Tatuaż część III - wątek zbiorczy

[Ashira]

Pierwszy miałam robiony 3 godziny - 1 w ogóle nic, 2 no coś drapie, 3 - jest ciężko

Drugi na udzie - bolało od początku, był robiony 5 godzin. Ostatnia godzina to już była walka, głowa pod sweter i leżę ze ściśniętymi zębami - wstałam półprzytomna. Najśmieszniejsze, że jak wychodziłam powtarzałam sobie ''nigdy więcej".
Za 3 tygodnie kolejny termin
Boję się trochę, bo to bok, a ponoć boli. No ale udo rzekomo nie boli, a mnie bolało, więc zobaczymy Ma być robiony ponad 6 godzin o ile w ogóle nie na dwie sesje.

[EmCa]

Napisane przez joaszka83

moje moje po raz drugi a przy okazji zapytam , jak ma sie Wasza odpornosc na bol? ja mam swoje magiczne 3 godziny. pierwsza godzina to przyjemnosc. druga -zaczyna byc nieprzyjemnie. trzecia godzina to bol i czasem zaciskanie zebow, ale po 3 godzinach boli mnie jak cholera az zaczynam miec dreszcze i jestem potem nieprzytomna.. jak byla Wasza najdluzsza sesja? przez te moje 3 godziny , moj kolorowy rekaw ciagnie sie i ciagnie

Ja mam 1 tatuaż. Tatuowanie trwało 5 godzin z jedną krótką przerwą. Bolało cały czas tak samo, tylko pod koniec, jeżdżenie po tym samym miejscu co wcześniej bardziej.
Nie płakałam, nie mdlałam, nie miałam goraczki.

[Variance]

Napisane przez joaszka83

9 GODZIN???? bylabym trupem

ja ( pekly magiczne 3 godziny) : ok Michal...koncz powoli bo nie wytrzymam
Michal: noo chwila, musze to dokonczyc. kwadrans, ok?
ja: ale jak cos ,to wzyzwasz karetke
Michal: nie..od razu karawan

zart by sie pewnie ziscil

po 7h było mi wszystko jedno, ale czułam już się jakby tak "grypowo"
dużo krwi, niewygodnie już na maksa, lekko gorąco - ale jak wyszłam i zjadłam coś tłustego już było lepiej, ale w nocy miałam wrzątek na łopatce i w sobie
ja ogólnie lubię ten ból, jestem terminatorem bólu
ale w tym wypadku nie przyjemna była okolica około pachowa, i na samym końcu jedno miejsce to miałam wrażenie, że już było milion razy wbite - i wydaje mi się, że jak patrzę, że nadal tam jest do wbicia poprawka koloru nie spieszy mi się
co do gojenia: łopatka mocno ciągnęła, długo była spuchnięta i gorąca, ale szybko się złuszczyła i było ok.

a tak to 1 - chyba z 20 min (wzgórek) - nic. szybko zagojone.
drugi - trochę pod karkiem - chyba prawie godzina - nic, chociaż raz jak trafił tak między kręgi to nie przyjemne uczucie. też szybko wygojone, nie odczuwalne w sumie.
trzeci - chyba koło 3 h - okolice hm.. plecy, pod łopatką jakoś tak - ziewałam. Kuba Kujawa - super szybki i delikatny, Zappa o wiele dłużej robi
a ostatni - prawie 5 h - udo. luzik guzik, bardziej się skupiałam na mega rozmowie i na powstawaniu, bo w końcu dokładnie widziałam no i kontur w końcu o wiele gorzej po - mocno spuchło (chociaż podczas samego tatuowania dość późno mi spuchło, bo dopiero przy wbijaniu białego) i dużo osocza szło, ciągnęło i wgl normalne spodnie odpadły u mnie na miesiąc w sumie.

[hiss]

to i ja się pochwalę swoim
jeszcze świeży, ponad 7godz dziarania BEZ PRZERWY... pierwsze 4godz to była przyjemność, później coraz gorzej...
i muszę jeszcze iść na drugą sesję bo tauator chce to poprawić i dokończyć, ale taka byłam już obolała że nie miał serca mnie więcej kuć
i tak jak na pierszy tatuaż tyle godz uważam za sukces. Ale do rzeczy:

[Unex]

Ja mialam prawie 8h i jakos nie bylo az tak zle

Kolezanka miala na boku, na udzie, troche wjeżdżał na pachwinę 5 h i mowi ze ledo dala radę A robila same kontury, czaszkę meksykańską.

Ja mam termin na maj oficjalnie, ale jestem na rezerwowej, wiec pewnie marzec

[joaszka83]

to ja Wam dziewczyny zazdroszcze, moze to siedzi w glowie, powinnam sie inaczej nastawic, szczegolnie ,ze jezdze na kazda sesje 1000 km do Polski wiec jak sie domyslacie nie mam terminu co miesiac a co jakies 3 miesiace + tylko 3 godziny dziarania co powoduje ,ze moj rekaw moze do 60tki skoncze :P

[magyarparaszt]

Napisane przez joaszka83

moje moje po raz drugi a przy okazji zapytam , jak ma sie Wasza odpornosc na bol? ja mam swoje magiczne 3 godziny. pierwsza godzina to przyjemnosc. druga -zaczyna byc nieprzyjemnie. trzecia godzina to bol i czasem zaciskanie zebow, ale po 3 godzinach boli mnie jak cholera az zaczynam miec dreszcze i jestem potem nieprzytomna.. jak byla Wasza najdluzsza sesja? przez te moje 3 godziny , moj kolorowy rekaw ciagnie sie i ciagnie

U mnie najdłuższa 4h, myslałam, że ocipieję pod koniec

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------

Napisane przez hiss

to i ja się pochwalę swoim
jeszcze świeży, ponad 7godz dziarania BEZ PRZERWY... pierwsze 4godz to była przyjemność, później coraz gorzej...
i muszę jeszcze iść na drugą sesję bo tauator chce to poprawić i dokończyć, ale taka byłam już obolała że nie miał serca mnie więcej kuć
i tak jak na pierszy tatuaż tyle godz uważam za sukces. Ale do rzeczy:

ładniutki

[hiss]

Napisane przez Unex

Ja mialam prawie 8h i jakos nie bylo az tak zle

Kolezanka miala na boku, na udzie, troche wjeżdżał na pachwinę 5 h i mowi ze ledo dala radę A robila same kontury, czaszkę meksykańską.

Ja mam termin na maj oficjalnie, ale jestem na rezerwowej, wiec pewnie marzec

każdy ma inny próg bólu więc ciężko to porównać

magyarparaszt - DZIĘKUJĘ

[gozia]

Ashira ja gdybym nie miała znieczulenia z lidokainy to bym boku nie dokonczyła miałam 2 sesje - 3 i 4 h
Na 2gi bok mam pomysł od roku, ale się wstrzymam, bo mega nieprzyjmne to było, chyba tylko gorsze było tatuowanie pośladka. Chociaż co ja piszę, czekają mnie jeszcze kolana, a to bedzie rzeź

Najdłuższą sesję miałam 5h i się po niej poskładałam i rozchorowałam. Zazwyczaj po 2,5-3 h zaczynam być zmęczona, ale zawsze wysiedzę do końca

[Ashira]

Napisane przez gozia

Ashira ja gdybym nie miała znieczulenia z lidokainy to bym boku nie dokonczyła miałam 2 sesje - 3 i 4 h
Na 2gi bok mam pomysł od roku, ale się wstrzymam, bo mega nieprzyjmne to było, chyba tylko gorsze było tatuowanie pośladka. Chociaż co ja piszę, czekają mnie jeszcze kolana, a to bedzie rzeź

Najdłuższą sesję miałam 5h i się po niej poskładałam i rozchorowałam. Zazwyczaj po 2,5-3 h zaczynam być zmęczona, ale zawsze wysiedzę do końca

Nie pocieszasz ale dziękuję za spostrzeżenia generalnie to ma zaczynać się pod miednicą i tylko kawałek na żebrach, u Ciebie to żebra czy niżej ten sam ból? Już zostałam uprzedzona, że pewnie będzie kilka sesji, ale chciałam na kozaka od razu cisnąć ale nie ma co męczyć ani siebie ani tatuażystkę

[Variance]

Napisane przez Ashira

Nie pocieszasz ale dziękuję za spostrzeżenia generalnie to ma zaczynać się pod miednicą i tylko kawałek na żebrach, u Ciebie to żebra czy niżej ten sam ból? Już zostałam uprzedzona, że pewnie będzie kilka sesji, ale chciałam na kozaka od razu cisnąć ale nie ma co męczyć ani siebie ani tatuażystkę

koleżanka mająca tatuowane żebra i niżej w dół mówiła, że żebra były jeszcze do zniesienia, ale jak doszedł do momentu gdzie żebra się kończą i zaczyna brzuch to było bardzo nieprzyjemne

no to mój TŻ ma zabukowanego Sida, podoba mi się projekt.
co prawda nie wiem czy pójdę z nim bo będę 4 dni po operacji grrr.
ale nie miał innego terminu, a chciał zrobić na ten przylot do Polski, chociaż i tak podobno ma to trwać dwie sesje

[Vivienne]

Ja mam tatuaż na boku, zaczyna się na kości biodrowej i kończy na żebrach. Pierwsza seria (dół) pikuś, było wręcz przyjemnie, ale na drugiej jak zaczęły się żebra... było duuuuzo gorzej.

[gozia]

Ashira żebra gorzej, ale jeśli niżej na brzuch nachodzić będzie, to też niefajnie
Dasz rade!!!

[Ashira]

Dziękuję wszystkim za opinie

Dam radę, nie mam wyjścia odkąd zrobiłam Stefana (bo moja czaszka na udzie ma imię ) wiedziałam, że nad nim coś powstanie a wzór, który planuję też od razu był w mojej głowie.

Pewnie jak zwykle będzie chwila stresu, ale jak już się zacznie to minie - albo będzie bolało, albo nie i tyle - zaczęło się! Jak pisałam - słyszałam, że udo nie boli, generalnie wszystko na tłuszczyku nie boli. A mnie bolało i to mocno. No ale dałam radę. O żebrach też raz słyszę, że boli a koleżanka z pracy (wybitna chudzinka) mówiła, że żebra były ok za to ręka i podbrzusze dramat. Każdy czuje inaczej
Z resztą to jest taki ból... że chce się jeszcze. Może nie od razu, ale jednak wciąż wracam

I ja chcę już! Na poprzednie tatuaże czekałam tydzień (!) a teraz już minęło 1,5 i jeszcze 3 przede mną, chociaż projekt bym chciała, żeby go podziwiać

[Svinecka]

a co ja mam powiedziec jak termin na brzuch mam dopiero w grudniu?

wczesniej moze zrobimy cos mniejszego ale na wieksze tatuaze musze czekac yhh

[jasnosz]

ja mam żebra wystające kościste i mnie nie bolało brzuch tez nie, boki zrobione mam oba i szkoda bo piękne to było uczucie
najgorzej chyba wspominam kark jakoś tak unerwione miejsce że mi noga latała starałam sie nie ruszac to łapał mnie skurcz w łydke.

najdłuższa moja to 5 godzin żeber pod biustem nie bolało ani na poczatku ani na końcu ale zmarzłam i sie rozchorowałam (pewnie od tego leżenia bez ruchu) generalnie często bywam zmęczona jak po jakiejś dłuższej podróży samochodem

[hiss]

Ktoś tu pisał ze boi się kucia na zebrach.... Moja znajoma miała i aż zasnela! bardzo nie boli a my baby jesteśmy wytrzymałe


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Vivienne]

To indywidualne predyspozycje każdego... mnie na przykład bolało jak diabli, a i sam tatuator rozdzielił mi tatuaż na dwie sesje, bo stwierdził, że miejsce jest bardzo bolesne. A kto jak kto, ale on chyba wie o czym mówi.

[Ciasteczko20]

Hej dziewczyny !
Poszukuję studia, u którego mogłabym zrobić swój pierwszy tatuaż, mniej więcej coś takiego jak w załącznikach, przypominający akwarelę. Chodzi mi głównie o studia z województwa lubelskiego, ewentualnie Warszawa albo Kraków Znacie jakieś?

[magyarparaszt]

Napisane przez Variance

no to mój TŻ ma zabukowanego Sida, podoba mi się projekt.
co prawda nie wiem czy pójdę z nim bo będę 4 dni po operacji grrr.
ale nie miał innego terminu, a chciał zrobić na ten przylot do Polski, chociaż i tak podobno ma to trwać dwie sesje

A gdzie Twój TŻ mieszka, may I ask?

[Variance]

Napisane przez Vivienne

To indywidualne predyspozycje każdego... mnie na przykład bolało jak diabli, a i sam tatuator rozdzielił mi tatuaż na dwie sesje, bo stwierdził, że miejsce jest bardzo bolesne. A kto jak kto, ale on chyba wie o czym mówi.

często tatuażysta woli podzielić jeśli tatuaż jest w hipotetycznie bolesnym miejscu i jest duży - bo lepiej się pracuje z nie marudzącym z bólu klientem skóra jest mniej zmęczona, co też ma swoje plusy

więc nie ma co się męczyć serio, jeśli można doskoczyć na drugą sesje, nie jest to wiecie jakiś wyjątek, że artysta z końca świata akurat przyjeżdża

ja chociaż nie jestem z tych co ich boli jeśli nie będę zmuszona nie będę się już chyba tatuować dłużej niż 7 h na raz.

Napisane przez magyarparaszt

A gdzie Twój TŻ mieszka, may I ask?

jasne
pracuje w Bodø w Norwegii
(6 tyg tam, 2 tyg w PL)

[EmCa]

Jutro miną dwa tygodnie. Swędzi mniej, ale swędzi. Norma?
Ale znowu się łuszczy! Niby już zszedł cały naskórek, a od wczoraj mam takie drobniutkie skórki na całej powierzchni. Norma? Czy za rzadko smaruję? Teraz smaruję rano i wieczorem.

[Variance]

Napisane przez EmCa

Jutro miną dwa tygodnie. Swędzi mniej, ale swędzi. Norma?
Ale znowu się łuszczy! Niby już zszedł cały naskórek, a od wczoraj mam takie drobniutkie skórki na całej powierzchni. Norma? Czy za rzadko smaruję? Teraz smaruję rano i wieczorem.

norma
swędzieć może nawet miesiąc, mnie po 2 tyg właśnie chyba najbardziej.
i pisałam, że czasem może schodzić drugi raz
ja bym smarowała jeszcze jakoś w południe, ale mam kuku i suchą skórę, więc wole nawilżać

[EmCa]

Ufff!!! dzięki

[Y a s m i n e]

O, jak dobrze, że Was znalazłam
Planuję swój pierwszy tatuaż- nieduży. Ale potrzebuję pomocy, może Wy coś doradzicie.. Mianowicie potrzebuję kogoś, kto jest w stanie przetłumaczyć/ znaleźć odpowiednik słowa/ brzmienie w Sanskrycie . Znalazłam taką stronkę jedną, ale tam od razu wysłali dane do przelewu w dolarach etc... Może znacie jakichś artystów, którzy robią w Sanskrycie, może samych Hindusów?

[amarenamena666]

Mam już 3 i planuje kolejne :P

[Papillon_]

Ok, ból bólem ale jak z łaskotkami? Bo ja mam tragiczne i bardziej się boję, że będę jak debil podskakiwać niż piszczeć z bólu...

[Svinecka]

no nie przesadzajmy nie oszukujmy sie, ze rezanie igla po ciele laskocze

[hiss]

Napisane przez Papillon_

Ok, ból bólem ale jak z łaskotkami? Bo ja mam tragiczne i bardziej się boję, że będę jak debil podskakiwać niż piszczeć z bólu...

kiedy ja miałam robiony w okolicy talii i biodra to łaskotało okrutnie no ale trzeba to jakos znieść, a kiedy trzeba to faktycznie jakoś można...

[kombinacja]

Napisane przez Ciasteczko20

Hej dziewczyny !
Poszukuję studia, u którego mogłabym zrobić swój pierwszy tatuaż, mniej więcej coś takiego jak w załącznikach, przypominający akwarelę. Chodzi mi głównie o studia z województwa lubelskiego, ewentualnie Warszawa albo Kraków Znacie jakieś?

też bym się chetnie dowiedziała czy ktoś w wawie tatuuje w tym stylu. ja kojarzę tylko yadou i myślę czy się do niej nie zapisać, no ale to poznań
na fb: https://www.facebook.com/pages/yadou...294999?fref=ts