Dziewczyny z UK! :)

[blonde_hair]

Napisane przez agusia8524

Cześć
Przyjmiecie zbłąkaną duszyczkę

Mój Tż mieszka w Bristolu i usiłuje ściągnąć do siebie, a ja podobnie jak Ckin2u obawiam się i języka i mentalności, i tego czy mi sie tam spodoba.

W Pl jestem nauczycielką, mam mieszkanie (na kredyt oczywiście, ale to inna historia) angielski, a już bristolski akcent, kładą mnie na kolana...

Wieki temu sądziłam, że jak się ma 22-23 i rozstaje z facetem, to pozamiatane, a przecież człowiek jest wtedy taki młodziutki...teraz nie żałuję, że się tak przeciągnęło, ale czuję oddech czasu i chciałabym juz zabrać się za rozmnażanie

Pozdrawiam

czesc
Podejrzewam,z e z akcentem szybko sie oswoisz

Napisane przez ckin2u

ja mam najwiekszy strach przed tym jezykiem i przed tym, ze nie bede potrafila sie dogadac i bede sie czula jak totalny odludek


A ja wlasnei wrocilam ze spotkania z paaaat w ogole sie nie chwalac

Ludzie tutaj sa bardzo pomocni, zyczliwi...jesli czegos nie bedziesz wiedziała napewno wytlumacza tak ze zrozumieszO to sie nie ma co martwic, a czlowiek uczy sie za pomoca prob i bledów...najwazniejsze by otworzyc sie do ludzi i próbowac rozmawiac...

Napisane przez agusia8524

On mieszka tam prawie 6 lat, wyjechał odłożyć na wesele
A, że wesele nie doszło do skutku, a chwilę później się poznaliśmy (poszłam w ciemno na inne wesele z nim ), kolejne 3 tyg później bylam w Uk ...pokręcone to wszystko.
Znajomość początkowo trochę burzliwa, obecnie się stabilizuje, a przynajmniej wszystko na to wskazuje, ale odległość drażni mnie coraz bardziej, w końcu 3 dni w miesiącu razem, to nie jest szczyt moich marzeń...

A Ty gdzie miałabyś dokładnie być?
Ja jestem zakochana w Bath ale ostatnio było tyle ludzi, że nie dało się nawet dobrze rozejrzeć.

Co do języka czuję się jak ostatni osioł, pierwsze dni po wylądowaniu jestem jak dziecko we mgle, po 3 dniach zaczynam rozróżniać wyrazy... obłęd. Chciałabym pracować z dziećmi, przerazona jestem wizją np. marketu, albo czegoś tego typu, bo lubię swoją pracę i ciężko byłoby mi się przystosować, obawiam się frustracji w związku z tym itd.
Ale tutaj ciągle jestem na zastępstwach, a ile tak można...no i nie czarujmy się, kredyt mnie tak dociska, że ledwo starcza na podstawowe potrzeby, o przyjemnościach mogę sobie... ekhmm pomarzyć.
Nawet kurs językowy przekracza obecnie moje możliwości finansowe obecnie

Co do wyjazdu, prawdopodobnie od sierpnia (lipiec mamy pracujący jeszcze). No i siedzę i myślę... i rozkminiam, część znajomych doradza, żeby próbować, część straszy, że może się rypnąć, jak mnie przybije angielska rzeczywistość i M. non stop.
Ale z 2 str. korci mnie, żeby spróbować, przemóc się, podejrzewam, że to jedyna opcja, żebym się przełamała i zaczęła mówić.

ja wiem, ze zycie na odleglosc jest trudne, ale 3 dni w miesiacu to bardzo dobry wynik...
ja z moim Tz bylismy na odleglosc 2,5 roku, widywalismy sie nie tak czesto jak Ty piszesz...głownie na swieta, wakacje itp. Jak pierwszy raz wyjechał do Uk niewidzielismy sie całe 9 miesiecy...
Do pracy z dziecmi potrzebujesz płynnego jezyka...ale zawsze mozesz zapisac sie tez na kurs bedac na miejscu...tez zle sie czułam pracujac w fabryce (mimo, ze to były takie wakacyjne prace, ale dodatkowa kasa była), ale jak to mówia od czegos trzeba zaczac i zadna praca nie hanbiOd Ciebie tylko zalezy czy bedziesz chciała isc wyzej czy osiasc sie w fabrykach...
Trzymam kciuki

[agusia8524]

Napisane przez blonde_hair

czesc
Podejrzewam,z e z akcentem szybko sie oswoisz


Ludzie tutaj sa bardzo pomocni, zyczliwi...jesli czegos nie bedziesz wiedziała napewno wytlumacza tak ze zrozumieszO to sie nie ma co martwic, a czlowiek uczy sie za pomoca prob i bledów...najwazniejsze by otworzyc sie do ludzi i próbowac rozmawiac...


ja wiem, ze zycie na odleglosc jest trudne, ale 3 dni w miesiacu to bardzo dobry wynik...
ja z moim Tz bylismy na odleglosc 2,5 roku, widywalismy sie nie tak czesto jak Ty piszesz...głownie na swieta, wakacje itp. Jak pierwszy raz wyjechał do Uk niewidzielismy sie całe 9 miesiecy...
Do pracy z dziecmi potrzebujesz płynnego jezyka...ale zawsze mozesz zapisac sie tez na kurs bedac na miejscu...tez zle sie czułam pracujac w fabryce (mimo, ze to były takie wakacyjne prace, ale dodatkowa kasa była), ale jak to mówia od czegos trzeba zaczac i zadna praca nie hanbiOd Ciebie tylko zalezy czy bedziesz chciała isc wyzej czy osiasc sie w fabrykach...
Trzymam kciuki

9 miesięcy
ale Wy się znaliście wcześniej?

Nauczyciel musi mieć płynny język, ale pomoc nauczyciela podobno komunikatywny. Tak czy siak kurs będzie raczej konieczny.
Zobaczymy.

[blonde_hair]

Napisane przez agusia8524

9 miesięcy
ale Wy się znaliście wcześniej?

Nauczyciel musi mieć płynny język, ale pomoc nauczyciela podobno komunikatywny. Tak czy siak kurs będzie raczej konieczny.
Zobaczymy.

tak, jak wyjechał sam (tez niby na poł roku)to bylismy razem 3 lata
Ja dopiero doleciałam 2,5 roku pozniej

Tak kursy tutejsze raczej sa niezbedne, zwlaszcza do pracy w szkole
Ale przed wyjazdem mysle, ze warto zrobic sobie tlumaczenia dyplomow, referencji, róznych kursów itp., mialam tez suplement w jezyku ang. ze studiow. Moze Ci sie przyda moze nie. Ja tam na kazdej rozmowie mialam te papierki ze soba i nigdy mi nie powiedzili, ze polskie ich nie interesuja

[agusia8524]

Napisane przez blonde_hair

tak, jak wyjechał sam (tez niby na poł roku)to bylismy razem 3 lata
Ja dopiero doleciałam 2,5 roku pozniej

Tak kursy tutejsze raczej sa niezbedne, zwlaszcza do pracy w szkole
Ale przed wyjazdem mysle, ze warto zrobic sobie tlumaczenia dyplomow, referencji, róznych kursów itp., mialam tez suplement w jezyku ang. ze studiow. Moze Ci sie przyda moze nie. Ja tam na kazdej rozmowie mialam te papierki ze soba i nigdy mi nie powiedzili, ze polskie ich nie interesuja

Dzięki

My się poznaliśmy będąc gdzie indziej, więc to nieco inna para kaloszy, ale tak czy siak te 9 miesięcy mnie powala...

[xKlaudja]

Witam,

macie może jakieś pojęcie czy ciężko dostać się na studia do szkocji? (Biorę pod uwagę głównie Dundee i Edynburg widzę, że sporo was stamtąd ) Z góry dziękuje za odpowiedzi

[Blaires]

Napisane przez xKlaudja

Witam,

macie może jakieś pojęcie czy ciężko dostać się na studia do szkocji? (Biorę pod uwagę głównie Dundee i Edynburg widzę, że sporo was stamtąd ) Z góry dziękuje za odpowiedzi

Ja studiuję na jednej z tych uczelni, co znaczy dla Ciebie "ciężko"? Wymagania dla polskiej matury są na stronach uczelni

[ckin2u]

ale tu cisza

[2018070520180950]

Ja mam nawal obowiązków na studiach i w pracy plus urodziny Tż

Co u was?

[hanjah]

Ja umieram Zaraziłam się od dzieci-boli mnie gardło i ogólnie czuję się źle

[blonde_hair]

Napisane przez hanjah

Ja umieram Zaraziłam się od dzieci-boli mnie gardło i ogólnie czuję się źle

zdrowka
ja w tyg sie zle czulam, ale na szczescie juz mi mineło

Dzis siedzimy w domu i czekamy na dostawe z ikei

[2018070520180950]

Napisane przez hanjah

Ja umieram Zaraziłam się od dzieci-boli mnie gardło i ogólnie czuję się źle

kuruj sie

---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

Napisane przez blonde_hair

zdrowka
ja w tyg sie zle czulam, ale na szczescie juz mi mineło

Dzis siedzimy w domu i czekamy na dostawe z ikei

co tam zamowilas?

my niedawno tez meble zamawialismy i tez tak czekalam

[blonde_hair]

Napisane przez Kachaaa

co tam zamowilas?

my niedawno tez meble zamawialismy i tez tak czekalam

nowe łozko dla dziecka

[ckin2u]

O ja juz od dawna przegladam strony ang. Ikea i szokuja mnie ceny, tam z wyplaty mozna kupic sobie praktycznie umeblowanie jednego pokoju, gdzie u nas to raczej niewykonalne

Za 2 tyg swieta, w suie to za 1.5, w ogole tego nie czuje, nie mam zadnego prezentu tez.. i widze ze chyba u mne w okolicy nikt nie czuje swiat bo zawsze wisialy jakies swiatelka.. co prawda z roku na rok wisi ich coraz mniej, ale teraz nie widzialam jeszcze ani jednej ubranej choinki. Podobaja mi sie takie przystrojone domki w lampki )

[2018070520180950]

Ja juz prezenty mam kupione choinkę w salonie mamy tylko gotowanie sie zostało

[blonde_hair]

Napisane przez ckin2u

O ja juz od dawna przegladam strony ang. Ikea i szokuja mnie ceny, tam z wyplaty mozna kupic sobie praktycznie umeblowanie jednego pokoju, gdzie u nas to raczej niewykonalne

Za 2 tyg swieta, w suie to za 1.5, w ogole tego nie czuje, nie mam zadnego prezentu tez.. i widze ze chyba u mne w okolicy nikt nie czuje swiat bo zawsze wisialy jakies swiatelka.. co prawda z roku na rok wisi ich coraz mniej, ale teraz nie widzialam jeszcze ani jednej ubranej choinki. Podobaja mi sie takie przystrojone domki w lampki )

no przelicznik jest inny, to fakt

Synek zadowolony z nowego, wielkiego łozka, a my chociaz bedziemy mieli miejsce dla gosci

Mi jeszcze brakuje prezentów, ale dom przystrojony jest i co nieco zrobione i zamrozone

Napisane przez Kachaaa

Ja juz prezenty mam kupione choinkę w salonie mamy tylko gotowanie sie zostało

fajnie

[agusia8524]

A ja w szczerym polu z przygotowaniami świątecznymi
Ten rok jakiś taki...

[2018070520180950]

dla mnie byl dobry rok, choc koncowka dla mnie ciezka, mam nadzieje ze 2014 bedzie taki sam chociaz lub lepszy

[agusia8524]

Mój bardzo pokręcony, z jednej dobry, z drugiej pełen niespodzianek, baaardzo różnie pojmowanych i tych dobrych i tych niekoniecznie, za to końcówka dość ciężka.

[2018070520180950]

bedzie lepiej!

[agusia8524]

Dzięki
I mam nadzieję

[dzinek]

Dzien dobry w ten piekny sloneczny dzionek

[2018070520180950]

U nas nie taki słoneczny no ale moze być

[ckin2u]

hej

Jak u Was? przed swietami i w ogole?

Ja coraz bardziej jestem sklonna ku wyjazdowi..

[2018070520180950]

A co cię zatrzymuje przed wyjazdem?

[ckin2u]

Napisane przez Kachaaa

A co cię zatrzymuje przed wyjazdem?

boje sie, takie mysle zwyczajne obawy.
Boje sie tez ze jestem tak negatywnie nastawiona ostatnio do wsyztskiego co dzieje sie tutaj (Polska) za to tak na plus nastawiona na wyjazd, ze sie zwyczajnie w swiecie rozczaruje, przelicze itp.


No i troche sie boje tesknoty za bliskimi

[2018070520180950]

Napisane przez ckin2u

boje sie, takie mysle zwyczajne obawy.
Boje sie tez ze jestem tak negatywnie nastawiona ostatnio do wsyztskiego co dzieje sie tutaj (Polska) za to tak na plus nastawiona na wyjazd, ze sie zwyczajnie w swiecie rozczaruje, przelicze itp.


No i troche sie boje tesknoty za bliskimi

Wiadomo ze pewnie sie rozczarujesz bo zawsze wszedzie lepiej gdzie nas nie ma warto wiec na za wiele sie nie nadstawiać

Plus masz taki ze masz Tż to masz gdzie sie zatrzymać ktos cię wdrozy i pomoże. Dużo osob tego nie ma przyjeżdżając tu

[agusia8524]

Dzinek
Ja mam tak dupny czas ostatnio, że wolę się nigdzie nie udzielać, więc będę czytać, jak się polepszy, napiszę.

[2018070520180950]

U nas w Londynie ostatnio całe dnie deszcz pada:/

[blonde_hair]

Napisane przez ckin2u

boje sie, takie mysle zwyczajne obawy.
Boje sie tez ze jestem tak negatywnie nastawiona ostatnio do wsyztskiego co dzieje sie tutaj (Polska) za to tak na plus nastawiona na wyjazd, ze sie zwyczajnie w swiecie rozczaruje, przelicze itp.


No i troche sie boje tesknoty za bliskimi

obawy przed nieznanym kazdy ma, to normalne
ale mozesz zawsze sprobowac, przeciez masz dom w Pl, zawsze mozesz wrócic w razie niepowodzenia, a bedziesz wiedziała, ze sprobowałas

Z tesknota to Cie nie pociesze, bo ja nadal tesknie, a jestem tu kilka dobrych lat no ale jestesmy dorosli, mamy swoje rodziny, swoje zycie...A z mama to prawie codziennie przez skypa godzinami rozmawiam
Bedzie dobrze

[dzinek]

Napisane przez agusia8524

Dzinek
Ja mam tak dupny czas ostatnio, że wolę się nigdzie nie udzielać, więc będę czytać, jak się polepszy, napiszę.

e tam w zly okres jak sie czlowiek poudziela to mu luzak troche wchodzi

Napisane przez Kachaaa

U nas w Londynie ostatnio całe dnie deszcz pada:/

przywialo do mnie

Ze Swiatecznych przygotowan
Nie mam sofy, stolu kto mnie przebije?
choinka nieubrana jeszcze ale moze stanie w najblizszym czasie