Pulchne plotkują, czesem dietkują i nadzieje mają, że w 5. części sadło pokonają!

[Ashya_]

Napisane przez patisia123

też jestem pijana, piłam pół dnia i pół nocy, o 4 do domu wróciłam i czuję w sobie promile nadal

ja weszłam na chate 4.30 dobrze że rodzice śpią bo by ubaw ze mnie mieli i wyrwałam jakiegoś młodzika (dla mnie to wyglądał jak niepełnoletni chociaż w moim wieku) jak ja dawno tak nie szalałam

[martolina1982]

To u was z okazji swieta zmarlych to alkoholizowanie sie i podryw? Czy po czesci oficjalnej bylo jekies after party?

Tak analizuje...to jak zjem 1,5-2kg miesa dziennie to bede chudla???

[Ashya_]

Napisane przez martolina1982

To u was z okazji swieta zmarlych to alkoholizowanie sie i podryw? Czy po czesci oficjalnej bylo jekies after party?

Tak analizuje...to jak zjem 1,5-2kg miesa dziennie to bede chudla???

nie z okazji tylko na koniec smutnego dnia coś happy zrobić trzeba i jedna okazja żeby iść z samymi dziewczynami na imprezę 5 kobiet razem i jest zabawa o której nie można mówić facetom

[insane_p]

Musze kupic buty nie lubię tego jeszcze bardziej niż zakupów ciuchowych :P ale nie mam żadnych botków. Do pracy chodzę w takich trampkowych ale robi sie troche za zimno... Moje poprzednie botki wyglądają juz tak ze wstyd :P a kupilam ladny jesienny płaszczyk, dość elegancki i nie mam co do niego włożyć :P

[patisia123]

ja też nadal nie kupiłam butów.

alkoholizowanie było po części oficjalnej, przecież nie na cmentarzu

[martolina1982]

No wiesz. W niektorych krajach wlasnie sie besiaduje na pomnikach

A bylyscie w CCC? Widzialam super takie traperki za kostke ale i do plaszczyka sie nadadza

[insane_p]

Wlasnie tam planuje isc nawet mnie kusi zeby kupic na twoim malym solidnym obcasie. W necie oglądałam i tak 5cm wyglądają fajnie ale troche sie boje :P

[creature666]

Ja jem kuraka glownie i serki i waga leci
No ale i się nabiegam w pracy... dzisiaj wracam upocona jak szczur

Oby mnie nie przewiało

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

Ehh, też bym pobalowała

[martolina1982]

Znow jakis niepokoj we mnie. Po czesci z powodu rozmowy z kolezanka z dawnej pracy. No wlasnie dawnej a do ktorej teraz zjow kandyduje. W porownaniu z tym co mam teraz tamta praca jawi mi sie dzis jako raj ale kolezanka przypomniala mi jak sie z nami dwiema rozstano. Obie zaszlysmy w ciaze i pozegnano sie z nami bez slowa. Akurat konczyl sie okres, na ktory podpiisana byla umowa a ze nastepna miala byc na stale to konczyli wspolprace. Ona mowi, ze po czyms takim nie wrocilaby nigdy w zyciu. Ja jakos bardziej patrze na warunki pracy place perspektywy, bo jak juz ktos dostanie tam uwone na stale to prwcuje pol zycia. Tylko teraz zasiala we mnie ziarnko jiepokoju. Czy powinnam wracac? Czy wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki w dodatku po czyms takim?

[patisia123]

nie wahałabym się i śmiało próbowała wrócić, skoro warunki lepsze i kasa też

[creature666]

Martuś chujowo z Wami postąpili to fakt. Ale jeżeli warunki i KASA, a bez niej ani rusz! To się nie zastanawiaj.

Doooobry!
Łooo Matko jedyna wczoraj mieliśmy przedsmak świąt... mokra wrociłam do domu
Stary zaserwował kurczaka z frytkami (oczywiście zamówionego) i zjadłam... ale jakichś większych wyrzutów ni mam tylko nie potrzebnie pepsi wypiłam od razu mnie wywaliło.

Na wadze 1kg więcej niż w podpisie... dziś i jutro białkowanie

Ja chcę do domuuuuuu!!!! mamy już świąteczne rzeczy w sklepie. Za planowałam co i jak z prezentami w tym roku i taki smutek mnie ogarnął... brakuje mi świąt w gronie rodzinnym, pomimo kłócenia się itd., brakuje mi śniegu... odkąd sięgam pamięcią zima była moją ulubioną porą roku... chciałabym chociaż rodziców zobaczyć ehhhh nie będę się rozklejać z samego rana...



Dzisiaj wolne!!! Jedziemy z R. do "cioci"!!!

[insane_p]

Martuś w tej pracy tez jakos wspaniale Cie nie traktują... Miesiąc przerwy zeby nie dawać umowy na czas nieokreślony? No błagam. A dzieci jeszcze planujesz ze sie boisz?

Ja bym prace zmieniala



Creatrko a nie masz możliwości wyjazdu na święta?

[tamlin111]

Marta moim zdaniem na plus jest więcej niż na minus, a co najważniejsze pieniądz lepszy, a przecież w tej pracy wiesz, że zarabiasz dużo za mało jak na to co robisz. Ja bym nie miała obaw.

Własnie trzeba zacząć o prezentach myśleć i choć kilka kupić w tym miesiącu.

[la'Mbria]

hello
Ja dziś na popołudnie więc mam chwilę dla WAS

Byłam z rana w Lidlu po spodnie softshellowe, rękawice i komin...i wzięłam spodnie rozmiar M i S- niestety Ska za mała w pasie tzn. na siłę zapnę, ale na rowerze byłoby bardzo niewygodnie.
Mka dobra, ale i tak się zastanawiam czy aby napewno mi takie spodnie potrzebne...szczególnie, że mam zbunkrowane zimowe tzn. też z Lidla takie niby narciarskie w rozmiarze XL- duuuuużo za wielkie, ale może taniej byłoby je zwęzić niż kupwać te softshellowe w których od razu się gotuję (założyłam je w domu na gołą skórę i zanim przeszłam od pokoju do przedpokoju do lustra-już się upociłam) Spodnie planuję oczywiście jedynie na rower gdy będzie juz naprawdę mroźno. Żadnego wypadu na narty nie mam w planach jakby co, jak uważacie? Zostawić, czy oddać i zwężać te stare?
Kiedyś na klubie je wrzucałam - takie zdjęcie o ile sa za duże...no ale może jednak coś by się z tym zrobiło po taniości (skoro to tylko na rower).
Kupiłam rękawice też z softshella, bossskie i za jaką cenę w Decathlonie takie same po 79pln smigają!
Komin- tez jestem zadowolona i bieliznę termiczną
Teraz tylko dobre buty...i przesmarować rower i jestem ready na zimę!
Postanowiłam jeździć do temp.odczuwalnej -20stopni. Jeśli będzie sam mróz lub mróz z niewielką ilością sniegu- to jest wykonalne z taką odzieżą jaką teraz mam (o ile kupie porzadne buty trekingowe z goretexu)

Napisane przez creature666

Ja jem kuraka glownie i serki i waga leci
No ale i się nabiegam w pracy... dzisiaj wracam upocona jak szczur

ile ci wagi leci na dobę? ważysz się codziennie?
Kurde laski...taka byłam happy, że spadam pięknie, dieta jest ścisła jak u ascety, ale w piątek wypiłam parę drinków i...w czwartek było 72 kg, w piatek rano- 70,8kg, w sobotę- 71,2kg, dziś 71 kg równo...za mało leci jak na początek.
Jem praktycznie samo białko(indyk, wołowina, serki wiejskie, fasola czerwona), zdrowy tłuszcz(garść orzechów/migdałów i łyżka stołowa dziennie do obiadu oleju z wiesiołka lub lnianego) i niewielkie ilości węgli z warzyw(fasola czerwona, brokuły, fasolka zielona, marchewka, cukinia), sliwki(1 lub 2 dziennie w wiadomych celach) i kaszy/ryżu (ale naprawdę niedużo np. 30g na dobę), zero słodyczy, wody- duuuużo...kawe ograniczam, no dieta ostra jak w szpitalu
co wieczór- na ostatni posiłek odżywka białkowa wpada.

Co do ćwiczeń- w sobotę rano ćwiczyłam:
godzina na orbitreku, potem tiffoczki, 8 minut stretching i 2 obwody siłowe z SFD Ladies (nieduże obciążenie- np. do przysiadów 12kg)

W niedzielę zrobiłam wolne, bo miałam koszmarne zakwasy, dziś nie zdążę poćwiczyć...dopiero jutro pewnie zrobię tak samo jak w sobotę, ewentualnie dodam jakąś szybką 10-minutowkę na ramiona...
No i według mnie za mało leci...tzn. mam wrażenie, że jestem taka napuchnięta, jakbym wodę zatrzymywała

Napisane przez martolina1982

Ona mowi, ze po czyms takim nie wrocilaby nigdy w zyciu. Ja jakos bardziej patrze na warunki pracy place perspektywy, bo jak juz ktos dostanie tam uwone na stale to prwcuje pol zycia. Tylko teraz zasiala we mnie ziarnko jiepokoju. Czy powinnam wracac? Czy wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki w dodatku po czyms takim?

Martuś, ona tak mówi...a ty masz już dzieci odchowane, planujesz następne?
Jesli nie, wal do tej roboty jak w dym!
Kasa kasa....to się liczy.
Atmosfera też, ale w obecnej robocie też was szczują więc wcale tak pięknie nie jest.
Tylko umowa jaka by była w tej nowej?
Stała na czas nieokreslony?
Jesli tak, to bym nawet minuty się nie zastnawiałam...

Napisane przez tamlin111

Marta moim zdaniem na plus jest więcej niż na minus, a co najważniejsze pieniądz lepszy, a przecież w tej pracy wiesz, że zarabiasz dużo za mało jak na to co robisz. Ja bym nie miała obaw.

Własnie trzeba zacząć o prezentach myśleć i choć kilka kupić w tym miesiącu.

Macie pomysły na prezenciory?
Mój stary mnie zabił pomysłem na prezent dla niego- telefon sobie zażyczył heheh...to chyba na te za rok zdązę odłożyc tyle, żeby mu ten telefon kupić (ze 2 tysiaki jak nic kosztuje...porąbało go całkiem )

[tamlin111]

Napisane przez la'Mbria

Kiedyś na klubie je wrzucałam - takie zdjęcie o ile sa za duże...no ale może jednak coś by się z tym zrobiło po taniości (skoro to tylko na rower).

ile ci wagi leci na dobę? ważysz się codziennie?
Kurde laski...taka byłam happy, że spadam pięknie, dieta jest ścisła jak u ascety, ale w piątek wypiłam parę drinków i...w czwartek było 72 kg, w piatek rano- 70,8kg, w sobotę- 71,2kg, dziś 71 kg równo...za mało leci jak na początek.
Jem praktycznie samo białko(indyk, wołowina, serki wiejskie, fasola czerwona), zdrowy tłuszcz(garść orzechów/migdałów i łyżka stołowa dziennie do obiadu oleju z wiesiołka lub lnianego) i niewielkie ilości węgli z warzyw(fasola czerwona, brokuły, fasolka zielona, marchewka, cukinia), sliwki(1 lub 2 dziennie w wiadomych celach) i kaszy/ryżu (ale naprawdę niedużo np. 30g na dobę), zero słodyczy, wody- duuuużo...kawe ograniczam, no dieta ostra jak w szpitalu
co wieczór- na ostatni posiłek odżywka białkowa wpada.

Macie pomysły na prezenciory?
Mój stary mnie zabił pomysłem na prezent dla niego- telefon sobie zażyczył heheh...to chyba na te za rok zdązę odłożyc tyle, żeby mu ten telefon kupić (ze 2 tysiaki jak nic kosztuje...porąbało go całkiem )

Podejdź z tymi spodniami do krawcowej i zobaczysz co Ci powie i czy warto.
Moim zdaniem za dużo masz białka. Sprawdzałaś zapotrzebowanie i zliczasz ile jego zjadasz. Nadmiar białka jest szkodliwy, zaburza metabolizm, powoduje obrzęki. U Ciebie jest samo białko i malutko węgli i tłuszczów. Źle to rozłożone moim zdaniem. Spróbuj przy tak wielkiej ilości białek zwiększyć węgle.
A prezenty? nie mam pojęcia co. Ale my dla siebie nie robimy. Tylko dla dzieci.

[martolina1982]

Hej niedawno wrocilam z narady u szefowej. Widuje ja moze z 2-3 razy do roku i dzis byl wlasnie ten dzien.

Tak tez zrobie jak radzicie. Nie mam warunkow na to by sie unosic honorem.

La'mbria dzieki za cynk. Wyslalam J. po rekawice. Jego tez czekaja dojazdy do pracy rowerem dopoki sie da.

Ja kupilabym nowe spodnie. Nie ma co tak zydzic. Ile one 55zl?65? A pocisz sie w domu ale na zewnatrz i to zima watpie by ci bylo za goraco

A tak w ogole ytlumaczcie mi czym sie rozni odziez narciarska od snowboardowej???? Mowie o lidlowskiej..

Tez jestem pod wrazeniem metabolizmu creature.

Tamlin masz racje. Trzeba w tym m-cu juz cos. Moje sobie zycza lyzworolki z wymiennym dolem na lyzwe rozlki i lyzworolki. Cos kolo 150zl. Masakra bo musze x2. No i inne dzieci w rodzinie. Uzbiera sie.

[insane_p]

hejoooo
już po pracy.

zaraz coś poćwiczę. nic ciekawego dziś na fitnessach nie było ;P a jutro goście wpadają, to nie będzie czasu.

[la'Mbria]

Napisane przez martolina1982

Hej niedawno wrocilam z narady u szefowej. Widuje ja moze z 2-3 razy do roku i dzis byl wlasnie ten dzien.

Tak tez zrobie jak radzicie. Nie mam warunkow na to by sie unosic honorem.

La'mbria dzieki za cynk. Wyslalam J. po rekawice. Jego tez czekaja dojazdy do pracy rowerem dopoki sie da.

Ja kupilabym nowe spodnie. Nie ma co tak zydzic. Ile one 55zl?65? A pocisz sie w domu ale na zewnatrz i to zima watpie by ci bylo za goraco

A tak w ogole ytlumaczcie mi czym sie rozni odziez narciarska od snowboardowej???? Mowie o lidlowskiej..

Tez jestem pod wrazeniem metabolizmu creature.

Tamlin masz racje. Trzeba w tym m-cu juz cos. Moje sobie zycza lyzworolki z wymiennym dolem na lyzwe rozlki i lyzworolki. Cos kolo 150zl. Masakra bo musze x2. No i inne dzieci w rodzinie. Uzbiera sie.

Marta co do odzieży. ..nie wiem ale czymś się różni tzn.narciarska jest zazwyczaj bardziej przepuszczają ca wodę niż snowboardowa. Ale i trochę krojem się różnią, chyba narciarskie są obcislejsze niż snowboardowe ale to moje domniemania tylko...nic więcej. Kurde strasznie te spodnie softshellowe mają szerokie nogawki koszmar jak dzwony

[tamlin111]

Kopnijcie mnie w dupę ale porządnie. Nie chce mi się ćwiczyć Jakaś osłabiona jestem i nie mam weny.
Wolałabym usiąść z piwkiem...
Ale wyrzuty mam.

I jak z tego wybrnąć???

[patisia123]

usiądź w piwkiem, a jutro poćwicz na zdrowie

[martolina1982]

No widzialam. Myslalam ze to po rozpieciu zamkow takie a po zapieciu normalne. Jak nie jestes przekonana to oddaj.

Aj tamlin jesien. Buro swiatla malo to iczlowiek by w sen zapadl zimowy. Mysle ze naturalne to co czujesz.

[tamlin111]

Oby jak najszybciej to minęło.
Nic mi się nie chce.
Nawet na spadku na wadze przestalo tak zależeć.
Do dupyyy.

[insane_p]

Tamlin



Ja poćwiczyłam cos lekkiego pól godzinki ale i tak się spocilam jak mysz :P nawet lekkie ćwiczenia dają w kość przy takim obciążeniu :P



Zabieram sie za duszenie poledwiczek na jutro do pracy. Chce dodac do nich na wierzch oliwki i suszone pomidory i na to mozarelle i troche zapiec potem do tego ciutke kaszy. Moze wyjdzie dobre

[tamlin111]

Dobry.

gdzie jesteście???

matko jaka jestem opuchnieta, czuje się jak ludzik michelin. Strasznie.
Od dziś powrót na dobre tory, bo w niedziele jedziemy do Aquaparku

[creature666]

siemaaaa!
ja wczoraj bylam u kolezanki... ehhh ploty,ploteczki wyznania wieksze i mniejsze... piwo wpadlo i ogolnie dzien byl pol bialkowy,pol nie...
na wadze 800g wiecej... czyli strachu nie ma...

od dzis do soboty bialkownie zobaczymy ile zejdzie tym razem

gotuje obiad chlopakom,zaraz ide sie kapac - dzisiaj do pracy - nietypowo we wtorek

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

dzisiaj kupuje czesc preentow dla R.... wiem,wiem,ze za wczesnie ale pozniej bede miala z glowy

Znalazlam w szafie dwie sukienki. jedna chce zalozyc na swieta,druga na Sylwestra! uda sie? jakbym zeszla do 69-70 to juz bym w nich dobrze wygladala

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:44 ----------

dziewczynki co moge kupic niani na swieta? nie musi to byc nic wielkiego,aczkolwiek chcialabym cos jej dac
moze jakies swieczki dekoracyjne?

[patisia123]

creature, ile ważysz bo nie piszesz wprost, a ja się gubię w tych Twoich gramach

[la'Mbria]

Hej laseczki ja znów w robocie...eh co za życie wczoraj zrobiłam tak jak radziła Tamlin i dodałam węgli no i dziś na wadze 70,6kg a o ile lepiej się czuje
Dzięki Tamlinku bez ciebie dalej bym zarla białko i puchła

[patisia123]

to teraz będzie z górki la'mbria oby!

[creature666]

Napisane przez patisia123

creature, ile ważysz bo nie piszesz wprost, a ja się gubię w tych Twoich gramach

78.6

la'mbria

[la'Mbria]

Napisane przez creature666

78.6

la'mbria

Gonisz mnie? LOL