Nie wiem co jest, że nikt nie chce mnie nawet poznać:(

[201607110949]

Napisane przez Marin8d

Skoro twierdzisz, że można więcej to mylisz miłość z pożądaniem. Musisz się nauczyć je odróżniać.

Dziewczyny, składam pozew o rozwód! kochałam wcześniej innego

[DariaKom]

Napisane przez Marin8d

a ile jest par, które tylko są dla seksu? To na pewno nie jest miłość. Jest takie określenie jak FWB jakbyś nie wiedziała.
Chyba nie powiesz, że ojciec pożąda córkę bo w końcu wg ciebie miłość to też pożądanie. Jesteś obrzydliwa...fu

Kogo ?, czego ? - córki... DOPEŁNIACZ
Nie dziwię się że ci 30latkowie radzą Ci umawiać się z młodszymi... i zakończyć edukację. Trochę od nich widać odstajesz w pewnych aspektach.

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------

Napisane przez SALIX

Dziewczyny, składam pozew o rozwód! kochałam wcześniej innego

Nie kochałaś tylko POŻĄDAŁAŚ - nie umiesz odróżniać!

[Auksencja]

Autorko... Ty jesteś chora... Takich kretynizmów dawno nie czytałam.

[laisla]

Napisane przez Auksencja

Autorko... Ty jesteś chora... Takich kretynizmów dawno nie czytałam.

Ona sobie z nas jaja robi z nudów.

[Diablica z Tasmanii]

To nie jest agusiamyszka to inna wizażanka ale nie podam jej nicka.

Pamiętam ją jak pisała jak bardzo nienawidzi dziewczyny swojego nauczyciela w którym jest nieszczęśliwie zakochana, jak nienawidzi szczęśliwych ludzi, innych par.

[aezn913]

Przeczytałam cały wątek od a do z i naprawdę nie wiem co powiedzieć, momentami miałam nadzieję, że to prowokacja, ale chyba jednak niestety nie...

Z drugiej strony, nie ma się co dziwić, sama znam taką wiecznie nieszczęśliwą koleżankę. Szkoda mi takich ludzi, ktorzy nie potrafią cieszyć się życiem, cieszyć się tym co mają, co mogą... ale właśnie, chyba za dużo wolnego czasu i zero prawdziwych problemów robi swoje, że w głowie się przewraca.


Droga Autorko.

Wina, zawsze leży po środku. Masz duże wymagania wobec innych, a wobec siebie? Wymieniłaś tutaj kilka częstych rzekomych wad rówieśników, że piją, że seks im w głowie, że zmieniają partnerów, że ogólnie życia nie traktują poważnie... a co powiesz o sobie takiego, co może przeszkadzać innym? I nie mam na myśli Twojej niepełnosprawności. Uwierz, nie ma człowieka bez wad - ważne jest tylko, aby to dostrzegać.

Zacznij świat zmieniać od siebie. I zacznij lubić ludzi! Nie traktuj ich przedmiotowo, ten za młody, ten bez stałej pracy, tamten ze wsi... Zaprzyjaźniaj się, a od przyjaźni już bliższy krok do miłości?

Znam dziewczynę, która jest niepełnosprawna, na wózku i spotyka się z ludźi, wychodzi na piwo, pizzę, ma faceta - który nie jest niepełnosprawny! Nigdy mimo przeciwności losu i choroby nie widziałam jej zgorzchniałej, nieszczęśliwej, wręcz przeciwnie ona po prostu korzysta z życia ile może.

Druga dziewczyna. Zdrowa, nie brzydka, nie głupia, normalna fajna dziewczyna, która mogłaby praktycznie wszystko, ale... nikt jej nie lubi, bo jest wiecznie nieszczęśliwa. Każdy przeciw niej. I w szkole i w pracy. I każdy facet nie ten, bo albo za dużo imprezuje, albo tylko by w domu siedział. I co by się nie pomogło, nie poradziło, zawsze jest źle. I zawsze ona pod górkę w życiu najgorzej.

...dlatego, przestań użalać się nad sobą. Skończ z tą segrgacją. Staraj się być otwarta. Nie obrażaj się jak ktoś powie dowcip o penisie w towarzystwie. Masz 24lata kiedy chcesz się bawić? Chcesz przeżyć każdy dzień tak samo? Jakie chcesz mieć wspomnienia kiedyś? Co opowiadać wnukom?

Przeczytałam kilka Twoich postów z innych wątków i nie mogę zrozumieć skąd, masz takie ograniczone poglądy.

"Od 4 lat jestem zakochana w mężczyźnie, ale on nie chciał mnie nawet poznać i się załamałam."

"odrzucił mnie Ten jedyny i szkoda, że już drugiego tego jedynego nie będzie."


Naprawdę uważasz, że świat się kończy na jednym facecie, którego nawet dobrze nie znasz?

I Twoje oddalanie się od znajomych, którzy układają sobie życie...

To świadczy o Tobie, jaka jesteś zazdrosna i zakompleksiona.

[Akinka]

Napisane przez Marin8d

Im dłużej będzie miał mnie gdzieś ja się nie zmienię bo kochać można tylko raz. Drugi raz nie jestem w stanie pokochać a nie mam zamiaru być z kimś byleby być.

Troll jak nic. Sama sobie zaprzecza. Założyła wątek, bo nie wie, dlaczego nikt nie chce jej poznać. Ona chce być z jakimś 30-latkiem, a potem pisze, że z nikim nie będzie, bo już raz kochała. Pierwsze zaprzeczenie. W takim razie po co ten wątek?

I ona ma te 15 lat czy nie? W końcu się zgubiłam

[Layla79]

coraz gorzej z tymi wątkami na tym forum, chyba już wolę czytać przepisy kulinarne..

[Marin8d]

Napisane przez aezn913

Przeczytałam cały wątek od a do z i naprawdę nie wiem co powiedzieć, momentami miałam nadzieję, że to prowokacja, ale chyba jednak niestety nie...

Z drugiej strony, nie ma się co dziwić, sama znam taką wiecznie nieszczęśliwą koleżankę. Szkoda mi takich ludzi, ktorzy nie potrafią cieszyć się życiem, cieszyć się tym co mają, co mogą... ale właśnie, chyba za dużo wolnego czasu i zero prawdziwych problemów robi swoje, że w głowie się przewraca.


Droga Autorko.

Wina, zawsze leży po środku. Masz duże wymagania wobec innych, a wobec siebie? Wymieniłaś tutaj kilka częstych rzekomych wad rówieśników, że piją, że seks im w głowie, że zmieniają partnerów, że ogólnie życia nie traktują poważnie... a co powiesz o sobie takiego, co może przeszkadzać innym? I nie mam na myśli Twojej niepełnosprawności. Uwierz, nie ma człowieka bez wad - ważne jest tylko, aby to dostrzegać.

Zacznij świat zmieniać od siebie. I zacznij lubić ludzi! Nie traktuj ich przedmiotowo, ten za młody, ten bez stałej pracy, tamten ze wsi... Zaprzyjaźniaj się, a od przyjaźni już bliższy krok do miłości?

Znam dziewczynę, która jest niepełnosprawna, na wózku i spotyka się z ludźi, wychodzi na piwo, pizzę, ma faceta - który nie jest niepełnosprawny! Nigdy mimo przeciwności losu i choroby nie widziałam jej zgorzchniałej, nieszczęśliwej, wręcz przeciwnie ona po prostu korzysta z życia ile może.

Druga dziewczyna. Zdrowa, nie brzydka, nie głupia, normalna fajna dziewczyna, która mogłaby praktycznie wszystko, ale... nikt jej nie lubi, bo jest wiecznie nieszczęśliwa. Każdy przeciw niej. I w szkole i w pracy. I każdy facet nie ten, bo albo za dużo imprezuje, albo tylko by w domu siedział. I co by się nie pomogło, nie poradziło, zawsze jest źle. I zawsze ona pod górkę w życiu najgorzej.

...dlatego, przestań użalać się nad sobą. Skończ z tą segrgacją. Staraj się być otwarta. Nie obrażaj się jak ktoś powie dowcip o penisie w towarzystwie. Masz 24lata kiedy chcesz się bawić? Chcesz przeżyć każdy dzień tak samo? Jakie chcesz mieć wspomnienia kiedyś? Co opowiadać wnukom?

Przeczytałam kilka Twoich postów z innych wątków i nie mogę zrozumieć skąd, masz takie ograniczone poglądy.

"Od 4 lat jestem zakochana w mężczyźnie, ale on nie chciał mnie nawet poznać i się załamałam."

"odrzucił mnie Ten jedyny i szkoda, że już drugiego tego jedynego nie będzie."


Naprawdę uważasz, że świat się kończy na jednym facecie, którego nawet dobrze nie znasz?

I Twoje oddalanie się od znajomych, którzy układają sobie życie...

To świadczy o Tobie, jaka jesteś zazdrosna i zakompleksiona.

To dlaczego ja nie mogę innego pokochać?Nie umiem się odkochać ani zakochać w nowym. Co do wolnego czasu to mam go owszem za dużo. Wy pewnie macie fajne rodziny. Ja jej nie mam ani nie mam się do kogo odezwać w domu. Mama woli oglądać tv niż ze mną rozmawiać, ojca wolę nie wspominać przez zdarzenia w dzieciństwie, na które sama się godziłam i tak samo..cały dzień przed tv, brat ma mnie w nosie a z siostrą nie mam kontaktu. Miałam nadzieję w nim, że on mnie w końcu zabierze stąd z tej rodziny i będę miała swoją własną rodzinę i koniec problemów. A tak każdego dnia po zajęciach nie chce mi się wracać do domu tylko szwendam się po mieście albo szłam do koleżanki i do domu wracałam dopiero o 23.00. Potem rano znów na zajęcia i tak w kółko. Najgorsze są weekendy - czas dłuży się niesamowicie. Nie byłam wychowywana na luzie tylko mama mnie zawsze straszyła, że ludzie są niedobrzy i mam się do nich nie odzywać bo plotkują. Ja marzę tylko o tym, żeby wyjść stąd i założyć własną rodzinę. Na razie muszę się męczyć, ale mnie i tak nikt nie chce. Z reguły jestem nastawiona na nie, jeśli o związanie się z kimś innym, bo nie chcę żyć bez miłości. Takie życie jest straszne - widzę to po rodzicach. Jednego z nich bym rodzicem nawet nie nazwała.

[very niceee]

Ja tam nie wiem czy to prowokacja, ale mogę zapewnić autorkę, że nie wszyscy młodzi faceci myślą tylko o imprezach i seksie. Mój tż ma 24 lata i jest dojrzały jak na swój wiek, jego koledzy też. Natomiast w jego pracy rozmowy o seksie itp uskuteczniają panowie po 30-stce. Kiedyś jak na niego czekałam, to nasłuchałam się takich rzeczy, że ho ho i padały one z ust tych starszych facetów. Nie można uogólniać, bo zdarzają się dojrzali 24-latkowie, niedojrzali 30-latkowie i na odwrót:P

[201607110949]

Napisane przez Marin8d

Ja marzę tylko o tym, żeby wyjść stąd i założyć własną rodzinę.

to wbij sobie do głowy, że jeśli czegoś ze sobą nie zrobisz (nie polubisz ludzi, nie zaczniesz ich darzyć szacunkiem) NIKT z Tobą nie będzie chciał tej rodziny założyć. W chwili obecnej to ja bym Ci nawet rybek akwariowych do popilnowania nie dała bo bym się bała, że je z zawiści jakie one ładne i że mają pary, potraktujesz prądem.

[ulicznica]

Ej, ale już przecież ustaliliśmy, że to nasza wina, że autorki nikt nie lubi, więc po co dalej to ciągnąć.

A tak na serio, to zastanawiałaś się kiedyś (autorko) - co możesz ZROBIĆ, żeby to zmienić? Czy to WSZYSCY wokół Ciebie mają zmienić nastawienie?
Mama postarała się, żeby Ci przytruć, że jesteś pokrzywdzona, ludzie są źli i żeby wychować Cię na ofiarę - widać to w zasadzie w każdym poście.
Sporo ludzi wychowało się w toksycznych rodzinach i jakoś nie widzą przeszkód, żeby pracować nad sobą i przyjąć do wiadomości pewne rzeczy.
Należy Ci się porządna terapia - nie wierz w to, że nagle pojawi się wspaniały królewicz na białym koniu i zabierze Cię do swojej bajki, bo za parę lat obudzisz się zdziwaczała i sama, razem z kotem na kolanach.

[laisla]

Napisane przez SALIX

to wbij sobie do głowy, że jeśli czegoś ze sobą nie zrobisz (nie polubisz ludzi, nie zaczniesz ich darzyć szacunkiem) NIKT z Tobą nie będzie chciał tej rodziny założyć. W chwili obecnej to ja bym Ci nawet rybek akwariowych do popilnowania nie dała bo bym się bała, że je z zawiści jakie one ładne i że mają pary, potraktujesz prądem.

[lunerin]

To ja Ci powiem autorko tak.
- Mam 3 stopień niepełnosprawności;
- Mam sporą nadwagę:
- Byłam w 3 związkach w dwóch pierwszych - zdradzona
- Moi rodzice nie tolerują mojego stylu życia i każde odwiedziny w domu kończą się awanturą i płaczem;
- Mam dość zaawansowane stadium nerwicy;
- Nie bywam na imprezach
- Nie utrzymuje kontaktów bliskich z ludźmi ze studiów, jedynie czysto koleżeńskie, na uczelni;

ALE:
- mój 3 facet mnie kocha, oświadczył mi się skubany w niedzielę po 4 latach związku, warto było na niego czekać, bo jest najlkochańszy, mój i jedyny <3 ;
- ten sam kochany facet ma 23 lata i wcale nie ma w głowie tylko jednego;
- nie chodze na imprezy, bo nie lubię, wolę domówki czy plener ze znajomymi (których srednia wieku to 23 lata i są świetnymi inteligentymi ludźmi, co wiecej nie wzyscy mają pary a czujemy się świetnie w swoim towarzystwie, przyjaznimy się kupę lat) ;
- układam sobie swoje życie, a nie pod rodziców bo to w końcu nie oni je przeżyją za mnie
- byłam nieraz odtrącana przez rówieśników i facetów którzy mi się podobali i to tak boleśnie, z przepłakanymi całymi nocami (ze wzgledu na niepełnosprawność, na trudny charakter, na bycie "kujonem") otrzepywałam tyłek i szłam dalej..
- jestem cho*ernie szczęśliwa!

Można? Można.
Mogę wymieniać masę porównań do Ciebie i nawiązań do Twojego niezadowolenia.
Dziewczyno, weź tyłek w troki bo fajne życie samo do Ciebie nie przyjdzie. Jak widać trudny charakter czy niepełnosprawność nie są przeszkodzą...

A argument: "co wy możecie wiedzieć skoro macie rodziny, jesteście kochane i jesteście szczęsliwe" jest wg mnie najgłupszym argumentem jaki tu padł, bo każda z nas ma jakiś garb i większość dziewczyn które tu piszą przeżyły jakiś zawód miłosny... Trochę się przykro mi to wszystko czyta, bo widzę trochę podobieństw między nami, z których nie umiesz się pozbierać, a da się, uwierz, mi się udało.

[Akinka]

Napisane przez lunerin

A argument: "co wy możecie wiedzieć skoro macie rodziny, jesteście kochane i jesteście szczęsliwe" jest wg mnie najgłupszym argumentem jaki tu padł, bo każda z nas ma jakiś garb i większość dziewczyn które tu piszą przeżyły jakiś zawód miłosny... Trochę się przykro mi to wszystko czyta, bo widzę trochę podobieństw między nami, z których nie umiesz się pozbierać, a da się, uwierz, mi się udało.

Dokładnie Każdy ma w życiu problemy, autorko. Nie każdemu jest kolorowo- wiadomo. Ludzie próbują się tym nie przejmować, cieszyć się życiem, imprezować. A Ty ich zjeżdżasz, bo dobrze się bawią. Kto wie- może też mają problemy w domu, ale próbują to w sobie zwalczać. Może spróbuj zapominać o wszystkim co złe, nie roztrząsać się nad przeszłością i iść dalej?

[Flashdance]

Napisane przez Marin8d

rozumiem, że to forum jest po to żeby nawzajem się dogryzać? A co to znaczy wg was ustawić? Mam swoje zainteresowania zawodowe i lubię to robić. Nie mogłabym całe dnie siedzieć w domu i nic nie robić. Jeśli są dziewczyny, które nie chcą pracować i żyć na czyjś koszt to już jest ich sprawa. Ja kocham niezależność i tego się trzymam I też mam prawo być szczęśliwa z kim chce. Spotkałam w życiu osobę, która naprawdę się wyróżnia od tych, którzy są młodsi i ci młodsi mi nie odpowiadają. U mnie w domu też wszyscy są poważni i to nie od razu jest powód aby wytykać mi, że jestem niedojrzała. Macie kompleksy na tym tle bo wam kiedyś ktoś tak powiedział i się wyżywacie na mnie..tylko po co? Każdy ma prawo wyboru.

Napisane przez Marin8d

Przepraszam Cię, ale nie nadążam z odpowiadaniem. Interesuję się księgowością i z tym wiążę swoje plany zawodowe. Planuję iść dalej na studia mgr w tym kierunku. Moją największą pasją jest gotowanie, bardzo lubię też podróżowanie (po studiach mam nadzieję, że znajdę kogoś kto aktywnie interesuję się tym co ja, a nie biernie). W wolnym czasie czytam książki, staram się nie siedzieć w domu bezczynnie). Miałam duże grono znajomych, ale nasza grupa się rozpadła przez wyścig szczurów i została mi tylko jedna z uczelni. Mam też kilku znajomych spoza uczelni, ale z tych szkół do których wcześniej chodziłam.

Napisane przez Marin8d

nie lubię dziewczyn, które są w związkach bo one nie wiedzą co to znaczy być odrzuconym

Napisane przez Marin8d

Może i są w małżeństwie, ale na pewno nie z osobą w pełni sprawną tylko taką samą jak ona. Myślicie, że zanim mnie odrzucił byłam ograniczona? I tu się mylicie, bo byłam szczęśliwa, skakałam z radości, zawsze uśmiechnięta i co i też nikt nie był mną zainteresowany. Świat mi się zawalił kiedy mnie odrzucił a od tamtej pory jestem inną osobą. Jak wy to nazywacie "ograniczoną i aspołeczną". Nie jestem już taka sama jak kiedyś. Im dłużej będzie miał mnie gdzieś ja się nie zmienię bo kochać można tylko raz. Drugi raz nie jestem w stanie pokochać a nie mam zamiaru być z kimś byleby być. A dużo dziewczyn tak robi, ale po co? Nie jestem zainteresowana nikim póki nie znajdzie się ktoś kto go nie pobije. Im dłużej mnie tamten ignoruje bo ja niedosłysząca tym dłużej jestem w dole. Proste jak drut. A z nowenny nie zrezygnuję, bo przynajmniej mam nadzieję, że się chociaż do mnie odezwie. Jak się kocha to się czeka.

Napisane przez Marin8d

To dlaczego ja nie mogę innego pokochać?Nie umiem się odkochać ani zakochać w nowym. Co do wolnego czasu to mam go owszem za dużo. Wy pewnie macie fajne rodziny. Ja jej nie mam ani nie mam się do kogo odezwać w domu. Mama woli oglądać tv niż ze mną rozmawiać, ojca wolę nie wspominać przez zdarzenia w dzieciństwie, na które sama się godziłam i tak samo..cały dzień przed tv, brat ma mnie w nosie a z siostrą nie mam kontaktu. Miałam nadzieję w nim, że on mnie w końcu zabierze stąd z tej rodziny i będę miała swoją własną rodzinę i koniec problemów. A tak każdego dnia po zajęciach nie chce mi się wracać do domu tylko szwendam się po mieście albo szłam do koleżanki i do domu wracałam dopiero o 23.00. Potem rano znów na zajęcia i tak w kółko. Najgorsze są weekendy - czas dłuży się niesamowicie. Nie byłam wychowywana na luzie tylko mama mnie zawsze straszyła, że ludzie są niedobrzy i mam się do nich nie odzywać bo plotkują. Ja marzę tylko o tym, żeby wyjść stąd i założyć własną rodzinę. Na razie muszę się męczyć, ale mnie i tak nikt nie chce. Z reguły jestem nastawiona na nie, jeśli o związanie się z kimś innym, bo nie chcę żyć bez miłości. Takie życie jest straszne - widzę to po rodzicach. Jednego z nich bym rodzicem nawet nie nazwała.

Piszesz rzeczy które się wykluczają. Najpierw piszesz że głównym problemem jest to że nikt nie chce Cie poznać i że nie masz faceta, później że facet był ale Cię odrzucił i od tego czasu nikogo już nie pokochasz bo kochać można raz. Więc po co Ci w ogóle te rady dotyczące poznawania nowych ludzi skoro Ty już nigdy nikogo nie pokochasz? To chcesz zainteresować sobą tego jednego konkretmego faceta, czy chcesz poznać zupełnie innego? Zdecyduj się gdzie jest Twój problem i czego chcesz.

To masz dużo wolnego czasu i szwendasz się po mieście bez celu, czy nie lubisz bezczynnie siedzieć w domu i poświęcasz się swoim zainteresowaniom? Bo raz piszesz tak a raz tak. Jaka jest prawda? Gdybyś zajęła się swoimi zainteresowaniami to czas by Ci się nie dłużył. Co z tym gotowaniem, co z podróżami? Nie musisz od razu jeździć na zagraniczne wycieczki. Może zacznij od okolicy? Całodzienne wycieczki rowerowe, wyjazd autobusem do ciekawej miejscowości?

Większych bzdur dawno nie czytałam. Naprawdę powinnaś udać się do psychologa, skoro nie lubisz ludzi tylko dlatego że są w związkach. Jak Ty łatwo oceniasz innych (ale jak ktoś ocenia Ciebie to wielki bulwers) i to w dodatku po pozorach. Jakie to płytkie myślenie: 24 latek gada tylko o piciu, dojrzałość zależy tylko od wieku, wszystkie kobiety w związkach nigdy nie przeżyły miłosnego zawodu i nigdy nie były nieszczęśliwe, poziom kształcenia na wsi jest dużo niższy niż w mieście itp. To są tak uogólniające, stereotypowe i krzywdzące opinie że aż trudno uwierzyć że istnieje osoba która się nimi posługuje i to innym osobom zarzuca zawiść, zazdrość. A w dodatku osoba która prezentuje takie myślenie pisze o sobie jako dojrzałej, poważnej, która nie rzuca słów na wiatr.

Jeśli to prawda może tu jest przyczyna problemów. Może Autorka została tak wychowana i te idiotyczne opinie zostały jej wpojone od małego, więc ślepo i bezmyślnie je powtarza.

[Marin8d]

no tak tylko, że na gotowanie trzeba mieć kasę, na podróże także..roweru nie posiadam. Nie zawsze mogę coś upichcić a tak bym chciała. Namiętnie zbieram wszelkie przepisy...mam tego full, ale nie zawsze mam jak tego wykorzystać Zrezygnowałam z agencji pracy tymczasowej bo robili problemy z wypłatami...w efekcie wypłatę za luty dostanę pod koniec lipca. Teraz mam tylko stypendium (niskie) i musi mi wystarczyć na bilet miesięczny, czasem coś ugotuję bo w domu najczęściej nie ma nic. Dla mamy twaróg, śmietana, wędlina i masło to już wszystko co jej do szczęścia potrzeba a ja lubię różnorodność w posiłkach.

Mimo to uczę się, żeby mieć dobrą pracę. Dzieci mieć nie mogę a na studia poszłam specjalnie dla faceta, żeby nie być od niego gorszą. Wiem, głupie to, ale ja nie chciałabym być na czyimś utrzymaniu. Chciałabym gdzieś wyjechać, ale nie mam z kim. Boję się sama podróżować zwłaszcza, że nie jestem osłuchana z angielskim. Wątpię czy się osłucham..zawsze zostaje korespondencja pisemna, ale to jest dziecinada, żeby pisać na kartce o co mi chodzi.

[Bananalama]

Znowu ten troll na "B". W sumie nic ciekawego

[Arrianna]

Na B? właśnie od początku próbuję wymyślić co to za troll i nie daje rady - ale przynajmniej jest zabawnie

[Marin8d]

nie przejmuję się waszymi odzywkami typu "troll" bo to dziecinada jakaś

wypowiadacie się bez senu...po co mi te śmieci? Skoro was bawi czyjeś nieszczęście to nabijajcie się z kogoś innego...na tym forum macie mnóstwo bezsensownych wątków typu.."nie spełniam oczekiwań chłopaka w łóżku" lepiej idźcie tam się wypowiadać..

[Arrianna]

Napisane przez Marin8d

nie przejmuję się waszymi odzywkami typu "troll" bo to dziecinada jakaś

wypowiadacie się bez senu...po co mi te śmieci? Skoro was bawi czyjeś nieszczęście to nabijajcie się z kogoś innego...na tym forum macie mnóstwo bezsensownych wątków typu.."nie spełniam oczekiwań chłopaka w łóżku" lepiej idźcie tam się wypowiadać..

Mam prawo się wypowiadać "bez sensu" w każdym wątku w jakim przyjdzie mi na to ochota. A jeśli chodzi o bezsensowne wątki to na razie twój jest w pierwszej 10, więc nie oceniałabym tak innych wątków (a może to zazdrość, bo ona ma chłopaka?).

Dziecinada to jest ten wątek i twoje podejście do życia XD

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez Marin8d

nie przejmuję się waszymi odzywkami typu "troll" bo to dziecinada jakaś

wypowiadacie się bez senu...po co mi te śmieci? Skoro was bawi czyjeś nieszczęście to nabijajcie się z kogoś innego...na tym forum macie mnóstwo bezsensownych wątków typu.."nie spełniam oczekiwań chłopaka w łóżku" lepiej idźcie tam się wypowiadać..

Nie bawi mnie twoja niepełnosprawność absolutnie
Dziwi mnie tylko to, że przez wiele, wiele lat jesteś zakochana w nauczycielu, który nie zwraca na ciebie uwagi i źle życzysz jego dziewczynie. To nie jest normalne.

[Marin8d]

Napisane przez Arrianna

Mam prawo się wypowiadać "bez sensu" w każdym wątku w jakim przyjdzie mi na to ochota. A jeśli chodzi o bezsensowne wątki to na razie twój jest w pierwszej 10, więc nie oceniałabym tak innych wątków (a może to zazdrość, bo ona ma chłopaka?).

Dziecinada to jest ten wątek i twoje podejście do życia XD

Domyślam się, że nigdy nie zostałaś odrzucona przez kogoś i mówisz, że mój problem to dziecinada. To nie jest takie proste zapomnieć o kimś z kim wiązałaś wielkie nadzieje, ślub, rodzina itd. Naprawdę nie chciałabyś być na moim miejscu. Zobaczymy co powiesz kiedy to Ciebie ktoś odrzuci, a jeśli nie podoba ci się ten temat to wykasuj z subskrypcji i już. Jakiś problem?

Postaw się na moim miejscu -chciałabyś mieszkać w domu z ojcem, który ci mówi sprośne rzeczy, krzywdził i zachęcał do oglądania takich filmów, żeby wiedziała jak to się robi? Domyślam się że nie..

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

Napisane przez Diablica z Tasmanii

Nie bawi mnie twoja niepełnosprawność absolutnie
Dziwi mnie tylko to, że przez wiele, wiele lat jesteś zakochana w nauczycielu, który nie zwraca na ciebie uwagi i źle życzysz jego dziewczynie. To nie jest normalne.

Nikt mi nie chce powiedzieć czy ma kogoś czy nie. To są moje domysły, bo każdy kogoś ma. Mam już tyle porażek za sobą, że mnie to już nie bawi, wręcz nudzi. Następnym razem nie mam zamiaru robić pierwszego kroku bo znów będzie to samo.

[Flashdance]

Jeśli to prawda to Autorka powinna się leczyć, bo bez psychologa będzie tylko coraz gorzej.

Jeśli troll to również zalecam lekarza.

[Marin8d]

Pójdę do psychologa, będę słuchać głupot, które każdy słyszy. Lepiej by mi zrobiła zmiana otoczenia. Szkoda, że on nie chciał mnie poznać ani pokochać. Skreślił mnie bo: nie miałam studiów, jestem młodsza? Czy wszyscy są materialistami i się ścigają? Trudno będę sama bo nikt mnie już raczej nie pokocha skoro do tej pory nikogo nie było. Nie chcę być z byle kim kto chciałby się tylko ze mną przespać albo był dla kasy. Cenię siebie i nie oddałam byle komu co mam najcenniejszego.

Wyścig szczurów jest wszędzie. Ja ten wyścig przegrałam bo nie spełniam jego oczekiwań Na uczelni też ten wyścig przegrałam...bo są ludzie lepsi ode mnie.
Największe przepychadła są jak się wsiada do autobusu

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez Marin8d

Pójdę do psychologa, będę słuchać głupot, które każdy słyszy. Lepiej by mi zrobiła zmiana otoczenia. Szkoda, że on nie chciał mnie poznać ani pokochać. Skreślił mnie bo: nie miałam studiów, jestem młodsza? Czy wszyscy są materialistami i się ścigają? Trudno będę sama bo nikt mnie już raczej nie pokocha skoro do tej pory nikogo nie było. Nie chcę być z byle kim kto chciałby się tylko ze mną przespać albo był dla kasy. Cenię siebie i nie oddałam byle komu co mam najcenniejszego.

Wyścig szczurów jest wszędzie. Ja ten wyścig przegrałam bo nie spełniam jego oczekiwań Na uczelni też ten wyścig przegrałam...bo są ludzie lepsi ode mnie.
Największe przepychadła są jak się wsiada do autobusu

Sama pisałaś na poprzednich wątkach, że w pracy kręcą się koło ciebie chłopacy, więc w czym problem?

[Marin8d]

Napisane przez Flashdance

Jeśli to prawda to Autorka powinna się leczyć, bo bez psychologa będzie tylko coraz gorzej.

Jeśli troll to również zalecam lekarza.

Jestem wrażliwą dziewczyną i biorę wszystko do siebie. Tylko co mi psycholog da? Jedynie głupie gadanie, które każdy słyszy tak naprawdę.

[xmania]

co za głupoty autorka wypisuje... ale rzeczywiście to prowokacja
coraz gorzej jest na dziale intymne... co wejde to takie bzdurne wątki powstają że aż żal... czy tutaj naprawdę nie ma moderatora?

[Marin8d]

Napisane przez Diablica z Tasmanii

Sama pisałaś na poprzednich wątkach, że w pracy kręcą się koło ciebie chłopacy, więc w czym problem?

W pracy tak owszem, ale nie koledzy tylko klient. Może znów źle odbieram sygnały od ludzi. Gdyby tak naprawdę mu na mnie zależało to sam zrobiłby pierwszy krok. Tak mówią wszystkie dziewczyny w moim otoczeniu.

[Flashdance]

Napisane przez Marin8d

Pójdę do psychologa, będę słuchać głupot, które każdy słyszy. Lepiej by mi zrobiła zmiana otoczenia. Szkoda, że on nie chciał mnie poznać ani pokochać. Skreślił mnie bo: nie miałam studiów, jestem młodsza? Czy wszyscy są materialistami i się ścigają? Trudno będę sama bo nikt mnie już raczej nie pokocha skoro do tej pory nikogo nie było. Nie chcę być z byle kim kto chciałby się tylko ze mną przespać albo był dla kasy. Cenię siebie i nie oddałam byle komu co mam najcenniejszego.

Wyścig szczurów jest wszędzie. Ja ten wyścig przegrałam bo nie spełniam jego oczekiwań Na uczelni też ten wyścig przegrałam...bo są ludzie lepsi ode mnie.
Największe przepychadła są jak się wsiada do autobusu

Masz całkowitą rację. Wszyscy to materialiści, nigdy nikt Cię nie pokocha, do końca życia będziesz sama. A ci którzy są w parach i szczęśliwi to cały czas śmieją się z Ciebie i jak wyjdziesz na ulicę to wytykają Cię palcami. Ty jesteś najbardziej nieszczęśliwą istotą na ziemi, nikt inny nie wie co to samotność i cierpienie a wszyscy ci szczęśliwi ludzie są po to aby Ciebie gnębić. Psycholodzy nie znają się na swojej pracy, 24 latkowie tylko piją za to dojrzali 30 latkowie uciekają jak najdalej, na wsi jest niski poziom nauczania, a osoby chodzące na solarke są głupie.Świat jest do du.. (być może coś pominęłam z Twojej listy narzekań, ale wybacz jest dość długa, nie da się wszystkich Twoich pretensji do świata i życia zapamiętać).

Takiej rady oczekiwałaśNo to masz, może umówimy się na jakieś zbiorowe narzekanie czy coś?
Zresztą może to jest dobry pomysł dla Ciebie aby poznać kogoś. Załóż grupę wsparcia dla ludzi wiecznie narzekająch. Będziecie się spotykać raz w tygodniu by razem ponarzekać na ten parszywy świat.