Zanim zdmuchnę pierwszą świeczkę, będę chodził już troszeczkę! Mamy IX-X 2013 cz.XIV

[agusiowata84]

Napisane przez MsLullaby

I jak Adaś?

Teraz lepiej. Lekarz przepisał maść i krople. Oczka mial straszne zaropiałe. W nocy kilka razy wstawałam. Na ranem lepiej, bo ok 3, 6, a teraz śpi dalej.

---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------

Napisane przez ja :)

Różnie to bywa. Jak jest dobra noc to raz na jedzenie i raz na wode, jak jest swieto to tylko raz na jedzenie
Jak jest gorsza to czasem i co godzine, ale dziwne bo tak do 1-2 spi ciagiem a dopiero pozniej zaczynaja sie pobudki.
Ale Adać się nałaził po lekarzach..

Adaś pierwszy raz chory, ale jak się rozchorował to na dobre.
Głupia jestem, przez nasze zaniedbanie tak jest, za późno poszliśmy do lekarza. Teraz co chwile będziemy chodzić do lekarza.

[83monia]

wlasnie sie skapnelam ze wczoraj zapomnielismy o wrozbie... ale co tam - i artur i kinia okazalo sie ze kieliszek łapia, moze chociaz nati nieswiadomie po niego nie siegnie

edit: zrobilam nati i co? same zobaczcie

[butterfly20]

Czeeeść

ja dziękuję za gratulacje, ale wyniki będą za jakiś miesiąc, więc jeszcze nie wiem czy zdałąm

Napisane przez ja :)

Pola sie przestawila na jedna drzemkę w ciagu dnia. Ciekawe.. Ale za to chodzi o godzinę wcześniej spac i wstaje pol godz pózniej także nie jest złe bo spi od 7 do 7 ciekawe czy sie pochwalilam i dzisiaj jej sie odmieni tfu tfu

Byliśmy dziś z tz na miasto 44, ależ dołujący film..


Sent from my iPhone using Tapatalk

U nas taki tryb dnia jest prawie od początku ja już nawet nie pamiętam kiedy ona miała więcej drzemek, może jak miała te 3-4 miesiące. ale za to chodzi spać 18.30- 19 i śpi do 6.30-7.czasem nawet dłużej

Napisane przez MsLullaby

Bartuś dziś upadł na drzwiczki od szafki, głowa rozwalona, nos czerwono siny, leciała mu z tego nosa krew no ale już jest lepiej, ale ja kiedyś dostane zawału, przysięgam

bidulek

Napisane przez misia332

Sto lat dla dzisiejszych solenizantów !


Kornel dzisiaj spadł z łóżka, masakra, okiem przywalił w wtyczkę od kompa, ma lekko sine.

Coś mi migło o drzemkach, Korn śpi nadal dwa razy, a nawet 3, rano pół godziny w żłobku, w domu ok.13 godzinę, i pół godziny o 17 w żłobku. Spać chodzi o 20.

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

Motyl moje gratulacje !!

kolejny łobuziaczek

Napisane przez papalinka83

Dobrze się czuję, tylko zaczyna mnie brzuch trochę ostatnio częściej boleć, ale może to już taki okres, że się wszystko rozciąga. Jutro zaczynam 17tc


biedaczek

Ja-ika miałam pisać, że fajnie, że impreza udana i że się odstresowałaś

17 tc?ale to leci!!

Napisane przez ja-ika

no tak odstresowałam się, ale dziś znowu milion pobudek w nocy

Przy tylu pobudkach udało mi się zaliczyć piękny sen, że Emilka zaczęła chodzić

ojć, to wcale nie jest takie piękne




i tak czytam co robią wasze maluchy, to muszę napisać,że moja też łobuzuje,ale przy tym jest bardzo ostrożna. Do tej pory jedynie kilka razy miała siniaki. Wszyscy się śmieją,że nawet jak upada, to z gracją

[vea7]

Maja, Maja i Natka

zaległe

Sto Lat Panienki

ewacia, zdrówka dla Ciebie i chłopaków

gorgulku

Aniołku

tassia masz fajne pismo I małego Picassa w domu

larysa z tego co wiem ekwiwalent za niewykorzystany urlop jest liczony od podstawy - premie, dodatki etc... nie są w nim ujmowane niestety

papalinka, na pewno nie wyjdziesz - podyplomówka fajna sprawa
A co robisz i gdzie?

kaska girlanda super W takich samych kolorach robisz?

poli Lila jest przecudowna

Poziomka, ja daję, ale Jaśko traktuje je jak zabawki - tak się fajnie toczą Czasami próbuje odgryźć czubek i rzaaaadko odgryzione zje

motylku, super, że już jesteś po Miłego spędzania czasu z Maciupą
Szybko, szybko - i w żłobie i na placu zabaw wszyscy zdziwieniu, że Jasiek już tak śmiga

anutka, brawa dla Kubusia

ja-ika, mi jak wyskakuje, że przeładowany post, to po prostu dzielę go i wysyłam w dwóch częściach

Lola super, że urodziny udane


No, Żuk wrócił do żłobka i już widzę na podglądzie, że szał jest
A ja zaczęłam ostatni tydzień "wolności" - od przyszłego poniedziałku wracam do pracy
Na szczęście urlopu z ubiegłych lat mam tyle, że wracam na razie na trzy dni w tygodniu i jeszcze labę sobie robię od 18 grudnia do końca roku

Podglądam jak dzieci jedzą drugie śniadanie. Żuk zjadł już swoją kanapkę i zgodnie z moją prośbą, Pani dokarmia go jeszcze kaszą. Tylko, że kanapka mu chyba bardziej smakuje, bo jak Pani się odwróciła do innych dzieci, to porwał kawałek chleba z tacki dziewczynki siedzącej obok

Byłam z Jaśkiem w piątek na kontroli u mojej Pediatry i w temacie szczepień powiedziała tak - można szczepić na jednej wizycie odra&co i ospę, ale z jej doświadczenia wynika - jej dzieci i dzieci pacjentów - że to najgorzej znoszone połączenie. Podobno najwięcej nieciekawych rzeczy dzieje się właśnie po szczepieniach 13-14 mc - jej córa po takim miksie chorowała dwa tygodnie - i ona jednak radzi zaszczepić odrę&co (i w moim przypadku pneumo i meningo), a ospę osobno. Przy rozdzieleniu jednak mniej niechcianych powikłań wychodzi.

[kaska87]

jeszcze nie skończone, ale a! i kolor ścian przekłamany, ale ciemno już było i dlatego

[doughnut_agg]

Napisane przez 83monia

wlasnie sie skapnelam ze wczoraj zapomnielismy o wrozbie... ale co tam - i artur i kinia okazalo sie ze kieliszek łapia, moze chociaz nati nieswiadomie po niego nie siegnie

edit: zrobilam nati i co? same zobaczcie

moja Julka wybrala dlugopis

Napisane przez butterfly20

Czeeeść

ja dziękuję za gratulacje, ale wyniki będą za jakiś miesiąc, więc jeszcze nie wiem czy zdałąm



U nas taki tryb dnia jest prawie od początku ja już nawet nie pamiętam kiedy ona miała więcej drzemek, może jak miała te 3-4 miesiące. ale za to chodzi spać 18.30- 19 i śpi do 6.30-7.czasem nawet dłużej



bidulek



kolejny łobuziaczek



17 tc?ale to leci!!



ojć, to wcale nie jest takie piękne




i tak czytam co robią wasze maluchy, to muszę napisać,że moja też łobuzuje,ale przy tym jest bardzo ostrożna. Do tej pory jedynie kilka razy miała siniaki. Wszyscy się śmieją,że nawet jak upada, to z gracją

haha dobrze, ze upada z gracja, moja ciagle w jakis siniakach tak rozrabia, teraz wspina sie na wozek

[vea7]

tassia, mam pytanie do Pani Psycholog

Na początku myślałam, że zachowanie Jaśka jest związane z chorobą i generalnie złym samopoczuciem, ale jest już zdrowy, a mu zostało... już pisze o co chodzi.

Od mniej więcej tygodnia Janek wprowadził kilka zmian w swoim jasiowym świecie. Po pierwsze zmienił pory i sposób spania - zmiana radykalna, bo w sumie z dnia na dzień - praktycznie przestał się budzić w nocy, skrócił czas spania - wstaje o 6-6.30 (poprzednio spał do 7, jadł i dosypiał do 9.00) ale za to wydłużył drzemkę (z godziny na dwie/dwie i pół). Drzemkę ma jedna zamiast dwóch, ale ze długą to specjalnie mnie to nie martwi.
Zadziało się natomiast coś złego z budzeniem - wcześniej jak się budził, to spokojnie, z uśmiechem, bawił się jeszcze w łóżeczku albo leżał sobie i dosypiał. W tej chwili budzi się z płaczem, jeszcze ma zamknięte oczy, a już siada i chce wyjść z łóżeczka. Nie daje się przytulić, nawet dotknąć - odpycha ręce - natomiast jak tylko postawię go na podłogę to śmiga i się bawi. Widać natomiast, że jest nadal śpiący - trze oczka, ziewa - ale za chiny nie da się położyć i uśpić.

Do tego dochodzi histeria, kiedy czegoś mu zabraniamy - ale zrzucam to na karb wyznaczania granic. Natomiast niepokoi mnie to, że potrafi ugryźć, uszczypnąć czy uderzyć, kiedy coś mu się nie podoba. I nie bardzo działa tłumaczenie, że "to mamę boli, nie rób tak proszę".
Generalnie zrobił się mocno "niedotykalski" - mam problem czasami, żeby mu pieluchę zmienić. Owszem, zdejmę, ale już zakładanie niestety czasami na siłę, bo wierzga rzuca się, gryzie, etc...
Najgłupsze jest to, że u niego idzie falami - ma momenty totalnie na "nie", a za chwilę już przychodzi z książeczką, chce się przytulać, bawić, itp...

Razem z tą zmianą przyszły też nowe umiejętności - "rozgadał się" po swojemu co prawda, ale nawija non stop, zaczął układać zabawki, znosić je sobie w jedno miejsce albo chować do pudełka. Próbuje budować wierze z kloców i walczy z łyżeczką podczas jedzenia.

I teraz moje pytania:
- czy to skok, czy taki etap w rozwoju?
- jak reagować na histerie i ataki na nas - jak mu sensownie wytłumaczyć, że po pierwsze, nie tedy droga, a pod drugie, że robi nam krzywdę?
- czy i co może być powodem takich pobudek z płaczem? Czy mogę coś na to poradzić?

[doughnut_agg]

Napisane przez kaska87

jeszcze nie skończone, ale a! i kolor ścian przekłamany, ale ciemno już było i dlatego

ladny pokoik no i koty

[kaska87]

Napisane przez doughnut_agg

ladny pokoik no i koty

to jeden i ten sam kot, a raczej kotka Olivka

[vea7]

Napisane przez kaska87

jeszcze nie skończone, ale a! i kolor ścian przekłamany, ale ciemno już było i dlatego

Pokoik super Olivka
A co jeszcze będzie dodane?
Jak patrzę na zabawki pod ścianą, to aż się prosi o jakąś fajną skrzynię/kufer - taki, żeby mógł sobie chować/wyciągać, ale tez wspinać się, siadać na nim, etc..

[kaska87]

Napisane przez vea7

Pokoik super Olivka
A co jeszcze będzie dodane?
Jak patrzę na zabawki pod ścianą, to aż się prosi o jakąś fajną skrzynię/kufer - taki, żeby mógł sobie chować/wyciągać, ale tez wspinać się, siadać na nim, etc..

ten pokój jest taki przejściowy, że tak powiem i nie chce w niego inwestować bo jak już ten docelowy będziemy mu robić to wtedy kupię mu właśnie jakaś pasującą skrzynię na zabawki i będziemy styl marynarski i skrzynia tyż tutaj jeszcze dojdzie girlanda

[papalinka83]

od jutra tż ma 4 dni urlopu, bo musi zaległy wykorzystać dużo mam załatwiania i latania na te dni, korzystając z jego obecności, ale i tak się cieszę. Chyba jutro pójdziemy z Olą pobrać krew, bo musi mieć zrobioną morfologię, a przy okazji od razu testy alergiczne i zobaczymy, czy coś wyjdzie

Napisane przez vea7

papalinka, na pewno nie wyjdziesz - podyplomówka fajna sprawa
A co robisz i gdzie?

A ja zaczęłam ostatni tydzień "wolności" - od przyszłego poniedziałku wracam do pracy
Na szczęście urlopu z ubiegłych lat mam tyle, że wracam na razie na trzy dni w tygodniu i jeszcze labę sobie robię od 18 grudnia do końca roku

Podglądam jak dzieci jedzą drugie śniadanie. Żuk zjadł już swoją kanapkę i zgodnie z moją prośbą, Pani dokarmia go jeszcze kaszą. Tylko, że kanapka mu chyba bardziej smakuje, bo jak Pani się odwróciła do innych dzieci, to porwał kawałek chleba z tacki dziewczynki siedzącej obok

Byłam z Jaśkiem w piątek na kontroli u mojej Pediatry i w temacie szczepień powiedziała tak - można szczepić na jednej wizycie odra&co i ospę, ale z jej doświadczenia wynika - jej dzieci i dzieci pacjentów - że to najgorzej znoszone połączenie. Podobno najwięcej nieciekawych rzeczy dzieje się właśnie po szczepieniach 13-14 mc - jej córa po takim miksie chorowała dwa tygodnie - i ona jednak radzi zaszczepić odrę&co (i w moim przypadku pneumo i meningo), a ospę osobno. Przy rozdzieleniu jednak mniej niechcianych powikłań wychodzi.[/SIZE]
[/LEFT]
[/CENTER]

Vea na uniwerku taką podyplomówkę tłumaczeniową pod tłumacza przysięgłego

Napisane przez kaska87

jeszcze nie skończone, ale a! i kolor ścian przekłamany, ale ciemno już było i dlatego

Bardzo ładnie wyszo, ale zaciekawiła mnie jedna rzecz: on się bawi w swoim pokoju, a nie w "salonie"? Bo Ola ma swój pokój, ale i mata i większośc zabawek leży w dużym pokoju, bo i tak tu wszyscy siedzą cały dzień, więc i Ola też

Napisane przez vea7

tassia, mam pytanie do Pani Psycholog

Na początku myślałam, że zachowanie Jaśka jest związane z chorobą i generalnie złym samopoczuciem, ale jest już zdrowy, a mu zostało... już pisze o co chodzi.

Od mniej więcej tygodnia Janek wprowadził kilka zmian w swoim jasiowym świecie. Po pierwsze zmienił pory i sposób spania - zmiana radykalna, bo w sumie z dnia na dzień - praktycznie przestał się budzić w nocy, skrócił czas spania - wstaje o 6-6.30 (poprzednio spał do 7, jadł i dosypiał do 9.00) ale za to wydłużył drzemkę (z godziny na dwie/dwie i pół). Drzemkę ma jedna zamiast dwóch, ale ze długą to specjalnie mnie to nie martwi.
Zadziało się natomiast coś złego z budzeniem - wcześniej jak się budził, to spokojnie, z uśmiechem, bawił się jeszcze w łóżeczku albo leżał sobie i dosypiał. W tej chwili budzi się z płaczem, jeszcze ma zamknięte oczy, a już siada i chce wyjść z łóżeczka. Nie daje się przytulić, nawet dotknąć - odpycha ręce - natomiast jak tylko postawię go na podłogę to śmiga i się bawi. Widać natomiast, że jest nadal śpiący - trze oczka, ziewa - ale za chiny nie da się położyć i uśpić.

Do tego dochodzi histeria, kiedy czegoś mu zabraniamy - ale zrzucam to na karb wyznaczania granic. Natomiast niepokoi mnie to, że potrafi ugryźć, uszczypnąć czy uderzyć, kiedy coś mu się nie podoba. I nie bardzo działa tłumaczenie, że "to mamę boli, nie rób tak proszę".
Generalnie zrobił się mocno "niedotykalski" - mam problem czasami, żeby mu pieluchę zmienić. Owszem, zdejmę, ale już zakładanie niestety czasami na siłę, bo wierzga rzuca się, gryzie, etc...
Najgłupsze jest to, że u niego idzie falami - ma momenty totalnie na "nie", a za chwilę już przychodzi z książeczką, chce się przytulać, bawić, itp...
?

Też jestem ciekawa, bo Ola ma podobnie, ale od dość dawna i nawet nie myślałam, że coś w tym dziwnego jest

[ewacia85]

dziewczyny czy to się wreszcie skonczy
adi juz myslałam że lepiej ale katar straszny zielony i nadal kaszle na mokro
seba to samo i jeszcze goraczkuje...spalam dzisiaj moze ze dwie godz z seba na brzuchu lub w pozycji siedzącej ...a on jedynie na mnie zasypiał lub na stojąco spał jak o nosiłam z tż pożytku nie ma bo jak tylko zostawie sebka w nocy z nim bo ide zrobić butle albo siusiu to taki ryk że zaczynam
żalowac ze mi się do kibelka chce tż zeszta do pomocy sie niezbyt kwapi ...nawet nie pomoze mi ich wykąpac mimo z ebył wczoraj w domu ...zreszta nie dozywam sie do niego z tego i jeszcze inneo powodu
wszystko robie praktycznie z sebkiem na rekach/gotuje piore , wieszam pranie ,zamiatam myje podłogi itp/
ja tez zdrowa nie jestem choć juz i tak lepiej jest no ale matka nie ma urlopu ani chorobowego
to tak w skrócie co u mnie ...staram sie czytać ale obecnie mi nie idzie bo nie mam zwyczajnie jak
kaśka śliczny pokoik
motyl mam nadzieje ze zdałaś
donat a właściwie dlaczego byłyście w szpitalu...pamietam złe wyniki ale pierwszy powód jaki był /przepraszam za niedoczytanie/
ehhhh i ttyle pamietam ...mózg mi wyparował...

[papalinka83]

A w ogóle to coś mnie brzuch coraz bardziej boli z każdym dniem i cały czas się pocieszam, że wszystko się rozciąga, itp, ale kurcze boli mnie no

[angelikada]

Napisane przez Lolaaaaaaa88

zdrowka





zdrowia

Sent from my GT-S5830 using Wizaz Forum mobile app

Napisane przez ja-ika

oj zdróweczka, oby to nie było nic poważnego

dziękuje dziewczyny ;*
jaika super że impreza udana i że Emilka była dzielna no i Ty

Napisane przez agusiowata84

Ile macie pobudek w nocy?

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------

Byliśmy dziś u lekarza. Trzeci raz w tym miesiącu, a czwarty będzie też w najbliższym czasie na kontrole.

zdrówka;*

[kaska87]

Papalinka on i tak się nie bawi w miejscu -(chociaż zdarza mu się coraz częściej ) i tak idzie do siebie wywala z kosza zabawki siedzi na macie do salonu tez nosi zabawki of kors, do kuchni, łazienki i reszty

[papalinka83]

Napisane przez kaska87

Papalinka on i tak się nie bawi w miejscu -(chociaż zdarza mu się coraz częściej ) i tak idzie do siebie wywala z kosza zabawki siedzi na macie do salonu tez nosi zabawki of kors, do kuchni, łazienki i reszty

Ok rozumiem No Ola też chodzi po całej chacie i zabawki wszędzie leżą, ale główny plac zabaw jest w dużym, bo ja tam siedzę, jak już siadam w ogóle, a ona za mną chodzi cały dzień, więc

[angelikada]

nie macie pojęcia jaka jestem wściekła... na szczęście wychodzi na to że gorączka była na zęby jak z soboty na niedziele o 4.30 było 38,2 tak po czopku ładnie spadło i już gorączka nie wróciła ale... mój tż się uparł że chce jechać do szanownej t. marudził marudził wiec się zgodziłam ale zaznaczyłam ze to ostatni raz kiedy się zgadzam bo Lena miała gorączke a on jak zwykle wymyśla.. noi w dodatku w niedziele pożyczył wujkowi swojemu samochód i już w ogole tym mnie wkurzył..pomijając już to pojechaliśmy do t a tam siostrzeniec tż dalej katar i kaszel siostra tż na wstępie ze się nie zbliża do małej a później bierze ją na ręce t zakatarzona bierze mi dzieck na ręce i ją całuje no kuźwa chciałam już tam wrzasnąć miałam takie ciśnienie powstrzymałam się tylko dlatego że był wujek i ciotka tż ale tż się oberwało i zaznaczyłam ze ostatni raz kiedy tam pojechaliśmy bo on chciał i to było ważniejsze niż zdrowie dziecka owszem w piątek miała katar dość mocny ale w sobote prawie nic wieczorem cos tam jej poleciało i tyle wczoraj tez nie dopóki nie przyszedł wieczór i dzisiaj to ma na nowo gile no wściec się idzie!! :/ normalnie mam dość tej chorej rodzinki, w ogole sióstr tż również w sumie może dwie się interesują Leną i t jdena posiedziałą chwile w kuchni i poszła do pokoju druga w ogole nosa nie wychyliła z pokoju tylko jedna jej zaniosła Lene no paranoja.. ale mam ich gdzieś tylko nerwy mnie na nich biorą :/ to się wyżaliłam..ide szykować się do pracy

[vea7]

Napisane przez kaska87

ten pokój jest taki przejściowy, że tak powiem i nie chce w niego inwestować bo jak już ten docelowy będziemy mu robić to wtedy kupię mu właśnie jakaś pasującą skrzynię na zabawki i będziemy styl marynarski i skrzynia tyż tutaj jeszcze dojdzie girlanda

A obecne mebelki zostają? Bo do marynarskiego białe fajne
Oki, tak czy tak, ładnie u Mikiego

Napisane przez papalinka83

Vea na uniwerku taką podyplomówkę tłumaczeniową pod tłumacza przysięgłego

Też jestem ciekawa, bo Ola ma podobnie, ale od dość dawna i nawet nie myślałam, że coś w tym dziwnego jest

O, to super, kończy się egzaminem na przysięgłego?
A z jakiego języka?

No właśnie Jaśko nie miał - nagle mu się zrobiło i właśnie to mnie zdziwiło - że tak nagle...

Napisane przez ewacia85

dziewczyny czy to się wreszcie skonczy
adi juz myslałam że lepiej ale katar straszny zielony i nadal kaszle na mokro
seba to samo i jeszcze goraczkuje...spalam dzisiaj moze ze dwie godz z seba na brzuchu lub w pozycji siedzącej ...a on jedynie na mnie zasypiał lub na stojąco spał jak o nosiłam z tż pożytku nie ma bo jak tylko zostawie sebka w nocy z nim bo ide zrobić butle albo siusiu to taki ryk że zaczynam
żalowac ze mi się do kibelka chce tż zeszta do pomocy sie niezbyt kwapi ...nawet nie pomoze mi ich wykąpac mimo z ebył wczoraj w domu ...zreszta nie dozywam sie do niego z tego i jeszcze inneo powodu
wszystko robie praktycznie z sebkiem na rekach/gotuje piore , wieszam pranie ,zamiatam myje podłogi itp/
ja tez zdrowa nie jestem choć juz i tak lepiej jest no ale matka nie ma urlopu ani chorobowego
to tak w skrócie co u mnie ...staram sie czytać ale obecnie mi nie idzie bo nie mam zwyczajnie jak
kaśka śliczny pokoik
motyl mam nadzieje ze zdałaś
donat a właściwie dlaczego byłyście w szpitalu...pamietam złe wyniki ale pierwszy powód jaki był /przepraszam za niedoczytanie/
ehhhh i ttyle pamietam ...mózg mi wyparował...

O kurcze, współczuję choroby
A TŻowi należą się

Napisane przez angelikada

nie macie pojęcia jaka jestem wściekła... na szczęście wychodzi na to że gorączka była na zęby jak z soboty na niedziele o 4.30 było 38,2 tak po czopku ładnie spadło i już gorączka nie wróciła ale... mój tż się uparł że chce jechać do szanownej t. marudził marudził wiec się zgodziłam ale zaznaczyłam ze to ostatni raz kiedy się zgadzam bo Lena miała gorączke a on jak zwykle wymyśla.. noi w dodatku w niedziele pożyczył wujkowi swojemu samochód i już w ogole tym mnie wkurzył..pomijając już to pojechaliśmy do t a tam siostrzeniec tż dalej katar i kaszel siostra tż na wstępie ze się nie zbliża do małej a później bierze ją na ręce t zakatarzona bierze mi dzieck na ręce i ją całuje no kuźwa chciałam już tam wrzasnąć miałam takie ciśnienie powstrzymałam się tylko dlatego że był wujek i ciotka tż ale tż się oberwało i zaznaczyłam ze ostatni raz kiedy tam pojechaliśmy bo on chciał i to było ważniejsze niż zdrowie dziecka owszem w piątek miała katar dość mocny ale w sobote prawie nic wieczorem cos tam jej poleciało i tyle wczoraj tez nie dopóki nie przyszedł wieczór i dzisiaj to ma na nowo gile no wściec się idzie!! :/ normalnie mam dość tej chorej rodzinki, w ogole sióstr tż również w sumie może dwie się interesują Leną i t jdena posiedziałą chwile w kuchni i poszła do pokoju druga w ogole nosa nie wychyliła z pokoju tylko jedna jej zaniosła Lene no paranoja.. ale mam ich gdzieś tylko nerwy mnie na nich biorą :/ to się wyżaliłam..ide szykować się do pracy

Też bym się wściekła
Cierpliwości i szybkiego powrotu do zdrowia życzę


A w ogóle decyzja zapadła i w tym tygodniu kupujemy samochód
Zostało tylko najważniejsze - wybrać kolor
Pomożecie - srebrny czy beż cappuccino

[angelikada]

Napisane przez ja-ika

no tak odstresowałam się, ale dziś znowu milion pobudek w nocy

Przy tylu pobudkach udało mi się zaliczyć piękny sen, że Emilka zaczęła chodzić

ehh to tak jak u nas nie wiem o co jej chodzi i zazwyczaj ląduje u nas w łóżku.. czuje że poległam jeśli chodzi po pierwsze o jej usypianie, o jej w ogole spanie z nami i że większość jej posiłków to mleko... soł

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ----------

Napisane przez agusiowata84

Teraz lepiej. Lekarz przepisał maść i krople. Oczka mial straszne zaropiałe. W nocy kilka razy wstawałam. Na ranem lepiej, bo ok 3, 6, a teraz śpi dalej.

---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------


Adaś pierwszy raz chory, ale jak się rozchorował to na dobre.
Głupia jestem, przez nasze zaniedbanie tak jest, za późno poszliśmy do lekarza. Teraz co chwile będziemy chodzić do lekarza.

zdrówka dla Adasia ;*

[tassia]

Napisane przez angelikada

nie macie pojęcia jaka jestem wściekła... na szczęście wychodzi na to że gorączka była na zęby jak z soboty na niedziele o 4.30 było 38,2 tak po czopku ładnie spadło i już gorączka nie wróciła ale... mój tż się uparł że chce jechać do szanownej t. marudził marudził wiec się zgodziłam ale zaznaczyłam ze to ostatni raz kiedy się zgadzam bo Lena miała gorączke a on jak zwykle wymyśla.. noi w dodatku w niedziele pożyczył wujkowi swojemu samochód i już w ogole tym mnie wkurzył..pomijając już to pojechaliśmy do t a tam siostrzeniec tż dalej katar i kaszel siostra tż na wstępie ze się nie zbliża do małej a później bierze ją na ręce t zakatarzona bierze mi dzieck na ręce i ją całuje no kuźwa chciałam już tam wrzasnąć miałam takie ciśnienie powstrzymałam się tylko dlatego że był wujek i ciotka tż ale tż się oberwało i zaznaczyłam ze ostatni raz kiedy tam pojechaliśmy bo on chciał i to było ważniejsze niż zdrowie dziecka owszem w piątek miała katar dość mocny ale w sobote prawie nic wieczorem cos tam jej poleciało i tyle wczoraj tez nie dopóki nie przyszedł wieczór i dzisiaj to ma na nowo gile no wściec się idzie!! :/ normalnie mam dość tej chorej rodzinki, w ogole sióstr tż również w sumie może dwie się interesują Leną i t jdena posiedziałą chwile w kuchni i poszła do pokoju druga w ogole nosa nie wychyliła z pokoju tylko jedna jej zaniosła Lene no paranoja.. ale mam ich gdzieś tylko nerwy mnie na nich biorą :/ to się wyżaliłam..ide szykować się do pracy

aaa napisałam posta i mi skasowało
wiec jeszcze raz

Jak to czytam to jestem na ciebie wsciekła. Obwiniasz cąly świat, ale wybacz, co Ty zrobiłas, żeby zabezpieczyć swoje dziecko???
Jak by ktos kto jest chory/przeziebiony brał na rece moje dziecko to powiedziałabym:"rozumiem ze chcesz pobawic sie z Lena, ale jej zdrowie jest ważniejsze, wiec wybacz ale nie wyrazam zgody na zblizanie sie do mojego dziecka z katarem"
nie widze problemu. a ty podchodzisz biernie do sytuacji i liczysz ze ktos sam to zauwazy. Kto ma dbac o nasze dzieci jak nie my???
jestes tak samo odpowiedzialna za katar Leny jak tz.
A jedyne co zrobiłas to FOCH... to troche niedojrzałe...
jak bedziesz dbała o interesy swojego dziecka jak bedzie starsze???


tak ! to był kubeł zimenej wody na glowe.

[butterfly20]

Napisane przez vea7

Maja, Maja i Natka

zaległe

Sto Lat Panienki

ewacia, zdrówka dla Ciebie i chłopaków

gorgulku

Aniołku

tassia masz fajne pismo I małego Picassa w domu

larysa z tego co wiem ekwiwalent za niewykorzystany urlop jest liczony od podstawy - premie, dodatki etc... nie są w nim ujmowane niestety

papalinka, na pewno nie wyjdziesz - podyplomówka fajna sprawa
A co robisz i gdzie?

kaska girlanda super W takich samych kolorach robisz?

poli Lila jest przecudowna

Poziomka, ja daję, ale Jaśko traktuje je jak zabawki - tak się fajnie toczą Czasami próbuje odgryźć czubek i rzaaaadko odgryzione zje

motylku, super, że już jesteś po Miłego spędzania czasu z Maciupą
Szybko, szybko - i w żłobie i na placu zabaw wszyscy zdziwieniu, że Jasiek już tak śmiga

anutka, brawa dla Kubusia

ja-ika, mi jak wyskakuje, że przeładowany post, to po prostu dzielę go i wysyłam w dwóch częściach

Lola super, że urodziny udane


No, Żuk wrócił do żłobka i już widzę na podglądzie, że szał jest
A ja zaczęłam ostatni tydzień "wolności" - od przyszłego poniedziałku wracam do pracy
Na szczęście urlopu z ubiegłych lat mam tyle, że wracam na razie na trzy dni w tygodniu i jeszcze labę sobie robię od 18 grudnia do końca roku

Podglądam jak dzieci jedzą drugie śniadanie. Żuk zjadł już swoją kanapkę i zgodnie z moją prośbą, Pani dokarmia go jeszcze kaszą. Tylko, że kanapka mu chyba bardziej smakuje, bo jak Pani się odwróciła do innych dzieci, to porwał kawałek chleba z tacki dziewczynki siedzącej obok

Byłam z Jaśkiem w piątek na kontroli u mojej Pediatry i w temacie szczepień powiedziała tak - można szczepić na jednej wizycie odra&co i ospę, ale z jej doświadczenia wynika - jej dzieci i dzieci pacjentów - że to najgorzej znoszone połączenie. Podobno najwięcej nieciekawych rzeczy dzieje się właśnie po szczepieniach 13-14 mc - jej córa po takim miksie chorowała dwa tygodnie - i ona jednak radzi zaszczepić odrę&co (i w moim przypadku pneumo i meningo), a ospę osobno. Przy rozdzieleniu jednak mniej niechcianych powikłań wychodzi.

fajnie tak poczytać co tam Jasiek robi, kamerki to dobra rzecz przynajmniej jesteś spokojna

Napisane przez kaska87

jeszcze nie skończone, ale a! i kolor ścian przekłamany, ale ciemno już było i dlatego

ślicznie i jaka przestrzeń! też bym taką chciała dla Tusi, bo zawsze mi się marzyło,że będzie mieć taki osobny kącik "domowy"- tma będą mebelki dla lalek, kuchnia, jakiś stoliczek i będzie tak, jakby miała swój dziecięcy domek. no ale, tutaj miejsca nie ma, może jak kiedyś będziemy mieć domek...

to Miki już śpi u siebie?

[Lolaaaaaaa88]

Napisane przez vea7

tassia, mam pytanie do Pani Psycholog

Na początku myślałam, że zachowanie Jaśka jest związane z chorobą i generalnie złym samopoczuciem, ale jest już zdrowy, a mu zostało... już pisze o co chodzi.

Od mniej więcej tygodnia Janek wprowadził kilka zmian w swoim jasiowym świecie. Po pierwsze zmienił pory i sposób spania - zmiana radykalna, bo w sumie z dnia na dzień - praktycznie przestał się budzić w nocy, skrócił czas spania - wstaje o 6-6.30 (poprzednio spał do 7, jadł i dosypiał do 9.00) ale za to wydłużył drzemkę (z godziny na dwie/dwie i pół). Drzemkę ma jedna zamiast dwóch, ale ze długą to specjalnie mnie to nie martwi.
Zadziało się natomiast coś złego z budzeniem - wcześniej jak się budził, to spokojnie, z uśmiechem, bawił się jeszcze w łóżeczku albo leżał sobie i dosypiał. W tej chwili budzi się z płaczem, jeszcze ma zamknięte oczy, a już siada i chce wyjść z łóżeczka. Nie daje się przytulić, nawet dotknąć - odpycha ręce - natomiast jak tylko postawię go na podłogę to śmiga i się bawi. Widać natomiast, że jest nadal śpiący - trze oczka, ziewa - ale za chiny nie da się położyć i uśpić.

Do tego dochodzi histeria, kiedy czegoś mu zabraniamy - ale zrzucam to na karb wyznaczania granic. Natomiast niepokoi mnie to, że potrafi ugryźć, uszczypnąć czy uderzyć, kiedy coś mu się nie podoba. I nie bardzo działa tłumaczenie, że "to mamę boli, nie rób tak proszę".
Generalnie zrobił się mocno "niedotykalski" - mam problem czasami, żeby mu pieluchę zmienić. Owszem, zdejmę, ale już zakładanie niestety czasami na siłę, bo wierzga rzuca się, gryzie, etc...
Najgłupsze jest to, że u niego idzie falami - ma momenty totalnie na "nie", a za chwilę już przychodzi z książeczką, chce się przytulać, bawić, itp...

Razem z tą zmianą przyszły też nowe umiejętności - "rozgadał się" po swojemu co prawda, ale nawija non stop, zaczął układać zabawki, znosić je sobie w jedno miejsce albo chować do pudełka. Próbuje budować wierze z kloców i walczy z łyżeczką podczas jedzenia.

I teraz moje pytania:
- czy to skok, czy taki etap w rozwoju?
- jak reagować na histerie i ataki na nas - jak mu sensownie wytłumaczyć, że po pierwsze, nie tedy droga, a pod drugie, że robi nam krzywdę?
- czy i co może być powodem takich pobudek z płaczem? Czy mogę coś na to poradzić?

pytanie ie do mnie ale Alek podobnie sie zachowuje,
odkad poszedl do zlobka

[doughnut_agg]

Napisane przez ewacia85

dziewczyny czy to się wreszcie skonczy
adi juz myslałam że lepiej ale katar straszny zielony i nadal kaszle na mokro
seba to samo i jeszcze goraczkuje...spalam dzisiaj moze ze dwie godz z seba na brzuchu lub w pozycji siedzącej ...a on jedynie na mnie zasypiał lub na stojąco spał jak o nosiłam z tż pożytku nie ma bo jak tylko zostawie sebka w nocy z nim bo ide zrobić butle albo siusiu to taki ryk że zaczynam
żalowac ze mi się do kibelka chce tż zeszta do pomocy sie niezbyt kwapi ...nawet nie pomoze mi ich wykąpac mimo z ebył wczoraj w domu ...zreszta nie dozywam sie do niego z tego i jeszcze inneo powodu
wszystko robie praktycznie z sebkiem na rekach/gotuje piore , wieszam pranie ,zamiatam myje podłogi itp/
ja tez zdrowa nie jestem choć juz i tak lepiej jest no ale matka nie ma urlopu ani chorobowego
to tak w skrócie co u mnie ...staram sie czytać ale obecnie mi nie idzie bo nie mam zwyczajnie jak
kaśka śliczny pokoik
motyl mam nadzieje ze zdałaś
donat a właściwie dlaczego byłyście w szpitalu...pamietam złe wyniki ale pierwszy powód jaki był /przepraszam za niedoczytanie/
ehhhh i ttyle pamietam ...mózg mi wyparował...

sie nalezy twojemu tztowi. w sumie jak ja Jule zostawiam i ide sie myc to z tz tez pozytku nie ma bo sie nia nie zajmie ,a ona stoi i wyje zazwyczaj pod drzwiami od lazienki.. chociaz juz wczoraj dostal ochrzan za to...
zdrowka dla was
Julka byla w szpitalu ze wzgledu na tarczyce, wyniki miala kiepskie... ale juz wszystko w normie

Napisane przez angelikada

nie macie pojęcia jaka jestem wściekła... na szczęście wychodzi na to że gorączka była na zęby jak z soboty na niedziele o 4.30 było 38,2 tak po czopku ładnie spadło i już gorączka nie wróciła ale... mój tż się uparł że chce jechać do szanownej t. marudził marudził wiec się zgodziłam ale zaznaczyłam ze to ostatni raz kiedy się zgadzam bo Lena miała gorączke a on jak zwykle wymyśla.. noi w dodatku w niedziele pożyczył wujkowi swojemu samochód i już w ogole tym mnie wkurzył..pomijając już to pojechaliśmy do t a tam siostrzeniec tż dalej katar i kaszel siostra tż na wstępie ze się nie zbliża do małej a później bierze ją na ręce t zakatarzona bierze mi dzieck na ręce i ją całuje no kuźwa chciałam już tam wrzasnąć miałam takie ciśnienie powstrzymałam się tylko dlatego że był wujek i ciotka tż ale tż się oberwało i zaznaczyłam ze ostatni raz kiedy tam pojechaliśmy bo on chciał i to było ważniejsze niż zdrowie dziecka owszem w piątek miała katar dość mocny ale w sobote prawie nic wieczorem cos tam jej poleciało i tyle wczoraj tez nie dopóki nie przyszedł wieczór i dzisiaj to ma na nowo gile no wściec się idzie!! :/ normalnie mam dość tej chorej rodzinki, w ogole sióstr tż również w sumie może dwie się interesują Leną i t jdena posiedziałą chwile w kuchni i poszła do pokoju druga w ogole nosa nie wychyliła z pokoju tylko jedna jej zaniosła Lene no paranoja.. ale mam ich gdzieś tylko nerwy mnie na nich biorą :/ to się wyżaliłam..ide szykować się do pracy

czemu sie nie odezwalas ? moglas grzecznie powiedziec zeby jej nie brali...

[butterfly20]

Napisane przez vea7

A obecne mebelki zostają? Bo do marynarskiego białe fajne
Oki, tak czy tak, ładnie u Mikiego



O, to super, kończy się egzaminem na przysięgłego?
A z jakiego języka?

No właśnie Jaśko nie miał - nagle mu się zrobiło i właśnie to mnie zdziwiło - że tak nagle...



O kurcze, współczuję choroby
A TŻowi należą się



Też bym się wściekła
Cierpliwości i szybkiego powrotu do zdrowia życzę


A w ogóle decyzja zapadła i w tym tygodniu kupujemy samochód
Zostało tylko najważniejsze - wybrać kolor
Pomożecie - srebrny czy beż cappuccino

ja nie znoszę koloru srebrnego na autach, są takie...bezpłciowie

rodzice na Sceniku mają taki właśnie beż cappucino metalik i jest super, naprawdę brudu nie widać. i teraz moja mama kupuje Kię Venga i też sobie taki kolor wybrała,no, lekko ciemniejszy

[MsLullaby]

angelikada no wlasnie ja sie Tobie dziwie, ze nic nie powiedzialas. W ogole ja jak czytam posty typu "chcialam cos powiedziec ale siedzialam cicho bo cos tam" to mnie trzepie, ja tak nie umiem czasem gadam az za duzo, np ostatnio TZ sklada siostrze zyczenia urodzinowe i ona mowi "ach, jestem juz taka stara.." na co ja "szkoda, ze glupia jak bylas tak jestes" takze w moim przypadku czasem lepiej sie zamknac, no ale w Twojej sytuacji nigdy nie siedz cicho!

[Lolaaaaaaa88]

Napisane przez papalinka83

A w ogóle to coś mnie brzuch coraz bardziej boli z każdym dniem i cały czas się pocieszam, że wszystko się rozciąga, itp, ale kurcze boli mnie no

to nieodbrze, a kiedy wizyta nastepna?



kaska pokoj sliczny takiego juz chłopczyka nie bobasa



ja dalej na L4 tym razem Alek znowu zakatarzoy, drugie ucho tym razem zarozowione... no nic, musimy sei porzadnie wykurowac


ewacia zdrowka dla was:

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

Napisane przez tassia

aaa napisałam posta i mi skasowało
wiec jeszcze raz

Jak to czytam to jestem na ciebie wsciekła. Obwiniasz cąly świat, ale wybacz, co Ty zrobiłas, żeby zabezpieczyć swoje dziecko???
Jak by ktos kto jest chory/przeziebiony brał na rece moje dziecko to powiedziałabym:"rozumiem ze chcesz pobawic sie z Lena, ale jej zdrowie jest ważniejsze, wiec wybacz ale nie wyrazam zgody na zblizanie sie do mojego dziecka z katarem"
nie widze problemu. a ty podchodzisz biernie do sytuacji i liczysz ze ktos sam to zauwazy. Kto ma dbac o nasze dzieci jak nie my???
jestes tak samo odpowiedzialna za katar Leny jak tz.
A jedyne co zrobiłas to FOCH... to troche niedojrzałe...
jak bedziesz dbała o interesy swojego dziecka jak bedzie starsze???


tak ! to był kubeł zimenej wody na glowe.

masz racje
a wymowka bo byl wujek tza itd to zadna wymowka
tez mialam problem z asertywnoscia ale jakos powoli sie jej nauczylam

[ja-ika]

Napisane przez angelikada

ehh to tak jak u nas nie wiem o co jej chodzi i zazwyczaj ląduje u nas w łóżku.. czuje że poległam jeśli chodzi po pierwsze o jej usypianie, o jej w ogole spanie z nami i że większość jej posiłków to mleko... soł

heh moja w ogóle nie pije mleka soł jedynie kaszki, na śniadanie mleczną, a na kolację robię na Bebilonie kukurydzianą z bananem.

Vea bierz czerrrwony

Byłam w Rossmanie i kupiłam już mleko nr 3 moja duża dziewczynka
Kurczę ostatnio coraz częściej daję tą emotkę

[Lolaaaaaaa88]

vea cappuccino

[ja-ika]

Napisane przez MsLullaby

angelikada no wlasnie ja sie Tobie dziwie, ze nic nie powiedzialas. W ogole ja jak czytam posty typu "chcialam cos powiedziec ale siedzialam cicho bo cos tam" to mnie trzepie, ja tak nie umiem czasem gadam az za duzo, np ostatnio TZ sklada siostrze zyczenia urodzinowe i ona mowi "ach, jestem juz taka stara.." na co ja "szkoda, ze glupia jak bylas tak jestes" takze w moim przypadku czasem lepiej sie zamknac, no ale w Twojej sytuacji nigdy nie siedz cicho!