W kółko i w kółko, bez żadnych efektów...

[topcia06]

Conry, a co do jajek to mi się wydaje, że chodzi tu raczej o poziom złego cholesterolu. Podobno mają go dosyć sporo. Ale przy okazji zawierają też mnóstwo witamin i mikroelementów, dlatego należy jeść te 3-4 jajka tygodniowo
(chociaż ja np. jem 1-2 jajka na miesiąc, bo jakoś za nimi nie przepadam...)

[Navien]

Napisane przez topcia06

Oj, czy ja wiem... Ja już bym chyba wolała zrobić 30 przysiadów, niż potem mieć w głowie uczucie "zadymionego mózgu" Ale każdy ma swoje upodobania

żartowałam z tymi papierosami przecież haha

Napisane przez topcia06

Conry, a co do jajek to mi się wydaje, że chodzi tu raczej o poziom złego cholesterolu. Podobno mają go dosyć sporo. Ale przy okazji zawierają też mnóstwo witamin i mikroelementów, dlatego należy jeść te 3-4 jajka tygodniowo
(chociaż ja np. jem 1-2 jajka na miesiąc, bo jakoś za nimi nie przepadam...)

no raczej tak, chodzi o cholesterol głównie.

Wróciłam już z uczelni, odpoczęłam, najadłam się warzywek z patelni, a teraz zbieram się do nauki, bo czeka mnie hard egzamin z logiki, który chcę zdać perfect

[anniaa]

co do jajek to najlepiej jesc białka jaj niz całe jaja. np robiac jajecznice czy omlet brac np 2 jaja i żółtko w takim układzie mozna jesc nawet codziennie

[topcia06]

Ja mam jutro głupi sprawdzian z historii i jakoś nie mogę się do tego zabrać... Nienawidzę historii... Jak dobrze, że zostało mi jeszcze tylko 5 miesięcy..
Ogólnie jestem już tak wymęczona tym tygodniem, że z utęsknieniem wypatruję sobotniego wieczoru, kiedy to będę mogła spokojnie położyć się w swoim łóżeczku i obejrzeć jakiś film...

A że wczoraj nawinął się nam temat jajek, to dzisiaj postanowiłam zrobić sobie pastę jajeczną
Poza tym ostatnio moja mama zaczęła regularnie gotować obiady dzięki czemu moje nawyki żywieniowe również się zmieniły.
I tak jem rano śniadanie, potem przed południem II śniadanie w szkole, po przyjściu ze szkoły przegryzam jakieś małe co nieco i potem około 18:00 jem taką obiadokolację
Jak myślicie, dobre takie rozwiązanie, czy nie? Bo szczerze mówiąc nie mam nigdy ani czasu, ani chęci na robienie sobie obiadu po przyjściu ze szkoły... Zresztą, od mamy lepiej smakuje

[andziuchna]

ale jestem zla do poludnia dietka i basenik i wszystko pieknie ale popoludniu koszmar.. ze zlosci sie nazarlam i jestem jeszcze bardziej zla na siebie
jutro chce zaczac jakies oczyszczanie, ale tak patrze na necie to wszystkie jakies skomplikowane sa
znacie jakies proste w przygotowaniu oczyszczanie?

[topcia06]

Napisane przez andziuchna

ale jestem zla do poludnia dietka i basenik i wszystko pieknie ale popoludniu koszmar.. ze zlosci sie nazarlam i jestem jeszcze bardziej zla na siebie
jutro chce zaczac jakies oczyszczanie, ale tak patrze na necie to wszystkie jakies skomplikowane sa
znacie jakies proste w przygotowaniu oczyszczanie?

Oj każdy ma słabsze dni..
Ja Ci proponuję w ramach oczyszczania coś takiego:
rano pół kromki pieczywa pełnoziarnistego z cienkim plastrem chudego sera białego, potem w porze obiadowej dużego grejfruta i picie wody i herbat ziołowych między czasie. A potem przez następne dni musisz coś dodawać do tego jadłospisu, aż dojdziesz do tylu kalorii dziennie, ile zamierzasz spożywać w dalszym ciągu odchudzania

Albo po prostu lepiej jutro rano wstać i powiedzieć sobie, że dzisiejszy dzień to nowe możliwości, więc nie powtórzyć wpadki ze wczoraj

[Corny]

No właśnie mimo szczerych chęci dzisiaj nie poćwiczyłam, bo zaspałam i obudziłam się o 6.30, jak o 7 z domu powinnam wychodzić ^^'. A o 5 wstaję, jak mam na 8 do szkoły (dzisiaj miałam na 9), rano się myję itp a potem jadę ok 1,5h autobusem. A jako że jestem strasznie spóźnialska to muszę wstawać o 5 ;]
Też dzisiaj trochę się najadłam, bo wróciłam wkurzona od fryzjerki, prosiłam by podcięła mi końcówki tak ze 2cm a ona obcięła mi po 5cm w niektórych miejscach! :/ Już się w akcie desperacji zapisałam do stylisty na jutro, ale nie wiem, czy nie zrezygnuję bo w sumie nie jest chyba aż tak źle... Nie wiem, ale denerwuje mnie, że wyglądam no... jakoś tak zbyt dziewczęco a to nie w moim stylu...
ojj chętnie bym o 21 chodziła spać, a tak to czasem mi się zdarza, ze do 1.30 nie mogę zasnąć

a topciu matma mnie tak 'pochłonęła', bo muszę się przed końcem semestru wygrzebać z zagrożenia w tej chwili przerabiamy hmm... trójkąty ogólnie mówiąc.

kolejny dzień bez słodyczy!

[andziuchna]

Napisane przez topcia06

Oj każdy ma słabsze dni..
Ja Ci proponuję w ramach oczyszczania coś takiego:
rano pół kromki pieczywa pełnoziarnistego z cienkim plastrem chudego sera białego, potem w porze obiadowej dużego grejfruta i picie wody i herbat ziołowych między czasie. A potem przez następne dni musisz coś dodawać do tego jadłospisu, aż dojdziesz do tylu kalorii dziennie, ile zamierzasz spożywać w dalszym ciągu odchudzania

Albo po prostu lepiej jutro rano wstać i powiedzieć sobie, że dzisiejszy dzień to nowe możliwości, więc nie powtórzyć wpadki ze wczoraj

eh wiem, tylko ja ostatnio mam za czesto te slabsze dni no coz trzeba sie jakos wziac w garsc bo tak dalej nie mozna! (humor mi troche wrocil) to, ze raz wiecej zjadlam to nie koniec swiata
jutro jest nowy dzien i cos sobie pokombinuje z tym oczyszczaniem....
dzieki

[Navien]

Heja Laski, co słychać?

[Corny]

<w dalszym ciągu załamana swoją fryzurą, choiaż wie, ze to nie koniec świata no ALE >

[andziuchna]

Napisane przez Corny

<w dalszym ciągu załamana swoją fryzurą, choiaż wie, ze to nie koniec świata no ALE >

ja sie wlasnie w piatek wybieram do fryzjera mam nadzieje, ze zrozumie podciecie koncowek i nie obetnie mi 10cm wlosow

dietkowo pieknie co prawda jeszcze nie cwiczylam, ale zamierzam to nadrobic

[Navien]

Napisane przez Corny

<w dalszym ciągu załamana swoją fryzurą, choiaż wie, ze to nie koniec świata no ALE >

oj przestań, przestań! na pewno pięknie wyglądasz tylko sama siebie przekonujesz, że jest inaczej! a wklej nam teraz swoje zdjęcie w nowej fryzurze, co?

[topcia06]

Napisane przez andziuchna

ja sie wlasnie w piatek wybieram do fryzjera mam nadzieje, ze zrozumie podciecie koncowek i nie obetnie mi 10cm wlosow

dietkowo pieknie co prawda jeszcze nie cwiczylam, ale zamierzam to nadrobic

No widzisz! Wiedziałam, że dzisiaj nadrobisz wczorajszy dzień
A ja dzisiaj miałam wyjątkowy dzień. Byłam w Domu Dziecka. Nie będę Wam opowiadała jak było, bo tego się nie da opowiedzieć. To trzeba przeżyć, żeby zrozumieć. W każdym razie dzieciaczki były przecudne. Spaliłam przy nich mnóstwo kalorii, bo dzisiaj przez dwie godziny bawiłam się w ganianego kucanego, raz-dwa-trzy baba jaga patrzy, chowanego, stary niedźwiedź mocno śpi.... Oh i wiele innych. Robiliśmy nawet stanie na głowie
Ostatnio moje myśli pochłaniał tylko problem mojej wagi i diety. Będąc tam, uzmysłowiłam sobie, że idealna figura to nie najważniejsza rzecz na świecie. Aż było mi głupio przed samą sobą...
Po wyjściu stamtąd upewniłam się, że mój plan na przyszłość (że chcę zaadoptować dziecko) to nie czcze gadanie. Chcę to zrobić naprawdę. Jak tylko skończę studia.

A jeśli chodzi o włosy, to ja swoje mam już strasznie zniszczone i należałoby podciąć końcówki, ale ja mam włosy ledwo sięgające do szyi, więc za bardzo nie ma z czego skracać. A nie chcę przed studniówką mieć takich całkiem krótkich, ale myślę nad zrobieniem sobie grzywki... Zresztą, jeszcze sama nie wiem...

[topcia06]

Napisane przez Navien

oj przestań, przestań! na pewno pięknie wyglądasz tylko sama siebie przekonujesz, że jest inaczej! a wklej nam teraz swoje zdjęcie w nowej fryzurze, co?

Popieram

[andziuchna]

Napisane przez topcia06

No widzisz! Wiedziałam, że dzisiaj nadrobisz wczorajszy dzień
A ja dzisiaj miałam wyjątkowy dzień. Byłam w Domu Dziecka. Nie będę Wam opowiadała jak było, bo tego się nie da opowiedzieć. To trzeba przeżyć, żeby zrozumieć. W każdym razie dzieciaczki były przecudne. Spaliłam przy nich mnóstwo kalorii, bo dzisiaj przez dwie godziny bawiłam się w ganianego kucanego, raz-dwa-trzy baba jaga patrzy, chowanego, stary niedźwiedź mocno śpi.... Oh i wiele innych. Robiliśmy nawet stanie na głowie
Ostatnio moje myśli pochłaniał tylko problem mojej wagi i diety. Będąc tam, uzmysłowiłam sobie, że idealna figura to nie najważniejsza rzecz na świecie. Aż było mi głupio przed samą sobą...
Po wyjściu stamtąd upewniłam się, że mój plan na przyszłość (że chcę zaadoptować dziecko) to nie czcze gadanie. Chcę to zrobić naprawdę. Jak tylko skończę studia.

A jeśli chodzi o włosy, to ja swoje mam już strasznie zniszczone i należałoby podciąć końcówki, ale ja mam włosy ledwo sięgające do szyi, więc za bardzo nie ma z czego skracać. A nie chcę przed studniówką mieć takich całkiem krótkich, ale myślę nad zrobieniem sobie grzywki... Zresztą, jeszcze sama nie wiem...

dzieki za wiare

co do domu dziecka- mnie takie miejsca zawsze przytlaczaja, jakos nie moge sie pozniej zebrac psychicznie i zawsze wtedy nienawidze ludzi i watpie w nich

co to tego, ze bylo Ci glupio, ze sie waga przejmujjesz- moze to zabrzmi plytko, ale kazdy ma "inne problemy"... rozumiem, ze tych sie nie da porownac, ale to nie Twoja wina, ze komus rodzice zgotowali taki smutny los...

a co do ratowania wlosow zapraszam na super watki o pielegnacji wlosow jak nie masz czasu na czytanie, napisz dokladnie jaki masz problem (przesuszone, przetluszczajace sie, lamliwe itp) a ja postaram sie pomoc- dzieki wizazowi stalam sie znawca kudlow i mam na punkcie swoich wlosow bzika (no moze przesadzialm z tym znawca, ale co nieco wiem )

[topcia06]

Napisane przez andziuchna

a co do ratowania wlosow zapraszam na super watki o pielegnacji wlosow jak nie masz czasu na czytanie, napisz dokladnie jaki masz problem (przesuszone, przetluszczajace sie, lamliwe itp) a ja postaram sie pomoc- dzieki wizazowi stalam sie znawca kudlow i mam na punkcie swoich wlosow bzika (no moze przesadzialm z tym znawca, ale co nieco wiem )

Jako takich problemów z włosami nie mam. Końcówki są tylko strasznie zniszczone, bo muszę je co drugi dzień myć, suszyć i prostować... Używam wosku do włosów raz w tygodniu, myję je w Head&Shoulders i przed każdym suszeniem spryskuję je termoochronną odżywką, którą kupiłam u fryzjera.
Powinnam je podcinać co dwa miesiące, ale nie chcę, bo moje włosy bardzo wolno rosną. O, to chyba jedyny problem. Moje włosy rosną w tempie... żółwim Co dziwne z paznokciami np. jest kompletnie na odwrót!

[Corny]

no, ale straciłam pewność siebie przez tę fryzurę. zawsze po powrocie do domu patrzyłam w lustro i niby miałam wielkiego push-upa na głowie, ale jednak się sobie podobałam. teraz mam jeden wielki przyklap, a osobiście już wolę puszapa poza tym chciałam zapuścić włosy do pasa! agrrr, mam uczulenie na fryzjerki, które robią, co innego niż chcę. rozumiem, gdybym nie powiedziała dokładnie, co i jak, bo wtedy nie mam pretensji (jak to się zdarza czasem niektórym kobietom :/), no ale... dobra juz się przestaję użalać, jutro rano pierwszy raz włosy umyję od obięcia i zobaczę jak się ułożą.

andziuchna to mi możesz coś poradzić na puszące i megapodatne na wilgoć włosy

(wstawiam zdjęcia przed i po, widać bardzo jak mi skróciła -_-)

topcia a co ty woontariuszką jesteś, czy z czego taka akcja dla tych dzieci? a poza tym już nie przesadzaj, że odhudzanie tak Cię pochłaniało, przecież jeszcze... nauka :P

[topcia06]

Napisane przez Corny

no, ale straciłam pewność siebie przez tę fryzurę. zawsze po powrocie do domu patrzyłam w lustro i niby miałam wielkiego push-upa na głowie, ale jednak się sobie podobałam. teraz mam jeden wielki przyklap, a osobiście już wolę puszapa poza tym chciałam zapuścić włosy do pasa! agrrr, mam uczulenie na fryzjerki, które robią, co innego niż chcę. rozumiem, gdybym nie powiedziała dokładnie, co i jak, bo wtedy nie mam pretensji (jak to się zdarza czasem niektórym kobietom :/), no ale... dobra juz się przestaję użalać, jutro rano pierwszy raz włosy umyję od obięcia i zobaczę jak się ułożą.

topcia a co ty woontariuszką jesteś, czy z czego taka akcja dla tych dzieci? a poza tym już nie przesadzaj, że odhudzanie tak Cię pochłaniało, przecież jeszcze... nauka :P

Ja Ci powiem tak: toć nie przesadzaj, bo masz te włosy bardzo ładne. Nie wiem co Ci tam nie pasuje. Jest dobrze! Nie potrzeba żadnych push-up'ów. Poza tym na zdjęciu przed obcięciem widać jakie miałaś cienkie i zniszczone te końcówki. Odrosną
A poza tym, jak nie lubisz takich fryzjerskich wybryków, to chodź za każdym razem do tego samego fryzjera. Wtedy jest o wiele łatwiej

a ja nie jestem wolontariuszką. Po prostu z klasą zorganizowaliśmy taką akcję. Mikołajki dla Domu Dziecka. Zamiast kupować sobie nawzajem prezenty, to kupiliśmy bardziej potrzebującym dzieciaczkom

[andziuchna]

Napisane przez topcia06

Jako takich problemów z włosami nie mam. Końcówki są tylko strasznie zniszczone, bo muszę je co drugi dzień myć, suszyć i prostować... Używam wosku do włosów raz w tygodniu, myję je w Head&Shoulders i przed każdym suszeniem spryskuję je termoochronną odżywką, którą kupiłam u fryzjera.
Powinnam je podcinać co dwa miesiące, ale nie chcę, bo moje włosy bardzo wolno rosną. O, to chyba jedyny problem. Moje włosy rosną w tempie... żółwim Co dziwne z paznokciami np. jest kompletnie na odwrót!

na koncowki najlepiej przed myciem nakladac olej kokosowy no i odstawic prostownice bo niestety strasznie niszczy wlosy- uwielbiam proste wlosy ale po 3 latach prostowania moja walka o zdrowe wlosy trwa...
co do porostu- o tym tez jest watek ja polecam seboradin- wciera sie go w skore glowy, wzmacnia wlosy i przyspiesza porost.. niektorym przeszkadza zapach- mi przypomina jakis syrop od kaszlu ale jak wlosy wyschna nie czuje juz zapachu a no i jeszcze roznego rodzaju wcierki ... albo maska z oleju rycynowego, zoltka i nafty- tez swietnie dziala

Napisane przez Corny

no, ale straciłam pewność siebie przez tę fryzurę. zawsze po powrocie do domu patrzyłam w lustro i niby miałam wielkiego push-upa na głowie, ale jednak się sobie podobałam. teraz mam jeden wielki przyklap, a osobiście już wolę puszapa poza tym chciałam zapuścić włosy do pasa! agrrr, mam uczulenie na fryzjerki, które robią, co innego niż chcę. rozumiem, gdybym nie powiedziała dokładnie, co i jak, bo wtedy nie mam pretensji (jak to się zdarza czasem niektórym kobietom :/), no ale... dobra juz się przestaję użalać, jutro rano pierwszy raz włosy umyję od obięcia i zobaczę jak się ułożą.

andziuchna to mi możesz coś poradzić na puszące i megapodatne na wilgoć włosy

(wstawiam zdjęcia przed i po, widać bardzo jak mi skróciła -_-)

topcia a co ty woontariuszką jesteś, czy z czego taka akcja dla tych dzieci? a poza tym już nie przesadzaj, że odhudzanie tak Cię pochłaniało, przecież jeszcze... nauka :P

hmm przede wszystkim nawilzanie- u Ciebie tak od ucha w dol dobrze by bylo porzadnie nawilzyc- np. metoda OMO (moczysz wlosy i nakladasz od ucha w dol odzywke, myjesz skore glowy szamponem i wszystko splukujesz i potem znow nakladasz odzywke)... no i kosmetyki wygladzajace... mi tez sie puszyly wlosy, szczegolnie jak odstawilam prostownice mialam siano na glowie, ale jakos je ujarzmilam i teraz jest przyzwoicie


uhh sorry za offtop :P ide juz spacku

[Corny]

andziuchna dzięki wypróbuję jutro to OMO

topcia ja do sprawdzonego fryzjera chodzę zawsze, ale na zmianę fryzury, no nie myślałam, że się tak porządzi przy zwykłym podcięciu końcówek. nie wiem, może i na tym zdjęciue tuż-po to i dobrze wyglądało, ale jak wracam do domu po całym dniu to nie wygląda najlepiej... ech, i tak muszę się pogodzić i już. może też coś będę robić na porost by rosły jeszcze szybciej

no lecę spać, bo jak zwykle się zasiedziałam na allegro

[andziuchna]

nie ma za co i poczytaj tez watek o tym jak przyspieszyc porost- duzo super rad

[topcia06]

Andziuchna, bardzo Ci dziękujemy za te rady Zaraz zabieram się za czytanie tych wątków. Moje włosy są dla mnie bardzo ważne (figurą chwalić się nie mogę, więc może przynajmniej włosami ), ale nigdy nie myślałam nad tym, że jest aż tyle różnych sposobów, żeby o nie zadbać.

A ja dzisiaj dziewczynki, mam totalne oczyszczanie - czyli głodówka na wodzie i herbatkach ziołowych

[andziuchna]

Napisane przez topcia06

Andziuchna, bardzo Ci dziękujemy za te rady Zaraz zabieram się za czytanie tych wątków. Moje włosy są dla mnie bardzo ważne (figurą chwalić się nie mogę, więc może przynajmniej włosami ), ale nigdy nie myślałam nad tym, że jest aż tyle różnych sposobów, żeby o nie zadbać.

A ja dzisiaj dziewczynki, mam totalne oczyszczanie - czyli głodówka na wodzie i herbatkach ziołowych

ostrzegam, ze to uzaleznia najgorzej, ze czytanie wszystkich watkow jest czasochlonne... ale za to jakie efekty
no i powodzenia na oczyszczaniu
ja sobie znalazlam oczyszczanie "owsiankowe" ale dopiero w piatek wyprobuje
a no i doszlam do wniosku, ze jutro moj dzien wazenia mam nadzieje, ze waga pokaze ten kg mniej

[topcia06]

Aha, sprawę Meridii mam już za sobą. Właściwie to moja mama zadecydowała za mnie i powiedziała, że mi tego nie wykupi. Zaborniła mi brania takich rzeczy.
Może z jednej strony to i lepiej...?

[andziuchna]

na pewno dasz rade sama
a z podpisu widze, ze wazysz juz 69kg czyli przekroczylas magiczna 70 juz traz bedzie z gorki, zobaczysz

[topcia06]

No właśnie dzisiaj weszłam na wagę rano i pokazała 71 kg. A potem się okazało, że ona dodaje 1,9 kg Cieszę się, że te przeklęte 70 już za mną. Teraz tylko do przodu! To znaczy w dół

[Navien]

Corny, uważam, że fryzurka ładna, nie narzekaj

w ramach mikołajek zjadłam śliwkę sobie śliweczkę w czekoladzie i chyba zjem jeszcze jedną, bo dooobra haha

[Navien]

Napisane przez topcia06

No właśnie dzisiaj weszłam na wagę rano i pokazała 71 kg. A potem się okazało, że ona dodaje 1,9 kg Cieszę się, że te przeklęte 70 już za mną. Teraz tylko do przodu! To znaczy w dół

gratuluję Topciu!!
A przypomnij mi proszę, ile masz wzrostu? Bo 69 kg to już naprawdę ładna waga

[topcia06]

Napisane przez Navien

gratuluję Topciu!!
A przypomnij mi proszę, ile masz wzrostu? Bo 69 kg to już naprawdę ładna waga

No wiesz... niezbyt fajna ta waga, bo ja mam tylko 163 cm wzrostu. Ale i tak mi wszyscy mówią, że wyglądam najwyżej na 63 kg Aha! I jak się mierzyłam tydzień temu to miałam w talii 83 cm. Po tygodniu ćwiczeń mięśni brzucha, smarowania go kremem antycellulitowym i zawijaniu w folię spożywczą dzisiaj jest centymetr mniej To chyba dobry wynik - 1 cm w ciągu tygodnia...

A co do śliwek, to myślę, że dzisiaj można sobie pozwolić
Chociaż do mnie ten stary patałach (czyt. Mikołaj) nie przyszedł... a pamiętam, że rok temu w mikołajki leżałam w szpitalu. On już mnie w ogóle nie kocha...

Na dole dodaję zdjęcie sukienki, która ostatnio wpadła mi w oko... Zastanawiam się nad nią w kontekście studniówki, ale sama nie wiem... Doradźcie

[andziuchna]

sliwka w czekoladzie yhh- obiecalam sobie ze do czwartku nic slodkiego nie zjem wiec dopiero w czwartek sobie cos pysznego wszamam

co do sukienki to mi sie nie podoba ale pewnie dlatego, ze mialam podobna na polowinkach i poprostu mi sie znudzila wiec sie wiecej nie udzielam

a no i sie dzis umowilam w koncu do fryzjera ide w piatek