Pełen make-up czy natura? - nasz wygląd codzienny

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;46385294]A moge czytac madre ksiazki w makijazu czy wtedy wiedza sie gorzej przyswaja?[/QUOTE]
Pewnie, że gorzej. Warstwa tapety będzie blokować wchłanianie się wiedzy To podstawowa wiedza, jakbyś się nie malowała to byś o tym wiedziała

[Lexie]

Napisane przez tamlin111

Codziennie mam makijaż. Bez czuję się jakaś goła.

O, właśnie tego efektu się pozbyłam i imho dobrze, że się tak stało.

Napisane przez Chatul

A męskie oko? Czy tylko kobiecemu oku makijaż dodaje urody?

Napisane przez WhiteCherry

w imię natury! ale pamiętaj, że musisz również zaprzestać m.in. regulacji brwi i przeistoczyć się w Breżniewa, chodzić z owłosionymi nogami, pachami (i ochoczo prezentować je w autobusie nad głowami współpasażerów, pokryte kropelkami potu), nie farbować włosów jeśli lubisz i żywić się powietrzem, bo wszędzie sama chemia.

A po co ten sarkazm?

Napisane przez Bananalama

Nie maluję się, bo mi się nie chce, ot tak, po prostu, bez dorabiania ideologii. Oczywiście nie znaczy to, że o siebie nie dbam.

Chyba mniej więcej tak wygląda najczęściej powód nie malowania się. Bez zbędnych ideologii.

Chyba też nikt nie powiedział, że kobiety które się malują są głupie
A tekst o "zmądrzeniu" nie odnosi się do malowania lub nie, tylko do wyleczenia się z uzależnienia od makijażu, kiedy to nawet na te 5 minut po bułki "trzeba" się umalować.

Pewnie, że zazwyczaj wygląda się lepiej w makijażu (no, w przyzwoicie wykonanym makijażu) niż bez, ale szczerze mówiąc nie czuję potrzeby upiększania się makijażem gdy mam iść do tego sklepu czy w jakieś inne miejsce gdzie raczej nie spotkam nikogo znajomego.

[WhiteCherry]

Napisane przez lexie

A po co ten sarkazm?

bo mnie to rozwala za każdym razem?

[Bananalama]

Ja w ogóle nie lubię myślenia typu "jesssuusss umalowana i dobrze ubrana, na pewno nie ma na nic innego czasu, gupia jak but, omg!!11!!!1!"
Ja to nawet zazdroszczę dziewczynom, które mają chęci i umiejętności, żeby sobie piękny makijaż zrobić. Dobrze zrobiony makijaż to przecież jest jakaś trudność, potrzeba do tego wiedzy. Na ulicy widzę, że nie każdy potrafi.

Mam na studiach jedną panią doktor, kobieta przeinteligentna, zawsze zadbana, piękna, umalowana, włosy ładnie ułożone i do koleżanki kiedyś z tekstem na dyżurze "jakby się pani tyle nie malowała, to może by coś pani wiedziała".
Dziewczynie się przykro zrobiło, bo malowała się głównie po to, by ukryć blizny po wypadku, z którego kilka lat temu ledwo uszła z życiem.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Varga

A co jak się nie zdąży? Lepiej żebym raz na pół roku spóźniła się na konferencję czy do urzędu czy lepiej bym raz na pół roku była nieumalowana?

Dlaczego brak makijażu to zaniedbanie? Makijaż na cerze trądzikowej wygląda okropnie. Na cerze z naczynkami podobnie.

dlaczego sądzisz, że makijaż na cerze trądzikowej wygląda okropnie?

[Varga]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;46387170]dlaczego sądzisz, że makijaż na cerze trądzikowej wygląda okropnie?[/QUOTE]Podkład nie wygładza cery, by pryszczy nie było widać. A zakryte czymś wyglądają jak, nie mogę znaleźć określenia.

+Wiem! Jak biała czekolada z orzechami. Pryszcze są przykryte i wyglądają jak gule w kolorze skóry.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Varga

Podkład nie wygładza cery, by pryszczy nie było widać. A zakryte czymś wyglądają jak, nie mogę znaleźć określenia.

+Wiem! Jak biała czekolada z orzechami. Pryszcze są przykryte i wyglądają jak gule w kolorze skóry.

a dla mnie makijaż jest zbawieniem.. wolałabym wyglądać na co dzień tak jak na zdjęciu 2 a nie 1

[Kretka666]

Napisane przez tworazka

no po slubie scina sie wlosy, po domu wypchniete kolana w dresach, kok, zero makijazu, na to faceci sie skarza, bo juz przyklepany...

Łojesu, jestem taka przed ślubem, mój TŻ ma przesrane.
Nie zauważyłam skarg. Może przez to, że noszę okulary, za słabe?

Nie maluję się na co dzień, czasem na jakąś okazję rzęsy i brwi. Nie czuję potrzeby więcej. Za młodu też nie nadużywałam makijażu, tylko na początku liceum chodziłam z oczami pandy, dosłownie.
Włosów też nie farbuję. Z kosmetyków kolorowych używam lakieru do paznokci. Na co dzień bezbarwnego u rąk, a koloru u stóp.
Dbam o siebie na inne sposoby - pielęgnacją chociażby

[Varga]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;46387237]a dla mnie makijaż jest zbawieniem.. wolałabym wyglądać na co dzień tak jak na zdjęciu 2 a nie 1
[/QUOTE]Tutaj są raczej blizny trądzikowe niż trądzik. Przykryte blizny wyglądają ok, przykryte pryszcze nie wyglądają ok.
Podobnie przykryte pojedyncze pękające naczynka wyglądają ok. Przykryty rumień nie wygląda ok (osoby z rumieniem chyba wiedzą, że jak się wejdzie po schodach to spod podkładu wystaje cały rumień i wygląda to momentami to jeszcze gorzej niż bez podkładu).

Mogę zrobić kiedyś zdjęcie z różnymi makijażami, by zobrazować o co chodzi z rumieniem

Wracając do zdjęcia: nigdy w życiu nie pomyślałabym, że cera ze zdjęcia nr 1 jest brzydka. Przepiękna cera! Nie jestem złośliwa. Pokuszę się też o stwierdzenie, że podkład odbiera jej trochę urody (pory).

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Varga

Tutaj są raczej blizny trądzikowe niż trądzik. Przykryte blizny wyglądają ok, przykryte pryszcze nie wyglądają ok.
Podobnie przykryte pojedyncze pękające naczynka wyglądają ok. Przykryty rumień nie wygląda ok (osoby z rumieniem chyba wiedzą, że jak się wejdzie po schodach to spod podkładu wystaje cały rumień i wygląda to momentami to jeszcze gorzej niż bez podkładu).

Mogę zrobić kiedyś zdjęcie z różnymi makijażami, by zobrazować o co chodzi z rumieniem

Wracając do zdjęcia: nigdy w życiu nie pomyślałabym, że cera ze zdjęcia nr 1 jest brzydka. Przepiękna cera! Nie jestem złośliwa.

no jak dla mnie to tu jest świeżo pęknięty pryszcz a nie blizna.. ciężko zakryć blizny jak np obok zaraz mamy pryszcza.. to co? mamy omijać miejsce pryszcza żeby zamaskować bliznę?

[ulrika]

Napisane przez tworazka

pewnie jestes po slubie

A co ma piernik do wiatraka??? Nie wiem przed slubem czlowiek sie maluje a po slubie nie???

A jak sie przed slubem razem mieszka to spicie w pelnym makijazu???? Chyba jakis joke

[Varga]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;46387376]no jak dla mnie to tu jest świeżo pęknięty pryszcz a nie blizna.. ciężko zakryć blizny jak np obok zaraz mamy pryszcza.. to co? mamy omijać miejsce pryszcza żeby zamaskować bliznę?[/QUOTE]Te duże czerwone? No to miałam inne pryszcze... Bo u mnie czerwone kropki to był etap gojenia się, a nie wystający pryszcz.

[Kretka666]

Napisane przez Varga

Tutaj są raczej blizny trądzikowe niż trądzik. Przykryte blizny wyglądają ok, przykryte pryszcze nie wyglądają ok.
Podobnie przykryte pojedyncze pękające naczynka wyglądają ok. Przykryty rumień nie wygląda ok (osoby z rumieniem chyba wiedzą, że jak się wejdzie po schodach to spod podkładu wystaje cały rumień i wygląda to momentami to jeszcze gorzej niż bez podkładu).

Mogę zrobić kiedyś zdjęcie z różnymi makijażami, by zobrazować o co chodzi z rumieniem

Wracając do zdjęcia: nigdy w życiu nie pomyślałabym, że cera ze zdjęcia nr 1 jest brzydka. Przepiękna cera! Nie jestem złośliwa.

Mam rumień alergiczny i chociaż nie używam i nie używałam nigdy podkładu to jestem w stanie sobie wyobrazić ILE tapety by musiało pójść na ukrycie go. Poza tym według mnie wygląda to ładnie, w porządku. Nie widzę sensu maskowania podkładem rumienia, a na to nakładania różu. Chyba, że ktoś ma niekorzystnie rozmieszczony rumień, szczerze mówiąc nie widziałam u nikogo innego rumienia i nie wiem

[Varga]

Napisane przez Kretka666

Mam rumień alergiczny i chociaż nie używam i nie używałam nigdy podkładu to jestem w stanie sobie wyobrazić ILE tapety by musiało pójść na ukrycie go. Poza tym według mnie wygląda to ładnie, w porządku. Nie widzę sensu maskowania podkładem rumienia, a na to nakładania różu. Chyba, że ktoś ma niekorzystnie rozmieszczony rumień, szczerze mówiąc nie widziałam u nikogo innego rumienia i nie wiem

Próbowałam maskować na różne sposoby, Revlonami, Double Wearami, zielonym korektorem, zieloną bazą, zwykłymi korektorami, ale zawsze prześwitywało. Zawsze. Do tego jak prześwitywało to tak nierówno, że miałam czerwone cętki na polikach.
Teraz używam lekkiego podkładu na policzki i jakoś się nie przejmuję, że po wyjściu z metra za chwilę zrobię się czerwona, że po przyjściu na randkę będę burakiem.

[Vivienne]

Ja maluję się codziennie. Po co mam wyglądać gorzej, jak mogę wyglądać lepiej. Proste.

Dla mnie dobrze ubrana dziewczyna, w żakiecie, a już szczególnie kiedy pracuje z ludźmi, bez makijażu (choćby tuszu do rzęs i podkładu) wygląda na niedokończoną.

Zresztą nie znam nikogo, kto bez makijazu wyglądałby idealnie Mało jest szczęściar z naprawde ładnymi cerami.

[Varga]

Napisane przez Vivienne

Dla mnie dobrze ubrana dziewczyna, w żakiecie, a już szczególnie kiedy pracuje z ludźmi, bez makijażu (choćby tuszu do rzęs i podkładu) wygląda na niedokończoną.

Też tak uważam. Podobnie mocno mi się gryzie makijaż oczu i brak podkładu.

[comablack89]

Odpowiadając na pytanie główne, wole sie spoznic niż wyjść bez makijażu do pracy. Oczywiście w domu chodzę bez, z psem rownież wyjdę bez i do sklepu osiedlowego. Natomiast jak wybieram sie na jakiś shopping to zawsze makijaz. Nie wyobrażam sobie ogladac sie w tych światłach sklepowych bez make upu, tymbardziej, ze one sa tak bardzo dla nas "łaskawe";P
Dla mnie nie robienie makijażu jest swego rodzaju zaniedbaniem - i tu wiele osob pewnie mnie zje. Pisząc o makijażu nie mam na mysli używania jakichś kamuflaży i tony niepotrzebnych kolorowych kosmetyków. Dla mnie makijaz to podklad, puder, roz, bronzer, tusz i kreski niestety mam problemy z cera i najzwyczajniej w świecie zle bym sie czuła bez podkładu. Osoby, ktore sadza ze kobiety malujące sie na codzień sa wytapetowane i głupie sa dla mnie bardzo ograniczone.
Oczywiście zazdroszczę niektórym dziewczynom idealnych cer, ktore nie musza używać podkładu, tylko musna sie różem, tuszem i wyglądają super ale ich jest niewiele - a wiele widze dziewczyn, ktore chyba mysla ze tak wyglądają efekt smutny.. Heheh



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Kretka666]

Napisane przez Varga

Próbowałam maskować na różne sposoby, Revlonami, Double Wearami, zielonym korektorem, zieloną bazą, zwykłymi korektorami, ale zawsze prześwitywało. Zawsze. Do tego jak prześwitywało to tak nierówno, że miałam czerwone cętki na polikach.
Teraz używam lekkiego podkładu na policzki i jakoś się nie przejmuję, że po wyjściu z metra za chwilę zrobię się czerwona, że po przyjściu na randkę będę burakiem.

To jest najważniejsze Pewność siebie według mnie dodaje, a nie odejmuje urody.

Napisane przez Vivienne

Ja maluję się codziennie. Po co mam wyglądać gorzej, jak mogę wyglądać lepiej. Proste.

Dla mnie dobrze ubrana dziewczyna, w żakiecie, a już szczególnie kiedy pracuje z ludźmi, bez makijażu (choćby tuszu do rzęs i podkładu) wygląda na niedokończoną.

Zresztą nie znam nikogo, kto bez makijazu wyglądałby idealnie Mało jest szczęściar z naprawde ładnymi cerami.

Nienawidzę mieć na sobie podkładu, raz w życiu się nim umalowałam i ciężko mi było wytrzymać. Podobnie z pudrem, tylko się drapałam. Wolę mieć swoją, świeżą skórę, jedynie potraktowaną kremem. Wyglądam równie dobrze co z makijażem, bo czuję się lepiej. Myślałam, że to jest najważniejsze

[201705250955]

Napisane przez Varga

Tutaj są raczej blizny trądzikowe niż trądzik. Przykryte blizny wyglądają ok, przykryte pryszcze nie wyglądają ok.
Podobnie przykryte pojedyncze pękające naczynka wyglądają ok. Przykryty rumień nie wygląda ok (osoby z rumieniem chyba wiedzą, że jak się wejdzie po schodach to spod podkładu wystaje cały rumień i wygląda to momentami to jeszcze gorzej niż bez podkładu).

Mogę zrobić kiedyś zdjęcie z różnymi makijażami, by zobrazować o co chodzi z rumieniem

Wracając do zdjęcia: nigdy w życiu nie pomyślałabym, że cera ze zdjęcia nr 1 jest brzydka. Przepiękna cera! Nie jestem złośliwa. Pokuszę się też o stwierdzenie, że podkład odbiera jej trochę urody (pory).

Jestem ciekawa, jak nigdy gorzej mają wyglądać te przykryte pryszcze - bo u mnie tak właśnie wyglądają zmiany po kilku dniach, zanim powstaną nowe. Ludzie z bardzo dużym problemem trądziku to jest ułamek cierpiących na trądzik ogółem. Rzeczywiście dziewczyna ze zdjęcia ma PIĘKNĄ cerę o jednolitym kolorze, a te zmiany to nie są jakieś rozległe... U mnie sytuacja jest dużo gorsza, bo właśnie mam popękane naczynka (choć dzięki pielęgnacji i zabiegom jest lepiej), a moja cera naturalnie ma kolor różowy i to właśnie staram się zakryć podkładem.

[natalcia250]

ja się na codzień maluję, był czas że mi się nie chciało i też było ok :P aczkolwiek lubię siebie w makijażu bardziej niż bez

[Kretka666]

Napisane przez comablack89

Odpowiadając na pytanie główne, wole sie spoznic niż wyjść bez makijażu do pracy. Oczywiście w domu chodzę bez, z psem rownież wyjdę bez i do sklepu osiedlowego. Natomiast jak wybieram sie na jakiś shopping to zawsze makijaz. Nie wyobrażam sobie ogladac sie w tych światłach sklepowych bez make upu, tymbardziej, ze one sa tak bardzo dla nas "łaskawe";P
Dla mnie nie robienie makijażu jest swego rodzaju zaniedbaniem - i tu wiele osob pewnie mnie zje. Pisząc o makijażu nie mam na mysli używania jakichś kamuflaży i tony niepotrzebnych kolorowych kosmetyków. Dla mnie makijaz to podklad, puder, roz, bronzer, tusz i kreski niestety mam problemy z cera i najzwyczajniej w świecie zle bym sie czuła bez podkładu. Osoby, ktore sadza ze kobiety malujące sie na codzień sa wytapetowane i głupie sa dla mnie bardzo ograniczone.
Oczywiście zazdroszczę niektórym dziewczynom idealnych cer, ktore nie musza używać podkładu, tylko musna sie różem, tuszem i wyglądają super ale ich jest niewiele - a wiele widze dziewczyn, ktore chyba mysla ze tak wyglądają efekt smutny.. Heheh

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Kwestia podejścia, według mnie zaniedbaniem jest posiadanie trądziku, krost czy innych tego typu wykwitów.

I co w związku z tym? Nie mogą wyglądać jak one chcą, a jak Ty chcesz?
Jak widzę masę dziewczyn w legginsach na ulicach, nieważne jak szczupłych i z jak długimi nogami - dla mnie to komiczne i w duchu rżę ze śmiechu. Jednak nie chodzę z transparentami, że "dziołchy, zdejmcie te legginsy", bo to ich decyzja, im się najwyraźniej podoba. A że kijowo to wygląda według mnie? Cóż, mój problem.

[mary_poppins]

Napisane przez Vivienne

Dla mnie dobrze ubrana dziewczyna, w żakiecie, a już szczególnie kiedy pracuje z ludźmi, bez makijażu (choćby tuszu do rzęs i podkładu) wygląda na niedokończoną.

A to prawda - w pewnych okolicznościach i przy pewnych strojach po prostu powinno się nałożyć makijaż To w pewnym stopniu część całego wizerunku, i jak są sytuacje gdzie wręcz powinno się go odpuścić (np. śmiesznie wygląda pełen makijaż do stroju na jogging), tak w innych sytuacjach on powinien być na twarzy. Trochę śmiesznie wyglądają np. przeciwniczki nakładania czegokolwiek na twarz w sukni wieczorowej, z ułożonymi i fantazyjnie upiętymi włosami, i z plamą zamiast twarzy.

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Napisane przez Kretka666

Kwestia podejścia, według mnie zaniedbaniem jest posiadanie trądziku, krost czy innych tego typu wykwitów.

To też trochę dziwne podejście.

[Chatul]

Napisane przez mary_poppins

A to prawda - w pewnych okolicznościach i przy pewnych strojach po prostu powinno się nałożyć makijaż To w pewnym stopniu część całego wizerunku, i jak są sytuacje gdzie wręcz powinno się go odpuścić (np. śmiesznie wygląda pełen makijaż do stroju na jogging), tak w innych sytuacjach on powinien być na twarzy. Trochę śmiesznie wyglądają np. przeciwniczki nakładania czegokolwiek na twarz w sukni wieczorowej, z ułożonymi i fantazyjnie upiętymi włosami, i z plamą zamiast twarzy.

„Plamą zamiast twarzy”? O co chodzi?

[201705250955]

Napisane przez Kretka666

Kwestia podejścia, według mnie zaniedbaniem jest posiadanie trądziku, krost czy innych tego typu wykwitów.

Nie rozumiem, co ma trądzik do zaniedbania? Możesz rozwinąć?

[Kretka666]

Napisane przez mary_poppins

A to prawda - w pewnych okolicznościach i przy pewnych strojach po prostu powinno się nałożyć makijaż To w pewnym stopniu część całego wizerunku, i jak są sytuacje gdzie wręcz powinno się go odpuścić (np. śmiesznie wygląda pełen makijaż do stroju na jogging), tak w innych sytuacjach on powinien być na twarzy. Trochę śmiesznie wyglądają np. przeciwniczki nakładania czegokolwiek na twarz w sukni wieczorowej, z ułożonymi i fantazyjnie upiętymi włosami, i z plamą zamiast twarzy.

Co innego praca w takim środowisku, gdzie bez makijażu to Cię nawet nie przyjmą, co innego życie codzienne. No i co innego wyjście na bal, a co innego wyjście do knajpy Gdybym miała taką pracę to pewnie bym się zmusiła do nałożenia czegoś, choć znając mnie takiej pracy bym najzwyczajniej nie miała. Na bal też bym uraczyła rzęsy tuszem, powieki kredką, a usta szminką. Odpuściłabym tapetę, bo jak pisałam, źle się z nią czuję - niech wszyscy patrzą na mnie jak na brzydactwo z drzewa, ale jak ja się będę źle czuła z podkładem to nawet zawistne spojrzenia zachwytu nie będą dla mnie przyjemne Za to na wyjście do knajpy niczego nie umaluję, bo po co?

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

Napisane przez asia_aisa

Nie rozumiem, co ma trądzik do zaniedbania? Możesz rozwinąć?

Już rozwijam - kwestia podejścia. Ja nigdy nie miałam trądziku, więc nie jest dla mnie naturalny, a odstępstwem, którego może nie być. Jak pisała comablack89, że dla niej brak makijażu jest zaniedbaniem, bo pewnie codziennie się maluje, dla niej to naturalne, a brak makijażu to takie odstępstwo, które jest naganne.
Ogólnie nic do trądziku nie mam, wiem, że to choroba. Nie jest to ładne, ale tak samo nie są ładne inne choroby skórne.

[201607111632]

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;46385202]No bo robiąc makijaż tracisz cenny czas, który mogłaś poświęcić na czytanie mundrych książek.
[/QUOTE]


miałam nauczycielkę w Lo, która takimi tekstami trzaskala. Powinniśmy się uczyć rano geografii, a nie malować! Makijaż jest dla ulicznic! Co lekcje chodziła po klasie i sprawdzała. Na pierwszych zajęciach kazała koleżance zmyć makijaż wodą i mydłem... Dodając przy tym, żeby wracała pod swoją latarnię.

Napisane przez Bananalama

Mam na studiach jedną panią doktor, kobieta przeinteligentna, zawsze zadbana, piękna, umalowana, włosy ładnie ułożone i do koleżanki kiedyś z tekstem na dyżurze "jakby się pani tyle nie malowała, to może by coś pani wiedziała".
Dziewczynie się przykro zrobiło, bo malowała się głównie po to, by ukryć blizny po wypadku, z którego kilka lat temu ledwo uszła z życiem.

U mnie w grupie plotkuja o koleżance, że ma tapetę itp a przykrywa duże blizny, również po wypadku..







Wysłane z Aries 785

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Kretka666

Już rozwijam - kwestia podejścia. Ja nigdy nie miałam trądziku, więc nie jest dla mnie naturalny, a odstępstwem, którego może nie być. Jak pisała comablack89, że dla niej brak makijażu jest zaniedbaniem, bo pewnie codziennie się maluje, dla niej to naturalne, a brak makijażu to takie odstępstwo, które jest naganne.
Ogólnie nic do trądziku nie mam, wiem, że to choroba. Nie jest to ładne, ale tak samo nie są ładne inne choroby skórne.

to w końcu choroba czy zaniedbanie? Jak ktoś ma ten trądzik, chodzi do lekarza ale leczenie nie skutkuje to znaczy, że jest zaniedbany?

[Kretka666]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;46387920]to w końcu choroba czy zaniedbanie? Jak ktoś ma ten trądzik, chodzi do lekarza ale leczenie nie skutkuje to znaczy, że jest zaniedbany? [/QUOTE]

Tak samo zaniedbany jak osoba bez makijażu, jeśli zakładamy, że brak makijażu to zaniedbanie.

[201705250955]

Napisane przez Kretka666

Już rozwijam - kwestia podejścia. Ja nigdy nie miałam trądziku, więc nie jest dla mnie naturalny, a odstępstwem, którego może nie być. Jak pisała comablack89, że dla niej brak makijażu jest zaniedbaniem, bo pewnie codziennie się maluje, dla niej to naturalne, a brak makijażu to takie odstępstwo, które jest naganne.
Ogólnie nic do trądziku nie mam, wiem, że to choroba. Nie jest to ładne, ale tak samo nie są ładne inne choroby skórne.

Idąc Twoim tokiem rozumowania powinnam twierdzić, że np. osoba z łuszczycą, azs, reumatoidalnym zapaleniem stawów czy jakimkolwiek innym schorzeniem jest zaniedbana...
Nie rozumiem, po co mieszasz choroby z makijażem, to jest zupełnie absurdalne.

[201705121341]

Napisane przez Varga

Tutaj są raczej blizny trądzikowe niż trądzik. Przykryte blizny wyglądają ok, przykryte pryszcze nie wyglądają ok.
Podobnie przykryte pojedyncze pękające naczynka wyglądają ok. Przykryty rumień nie wygląda ok (osoby z rumieniem chyba wiedzą, że jak się wejdzie po schodach to spod podkładu wystaje cały rumień i wygląda to momentami to jeszcze gorzej niż bez podkładu).

Może to kwestia dobrania podkładu i kremu Też miałam przez dłuższy czas problem z podkładami, wszystkie warzyły się na mojej tłustej twarzy, miałam po prostu ciasto a nie podkład i wyglądało to strasznie. Potem się nauczyłam jakie kremy stosować pod podkład, czego z czym nie łączyć. Teraz smaruję twarz naturalnym ekologicznym kremikiem, na to Revlon który cementuje mi twarz i jest super, to jest jedyny podkład który nie spływa mi z twarzy, nie warzy się, tylko idealnie przyczepia do skóry. Nic go nie ruszy Jak wyjdę z domu o 8 i wrócę o 17 to ciągle wyglądam tak samo, a u koleżanek widzę że podkłady się pościerały. I przykrywa mi rumień, no ale ja nie mam stale czerwonej twarzy tylko łatwo się czerwienię bo mam płytko unaczynioną skórę.

Napisane przez Kretka666

Kwestia podejścia, według mnie zaniedbaniem jest posiadanie trądziku, krost czy innych tego typu wykwitów.

Możesz rozwinąć? Wpadłaś na to, że pryszcze nie biorą się tylko z jakiegoś zaniedbania i braku higieny (chyba w skrajnych przypadkach), a jest to kwestia hormonów? Mogłabym chyba doktorat z kosmetologii zrobić, tyle się nauczyłam o składnikach kosmetyków których muszę unikać żeby nie mieć bomb na twarzy, bardzo dbam o swoją buzię i właśnie dlatego chętnie korzystam z makijażu, żeby zakryć przebarwienia i blizny i wyglądać na zadbaną :P Bo co z tego że dbam jak np. Ty zobaczysz mnie bez makijażu i stwierdzisz, że jestem jakaś zaniedbana z moimi pryszczami