Chociaż życie łzy nam ciśnie na oczy, to wierzymy że mile nas zaskoczy - Aniołkowe M

[201704210903]

Fanta gratulacje

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[reniferek01]

Fanta super, trzymam kciuki aby tym razem bylo dobrze

Lenka bardzo sie ciesze ze u Ciebie jest ok, juz niedlugo maluszek bedzie z Wami

Ja dzis powiedzialam o ciazy swojej przelozonej. Reakcja ok, stwierdzila ze zaczela sie domyslac itp. Natomiast za zamknietymi drzwiami juz jest gadanie... Kolezanka ktora siedzi w tamtym pokoju powiedziala mi ze juz jest narzekanie... a przy mnie slodkie uśmieszki. Nie przejmuje sie tym jednak. A do poniedzialku pewnie sie po firmie rozniesie... aaa tam.
Dlaczego nie poczekałam aż wroci jedn z macierzynskiego - a skąd ja miałam wiedziec ze zaskoczymy już w pierwszym miesiacu starań

[Jak dobrze]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;53839877]Jakdobrze dużo kobiet w ciąży przechodzi taki stan jak Ty. Coś na kształt depresji ciążowej. Dobrze, od idziesz do specjalisty, bo to trzeba sobie poukładać w głowie przed porodem, żeby się nie przerodziło w depresję poporodową. Takie przynajmniej jest moje zdanie.
Ja sama ciążę przeszłam super, nie mogę narzekać, pomimo tego, że jeszcze dzień przed porodem wymiotowałam. Ale ostatnie kilka tygodni też trwała bitwa w mojej głowie na zasadzie "kocham to Malenstwo, to mój wyczekany synek, ale co jeśli to nie był ten właściwy moment na dziecko? Jeśli to nam zniszczy małżeństwo?" itp. U mnie okazało się to zupełnie bezpodstawne. Aleks doskonale uzupełnił nas dwoje i teraz jest między nami lepiej niż kiedykolwiek tego samego Ci życzę, żeby wszystkie wątpliwości prysnęły jak bańka jak tylko zobaczysz dzieciątk
Co do ubrań. Aleks urodził się 3200g i 57cm. Nosi 56 i pływa w nich. W 62 to w ogóle strasznie. Na szybko zamawiałam kombinezon na 56, bo nie mamy w czym iść na spacer także z mojego doświadczenia wynika, że warto mieć rozmiar 56 w domu, ja mam dużo ubranek w tym rozmiarze i cieszę się, że to nie jest tylko kilka sztuk, bo bym non stop prała.

Wysłane z Soniacza za pomocą Tapatalka [/QUOTE]
Dzieki Gryzia, milo uslyszec, ze nie tylko ja mam jakies takie wahania nastrojow Chociaz na logike wydaje mi sie, ze ciaza niesie ze soba tyle zmian emocjonalno-zyciowych, ze trudno oczekiwac, ze wszystkie kobiety sa do tych zmian dobrze przygotowane.
Sama sie ciesze, ze porozmawiam z psychologiem, do tej pory mi to pomagalo i mam nadzieje, ze teraz tez jakos mi pomoze przetrwac to zwatpienie
Dziewczyny, do soboty musze wybrac juz ostatecznie kolor do pokoju dziecka, poradzcie cos prosze wchodzi ekipa, a potem moj tz wyjezdza i jak sie bede dalej ociagac to bede malowac ten pokoj sama:P

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ----------

Napisane przez Fantasmagori

Dziewczyny zobaczcie... Mój test z wczoraj

Czyli prezent na swieta jak chcialas

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ----------

Napisane przez mala_biegaczka

Jak dobrze mnie tez nachodza podobne mysli i mysle, ze kazda kobiete - predzej czy pozniej w ciazy. To niewatpliwie duza zmiana, ale tak to natura wszystko stworzyla, ze dajemy rade i wszystkie damy rade
Dobrze, ze planujesz porozmawiac z kims i zasiegnac pomocy - jestem pewna, ze to pomoze Sadze tez, ze dobrze ze nie pracujesz, bo masz wlasie czas na przepracowanie w glowie wszystkiego - taki przerzut z pracy w macierzynstwo tez nie jest dobry. Odpoczynek Ci sie przyda. Pomysl sobie o tym tak, ze macierzynstwo, to tez praca - 24h na dobe (tylko szefa trzeba nosic na rekach przypomnial mi sie taki mem ).
Ja, tak jak Gryzia, mam podobne leki co do naszego malzenstwa - boje sie, ze dziecko wejdzie miedzy nas w takim sensie, ze dla mnie bedzie wazniejsze dziecko od meza i dla meza tez dziecko, a nie ja. Czesto mu powtarzam, zebysmy sie nie zatracili, zebysmy nadal byli dla siebie tak samo wazni - i dzidzia na rowni z mezem dla mnie. Wiem, ze na poczatku na pewno tak nie bedzie i mysle, ze warto sobie o tym powiedziec na glos, bo moze byc roznie - ja w tych pierwszych tygodniach pod wplywem hormonow itd. Warto byc swiadomym tego. Potem latwiej sobie radzic z taka sytuacja.

Co do komentarzy innych - czesto sie slyszy, ze ciaza nie choroba, ze inne kobiety to i tamto - no fajnie, ale nikt za Ciebie Twojego zycia nie przezyje, nikt tej ciazy za Ciebie nie przebedzie, nie bedzie za Ciebie znosil roznych niedogodnosci. Niech sie za przpeorszeniem odwala z takimi tekstami. Warto sie jakos zobojetnic na takie komentarze, a jak pytaja jak sie czujesz to dawac zdawkowe odpowiedzi i juz.
Tu nam mozesz marudzic zawsze
Odzywaj sie czesciej
Ktory to juz tydzien ?

Fanta wow, gratuluje!! Czulam, ze to Twoje plamienie, to implantacyjne - stad przytoczylam Ci moje Juhuuu

Witam sie... z bolem glowy znowu -_- Spalam dzis 1h i nadal chce mi sie spac - widze ze 2. trymestr u mnie pod meka spania bedzie
Dzis jakos przemecze 8h i weekend - po weekendzie 4 dni pracy i 1,5 tygodnia wolnego Mysle, czy by tej wigilii nie wziac sobie wolnej - bezplatny wprawdzie, ale co tam pieniadze. Nie zbiednieje za jeden dzien, a czuje, ze nowy zarzad nas o 13 nie zwolni, tak jak poprzedni wlasciciel rok temu

Biegaczka tez mam te obawy dotyczace zwiazku, wstawania w nocy, podzialu obowiazkow itd. Boje sie, jak to ogarne, i chyba masz racje, ze jakbym od razu przeszla z bardzo intensywnej pracy na macierzynstwo to na bank skonczyloby sie w najlepszym razie spadkiem nastroju. Fajnie, ze ten psycholog do ktorego ide ma jakas dotacje razem z pediatra i kims tam jeszcze, wlasnie jako taki osrodek wspieranai rodziny - maja tez warsztaty dla mlodych matek i spotkania z polozna i wszystko za free tylk otrzeb do stycznia na miejsca czekac.
Wczoraj mowilam tz ze naprawde ciezkie to wszystko dla mnie jest i nie przychodzi mi naturalnie, ze boje sie depresji poporodowej bo juz teraz mam ciazowa:P i jakos to pomoglo, chociaz on chyba za bardzo tego nie rozumie, zreszta nie wiem, czy bedac na jego miejscu tez bym rozumiala. W koncu to nie jego zycie zmienia sie diametralnie tylko moje.

Wiecie, poza tym dochodza nam inne zmiany zyciowe - remont, przeprowadzka, slub, zmiana pracy tz. To naprawde dla mnoe duzo, tym bardziej, ze w ziwazku ze zmoana pracy tz wyjezdza na 2 moesiace do anglii...

[Słodkaaa]

Fanta gratuluję, świetnie wiadomości masz swój prezent przed Świętami :-P

Ale życie jest nieprzewidywalne

[mala_biegaczka]

Napisane przez Jak dobrze

Biegaczka tez mam te obawy dotyczace zwiazku, wstawania w nocy, podzialu obowiazkow itd. Boje sie, jak to ogarne, i chyba masz racje, ze jakbym od razu przeszla z bardzo intensywnej pracy na macierzynstwo to na bank skonczyloby sie w najlepszym razie spadkiem nastroju. Fajnie, ze ten psycholog do ktorego ide ma jakas dotacje razem z pediatra i kims tam jeszcze, wlasnie jako taki osrodek wspieranai rodziny - maja tez warsztaty dla mlodych matek i spotkania z polozna i wszystko za free tylk otrzeb do stycznia na miejsca czekac.
Wczoraj mowilam tz ze naprawde ciezkie to wszystko dla mnie jest i nie przychodzi mi naturalnie, ze boje sie depresji poporodowej bo juz teraz mam ciazowa:P i jakos to pomoglo, chociaz on chyba za bardzo tego nie rozumie, zreszta nie wiem, czy bedac na jego miejscu tez bym rozumiala. W koncu to nie jego zycie zmienia sie diametralnie tylko moje.

Wiecie, poza tym dochodza nam inne zmiany zyciowe - remont, przeprowadzka, slub, zmiana pracy tz. To naprawde dla mnoe duzo, tym bardziej, ze w ziwazku ze zmoana pracy tz wyjezdza na 2 moesiace do anglii...

Jego jak i kazdego partnera zycie tez sie zmienia - roznica tylko taka, ze my to odczuwamy juz fizycznie, a oni nie. Stad smiem twierdzic, ze dla nich to nawet wiekszy szok moze byc, bo chodza sobie cala nasza ciaze normalnie do pracy, nie maja tych wszystkich dolegliwosci itd a tu nagle z dnia na dzien bach - pojawia sie nowy czlonek rodziny, o ktorego trzeba zadbac - ogromna odpowiedzialnosc. My przez te 8 miesiecy mam czas sie jakos z tym oswoic, czujemy to po porsotu fizycznie.

Fajny osrodek faktycznie Dasz rade rozmawiajcie duzo z partnerem i bedzie dobrze Warto sie dzielic swoimi odczuciami - warto ich nawet wciagac w ten nasz ciazowy stan chociaz troszke
Moj sam sie wciagnal o tyle, ze nic mi nie pozwala robic. Wczoraj mi opowiadal, ze teraz sie bierze za porzadki przedwiateczne, ze codziennie jedno pomieszczenie
Mowilam, ze ja chce umyc meble w kuchni, bo one tluste i trzeba ciepla wode z plynem do mycia naczyn, to powiedzial, ze nie, ze on wszystko zrobi. Mnie to az glupio, bo nie jestem umierajaca. Owszem, zmeczona - zwlaszcza po calym tygodniu pracy i dojezdzania, ale no w weekend spokojnie moge ogarnac Ale on nie i koniec :P

[Jak dobrze]

fajnie, ze maz Ci tak pomaga

Ja zaraz myje podlogi, pastuje buty, robie obiad i ide na poczte. Trzeba sobie czyms wypelnic dzien :P

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

Biegaczka, pytalas ktory tydzien - 21, polowa za nami

[mala_biegaczka]

Napisane przez Jak dobrze

fajnie, ze maz Ci tak pomaga

Ja zaraz myje podlogi, pastuje buty, robie obiad i ide na poczte. Trzeba sobie czyms wypelnic dzien :P

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

Biegaczka, pytalas ktory tydzien - 21, polowa za nami

Juhuuu Polowkowe juz mieliscie ?

[LeNa 2405]

Właśnie było już polowkowe?

[ukojenie]

Melduje sie z informacja ,ze gnije w szpitalu co najmniej do poniedzialku.
Tylko dlatego ,ze jeszcze jakies resztki odchodow po krwawieniu sa.
Nie maja dla mnie nic wiecej ,zadnego planu leczenia nic.
Jestem zla i zalamana bo moje dzieckojak dowiedzialo sie, ze nie wychodze po prostu sie na mnie obrazil. Nie radzi sobie z emocjami pewnie za chwilke mu przejdzie ale przerosla tego malucha ta rozlaka.
Strasznie za nim tesknie.

Musze sama sobie na wlasna reke zroic badania na wszelkie mozliwe bakterie ,zeby nie daj boze sytuacja sie nie powtorzyla.
Fanta gratuluje z calego serducha !!!!

[mala_biegaczka]

Napisane przez ukojenie

Melduje sie z informacja ,ze gnije w szpitalu co najmniej do poniedzialku.
Tylko dlatego ,ze jeszcze jakies resztki odchodow po krwawieniu sa.
Nie maja dla mnie nic wiecej ,zadnego planu leczenia nic.
Jestem zla i zalamana bo moje dzieckojak dowiedzialo sie, ze nie wychodze po prostu sie na mnie obrazil. Nie radzi sobie z emocjami pewnie za chwilke mu przejdzie ale przerosla tego malucha ta rozlaka.
Strasznie za nim tesknie.

Musze sama sobie na wlasna reke zroic badania na wszelkie mozliwe bakterie ,zeby nie daj boze sytuacja sie nie powtorzyla.
Fanta gratuluje z calego serducha !!!!

Tlye czasu Cie tam trzymaja to mogliby porobic Ci te badania :/ Jak przchodzi do placenia skladek, to nie ma zmiluj, a potem czlowiek musi isc i placic na wlasna reke i tak :/
Co za panstwo chore :/

[ukojenie]

Cos Ty z laska ordynator mi zasugerowal jedno badanie a ono np robi sie tylko prywatnie wie maja w tylku robienie badan.
Kompletnie bez sensu juz tu leze ehhhh

[mala_biegaczka]

Napisane przez ukojenie

Cos Ty z laska ordynator mi zasugerowal jedno badanie a ono np robi sie tylko prywatnie wie maja w tylku robienie badan.
Kompletnie bez sensu juz tu leze ehhhh

Na zadanie nie chcesz sie wypisac?

[ukojenie]

Wiesz co ogolnie obawiam sie co by bylo jakbym musiala tu wrocic, nigdy nic nie wiadomo.
Do tego poniedzialku jakos wytrzymam, maz ma wolne to sobie z Szymciem dadza rade.
W pon co by sie nie dzialo wychodze.

[mala_biegaczka]

Przed wypisem mam nadzieje zrobie Ci usg jeszcze ?
To plamienie jak rozumiem sie uspokoilo ?

[muffi24]

Fanta


Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[Platanoides]

Jak dobrze doskonale Cię rozumiem, bo czuję to samo. Ale myślę że to normalne, tak jak Gryzia pisze. Do tego mąż mój się jakoś wycofał ostatnio znowu i czuje, ze ze wszystkim jestem sama. Nawet nie chce mi się go o nic prosić, bo jak słyszę to wzdychanie i marudzenie to mam ochotę go walnąć w łeb i wole zrobić wszystko sama.
co do komentarzy i dobrych rad matek polek i ich mężów to już się uodporniłam, ciężko było, nie możesz sobie dać wejść na głowę. Ja już w pewnym momencie nie wytzrymałąm i byłąm po prostu nie miła najczęstrze pytania jakie dostaje (i to za kazdym razem do dzisiaj) to właśnie co ja robię tyle czasu w domu skoro nie jeżdżę do pracy, że muszę być bardzo wypoczęta bo przecież nie mam nic do roboty nie no szkoda gadać.

a do tego dopadło mnie mega przeziębienie, gardło, kaszel, ból głowy, domowe sposoby nic nie dają, z dnia na dzień jest coraz gorzej i chyba zceka mnie wizyta u lekarza w poniedziałek a najgorsze jest to, ze zaraziłam się od znajomych, którzy przyszli w odwiedziny do nas z chorymi dziećmi, no kaszlały jak odpalający traktor, a na moje pytanie czemu je wzięli, to właśnie taka matka polka dobra rada odpowiedziała, że przecież nie jest jeszcze tak źle no tylko nie wziela pod uwagę faktu, ze przyszli z tymi zarazkami do ciezarnej, no ręce opadają! A ja się teraz bujam i męczę, i już zapowiedziałam chłopu, ze jak mi jeszcze raz ktoś przyjdzie nawet z lekkim katarem to bez skrupułów wywale z chaty

no to też sobie ponarzekałam

Napisane przez Fantasmagori

Dziewczyny zobaczcie... Mój test z wczoraj

gratulacje! Tak czułam cudowny prezent na święta! A jak reakcja Tż?
(i u Gr8ani mam podobne przeczucie )

[muffi24]

Plat no to niezła bezczelność przyjść z takimi chorymi dziećmi Biedna.... Może Ci przejdzie do poniedziałku

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[gr8ania]

Napisane przez Platanoides

:


gratulacje! Tak czułam cudowny prezent na święta! A jak reakcja Tż?
(i u Gr8ani mam podobne przeczucie )

Jak sprawdzi się Twoje przeczucie to wiszę Ci zgrzewkę Karmi

[201704210903]

Mnie najbardziej wkurzyło jak bezdzietny kawaler powiedział mi że ciąża to nie choroba a jak poprosiłam chora koleżankę żeby nie siadała obok mnie to stwierdził że jestem hamska

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[Platanoides]

Napisane przez gr8ania

Jak sprawdzi się Twoje przeczucie to wiszę Ci zgrzewkę Karmi

Napisane przez muffi24

Plat no to niezła bezczelność przyjść z takimi chorymi dziećmi Biedna.... Może Ci przejdzie do poniedziałku

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

mam nadzieję, bo w święta wolałą bym być zdrowa. Może znacie jeszcze jakieś domowe sposoby na gardło i kaszel: jem duzo cytryny, miodu, imbiru, syropu z cebuli, tabletki z maliną i propolisem na gardło, nawet paracetamol już wzięłam, a tu nic nie lepiej, tylko coraz gorzej.

Napisane przez Mlebidakin

Mnie najbardziej wkurzyło jak bezdzietny kawaler powiedział mi że ciąża to nie choroba a jak poprosiłam chora koleżankę żeby nie siadała obok mnie to stwierdził że jestem hamska

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

takie typy są najgorsze

właśnie dostałam kolejną świetną radę od tej znajomej co przyszła z chorymi dziećmi: leczenie domowymi sposobami trwa 2 tygodnie, a po tygodniu nastepuje przełom choroby, więc to ormalne że mi gorzej i nie mam sie czym martwić. Poza tym ona w ciazy tez była przeziebiona i sie dosyc nasłuchałą bredni o powikłaniach skąd się biorą tacy ludzie

[mala_biegaczka]

Napisane przez gr8ania

Jak sprawdzi się Twoje przeczucie to wiszę Ci zgrzewkę Karmi

Kiedy testujesz? dobrze kojarze, ze 20 grudnia ?

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------

Napisane przez Platanoides

mam nadzieję, bo w święta wolałą bym być zdrowa. Może znacie jeszcze jakieś domowe sposoby na gardło i kaszel: jem duzo cytryny, miodu, imbiru, syropu z cebuli, tabletki z maliną i propolisem na gardło, nawet paracetamol już wzięłam, a tu nic nie lepiej, tylko coraz gorzej.

Jedyne co mi jeszcze przychodzi do glowy, to jakies inhalacje + smarowanie sie czyms - Amol czy Vick czy cos podobnego.
Wspolczuje chorobska. Oby szybko przeszlo

[gr8ania]

Napisane przez Platanoides

właśnie dostałam kolejną świetną radę od tej znajomej co przyszła z chorymi dziećmi: leczenie domowymi sposobami trwa 2 tygodnie, a po tygodniu nastepuje przełom choroby, więc to ormalne że mi gorzej i nie mam sie czym martwić. Poza tym ona w ciazy tez była przeziebiona i sie dosyc nasłuchałą bredni o powikłaniach skąd się biorą tacy ludzie

na gardło mi zawsze pomagały płukanki z soli emskiej (albo zwykłej soli)

Napisane przez mala_biegaczka

Kiedy testujesz? dobrze kojarze, ze 20 grudnia ?

tak- 20.12 (oby szczęśliwie)

[mala_biegaczka]

Napisane przez gr8ania

na gardło mi zawsze pomagały płukanki z soli emskiej (albo zwykłej soli)

tak- 20.12 (oby szczęśliwie)

Oh trzymam kciuki ! )

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Kur.wa się moja teściowa popisała dzisiaj... Przyszła do Aleksa moja mama. Siedzieliśmy w naszym pokoju. Teściowa poszła do kuchni słuchać o czym rozmawiamy. I mama wychodzi i mówi do mnie (akurat zostałam w pokoju, bo karmiłam), że mam ładne lusterko (kiedyś jej ukradłam to lusterko, a w przedpokoju na ścianie wisi takie byle jakie lusterko stare jak świat) i teściowa do mojej mamy "ty się nie śmiej" - mama nawet nie widziała tego lusterka na ścianie.... Dopiero za chwilę zauważyła to na ścianie i się pyta teściowej, czy w ogóle wie, o którym lusterku jest mowa. Teściowa coś tam mruknęła pod nosem. I zaraz mówi do mojej mamy "ty torbę bierz" a mama nie wie jaką, bo zapomniałam jej powiedzieć, że od razu jak będzie u nas to odbierze walizkę, bo pożyczałam od niej do szpitala mąż wkurzony na maxa, ja to samo. Durnowate komentarze... Nie wspomnę jak mojej mamie musiało się miło zrobić stwierdziliśmy z mężem, że teściowa najlepiej żeby ze szwagrem pojechała w bieszczady zaraz po świętach i wróciła w marcu. Męża aż głowa rozbolała, ale nic nie powie mamie, bo w końcu u niej jesteśmy. Jedno jest pewne, za często to tu nie będziemy przychodzić...

[mala_biegaczka]

Gryzia jedyne co Wam pozostaje to sie uodpornic na te dogadywanki i komentarze...

Ja zmienilam w pracy lokum, niby lepsze, niby gorsze..do starego bylam juz przyzwyczajona. ALe i tu jakos dam rade. Przynajmniej nie musze smigac po schodach. Mam nadzieje, ze bedzie tu wiecej powietrza i chlodniej

Kolega mi pomagal znosic rzeczy na dol - wie o ciazy - i inny kolega sie spytal go czy jemu tez zniesie, a on - glosno jak to on - ze 'a co Ty tez jestes w ciazy?' i tym sposobem wszyscy na raz zostali poinformowani

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Biegaczka tylko po co? Moja mama nic jej nie zrobiła

Wysłane z Soniacza za pomocą Tapatalka

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

W sensie po co takie komentarze...?

Wysłane z Soniacza za pomocą Tapatalka

[Jak dobrze]

Napisane przez Platanoides

Jak dobrze doskonale Cię rozumiem, bo czuję to samo. Ale myślę że to normalne, tak jak Gryzia pisze. Do tego mąż mój się jakoś wycofał ostatnio znowu i czuje, ze ze wszystkim jestem sama. Nawet nie chce mi się go o nic prosić, bo jak słyszę to wzdychanie i marudzenie to mam ochotę go walnąć w łeb i wole zrobić wszystko sama.
co do komentarzy i dobrych rad matek polek i ich mężów to już się uodporniłam, ciężko było, nie możesz sobie dać wejść na głowę. Ja już w pewnym momencie nie wytzrymałąm i byłąm po prostu nie miła najczęstrze pytania jakie dostaje (i to za kazdym razem do dzisiaj) to właśnie co ja robię tyle czasu w domu skoro nie jeżdżę do pracy, że muszę być bardzo wypoczęta bo przecież nie mam nic do roboty nie no szkoda gadać.

a do tego dopadło mnie mega przeziębienie, gardło, kaszel, ból głowy, domowe sposoby nic nie dają, z dnia na dzień jest coraz gorzej i chyba zceka mnie wizyta u lekarza w poniedziałek a najgorsze jest to, ze zaraziłam się od znajomych, którzy przyszli w odwiedziny do nas z chorymi dziećmi, no kaszlały jak odpalający traktor, a na moje pytanie czemu je wzięli, to właśnie taka matka polka dobra rada odpowiedziała, że przecież nie jest jeszcze tak źle no tylko nie wziela pod uwagę faktu, ze przyszli z tymi zarazkami do ciezarnej, no ręce opadają! A ja się teraz bujam i męczę, i już zapowiedziałam chłopu, ze jak mi jeszcze raz ktoś przyjdzie nawet z lekkim katarem to bez skrupułów wywale z chaty

no to też sobie ponarzekałam


gratulacje! Tak czułam cudowny prezent na święta! A jak reakcja Tż?
(i u Gr8ani mam podobne przeczucie )

Plat, no wlasnie o to chodzi! O takie komentarze! Bo co ja w odmu robie, skoro mam nagle tyyyle czasu! Malo tego, jazdy wie, co ja w tym czasie powinnam robic, ze sprzatac, gotowac, uczyc sie, i bog wie co jeszcze. A ja nie mam sily, wstJe o 10-11, biore leki, ide spac, ide z psem, obiad i musze sie polozyc bo mnie zebra bola albo jeszcze cos innego... I wez sie tu tlumacz kazdemu, dlaczego ty nie pracujesz i dlaczego sie leniesz.

O , o to mi wlasnie chodzilo, ze inni nagle kobiety na l4 w ciazy oceniaja jako leni a ciaze traktuja jako wymowke. No rece do ziemi opadaja. A jak mowisz, ze jestes zmeczona to komentarz " ale czym, przeciez nie pracujesz?". Chyba bede chamsko odpowiadac " zycie tworze, to najwieksza praca".

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 17:51 ----------

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;53846515]Kur.wa się moja teściowa popisała dzisiaj... Przyszła do Aleksa moja mama. Siedzieliśmy w naszym pokoju. Teściowa poszła do kuchni słuchać o czym rozmawiamy. I mama wychodzi i mówi do mnie (akurat zostałam w pokoju, bo karmiłam), że mam ładne lusterko (kiedyś jej ukradłam to lusterko, a w przedpokoju na ścianie wisi takie byle jakie lusterko stare jak świat) i teściowa do mojej mamy "ty się nie śmiej" - mama nawet nie widziała tego lusterka na ścianie.... Dopiero za chwilę zauważyła to na ścianie i się pyta teściowej, czy w ogóle wie, o którym lusterku jest mowa. Teściowa coś tam mruknęła pod nosem. I zaraz mówi do mojej mamy "ty torbę bierz" a mama nie wie jaką, bo zapomniałam jej powiedzieć, że od razu jak będzie u nas to odbierze walizkę, bo pożyczałam od niej do szpitala mąż wkurzony na maxa, ja to samo. Durnowate komentarze... Nie wspomnę jak mojej mamie musiało się miło zrobić stwierdziliśmy z mężem, że teściowa najlepiej żeby ze szwagrem pojechała w bieszczady zaraz po świętach i wróciła w marcu. Męża aż głowa rozbolała, ale nic nie powie mamie, bo w końcu u niej jesteśmy. Jedno jest pewne, za często to tu nie będziemy przychodzić...[/QUOTE]
O matko z corka, skad sie biora takie tesciowe...

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:51 ----------

Napisane przez mala_biegaczka

Gryzia jedyne co Wam pozostaje to sie uodpornic na te dogadywanki i komentarze...

Ja zmienilam w pracy lokum, niby lepsze, niby gorsze..do starego bylam juz przyzwyczajona. ALe i tu jakos dam rade. Przynajmniej nie musze smigac po schodach. Mam nadzieje, ze bedzie tu wiecej powietrza i chlodniej

Kolega mi pomagal znosic rzeczy na dol - wie o ciazy - i inny kolega sie spytal go czy jemu tez zniesie, a on - glosno jak to on - ze 'a co Ty tez jestes w ciazy?' i tym sposobem wszyscy na raz zostali poinformowani

Szacun dla kolegi, juz go lubie


Wiecie, u mnie tak pada dzisiaj, ze pies nawet z klatki nie chcial wyjsc) i musialam na sile brac ja na dwor, doslownie na 3 min)

A z dobrych wiesci to wiem mniej wiecej jak chce, ze h wygladal pokoj Seby bedzie mial szary pokoik z kolorowymi gwaizdkami nad lozkiem. Do tego zolte zaslony i zolto-czarny dywan. Pod sciana bedzi stalo lozeczko, a obok niego przewijak - ale jako osobny mebel. I ten przeijak chce, zeby nam zrobiono na zamowienie, wtedy bedzie mial odpowiedńia wielkosc i wysokosc, a nad przewijakiem chce taka poleczke z dozownikami pieluch w lutym bede robic ten pokoik, jak moj tz przyjedzie z Angli to zaniemowi z wrazenia slicznie bedzie

A co do przeziebienia- plat, mnie rozwalaja tacy ludzie. Zrobilam sie agresywna przez ciaze i warcze na ludzi w takich sytuacjach, doslownie. Jak jeszcze chodzilam do pracy, to laska obok mnie przyszla chora mocno, a wiedziaal, ze jestem w ciazy. Poklocilam sie z nia, a mamy open space, wiec wszyscy slyszeli. mowila, bezczelnie, chamsko i arogancko, ze nie ma wplywu na to ze kaszle, a ja jej na to, ze ma wplyw na to czy chora przychodzi do pracy.
No ludzie sa durni po prostu, bo kobieta w ciazy noe moze wziac zadnych lekow, a chodzi o nia i o dziecko! Takich znajomych to tylko na odstrzal.

Mi na lekkie przeziebienia pomaga mleko z miodem i czosnkiem, goraca kapiel, termofor do lozka i sen. Jak mnie bierze chorba to potrafie spac dobr albo dwie, ale jak sie budze to jaczesciej jest juz ok, tylko, ze to nie zawsze dziala.
Do tego inhalacje sola fizjologiczna, kompres na glowe zeby odciazyc zatoki i oczy.w ciazy mozna jeszcze prenalen - uwazam, ze jest swietny - w tamtej ciazy tez powoli podniosl mi odpornosc. A po ciazy na podniesienie odpornosci Sambucol - jest drogi, ale naprawde jak reka odjal przeziebienia na kilka miesiecy

[Platanoides]

to wypróbuje jeszcze te inhalacje i płukanki, dzięki dziewczyny

Jak dobrze ja też się zrobiłam chamska ww stosunku do takich komentarzy i albo olewam to totalnie i nie odpowiadam, słowem zlewam rozmówcę albo na głupie pytania tak samo głupio odpowiadam np.jak to co robie całymi dniami, siedzę i pierdze w stołek nie tłumacze sie już nikomu osoby, które znają sytuację i znaja nas dobrze nie zadaja bezsensownych pytań i komentarzy, a co do reszty to chłop mój jakiś czas temu stwierdził, że czas na selekcję znajomych

ale bardzo podoba mi się to co napisałaś, że tworzenie życia to największa praca i teraz tak też będę mówić, bo to najprawdziwsza prawda jest

ahh i opis pokoiku brzmi świetnie! Też myślałam o szarościach, albo jakiś skandynawskich odcieniach bieli koniecznie musisz pokazać nam zdjęcia!

Gryzia jeszcze trochę i się wyprowadzacie, zaciśnij zęby, czas szybko leci, ani się obejrzycie a będziecie w swoim domku

Ukojenie jeszcze miałam Ci napisać, że strasznie Ci współczuje, nawet sobie nie wyobrażam jak musi Ci być ciężko teraz, ale musisz być silna Szymek jest obrażony i przez to Ci przykro, bo masz poczucie winy, ze go zostawiłaś, a on jeszcze nie rozumie wielu rzeczy, ale jak wrócisz i Cię zobaczy i przytuli, to zapomni i wszystko będzie dobrze

[201704210903]

Ja to już mówiłam że ktoś może przejść chory ale niech mi da znać to ja wezmę wolne

Mi pomagają grzanki z czosnkiem, serem i keczupem

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[Platanoides]

Napisane przez Mlebidakin

Ja to już mówiłam że ktoś może przejść chory ale niech mi da znać to ja wezmę wolne

Mi pomagają grzanki z czosnkiem, serem i keczupem

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

też to praktykuje, ale bez sera

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------

chłop mój poszedł na wigilię służbową, a ja się nudzę