bezrobociu się nie damy i plotkowanie zaczynamy!

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez Ariena

Czarnoooka faktycznie 200 to jak dla mnie sporo. Ja ślub brałam w zeszłym roku i też szukałam sali. Ceny były od 120-180 maks, z tego co pamiętam my mieliśmy salę o 140 zł. Nie przejmuj się i szukaj dalej, na pewno znajdziecie.

oby

juz mnie meczy to, póki co tym chciala prace znalesc, aslub nawet i za 2 lata by mógł byc

ale z drugiej strony kolejne 2 lata na stancji, a tak bysmy juz kredyt swoj splacali.

[guantanamera]

Oj kredyt łączy czasami bardziej niż ślub

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez guantanamera

Oj kredyt łączy czasami bardziej niż ślub

heh ;D mam za pare dni juz 24lata na karku i zero doswiadczenia!! chce prace, slub, mieszkanie i dzieci

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

A mi się humor pogorszył, kasy rodzinka nie ma, na leczenia psa dużo poszło, więc klimat w domu nie zaciekawy Poza tym chce iść na te studia, rodzice się zgodzili, bo wiedzą, że pracy i tak nie znajdę, a tak to chociaż coś ze sobą zrobię i może po tych studiach łatwiej będzie mi o pracę (choć i tak zbytnio w to nie wierzę), ale jest mały problem, bo nie wiadomo czy będzie nas stać na te studia, może się okazać, że koszty okażą się tak duże, że nawet miesiąca tam nie pochodzę. Teraz staram się przypomnieć sobie coś z chemii, ostatni kontakt z nią miałam 3 lata temu, nigdy dobra w chemii nie byłam, ale teraz to już w ogóle jestem beznadziejna.

Pies wciąż ma dwie dziury w brzuchu, nie chcą się tak ładnie zrosnąć jak większość rany, szwy ciągle pękają, nie wiadomo co robić trochę przecieramy rany rivanolem i pilnujemy ją ciągle, nawet w nocy co chwilę do niej się chodzi i sprawdza czy już przypadkiem nie znalazła sposobu na wylizanie się (ma kołnierz na szyi).

[martusia205]

[1=6cf34e7e8f39cee75534fdb 852be8187cc381168_600e0a0 280783;28930116]A mi się humor pogorszył, kasy rodzinka nie ma, na leczenia psa dużo poszło, więc klimat w domu nie zaciekawy Poza tym chce iść na te studia, rodzice się zgodzili, bo wiedzą, że pracy i tak nie znajdę, a tak to chociaż coś ze sobą zrobię i może po tych studiach łatwiej będzie mi o pracę (choć i tak zbytnio w to nie wierzę), ale jest mały problem, bo nie wiadomo czy będzie nas stać na te studia, może się okazać, że koszty okażą się tak duże, że nawet miesiąca tam nie pochodzę. Teraz staram się przypomnieć sobie coś z chemii, ostatni kontakt z nią miałam 3 lata temu, nigdy dobra w chemii nie byłam, ale teraz to już w ogóle jestem beznadziejna.

Pies wciąż ma dwie dziury w brzuchu, nie chcą się tak ładnie zrosnąć jak większość rany, szwy ciągle pękają, nie wiadomo co robić trochę przecieramy rany rivanolem i pilnujemy ją ciągle, nawet w nocy co chwilę do niej się chodzi i sprawdza czy już przypadkiem nie znalazła sposobu na wylizanie się (ma kołnierz na szyi).[/QUOTE]

bardzo współczuję sytuacji.. u mnie było podobnie gdy tata stracił prace..teraz coś znalazł,ale na czarno póki co..wkręcił do tego brata,i jakoś to jest..ale też ma lekko..dużo zdrówka dla pieska..też miałam raz chorego psa,owczarka niemieckiego,miała raka żoładka chyba..operacja nie pomogła,i umarła

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Napisane przez martusia205

bardzo współczuję sytuacji.. u mnie było podobnie gdy tata stracił prace..teraz coś znalazł,ale na czarno póki co..wkręcił do tego brata,i jakoś to jest..ale też ma lekko..dużo zdrówka dla pieska..też miałam raz chorego psa,owczarka niemieckiego,miała raka żoładka chyba..operacja nie pomogła,i umarła

U taty z pracą też jest nie wesoło, dlatego ciężko mi myśleć o studiach w takiej sytuacji, poza tym brat mnie nie wspiera, dom, zwierzęta na mojej głowie, on tego w ogóle nie docenia tylko ma pretensje, że nie pracuję, a trzeba wspomnieć, że jego wypłata jest cała jego, za nic nie płaci, więc powinien się ode mnie odczepić, bo nie wołam od rodziców na nic, po prostu jak chcą to coś kupią. Ale tak to jest jak się ma pracę po znajomości i nie trzeba było żyć ze świadomością, że jesteś niepotrzebny, jesteś nikim i ma się znikomą szansę na znalezienie pracy, a głupi człowiek cieszy się z każdej rozmowy o pracę, bo jest wtedy nadzieja, która po kilku dniach wygasa i zostaje pustka i jeszcze większa niechęć do wszystkiego.

Dzięki mam nadzieję, że z pieskiem będzie lepiej, już 2 tygodnie jest po sterylizacji, a leczenie to takie błędne koło, bo na chwilę jest lepiej, rana się zmniejsza, a za chwilę psina próbuje się jak najbardziej poskładać żeby to wylizać albo się "rozkraczy" i rana znów jest w stanie pierwotnym przecież nie zwiąże jej łap żeby się wszystko zagoiło Ma założony kołnierz, ale ona ma szyję szerszą od głowy i szyja jest prawie na całej długości tak samo szeroka, więc kołnierz lata po całej długości szyi, jest cwana i wie jak go przepchać na tył szyi by móc ranę wylizać
Szkoda Twojego pieska, ja też miałam wcześniej owczarka niemieckiego, ale on w wieku 16 miesięcy dostał zawału

[martusia205]

[1=6cf34e7e8f39cee75534fdb 852be8187cc381168_600e0a0 280783;28937006]U taty z pracą też jest nie wesoło, dlatego ciężko mi myśleć o studiach w takiej sytuacji, poza tym brat mnie nie wspiera, dom, zwierzęta na mojej głowie, on tego w ogóle nie docenia tylko ma pretensje, że nie pracuję, a trzeba wspomnieć, że jego wypłata jest cała jego, za nic nie płaci, więc powinien się ode mnie odczepić, bo nie wołam od rodziców na nic, po prostu jak chcą to coś kupią. Ale tak to jest jak się ma pracę po znajomości i nie trzeba było żyć ze świadomością, że jesteś niepotrzebny, jesteś nikim i ma się znikomą szansę na znalezienie pracy, a głupi człowiek cieszy się z każdej rozmowy o pracę, bo jest wtedy nadzieja, która po kilku dniach wygasa i zostaje pustka i jeszcze większa niechęć do wszystkiego.

Dzięki mam nadzieję, że z pieskiem będzie lepiej, już 2 tygodnie jest po sterylizacji, a leczenie to takie błędne koło, bo na chwilę jest lepiej, rana się zmniejsza, a za chwilę psina próbuje się jak najbardziej poskładać żeby to wylizać albo się "rozkraczy" i rana znów jest w stanie pierwotnym przecież nie zwiąże jej łap żeby się wszystko zagoiło Ma założony kołnierz, ale ona ma szyję szerszą od głowy i szyja jest prawie na całej długości tak samo szeroka, więc kołnierz lata po całej długości szyi, jest cwana i wie jak go przepchać na tył szyi by móc ranę wylizać
Szkoda Twojego pieska, ja też miałam wcześniej owczarka niemieckiego, ale on w wieku 16 miesięcy dostał zawału[/QUOTE]

u nas jest taka zasada,że daje się pieniądze rodzicom..na jedzenie itd..ale niewiele,nie jest to duża kwota..ale ja muszę mieć pracę by spłacić prawo jazdy..niestety nie mieszkam w mieście..i mam przerąbane

co do pieska to teraz mamy huskiego..jest kochany,ale tchórzliwy,i często ucieka

[sandrina]

Napisane przez martusia205

u nas jest taka zasada,że daje się pieniądze rodzicom..na jedzenie itd..ale niewiele,nie jest to duża kwota..ale ja muszę mieć pracę by spłacić prawo jazdy..niestety nie mieszkam w mieście..i mam przerąbane

co do pieska to teraz mamy huskiego..jest kochany,ale tchórzliwy,i często ucieka

Strasznie podoba mi się ta rasa psów ale zawsze jak jakiś obok przechodzi to mam wrażenie, że ma szał w oczach hehe może przez ten kolor oczu

[gwiazdeczka172]

Hej Dziewczyny

U mnie nic ciekawego. Wczoraj miałam małe rozstrojenie nerwowe, mój brat rozbił sobie głowę jak wychodził z pobierania krwi, ma 10 szwów, no tak się wystraszyłam jak tata do mnie zadzwonił (na tle newowym ma duszności - nie mógł słowa wydusić, ja zamiast "do szycia" zrozumiełam "nie żyje" no prawie padlam tam na zawał). Wybiegłam z pracy, tata mnie zabrał autem i pojechaliśmy za karetką do szpitala. Tam na izbie przyjęć chyba z tych nerwów też mi się słabo zrobiło no mówię, Wam czyste cyrki brat leżał przez noc na obserwacji i dzisiaj już jest w domu całe szczęście


Ariena, a taki storczyki koloru kamizelki odblaskowej to są naturalne czy nie bardzo? Bo widziałam takie ostetnio


Karolka, a może będziesz miała szansę na stypendium socjalne? Trzymam kciuki za pieska, ja swojego straciłam dobry miesiąc temu, zdechła ze starości - zwykły kundelek, była całę życie ze mną, bo miała 17 lat już. Najpierw nie chciałam, nie myślałam nawet o nowym psie, bo jak stwierdziłam za świeże rany, ale teraz już mi tęskno za jakimś czworonogiem

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Napisane przez martusia205

u nas jest taka zasada,że daje się pieniądze rodzicom..na jedzenie itd..ale niewiele,nie jest to duża kwota..ale ja muszę mieć pracę by spłacić prawo jazdy..niestety nie mieszkam w mieście..i mam przerąbane

co do pieska to teraz mamy huskiego..jest kochany,ale tchórzliwy,i często ucieka

To współczuję, nie masz łatwo, ale trzymaj się Husky jest fajny, ale ciężko go zmęczyć

sandrina Jako szczeniak wg mnie wygląda już jak mały diabełek

gwiazdeczka172 Na stypendium socjalne nie liczę, bo pieniądze są, ale prawie wszystkie idą na opłaty:/ Też na początku nie chciałam kolejnego psiaka jak tamten zmarł, ale jednak jak jest nowy psiak to te rany szybciej się goją, masz dużo roboty przy nowym domowniku i nie masz czasu myśleć o tym co się stało.
To faktycznie przedwczoraj miałaś nerwowy dzień. Mam nadzieję, że rana bratu szybko się zagoi.

[szurabura]

Hej Dziewczyny!

Przychodzę tu do Was z pytaniem, jako że szukacie pracy (tak jak ja), to jesteście na bieżąco i może mi doradzicie.

Chodzi o to, iż nie posiadam jeszcze książeczki sanepidowskiej. Znalazłam kilka odpowiadających mi ofert, w których w wymaganiach podawane jest posiadanie takiej książeczki. Jestem gotowa ją wyrobić, ale chciałabym aplikować już teraz, żeby mi te oferty sprzed nosa nie odleciały.

No i tu pojawia się pytanie co zrobić? Czy wpisać do CV: książeczka do celów sanitarno epidemiologicznych - w trakcie wyrabiania (jak to ładnie ująć?!) czy wpisać, że już posiadam i liczyć na to, że nie zadzwonią ewentualnie jeszcze przed załatwieniem?

Jak myślicie, jak to lepiej będzie?

[Ariena]

Karolka nie ciekawa sytuacja. Biedna psina, ale na pewno się zagoi!!


Gwiazdeczka dobrze że bratu się coś więcej nie stało.
Co do storczyka w kolorze kamizelki odblaskowej to nie wiem, musiałabym go zobaczyć. Są intensywnie żółte i takie zielonakawe ale odblaskowych nie widziałam. Ale prawdopodobnie to taki mocno żółty? to prawdziwy.

SPać mi się chce (dziś pobudka do pracy o 5 :/ ). Jeszcze jutro, w piątek i może w sobotę. :/ A w następnym tyg. od 14-22 bleeee, to już wolę na rano.

Pofarbowałam włosy i byłam u fryzjera.

[gwiazdeczka172]

Napisane przez Ariena

Karolka nie ciekawa sytuacja. Biedna psina, ale na pewno się zagoi!!


Gwiazdeczka dobrze że bratu się coś więcej nie stało.
Co do storczyka w kolorze kamizelki odblaskowej to nie wiem, musiałabym go zobaczyć. Są intensywnie żółte i takie zielonakawe ale odblaskowych nie widziałam. Ale prawdopodobnie to taki mocno żółty? to prawdziwy.

SPać mi się chce (dziś pobudka do pracy o 5 :/ ). Jeszcze jutro, w piątek i może w sobotę. :/ A w następnym tyg. od 14-22 bleeee, to już wolę na rano.

Pofarbowałam włosy i byłam u fryzjera.

Mówię na niego Sierotka Marysia
A on mi się odpłaca i mówi, że on sobie przynajmniej nosa nie łamie własnym kolanem

A ten storczyk to był taki zielonkawo żółty, taki rażący troche
I co mnie też zdziwiło kiedyś widziałam na takiej grubej łodydzie - pierwszy raz

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Napisane przez Ariena

Karolka nie ciekawa sytuacja. Biedna psina, ale na pewno się zagoi!!


Gwiazdeczka dobrze że bratu się coś więcej nie stało.
Co do storczyka w kolorze kamizelki odblaskowej to nie wiem, musiałabym go zobaczyć. Są intensywnie żółte i takie zielonakawe ale odblaskowych nie widziałam. Ale prawdopodobnie to taki mocno żółty? to prawdziwy.

SPać mi się chce (dziś pobudka do pracy o 5 :/ ). Jeszcze jutro, w piątek i może w sobotę. :/ A w następnym tyg. od 14-22 bleeee, to już wolę na rano.

Pofarbowałam włosy i byłam u fryzjera.

A no na szczęście z pieskiem jest troszkę lepiej, tylko teraz takie upały a ona musi mieć ten kołnierz i mi jej strasznie szkoda

O rany, o 5 też mam pobudkę, ale potem do 9 staram się zasnąć, a w weekendy wstaję o 6 (ojciec pobudkę całej rodzinie robi i nie ma szans na dłuższe spanie)

Na jaki kolorek farbowałaś?? zadowolona jesteś z efektu??
Ja po wizycie u fryzjera cieszyłam się dwa dni, bo wtedy jeszcze głowy nie umyłam, ale po umyciu jak zobaczyłam włosy to byłam w szkou (sianko i guma, bardzo łatwo się łamały), teraz jestem po ponad tygodniowej kuracji i jest o wiele lepiej, trochę się jeszcze plączą w połowie długości i puszą, ale walczę dalej o zdrowe, a w międzyczasie szukam farby, żeby potem coś z odrostami zrobić

Ja już zapiekankę zjadłam i zbieram siły na naukę

[Czarnooka_Paula]

[1=6cf34e7e8f39cee75534fdb 852be8187cc381168_600e0a0 280783;28937006]U taty z pracą też jest nie wesoło, dlatego ciężko mi myśleć o studiach w takiej sytuacji, poza tym brat mnie nie wspiera, dom, zwierzęta na mojej głowie, on tego w ogóle nie docenia tylko ma pretensje, że nie pracuję, a trzeba wspomnieć, że jego wypłata jest cała jego, za nic nie płaci, więc powinien się ode mnie odczepić, bo nie wołam od rodziców na nic, po prostu jak chcą to coś kupią. Ale tak to jest jak się ma pracę po znajomości i nie trzeba było żyć ze świadomością, że jesteś niepotrzebny, jesteś nikim i ma się znikomą szansę na znalezienie pracy, a głupi człowiek cieszy się z każdej rozmowy o pracę, bo jest wtedy nadzieja, która po kilku dniach wygasa i zostaje pustka i jeszcze większa niechęć do wszystkiego.

Dzięki mam nadzieję, że z pieskiem będzie lepiej, już 2 tygodnie jest po sterylizacji, a leczenie to takie błędne koło, bo na chwilę jest lepiej, rana się zmniejsza, a za chwilę psina próbuje się jak najbardziej poskładać żeby to wylizać albo się "rozkraczy" i rana znów jest w stanie pierwotnym przecież nie zwiąże jej łap żeby się wszystko zagoiło Ma założony kołnierz, ale ona ma szyję szerszą od głowy i szyja jest prawie na całej długości tak samo szeroka, więc kołnierz lata po całej długości szyi, jest cwana i wie jak go przepchać na tył szyi by móc ranę wylizać
Szkoda Twojego pieska, ja też miałam wcześniej owczarka niemieckiego, ale on w wieku 16 miesięcy dostał zawału[/QUOTE]


trzymaj sie ;*

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Napisane przez Czarnooka_Paula

trzymaj sie ;*

Dzięki postaram się ale wiadomo, raz jest gorzej, raz lepiej, zależy od dnia

[Czarnooka_Paula]

[1=6cf34e7e8f39cee75534fdb 852be8187cc381168_600e0a0 280783;28972929]Dzięki postaram się ale wiadomo, raz jest gorzej, raz lepiej, zależy od dnia[/QUOTE]


pewnie, ale musi byc dobrze

ja co chwila łapie doła z powodu braku pracy, ale co jakis czas jest nadzieja i troche mi lepiej

w nastepnym tygodniu rewolucja- przemeldowuje sie, rejestruje sie w innym UP i skladam wniosek o staz, tzw placowka zlozy go na mnie. Juz mnie ciarki przechodza na sama mysl o tym. strasznie sie boje
nie miałam nigdy stażu, podobno sa pieniadze w UP. Mam marzenie

[guantanamera]

Cholera co się porobiło żeby były takie problemy ze stażami ;/ makabra jakas.
Ogranicząją kasę na najlepsze rzeczy.

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Napisane przez Czarnooka_Paula

pewnie, ale musi byc dobrze

ja co chwila łapie doła z powodu braku pracy, ale co jakis czas jest nadzieja i troche mi lepiej

w nastepnym tygodniu rewolucja- przemeldowuje sie, rejestruje sie w innym UP i skladam wniosek o staz, tzw placowka zlozy go na mnie. Juz mnie ciarki przechodza na sama mysl o tym. strasznie sie boje
nie miałam nigdy stażu, podobno sa pieniadze w UP. Mam marzenie

Tak, u nas dół z powodu braku pracy to norma niestety. Ale nie ma depresji, więc nie jest źle, w tamtym roku było gorzej.
Nie ma co się bać, będzie dobrze Ja też miałam iść na staż ze wskazaniem, ale nie wyszło, bo kasy UP nie ma Ale mam nadzieję, że Tobie się uda

[sandrina]

Dziewczyny nie dołujcie się tylko cieszcie, że w ogóle możecie mieć jakąś szansę na staż - chyba łatwiej o to niż o pracę
U mnie niestety nadal bez zmian - motywacja i chęć do życia osiągnęły poziom poniżej zera...

[201609081836]

Napisane przez guantanamera

Cholera co się porobiło żeby były takie problemy ze stażami ;/ makabra jakas.
Ogranicząją kasę na najlepsze rzeczy.

a no nieststy same najgorsze sa a i na to ciezko sie zalapac chociazby na skierowanieja dzisiaj dostalam odmowe mialam skierowanie ale podobno kogos innego przyjeła i znow dupa...az mi wstyd z ta kartka di PUP isc znow z odmowapodobno mam za wysokie wyksztalcenie...paranoja jak tu sie trzymac jeszcze kurde pojde chyba wprost do wisly bo to jakas masakra tak sie czuje beznadzejnie, brzydko, nic nie warta ze masakra zeby az tak ciezko bylo zalapac sie na staz ktory i tak trwa 3 miesiace bo na wiecej nie ma kasy...kurde musze cos znalezc bo nie chce ciagnac od rodzicow kasy

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez sonnewampire

a no nieststy same najgorsze sa a i na to ciezko sie zalapac chociazby na skierowanieja dzisiaj dostalam odmowe mialam skierowanie ale podobno kogos innego przyjeła i znow dupa...az mi wstyd z ta kartka di PUP isc znow z odmowapodobno mam za wysokie wyksztalcenie...paranoja jak tu sie trzymac jeszcze kurde pojde chyba wprost do wisly bo to jakas masakra tak sie czuje beznadzejnie, brzydko, nic nie warta ze masakra zeby az tak ciezko bylo zalapac sie na staz ktory i tak trwa 3 miesiace bo na wiecej nie ma kasy...kurde musze cos znalezc bo nie chce ciagnac od rodzicow kasy

jak mi powiedzieli ze nie maja kasy w moim PUP to caly dzien wyłam

[szklanka19]

Dziewczyny nie wyrabiam już z tą pogodą. Spać źle, wstawać źle, przejdzie człowiek trzy metry i już cały mokry. No masakra jakaś. A ponoć jutro ma być jeszcze cieplej. Ja tam lubię jak jest ciepło, ale teraz nie ma już czym oddychać. U Was też tak jest?

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Napisane przez szklanka19

Dziewczyny nie wyrabiam już z tą pogodą. Spać źle, wstawać źle, przejdzie człowiek trzy metry i już cały mokry. No masakra jakaś. A ponoć jutro ma być jeszcze cieplej. Ja tam lubię jak jest ciepło, ale teraz nie ma już czym oddychać. U Was też tak jest?

U mnie też bardzo gorąco, na szczęście nie muszę nigdzie wychodzić, zresztą mam @ i jestem strasznie osłabiona. Ale na szczęście dla mojego miasta zapowiadali lekki spadek temp A z oddychaniem nie mam problemów, oddycham tak płytko, że czasami ludzie się zastanawiają czy ja w ogóle oddycham


Wczoraj kupiłam nowy szampon do moich zniszczonych rozjaśnianiem włosów i jestem zachwycona jest świetny, włosy są takie mięciutki

[sandrina]

U mnie też gorąco, ale nie jest tak źle - biorąc pod uwagę, że wczoraj było tylko 20 stopni to nie będę narzekać. Pootwierałam wszystkie okna i cieszę się z przeciągu - a w moim mieszkaniu przeciąg to naprawdę rzadkość

karolka1980-80 można wiedzieć jaki to szampon?

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Napisane przez sandrina

U mnie też gorąco, ale nie jest tak źle - biorąc pod uwagę, że wczoraj było tylko 20 stopni to nie będę narzekać. Pootwierałam wszystkie okna i cieszę się z przeciągu - a w moim mieszkaniu przeciąg to naprawdę rzadkość

karolka1980-80 można wiedzieć jaki to szampon?

U mnie wczoraj było 32 stopnie, a teraz mam już 30

Dove Silk and Sleek

[martusia205]

dzień dobry u mnie dziś mają być 34 stopnie idę się opalać,bo za dwa tyg wesele..;P
w tym tygodniu nawet nie szukałam pracy bo na początku miałam @,potem te upały..ale od pon się za to biorę muszę też kupić prezent dla tż..ma za 5 dni urodziny..

a jutro się już widzimy ;D

[Czarnooka_Paula]

A ja dopiero wstałam ;D mój TŻ ma od dzisiaj 5 dni urlopu ;D
wieczorem jedziemy do rodziców moich w poniedzialek rodzice jego do nas dojezdzaja i mamy ustalic wsio ze slubem ;D

[sandrina]

Napisane przez martusia205

dzień dobry u mnie dziś mają być 34 stopnie idę się opalać,bo za dwa tyg wesele..;P
w tym tygodniu nawet nie szukałam pracy bo na początku miałam @,potem te upały..ale od pon się za to biorę muszę też kupić prezent dla tż..ma za 5 dni urodziny..

a jutro się już widzimy ;D

to u mnie ma być tyle jutro, a ja się z przyjaciółką na mieście w samo południe umówiłam -

[antunka]

Napisane przez Ariena

Pofarbowałam włosy i byłam u fryzjera.

Ale super, też się muszę wybrać. Jak efekt? Podcinałaś tylko włosy czy radykalna zmiana?

Ja się jeszcze nie chwaliłam ale od poniedziałku jestem właścicielką Citroena C3 Autko oczywiście używane ale to moje pierwsze więc muszę dbać o nie Obym teraz znalazła pracę bo po to zostało kupione.

Co co pogody to u mnie jest jakaś masakra, ponad 30 stopni i nie ma czym oddychać. W nocy było 20, wszystkie okna na maksa otwarte a mi dalej było gorąco. Dobrze, że jutro ma być chłodniej