10 kg w dół - od poniedziałku 06.04 - silna determinacja - znajda sie chetne? :)

[m4dziia]

niewiem czy macie tak samo, że krytyka z ust najbliższych najbardziej boli ale ja teraz naprawdę się zmobilizowałam i z moich 70kg zrobię te 58kg, które miałam w czerwcu chodźbym miała chodzić głodna na początku i się męczyć to musze dać rade.. musze.. w końcu kiedyś żołądek się znowu skurczy do takiego rozmiaru jak był prawda wszyscy będą mi zazdrościć wtedy... wchodze w nowy dzień z silnym nastawieniem i mam nadzieje że nie zaprzepaszcze tego
buziaki dla Was wszystkich dziewczynki

[sabbatha]

Napisane przez m4dziia

niewiem czy macie tak samo, że krytyka z ust najbliższych najbardziej boli ale ja teraz naprawdę się zmobilizowałam i z moich 70kg zrobię te 58kg, które miałam w czerwcu chodźbym miała chodzić głodna na początku i się męczyć to musze dać rade.. musze.. w końcu kiedyś żołądek się znowu skurczy do takiego rozmiaru jak był prawda wszyscy będą mi zazdrościć wtedy... wchodze w nowy dzień z silnym nastawieniem i mam nadzieje że nie zaprzepaszcze tego
buziaki dla Was wszystkich dziewczynki

Postaw sobie mniejszy cel do czerwca, bo możesz przesadzić i jojo gwarantowane Np 65 kilo do czerwca a 58 do konca wakacji


Dzisiaj na sniadanie dwa jajka na miekko (chociaz już zastygaja, bo za pozno wstalam )

w pracy mam zamiar zjesc 2 kanapki i jogurt z bananem i mandarynka oraz wypic duuuzo wody i sok

Na obiad jeszcze nie wiem

Na kolacje zrobie salatke

Z racji ze wczoraj byly dwa piwa to najblizsze piwo postaram sie wypic we wtorek najwczesniej

[baskaaa]

Napisane przez sSsojeczek

A propos byłby ktoś chętny zacząć od jutra szóstkę Weidera, bez załamań to akurat na czerwiec by się skończyła ? W końcu w grupie raźniej.

Hmmm może ja bym się skusiła... Kiedyś próbowałam ale po 2 tygodniach wymiękłam, a wszystko przez to, że zrobiłam sobie jednodniową przerwę... i później ciężko było mi się zebrać :/

Mam do was prośbę - możecie podać ile teraz ważycie i w jakim rozmiarze chodzicie? Bo się zastanawiam czy ja mam ciężkie kości, czy rzeczywiście jestem bardzo duża, że przy tych 75kg wchodzę w 42/XL. I tak nie chcę się swoją wagą przy odchudzaniu za bardzo sugerować, wolę patrzeć na efekty wizualne w postaci co raz mniejszych obwodów ;]

sabbatha -> piwo to zło, juz się boję co się będzie działo jak ojciec znowu beczkę do dystrybutora kupi, bo zapowiadał, że na święta chce przywieźć :/ Jak na razie raczę się wieczorami winem czerwonym półwytrwanym/wytrawnym

BTW chciałam zrobić sobie jajecznice na śniadanie, ale jak już podłączyła patelnię zauważyłam, że jajek nie mam ech.. ;]

[Nija_]

Śniadanie - 4 plastry sera żółtego, baton Twix i kawałek czekolady Milki

Ale jestem z siebie dumna, że wczoraj na kolację zjadłam tylko twaróg

Napisane przez baskaaa

Mam do was prośbę - możecie podać ile teraz ważycie i w jakim rozmiarze chodzicie? Bo się zastanawiam czy ja mam ciężkie kości, czy rzeczywiście jestem bardzo duża, że przy tych 75kg wchodzę w 42/XL. I tak nie chcę się swoją wagą przy odchudzaniu za bardzo sugerować, wolę patrzeć na efekty wizualne w postaci co raz mniejszych obwodów ;]

170cm, 71kg (wczoraj się ważyłam).
A co do rozmiaru to różnie. Zazwyczaj biorę 40/L.

A chciałabym 38/M - tak miałam jak ważyłam ok. 63-65kg.

[Ewik86]

Napisane przez baskaaa

Mam do was prośbę - możecie podać ile teraz ważycie i w jakim rozmiarze chodzicie? Bo się zastanawiam czy ja mam ciężkie kości, czy rzeczywiście jestem bardzo duża, że przy tych 75kg wchodzę w 42/XL. I tak nie chcę się swoją wagą przy odchudzaniu za bardzo sugerować, wolę patrzeć na efekty wizualne w postaci co raz mniejszych obwodów ;]

ja mam 164 cm- ważę 64 kg i kupuję ubrania w rozmiarze 40/ L. Tez mi się marzy 38...

[aliniana]

Dziewczyny przyłączam się do Was już od jakiegos tygodnia jestem na diecie, ale mialam dwa dni przerwy z racji urodzin mojego chłopaka i przyjaciółki.. wiecie torcik, imprezka no ale dzisiaj po przeczytaniu forum stwierdziłam ze jak inne kobietki sie mecza to nie bede sama takze mam nadzieje ze bedziemy sie wspólnie wspierać...
Czytałam kiedys ze dobrze jeść jak najwiecej zielonych warzyw.. bo przyspieszaja metabolizm i do ich spalenia trzeba wziac energie z zapasików
ja mierze 163cm i waze 59 kg.. miałam cel schudnąc 5 ale gdyby było wiecej to bym sie nie obraziła

Pozdrawiam Was serdecznie i powodzenia Mam nadzieje ze sie uda

[Carolinka]

Mam do was prośbę - możecie podać ile teraz ważycie i w jakim rozmiarze chodzicie? Bo się zastanawiam czy ja mam ciężkie kości, czy rzeczywiście jestem bardzo duża, że przy tych 75kg wchodzę w 42/XL. I tak nie chcę się swoją wagą przy odchudzaniu za bardzo sugerować, wolę patrzeć na efekty wizualne w postaci co raz mniejszych obwodów ;]

ja mam 165 waże 66 i kupuje 42/L

Dzis na sniadanie zjadlam jajecznice z 2jajek i zieloną herbate
Na obiad zupe pomidorowa z makaronem i zieloną herbate

[Ewik86]

Napisane przez Carolinka

Dzis na sniadanie zjadlam jajecznice z 2jajek i zieloną herbate
Na obiad zupe pomidorowa z makaronem i zieloną herbate

I taka zupka Ci wytarczy? Bo ja gdzieś po pół godziny od jej zjedzenia byłabym już strasznie głodna

[liebre85]

Witaj

W sumie to witaj w klubie, z tym lustrem mam po prostu identycznie...kiedyś (3 lata temu) udało mi się schudnąć ponad 15kg - bez żadnych diet cud, w 3 miesiące. Ale zero (no prawie) słodyczy, codziennie min. 15 min na rowerze i ciemne pieczywko. Pomaga Ale jak się powraca do starych nawyków to...no nic, muszę zaczynać od początku I też zaczęłam 6.04 )

Dokładnie ile ważę - nie wiem, boję się wagi na razie ale stosuję dodatkowo Bio CLA, kiedyś pomagało mi w zahamowaniu wilcego apetytu.

A więc do dzieła

[Carolinka]

Napisane przez baskaaa

Hmmm może ja bym się skusiła... Kiedyś próbowałam ale po 2 tygodniach wymiękłam, a wszystko przez to, że zrobiłam sobie jednodniową przerwę... i później ciężko było mi się zebrać :/

Mam do was prośbę - możecie podać ile teraz ważycie i w jakim rozmiarze chodzicie? Bo się zastanawiam czy ja mam ciężkie kości, czy rzeczywiście jestem bardzo duża, że przy tych 75kg wchodzę w 42/XL. I tak nie chcę się swoją wagą przy odchudzaniu za bardzo sugerować, wolę patrzeć na efekty wizualne w postaci co raz mniejszych obwodów ;]

sabbatha -> piwo to zło, juz się boję co się będzie działo jak ojciec znowu beczkę do dystrybutora kupi, bo zapowiadał, że na święta chce przywieźć :/ Jak na razie raczę się wieczorami winem czerwonym półwytrwanym/wytrawnym

BTW chciałam zrobić sobie jajecznice na śniadanie, ale jak już podłączyła patelnię zauważyłam, że jajek nie mam ech.. ;]

Napisane przez Ewik86

I taka zupka Ci wytarczy? Bo ja gdzieś po pół godziny od jej zjedzenia byłabym już strasznie głodna

Tak mi to wystarcza ja ogolnie nie jem duzo.... mi to wystarcza;D

[miss spookiness]

dlaczego moja mama robi takie pyszne obiadki ?? poprostu nie moge sie powstrzymac zeby nie wziasc dokladki, chocby takiej malutkiej, zawsze musze podjesc reszta posilkow jest w porzadku, od wczoraj dodatkowo wracam do domu piechtolotem ze szkolenia, ok 5 km tylko ten cholerny obiad wszystko niszczy..
pozatym przeraza mnie to ze przy wzroscie 170cm i wadze 65kg obwod mojej lydki wynosi 38 cm mysle ze to o duzo za duzo chyba najbardziej zalezy mi wlasnie na tym zeby miec szuplejsze te łydki, mam w sierpniu wesele i nie chce isc w zadnej dlugiej sukience jak jakas stara matrona....a w krotkiem nie wygladam za dobrze...

[arkadia1616]

Napisane przez miss spookiness

dlaczego moja mama robi takie pyszne obiadki ?? poprostu nie moge sie powstrzymac zeby nie wziasc dokladki, chocby takiej malutkiej, zawsze musze podjesc reszta posilkow jest w porzadku, od wczoraj dodatkowo wracam do domu piechtolotem ze szkolenia, ok 5 km tylko ten cholerny obiad wszystko niszczy..
pozatym przeraza mnie to ze przy wzroscie 170cm i wadze 65kg obwod mojej lydki wynosi 38 cm mysle ze to o duzo za duzo chyba najbardziej zalezy mi wlasnie na tym zeby miec szuplejsze te łydki, mam w sierpniu wesele i nie chce isc w zadnej dlugiej sukience jak jakas stara matrona....a w krotkiem nie wygladam za dobrze...

Miss spookiness - mi dużo pomagało chodzenie po domu na palcach. Praktycznie cały czas po kilka godzin dziennie. To jest ćwiczenie które poleciła mi mama mojej przyjaciółki - instruktorka fitnessu i tańca dodatkowo pani od wf więc na rzeczy się zna. No i mi pomogło. Wcisnęłam się w kozaczki które kupiłam mimo tego że nie dopinały się w łydkach

[Rodzynka1989]

Tak więc dziś były kolejno - owsianka z żurawnką i otrębami, 2 ciemne bułeczki, 2 ogórki konserwowe, gotowana pałeczka z kurczaka i sałatka z tuńczyka. Tak jakoś mam wrażenie, że nie uda mi się schudnąć, jakoś tak cały czas czuję się tak samo ciężko... Mimo iż ćwiczę... Może jeszcze za dużo jem i za mało ćwiczę... Nie wiem, poczekam jeszcze trochę i zobaczę co to będzie... Już chyba jakieś ponad 1,5 tyg. jestem na diecie, a efektów nie czuję. Może zbyt dużo wymagam

[m4dziia]

Napisane przez sabbatha

Postaw sobie mniejszy cel do czerwca, bo możesz przesadzić i jojo gwarantowane Np 65 kilo do czerwca a 58 do konca wakacji

nie chodzi mi o to aby to do czerwca osiągnąc... tylko rok temu właśnie w czerwcu tyle ważyłam, wiadomo najlepiej małymi kroczkami

a dzisiaj tak
-tata kupił sękacza więc nie mogłam odmówić bo by odmówił tymbardziej, że rzadko się widzimy ale nie zjadłam za dużo
-bułeczka kukurydziana malutka z ziarnami
-2 rzodkiewki
-jabłko
-2 szklanki kefiru
-2 kawy

w planach mam jeszcze grejfruta i rolkiiiii

[Nija_]

Do 4 plastrów sera, Twixa i kawałka czekolady doszła jeszcze Mleczna Kanapka
Na obiad ugotowałam sobie (z mrożonki ) zupę kalafiorową. Na kolację zjem jeszcze jedną porcję i twaróg. A teraz sobie jem jogurt naturalny.

Idę ćwiczyć

[Tygrysiak]

u mnie dziś kiepsko...
w ciągu dnia 3 buły, jedna z warzywami, dwie z pastellą
ok 200 g sałatki
no i nieszczęsne lody waniliowe i pepsi light

i nie wiem czemu czuję się totalnie zapchana :/

przechodze od jutra na dietę, jedyną która się w moim wypadku sprawdza, czyli punktową. Przy 1000-1200 kcali byłam zawsze głodna i ciężko było się czasami pocieszyć jakąs słodką przekąską (a niestety czasami po prostu MUSZĘ) a punktowa chyba jest mimo swoich restrykcji, najlepsza dla mnie pod tym względem. No i uwzględnia wiele innych ważnych rzeczy jak np zdrowe tłuszcze.
Od jutra "spowiadam się" punkcikowo.

A w ogóle czy ktoś to jeszcze stosuje?

[m4dziia]

ja bym może spróbowała ale niewiem jak to i co to??

[miss spookiness]

arkadia1616 dzieki za rade, jak tylko wstane od komputera to juz tylko bede chodzic na paluszkach mam wielka nadzieje ze to cos da

[Tygrysiak]

dieta jest wg mnie ciekawa bo można jeść wszystko - byleby rozsądnie

najpierw trzeba ustalić dzienną normę punktów do wyjedzenia, zależną od wagi, czyli:
poniżej 70 kg - 18 punktów
71-80 - 20 punktów
81 - 90 - 22 punkty
91 - 100 - 24 punkty
powyżej 100 - 26 punktów

teraz zasady:
1. 5 razy dziennie owoce lub warzywa, poleca się sezonowe żeby była odmiana w jadłospisie, jemy w stosunku 3:2 dla warzyw. A że warzywa mają na ogól zero punktów to nie chodzi się głodnym
2. ok 2 punkty dziennie powinny pochodzić z produktów bogatych w wapń
3. ok 2 punkty dziennie powinny pochodzić z czystego roślinnego tłuszczu jak np olej czy oliwa do sałatki, margaryna, orzechy. Nie liczy sie olej do smażenia!
4. ważne jest urozmaicenie czyli produkty zarówno pochodzenia roślinnego jak i zwierzęcego, nie unikać np mięsa
5. standardowo - dobrze pić dużo wody, jak również herbata i kawa(bez cukru i smietanki ma 0 punktów)

jak policzyc punkty:
(kalorie:60) + (tłuszcz : 9) = punkty

przykład:
tabliczka czekolady ma ok 550 kcali, powiedzmy ma jakieś 20 kostek więc kostka czekolady to 27,5 kcal. Tłuszczu w tabliczce jest jakies 33g, zatem w kostce jest 33:20 = 1.65g
liczymy punkty dla kostki czekolady:
27,5:60 + 1.65:9 = 0,45 + 0,2 = 0,65 punkta
Można też policzyć dla całej tabliczki punkty i podzielić na liczbę kostek
ale jak widać czekolada jest dozwolona inne słodkości też


dodatkowo można "zaoszczędzić" do 2 punktów dziennie a do 12 tygodniowo żeby "wydać" je na jakiejś imprezie czy okazji

poza tym można zyskać dodatkowe punkty do wyjedzenia uprawiając sport

wiem że pewnie dieta ta jest męcząca bo trzeba liczyć - ale dla mnie się sprawdza, lubię ją bo nie chodzę głodna a pierwsze - co prawda nie spektakularne ale zawsze - rezultaty miałam po tygodniu a poza tym można wspólnymi siłami stworzyć tabelki z punktami i się nimi dzielić

dieta ta także znana jest jako weight watchers

[arkadia1616]

Napisane przez Tygrysiak

dieta jest wg mnie ciekawa bo można jeść wszystko - byleby rozsądnie

najpierw trzeba ustalić dzienną normę punktów do wyjedzenia, zależną od wagi, czyli:
poniżej 70 kg - 18 punktów
71-80 - 20 punktów
81 - 90 - 22 punkty
91 - 100 - 24 punkty
powyżej 100 - 26 punktów

teraz zasady:
1. 5 razy dziennie owoce lub warzywa, poleca się sezonowe żeby była odmiana w jadłospisie, jemy w stosunku 3:2 dla warzyw. A że warzywa mają na ogól zero punktów to nie chodzi się głodnym
2. ok 2 punkty dziennie powinny pochodzić z produktów bogatych w wapń
3. ok 2 punkty dziennie powinny pochodzić z czystego roślinnego tłuszczu jak np olej czy oliwa do sałatki, margaryna, orzechy. Nie liczy sie olej do smażenia!
4. ważne jest urozmaicenie czyli produkty zarówno pochodzenia roślinnego jak i zwierzęcego, nie unikać np mięsa
5. standardowo - dobrze pić dużo wody, jak również herbata i kawa(bez cukru i smietanki ma 0 punktów)

jak policzyc punkty:
(kalorie:60) + (tłuszcz : 9) = punkty

przykład:
tabliczka czekolady ma ok 550 kcali, powiedzmy ma jakieś 20 kostek więc kostka czekolady to 27,5 kcal. Tłuszczu w tabliczce jest jakies 33g, zatem w kostce jest 33:20 = 1.65g
liczymy punkty dla kostki czekolady:
27,5:60 + 1.65:9 = 0,45 + 0,2 = 0,65 punkta
Można też policzyć dla całej tabliczki punkty i podzielić na liczbę kostek
ale jak widać czekolada jest dozwolona inne słodkości też


dodatkowo można "zaoszczędzić" do 2 punktów dziennie a do 12 tygodniowo żeby "wydać" je na jakiejś imprezie czy okazji

poza tym można zyskać dodatkowe punkty do wyjedzenia uprawiając sport

wiem że pewnie dieta ta jest męcząca bo trzeba liczyć - ale dla mnie się sprawdza, lubię ją bo nie chodzę głodna a pierwsze - co prawda nie spektakularne ale zawsze - rezultaty miałam po tygodniu a poza tym można wspólnymi siłami stworzyć tabelki z punktami i się nimi dzielić

dieta ta także znana jest jako weight watchers

No to można powiedzieć, że ja coś takiego stosuje. Z tym że nie jestm słodyczy i chipsów paluszków itp. Jedyne na co sobie pozwalam to Berliso ( 1 dziennie i raz na tydzień albo i nawet na 2-3 tygodnie Bake Rollsy. Reszte jestm prawie normalnie ( unikajac jak się da fast fudów ) No i nie zapychając żołądka. W rozsądnych ilościach. Po 18 dozwolone tylko owoce, wafle ryżowe i jogurty. Na wieczór ćwiczenia. Głodna nie chodze a efekty widac gołym okiem.
Mój organizm ma jednak to do siebie że tak szybko jak zaczyna przybierac tłuszczyku kiedy się objadam tak szybko go traci kiedy przechodze na dietkę.

[m4dziia]

czyli dla mnie raczej odpada... ja musze mieć ułożone że dzisiaj jem to i to bo jak nie to zjem tyle że hooooooo
macie gdzieś jakieś przykładowe jadłospisy, których przestrzegałyście?? byłabym wdzięczna za pomoc

[baskaaa]

No ja dzisiaj zjadłam 4 łyżki płatków kukurydzianych ze szklanką mleka, i jeden kawałek makreli w pomidorach (takiej z puszki) z wasą, do tego zielona herbata. Zapomniałam głupia śniadania na uczelnię, a że do sklepu nie miałam kiedy wskoczyć to kupiłam w automacie taką małą paczzkę Lu Petitki Go czy jakoś tak (na opakowaniu napisane było, że spala się po nich węglowodany równomiernie przez 4h), po uczelni na mieście kupiłam sobie jabłko i batonika fitness z owocami, czarna kawa u siostry, na obiad jajecznica z 2 jajek z warzywami, a teraz na kolację piję sobie jogurt Dr Macieja pomarańcza-cytryna z błonnikiem (mniam!). W ramach sportu, brzuszki rano i 3h sprzątania w pokoju ;]

[sabbatha]

wypilam piwo ale bylo tak milo na lawce z mama jak poszlysmy na spacer ze nie oparlam sie ;d

ale to ostatnie w tym tygodniu, obiecuje.

i mam pake chipsow :| ale zjem ja dopiero w niedziele o.

[Nija_]

Trzymam się, trzymam. Ale jestem głodna

Czekam aż mama wróci z pracy i przyniesie mi twaróg, bo nic godnego uwagi nie mam w lodówce

Dzisiaj You can dance, napatrzę się na wysportowane szczupłe ciała tancerek to wzmocnię motywację

[arkadia1616]

Napisane przez Nija_

Trzymam się, trzymam. Ale jestem głodna

Czekam aż mama wróci z pracy i przyniesie mi twaróg, bo nic godnego uwagi nie mam w lodówce

Dzisiaj You can dance, napatrzę się na wysportowane szczupłe ciała tancerek to wzmocnię motywację

Haha widze że nie tylko ja mam takie podejście! Ale coz kazda motywacja jest dobra

[baskaaa]

Rodzice wczoraj w Selgrosie kupili całą palere serków wiejskich :P Więc o to się nie muszę martwić
Swoją drogą, mam dobre warunki do diety - rodzice też na diecie (South Beach), więc pieczywa w domu nie ma (poza moją wasą), obiadki mamuśka robi tak, żeby nie łączyć weglowodanów z mięskiem, żyć nie umierać ;]

[Nija_]

Napisane przez arkadia1616

Haha widze że nie tylko ja mam takie podejście! Ale coz kazda motywacja jest dobra

Chciałabym sobie postanowić nie jeść słodyczy jutro i w Wielki Piątek, ale raczej nic z tego nie wyjdzie

[baskaaa]

Ja o dziwnie jakoś nie mam ciągotki do czekolady i wszelkich produktów z czekoladą ;] Właściwie poza tymi petitkami i fitnessem dzisiaj nie zjadłam nic słodkiego od pon :P Sukces ;] Ale jutro sobie zjem kawałek ciasta, z przyjaciółką się na kawkę umówiłam, na pewno coś na święta upiekła i nie potrafię odmówić sobie jej wypieków

[dogisia]

Napisane przez bekii

A ja się pochwalę,że już zrzuciłam 10 kg,ale chciałabym jeszcze co najmniej 10 kg zrzucić,bo mam dużą nadwagę

powiedz jak to zrobiłas ja walcze z kg po ciąży prze nia miałam 70kg przy wzroście 168 cm teraz mam 90 kg masakra az strach pomyslec co bedzie po kolejnej ciązy (zaczynam powoli oniej myslec) wiem że prze ciążą nie powinno się odchudzac ale jak myślicie.... może odpuscic i wziąść się za siebie podrugiej ciązy, dodam że po pierwszej walcze zwaga ok 3 lata
jak czytam wasze opisy z kg to mnie ściska dla mnie to żadna nadwaga przy wzroscie 170/70 itp ja to mam co zrzucać

buuububububu

[Tygrysiak]

Napisane przez m4dziia

czyli dla mnie raczej odpada... ja musze mieć ułożone że dzisiaj jem to i to bo jak nie to zjem tyle że hooooooo
macie gdzieś jakieś przykładowe jadłospisy, których przestrzegałyście?? byłabym wdzięczna za pomoc

m4dziaa no ale przecież możesz sobie ułożyć punktowy jadłospis nawet na cały tydzień z góry, a to nawet i lepiej wtedy bo od razu można zaplanować sobie te najważniejsze punkty czyli wapno i tłuszcze roślinne.

ja uważam że ta dietka jest extra. Spokojnie sie na niej zrzuca wagę. A jak dołożyć do tego trochę ruchu to zyskasz dodatkowe punkty więc nie będziesz głodować.

Ja zaraz zabieram się za pierwszy jadłospis na jutro, jeśli kogoś będzie to interesowało to go wrzucę

No i zamierzam sobie zebrać jakies tabelki punktowe z najważniejszymi dla mnie rzeczami do jedzenia, to też jakaś motywacja, takie przygotowania

aha jakby się ktoś zdecydował to zawsze można się powspierać w osobnym wątku - zeby tu nie bałaganic


************************* ************************* ***************
przykładowy jadłospis - niestety nie wykorzystam go jutro bo cały wieczór będe w podróży i nie ugotuję sobie brokuł
wyszło 17.5 punkta czyli 0.5 zaoszczędzone, 2 banany i surówka plus brokuły więc zasada owocowo-warzywna prawie perfekcyjna no i wapń z jogurtu a tłuszcz z oliwy i masła roślinnego. Nie sądze abym była głodna takiego dnia. Voila


sniadanie:
bułeczka - 2 p
pastella (ok 1/4 opakowania) - 3.75

drugie śniadanie:
jogurt naturalny 250g- 2p
banan mały - 1p

obiad:
bułka - 2p
pastella - 1/4 opakowania - 3.75
surówka z marchwii i kiszonej kapusty - 0p
dressing z łyżki oliwy - 1p

podwieczorek:
banan mały - 1p

kolacja:
gotowane brokuły - 0p
5g rozpuszczonego masła - 1p

aha zapomniałabym - każdego dnia można bezkarnie nie wliczając w punkty zjeść 3 łyżeczki miodu albo cukru albo dżemu albo po jednej każdego z tych produktów, konfiguracja dowolna