Stepper

[Dorcia030]

Graffka, powiem, że wcale nie widać u Ciebie tego zbędnego ciała

[neska22]

Napisane przez Dorcia030

Wiedziałam, że mogę na was liczyć. Koleżanki, nie ma co!
Hihihi.

hihi zawsze do usług

[Dorcia030]

kilon78, hahaha, nie wpadłabym na to, żeby sie ważyć co 15 min hihihi.
Ja dziś sie ważyłam już 2 razy i waga się zgadza

[graffka]

nogi mam brzydkie i tyłek a reszta "może być"

[graffka]

najbardziej jednak dobijają mnie boczki wrrrr

[Dorcia030]

A ja mam rękę jak Pudzian od basenu!

[Dorcia030]

Mój facet nie ma takiego bicepsu jak ja.

[graffka]

a wiecie co jestem ciekawa jak tam dziewczyny,które pisały na początku tego wątku.Pewnie już mają piękne nóżki.Szkoda,że żadna się nie chwali

[Dorcia030]

Napisane przez graffka

najbardziej jednak dobijają mnie boczki wrrrr

Mnie boczki zleciały po hula hop.

[graffka]

Ale to fajnie,że pływasz,bo ja na basenie to jestem może raz na rok

[graffka]

dobra dobra zmykam,bo znów stracę swój cenny czas przeznaczony na ćwiczenia hihiih

[Dorcia030]

Pływam od dziecka, chodziłam do sportowej szkoły, później miałam przerwę, a od 4,5 roku chodzę 3-4 razy w tygodniu
Niby pominnam nie mieć celulitu i mieć jędrne ciało, ale całe to pływanie poszło mi w masę

[neska22]

a ja nie pływam w ogóle bo w dzieciństwie bym się utopiła i mam lęk do wody... Wiele razy próbowałam się przełamać ale nie mogę... co wchodzę do wody głebiej niż do kolan to mi się słabo robi i serce chce mi wyskoczyć.... a w sumie powinnam pływac bo mam problemy z kręgosłupem...ale co ja zrobię jak nie jestem w stanie się zanurzyć w wodzie?
a co do steperka to ja mam dzisiaj zakwasiory na tyłku tyle ćwiczę a dzisiaj mam zakways- nie wiem czemu

[Dorcia030]

A jeż chcę mieć zakwasy!!!! I nie mam!!!

[DOONNA]

Napisane przez klion78

Witam...
Pisałyście tu wczoraj o tym, że Wasi partnerzy nie dostrzegają u Was żadnych tłuszczyków, fałdek i innych niedoskonałości. Ja też mam takiego dla którego jestem najpiękniejsza. To wielka radość, ale także ogromny problem. Jeśli ktoś codziennie powtarza ci ze jesteś naj trudno znaleźć motywację by zmieniać się na lepsze (bo jeśli jest się takim idealnym to po co stawać się lepszym?).
Czytałam niedawno na jednym z forum, że partner którejś z dziwczyn wciąż jej powtarzał że im grubsza tym piękniejsza. Wierzyła w to i doprowadziła się do opłakanego stanu (zresztą pokazała zdjęcia). Teraz juz z nim nie jest i wygląda fantastycznie.
Móż TŻ powiedział mi wczoraj że tyle już schudłam (a przypominam że ćwiczę 3 tyg, więc to po prostu nierealne), że mogę już przestać. Ja ćwiczę tylko dla siebie i przestanę kiedy to ja uznam że jest OK!!!

dziewczyny nie wierzcie meza ani chłopakom. wiem co pisze bo to juz przeszłam. miałam wspaniałego meza ktory mi ciagle powtarzał ze wygladam swietnie ze kochanego ciała nigdy nie jest dosc. no i doprowadziłam sie do takiego stanu ze wazyłam 86 kg. ciagle stałam przy garach albo sprzatałam zeby tylko był zadowolony i po co mi to było. meza juz nie mam bo sobie poszedl do chudszej. a teraz chce wrocic. nawet dzwonił w zeszłym tyg. kiedy odszedl nie mogłam w to uwierzyc. wszyscy byli zaskoczeni. bylismy idealna para. po jego odejsciu nabawiłam sie silnej depresji. nie mogłam jesc ani spac. co ja pisze w ogole przestałam funkcjonowac az wyladowałam w szpitalu na erce z wyczerpania organizmu. no i tak zaczela sie moja walka z kilogramami. teraz zyje od 5 lat w stałym zwiazku z wspaniałym człowiekiem ktory poswiecił dla mnie swoje zycie, ale juz mam sie na bacznosci i tak mu nie wierze kiedy mowi ze nie potrzebnie sie odchudzam. teraz wierze tylko mojej szafie z wielkimi lustrami. ona mnie nie zawodzi i nie kłamie.

[klion78]

Napisane przez Dorcia030

kilon78, hahaha, nie wpadłabym na to, żeby sie ważyć co 15 min hihihi.
Ja dziś sie ważyłam już 2 razy i waga się zgadza

chciałam jeszcze częściej ale nie dawałam rady!!

[DOONNA]

Napisane przez klion78

chciałam jeszcze częściej ale nie dawałam rady!!

jestes szalona.!!!!!!!!!!!!!!!!! !

[klion78]

Napisane przez DOONNA

dziewczyny nie wierzcie meza ani chłopakom. wiem co pisze bo to juz przeszłam. miałam wspaniałego meza ktory mi ciagle powtarzał ze wygladam swietnie ze kochanego ciała nigdy nie jest dosc. no i doprowadziłam sie do takiego stanu ze wazyłam 86 kg. ciagle stałam przy garach albo sprzatałam zeby tylko był zadowolony i po co mi to było. meza juz nie mam bo sobie poszedl do chudszej. a teraz chce wrocic. nawet dzwonił w zeszłym tyg. kiedy odszedl nie mogłam w to uwierzyc. wszyscy byli zaskoczeni. bylismy idealna para. po jego odejsciu nabawiłam sie silnej depresji. nie mogłam jesc ani spac. co ja pisze w ogole przestałam funkcjonowac az wyladowałam w szpitalu na erce z wyczerpania organizmu. no i tak zaczela sie moja walka z kilogramami. teraz zyje od 5 lat w stałym zwiazku z wspaniałym człowiekiem ktory poswiecił dla mnie swoje zycie, ale juz mam sie na bacznosci i tak mu nie wierze kiedy mowi ze nie potrzebnie sie odchudzam. teraz wierze tylko mojej szafie z wielkimi lustrami. ona mnie nie zawodzi i nie kłamie.

Myślę że podobnie kończy się większość takich historii... dlatego wierzmy tylko sobie i swoim oczom!!

[klion78]

Napisane przez klion78

chciałam jeszcze częściej ale nie dawałam rady!!

A co jakbym przeoczyła mój pierwszy zrzucony kilogram!!!

[szerry]

a ja przed chwila podreptalam kolejne 10 min czyli dzisiaj juz 20 i jestem z siebie dumna

[Dorcia030]

Napisane przez DOONNA

dziewczyny nie wierzcie meza ani chłopakom. wiem co pisze bo to juz przeszłam. miałam wspaniałego meza ktory mi ciagle powtarzał ze wygladam swietnie ze kochanego ciała nigdy nie jest dosc. no i doprowadziłam sie do takiego stanu ze wazyłam 86 kg. ciagle stałam przy garach albo sprzatałam zeby tylko był zadowolony i po co mi to było. meza juz nie mam bo sobie poszedl do chudszej. a teraz chce wrocic. nawet dzwonił w zeszłym tyg. kiedy odszedl nie mogłam w to uwierzyc. wszyscy byli zaskoczeni. bylismy idealna para. po jego odejsciu nabawiłam sie silnej depresji. nie mogłam jesc ani spac. co ja pisze w ogole przestałam funkcjonowac az wyladowałam w szpitalu na erce z wyczerpania organizmu. no i tak zaczela sie moja walka z kilogramami. teraz zyje od 5 lat w stałym zwiazku z wspaniałym człowiekiem ktory poswiecił dla mnie swoje zycie, ale juz mam sie na bacznosci i tak mu nie wierze kiedy mowi ze nie potrzebnie sie odchudzam. teraz wierze tylko mojej szafie z wielkimi lustrami. ona mnie nie zawodzi i nie kłamie.

Wiesz co....
Tak sobie myślę. Mówię na własnym doświadczeniu. To, że on teraz do Ciebie dzwoni może spowodować, że zaczniesz NIEPOTRZEBNIE go wspominać.
Ja nie potrafię się wyswobodzić z takiej pętli

[graffka]

szerry widzę,że dużo chcesz zrzucić powodzenia
DOONNA to smutne,że tak się potoczyło,ale fajnie,że dałaś sobie radę
A ja dziś melduję 40 min stepperka i 10 min hh

[neska22]

Napisane przez graffka

szerry widzę,że dużo chcesz zrzucić powodzenia
DOONNA to smutne,że tak się potoczyło,ale fajnie,że dałaś sobie radę
A ja dziś melduję 40 min stepperka i 10 min hh

nooo grzeczna dziewczynka

[DOONNA]

dziewczyny zaliczyłam 35 min. moj licznik pokazuje kroczkow-3970 kalorii-567. ja tez chce hh ale w tej dzierze co mieszkam to nie ma nawet sklepu sportowego.

[szerry]

35 min i az tyle kcal? coś mi tu nie pasuje hmm

[DOONNA]

Napisane przez Dorcia030

Wiesz co....
Tak sobie myślę. Mówię na własnym doświadczeniu. To, że on teraz do Ciebie dzwoni może spowodować, że zaczniesz NIEPOTRZEBNIE go wspominać.
Ja nie potrafię się wyswobodzić z takiej pętli

zawsze bede o nim myslec. zreszta corka tez go miło wspomina, ale bałabym sie do niego wrocic. zreszta po co i do takiego dziadka !!!!!! teraz mam młodego i lepszego. ale on zawsze pozostanie w moich myslach. jest moim mezem przed bogiem. a TY czemu nie potrafisz sie wyswobodzic? mozna myslec, miło wspominac wspolnie spedzone miłe chwile ale mozna pokochac kilkakrotnie.

[DOONNA]

Napisane przez szerry

35 min i az tyle kcal? coś mi tu nie pasuje hmm

dlatego napisałam zebysmy sprawdziły liczniki. mnie tez to sie wydaje za duzo. ale gdzies czytałam ze zaczyna sie spalac dopiero po 20min. cwiczen.

[DOONNA]

Napisane przez szerry

a ja przed chwila podreptalam kolejne 10 min czyli dzisiaj juz 20 i jestem z siebie dumna

głowa do gory. jestes młoda wiec szybko osiagniesz wymarzona wage. ja 10 lat temu schudłam prawie 40 kg.w 4 miesiace.

[DOONNA]

Napisane przez klion78

A co jakbym przeoczyła mój pierwszy zrzucony kilogram!!!

nooo nie pomyslałam o tym

[DOONNA]

Napisane przez szerry

ja juz zaliczylam 10 minutek na stepperku i normalnie plyne bo oczywiscie stepperkowalam w pasie i mam cale sadelko mokre

hehe wbrew pozorom mile uczucie

postanowilam ze bede robic wlasnie tak po 5-10 minut pare razy dziennie bo narazie jeszcze ciezko mi wskoczyc i ciurkiem robic np 30 min, ale lepsze to niz nic, prawda?

prosze napisz jak to sie stepperkuje w pasie? plis