Od Płodzianki do Mlekopijcy - Nasze Słodkie Letnie Wyjce 2008'

[Mała75]

Ooo widze, ze dzis okazja do swietowania
Marticia - najlepsze zyczonka kochana, duzo zdrowka i romantycznego wieczoru z mezusiem
I dla wszystkich bobasow z okazji tygodnia, 2 tygodni itd.. slodkie buziaczki

Dziewczynki - mam pytanie - czy uzywacie wogole poscieli dla waszych wyjcow? Ja dzis rozlozylam cale to dziadostwo w lozeczku i to takie wielkie jest Poduszki chyba nie powinno sie uzywac a ta kolderka taka dluga jakas...Chyba wykorzystam tylko przescieradlo i ochraniacz z tego calego kompletu Mysle, ze mala pod glowke dostanie pieluche, przykryje ja kocykiem i ok. A jak wy robicie? I czy uzywacie ceratek pod przescieradlo? Ja kupilam takie podlady dla siebie do szpitala (wymiary 60x40) zeby w razie co nie przecieklo i nie wiem moze do tego celu tez sie nada?

[Judi21_84]

Mala ja z pościeli nie używam kołderki bo jest za gruba ale za to mam drugi komplet pościeli z ikei w innych wymiarach-kołderka jest bardziej kwadratowa i kupiłam też kocyk w ikei który jest dokłądnie w rozmiarach kołderki więc póki co jak jest tak ciepło na polku to wsadziłam kocyk i jest jak znalazł także z tej kołderki korzystam ciągle a ta w naszych standardowcyh wymiarach będzie na zimę

[taka sobie]

ja tylko na moment, nawet nie wiem co napisałyscie tak sie cieszyłam ze ten debridat poskutkował a od wczoraj czyli dzien tzreci na debridatcie , mała sie tak męczy z kolkami ze chyba zwariuje juz nie wiem co robic, nic nie skutkuje, nawet dałem jej znowu herbatke z kopru i tylko pogorszyła sprawę, dzis puszczała takie bąki a kupy zrobic nie umie i nie wiem jak sie masuje ten brzuszek i nozkoi przygina do niego bo Wiki je prostuje i nie ma mocnych
włozyłam ją do fotelika samoch. i bujałam przez poł godziny i teraz spi, tylko jak długo . Wczoraj do 2.30 płakała, ja umyłam sie dopiero dzisiaj rano, bo jak mała padła to ja z nią. Dzis ją trzymałam duzo na brzuszku, pierdły szły az miło, myslalam ze bedzie lepiej a tu bez zmian, nie wytrzymalam nawet i dałam jej niedawno espumisan, ktory odstawiłam 3 dni temu bo nic nie dawał, kurka, ja juz nie wiem co robic jutro idziemy na szczepienie wiec zobaczymy co lekarka powie, tylko dozyj do jutra. Dzis chodziłam jakbym w łeb dostała, taka nieprzytomna, a do tego pozarłam sie z rodzicami.

[Ando]

dzieki Kurzoslawka! dzis juz nic nie zalatwie ale cos musze w koncu bo nas mloda wykonczy...

Mala-ja zawijam w rozek, bo spod kocyka mloda sie wykopuje, wiec pewnie spod kolderki tez by dala rade. W nocy spie z nia razem wiec kontroluje jakos czy jest przykryta.
Podklad pod przescieradlo od razu zalozylam. Teraz pewnie jeszcze sie nie przyda, ale po starszym wiem ze dzieci bardzo czesto przesikuja pieluche i potem materac wyglada potwornie...I smierdzi...

[Ando]

Napisane przez taka sobie

ja tylko na moment, nawet nie wiem co napisałyscie tak sie cieszyłam ze ten debridat poskutkował a od wczoraj czyli dzien tzreci na debridatcie , mała sie tak męczy z kolkami ze chyba zwariuje juz nie wiem co robic, nic nie skutkuje, nawet dałem jej znowu herbatke z kopru i tylko pogorszyła sprawę, dzis puszczała takie bąki a kupy zrobic nie umie i nie wiem jak sie masuje ten brzuszek i nozkoi przygina do niego bo Wiki je prostuje i nie ma mocnych
włozyłam ją do fotelika samoch. i bujałam przez poł godziny i teraz spi, tylko jak długo . Wczoraj do 2.30 płakała, ja umyłam sie dopiero dzisiaj rano, bo jak mała padła to ja z nią. Dzis ją trzymałam duzo na brzuszku, pierdły szły az miło, myslalam ze bedzie lepiej a tu bez zmian, nie wytrzymalam nawet i dałam jej niedawno espumisan, ktory odstawiłam 3 dni temu bo nic nie dawał, kurka, ja juz nie wiem co robic jutro idziemy na szczepienie wiec zobaczymy co lekarka powie, tylko dozyj do jutra. Dzis chodziłam jakbym w łeb dostała, taka nieprzytomna, a do tego pozarłam sie z rodzicami.

No ja mam dokladnie to samo... Na szczescie maz mi pomaga wiec nosimy mala na zmiane. Ale wczoraj spacyfikowalismy ja dopiero o 4!!! a dzis juz tez zaczyna... i tez pierdzi a kupy niet. Wyproznia sie ostatnio raz na dwa dni, i tylko jak jej czopka dam. I tez caly czas na brzuchu lezy, a ja tankuje koperek... Jutro ide do lekarza.

[Judi21_84]

jak tak czytam jakie macie problemy z tymi kupami to... mój wali co najmniej 5 kup dziennie, a jak nie ma kupy w dwóch pieluchach to już się denerwuję... ciekawe czemu dzieciaki mają takie problemy z kupkami.... biedactwa... one umęczone, wy padnięte...

[taka sobie]

i po kolejnym ataku Ando ja niestety czesto w nocy sama jestem bo TZ w pracy wiec nie ma mnie kto wyreczyc .
Judi moja tez waliła piekne kupska, czasem az jej na plecy wychodziło, tyle tego bylo, a od jakiegos czasu takie problemy.Tyle ze zawsze wiedzialam kiedy robila bo sie strasznie skupiała ale teraz sie męczy , pręzy, krzyczy i nic a jak juz zrobi to maciupenką i dalej sie krzywi czyli pewnie nie wszystko.

ja kołderką przykrywam od jakiegos tygodnia bo noce juz chłodne, wczesniej przykrywałam kocykiem. Spod kołdry sie nie wykopuje bo ona taka sztywna i cęższa niz kocyk wiec tak łatwo sie nie da. Ceratke pod przescieradłem załozyłam na początku i cale szczescie bo raz walnęła taką kupę w łóżeczku ze wszystko do praia, a materac pozyczony wiec ceratka sie przydała.
Mala ja te podkłady kłade a przewijak, zostaly mi po szpitalu i tak je wykorzystalam, a ze swietnie sie nadają do tego wiec juz kupiłam kilka kolejnych paczek. A co Wy kladzicie na przewijaku?
A ceratke mam taką ceratową, dostalam od kumpeli razem z materacem, wiec chyba to taka specjalna na materacyk.

[rusalka]

ja mam przescieradlo powleczone guma od drugiej strony wiec ceraty klasc nie musze a juz sie sprawdzilo po sikach

[Mijalea]

Napisane przez Kurzoslawa

Kurde mała zaczeła mi sie odparzac koło pupy Narazie to nic wielkiego,widac takie zaczerwienienie...Na poczatku jak zaczeła mi sie odparzac w pachwinach tak delikatnie połozna doradziła mi zeby zamiast chusteczkami nawilzającymi przecierał ja przy każdej zmianie pieluszkiletnia woda a zamiast sudokremu czy innych specyfików pudrowała ja mąką ziemniaczaną.i to pomogło bardzo szybko.Cały czas robiłam tak samo.A koło tyłka to narazie nie skutkuje

U mnie na pupe blyskawicznie pomogl Sudocrem- teraz jest czysciutka bez zadnych zaczerwien itp.

[Sosnowa]

Ech, widzę,że brzuszkowe przypadłości to standard. U nas też nie jest idealnie. Trochę pomogła zmiana mleka i woda koprowa.. Nie jest idealnie, ale mniej wrzeszczy przy bąkach.
Musimy chyba przetrwać te 3 miesiące tak jak pierwszy trymestr....

Wiecie co.... tęsknię za mężem Jesteśmy blisko siebie, ale prawie w ogóle nie mamy czasu dla siebie... On w pracy, potem też go nie ma godzinami (z powodu sytuacji rodzinnej), gdy w końcu wraca, to zaczyna się Czas Marudy. Koło północy to on już zmęczony i tak w kółko... Trudny jest dla mnie ten czas, ale pocieszam się, że co nas nie zabije to nas wzmocni, i gdy to przetrwamy, będzie lepiej.

W ogóle trafiła nam sie możliwość przeprowadzki do większego mieszkania. Jedyne co mnie jeszcze powstrzymuje, to to,że mieszkanko ma dwa pokoje, tak jak to. Więc nici z romantycznej przytulnej sypialni, jaka mi sie marzy Za to jest duża kuchania, która moglaby być też jadalnią i przepiękny widok na góry - Beskid Mały, Bramę Wilkowicką i Beskid Śląski Także, chyba trzeba będzie przełknąć brak sypialni , bo trzypokojowa okazja nieprędko się zjawi, a w obecnym gniazdku, jek Łucja podrośnie, to będzie mało znośnie.


Mam pytanko, czy czeka się ze szczepieniem tak jak kiedyś na wezwanie, czy po prostu idzie do przychodni...???

I jestem zachwyona, bo znowu mogę chodzić w swoim tempie szyyyyyybko, a nie jak żółw

[rusalka]

Sosnowa idziesz do pediatry i ta cie umawia na termin szczepienia my z Leną jutro idziemy bedzie miala 3 ukłucia ciekawe jak to zniesie

[Kurzoslawa]

Hey kochane.

Moja mała byla wyjątkowo bezproblemowa,az do teraz

Taka sobie,ando ja wam współczuje tych problemów z kupą.U mojej też coś takiego zaczyna sie dziać.Znaczy sie pierdzi pieknie a kupe robi 2 razy na dzień-rano takiego nic nieznaczącego gniota i popołudniu wielkie kupsko,ale widze że to za mało i najczęsciej nad ranem tak po 4 zaczyna sie prezenie i marudzenie przez sen.

Taka sobie spróbuj podać małej czopka glicerynowego może to zadziała.

Judi powiem ci ze Anastazja tez od trzech dni kręci nosem na swoje łózeczko.W dzien jeszcze w nim spi(ale oczywiscie uspać trzeba ją poza nim),ale w nocy...pieknie zasypia w naszym łózku,ale jak tylko położymy ją do łózeczka za 10 max 15 min budzi sie i marudzi.A jak tylko położymy ja miedzy nas zasypia w ciagu 5 min.Nie wiem dlaczego akurat w nocy ma taki wstret do swojego legowiska

W sumie sama jestem sobie winna bo jak wróciłysmy do domu i tz wychodził po 1 w nocy do pracy,po pobudce na karmienie zostawiałam ja przy sobie.

Kolejny problem karmienie...cos mi sie porobiło z mlekiem.Nie wiem wczesniej karmilam mała i jadła aż miło a teraz possie chwile zaczyna sie marudzenie,rzucanie,wyplu wanie sutka,potem go lapie znowu wypluwa i z kazda chwila robi sie coraz bardziej zła,a cyc pelny po brzegi az z niego leci.Może mam za "chudy" pokarm?Wczoraj wieczorem po cycku podałam jej sztuczne mleko.wypiła jeszcze 30 ml. i spała spokojnie od 21.30 do 2 w nocy(oczywiscie u nas w łózku).

Na odparzenia kuzynka polecila mi termentiol ponoc stosowała go u wszystkich swoich dzieci i zawsze pomagał.Kupie dzisiaj ,spróbuje.ale najpierw o 13.15 wizyta u pediatry moze ona cos doradzi.

[Kurzoslawa]

Sosenko doskonale cie rozumiem

Ja tez tesknie za męzem,chociaz mam go przy sobie na codzien.O 1 wychodzi do pracy wraca po 9 czasem 10,potem musi troche odpocząć,zając sie mała tak cobym ja mogła zjeśc sniadanie,umyc sie,ubrać,ogarnac chalpe Popołudniu musi sie przespac przynajmniej ze 3 godziny wiec ja tańcuje sama z małą.Zazwyczaj o 18 wstaje,ale już o 19 kapiemy małą,potem minimum do 21 sie ja zabawia i jak sie uda idzie po 21 spać.
wiec mamy godzine tylko dla siebie,bo o 22 tz musi isc spac przed praca...eh...nie ma lekko

Ale dzielnie to znosimy,bo i tak nic sie na to nie poradzi

Ostatnio nawet udało nam sie obejrzec nowego btman,dzieki uprzejmosci naszej córki która predłużyła woja popołudniowa drzemke do 3 godzin

[Anisia25]

Gosiu takie zachowanie malej przy piersi to kolka.. moj tez tak robil, przerywalam karmienie, likwidowalam kolke wracalam do karmienia i bylo wszystko ok

[rusalka]

Napisane przez Anisia25

Gosiu takie zachowanie malej przy piersi to kolka.. moj tez tak robil, przerywalam karmienie, likwidowalam kolke wracalam do karmienia i bylo wszystko ok

wczoraj tak mialam i do 23 sie meczylam ale na szczescie nie byla to mega kolka

[Kurzoslawa]

Napisane przez Anisia25

Gosiu takie zachowanie malej przy piersi to kolka.. moj tez tak robil, przerywalam karmienie, likwidowalam kolke wracalam do karmienia i bylo wszystko ok

Myslisz ze kolka?Ale jak podaje jej sztuczne mleko to sie nie wierci..tylko przy cycku tak ma...hmmmm

[wersta]

zauważyłyście, że zaczęłyśmy nowy trend wizażowy? ściągają z nas tytuły, tzn. pomysł na coś nowego
pffff.... byłyśmy 1sze

[Judi21_84]

Gosiu mój tymek tez wybitnie w nocy nie chcial spac w łozeczku a teraz to juz nawet w dzien nie chce tej nocy pierwszy raz spal w łózeczku był juz tak zmeczony ze skapitulowal ale od rana znow dzielnie walczy ale 1:0 dla nas twardy zawodnik z niego...
w ogole to tymek dalej je i spi nawet w dzien. nie m tak ze np. obudzi sie zje i czuwa przez godzine. po odbiciu tuli sie do nas i odlatuje i tak w kółko. moze w czasie kapieli nie spi godzine. normalnie dalej sypia tyle co po wyjsciu ze szpitala.

[Sosnowa]

Anisia, kiedyś trzymałyśmy kciuki za jedną z dziewczyn, która trafiła do szpitala z plamieniem. Bodajże Roxy miała w nicku.. Jak to się potoczyło?
P.S. jak wczorajsza impreza?

[Sosnowa]

Napisane przez wersta

zauważyłyście, że zaczęłyśmy nowy trend wizażowy? ściągają z nas tytuły, tzn. pomysł na coś nowego
pffff.... byłyśmy 1sze

[Kasiulka22]

Hej kochane

Ja już po wizycie u gin. Naprawdę super z niej babka Przyjęła mnie i była bardzo miła. Macice mam już super obkurczoną, a cycki po antybiotyku są bardzo dobre to znaczy nie twarde. Powiedziała, że mało mam już mleka... a ja że mało się teraz odciągam bo tylko rano i wieczorem, nio i wywaliłam kawę na ławę wszystko jej powiedziałam. Stwierdziła, że szkoda że nie będę karmić, bo mam taki ładny biust ale rozumie i nie ma co męczyć siebie i dziecka, chociaż powiedziała mi że mogłam karmić z tym duomoxem, czyli ta pierwsza doktorka coś mi naściemniała, ale o temperaturze przy karmieniu nic nie mówiła. Dostałam tabsiory, ale nie hormony tylko wit. B6 50 mg i mam brać 3 razy dziennie po 2 i się nie odciągać. Cycki nosić wysoko, i ciasny stanik powiedziała że do tygodnia powinno mi zaniknąć mleko. Teraz tak się wyściskałam stanikiem że będę mieć dziury w ramionach moja mama stwierdziła że już mniejsze mam cyce, czyli produkcja chyba faktycznie maleje. Jejuś ja Was tymi moimi cyckami już parę dni zanudzam, wybaczcie

Zmiana tematu

Ola wybombiła dziś swoją pierwsza puszkę Bebilonu Ha Oj pójdzie teraz tego bardzo dużo.

Sosnowa Kasia Roxi ma się super - gorzej w upalne dni, jej dzidziunio rośnie jak na drożdżach, podczytuję wątek styczniowy

[jowisz]

walczę z młodą od 7. nie może mi usnąć. co ją położę do łóżeczka to wybudza się po 5min. nie mam już siły do tego ona woła cyca ilekrość chce się uspokoić i przysnąć to przez to, że pierwszy miesiąc odlatywała po 2min. ssania, teraz dla niej cyc jest równoznaczny ze jedzeniem i spaniem, nie ma różnicy

[Cestia]

Ehhh my też dziś po ciężkiej nocy Matylda miała taką kolkę, że szok. Biedactwo tak się męczyło 3 godziny. Ja masowałam, nosiłam i przyciskałam nóżki do brzuszka na zmianę. Zasypiałam na siedząco i wyłam... z bezsilności. To koszmar jakiś Żal mi cholera naturalnego karmienia, ale powiem Wam że jak ona się tak męczy to mam ochotę olać wszystko i przejść na butlę z jakimś mlekiem antykolkowym. W dodatku od dzisiaj będziemy same w nocy bo mój TŻ idzie do pracy... oszaleję.

Kurzoszlawa mnie kilka osób ( położne w szpitalu, gin i moja położna) uczulało żeby nie dać sobie wmówić że mam słabe/chude/złe mleko. Podobno nie ma czegoś takiego. Mleko matki jest zawsze dobre. A moja Mati robi identycznie z cyckiem... właśnie przez kolkę

[Kasiulka22]

Napisane przez jowisz

walczę z młodą od 7. nie może mi usnąć. co ją położę do łóżeczka to wybudza się po 5min. nie mam już siły do tego ona woła cyca ilekrość chce się uspokoić i przysnąć to przez to, że pierwszy miesiąc odlatywała po 2min. ssania, teraz dla niej cyc jest równoznaczny ze jedzeniem i spaniem, nie ma różnicy

Współczuję Jowiszku, wiem co to znaczy, co prawda ja cyca nie daję, ale kombinuję. Meluś, flasza z piciem, flaszka z mleczkiem, bujanie na rączkach. Moja też dziś jak na razie ma słaby sen, nawet na spacerze mojej mamie się co chwilę przebudzała a kilka dni temu miałam prawdziwy armagedon, prawie cały dzień nie spała

[Mijalea]

Napisane przez jowisz

walczę z młodą od 7. nie może mi usnąć. co ją położę do łóżeczka to wybudza się po 5min. nie mam już siły do tego ona woła cyca ilekrość chce się uspokoić i przysnąć to przez to, że pierwszy miesiąc odlatywała po 2min. ssania, teraz dla niej cyc jest równoznaczny ze jedzeniem i spaniem, nie ma różnicy

Moj maly ma cos podobnego zawsze rano, dzis walczylismy od 9, na rekach i przy cycku zasypia, a wlozeczku sie wybudza
w ciagu dnia zazwcyzaj nie daje za wygrana i kaze mu lezec, az zasnie, maly nie placze, czasem pokrzyczy i zazwyczaj zasypia zmeczony.

[Sosnowa]

Dzięki Kasiulka za info.
Czyli jest już nas dwie mamy butelkowe W kupie raźniej Jeszcze chyba Leonak się przymierza do butelki...

Niestety mleko sztuczne to fortuna jest to druga powazna wada karmienia butelką. Taka pucha na 3 dni starcza...

[kristi75]

witam was mamusie oficjalnie melduję się na odchowalni
dopiero teraz nabrałam ochoty i sił żeby coś naskrobać bo już trochę lepiej z moim siedzeniem a tak unikałam siedzenia tylko chodziłam albo leżałam
Karolek jest cudowny dużo śpi pije mniej więcej co 2 godzinki przez ok 20 min
z kupkami to też nie narzekamy bo przewijam go po przebudzeniu z kupki i jak go nakarmię to też kupka teraz to już bywa że po karmieniu nie robi kupki
płacze tylko jak jest głodny albo ma kupkę
nocki przesypia jak go nakarmiłam o 23.30 to się obudził ok 4 a potem dopiero o 7.30
wczoraj miałam mnóstwo gości aż miałam ich dość od południa do samego wieczora drzwi się nie zamykały

[wersta]

Kasiulka, a dlaczego trzeba ścisły stanik? też powoli przymierzam się, żeby odstawiać. tylko ja z egoistycznych powodów, bo po prostu tego nie lubię

[kristi75]

GRATULACJE DLA TYCH CO SIĘ ROZDWOIŁY W OD ZESZŁEGO TYGODNIA

A kto jeszcze został w dwupaku wiem że Mała

[Kasiulka22]

Napisane przez Sosnowa

Dzięki Kasiulka za info.
Czyli jest już nas dwie mamy butelkowe W kupie raźniej Jeszcze chyba Leonak się przymierza do butelki...

Niestety mleko sztuczne to fortuna jest to druga powazna wada karmienia butelką. Taka pucha na 3 dni starcza...

dokładnie tak! A pucha kosztuje sobie 25 zł, za jedną. No nic! Będziemy bankrutować na mleko, najważniejsze żeby było w sklepie bo z moim ostatnio jazdy były. W ciągu godziny w markecie z mniej więcej 12-15 puszek patrzyłam z ciekawości czy jest tam dostępny mój Bebilon, zrobiło się 4 puszki, które mój małżon skrzętnie zwinął. Rodzi się teraz mnóstwo dzieci i to widać właśnie, w ubytkach mleka, pampersów itp.

Napisane przez wersta

Kasiulka, a dlaczego trzeba ścisły stanik? też powoli przymierzam się, żeby odstawiać. tylko ja z egoistycznych powodów, bo po prostu tego nie lubię

Werstunia sama dobrze nie wiem ale chyba dlatego, żeby mleko miało trudniejszy "spływ" do piersi. Dodatkowo trzeba mocno do góry szeleczki ponaciągać, żeby cyce mieć pod brodą niemalże to też utrudnia napływanie mleka. Ja tak chodzę i śmiesznie mi, jak ściągnę stanik będę mieć "wżery" w ramionach

Tak, Martusia też się przymierzała do odstawienia, mówiła że nie ma dużo mleka więc nie powinna mieć z tym problemów. A tak poza tym to właśnie gdzie nasza Leoncia zaginęła