Pierwszy usmiech juz za nami,a teraz na zabki czekamy!Mamy Wiosenne 2012 _________

[karolca]

Napisane przez koniakonia

A mleczko leci mocno? Bo moja to się najada 5-10 minut, mierzę czas po tym ostatnim wymiocie i przybiera ,że hoho, więc może się najada Twoja też w 5 minut a drażni Ją w karmieniu to ,że za szybko leci u mojej poza bekami i bączkami to właśnie to podejrzewam

moja też najada się w 5-10 minut, zwłaszcza w nocy i rano. W dzień lubi zjeść mniej a częściej wtedy staram się Ewelinkę trzymać trochę dłużej przy piersi. Czasem się udaje
Poza tym podziwiam moje dziecko za to JAK je Często przez pierwsze minuty tak mocno mi leci, że młoda ledwo nadąża przełykać, ale daje radę. Ale czasem leci jej po policzku, tryska na buzię. Dziś rano zobaczyłam, że po nocnym karmieniu była cała w białych kropeczkach

[Jolkaaa]

zostało mi jeszcze kilka stron czytania, ale już dzisiaj nie dam rady.

Jutro jedziemy na weekend do teściów więc może tam skorzystam z neta skoro babcia cały czas z wnuczkiem by siedziała



Dobranoc

[karolca]

oczy mojej Ewelinki są jak lustro
Załącznik 4727825

[gosia261282]

Napisane przez Jolkaaa

zaciekawiło mnie czemu nie które z Was nie spróbowały by swojego mleka??
Przecież ono jest słodkie i dobre
Ja próbowałam żeby sprawdzić jak smakuje
TŻ to chyba ostro się napił nie raz i mu smakowało hehe...:P

Mi nie smakuje,za slodkie

Napisane przez karolca

moja też najada się w 5-10 minut, zwłaszcza w nocy i rano. W dzień lubi zjeść mniej a częściej wtedy staram się Ewelinkę trzymać trochę dłużej przy piersi. Czasem się udaje
Poza tym podziwiam moje dziecko za to JAK je Często przez pierwsze minuty tak mocno mi leci, że młoda ledwo nadąża przełykać, ale daje radę. Ale czasem leci jej po policzku, tryska na buzię. Dziś rano zobaczyłam, że po nocnym karmieniu była cała w białych kropeczkach

I Eryk daje rade,chociaz leci jak z kranu momentami.U mnie z reguly fotel i komoda obok jest w kropki z mleka,bo nieraz cycek mu wypadnie i mleko korzystajac z okazji tryska na wszystkie strony

[karolca]

Jolka, ja próbowałam kilka razy. Ciekawość to raz a dwa, sprawdzałam czy ma dobrą temperaturę, nie ufałam nadgarstkom (ale to na samym początku było).
Poza tym to przecież produkt mojego własnego organizmu, którym żywię istotę, która ze mnie wyszła.
To, że jest słodkie to mało powiedziane. Jakby ktoś na litr mleka wsypał szklankę cukru

[nowaken]

u nas nocka spokojna chociaż po drugim karmieniu dostałam zawrotu głowy przy wstawaniu po każdym wypadnięciu smoczka że wzięłam Anię do łóżka i spała z nami

Za oknem mam słoneczko może dzisiaj wyjdziemy

---------- Dopisano o 07:34 ---------- Poprzedni post napisano o 07:12 ----------

Napisane przez koniakonia

Na spacery chodzimy niezależnie od temperatury , bardziej patrzę na to czy pada czy wieje, no i czasem na swoje lenistwo , z dzieckiem o ile się nie mylę można wychodzić nawet do -5, więc 14 jest całkiem ok moim zdaniem, lepsze nawet niż 25 , bo jak jest duchota to też
dupowato


Moja Kaja też czasem się odrywa od cyca , wygina , nie placze, czasem pomaga odbeknięcie, czasem puści bączka, a czasem tak ma i nie wiem o co chodzi, ale po takim jedzeniu z takimi odrywaniami potrafi spać 3 godziny , więc się najada.
Gkatarzynka przy zapaleniu byłaby raczej też gorączka , myślę,że połowa z naszych dzieci tak robi ( tak jak piszesz z tym odrywaniem od cyca), coś tam im nie pasuje , ja wychodzę z założenia ,że jeżeli robi tak raz na jakiś czas np. jednego dnia, a potem spokój przez parę dni albo jeden raz na dzień to nie ma się czym martwić
A co do wagi, to czy lekarz mówi ,że za mało przybiera? Bo siatki centylowe są dość rozpięte, dzieci ważą bardzo różnie w tym samym wieku.

Evvcia kujonku nie zawiodłaś klask i: Mamuśka
My dzisiaj bylyśmy u ortopedy, spóźnil się , więc czekało chyba z 10 dzieciaczków, w tym takie malusie ( no takie jak moja przy urodzeniu, ale 6 tygodniowe pewnie ) , fajniutkie takie Kurczaczki.
Bioderka Kajulki ok, w chuście nosić, ale ćwiczyć główkę dużo leżąc na brzuchu ,żeby mocno trzymała ....nie pogadaliśmy za dużo (bo się doktor spieszyl strasznie przez to spoźnienie) a to taki fajny chłopaczek jest (34 lata) .....i przystojny

Też obserwuje to co Wy z tym za grubym ubieraniem, dzisiaj tam bylo duszno jak ch..ka , a niektore dzieciaczki tak jak przyszły siedzialy w fotelikach , jak moją rozebrałam do krótkiego rękawa to te mamy tak patrzyły podejrzliwie .Wiecie co, mi się wydaję,że to jest jakiś syndrom z dzieciństwa jak się lalki w wózkach wozilo, to tez tak się chciało ,żeby było cieplutko im i się waliło te kocyki, poduszki...przynajmniej ja tak mialam , na szczęście mi przeszło ( choć czasem chęć przywalenie kocykiem jest to zawsze robię o warstwę mniej niż by się chciało )

Ale wiecie co to i tak nie jest największa tragedia dzieci....u nas były dni mojego miasta, ktoś znalazł 4 letniego chlopczyka , który płakał i szukał mamy, znaleźli ją , bełkoczącą , zataczającą się i z......wózkiem, w którym siedział 2 latek. Policja ją zwinęła, dzieci do sąsiadki oddali, a sprawa idzie do sądu rodzinnego.I powiem Wam ,że to przegrzewanie jakoś tak w pewien sposób rozgrzeszam, bo to ktoś tam robi myśląc ,że dobrze dziecku będzie, ale takiego postępowania jak ta matka nawalona nie znoszę,tak mi żal tych dzieci...co one muszą mieć w domu ?


Cytrynka smacznej Bavarii , kurna czy to nie ja ją tu wypromowałam? chyba napiszę list do nich ,że mi się od nich 6 pak należy raz na tydzień

Ja od 3 dni nie czuję smaku, mam katar,wczoraj odzyskałam na 15 minut, dzisiaj na 2 minuty, prawie nic nie jem , tyle co z obowiązku jak już czuję ,że mi tak dziwnie jakoś.Do tego miałam gorączkę dzisiaj ,przespałam się 2 godziny , wzięłam paracetamol i zobaczymy co z tego bedzie. Na szczęscie Kajulka wyrozumiała dla Mamusi po ortopedzie i spaniu w wózku , spała w domu po karmieniu znowu , więc się zregenerowałam trochę.

Od dzisiaj w realu jest promocja na chusteczki pampers 25, 50 za 6 paczek i promocja na pampersy pieluszki giga paki ( 96 szt.) rozmiar 3 za dwie paczki 100, activbaby

Ja też chodzę na spacery niezależnie od temperatury chyba że pada tak jak wczoraj to nie ma możliwości wyjść. Co do ubierania ja słyszałam że takie małe dziecko powinno mieć jedną warstwę wiecej niż dorosły, ale ja zawsze dzieciaki ubieram na cebulkę że w razie czego mogę im coś zdjąć a jak jest ciepło a gdzieś jedziemy zawsze w torbę zabieram coś z długim rękawem i nie raz już nam tyłek mój sposób uratował. Taką matkę jak opisujesz to bym chyba potraktowała jak można.
Zdrówka Konia

Napisane przez evvcia_

koniakonia zdrowiej! Nie daj się podobno od soboty wracają upały, więc musisz się kurować, żeby móc na działeczce posiedzieć
Fajnie, że Kajcia zdrowa

Co do grubego ubierania i nakładania czapki zawsze i wszędzie to mnie dziwi ta moda ja jakoś potrafię ocenić czy mojemu dziecku jest ciepło czy zimno po prawie 3 miesiącach. Owszem na początku był z tym kłopot, ale teraz już nie, tym bardziej, że mamy lato
a widziałam na wątku mam styczeń-luty 12' jakieś ostre spięcie, zostały posądzone o patologię, bo dzieci na dwór biorą bez czapki, a i że matki siedzą na wizażu, a dzieci zaniedbane myślałam, że padnę jak to czytałam. W dodatku mod coś nie ładnie tam się zachowuje (stronniczość ).

Co za matki z tych styczniowo lutowych . Moje zdanie jest takie na wszystko można znaleźć czas. Mówią że jak dziecko śpi to mama powinna też sobie odpocząć więc ja tak robię moje dziecko śpi a ja odpoczywam na wizażu bo spać w dzień nie potrafię. Co do czapek to moja siostra cały czas mnie o czapki u dzieciaków wyzywa bo to tylko w Polsce jest mania noszenia czapek przez dzieci. A ostatnio spotkałam się ze znajomą która ma koło 80-tki i jak zobaczyła że Ania bez czapki to myślałam że zawału dostanie Chociaż Antek jest tak nauczony że bez czapki nie wyjdzie z domu ale on to już takie z daszkiem nosi

[natkulec]

Cześć dziewczynki!
Moja mama nadal jest u nas więc nie siedzę na necie i raczej już Was nie nadrobię bo jest tego z 20 stron
Mama duzo mi pomaga i bardzo się cieszę że tu jest bo mąż pracuje codziennie od 15-2 a że pogoda ost była brzydka to trzeba było siedzieć w domu i chyba sama bym zwariowała, zwłaszcza jak Madzia marudziła momentami. Dziś robi się już ładnie i na pewno wyjdziemy na spacer
Z mojej Madzi jest niezły kibic, jak tylko leci mecz to tak się patrzy w TV i nie może oczu oderwać Po za tym gada, śmieje się tak głośno że w całym domu ją słychać
Mam nadzieję że wszystkie dzieciaczki są zdrowe.
Buziaczki i miłego dnia dla wszystkich

---------- Dopisano o 07:58 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

Widzę że poruszany jest temat czapek, ja też rzadko zakładam Madzi czapkę bo ona ich nie lubi, no chyba że jest bardzo zimno, a tak to nie bo przecież w gondolce jest aż za ciepło. No i też nie ubieram jej za grubo bo ona zaraz płacze przeraźliwie jak jej jest gorąco, zawsze sprawdzam kark czy nie jest jej za zimno. Czytałam gdzieś że takie dziecko lepiej radzi sobie z wychłodzeniem niż z przegrzaniem.

[gosia261282]

Dzien dobry!
Nie wyspalam sie.A za oknem taka pogoda,ze najchetniej wrocilabym do lozka.Zimno,szaro,leje deszcz.A czeka mnie wyprawa z wozkiem z Wiki do szkoly,pol godz w jedna strone i popoludniu jeszcze odebrac ja musze.Nie podoba mi sie to

[gosica502]

U nas za oknem słoneczko

Moja gwiazdeczka się obudziła o 6, pojadła i przy butelce zasnęła i śpi dalej

Natkulec Gabi też jest kibicem, aczkolwiek jak wczoraj siedziała sobie w bujaczku i się bawiła, ja prasowałam obok niej i telewizor był włączony i leciał mecz to zasnęła... Nawet nie wiedziałam kiedy, chyba zaczynają się w niej ujawniać damskie upodobania Ja też zawsze na meczach zasypiałam (tylko nie teraz na Euro)

Ja czapeczkę zakładam taką cienką bawełnianą jak wychodzimy :P Choć słyszałam że to typowo polskie przyzwyczajenie i nigdzie indziej nie praktykowane :P

[nowaken]

Napisane przez gosica502

U nas za oknem słoneczko

Moja gwiazdeczka się obudziła o 6, pojadła i przy butelce zasnęła i śpi dalej

Natkulec Gabi też jest kibicem, aczkolwiek jak wczoraj siedziała sobie w bujaczku i się bawiła, ja prasowałam obok niej i telewizor był włączony i leciał mecz to zasnęła... Nawet nie wiedziałam kiedy, chyba zaczynają się w niej ujawniać damskie upodobania Ja też zawsze na meczach zasypiałam (tylko nie teraz na Euro)

Ja czapeczkę zakładam taką cienką bawełnianą jak wychodzimy :P Choć słyszałam że to typowo polskie przyzwyczajenie i nigdzie indziej nie praktykowane :P

[gosica502]

Moja babcia jak zobaczy że choćby fragment uszka wystaje Gabi spod czapki to zawału chce dostać

[MoniqW]

Napisane przez koniakonia

A mleczko leci mocno? Bo moja to się najada 5-10 minut, mierzę czas po tym ostatnim wymiocie i przybiera ,że hoho, więc może się najada Twoja też w 5 minut a drażni Ją w karmieniu to ,że za szybko leci u mojej poza bekami i bączkami to właśnie to podejrzewam


---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------


herbatka

U mnie jest tak samo, leci jak z kranu i Wiktor ledwo nadąża połykać. Musi sobie robić przerwy żeby oddech wyrównać. Jak pierś jest mniej pełna ładnie spokojnie ssie. Jak go "ciśnie" kupa lub bączek to też się troszkę powierci widać zmianę jak sobie ulży. I co jeszcze zauważyłam, że moje dziecko najczęściej wypróżnia się podczas karmienia

Tiaaa wypiłam herbatę i poszłam spać. Odnośnie kilogramów (tych 3) które zalegają ... zrobiłam wczoraj lazanie i najadłam się jak bąk

[ewcisz]

Napisane przez tynka88

Mateusz dzis odwiedzil ze mna kolezanki w mojej pracy i na szczescie nie darł sie takze wstydu nie narobil

ojciec go zaabrał na spacer , babcia wykapala a ja ugotowalam leczo

Jolka ja tez jestem zdziwiona tymi truskawkami, no i w ogole tak szybkim wprowadzaniem nowego jedzenia.

dziewczyny czy wasze dzieci miewaja jeszcze czesto czkawke? czy w ogole miewaja? mój mały mimo ze jest ciepło czesto ma ,nawet 3-4 razy dziennie, najczesciej po jedzeniu.
do tego czesto rano po przebudzeniu slychac jakby mu cos zalegało na gardełku, tak charszczy.

Moja Julka też często dostaje czkawki i to zaraz po odbiciu, ja podaje jej jeszcze piers, nie wiem czy dobrze???

Napisane przez karolca

oczy mojej Ewelinki są jak lustro
Załącznik 4727825

Piękne oczka


Moja córka od wczoraj wieczorem polubiła smoczek ale tylko wieczorem rano ma odruch wymiotny jak próbuje podać

[emigra]

Wiedzialam, ze bedzie co nadrabiac

Napisane przez Zia_

W Ikei kupilam ochraniacz na szczebelki lozeczka i te mini-karuzelke ktora u Emigry kiedys wypatrzylam, z owadami. TZ przypinezkowal do sufitu nad przewijakiem

u nas 'pscolki' sa hiciorem i Jula uwielbia na nie patrzec

Napisane przez rybka13

gosia i emigra - jestescie zakupoholiczkami, czas spojrzec prawdzie w oczy hahah (...)
Wiecie co wydaje mi sie, ze od jakichs 3 dni moja corcia malo je Ssie intensywnie, ale przez 3, 5, 7 czasem 10 minut. Wydaje mi sie, ze to za malo... ale ona zje i nagle sie odsuwa od piersi, wygina i nie da sie jej zmusic do jedzenia. Na dodatek nie je czesto, bo co 2, 3, 4h. Czesto sama ja przystawiam, bo nawet "nie wola", wiec probuje. Myslicie, ze moze tak byc? Jesli nie placze z glodu, to wszystko jest ok? Nie chce zeby stracila na wadze :/

hie hie

co do jedzenia to Jula ma identycznie od kilku dni ... teraz pisalam z kolezanka i ona twierdzi ze juz zabki nam sie zaczynaja... sama nie wiem.

Napisane przez karolca

Jeśli chodzi o czkawki, to u Ewelinki pojawiają się, jak dużo gada i się śmieje, nałyka się powietrza. Wtedy wiem, że na pewno będzie czkawka. Nie mają już nic wspólnego z jedzeniem i chłodnymi stópkami/rączkami

Jula ma po jedzeniu lub przed nim

Napisane przez tynka88

ja ubieram Mateuszka mniej wiecej tak jak siebie tzn. jesli ja nakladam bluzke i sweter lub kurtke to jego ubieram tak samo, jesli mnie jest cieplo w krótkim rekawku to jego ubieram w body z krótkim , czasami musze szybko wychodzic z domu , zeby moja tesciowa nas nie dopadła i nie wypytywala czemu to dziecko takie porozbierane i ze na pewno przeziebie

Ja tak samo jak jest wietrznie to zakladam czapke. Z ta czapka to mi wszyscy ciagle uwage zwracaja, ze lekki powiew wiatru a ja dziecko bez czapki wyprowadzam ale jak jest cieplo i cieply wiatr to uwazam za zbedne, zwlaszcza ze Jula nie lubi miec czapy na glowie

Napisane przez gosia261282

Nie martw sie,to faktycznie bardzo czeste schorzenie.Ja tez mam nadzerke i nic nie mialam z nia robione,a mam ja juz trzy lata.

Ja u polskiej ginki mialam nadzerke ze az piszczalo a tu u dwoch niemieckich ginow czysciutko, wiec tez bym nie wierzyla zbytnio lekarzowi ... ponoc polscy lekarze nie potrafia tak naprawde rozroznic nadzerki i wszystko co wyglada podobnie wlasnie tak nazywaja

Napisane przez koniakonia

Jolka wydaje mi się,że się źle z lekarzem zrozumieliśmy, truskawki są jednym z najbardziej uczulających owoców, więc byłoby to dziwne , zeby od tego Ci kazał zaczynać, popatrz na tabelki co się kiedy wprowadza , truskawki są gdzieś tam dużo później, na pierwszy rzut idą marchew i jabłko

tez sie zdziwilam

Napisane przez evvcia_

Co do grubego ubierania i nakładania czapki zawsze i wszędzie to mnie dziwi ta moda ja jakoś potrafię ocenić czy mojemu dziecku jest ciepło czy zimno po prawie 3 miesiącach. Owszem na początku był z tym kłopot, ale teraz już nie, tym bardziej, że mamy lato
a widziałam na wątku mam styczeń-luty 12' jakieś ostre spięcie, zostały posądzone o patologię, bo dzieci na dwór biorą bez czapki, a i że matki siedzą na wizażu, a dzieci zaniedbane myślałam, że padnę jak to czytałam. W dodatku mod coś nie ładnie tam się zachowuje (stronniczość ).

cos Ty? to chyba ide poczytac

Napisane przez koniakonia

Faceci......
przed chwilą 4 razy mowię do tż, podaj mi piżamę Niny i nie słyszał, bo patrzył na mecz.... to się nazywa niepodzielność uwagi ciency są z ta rozdzielnością uwagi chłopaki

haha moj jak siedzi przy kompie lub oglada TV (nie tylko mecze) to potrafi sie tak wylaczyc ze musze go sturchac kilka razy jak cos mowie

Napisane przez Jolkaaa

emigra czytałam, że masz problem z małą tzn że mało zjada itp.
u mnie jest na odwrót Michałek by jadł za dwojga jak by mógł teraz lekarz zalecił dawać maksymalnie 6 razy po 150ml (jak nie wypije to wylać) i robić przerwe 5-6 godzinną ale Michaś czasem po tych 150ml dalej by chciał a czasem nie wypija 150ml i bądź tu mądrym

moze jak zjada te 150 i dalej chce to daj mu wody lub herbatki?

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:44 ----------

my mialysmy wczora popoludnie masakre - mala nie chciala jesc a plakala z glodu i tak od 18 do 22, ja juz jak wrak chodzilam po 22 udalo mi sie ja uspic i na spicha zjadla cala butle, spala do 4.30, zjadla znowu ladnie i spala do 8, o 8.30 zjadla cale 60 ml i znowu marudzenie i placz i wrzask no ale zasnela i spi ...

[ewcisz]

Moje dziecko śpi od 3 godzin,aż byłam zajrzeć czy oddycha

[nowaken]

Napisane przez emigra

cos Ty? to chyba ide poczytac

Ja czytam i aż mi szczęka opada

DZIĘKUJĘ DZIEWCZYNY ŻE TRAFIŁAM NA NORMALNY WĄTEK

[emigra]

Napisane przez nowaken

Ja czytam i aż mi szczęka opada

DZIĘKUJĘ DZIEWCZYNY ŻE TRAFIŁAM NA NORMALNY WĄTEK

to ide czytac hehe

[koniakonia]

Napisane przez nowaken

Ja czytam i aż mi szczęka opada

DZIĘKUJĘ DZIEWCZYNY ŻE TRAFIŁAM NA NORMALNY WĄTEK

hej

ja tak na szybko , bo sprzątać muszę

ja tamte wątek zaczęłam czytać i się poddałam, szkoda czasu i nerwów, bo tam jest ogólnie o wątkach odchowalniowych , nie tylko o Dziewczynach ze stycznia lutego 2012.....na co to komu? nie mam pojęcia....to chyba nuda i brak mocnych wrażeń powoduje,że ludzie zakładają takie wątki....bo było jasne jak słońce ,że to wywoła dym, chociażby za sam tytuł,ot moje zdanie w temacie

Moniq a np takie zdjęcie jak w avatarze to jak się robi? wiem durne pytanie, ale pytam o parametry, przesłona i migawka ....

[gosia261282]

Wrocilam ze szkoly,na szczescie jak wyszlismy to przestalo padac i wyglada na to,ze sie wypogodzi,zrobilo sie duzo cieplej.Ale jak wiadomo nie ma sie co nastawiac,bo angielska pogoda jest zmienna

Napisane przez gosica502

Natkulec Gabi też jest kibicem, aczkolwiek jak wczoraj siedziała sobie w bujaczku i się bawiła, ja prasowałam obok niej i telewizor był włączony i leciał mecz to zasnęła... Nawet nie wiedziałam kiedy, chyba zaczynają się w niej ujawniać damskie upodobania Ja też zawsze na meczach zasypiałam (tylko nie teraz na Euro)

Ja czapeczkę zakładam taką cienką bawełnianą jak wychodzimy :P Choć słyszałam że to typowo polskie przyzwyczajenie i nigdzie indziej nie praktykowane :P

Ja staram sie zeby Eryk mial jak najmniejszy kontakt z TV.Nigdy nie jest tak,zeby w niego patrzyl,ale czasem sie zdarza,ze jest w tym samym pokoju,w ktorym jest wlaczony telewizor.

Ja z reguly zakladam czapeczke,ale przez ostatnie 2 miesiace tylko tydzien bylo cieplo,a tak to jest od 8 do 16 stopni max i wiatr wieje.Jak jest cieplo i leciutki wietrzyk lub brak wiatru to nie zakladam mu czapki.Ale tu w Anglii nic dziwnego jak np noworodek albo male niemowle przy np 13 stopniach jest w samym pajacu bez czapki

[emigra]

nie wytrzymalam i musialam sie tam odezwac no

samo zalozenie tego watku bylo prowokacja jak dla mnie

[lena_mi]

Napisane przez MoniqW

U mnie jest tak samo, leci jak z kranu i Wiktor ledwo nadąża połykać. Musi sobie robić przerwy żeby oddech wyrównać. Jak pierś jest mniej pełna ładnie spokojnie ssie. Jak go "ciśnie" kupa lub bączek to też się troszkę powierci widać zmianę jak sobie ulży. I co jeszcze zauważyłam, że moje dziecko najczęściej wypróżnia się podczas karmienia

Jakbym czytała o mojej Kai
Dokładnie wszystko tak samo

Tynka Kaja czkawkę też jeszcze często miewa.. Ale zauważyłam, że u nas najcześciej jednak jak chłodniej się zrobi.

Co do czapy to ja czasem zakładałam - jak wieje, żeby uszu nie przewiało. Zawsze się o to boję, bo sama miałam często zapalenie ucha i zatok..

Nikki mi też kiedyś nadżerkę "zdiagnozowano", potem nagle Jej nie było.. Chyba czasem co poniektórzy lekarze mają za dużą wyobraźnię, i widzą za dużo, żeby zarobic Bo mi od razu babka dała wizytówkę żeby przyjsc do niej i prywatnie usunąc... Następny lekarz u którego byłam żadnej nadżerki już nie widział..
Nikki, na pewno wszystko jest ok, jeśli nawet masz a lekarz nie kazał nic z tym robic.
Wszystko zależy od tego jak jest duża, jeśli nie kazał nic robic, to znaczy że masz niewielką

[gosica502]

Pewnie że prowokacja emigra

Gosia ja też jakoś specjalnie nie sadzam Gabi przed TV ale jest tak ze mamy jeden pokój na razie i często jest tv włączony i czasem się zdarzy ze się na niego zapatrzy jak się bawi na macie, foteliku czy na rękach. I nie ma się co dziwić, kolorowo tam i przyciąga to wzrok małej na tej samej zasadzie jak światełka na macie na przykłąd No ale masz rację, powinnam jej chyba bardziej pilnować

[lena_mi]

Napisane przez koniakonia

hej

ja tak na szybko , bo sprzątać muszę

ja tamte wątek zaczęłam czytać i się poddałam, szkoda czasu i nerwów, bo tam jest ogólnie o wątkach odchowalniowych , nie tylko o Dziewczynach ze stycznia lutego 2012.....na co to komu? nie mam pojęcia....to chyba nuda i brak mocnych wrażeń powoduje,że ludzie zakładają takie wątki....bo było jasne jak słońce ,że to wywoła dym, chociażby za sam tytuł,ot moje zdanie w temacie

Moniq a np takie zdjęcie jak w avatarze to jak się robi? wiem durne pytanie, ale pytam o parametry, przesłona i migawka ....

dajcie namiary na ten wątek, bo i ja ciekawam

Konia z tego co kojarzę i pamiętam to trzeba ustawic niską liczbę przysłony, wtedy tło jest rozmyte (jeśli o to chodzi).

[gosica502]

lena_mi na ogólnym mama z klasą wątek patologie wizażowej odchowalni jest ubaw :P właśnie czytam

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez ewcisz

Moje dziecko śpi od 3 godzin,aż byłam zajrzeć czy oddycha

moj w dzien nie spi nawet dwoch godzin ciurkiem

matka moja dzwonila z teoria ze mam za malo pokarmu skoro maly budzi sie na jedzenie w nocy i w dzien potrafi co godzina jesc

[gosia261282]

Napisane przez gosica502

Pewnie że prowokacja emigra

Gosia ja też jakoś specjalnie nie sadzam Gabi przed TV ale jest tak ze mamy jeden pokój na razie i często jest tv włączony i czasem się zdarzy ze się na niego zapatrzy jak się bawi na macie, foteliku czy na rękach. I nie ma się co dziwić, kolorowo tam i przyciąga to wzrok małej na tej samej zasadzie jak światełka na macie na przykłąd No ale masz rację, powinnam jej chyba bardziej pilnować

Nie no wiadomo,ze czasem nie ma wyjscia i dziecko jest wiekszosc czasu w tym samym pomieszczeniu co telewizor,jak Wiki byla malutka tez mielismy tylko jeden pokoj.Chodzilo mi o to,ze jak telewizor takim malym dzieciaczkom robi wode z mozgu,za wiele obrazow sie tam przesuwa,dziecko nie nadaza za tym,wiec lepiej starac sie,zeby dziecko nie patrzylo w niego.Dzieci do drugiego roku zycia nie powinny ogladac telewizji.

[balbinka20]

Hej..
No nie... Dziewczyny wiecie,jest jedna rada,żeby ustrzec się przed takimi atakami-KLUB.I to prywatny. Tam nikt nie będzie nas obserwował a potem wysnuwał wniosków na temat sposobu wychowywania naszych dzieci... Wiecie wg mnie to jest podłe. Bo czyta najpierw po cichaczu,wybiera to co się jej "podoba" (czyt. nadaje się do założenia wątku zaczepno-obronnego) i potem obgaduje i wyśmiewa niczego niepodejrzewające mamy... Czemu nie miała na tyle odwagi,żeby zwrócić uwagę bezpośrednio tym osobom? Takie pokątne gadanie rodem z podstawówki,ehhh....

[gkatarzynka]

Cześć Dziewczyny!!!
Moja Hania dziś przechodzi samą siebie... wszystko Jej nie pasuje... na rekach nie, w łóżeczku nie, na łóżku nie, w wózku też nie... do chusty też nie dała się dziś włożyć normalnie sądny dzień...
W nocy ładnie spała - o 19karmienie, pobudka o 2.30 i 6.30 (a bałam się,że mam za mało pokarmu - widocznie jej wystarcza)
Potem jadła jeszcze o 8, 9.15 i 10.15 w między czasie po półgodzinnym usypianiu zapadła w dziesięciominutową drzemkę z przerwą na 2 minuty płaczu i teraz po 45minutowym usypianiu zasnęła przed chwilą... oczywiście zanim zasnęła zrobiła taką akcję wyjcową, że normalnie bałam się, że w końcu nie złapie oddechu... Nie wiem czy coś Ją boli czy po prostu ma gorszy dzień, ale już nie mam siły...
A jeszcze mój Mąż dziś wyjechał i wróci dopiero w niedzielę, a jutro na wieczór mi sie teściowie zapowiedzieli i mają w nosie to, że Męża nie ma, a Hania jak jest ktoś w domu, to jest dość niespokojna. A ani teść, ani teściowa nie pomogą mi przy Małej, bo się boją Ją wziąć na ręce... więc nie dość, że mam sajgon z Hanią, która strasznie marudzi, to jeszcze będę mieć dwoje do zajęcia się Nimi
I jak Im Marcin powiedział, że lepiej, żeby przyjechali w niedzielę, to się teściowa prawie obraziła...
No i mieliśmy zaplanowane chrzciny na 24czerwca, ale okazało się, że teściowie wyjeżdżają na wakacje akurat wtedy i musimy chcrzciny przełożyć Już mnie normalnie trafia. Jestem na Nich wsciekła i chyba w końcu powiem co myślę... bo ja rozumiem, że nam bardzo pomagają finansowo (bo część kredytu za mieszkanie płacą), ale bez przesady... nie upoważnia icj to do tego, żebyśmy wszystko pod nich układali.
Ehhh... przepraszam, ale musiałam to z siebie wyrzucić....


A tak odnośnie tamtego wątku o patologiach, to też czytałam i się załamałam.... jak można tak ludzi niesprawiedliwie oceniać??/
Emigra, a Ty tam uważaj, bo i Ty dostaniesz ostrzeżenie jak mamusie styczniowe

[ewelajna25]

Hej Mamusie!

Od 2 dni przeczesuję net i książki, w poszukiwaniu odpowiedzi, kiedy zacząć rozszerzać dietę niemowlaczkom na piersi??? Mam istny mętlik w głowie! Planowałam zacząć robić to od 7 mieś. a tu zewsząd wszyscy zaczęli mi udzielać dobrych rad, że jak to, co tak późno?! Dziecko rośnie, potrzebuje witaminek, jabłuszko, marchewka takie rzeczy już TERAZ powinnam wprowadzać! Moja siostra starsza wręcz się ze mną pokłuciła, że nic w tym kierunku nie robię. Boona wprowadziła chyba już w 4 czy po 4 mieś. stałe pokarmy, a jej synek był na piersi ogólnie ponad 1,5 roku. Gdy jej wyjaśniłam, żekieruję się zaleceniami lekarza, to ona mi na to, że jej pediatra kazała wprowadzać właśnie w tym okresie ( siostra mieszka w Niemczech), i żebym nie słuchała tutejszych. No, z pediatrą akurat nie mam styczności, bo albo położna, albo GP, ale GP nic na razie nie mówiła...

Wg dawnych wytycznych, dietę można było rozszerzać zarówno dzieciom piersiowym i butelkowym właśnie po 4 mieś. od 2003 chyba się zmieniły zalecenia. Tj dzieci butelkowe nadal od 4 mieś. dzieci cycowe od 7...

I tu pytanie do doświadczonych forumowych mam. Jeżeli piszą, że układ pokarmowy niemowlaczka jest niedojrzały i wczesne rozszerzanie diety jest dla niego zagrożeniem, to czemu można wystawiać na nie dzieci butelkowe????

Zalecenia się zmieniają z dekady na dekadę! Nie mam parcia na wczesne rozszerzanie diety, jak mówiłam, chciałam zaczekać do 7 mieś z tym, ale teraz już nie wiem co robić, bo chciałabym żeby Matyldzie nie wyrządzić krzywdy przypadkiem...I do tego wyczytałam, że gluten powinno się wprowadzać po 1/2 łyżeczki już od 5 mieś....

Co Wam kochane radzili pediatrzy?

[emigra]

Napisane przez balbinka20

Hej..
No nie... Dziewczyny wiecie,jest jedna rada,żeby ustrzec się przed takimi atakami-KLUB.I to prywatny. Tam nikt nie będzie nas obserwował a potem wysnuwał wniosków na temat sposobu wychowywania naszych dzieci... Wiecie wg mnie to jest podłe. Bo czyta najpierw po cichaczu,wybiera to co się jej "podoba" (czyt. nadaje się do założenia wątku zaczepno-obronnego) i potem obgaduje i wyśmiewa niczego niepodejrzewające mamy... Czemu nie miała na tyle odwagi,żeby zwrócić uwagę bezpośrednio tym osobom? Takie pokątne gadanie rodem z podstawówki,ehhh....

Ale nie da sie calego watku do klubu przeniesc, a nawet jesli to skad mozemy miec pewnosc ze np u nas nie ma takiej podszywaczki hihi

Napisane przez gkatarzynka

Cześć Dziewczyny!!!
Moja Hania dziś przechodzi samą siebie... wszystko Jej nie pasuje... na rekach nie, w łóżeczku nie, na łóżku nie, w wózku też nie... do chusty też nie dała się dziś włożyć normalnie sądny dzień...
W nocy ładnie spała - o 19karmienie, pobudka o 2.30 i 6.30 (a bałam się,że mam za mało pokarmu - widocznie jej wystarcza)
Potem jadła jeszcze o 8, 9.15 i 10.15 w między czasie po półgodzinnym usypianiu zapadła w dziesięciominutową drzemkę z przerwą na 2 minuty płaczu i teraz po 45minutowym usypianiu zasnęła przed chwilą... oczywiście zanim zasnęła zrobiła taką akcję wyjcową, że normalnie bałam się, że w końcu nie złapie oddechu... Nie wiem czy coś Ją boli czy po prostu ma gorszy dzień, ale już nie mam siły...
A jeszcze mój Mąż dziś wyjechał i wróci dopiero w niedzielę, a jutro na wieczór mi sie teściowie zapowiedzieli i mają w nosie to, że Męża nie ma, a Hania jak jest ktoś w domu, to jest dość niespokojna. A ani teść, ani teściowa nie pomogą mi przy Małej, bo się boją Ją wziąć na ręce... więc nie dość, że mam sajgon z Hanią, która strasznie marudzi, to jeszcze będę mieć dwoje do zajęcia się Nimi
I jak Im Marcin powiedział, że lepiej, żeby przyjechali w niedzielę, to się teściowa prawie obraziła...
No i mieliśmy zaplanowane chrzciny na 24czerwca, ale okazało się, że teściowie wyjeżdżają na wakacje akurat wtedy i musimy chcrzciny przełożyć Już mnie normalnie trafia. Jestem na Nich wsciekła i chyba w końcu powiem co myślę... bo ja rozumiem, że nam bardzo pomagają finansowo (bo część kredytu za mieszkanie płacą), ale bez przesady... nie upoważnia icj to do tego, żebyśmy wszystko pod nich układali.
Ehhh... przepraszam, ale musiałam to z siebie wyrzucić....


A tak odnośnie tamtego wątku o patologiach, to też czytałam i się załamałam.... jak można tak ludzi niesprawiedliwie oceniać??/
Emigra, a Ty tam uważaj, bo i Ty dostaniesz ostrzeżenie jak mamusie styczniowe

wspolczuje marudkowego dnia, ale napewno jej przejdzie, niestety w czasie skoku bywa masakra, ja czasmai nie wiedzialam jak sie nazywam, bo mala przewinieta, nakarmiona, wybawiona, poprzytulana, ponoszona a i tak dalej maruda i juz czlowiekowi sie konczyly pomysly co zrobic zeby jej ulzyc...


no to dostane ostrzezenie - trudno mysle ze nikogo nie obrazilam, staralam sie byc kuRtuRaRna choc w srodku sie we mnie gotowalo... bo przeczytalam chyba tylko pierwsza strone tego watku Fakty sa takie ze co komu do tego jak ktos inny wychowuje swoje dziecko? Mysle ze poki dziecku nie dzieje sie krzywda to nikt nie powinien sie wtracac. Kazda mloda, czyt. swiezo upieczona matka ma prawo robic bledy i pewnie kazda z nas je popelnia, mniejsze lub wieksze ale to nie daje nikomu prawa do oceniania nas w ten czy inny sposob. To ze dziecko TV nie powinno ogladac, ok zgadzam sie, zbyt wiele bodzcow dostaje wtedy dziecko jest zagrozenie ADHD itp ale TV jeszcze nikogo nie zabil i podejrzewam ze jesli dla matki jedyna wolna chwila moze byc pol h gdy dziecko obejrzy bajeczke (ktora po prostu trzeba umiec wybrac) to nic mu sie nie stanie a matka przynajmniej moze zjesc sniadanie badz brzydko mowiac wykupkac sie nawet, umyc zeby czy wlosy, czy chocby usiasc i zlapac oddech! to samo z siadaniem - kazde dziecko wykazuje najpierw gotowosc do wykonywania pewnych czynnosci, samo daje znak ze jest gotowe by cwiczyc np podnoszenie sie, itp albo z tymi butami - poczulam sie tak, jakbym conajmniej betonowe buty dziecku na chama na stopy wciskala Nie dajmy sie zwariowac, kazde dziecko jest inne, lubi inne rzeczy i jak moje bedzie jadlo tylko sloiczkowe jedzenie to ok, niech je, dla mnei lepsze to nizeli mialoby nie jesc wcale .... bo idac tym tropem to zadne dziecko nie powinno byc karmione mm - bo to sztuczne mleko, na chama trzebaby cyca wciskac, obojetnie czy pokarm jest czy nie - bo tak trzeba i koniec...

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Napisane przez ewelajna25

Hej Mamusie!

Od 2 dni przeczesuję net i książki, w poszukiwaniu odpowiedzi, kiedy zacząć rozszerzać dietę niemowlaczkom na piersi??? Mam istny mętlik w głowie! Planowałam zacząć robić to od 7 mieś. a tu zewsząd wszyscy zaczęli mi udzielać dobrych rad, że jak to, co tak późno?! Dziecko rośnie, potrzebuje witaminek, jabłuszko, marchewka takie rzeczy już TERAZ powinnam wprowadzać! Moja siostra starsza wręcz się ze mną pokłuciła, że nic w tym kierunku nie robię. Boona wprowadziła chyba już w 4 czy po 4 mieś. stałe pokarmy, a jej synek był na piersi ogólnie ponad 1,5 roku. Gdy jej wyjaśniłam, żekieruję się zaleceniami lekarza, to ona mi na to, że jej pediatra kazała wprowadzać właśnie w tym okresie ( siostra mieszka w Niemczech), i żebym nie słuchała tutejszych. No, z pediatrą akurat nie mam styczności, bo albo położna, albo GP, ale GP nic na razie nie mówiła...

Wg dawnych wytycznych, dietę można było rozszerzać zarówno dzieciom piersiowym i butelkowym właśnie po 4 mieś. od 2003 chyba się zmieniły zalecenia. Tj dzieci butelkowe nadal od 4 mieś. dzieci cycowe od 7...

I tu pytanie do doświadczonych forumowych mam. Jeżeli piszą, że układ pokarmowy niemowlaczka jest niedojrzały i wczesne rozszerzanie diety jest dla niego zagrożeniem, to czemu można wystawiać na nie dzieci butelkowe????

Zalecenia się zmieniają z dekady na dekadę! Nie mam parcia na wczesne rozszerzanie diety, jak mówiłam, chciałam zaczekać do 7 mieś z tym, ale teraz już nie wiem co robić, bo chciałabym żeby Matyldzie nie wyrządzić krzywdy przypadkiem...I do tego wyczytałam, że gluten powinno się wprowadzać po 1/2 łyżeczki już od 5 mieś....

Co Wam kochane radzili pediatrzy?

Ja co prawda nie doswiadczona, ale wiem, ze dzieciom uklad pokarmowy dojrzewa po 3 miesiacu (stad tez najczesciej koniec kolek, bo uklad lepiej sobie radzi itp) a ze dzieci butelkowe w butelkach maja jednak mniej tych walorow smakowych (mleko mamy zmienia smak i sklad zaleznie od tego co zjadla) i pewnie z zasobem witamin bywa inaczej wiec dlatego zaleca sie rozszerzanie diety juz po skonczonym 4 miesiacu. U dzieci cycowych po 6 miesiacu sie zaleca, bo one zwyczajnie dostaja odpowiednia ilosc skladnikow odzywczych, wszystko co im potrzeba. Na Twoim miejscu sluchalabym swojego pediatry- ktory widzi dziecko, zna je i moze sie na ten temat wypowiadac. Twojej siostrze pediatra mogl zalecic wczesniejsze wprowadzanie posilkow np gdy jej dziecko bylo duze i mialo wieksze potrzeby nizeli piers by dawala. Moja kolezanka z tego powodu juz po 3 miesiacu musiala zaczac wprowadzac stale pokarmy, bo jej synek byla duzy (cos kolo 7-7,5 kg juz mial na samym cysiu) i jej cyce nie wydolaly, bo chcial ciagle jesc i jesc i jesc. Dlatego moim zdaniem wprowadzanie pokarmow to mimo wszystko indywidualna sprawa, bo kazde dziecko jest gotowe w swoim czasie. Jula np jak widzi ze ja albo maz cos jemy to patrzy jakby chciala nam to wyrwac z ust i sama zjesc, a slina jej cieknie wtedy po kostki