|
|
#1591 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 225
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
No ja wcześniej też posiłkowałam się na maminych przetworach a teraz to juz robię sama do naszego domku
![]() Gosia: u mnie cały czas coś robimy, teraz czekamy na kuchnie miałam dawniej rottweilera tzn jeszcze byliśmy dziećmi jak rodzice go przywieźli... na początku super, mały był(w miarę) latał za nami a gdy podrósł to była tragedia, taki się groźny zrobił ze do niego tylko tata mój mógł podejść nikt więcej ![]() a my dziś mamy naszą 2 rocznice ślubu ![]() |
|
|
|
|
#1592 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 805
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
Wiolinka wszystkiego najlepszego dla Was !!! Samych radosnych dni :-*
|
|
|
|
|
#1593 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 3 479
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
Hej
melduję że przeżyłam i już czekam na pierwszy lot powrotny! Było cudownie, wypoczelam, ale też widziałam dużo biedy, zniszczeń po tsunami i ciężko było odgonić 'nagabywaczy'. Raz zaczęłam biec sprintem by uciec, innym weszłam na pół godziny do wody (nie pomogło, babka sprzedająca pareo czekała w ukryciu aż wyjdę). Dużo by opowiadać plaże były cudowne- prawie bezludne i wyglądające jak w reklamie niestety nikt o to nie dba.---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ---------- Paula Portugalia jest moim marzeniem! Mam nadzieję że kiedyś uda mi wiec tam polecieć. My nie będziemy mieli żadnych zwierząt, często wyjeżdżamy na weekendy i nie mielibyśmy z kim zostawić zwierzaka. Ale jakbym miała mieć psa to zakochana jestem w wyżłach |
|
|
|
|
#1594 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Krosno/Kraków
Wiadomości: 5 905
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
Cytat:
)My na pewno zdecydujemy się na psa jak już nam się ustabilizuje sytuacja (na razie planujemy znowu szczurki). Mojemu M się marzy cane corso. To niby rasa obronna ale bardzo łagodna i pro-dziecięca. Dla mnie rasa jest nieważna, byle miał słodkie oczy (takie łagodne i nie agresywne) i dał się przytulać i miętosić ![]() I znowu zapomniałam co jeszcze chciałam napisać... |
|
|
|
|
|
#1595 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 805
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
paula, matko jedyna,jakie szczurki...
|
|
|
|
|
#1596 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 13 556
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
Cytat:
trochę się spóźniłam, ale i tak wszystkiego naj naj z okazji rocznicy! Już dwa lata?? wow! Cytat:
); ogólnie do obrony domu; w miarę łatwy do ułożenia i żeby nie potrzebował bardzo dużo ruchu, tylko umiarkowanie, bo jednak jak się pracuje to już jest problem. aaaa źle powiedziałam, chodziło mi nie o owczarka belgijskiego tylko francuskiego - bauceron - tylko tutaj można jedynie na zamówienie. co do owczarków niemieckich to w PL podobno bardzo kiepskie są hodowle - bo bardziej patrzą na wygląd (i hołdują to ohydne kontowanie) niż użytkowość psa- podobno najlepiej kupić na Słowacji. Chcielibyśmy psa z rodowodem, ale nie wiem czy będzie nas stać. Oczywiście ludziom kojarzy się, że to dla szpanu, a tu chodzi o to, żeby właśnie zachować odpowiednie dla danej rasy cechy, żeby np labrador nie był agresywny, a rottwailer płochliwy, nie mówiąc już o chorobach genealogicznych. Choć tż zna przypadek gdzie ewidentnie jeden labrador w PL nie powinien być reproduktorem bo właśnie jest agresywny, a ponieważ należy do znanej aktorki to ma na to papiery... A jeszcze co do niemieckich to są niestety na samej górze w statystykach jeśli chodzi o pogryzienia... z tym, że właśnie nie wiadomo jak były wychowywane, trzymane itp. W sumie to tak na prawdę to każdego psa można "zepsuć" lub fajnie wychować... My na razie oczywiście na psa się nie zdecydujemy,bo jednak chcielibyśmy być na swoim, trzeba mieć kasę na tego psa, chyba, że się zdecydujemy kiedyś i weźmiemy ze schroniska bo i takie myśli tż miał, ale to wszystko jeszcze bardzo odległe - tż sobie tak na razie marzy ![]() A ja tak na prawdę nie wiem jakiego bym chciała wszystkie mi się podobają choć bauceron chyba najbardziej. a i tak... dzieci potrafią być baardzo głośne wczoraj byliśmy u niani, bo robiła mi pazurki i te dziewczynki tak się biją, krzyczą, wrzeszczą, że można oszaleć, a za chwilkę sie bawią razem. Kacper jest w miarę cichym dzieckiem, tzn on sobie gada, czasem krzyknie, płacze ale to norma. Na szczęście nie piszczy bo tego nie cierpię. Cytat:
Niektóre wyżły też mi się podobają, ale one z tych łownych... więc to nie dla nas. Cytat:
Bardzo łagodną rasą bym ich nie nazwała, bo one głównie stróżujące i często jako psy policyjne, potrzebują bardzo dużo ruchu i najlepiej domostwa do pilnowania i to one są z tych co mają jednego pana, trzeba mieć przy nich silny charakter, żeby odpowiednio ułożyćMojemu tżtowi to w ogóle marzył się owczarek słowacki, albo ten piesek co bardzo podobny do wilka (nie pamiętam teraz nazwy) - ale niestety w przypadku zagrożenia tak samo może się zachować, czyli uciec ![]() Oooo szczurki!!! Ile chcecie mieć? superowe zwierzaki. Sama chętnie bym znów wróciła do nich, jednak u nas nie można mieć zwierzaków. Kotek Beniu trochę taki nielegalny lokator ![]() No to się rozpisałam.... jak zwykle
|
||||
|
|
|
|
#1597 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Krosno/Kraków
Wiadomości: 5 905
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
Gosia - widzę, że znacie się trochę na psiakach. U nas też się różne rasy przewijały, np. ja jestem zakochana w nowofunlandach i labradorach, ale jednak wiem, że to bydlęta, które nie dość, że muszą się mieć gdzie wyszaleć to jeszcze nie do końca są najlepszymi kompanami dla dzieci. Co do cane corso - wiem, że potrzebują stanowczego opiekuna, ale M sobie bardzo dobrze z psami radzi (jest jedyną osobą, której tak serio chyba słucha się york teściów, bo generalnie każdego ma w d. i póki nie masz ciastka w ręce to nie posłucha, a M go bez problemu temperuje). Nam też się raczej podobają te rasy, które uważa się za obronne, bo wbrew pozorom to są przy odrobinie zaangażowania i wychowania kochane pieski. Sąsiedzi mają u nas w bloku już nie pamiętam co, ale właśnie z tych ras i jest tak kochana, że prędzej Cię zaliże niż zagryzie
![]() Ale my na razie musimy poczekać z pieskiem do momentu, aż ja będę miała na tyle stabilną sytuację, że będę pewna, że damy radę (głównie chodzi o czas). nunny - normalne szczurki mielismy już kiedyś, ale potem w związku z planowanymi przeprowadzkami i sporymi zawirowaniami w życiu odpuściliśmy na chwilę. Teraz jak już jest w miarę stabilnie chcemy przygarnąć nowe sierotki (wziąć takie z niechcianego miotu, nie z zoologa). Uwielbiam te zwierzaki. Są takie mądre i sprytne. I też je można tresować ![]() Gosia - co do szczurków jeszcze - na pewno chcemy dwa, może trzy jak uda się kupić większą klatkę. No i raczej samce niż samiczki - trochę się boję destrukcyjnego działania instynktów wicia gniazda (chociaż jeden z moich gamoni też wił - znosił do klatki wszystkie karteczki i karteluszki jakie leżały w zasięgu jego wzroku, stąd często nie mogłam znaleźć swoich notatek albo listy zakupów). A tak na prawdę czas pokaże i wszystko zweryfikuje
Edytowane przez paula54 Czas edycji: 2015-07-28 o 07:57 |
|
|
|
|
#1598 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: kraina deszczem płynąca
Wiadomości: 5 117
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
Cytat:
Są jednak rasy, które mają większe skłonności .. hmm obronno-agresywne? (Niech tak to ujmę ) niż inne. I niektóre pieski sa bardziej uległe i dobre dla początkującego właściciela, a niektóre bardzo dominujące, o silnym charakterze i przy niedoświadczonym właścicielu mogą zostać źle wychowane. (Dla sprostowania - nie mówię, że wy nie macie doświadczenie czy coś, ale sama bym się na takiego psa nie zdecydowała ). Ja jestem ogólnie zdania, że każdy pies to 'tabula rasa' podobnie jak człowiek. Jak się go wychowa, jakie wzorce przekaże - to wszystko zaważy o charakterze na później Ale do psa z silnym charakterem trzeba tak samo silnego i doświadczonego właściciela ![]() Co do dzieci - oooo masakra! My jesteśmy z TŻem ogólnie cisi i mam nadzieję, że nasz potomek (jak na dziecko oczywiście) też taki będzie Ja rozumiem płacze , śmiechy przy zabawie czy coś, ale tamta mała normalnie piszczała na takich decybelach cały czas, że myślałam, ze mi głowa pęknie Ale rodzice w sumie też są 'głośni'. W sensie lubią np głośno słuchać muzyki itd, więc może to też ma jakiś wpływ? U nas w domku zawsze cicho Jak muzyka to tylko cicho w tle. Cytat:
Cytat:
My już byliśmy bliscy kupienia szczurków (parki), ale robiłam wywiad wśród kilku znajomych czy w razie wyjazdu do PL/na wkacje by się nimi zajęli i moje koleżanki powiedziały stanowcze 'nie'. Powiedziały, że psem, kotem królikiem ok, ale szczury odpadają. Niestety zbyt często wyjeżdżamy (i to za granicę), żeby móc je sobie kupić Przynajmniej 3 razy w roku (2 razy do PL i raz na wakacje). To za dużo...
__________________
|
|||
|
|
|
|
#1599 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 13 556
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
Cytat:
poza tym sprawdzał się już z nie jednym psem. Nie wiem czy wam pisałam, że potrafił wychodzić z 6-cioma psami na raz na spacer i nie potrzebował smyczy. Jeden z nich to był dog niemiecki i jego włascicielka musiała biegać za psem po całym osiedlu ![]() o to wasze tak biegały cały czas po mieszkaniu? czy były na jakiś czas wypuszczane z klatki? Cytat:
o ile rotweiler jest może dominującym charakterem to doberman już nie tak bardzo, jest bardziej uległy jeśli chodzi o naukę i w ogóle. Co do tabula rasa to zgodzę się i nie, dlatego że jak sama napisałaś, niektóre są dominujące (a tego nikt ich nie uczy, po prostu pewne cechy są wrodzone i ciężko je zmienić)-oczywiście nie mówimy tu o mieszańcach bo wtedy nigdy nie wiesz jakie cechy przejął po jakim przodku. Kurcze czemu ludzie są uprzedzeni do szczurków? to takie superowe zwierzaki, słodkie i milusińskie, a przy tym niesamowicie mądre. Kochana, ja chętnie przygarnę! My też raczej z tych cichszych osobników i Kacper też raczej nie krzykliwy, więc jest i w waszym potomku nadzieja, że nie będzie piszczał
|
||
|
|
|
|
#1600 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Krosno/Kraków
Wiadomości: 5 905
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
No właśnie nie wiem, czemu ludzie są do nich aż tak uprzedzeni. Moja mama jak się dowiedziała, że będziemy mieć szczury to stwierdziła, że ona "tego" w domu nie chce. Oczywiście przyjechaliśmy z nimi, bo nie było komu zostawić i wystarczyło dać gamonia na kolana i cała niechęć przeszła. Sporo osób się boi ogona, że obrzydliwy i w ogóle. Jak dla mnie szczurzy ogon jest milszy w dotyku niż skóra węża.
Nasi można powiedzieć, że latali luzem jak byliśmy w domu - klatkę mieli postawioną na biurku, ale z jednego biurka mieli dostęp do drugiego, szafki a po szafce i parapecie skakali sobie na łóżko. Po podłodze nie biegali, bo nie wiem czemu ale się jej bali (jak stawiałam ich na podłodze to szybko uciekali mi na nogę albo jak się nie dało to się wtulali w to, co znaleźli ). Klatkę zamykaliśmy tylko jak nas nie było i na noc, bo skubańce potrafiły w nocy Ci skoczyć na poduszkę (bo skacząc z parapetu akurat na poduszce lądowali). Ale się spryciarze nauczyli otwierać jedne drzwiczki (podważali nosem), więc mieliśmy czasem wesołe nocki
|
|
|
|
|
#1601 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 13 556
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
No właśnie niby przez ten ogon, ale to taki sam jak u psa czy kota, tyle że sierści nie ma
![]() Ale miały raj te wasze szczuraski. U nas niestety nie mogły aż tyle hasać, ale i tak choć ich pilnowaliśmy to kable nam poprzegryzały ![]() U nas czasami kot mi skacze zaraz za głowę jak koniecznie chce mnie obudzić, ale Beniu ma z 5kg
|
|
|
|
|
#1602 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Krosno/Kraków
Wiadomości: 5 905
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
jak dla mnie ten ogon to nic nieprzyjemnego. Chyba, że gadzina się ratuje bo spada z ramienia i chlaśnie takim po twarzy
![]() U nas kable gryzł tylko Bols i tylko jeden kabel (ale za to namiętnie) - miałam myszkę na USB jeszcze wtedy. Kabel był skracany z 6 razy, bo zawsze skubaniec użarł w połowie. W końcu jak osiągnął długość 10 cm tato zmęczony ciągłym skracaniem kazał mi sobie kupić taką bezprzewodową ![]() Wiem jak wygląda żywy i radosny kilogram lądujący na twarzy, więc domyślam się jak musi "wyglądać" pięć ![]() Wrzucam parę zdjęć pokazujących nasze gadziny "w akcji" (to ze szklanką to ulubione zajęcie Franka - polowanie na szczura po herbacie i wylizywanie go przez godzinę). A pudełko po chusteczkach było ulubioną meliną. Nawet jak już byli wielcy i ledwo się tam mieścili, jakimś cudem włazili obaj i było im tam najwyraźniej cudownie Edytowane przez paula54 Czas edycji: 2015-07-28 o 18:07 |
|
|
|
|
#1603 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 13 556
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
Ja też nie mam obrzydzenia do ogona, dla mnie ogon jak każdy inny
![]() Zdjęcia superowe, ale się pośmiałam z ich wyczynów. Ja wam kiedyś chyba wrzucałam mój filmik ze szczurami co nie? |
|
|
|
|
#1604 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 3 479
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
Ja uwielbiam te ogonki
sąpo prostu takie czadowe! Jak dla mnie szczurki to bardzo inteligentne zwierzęta. Mnie nie obrzydzaja tak samo jak myszy, jaszczurki czy węże. Chyba że by nagle na mnie wyskoczyły to bym się wystraszyła ![]() Jak wrócę i się ogarne to obiecuje zdać sprawozdanie! |
|
|
|
|
#1605 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Krosno/Kraków
Wiadomości: 5 905
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
Gosia - tak, pamiętam jak oglądałam
Szczurki są kochane
|
|
|
|
|
#1606 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 225
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
Nunny: dziękuje
![]() Małgoś: no niestety stał się agresywny bo siedział w kojcu a to dużo wpływa na takie zachowanie... hmmm filmik ze szczurami? nie pamiętam ![]() Paula: no niezłe te Wasze szczurki ja sie ogólnie to boje szczurów i mysz więc jakbyście chciały mnie postraszyć to macie czym heheee ( bo sam chciałby mieć szczura albo białe myszki)![]()
|
|
|
|
|
#1607 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 13 556
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
To wyobraźcie sobie, że marzeniem mojego tż-ta było oswojenie naturszczyka (czyt szczura takiego dzikiego)
Wioli - gdzieś w klubie powinien być jeszcze filmik
|
|
|
|
|
#1608 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Krosno/Kraków
Wiadomości: 5 905
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
tak, mój kiedyś też miał taki pomysł przez chwilę...
![]() Zaczynam urlop co prawda żadne Honolulu sie nie szykuje, i będę musiała czasem do pracy zajrzeć, ale oficjalnie wracam we wrześniu
|
|
|
|
|
#1609 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 805
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
Paula ale ci dobrze
![]() Ja jakoś nie mogę się do szczurów przekonać, na widok dzikiej myszy uciekam gdzie się da... |
|
|
|
|
#1610 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 13 556
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
Dla tych co nie mają lub nie widziały na FB
z cyklu: znajdź Kacperka https://www.dropbox.com/s/5ud0l1krxs...21717.jpg?dl=0 |
|
|
|
|
#1611 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: kraina deszczem płynąca
Wiadomości: 5 117
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
Ja tez się nie brzydzę ani szczurów, ani myszy, ani węży ani jaszczurów (te ostatnie wręcz ubóstwiam
)... Wprawdzie mogłabym się ich bać, ale ze względu na to co ewentualnie mogłyby mi zrobić. Np. spotykając węża na drodze raczej bym go nie dotykała, bo bałabym się, że ugryzie ale domowego już spokojnie. Nie brzydzą mnie - wręcz przeciwnie Lubię je ![]() Brzydzę się za to robactwa. A najbardziej mnie brzydzą muchy. Nienawidzę ich. Zaraz po nich nie lubię koników polnych :P Pająki stosunkowo spoko ![]() Gosia - ja fotę widziałam na FB. Pokazałam mojemu M z myślą 'o patrz jakie fajne zdjęcie'. A on tak siedzi, siedzi, patrzy krzywi się (ja już sobie myślę: co jest?! Co mu się nie podoba?!) i w jednej chwili uśmiech i 'O ! Tu jest!!!!' i pokazuje palcem Kacpra No myślałam, że padnę. I mu mówię 'Eeee wiesz, że to nie była zagadka na serio?'
__________________
|
|
|
|
|
#1612 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 13 556
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
Ja tam węży nie lubię, zwłaszcza jak mi się śnią, a ja je tam kroje a one i tak żyją... bleee nie lubię skaczących pająków, ale i tak nie mam jakoś tak, że nie dotknę czy coś bo tak nie jest
![]() Talk - wiesz co jak pokazałam tż-towi to zdjęcie to dopiero po chwili odnalazł Kapiego i stwierdził, że gdybym mu nie powiedziała, że on tam gdzieś jest to chyba by nie zauważył
|
|
|
|
|
#1613 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Krosno/Kraków
Wiadomości: 5 905
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
ja chyba nie mam czegoś takiego czego bym się wyjątkowo bała. Raczej obrzydzenie i strach są uzasadnione np. żmija, szerszeń... Ale nie mam czegoś takiego, żebym nie mogła jakiegoś zwierzaka dotknąć czy coś. Kiedyś jak był taki festyn u nas na uczelni to dostałam węża do noszenia, takiego wielkiego skubańca, i zdziwiłam chłopaków bo bez problemu go wzięłam, tylko zapytałam, czy nie jadowity
|
|
|
|
|
#1614 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: kraina deszczem płynąca
Wiadomości: 5 117
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
Noo ja tez często węże trzymałam na szyi itd zawsze to była dla mnie frajda
my dzisiaj obkupilismy się w mebelki i dekoracje do pokoju i inne pierdoły urządzamy w końcu ten pierwszy pokój + kilka dodatkowych rzeczy w końcu tez przywiesilam swój wypasiony kalendarz Aztekow z Meksyku chyba Wam go jeszcze nie pokazywałam wiec zrobię zdjęcie i wyślę jest zrobiony z rybich ości i jest całkiem sporych rozmiarów plus zdjęcie kilku innych pamiątek wykonanych z ości - czacha i podstawki pod kawę / herbatę
__________________
|
|
|
|
|
#1615 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: kraina deszczem płynąca
Wiadomości: 5 117
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
I drugie
__________________
|
|
|
|
|
#1616 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: kraina deszczem płynąca
Wiadomości: 5 117
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
Ooo a w tle drugiego widać szkło maltańskie
__________________
|
|
|
|
|
#1617 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 13 556
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
Talk - przepiękny ten kalendarz, choć ja myślałam, że można coś na nim odczytać lub zapisać hahahahah
pozostałe pamiątki też cudne! |
|
|
|
|
#1618 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: kraina deszczem płynąca
Wiadomości: 5 117
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
Gosia - nie, niestety haha
Podobno cała magia polega na tym, że on chodzi w koło i nigdy się nie kończy ![]() Ejjjjj ktoś nam rozwalił lusterko w aucie Dzisiaj zauważyliśmy Cały dół jest odpadnięty I teraz nie wiem czy nasz sąsiad czy wczoraj jak byliśmy na zakupach to ktoś na parkingu (((
__________________
|
|
|
|
|
#1619 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 13 556
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
Talk - o nieee! kurcze ... musicie wymienić całe?
składacie lusterka na parkingu? macie cctv na nim? |
|
|
|
|
#1620 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: kraina deszczem płynąca
Wiadomości: 5 117
|
Dot.: Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)
nooo niestety
Jestem trochę zła. Nie składamy lusterek, bo mamy swoje miejsce parkingowe i nie parkujemy przy ulicy , więc nie widzieliśmy potrzeby. A najgorsze jest to, że nawet nie wiem kiedy to się stało. Jest odłupana cała dolna część lusterka, ale nie zwróciliśmy na to uwagi, bo to od spodu. Szybka jest nienaruszona, więc może da się zmienić tylko tę obudowę.CCTV chyba nie mamy.... A tak w ogóle to wczoraj pod Lidlem, jak wyszliśmy, to powiedziałam do TŻa, że ktoś się okropnie blisko nas zaparkował i zastanawiałam się jak w ogóle wysiadł. Oglądnęłam auto od mojej strony czy drzwi nie zarysowane, ale nic nie widziałam. Może to wtedy się stało.. Byliśmy też w Tesco na zakupach, no i mógł to być też zwyczajnie nasz sąsiad. Ale tego nie dojdziemy już.
__________________
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:38.








melduję że przeżyłam i już czekam na pierwszy lot powrotny! Było cudownie, wypoczelam, ale też widziałam dużo biedy, zniszczeń po tsunami i ciężko było odgonić 'nagabywaczy'. Raz zaczęłam biec sprintem by uciec, innym weszłam na pół godziny do wody (nie pomogło, babka sprzedająca pareo czekała w ukryciu aż wyjdę). Dużo by opowiadać
niestety nikt o to nie dba.
)



Przynajmniej 3 razy w roku (2 razy do PL i raz na wakacje). To za dużo... 


