Scent Bar VI

[glamourous]

Napisane przez Zuziunia

Powiem że na mnie nic nie jest mega trwałe taka skóra, tylko Alien trzyma, ale niezle, no całkiem niezle. I nie maja tej babcinej chanelowskiej nuty, bardzo eleganckie, ale nie przytłaczające.

Zuzia dzieki - natchnelas mnie, wlasnie poczytalam sobie opisy na KWC i w przerwie pedze testowac...jak to sie stalo sie ze jeszcze chyba nigdy z Allure Sens. nie mialam do czynienia? na mnie chanelki sie ladnie trzymaja wiec moze to bedzie ideal
buuuu przyjechal na wizytacje nasz dyrektor z UK wyglada jak Freddie Kruger z ulicy wiazow i nawet sie podobnie nazywa- Edwin czyli Edek czyli Eddie czyli nowe wcielenie Fredka naprawde zamiast nam dac podwyzke minimalna lub za darmowe nadgodziny zaplacic to wysylaja edka - nie wiem czy w charakterze kija czy marchewki- a na jego loty, hotele, kolacje, taksowki to kasa jest
bardzo sie zdemotywowalam jak przeczytalm to co napisalam
ide robic kawe w ramach protestu

[gryx82]

Napisane przez princeska69

Zmotyuj sie tym, ze oszczedzilbys na minimum jedna flache w miesiacu

I to jest właśnie największa motywacja

Zalezy ile i co palisz ale jak podliczylam mame, wyszlo, ze przepala ponad 500zl

To ile pali Twoja Mama?!

U mnie pewnie jakieś 150

Napisane przez Zuziunia

Powariowaliście, nie nadążam was czytać

Napisane przez glamourous

buuuu przyjechal na wizytacje nasz dyrektor z UK wyglada jak Freddie Kruger z ulicy wiazow i nawet sie podobnie nazywa- Edwin czyli Edek czyli Eddie czyli nowe wcielenie Fredka naprawde zamiast nam dac podwyzke minimalna lub za darmowe nadgodziny zaplacic to wysylaja edka - nie wiem czy w charakterze kija czy marchewki- a na jego loty, hotele, kolacje, taksowki to kasa jest
bardzo sie zdemotywowalam jak przeczytalm to co napisalam
ide robic kawe w ramach protestu

[edytapa68]

Napisane przez gryx82

U mnie pewnie jakieś 150

U mnie około 130... a niech tam! Nie chcę i nie potrafię przestać

[Margot45]

Napisane przez glamourous

buuuu przyjechal na wizytacje nasz dyrektor z UK wyglada jak Freddie Kruger z ulicy wiazow i nawet sie podobnie nazywa- Edwin czyli Edek czyli Eddie czyli nowe wcielenie Fredka naprawde zamiast nam dac podwyzke minimalna lub za darmowe nadgodziny zaplacic to wysylaja edka - nie wiem czy w charakterze kija czy marchewki- a na jego loty, hotele, kolacje, taksowki to kasa jest

O ile Cię to pocieszy to nie jesteś odosobniona - u mnie też na reprezentację idzie majatek, a żeby ludziom normalnie zapłacić to nie ma szans. Szkoda gadac, wpadłam na chwilę i lecę pracować dalej (a nie chce mi siejak nie wiem co)

[glamourous]

Napisane przez Margot45

O ile Cię to pocieszy to nie jesteś odosobniona - u mnie też na reprezentację idzie majatek, a żeby ludziom normalnie zapłacić to nie ma szans. Szkoda gadac, wpadłam na chwilę i lecę pracować dalej (a nie chce mi siejak nie wiem co)

a ja tez lece na poczte - moja przemila wizazanka od wymianki zapomniala mi podac adres a ja jak ta glupia jej nie spytalam bo mysllam ze wyjechala
no a sklep z Lutkami jest dokladnie naprzeciwko poczty wiec nie ma rady jestem zmuszona isc znow cos obwachac. czy tez lutki odwiedzic coby sie samotnie nie czuly

[Zuziunia]

Napisane przez gryx82

śmiesz jeszcze się śmiać

[princeska69]

Napisane przez ivanna

Beatko mojemu kupić cokolwiek to święto! Nic nigdy nie pasuje :/ co do skóry - jego wybór nic mu nie będę zabraniać.

Rozumiem, u mnie jest tak, ze na pewne decyzje mojego TZ mam wplyw, chocby dlatego, ze ja nie toleruje naturalnych skor czy to w wersji kurtki, czy torebki a nawet butow. Wiec uznalismy, ze w tym wypadku lepiej mi ustapic bo nawet jakbym nie miala nic przeciwko tej kurtce, to przytulac sie do niego w tym bym nie mogla. A ze moj TZ to pieszczoch, to dlugie rozmowy potrzebne nie byly

Napisane przez glamourous

Zuziu wiesz ze o Allure Sensulle nie pomyslalam- a jaka trwalosc? Chanelowsko doskonala?

Moja mama ma. trwalosc jest na niej zdecydowanie nie zachwycajaca. Na swieta kupilam jej "5" w wersji parfum i mam nadzieje, ze bedzie killerem

Napisane przez gryx82

I to jest właśnie największa motywacja

To ja nie rozumiem na co czekasz

Napisane przez gryx82

To ile pali Twoja Mama?!

Duzo... duzo, za duzo raz zucila, ale bardzo przytyla, a ze z natury zawsze chudziutka byla, to bardzo jej to przeszkadzalo i nalog wrocil

Napisane przez gryx82

U mnie pewnie jakieś 150

To tez jest sporo, a po co pachniec brzydko papierosami jak mozna ladniej? W KAZDYM MIESIACU DODAJAC SOBIE NOWA FLASZUNIE

[Favkes]

Napisane przez princeska69

Zmotyuj sie tym, ze oszczedzilbys na minimum jedna flache w miesiacu Zalezy ile i co palisz ale jak podliczylam mame, wyszlo, ze przepala ponad 500zl

Ja bym musiała oszczędzać na flaszkę jakieś pół roku bo przepalam 20 zł miesięcznie, no w porywach do 30

[glamourous]

nigdy nie palilam wiec sie nie wypowiadam jak ciezko rzucic...wiem tylko sama ze ile razy usilowalam odstawic slodycze to szlo mi to opornie ogromnie i najdluzej wytrzymalam chyba 3 dni... ale zrezygnowanie z jednego snickersa czy innego ciacha dziennie w miesiacu by nie starczylo na nowa buteleczke nawet najmniejsza 30 ml raczej...
ale jakby podliczyc ile zaoszczedzilam nie wypalajac tych papierosow ktore moglam byla wypalic gdybym byla palila (fajna skladnia nie???)- to chyba zasluguje na przynajmniej z 3 nowe duuuze butle

[princeska69]

Napisane przez Favkes

Ja bym musiała oszczędzać na flaszkę jakieś pół roku bo przepalam 20 zł miesięcznie, no w porywach do 30

To jestes prawie, ze biernym palaczem

Ale z tego co widze po mojej mamie, najgorsze sa sytuacje stresowe, wtedy potrafi ze 3 paczki w ciagu dnia wypalic, gdy jest naprawde zle Papierosy bardzo wciagaja niestety, a ze moj wujek umarl na raka pluc, to bardzo tego nalogu nie lubie

[Zuziunia]

Napisane przez Favkes

Ja bym musiała oszczędzać na flaszkę jakieś pół roku bo przepalam 20 zł miesięcznie, no w porywach do 30

a ja wcale sasasa..

[Sabbath]

Napisane przez princeska69

Ja nie powiem, mnie tez czesto to wkurza. Taka prawda, wiem, ze jak zobacze szczeniaka to nie umiem sie nie zatrzymac, ale bez szalenstw. Jednak, jesli komus to do szczescia potrzebne to czemu nie Dziecinne w pewnym stopniu to jest na pewno, ale dzeci sa ludzmi, wiec uznaje to za odruch ludzki

Hihi! Ładny argument!
Mnie chodzilo o odruch ogólnoludzki, ale nie ma o co kruszyć kopii, bo obie wiemy, o co chodzi.

Napisane przez princeska69

A co do tych kobiet. Chodzilo mi o bardzo ogolne postrzeganie kobiet w spoleczestwie. Jakby nie patrzec, ono wlasnie takie jest. Nie uznaje, ze to ciuciamie i przesadna wrazliwosc na kazdy spadajacy lisc to cecha prawdziwej kobiety, ale znaczny procent ludzi tego wlasnie w kobietach uparcie sie doszukuje, a gdy one takie nie sa, to na sile chce je do tego zmusic.

A, to mnie chodziło o to samo.

Napisane przez princeska69

To bardzo wkurzajace a zarazem smutne, ale masz racje Sabb.. a szkoda, chcialabym, aby w to, w co wierzy praktycznie cala moja rodzina bylo takie jakie mysla, ze jest. Ale to w co oni wierza to stosy pozorow.

Czasem ludzie wybieraja taką metodę na bycie szczęśliwym - nie dociekać.
Jak dla mnie to taktyka zbyt krótkiej kołderki, ale mój umysł wędruje dziwnymi drogami i "nie dociekać" nie wchodzi w grę.

Napisane przez princeska69

Ludzie, gdy tylko beda chcieli znajda wytlumaczenie na wszystko. Najlepszym na to sposobem jest powolanie sie na cos, co przez ogol uwazane jest za sacrum. Troche manipulacji uczuciami i wiara, a osiagnac mozna wszystko.

Wiesz, że dowiedziałam się ostatnio, że za obrażanie uczuć religijnych dziecko w szkole dostaje naganne zachowanie?
No, niby dobrze, dlaczego w tym ujęciu uczucia religijne w Polsce przysługują wyłącznie Katolikom?
A po drugie, co z uczuciami areligijnymi?
Bo zakonnicy wolno opowiadać na lekcji, że Hitlerowcy byli ateistami jak mój syn. Czy to nie jest obrażanie uczuć? Szczucie dzieci na kolegę, który nie chodzi na religię?
Heh...

Napisane przez princeska69

A ja chyba wolalabym, abys tak napisala, bo skoro w to wierzysz to znaczy, ze nawet malym dzieciom wbijaja do glowy dziwne rzeczy. Mowie malym bo z tego co kojarze to Toj synek jeszcze maly jest

Też bym wolała tak napisać. Princesko.

Napisane przez princeska69

Wiesz, bylabym w stanie zalozyc sie o moje flaszki, ze minimum 80% tych ludzi tak wlasnie postepuje. Zreszta mam jakies 8 zywych przykladow we wlasnej klasie wsrod plci piekniejszej.

Tu też chciałabym się nie zgodzić, ale coś jest na rzeczy z tymi kobietami (i dziewczynami). Mam wrażenie, że częściej są dwulicowe i "sprytne" , niż mężczyźni.
Że mi się nie podoba, pisac nie muszę chyba...

Napisane przez princeska69

Tu sie nie zgodze. Mezczyznie to nie sa chodzace roboty nastawione na branie, wymaganie i przyjemnosci.

No i po raz kolejny - zgoda!
Nie widzę, by kobiety były lepsze, mniej agresywne, czy mniej egotyczne, niż mężczyźni.
Po prostu są inaczej zsocjalizowane i w wyniku tego zamiast przyładować komuś w dziób - obrobią mu tyłek za plecami, zamiast wymagać poszanowania swoich praw - będą manipulować, zamiast zająć się swoim życiem - zajmą się życiem swojego chłopa.
Myslę, że gdyby kobiety otwarcie i uczciwie domagały się równości i szacunku - życie byłoby łatwiejsze.
Ale oczywiście - znów paradoksalnie, zawsze znajdzie się grupa pań, która uzna, że taka jest natura rzeczy, że prawdziwi mężczyźni muszą miec pociąg do rządzenia, kobiety mają swoje kobiece sposoby i przez to takie są sprytne...

Napisane przez glamourous

ale jakby podliczyc ile zaoszczedzilam nie wypalajac tych papierosow ktore moglam byla wypalic gdybym byla palila (fajna skladnia nie???)- to chyba zasluguje na przynajmniej z 3 nowe duuuze butle

Dorzuć jeszcze oszczędność na lekarzach.
I na odświeżaczach powietrza.
I na płynach do prania tego smrodu...

[Favkes]

Napisane przez glamourous

nigdy nie palilam wiec sie nie wypowiadam jak ciezko rzucic...wiem tylko sama ze ile razy usilowalam odstawic slodycze to szlo mi to opornie ogromnie i najdluzej wytrzymalam chyba 3 dni... ale zrezygnowanie z jednego snickersa czy innego ciacha dziennie w miesiacu by nie starczylo na nowa buteleczke nawet najmniejsza 30 ml raczej...
ale jakby podliczyc ile zaoszczedzilam nie wypalajac tych papierosow ktore moglam byla wypalic gdybym byla palila (fajna skladnia nie???)- to chyba zasluguje na przynajmniej z 3 nowe duuuze butle

W moim przypadku rzucanie palenia nie jest trudne, wystarczy chcieć
Nie paliłam 4 lata - ale jakoś ostatnio mam ochotę i popalam czasami ( trochę mi pomogła stresująca sytuacja w pracy niestety )
durnota - wiem - ale ... ja to lubię i nie przeszkadza mi

Napisane przez princeska69

To jestes prawie, ze biernym palaczem

Właśnie, na pewno nie zwiększę dawki - co najwyżej zmniejszę, a jak zacznie mi przeszkadzać - to rzucę.
Palę okazyjnie - w towarzystwie, lub kiedy się wnerwię, albo kiedy cos mi palnie do głowy - generalnie na luzie mogę nie palić tydzień albo dłużej i mnie nie ciągnie.

[edytapa68]

Napisane przez Favkes

Właśnie, na pewno nie zwiększę dawki - co najwyżej zmniejszę, a jak zacznie mi przeszkadzać - to rzucę.
Palę okazyjnie - w towarzystwie, lub kiedy się wnerwię, albo kiedy cos mi palnie do głowy - generalnie na luzie mogę nie palić tydzień albo dłużej i mnie nie ciągnie.

Favkes, u mnie jest podobnie. Czasami pale duzo,a czasem wcale, szczególnie jak sie najem,albo boli mnie głowa, w przeciwienstwie do prawdziwego,rasowego palacza.Nie toleruje palenia w domu i wdychania dymu, kiedy ja nie pale w danym momencie.dlatego rozumie co czuja niepalacy np. na imprezie.Nigdy nie pale w towarzystwie niepalacych, poprostu mi nie smakuje.A juz szału dostaje jak, wracajac od tesciów ,jestem przesiaknieta cała dymem, mimo,ze na moją prośbę palą w kuchni.Od razu w ruch idzie pralka i prysznic. Jestem nietolerancyjną palaczką dla palaczy Wszyscy palacze na balkon!!!

[Betty83]

Napisane przez Margot45

Betty, niech Cię uściskam chociaż wirtualnie to działa! Otworzyło mi się i mogę się wziąć do roboty Dzięki przeogromne
(i tak będę do Was zaglądać, nie wytrzymałabym )

Miło mi, fajnie, że działa. Ja sprawdziłam tą stronę z konwertowaniem online i odpowiedzieli w mniej niż godzinę. Gdyby było kiedyś potrzebne.

Napisane przez Sabbath

Wiesz, że dowiedziałam się ostatnio, że za obrażanie uczuć religijnych dziecko w szkole dostaje naganne zachowanie?
No, niby dobrze, dlaczego w tym ujęciu uczucia religijne w Polsce przysługują wyłącznie Katolikom?
A po drugie, co z uczuciami areligijnymi?
Bo zakonnicy wolno opowiadać na lekcji, że Hitlerowcy byli ateistami jak mój syn. Czy to nie jest obrażanie uczuć? Szczucie dzieci na kolegę, który nie chodzi na religię?
Heh...

To straszne co piszesz.
Ja odpytuję moją młodą z tego co się dzieje na religii. Chodzi, chociaż jest nie chrzczona, ani wychowywana w wierze chrześcijańskiej. Chodzi na podstawie zgody na uczęszczanie w takich zajęciach. Wyraziłam też zgode na ochrzczenie dzieci przez ojca dziecka, jego matkę, czy moją babcię. Jednak nikt się tego jakoś nie podjął, jak na razie. Z ojcem dzieci już nie jestem, ale uznaję jego prawo w decydowaniu o takich sprawach.
Ja nie wierzę i przysięganie, że będę swoje dzieci wychowywać w wierze, czy chociażby przyprowadzać regularnie na msze jest poniżej mojej godności.
Wiem jednak, że jeśli z tego powodu miałaby dziać się im krzywda i nie dałoby się zaradzić inaczej, pewnie zdecydowałabym się na taki krok.

Dziś poznałam pewnego mężczyznę. Opowiedział mi o tym jak to przyjął komunie i bierzmowanie w wieku 26 lat, tylko po to żeby jego miłość mogła mieć ślub kościelny. Z tego co wiem, to ślub kościelny można mieć także z osobą innego wyznania lub niewierzącą. O Kościele Katolickim wypowiadał się gorzej ode mnie. Niby dorosły, myślący facet, ale mam mieszane uczucia dla takiego postępowania.


Favkes, ja też paliłam 1-2 paczki miesięcznie przez długi czas, tylko okazyjnie (nawet nie myślałąc na codzień tych o papierosach leżących w torebce), później jedną na tydzień, aż w końcu jedną na dwa dni. Miarka się przebrała, jak zaczęłam palić w domu, nie przy dzieciach, ale w nocy kiedy spały a mi nie chciało się wychodzić na balkon. 20 dni mija...

[Zuziunia]

Napisane przez Betty83

Dziś poznałam pewnego mężczyznę. Opowiedział mi o tym jak to przyjął komunie i bierzmowanie w wieku 26 lat, tylko po to żeby jego miłość mogła mieć ślub kościelny. Z tego co wiem, to ślub kościelny można mieć także z osobą innego wyznania lub niewierzącą. O Kościele Katolickim wypowiadał się gorzej ode mnie. Niby dorosły, myślący facet, ale mam mieszane uczucia dla takiego postępowania.

Bez sensu, przecież można normalnie brać ślub. Maż kuzynki niewierzący i normalnie wzięli ślub.

Zresztą nie ważne w co człowiek wierzy...ważne jaki jest i ten nawet nie wierzący w nic może być lepszy, bardziej dobry niż ten który "klepie" modlitwy bez sensu.
Ja katoliczka ale mam swoje zdanie na ten temat.

[Fenris]

Trzeba mieć bierzmowanie, żeby wziąć kościelny ślub. Mnie też chcieli do tego zmusić, prawie się dałam, ale nie popełnię już tego błędu.

[Zuziunia]

Napisane przez Fenris

Trzeba mieć bierzmowanie, żeby wziąć kościelny ślub. Mnie też chcieli do tego zmusić, prawie się dałam, ale nie popełnię już tego błędu.

No i słusznie..nie warto robic cos co jest wbrew sobie

[Fenris]

Napisane przez Zuziunia

No i słusznie..nie warto robic cos co jest wbrew sobie

Dokładnie. I bardzo się cieszę, że nie zrobiłam tego wbrew sobie, bo bym bardzo żałowała.

[glamourous]

Napisane przez Zuziunia

Bez sensu, przecież można normalnie brać ślub. Maż kuzynki niewierzący i normalnie wzięli ślub.

Zresztą nie ważne w co człowiek wierzy...ważne jaki jest i ten nawet nie wierzący w nic może być lepszy, bardziej dobry niż ten który "klepie" modlitwy bez sensu.
Ja katoliczka ale mam swoje zdanie na ten temat.

ja musialam miec zgode biskupa na slub koscielny- bo moj maz jest innego wyznania. oczywiscie tylko w naszej religii jest z tym tyle formalnosci zalatwiania ******* itd. musze powiedziec ze zalatwianie spraw slubu konkordatowego mnie wyczerpalo i bylam ogromnie rozczarowana postawa ksiezy ktorzy rzekomo- milosc i szacunek dla wszystkich, ale cholera jak sie dowiedzieli ze moj maz jest innego wyznania to stali sie ogromnie uciazliwi i mam wrazenie ze celowo opozniali, utrudniali itd. az mi sie rece trzesa i sie zoladek spina jak o tym sobie przypomne.
oczywiscie pierwszym pytaniem jak poszlismy na spisanie protokolu bylo : dziewczyno czy ty to sobie przemyslalas- a bylismy juz wtedy 2 lata po cywilnym slubie
nie musze dodawac ze w indiach ani formalnosci ani problemow nie bylo- i ze z wielu wzgledow za zachowanie naszych ksiezy sie przed swoim malzonkiem wstydzilam.

[Sabbath]

Napisane przez Betty83

To straszne co piszesz.
Ja odpytuję moją młodą z tego co się dzieje na religii. Chodzi, chociaż jest nie chrzczona, ani wychowywana w wierze chrześcijańskiej. Chodzi na podstawie zgody na uczęszczanie w takich zajęciach. Wyraziłam też zgode na ochrzczenie dzieci przez ojca dziecka, jego matkę, czy moją babcię. Jednak nikt się tego jakoś nie podjął, jak na razie. Z ojcem dzieci już nie jestem, ale uznaję jego prawo w decydowaniu o takich sprawach.

Bardzo mi się podoba to, że potrafisz postrzegać ojca jak rodzica mającego prawo do wpływania na los swojego dziecka. Kobiety często zawłaszczają dla siebie te rolę.

Napisane przez Betty83

Ja nie wierzę i przysięganie, że będę swoje dzieci wychowywać w wierze, czy chociażby przyprowadzać regularnie na msze jest poniżej mojej godności.
Wiem jednak, że jeśli z tego powodu miałaby dziać się im krzywda i nie dałoby się zaradzić inaczej, pewnie zdecydowałabym się na taki krok.

Betty, ja się w pełni zgadzam z pierwsza częścią wypowiedzi.
W odniesieniu do drugiego zdania... Nie wiem, czy odniosę się dokładnie do tego, co miałaś na myśli, ale dla mnie nieakceptowalne jest, żebym ze strachu przed skrzywdzeniem mojego dziecka przez złych ludzi (bo to pranie mózgów, które zdarza sie na katechezach i w kościele to czasem ewidentnie złe jest) oddawała im swoje dziecko dobrowolnie.
To jest właśnie mechanizm, który sprawia, że terroryzowanie innowierców i ateistów ma sens - ludzie bojąc się wykluczenia, dyskryminacji, stygmatyzacji swojego dziecka ulegają i pozwalają tym właśnie ludziom, których się boją grzebać w chłonnym umyśle dziecka.

Poz a tym, bałabym się, że przy takim dysonansie poznawczym - kościół versus niewierzący rodzice - dziecko wyrośnie mi na hipokrytę.

Ale to moje zdanie - każdy ma prawo do własnego punktu widzenia. szczególnie w tak trudno rozstrzygalnych kwestiach.

Napisane przez Betty83

Dziś poznałam pewnego mężczyznę. Opowiedział mi o tym jak to przyjął komunie i bierzmowanie w wieku 26 lat, tylko po to żeby jego miłość mogła mieć ślub kościelny. Z tego co wiem, to ślub kościelny można mieć także z osobą innego wyznania lub niewierzącą. O Kościele Katolickim wypowiadał się gorzej ode mnie. Niby dorosły, myślący facet, ale mam mieszane uczucia dla takiego postępowania.

A jaki procent polskich katolików to ludzie wypowiadający się pozytywnie o swoim Kościele i przestrzegający szczerze zasad przez niego ustanowionych?

Napisane przez Betty83

Favkes, ja też paliłam 1-2 paczki miesięcznie przez długi czas, tylko okazyjnie (nawet nie myślałąc na codzień tych o papierosach leżących w torebce), później jedną na tydzień, aż w końcu jedną na dwa dni. Miarka się przebrała, jak zaczęłam palić w domu, nie przy dzieciach, ale w nocy kiedy spały a mi nie chciało się wychodzić na balkon. 20 dni mija...

Dokładnie coś w ten deseń chciałam napisać, ale jako teoretyk i obserwator, a nie praktyk nie czułam się uprawniona do zabierania głosu.

Napisane przez Zuziunia

Zresztą nie ważne w co człowiek wierzy...ważne jaki jest i ten nawet nie wierzący w nic może być lepszy, bardziej dobry niż ten który "klepie" modlitwy bez sensu.
Ja katoliczka ale mam swoje zdanie na ten temat.

Zuziuniu, ja tylko chciałabym zapytać, co masz na myśli pisząc NAWET niewierzący?

Napisane przez Fenris

Trzeba mieć bierzmowanie, żeby wziąć kościelny ślub. Mnie też chcieli do tego zmusić, prawie się dałam, ale nie popełnię już tego błędu.

A to akurat bujda jest.
Trzeba mieć bierzmowanie, żeby wziąć katolicki ślub kościelny jako Katolik.
Ogólnie jednak można go wziąć nawet nie będąc chrzczonym - to opcja ślubu z człowiekiem innego wyznania. Kościół dopuszcza taką możliwość pod warunkiem, że innowierca obieca wychowywać dzieci w wierze katolickiej.

edit:
No i oczywiście pod warunkiem, że jedno z wstępujących w związek jest Katolikiem.

[gryx82]

Napisane przez edytapa68

U mnie około 130... a niech tam! Nie chcę i nie potrafię przestać

I to ma być wizażowe wsparcie?! Motywacja dla kolegi?!

Napisane przez princeska69

Duzo... duzo, za duzo raz zucila, ale bardzo przytyla, a ze z natury zawsze chudziutka byla, to bardzo jej to przeszkadzalo i nalog wrocil

A jeśli miałbym przytyć, to chyba faktycznie zostanę przy fajkach

To tez jest sporo, a po co pachniec brzydko papierosami jak mozna ladniej? W KAZDYM MIESIACU DODAJAC SOBIE NOWA FLASZUNIE

Toczy się we mnie wewnętrzna walka

Napisane przez Favkes

Ja bym musiała oszczędzać na flaszkę jakieś pół roku bo przepalam 20 zł miesięcznie, no w porywach do 30

Pół roku, nie pół roku - flaszki piechotą nie chodzą

Napisane przez princeska69

Ale z tego co widze po mojej mamie, najgorsze sa sytuacje stresowe, wtedy potrafi ze 3 paczki w ciagu dnia wypalic, gdy jest naprawde zle

Trzy paczki?!

Ja palę średnio jakieś 10/12 papierosów dziennie, ale są dni, gdy spalę 4 lub 25 Bardzo niekonsekwentne to moje palenie

Napisane przez Favkes

Palę okazyjnie - w towarzystwie, lub kiedy się wnerwię, albo kiedy cos mi palnie do głowy - generalnie na luzie mogę nie palić tydzień albo dłużej i mnie nie ciągnie.

A to faktycznie bierne palenie jest

Napisane przez edytapa68

Favkes, u mnie jest podobnie. Czasami pale duzo,a czasem wcale, szczególnie jak sie najem,albo boli mnie głowa, w przeciwienstwie do prawdziwego,rasowego palacza.Nie toleruje palenia w domu i wdychania dymu, kiedy ja nie pale w danym momencie.dlatego rozumie co czuja niepalacy np. na imprezie.Nigdy nie pale w towarzystwie niepalacych, poprostu mi nie smakuje.A juz szału dostaje jak, wracajac od tesciów ,jestem przesiaknieta cała dymem, mimo,ze na moją prośbę palą w kuchni.Od razu w ruch idzie pralka i prysznic. Jestem nietolerancyjną palaczką dla palaczy Wszyscy palacze na balkon!!!

Ja również nie lubię palenia w domu - wystawiam głowę za okno albo idę na balkon. Drażni mnie dym, szczególnie z rana, gdy budzisz się, a z pokoju obok dolatują siwe smugi. Albo sytuacje wzięte z życia, gdy w zadymionym pokoju nie wietrzy się przed snem i dodatkowo zostawia kipiącą popielniczkę

Jestem palaczem nietolerancyjnym

[vesenka]

Napisane przez glamourous

ale jakby podliczyc ile zaoszczedzilam nie wypalajac tych papierosow ktore moglam byla wypalic gdybym byla palila (fajna skladnia nie???)- to chyba zasluguje na przynajmniej z 3 nowe duuuze butle

ja też, ja też gdyby jeszcze te niewypalone papierosy przekładały się na niewirtualne pieniądze...i na realne flaszki

Napisane przez Favkes

W moim przypadku rzucanie palenia nie jest trudne, wystarczy chcieć
Nie paliłam 4 lata - ale jakoś ostatnio mam ochotę i popalam czasami ( trochę mi pomogła stresująca sytuacja w pracy niestety )
durnota - wiem - ale ... ja to lubię i nie przeszkadza mi

Ja przestałam palić z dnia na dzień. Postanowiłam sobie,że nie będę i nie palę. Owszem zdarza mi się czasem zapalić towarzysko przy piwku, ale rzadko kiedy i mało. I właściwie tylko Djarumy.

Napisane przez Zuziunia

Zresztą nie ważne w co człowiek wierzy...ważne jaki jest i ten nawet nie wierzący w nic może być lepszy, bardziej dobry niż ten który "klepie" modlitwy bez sensu.
Ja katoliczka ale mam swoje zdanie na ten temat.

Właśnie, też uważam,że to w co się wierzy nie ma wpływu na to jakim się jest człowiekiem.

[Favkes]

Napisane przez edytapa68

Favkes, u mnie jest podobnie. Czasami pale duzo,a czasem wcale, szczególnie jak sie najem,albo boli mnie głowa, w przeciwienstwie do prawdziwego,rasowego palacza.Nie toleruje palenia w domu i wdychania dymu, kiedy ja nie pale w danym momencie.dlatego rozumie co czuja niepalacy np. na imprezie.Nigdy nie pale w towarzystwie niepalacych, poprostu mi nie smakuje.A juz szału dostaje jak, wracajac od tesciów ,jestem przesiaknieta cała dymem, mimo,ze na moją prośbę palą w kuchni.Od razu w ruch idzie pralka i prysznic. Jestem nietolerancyjną palaczką dla palaczy Wszyscy palacze na balkon!!!

Mam identycznie. Nie ma palenie w domu - bo mi śmierdzi, nie lubię jak ktoś pali przy mnie, sama nie palę przy niepalacych - a już nigdy przy dzieciach. Zwykle staram sie to robić na dworze - jeśli już i to też kombinuję, żeby dym nie leciał na nikogo Nie cierpię zapachu papierosów na ubraniach - same sprzeczności

Napisane przez gryx82

A to faktycznie bierne palenie jest

No przecież mówię/piszę znaczy

[madziczka]

Kolejna porcja filmików o znakach drogowych za mną

[gryx82]

Wie ktoś może, za co Profumum dostał stałego bana?

[Nola_]

Napisane przez gryx82

Wie ktoś może, za co Profumum dostał stałego bana?

A nie okazał się przypadkiem kolejnym klonem Twistera?

[Sabbath]

Napisane przez gryx82

Wie ktoś może, za co Profumum dostał stałego bana?

Napisane przez Nola_

A nie okazał się przypadkiem kolejnym klonem Twistera?

Dokładnie tak było.
Napisałam mu, że wiem, ale nie sypałam.

Szkoda go.

[Kagan]

Napisane przez gryx82

Wie ktoś może, za co Profumum dostał stałego bana?

Napisane przez Nola_

A nie okazał się przypadkiem kolejnym klonem Twistera?

Napisane przez Sabbath

Dokładnie tak było.
Napisałam mu, że wiem, ale nie sypałam.

Szkoda go.

I teraz mam dylemat Umówiłam się znim na wymianę próbek, nawet przygotowałam i nie wiem - słać, czy nie słać ?????????

[Favkes]

Napisane przez Sabbath

Dokładnie tak było.
Napisałam mu, że wiem, ale nie sypałam.

Szkoda go.

No. W sumie szkoda