białkiem) do syta i klops. Dlatego III faza jest najtrudniejsza, moim skromnym zdaniem.

Napisane przez atena79

Witajcie Kochani
u mnie niewielki spadek, ale zawsze to spadek. Za 3 dni będzie miesiąc mojego dukania. Jak na razie jestem lżejsza o 6 kg. Pewnie byłoby więcej na minusie, ale zgrzeszyłam kilkakrotnie.
Jednak biorę się w garść i obiecuję sobie, że będę grzecznie i uczciwie dukać. Jesteście świadkami!!!
Przy pierwszym podejściu do Dukana szło mi sto razy lepiej. Co prawda na diecie byłam tylko miesiąc, ale nie zgrzeszyłam ani razu, nawet nie używałam produktów z tolerowanej listy, a teraz jakiś mnie kusi.
Jednak będę silna i nie dam się !!!

Miłego dnia dziewczynki i Rodzynku Nasz Jedyny

ładny wynik w miesiąc!
Oby tak dalej, nie daj się pokusom. To zzzzuuuuuuuoooooooooooo.

[Kostka09]

Napisane przez Emilia 25

Hehehe, faktycznie. Poniedziałek rano...

ja bym poniedzialek rano wykreslila z tygodnia chociaz poniedzialki lubie bo mam wolne, natomiast uwielbiam piatki wieczor i sobotybo jeszcze duzo weekendu zostalo..

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

a propos watku -40...nieźle tam pojechały dziewczyny...i jedne i drugiesie dzialo...

cos mi sie pokasowalo..

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:11 ----------

Lyra - bo mi sie rzucilo, ze pisalas o slodzikach.. jesli chodzi o synetyczne slodziki to zaden z nich ani aspartam ani cyklaminiany czy sacharyna czy inne...nie maja nic wspolnego ze zdrowym stylem zycia, co do aspartamu to nie on jest najbardziej rakotworczy ale wlasnie te na bazie cyklaminianow i sacharyny uzywane przez dukanki do pieczenia czy gotowania bo nie rozkladaja sie pod wplywem wysokiej temperatury jak aspartam. ale jak widzę na Twoim blogu Ty tez jestes zwolenniczka ksylitolu
ja to myslę, że na IV fazie to napewno zdrowiej jest uzywac np. ciemnego cukru albo miodu oczywiscie w nieduzych ilosciach niz slodzikow syntetycznych

[karmeelek]

Hej Słoneczka!
Ja po imprezowym weekendzie padam! Męcząca jest praca na 2 etaty.... Szczególnie gdy grania są również w tygodniu.
Kostka pijemy kawkę?
atena gratulacje! Super wynik! A ku przestrodze
Emi.... wzięliśmy się do roboty Trzymaj kciuki! I Wy kobitki też

[d666666]

Napisane przez moose1979

Dzień dobry Dziewczynki Dzień dobry Di
U mnie zastój... waga stoi na magicznym 77,7 Trzy siódemki Chyba wyślę dzisiaj totka
Buziooorrryyy na cały dzień. Ja zaraz wychodzę do mojej paskudnej pracy Ależ ja jej nie cierpię

Brawo miszczu)
no nie ma co nawet narzekac bo bylo 94 widze wiec jest SUPER))pozdrawiam)

[Kostka09]

Napisane przez karmeelek

Hej Słoneczka!
Ja po imprezowym weekendzie padam! Męcząca jest praca na 2 etaty.... Szczególnie gdy grania są również w tygodniu.
Kostka pijemy kawkę?
atena gratulacje! Super wynik! A ku przestrodze
Emi.... wzięliśmy się do roboty Trzymaj kciuki! I Wy kobitki też

och brakowało mi Ciebie do kawki i dopiero jedna dzisiaj...ide po druga

czy wzieliscie sie do "tej roboty"

[Iloa]

Ostatnio bardzo martwił mnie ból w dole pleców. Bałam się , że to nerki (efekt diety ) i koniec diety.
Takie coś znalazłam pocieszające
http://uwaganerki.pl/pytania/czy-cze...dowany-nerkami
Tyle, że mnie boli często tez dół brzucha (jajniki?) Ale rzeczywiście siedzę ostatnio dużo przy kompie

Nie mogę sobie wymacać tych żeber, ale te nerki to wypadałyby pod talią?????????????????
Bo mnie boli tak 4-5 cm nad kością ogonową.