Zapach, który nigdy mi się nie znudzi.

[agaa13]

Napisane przez agaa13

na pewno nie znudzą mi się:
-DV- miłość od pierwszego powąchania
-Cristobal- ostatnia moja miłość całkiem przypadkiem się poznaliśmy
-Envy- oj kilka lat jesteśmy razem
-Ogródek Śródziemnomorski- dzięki Eternity poznałam i pokochałam
-Madness- przypadkiem się spotkaliśmy i tak już zostanie

są jeszcze przelotne miłostki ale one odchodzą a w ich miejsce nowe przychodzą.
nie wiem co się dzieje ale moje ukochane stare Miracle powoli przestaje mi się podobać .chyba już czas na rozstanie .

tak pisalam w 2006 r. sporo sie zmienilo ale nadal pozostala DV.

[Layila]

Chyba tylko Addict

[pinky11]

Sadze ze nigdy mi sie nie znudzi Black Cashmere Jestem w nim zakochana od pół roku i nie czuje by to mogło sie skonczyc

[Kattarina]

Napisane przez Kattarina

Odkad pamietam, niezmiennie kocham:
-Angela
-Innocenta
-Kenzo Jungle Elephant
-Amarige,
-Yvresse
-Eden
-Dune
-Dolce Vite
-Figowca L'Artisana
-Samsare
-Opium
-Cristobala .

Z nowszych odkryc moge wymienic : Angela Violette, Mahore, Madness, EdM i Dzinga!

Nie zdarzylo mi sie jeszcze "znielubic" perfum, ktore kiedykolwiek uznalam za "moje"- nie brzydna mi sie one ani nie powszednieja- zatem zaryzykuje mala, pisemna deklaracje , ze w/w perfumy nigdy mi sie nie znudza .

Moje pozytywne uczucia wzgledem wymienionych rok temu zapachow, wciaz nie ulegly ochlodzeniu.(Btw, nie mam pojecia, dlaczego zapomnialam wymienic Black Cashmere?)
Do grupy ukochanych "na zawsze" dolaczyly: Dzongkha, rodzinka Scentow, Hinoki, Carnation, Kyoto, CdG2 i CdG2 Man.

[ROZ-ter-KA]

Silver Rain, Mauboussine, Magie Noire, Boudoire,

[Babygia]

Nina i Pretty Nina Niny Ricci oraz Miss Dior Cherie.
Wracam do nich zawsze,poprawiaja mi humor po najbardziej zachmurzonym,ponurym dniu...

[bluegirl]

Napisane przez bluegirl

co prawda nie wiem czy nigdy, ale obecnie faworytem do kolejnego flakonu jest też Innocent

Nadal Innocent to faworyt niezmienny, ale obok niego zrobiło sie tłoczno.
Pozostałych zapachów nie umiem sie pozbyć, też jest wiele pięknych, ale czy na zawsze tak jak Innocent, tego nie wiem

[Aszku73]

Mam problem... Żaden z zapachów, które mam chyba mi się nie znudzi Jedne lubię bardziej inne ciut mniej, ale trudno tu mówić o nudzie. Gdybym mogła to kupiłabym wszystkie, które kiedykolwiek miałam Tylko po co ?? No może poza jednym jedynym, który był straszliwą porażką - XS Paco Rabanne.

[renia30]

Trudna sprawa, już kilka razy podchodziłam to tego typu zestawień a po pewnym czasie okazywało się, ze jednak sporo się zmieniło. Tak na dziś, wydaje mi się, że niezmiennie moje pozostaną:
- Shalimar edt
- OI
- MR
- Scent Intense
- Tygrys
- HC edp
- NR For Her edt
- Roma
- T42
- Pamplelune
- Brit Gold
- Histoire d'Eau
sporo tego wyszło i do tego jak widzę jestem mało oryginalna. Próbowałam wielu zapachów, w tym sporo niszowych ale jednak prosta ze mnie kobieta i na mojej liście, jak widać, niszy jest niewiele.
pozdr.

[ewikk]

Po mniej więcej 10 latach mogę powiedzieć, że Dune. Jest sporo perfum, które mnie bardziej fascynują, wywołują większe emocje, ale te fascynacje nawet jesli nie przemijają, to bledną, bywają dni, że w ogóle dany zapach mi sie nie podoba, by potem triumfalnie powrócić, ale w Dune czuję się dobrze zawsze, na każdą pogodę, nigdy mnie nie męczy... i tak od 10 lat
Myślę, że podobnie jeśli chodzi o wierność bedzie z Dolce Vita, OI, Feminite du bois, silver rain, addict, hypnotic poison. Ale czas pokaże
pozdrawiam
ewikk

[Camila1983]

Zapach, który ma u mnie najdłuzszy staz i który niezmiennie mi się podoba jest to klasyczny Indian Summer Priscilli Presley. Niedługo "stuknie" mu 10 lat na mojej półce Szkoda, ze wycofali go z produkcji... Kolejnym zapachem, który mnie urzekł jak sadzę na zawsze jest Emporio Armani Night, oraz Ghost Fragrance, też niestety nie do kupienia w Polsce.

[mamba]

Staram się nigdy nie mówić nigdy, ale odstąpię od tej zasady i uznam, że nigdy nie znudzą mi się OI, Dolce Vita, Feminite du Bois i Neonatura Cocon. W tym gronie znajdą się też zapewne Noa, Coco, Innocent, Cristobal i Rousse. Co do reszty nie jestem pewna

[Blonde_Stranger]

Podejrzewam że taki zapach jest tylko jeden,mianowicie Nature Millenaire YR... a to dlatego że nigdy nigdzie nie znalazłam tak pięknego cynamonu i tak niebanalnej słodyczy i nie sądzę bym już znalazła. Przeraża mnie to że po wykończeniu flaszki już nigdzie go nie znajdę,w tym momencie na allegro jest tylko jedna sztuka i to za 240 zł

Co do reszty zapachów nie będę się zarzekać. Jestem pewna że moje upodobania zmienią się jeszcze co najmniej sto razy

[nefernefer35]

Wszystkie bez wyjatku dzieci T.Muglera

[Kevin Lomax]

Obawiam się, że taki nie istnieje.. no może poza A*menem.

[Santorio]

U mnie takim do którego zawsze wracam jest Gaiac.
Oczywiście poza konkursem pozostaje Gucci Rush for men - chyba ma dzisiaj swój dzień oraz Musc Ravageur - co by nie mówić arcydzieło Roucela.

[ktsw]

ja od czasow zeszłego wieku uwielbiam Les Belles Niny Ricci i pewnie tak juz zostanie. Do tego dołoże Organze, Shalimar i mam zestaw na 3 pory roku

[karamari]

Dla mnie jedynym zapachem, który mi się chyba nigdy nie znudzi jest Feminite du Bois (chociaż na wszelki wypadek nie używam go od dłuższego czasu za często), a z męskich Masculinite du Shiseido Basala

Co ciekawe, znudziły mi się intensywne zapachy wymieniane przez Was jako ponadczasowe - przede wszystkim Dolce Vita, która niestety jest dla mnie zapachem należącym do przeszłości (i gdyby została wycofana, miałabym do niej niewątpliwie olbrzymi sentyment), Le Feu d'Issey, wszystkie Les Belles de Ricci...
Szkoda, trochę jakby spotkać przyjaciela z dzieciństwa i nie odnaleźć wspólnych tematów.

[beiii]

Emporio Armani White
uwielbiam .. nie wiem czy to przez sentyment czy coś innego ale zawsze i wszędzie moje kochane armani

[kropka75]

Na podstawie rotacji w mojej kolekcyjce, z całą pewnością mogę stwierdzić, że na bank nie znudzą mi się jedynie:
- niebieskie Exclamation
- 5th Avenue

Co do reszty, nie mam już tej pewności.

[evangeline]

bezapelacyjnie J'adore

[zizou]

nigdy, przenigdy nie znudza mi sie CK One, sa u mnie juz od lat, jedyne chyba perfumy, ktorymi moglabym pachniec codziennie. poza tym to Black Cashmere. i Euphoria

[tulipanka]

Napisane przez tulipanka

nigdy nie mów nigdy i ja się tego trzymam
Moje najukochańsze Eau des Merveilles? Zdażyło mi się używać ich przez tydzień bez przerwy i potem przez dłuższy czas nie mogłam się na nie patrzeć... Są dni kiedy Ogródek Nilowy mnie dusi, a BC wydaje się paskudne. I boję się bardzo, że to się nagle przedłuży, że będe musiała pozbyć się któregoś z tych najnaj zapachów. Smok, Amour? Może to na tym polega, że te zapachy, które zawsze będą ze mną muszą od czasu do czasu odrzucać, żeby wracać do nich z jeszcze większą miłością?

Całe wieki temu to napisałam...
EdM - nadal na tak. Nie kocham go tak, jak kiedyś, ale nadal są mi bliskie.
Nilowy - nadal tak. Ale od kiedy zaczął na mnie pachnieć inaczej, to takiej miłości już nie ma...
BC, Smok, Amour - nie ma już wśród moich flaszek

Nieśmiało dodam do listy Dolce Vitę. Czuję, że to zapach, który będzie mi towarzyszył jeszcze przez długi czas

[ewikk]

Napisane przez ewikk

Po mniej więcej 10 latach mogę powiedzieć, że Dune. Jest sporo perfum, które mnie bardziej fascynują, wywołują większe emocje, ale te fascynacje nawet jesli nie przemijają, to bledną, bywają dni, że w ogóle dany zapach mi sie nie podoba, by potem triumfalnie powrócić, ale w Dune czuję się dobrze zawsze, na każdą pogodę, nigdy mnie nie męczy... i tak od 10 lat
Myślę, że podobnie jeśli chodzi o wierność bedzie z Dolce Vita, OI, Feminite du bois, silver rain, addict, hypnotic poison. Ale czas pokaże
pozdrawiam
ewikk

Dune pozostaje bez zmian. Tak samo HP, Addict, Silver Rain.
Dopisuję Organzę klasyczną- nipostrzeżenie jestesmy razem też już jakieś 10 lat.
Gris Clair oraz Gucia-moje dwie ostatnie miłości, chociaż GC chyba bardziej moje....ale Gucia szubrawcę noszę częsciej
OI,DV, FdB...mam, ale ostatnio rzadziej noszę.Nie wiem czemu, bo z korka nadal się orgazmicznie zaciągam...i odkładam

[Daffodilka]

Nigdy nie mówię nigdy, ale na razie nie nudzi mi się NU (obie wersje) i klasyczna Prada. Mogę śmiało napisać, że to rzeczywiście moje zapachy i zawsze się w nich świetnie czuję. A jak długo to potrwa - trudno przewidzieć

[piroksena]

Jeden po wsze czasy LouLou Cacharel

[Idiaminka]

Mój zapach na zawsze to Mademoiselle / edp na jesień- zimę a edt na wiosnę- lato albo i odwrotnie - właściwie nie ma to dla mnie znaczenia bo obie wersje są piękne /

Upajam się za każdym psiknięciem na nowo. Moja skóra już pachnie Mademoiselle,mój dom pachnie Mademoiselle - ten zapach wszystko na wskroś otulił .

Czuję się w nim szczęśliwa , kobieca , eteryczna , zwiewna ale także silna , odważna i drapieżna / wtedy kiedy potrzeba /

Moje ci one na zawsze

[Redhaired Witch]

Widzę, że Dolce Vita ma mnóstwo zwolenniczek Ja używam jej z przerwami od... 10 lat? Co jakiś czas mi się nudzi a potem znowu wpadam jak śliwka w kompot.

Kiedyś myślałam, że moim numerem jeden będzie Neonatura Cocon ale poznałam tyle ciekawszych zapachów, że gorzka czekolada zaczęła mnie drażnić.

A obecnie trudno mi przewidzieć przyszłość, może Mauboussin EDP, Avignon, Palisander? Ale przecież jest tyle zapachów, których jeszcze nie znam, które jeszcze wejdą na rynek...

[Małgosia791]

U mnie od kilku lat niezmiennie:Mademoiselle, Kenzo Elephant, Allure, Euphoria, Addict i Addict Eau Fraiche. Reszta jest nieważna...

[kajda1]

Ja jednak gustuję w za bardzo znanych: Dolce gabbana light blue, lacoste, truth CK i wieczorami Euphoria, noa cacharel, ..uh i tak powracam , powracam do nich, az mi zbrzydną Ech i przypomnialo mi się, wiem , ze dosc zwyczajny, ale teraz malo deostepny korci mnie indian summer p.presley chyba znow zakupie z sentymentu