Odchudzanie od 1 czerwca!!!!:)

[monini2507]

Hej dziewczyny a gdzie ważenie sie i chwalenie spadkiem wago co ?

A ma jeszcze pytanko któraś z was pisała coś o piciu wody z sokiem z cytryny na czczo czy jakoś tak co to daje coś pomaga pomóżcie

[niunia_05]

Nie wytrzymam...kobieto załóż sobie osobny wątek i tam wylewaj swoje żale bo tu to co piszesz nikogo nie obchodzi tak trudno to zrozumieć? Znalazła się Matka Teresa...

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

To było do cerveza.

monini2507 ważenie jest jutro rano będą wyniki:P Aż boję się stanąć na wagę

[cerveza]

Napisane przez niunia_05

Nie wytrzymam...kobieto załóż sobie osobny wątek i tam wylewaj swoje żale bo tu to co piszesz nikogo nie obchodzi tak trudno to zrozumieć? Znalazła się Matka Teresa...

Nie denerwuj się tak, bo tylko punkty dostajesz.
Przychodzę z merytorycznym dialogiem i czekam na jego rozwinięcie.

[niunia_05]

To czekaj;D Mi to nie przeszkadza, co ja się będę przejmować Chyba oszalałaś. No cóż to miłego oczekiwania

[cerveza]

Napisane przez niunia_05

To czekaj;D Mi to nie przeszkadza, co ja się będę przejmować Chyba oszalałaś. No cóż to miłego oczekiwania

No racja, chyba oszalałam, że dziewczyna, której wątek wrzucili na krzywe zwierciadło miałaby jakąkolwiek wiedzę o dietetyce.
W dodatku wygląda na taką, której opornie się wiedzę przyswaja.

[Liyiah]

CERVEZA a ty jakie niby pojęcie masz o dietetyce twierdząc, że twaróg z warzywami, jogurty i lody które mają tak naprawde bardzo dużo wartości odżywczych to "bezwartościowe śmieci" ?

Ciekawe co wg Ciebie jest "wartościowym jedzeniem" - tłusta kiełbacha z majonezem?

Sprawiasz wrażenie jakbyś miała ze sobą jakiś problem :/

[niunia_05]

Koleżanka wcześniej już napisała, że nikt nie chce sluchac twoich "dobrych" rad wiec nie zasmiecaj wątku bo polowe stron to twoje dyrdymały.

[cerveza]

Napisane przez Liyiah

CERVEZA a ty jakie niby pojęcie masz o dietetyce twierdząc, że twaróg z warzywami, jogurty i lody które mają tak naprawde bardzo dużo wartości odżywczych to "bezwartościowe śmieci" ?

Ciekawe co wg Ciebie jest "wartościowym jedzeniem" - tłusta kiełbacha z majonezem?

Sprawiasz wrażenie jakbyś miała ze sobą jakiś problem :/

a jakie wartości ma twaróg, jogurt i lody?
Ani dobrego jakościowo białka, ani złożonych węglowodanów, ani zdrowych tłuszczy.
W Twoim jadłospisie nie ma NNKT, nie ma dobrego źródła białka, jest za to laktoza i cukier w lodach. Więc te kity o bardzo dużej ilości rzekomych wartości odżywczych to możesz sobie darować.
Twaróg to się nadaje w sumie jedynie na noc (tu widać zalety kazeiny), a nie jako "główny posiłek w środku dnia".

Nie no, walnę, lody jako przykład potrawy redukcyjnej o bardzo dużej wartości odżywczej.

Napisane przez niunia_05

Koleżanka wcześniej już napisała, że nikt nie chce sluchac twoich "dobrych" rad wiec nie zasmiecaj wątku bo polowe stron to twoje dyrdymały.

No Ty na pewno nie będziesz nikomu dyktowała co i gdzie ma pisać, a gdzie nie, więc sobie daruj albo załóż swoje forum.

[niunia_05]

A pisz sobie kobieto masakra Widzę, że bawisz się w nabijanie postów Jakiś zakład czy co? Dobra koniec tematu, bo nie warto Fajnie było się pośmiać:P Mamuśko

[Liyiah]

Napisane przez cerveza

a jakie wartości ma twaróg, jogurt i lody?
Ani dobrego jakościowo białka, ani złożonych węglowodanów, ani zdrowych tłuszczy.
W Twoim jadłospisie nie ma NNKT, nie ma dobrego źródła białka, jest za to laktoza i cukier w lodach. Więc te kity o bardzo dużej ilości rzekomych wartości odżywczych to możesz sobie darować.
Twaróg to się nadaje w sumie jedynie na noc (tu widać zalety kazeiny), a nie jako "główny posiłek w środku dnia".

Nie no, walnę, lody jako przykład potrawy redukcyjnej o bardzo dużej wartości odżywczej.



No Ty na pewno nie będziesz nikomu dyktowała co i gdzie ma pisać, a gdzie nie, więc sobie daruj albo załóż swoje forum.

Więc teraz żeby zrobić nam na złość specjalnie będziesz zostawiać tu swoje posty tego typu?
Dziecinne i żenujące... :/
Po prostu daj spokój i tyle.
jak zauważyłaś, żadna z nas tutaj nie chce cię słuchać, rady kierujesz w taki sposób, że naprawdę nie mamy ochoty nawet wziąć ich pod uwagę a co dopiero sie do nich zastosować.

[cerveza]

Napisane przez Liyiah

Więc teraz żeby zrobić nam na złość specjalnie będziesz zostawiać tu swoje posty tego typu?
Dziecinne i żenujące... :/
Po prostu daj spokój i tyle.
jak zauważyłaś, żadna z nas tutaj nie chce cię słuchać, rady kierujesz w taki sposób, że naprawdę nie mamy ochoty nawet wziąć ich pod uwagę a co dopiero sie do nich zastosować.

Gdybyście prowadziły dyskusję merytoryczną, opartą na jakiejś tam sensownej wiedzy, to byłoby lepiej. Ale jeśli próbujesz wmówić mi, że lody są wartościowym posiłkiem na redukcji, to sorry, ale jak mam reagować na takie bzdury

Wy po prostu nie znacie podstaw dietetyki w ogóle i wasza metoda na rozmowę ze mną to ciągłe obrażanie, pisanie jakie to nie dziecinne i żałosne, czy śmieszne. A to jest żałosne, bo tylko uwypukla wasze braki w edukacji

A komu chcecie na złość zrobić, nie stosując się do dobrych rad - hm sobie tylko i wyłącznie, bo beznadziejną dietą wyrządzacie szkodę swoim organizmom, a nie mojemu

[niunia_05]

Dobra może inaczej Zanim zejdę na zawał

No więc masz rację, jak to dobrze, że zwitałaś na naszym forum, chwała Ci za to. Jesteś bardzo mądra i super, że się o Nas troszczysz. We wszystkim masz rację. Mam nadzieję, że Cię dowartościowałam, a teraz idź spać.

[cerveza]

Napisane przez niunia_05

Dobra może inaczej Zanim zejdę na zawał

No więc masz rację, jak to dobrze, że zwitałaś na naszym forum, chwała Ci za to. Jesteś bardzo mądra i super, że się o Nas troszczysz. We wszystkim masz rację. Mam nadzieję, że Cię dowartościowałam, a teraz idź spać.

Dobra to może inaczej :

nic nie jedzcie, róbcie głodówkę, na drugi dzień zjedzcie ciastka i batoniki i lody. A później zupę, zupę, parówkę i zupę. A później nic i 10000 razy na skakance.

Jak już tak na przekór mi robicie

btw jak Ci napiszę "nie skacz w ogień" to skoczysz, żeby tylko być na przekór mi?
Zabawne, że moje posty warunkują wasze życie. Ciekawe zjawisko socjologiczne.

A teraz nie idź spać. (czyli pewnie pójdziesz).

[niunia_05]

Ale my od poczatku postawilysmy sprawe jasno i wcale nie zamierzamy zmianiac zdania mimo tego co ty sobie tam w tej glowce myslisz. Poprostu wyrazilas swoje zdanie i ok, po co tyle gadania. Ktos bedzie chcial to skorzysta z twoich rad. Proste. Nikt Ci nie robi na przekór bo od poczatku byla mowa co zjadamy

[anusiagd]

Muszę się wtrącić co do jogurtu! Jogurt ma wartość. A jak jest musli etc to tym bardziej.. Nie chce mi się rozpisywać, co i dlaczego ale prosze sie obrazac jogurtów!

Jutro rano ważenie :P Ale dobrze się czuję w spodniach, które niedawno nie wchodziły, a o to generalnie mi choooodzi.

Niejedzenie słodyczy,brak stresu, nie podjadanie + ruch na świeżym powietrzu- podstawa sukcesu

Dobranoc!

[Liyiah]

Napisane przez cerveza

Dobra to może inaczej :

nic nie jedzcie, róbcie głodówkę, na drugi dzień zjedzcie ciastka i batoniki i lody. A później zupę, zupę, parówkę i zupę. A później nic i 10000 razy na skakance.

Jak już tak na przekór mi robicie

btw jak Ci napiszę "nie skacz w ogień" to skoczysz, żeby tylko być na przekór mi?
Zabawne, że moje posty warunkują wasze życie. Ciekawe zjawisko socjologiczne.

A teraz nie idź spać. (czyli pewnie pójdziesz).

dobrze, to jeśli rzeczywiście chodzi ci o "nasze zdrowie" i wiesz co robimy nie tak, wiesz jak wygląda MOJA dieta, doradź mi konkretnie co powinnam w niej zmienić, bo stwierdzenia typu "tak nie rób bo sie wyniszczysz" niewiele mi mówią.
Zaznacze tylko, że juz 3m-c jem ok 1000 kcal, nie mogę zwiększyć tej ilości bo będzie jo-jo.
Ostatnio rozpędziłam dość ładnie metabolizm więc z tym problemu nie mam nawet przy takiej ilości jedzenia.
Staram się jeść wszystko jeśli mam na to ochotę, zdrowo i co 2, 3 h
Co powinnam zmienić? Albo czego nie robić a co robić ?
Czekam na odp

[_EnIgMaTyCzNa_]

Przeczytane

No to tak troszkę ode mnie:

Spokojnie, nie miałam apetytu i nadal za bardzo nie mam, ale dziś zjadłam śniadanko:
-owsianka [łyżka płatków owsianych górskich+ 2 łyzki otręb pszennych+ łyżeczka siemienia lnianego + jabłko starte do niej, wszystko ugotowane na szklance wody, a na wierzchu posypane cynamonem + łyżeczka jogurtu naturalnego) i wypiłam kawe inkę.

Makaron to źródło węglowodanów, które jednak wolałm spalić.

siarka40 czyli jak miałam nadwagę i uwielbiałam także gotować/piec dla rodziny, przyjaciół, chłopaka to miałam anoreksje? Tu muszę jednak zaprotestować, bo uwielbienie do gotowania mam od dziecka i nie zachacza to o żadną chorobę.


cerveza dziękuje za twoje rady, jeśli znasz się dobrze na dietetyce to kieruje do Ciebie pytanie: Ile czasu przed ćwiczeniami porannymi powinno jeść się śniadanie i czy ono powinno się składac gł. z weglowodanów oraz po jakim czasie od wysiłku (od razu?) powinnam zjeśc kolejny posiłek i czy ten potreningowy powinien byc białkowy? Będę wdzięczna za odpowiedź

Co mnie najbardzie uderzyło (zabolało?) to, że zestawiłaś Nasze osoby (czy. mnie, niunie_05, Liyiah) tworząc jedną, miało to posłuzyć jako 'parodia'?
"Dobra to może inaczej :

nic nie jedzcie, róbcie głodówkę, na drugi dzień zjedzcie ciastka i batoniki i lody. A później zupę, zupę, parówkę i zupę. A później nic i 10000 razy na skakance."

Może też czasem warto pomyśleć nad ty, co się pisze..a jeśli nie odpowiada Ci pisanie dziewczyn, uważasz za dziecinne, żenujące to po co do nich upodabniać ?
Może lepiej napisać jakiegoś posta, który nie jest 'przepakowany kpiną, emocjami' tylko w skrócie ("bezdusznie") przedstawić, co 'jest nie tak' i zaproponowac rozwiązania? ale to juz tylko moje zdanie..


Black Cashmere musze 'rozczarować', bo pomimo braku apetytu (który sobie NIE wmawiałam) to miałam (mam) duzo energii do ćwiczeń i hmm.. ŻYCIA No tak.. ten nasz 'poziom'..miło, że pomimo niego postanowiłaś napisac tą fascunująca wypowiedź (tak, tu mozna wyczuc ironie ).

To na tyle.. Po prostu dajcie życ innym, tak jak oni sami chcą, to ich życie, ich wybory, rady są jak najbardzie potrzebne, ale również proszę o powstrzymanie się do zarzucania komuś jakiś rzeczy, które mijają się z prawdą


Pozdrawiam i życze Miłego Dnia Piękne

[cerveza]

Napisane przez _EnIgMaTyCzNa_

cerveza dziękuje za twoje rady, jeśli znasz się dobrze na dietetyce to kieruje do Ciebie pytanie: Ile czasu przed ćwiczeniami porannymi powinno jeść się śniadanie i czy ono powinno się składac gł. z weglowodanów oraz po jakim czasie od wysiłku (od razu?) powinnam zjeśc kolejny posiłek i czy ten potreningowy powinien byc białkowy? Będę wdzięczna za odpowiedź

Śniadanie należy zjeść do maksymalnie godziny po wstaniu (w przeciwnym wypadku bardzo zwalnia metabolizm, nawet do 30%). Powinno ono się składać z węglowodanów złożonych, dobrego źródła białka i odrobiny dobrych tłuszczy. Takim bardzo dobrym przykładem śniadania na redukcję jest np. omlet/placek owsiany, składający się z namoczonych wcześniej płatków owsianych i roztrzepanych jajek, usmażony na teflonie. do niego przyprawy jakie tam kto lubi (słodzik + cynamon na przykład, można go polać odrobiną jogurtu i posypać orzeszkami).

Po śniadaniu trzeba odczekać z godzinę, żeby się przetrawiło i można ćwiczyć. Po ćwiczeniach - to zależy jakich, jeśli siłowych, to fajnie bezpośrednio po nich zjeść banana, żeby uzupełnić glikogen mięśniowy, i ok. 1h-1,5h później kolejny posiłek (białko + węgle). Jeśli aerobowe ćwiczenia np. skakanka, bieganie, aerobiki) to starczy posiłek godzinę-półtorej po (i tu starczy w sumie białkowy posiłek, ale mała ilość węglowodanów nie zaszkodzi) .
Mam nadzieję, że pomogłam

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Napisane przez Liyiah

dobrze, to jeśli rzeczywiście chodzi ci o "nasze zdrowie" i wiesz co robimy nie tak, wiesz jak wygląda MOJA dieta, doradź mi konkretnie co powinnam w niej zmienić, bo stwierdzenia typu "tak nie rób bo sie wyniszczysz" niewiele mi mówią.
Zaznacze tylko, że juz 3m-c jem ok 1000 kcal, nie mogę zwiększyć tej ilości bo będzie jo-jo.
Ostatnio rozpędziłam dość ładnie metabolizm więc z tym problemu nie mam nawet przy takiej ilości jedzenia.
Staram się jeść wszystko jeśli mam na to ochotę, zdrowo i co 2, 3 h
Co powinnam zmienić? Albo czego nie robić a co robić ?
Czekam na odp

Przede wszystkim, możesz zwiększyć kaloryczność - ale stopniowo, po 100kcal na tydzień i wtedy nie przytyjesz, a będziesz mogła jeść zdrowiej i na pewno polepszysz metabolizm. Poza tym masz mało do zrzucenia i lepiej powoli zwiększać kaloryczność, w końcu niedługo i tak przejdziesz z R do U. Nie wiem czy coś ćwiczysz, ale możesz jeść więcej i jednocześnie więcej ćwiczyć, bilans ujemny będzie zachowany i nie utyjesz.

Wyciągnęłam kilka Twoich menu z wątku :

Oto mój dzisiejszy jadłospis:
ok 10:00 - eklerka (moja przełożona zrobiła nam mały "dzień dziecka", tak więc nie mogłam nie zjeść :P)
ok 12:00 - buła wieloziarnista o,5 g
ok 14:00 - duże jabłko
ok 16:00 - taka sama bułka co poprzednio
kolacjca :zupka jarzynowa z sojowymi kotletami

No więc powyżej, nie wiem o której wstajesz ale śniadanie jesz już w pracy o 10, więc ponad godzinę od wstania na pewno i to jest za późno, metabolizm zwalnia... no i eklerka wiadomo, ale widzę, że szczególna okazja była. Później buła - sucha? nie ma informacji, a więc daj do środka pieczoną pierś z kury i warzywa. No i lepiej, żeby to była buła razowa, a nie tylko wieloziarnista. Dalej, jabłko samo to nie posiłek. to jedynie dodatek do posiłku. Dalej znów ta sama (sucha?) buła. Mało urozmaicone i tylko jedno źródło węglowodanów.
No i na końcu zupa z kotletami, szkoda, że nie z mięskiem, bo soja to słabe źródło białka no i nie jest zbyt zdrowa.
W tym jadłospisie jest poniżej 1000 kcal niestety. Musisz dać więcej źródeł białka (jajo, mięso, ryby) i NNKT również nie ma (omega3, tłuste rybki, orzechy, oliwa).



Idziemy dalej :

rano oczywiście kawa i zielona cherbata
ok 11:00 - bułka wieloziarnista
ok 13:30 - duże jabłko
ok 15:30 - znowu ta bułka :/ :P
ok 18:00 - lód "rożek" waniliowo - kakaowy (200 kcal :P)
kolacja :jajecznica z dwóch jajek z 50g twarogu chudego. Przyprawione oregano

Tu ładna kolacja. Ale reszta jadłospisu niestety prosi się o poprawki, znów te bułki, a mogłaś np. sobie przygotować do pracy sałatkę z garści makaronu razowego, kurczaka i warzyw. Albo samego kurczaka z warzywami, polanego oliwą. I jabłko, traktowane jako posiłek znów.

Dalej :

- po 10:00 zjadłam owsiankę na mleku (ok 300kcal)
14:00- zupka ogórkowa z torebki z 3 kotletami sojowymi w niej (ok...300 kcal?)
- pomiędzy 16 a 18 zjadłam całą paczkę wafli ryżowych z solą morską (chyba troche ponad 400kcal )
- 22:00 biały twaróg z dwoma ząbkami czosnku, pieprzem, połączone odrobiną mleka 0.5 (ok

twaróg na kolację jest bardzo dobry, więc tu ładnie. wafle są bezwartościowe, źródło węgli prostych i nic poza tym. aha i sporo soli, a nadmiar soli jest niezdrowy. zupa z kotletami - a lepsze znów, byłoby gotowane mięso. owianka ok, ale dobrze by było jakieś białko do tego jeszcze.

Tak więc, poczytaj sobie 10 przykazań żywieniowych i zacznij powoli dodawać kalorie i zwiększać ćwiczenia fizyczne, bo bez ćwiczeń cieżko Ci będzie spalić resztki tłuszczu (bo masz tam ostatnie 3-4 kg do zrzucenia).

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Napisane przez anusiagd

Muszę się wtrącić co do jogurtu! Jogurt ma wartość. A jak jest musli etc to tym bardziej.. Nie chce mi się rozpisywać, co i dlaczego ale prosze sie obrazac jogurtów!

Nie no jasne, ogólnie, jogurt ma właściwości wspomagające np. perystaltykę jelit, ma również pomocne i zdrowe szczepy bakterii, więc od czasu do czasu jako dodatek do posiłku można go zjeść. Na redukcji jednak, jest słabym źródłem białka i nie może on stanowić, ze tak powiem podstawy jadłospisu. Redukcja nie może opierać się na nabiale, powinna opierać się na chudym mięsie, rybach i jajach.
BTW wielu osobom odstawienie nabiału pomaga zrzucić więcej tłuszczu i w drugą stronę : zjadanie sporej ilości nabiału utrudnia chudnięcie.

[_EnIgMaTyCzNa_]

cerveza owszem, pomogłaś, dziękuje

Tymczasowo nie będę zamieszczała, co jadłam, bo na razie powolutku przyzwyczajam organizm to treściwego jedzonka

Dziś zrobione jak na razie tylko A6W, bo musiałam myknąc na spotkanie w sprawie pracy na wakacje i.. lipa, bo chcą kogos na stałe ale świat się na tym nie kończy, a ja się tak łatwo nie poddaje

aaa i prosze pisać o spadkach wagi !
czekam, czekam..

Miłego Dnia

[niunia_05]

Dzień dobry Nadszedł dzień ważenia tak więc schudłam przez tydzień prawie kilogram. Może to nie dużo ale zawsze to coś Także jestem zadowolona Od dzisiaj próbuję z dietą proteinową

[almirith]

Napisane przez cerveza

Wy po prostu nie znacie podstaw dietetyki w ogóle i wasza metoda na rozmowę ze mną to ciągłe obrażanie, pisanie jakie to nie dziecinne i żałosne, czy śmieszne. A to jest żałosne, bo tylko uwypukla wasze braki w edukacji

Cóż, wypowiedziałam się w tym wątku tylko raz, więc nie możesz rzetelnie stwierdzić czy się znam na dietetyce czy też nie. Samo przynależenie do wątku w którym dziewczyny bardziej restrykcyjnie się odchudzają nic nie znaczy, bo w tym momencie mogę po prostu ich nie stosować Masz jakąś niesamowitą skłonność do uogólnień. Btw czy to nie ty właśnie insynuowałaś ze niunia_05 jest mało inteligentna? Zalatuje mi tu hipokryzją.

Zmykam biegać.

[Liyiah]

CERVEZA to co napisałaś brzmi całkiem logicznie... nie wątpię, że zastosuje się do niektórych z rad :P

Co do ruchu - nie mam czasu ćwiczyć, bynajmniej nie teraz bo sesja, praca... może w wakacje będzie lepiej

Póki co 2 razy w tygodniu mam taniec, raz godzinę, raz półtorej. No i pożądny wycisk

A dzisiaj mam jakis kryzys, ciągle czuję się głodna :/

[_EnIgMaTyCzNa_]

I apetyt mi wrócił Jednak to przez antybiotyki, mam od paru dni zmniejszoną dawkę o połowę, bo Panie Doktór stwierdziła,że juz można powoli odstawiać

Dziś robiłam Amerykany tak się najadłam, że ho ho.. ale jak się uleży to zacznę ćwiczenia Zostało mi jeszcze sporo własnoręcznego karmelu i mleka skondensowanego, więc jutro też coś porobię

almirith przeraża mnie twój podpis, a mianowicie dążenie do 40 kg przy wzroście 162 cm, ja mam 164 cm, a przy 50 kg już baardzoo kościście wyglądam (no wyglądałam, dlatego teraz walczę z naddatkiem kg ), ale oczywiście o gustach się nie dyskutuje

BuŚka

[cerveza]

Napisane przez Liyiah

CERVEZA to co napisałaś brzmi całkiem logicznie... nie wątpię, że zastosuje się do niektórych z rad :P

Co do ruchu - nie mam czasu ćwiczyć, bynajmniej nie teraz bo sesja, praca... może w wakacje będzie lepiej

Póki co 2 razy w tygodniu mam taniec, raz godzinę, raz półtorej. No i pożądny wycisk

A dzisiaj mam jakis kryzys, ciągle czuję się głodna :/

to dorzuć do następnego posiłku sporą porcję warzyw, np. brokuły, mają niewiele kalorii a skutecznie zapychają.
Generalnie duże śniadania zapobiegają uczuciu głodu przez resztę dnia, dlatego właśnie są one określane mianem "najważniejszego posiłku w ciągu dnia".
Pozdrawiam

[tamlin111]

Jak tam u Was z wagą? U mnie ważenie jutro i dam znać jakie efekty proteinowego tygodnia .

[novaaaa189]

kurcze, dziewczyny slabo mi idzie! wlasnie teraz skusilam sie na dwie czastki czekolady paluszki i kawalek ciata delicja.... z takim podejsciem nie odniose skutkow! pomozcie! jak wy sobie radzicie?

[maartusiaa162]

dawno mnie tu nie bylo mialam sie odchudzac od poczatku czerwca a tu nici, nie idzie dzisiaj tez przesadzilam ale mam nadzieje ze od jutra uda mi sie porządnie zaczac

[cerveza]

Napisane przez novaaaa189

kurcze, dziewczyny slabo mi idzie! wlasnie teraz skusilam sie na dwie czastki czekolady paluszki i kawalek ciata delicja.... z takim podejsciem nie odniose skutkow! pomozcie! jak wy sobie radzicie?

ja jem dziennie 5 odpowiednio zbilansowanych posiłków, o odpowiedniej kaloryczności, co sprawia że praktycznie nigdy nie odczuwam potrzeby zjadania węglowodanów prostych, w tym słodyczy.

[maartusiaa162]

dziewczyny, co moge zrobic zeby nie miec takiego apetytu na jedzenie i slodkosci ? ja potrafie jesc nawet jak nie jestem glodna i nie wiem jak to zmienic a jak chce sie odchudzac to zachowuje sie normalnie tak jakbym wpadala w panike ze nie zjem juz nic dobrego i pcham w siebie...

[Liyiah]

Napisane przez tamlin111

Jak tam u Was z wagą? U mnie ważenie jutro i dam znać jakie efekty proteinowego tygodnia .

Ja niestety nie mam tutaj wagi, mogę się ważyć tylko jak wracam do domu albo kiedy sypiam u kumpeli.
Ale zmierzyłam się dziś w pasie. I będę sie mierzyć co tydzień.

Z dnia dzisiejszego nie jestem dumna :/ Ciężko w pracy, w ogóle jakiś dołek mnie złapał, więc apetyt wzmożony :/
Dopiero co wróciłam do domu bo miałam zajęcia z tańca (jedyna dobra rzecz którą dziś zrobiłam. Ten trening był wybitnie ciężki więc z 400kcal spalone jak nic ).

Rano zjadłam bułke, chwile potem całą paczkę paluszków NATURESE paprykowo - pomidorowych (takie nowe, naturalnie ywpiekane i niby zdrowe ale 400kcal miały :/)
ok 13.00 jabłko i następnie znowu bułkę (jak zwykle te moje wieloziraniste. o ile się znam to też są one razowe)
W drodze na trening lód rożek czekoladowo - waniliowy (200kcal)
jak tylko wróciłam do domu zjadłam 3 łyżki otrębów żeby nie rzucić się na jedzenie jakie miałabym pod ręką.
No i teraz zrobiłam sobie warzywka mrożone z filetem z mintaja (gotowane prawie na parze :P). Rybka z dużą ilościa chrzanu.

Ale obawiam się, że na tym się nie skończy... :/