pies-pająk i straszenie ludzi

[201803290936]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;48071912]
(...)
Ale jeśli ktoś straszy celowo, żeby mieć z tego zabawę i pieniądze, to zupełnie co innego, to upokarzające dla straszonego i po prostu okrutne.[/QUOTE]

Serio tak to widzisz? 1 kwietnia musi być dla Ciebie strasznym dniem.

[Minna]

Napisane przez Leszy

A ja odniosłem się do tego, że powiedziałaś, że śmiałaś się z takich osób. I dla nich mogło to tez być upokarzające. I mogły czuć się wyśmiewane.

I poważnie? Jesteś w stanie sobie wyobrazić co czuje osoba, która została przestraszona, a potem nie wiadomo co się z nią stało? A może siedzi teraz z kumplami i śmieją się razem z wpadki?

Po fakcie każdy się śmieje, a przynajmniej większość.

[201803080934]

ja nie lubię takich żartów i chyba nigdy z niczego takiego się nie śmiałam
jakieś zabawne ukryte kamery mnie bawią, lubię to oglądać, ale wielkie pająki, dziewczynki w windzie czy klauny z piłami mechanicznymi? to ma być zabawne? dobrze że nikt w przypływie adrenaliny nie kopnął tego psa, który przecież biegł za niektórymi z tych ludzi.

mnie bardzo łatwo przestraszyć niestety, nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji. mogłabym uciekać, a mogłoby mnie tak sparaliżować, że odruchowo bym uderzyła/kopnęła - naprawdę nie wiem

bawią mnie takie ukryte kamery:
https://www.youtube.com/watch?v=RvJZVq5_cGs

[Leszy]

Napisane przez Minna

Po fakcie każdy się śmieje, a przynajmniej większość.

A widziałaś co było PO fakcie? Bo akurat to nie zostało nagrane. Ale mówisz, jakbyś tam była i wiedziała co się stało.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez Doris1981

Serio tak to widzisz? 1 kwietnia musi być dla Ciebie strasznym dniem.

Dzięki Bogu nie mam znajomych, którzy 1 kwietnia straszą mnie w ciemnej uliczce pająkami-gigantami. W ogóle w moim środowisku w Prima Aprilis się ludzi nabiera, a nie straszy.
Uważam że żerowanie na czyimś strachu jest poniżej poziomu przyzwoitości.

[coffee]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;48071912]Serio nie widzisz różnicy w przestraszeniu kogoś przez przypadek, poprzez wejście do tramwaju w którym siedzi, a intencjonalne wyskoczenie na niego z krzaków?
Nawet jeśli efekt jest ten sam, to nie sposób obwiniać ani krytykować kogoś idącego ulicą w przebraniu, bo on nie wiedział, nie miał na to wpływu, nie zależało to od niego.
Ale jeśli ktoś straszy celowo, żeby mieć z tego zabawę i pieniądze, to zupełnie co innego, to upokarzające dla straszonego i po prostu okrutne.[/QUOTE]
Z tym, że ludzie przebierają się w krwawe stroje, w zombie czy inne zwłoki albo kościotrupy chyba nie przez przypadek(?), a po to, by wzbudzać emocje w innych i dla zabawy.
Mnie tak samo przestraszy człowiek przebrany za zombie, który nagle wyjdzie zza rogu w Halloween, jak człowiek nieprzebrany, który wyjdzie zza drzewa w pierwszy lepszy piątek.
W pierwszym przypadku wg niektórych nic się nie stało, nie mam prawa się przestraszyć, dostać traumy, muszę się spodziewać zaskoczeń i strachu, a w drugim padam na zawał i w dodatku mam prawo skopać źródło mojego zaskoczenia.
Gdzie sens?

Napisane przez carolina662

Ktoś uważa, że taka zabawa jest nieśmieszna i może mieć kiepskie następstwa - i ma do tego prawo.

Pewnie. Ale jeśli te "następstwa", to kopanie innych (zwierząt czy ludzi) - to ja wysiadam.

[Daxie]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;48071912]Serio nie widzisz różnicy w przestraszeniu kogoś przez przypadek, poprzez wejście do tramwaju w którym siedzi, a intencjonalne wyskoczenie na niego z krzaków?
Nawet jeśli efekt jest ten sam, to nie sposób obwiniać ani krytykować kogoś idącego ulicą w przebraniu, bo on nie wiedział, nie miał na to wpływu, nie zależało to od niego.
Ale jeśli ktoś straszy celowo, żeby mieć z tego zabawę i pieniądze, to zupełnie co innego, to upokarzające dla straszonego i po prostu okrutne.[/QUOTE]

Ja odpisałam kilka postów wyżej, bo edita walnęłam - do coffee zresztą I zgadzam się, bo rozmawialiśmy już o paradowaniu w kostiumach na ulicy (te krzaki, brr). Reszta - opisałam już swój punkt widzenia.
Każdy ma prawo do własnych granic i już. Ja się np. cieszę, że kogoś bawi dowcip czy wkręta, jaką mu ktoś zgotował. Jedno przyjemne wspomnienie więcej - no i super, skoro potem taka osoba mi to opowiada i się śmieje. Mogę wyrazić swoje zdanie, że np. ja bym tak nie mogła, ale nie z pogardą, o nie, nie, nie! Tylko po prostu szczerze mówiąc swoje zdanie. A przy okazji będę się cieszyć z czyjegoś szczęścia.

Tylko się dziewczyny nie zacznijmy kłócić, taki ładny kulturalny wątek wyszedł

1.04 to też kulturowo-społeczne wydarzenie (czy coś ). To też naturalne i tu mam podobne podejście, jak przy Halloween. Ale nienawidziłam oblewania wodą (to jest wtedy? )

Leszy, poniekąd wkręta, bo mi wkręcał przecież, że coś jest tak, a było inaczej Ale nie taka typowa może. Tak czy siak chyba dobra znajomość drugiej osoby jest kluczem do sukcesu

coffee - akurat właściciel jest odpowiedzialny za psa. Ten człowiek się przestraszył, nie panował nad sobą, uruchomiła się reakcja obronna. No litości, specjalnie tego nie zrobił. Za to żartowniś zrobił to specjalnie. Po co do tego jeszcze psa mieszać, narażać?

[spaghettii]

W samolocie czesto puszczaja filmiki z zartami z przypadkowych ludzi, np, babka prosi cie o zrobienie zdjecie z mezem ktorego nie ma (puste krzeslo) a na zdjeciu wychodzi maz, albo facet prosi ludzi o podgrzanie pizzy w mikrofalowce, jak ja wyciagaja to jest maluuutka. Takie rzeczy nie strasza i mozna sie posmiac..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez coffee

Z tym, że ludzie przebierają się w krwawe stroje, w zombie czy inne zwłoki albo kościotrupy chyba nie przez przypadek(?), a po to, by wzbudzać emocje w innych i dla zabawy.
Mnie tak samo przestraszy człowiek przebrany za zombie, który nagle wyjdzie zza rogu w Halloween, jak człowiek nieprzebrany, który wyjdzie zza drzewa w pierwszy lepszy piątek.
W pierwszym przypadku wg niektórych nic się nie stało, nie mam prawa się przestraszyć, dostać traumy, muszę się spodziewać zaskoczeń i strachu, a w drugim padam na zawał i w dodatku mam prawo skopać źródło mojego zaskoczenia.
Gdzie sens?

Jasne, że ty się przestraszysz tak samo, takiego samego możesz dostać zawału, traumy, i czego tam jeszcze.
Ale o człowieku który wystraszył cię, bo po prostu szedł chodnikiem i nie chciał tego zrobić, nie powiem że jest cynicznym, pozbawionym empatii idiotą, a o Wardędze już tak, ponieważ on robiąc to co robi, liczy się z tym, że może kogoś tak czy inaczej skrzywdzić, a i tak to robi i to jest moim zdaniem podłe.
Tak samo ocenię kogoś, kto w Halloween przebiera się po to żeby straszyć ludzi, ale raczej tacy ludzie idą na jakieś bale, imprezy gdzie wszyscy obecni są przygotowani na to co zobaczą, więc to w ogóle inna kwestia.

[201607111028]

Napisane przez coffee

Z tym, że ludzie przebierają się w krwawe stroje, w zombie czy inne zwłoki albo kościotrupy chyba nie przez przypadek(?), a po to, by wzbudzać emocje w innych i dla zabawy.
Mnie tak samo przestraszy człowiek przebrany za zombie, który nagle wyjdzie zza rogu w Halloween, jak człowiek nieprzebrany, który wyjdzie zza drzewa w pierwszy lepszy piątek.
W pierwszym przypadku wg niektórych nic się nie stało, nie mam prawa się przestraszyć, dostać traumy, muszę się spodziewać zaskoczeń i strachu, a w drugim padam na zawał i w dodatku mam prawo skopać źródło mojego zaskoczenia.
Gdzie sens?


Pewnie. Ale jeśli te "następstwa", to kopanie innych (zwierząt czy ludzi) - to ja wysiadam.

Oczywiście tutaj się zgadzam.

W przypadku arachnofobii może dojść do reakcji fizjologicznej organizmu, która zwyczajnie ośmieszy straszonego. Nie jest też takie nieprawdopodobne, że dana osoba faktycznie sobie coś zrobi uciekając przed takim stworem. To jest możliwe. Piszesz o Halloween. Oczywiście, że tego dnia strach nie mija. Jednak osoba, która pisała o tym, że tego dnia możemy spodziewać się sytuacji, w których zostaniemy przestraszeni, jest przecież prawdą.
Wardęga nie ma pojęcia, w kogo uderza - nic o tych osobach nie wie. Robi to ŚWIADOMIE - to jest kluczem do mojej oceny tej sytuacji. Celem jego działalności jest śmiech, oczywiście, zgadzam się. Moim zdaniem jest to jednak ryzykowna gra.

[Daxie]

coffee, tak jak napisałam, może przeczytaj moje posty o pewnych naturalnych czynnościach, przy okazji chociażby samochodu elektrycznego. Takie argumenty jak Twój już padały. Po co przerabiać znowu to samo, przeczytaj wątek po prostu Tyle osób już mówiło, o co chodzi z tym rozróżnieniem, a tu od nowa ten wątek

[Minna]

Napisane przez Leszy

A widziałaś co było PO fakcie? Bo akurat to nie zostało nagrane. Ale mówisz, jakbyś tam była i wiedziała co się stało.

Nie, nie byłam

[Leszy]

Napisane przez Minna

Nie, nie byłam

A jednak nie masz oporów, by ferować wyroki. Podparte niczym innym jak Twoim wyobrażeniem i domysłami.

[coffee]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;48072245]Jasne, że ty się przestraszysz tak samo, takiego samego możesz dostać zawału, traumy, i czego tam jeszcze.
Ale o człowieku który wystraszył cię, bo po prostu szedł chodnikiem i nie chciał tego zrobić, nie powiem że jest cynicznym, pozbawionym empatii idiotą, a o Wardędze już tak, ponieważ on robiąc to co robi, liczy się z tym, że może kogoś tak czy inaczej skrzywdzić, a i tak to robi i to jest moim zdaniem podłe.[/QUOTE]
Chciał się przebrać, chciał wyglądać strasznie, chciał wyglądać jak żywy-martwy, nie wie czy idąc na imprezę nie spotka starszej, chorej osoby, która się śmiertelnie przestraszy. Tak samo autor filmiku z pieskiem, nie wie czy trafi na osobę z arachnofobią czy jakąkolwiek inną fobią.

Można stwierdzać, że jest cyniczny, nieśmieszny, nudny, żałosny - cokolwiek. Ale robienie z niego niemal mordercy, kogoś, kto niemal celowo chce innych skrzywdzić/doprowadzić do traumy/zawału/śmierci jest przesadą.
Każde zachowanie ludzi może zrobić krzywdę innym. Tak jak Leszy idący w płaszczu może komuś odnowić nerwicę, tak samo pluszowy pająk. Czy któreś z tych działań ma na celu zrobienie komuś krzywdę?

Napisane przez Daxie

coffee, tak jak napisałam, może przeczytaj moje posty o pewnych naturalnych czynnościach, przy okazji chociażby samochodu elektrycznego. Takie argumenty jak Twój już padały. Po co przerabiać znowu to samo, przeczytaj wątek po prostu Tyle osób już mówiło, o co chodzi z tym rozróżnieniem, a tu od nowa ten wątek

Dziękuję za rady.
Fajnie, że nie można wypowiedzieć swojego zdania. To co Ty piszesz, też już inni pisali, więc...

Napisane przez carolina662

W przypadku arachnofobii może dojść do reakcji fizjologicznej organizmu, która zwyczajnie ośmieszy straszonego. Nie jest też takie nieprawdopodobne, że dana osoba faktycznie sobie coś zrobi uciekając przed takim stworem. To jest możliwe.

Owszem. Ale pająka możesz też zobaczyć w sklepie, na szybie w autobusie, gdziekolwiek. Wtedy też możesz sobie krzywdę. I też możesz się ośmieszyć, też ktoś inny to zobaczy.
Wtedy to już będzie "oj tam, nic się stało, trudno, bywa"? Jedynie w przypadku, gdy ktoś trzeci, gdzieś umieści pająka (żywego czy nie) należy się martwić, bronić nieliczne osoby z arachnofobią i bać się o ich ewentualne ośmieszenie?

Wardęga nie ma pojęcia, w kogo uderza - nic o tych osobach nie wie. Robi to ŚWIADOMIE - to jest kluczem do mojej oceny tej sytuacji. Celem jego działalności jest śmiech, oczywiście, zgadzam się. Moim zdaniem jest to jednak ryzykowna gra.

Pisałam o tym wyżej. Osoba przebrana za zombie też nie wie, kogo spotka na ulicy. Też świadomie wychodzi na ulicę, świadomie się przebiera za coś, czego na co dzień się nie spotyka, a może wzbudzać strach.
To też jest ryzykowne. Jak wszystko.

[Minna]

Napisane przez Leszy

A jednak nie masz oporów, by ferować wyroki. Podparte niczym innym jak Twoim wyobrażeniem i domysłami.

Wyroki? jakie niby? chyba się trochę zapędzasz, ale zauważyłam już, że się bardzo często czepiasz słówek.
I nie wiem co złego w tym, że ktoś próbuje postawić się w czyimś położeniu? Nie masz nic przeciwko takim filmikom, Twoje prawo, mnie nie bawią. EOT.

[201607111028]

Napisane przez coffee

Owszem. Ale pająka możesz też zobaczyć w sklepie, na szybie w autobusie, gdziekolwiek. Wtedy też możesz sobie krzywdę. I też możesz się ośmieszyć, też ktoś inny to zobaczy.
Wtedy to już będzie "oj tam, nic się stało, trudno, bywa"? Jedynie w przypadku, gdy ktoś trzeci, gdzieś umieści pająka (żywego czy nie) należy się martwić, bronić nieliczne osoby z arachnofobią i bać się o ich ewentualne ośmieszenie?
Pisałam o tym wyżej. Osoba przebrana za zombie też nie wie, kogo spotka na ulicy. Też świadomie wychodzi na ulicę, świadomie się przebiera za coś, czego na co dzień się nie spotyka, a może wzbudzać strach.
To też jest ryzykowne. Jak wszystko.

Oczywiście, że ktoś może wszędzie zobaczyć pająka. Nie da się ustrzec takich sytuacji, to normalne.
Jak wiadomo, istnieje zasadnicza różnica pomiędzy przypadkiem a celowym działaniem. Leszy nastraszy kogoś przypadkiem, Wardęga ma to na celu. Dla mnie w tym tkwi szkopuł i tyle. Życie bywa stresujące, osoby z arachnofobią są narażone na niego codziennie, oczywiście.
Któraś wizażanka pisała wyżej o sytuacji, kiedy to kumple dla żartu nastraszyli dziewczynę z arachnofobią sztucznym pająkiem. Niby bzdura, taki żarcik. Dziewczyna z przerażeniem, w amoku wybiegła na ulicę i potrącił ją samochód. To zapewne prawdziwa historia, nikt nie ma powodu, by wymyślać coś takiego.
Oczywiście, do takiej sytuacji może dojść również przez przypadek - dziewczyna mogła zobaczyć ogromnego pająka na szybie i zareagować podobnie.
Różnicą jest jedynie to, że w przypadku a) ktoś się do tego przyczynił. Nie, nie miał na celu spowodowanie wypadku, jednak zdarzenie miało miejsce właśnie DLATEGO, że nie pomyślał.

[Daxie]

coffee Nie, nie o to mi chodziło. Twoja wypowiedź dla mnie była rozpoczęciem dyskusji. Podejrzewam, że ludzie znowu by napisali to samo, co wcześniej. Mogłaś odpowiedzieć na np. moje argumenty, postawić nowe pytania, nawiązujące do tego tematu. W sensie, chociażby tego rozróżnienia. Bo jak dla mnie nie napisałaś niczego nowego, więc jakbym np. ja chciała porozmawiać o tym, to musiałabym skopiować swoją wcześniejszą wypowiedź, co nie miałoby żadnego sensu. Dlatego zachęciłam do dyskusji, prosząc o argumenty na mój post, bo uważam, że odpowiadał na Twój. Jeżeli poczułaś inaczej, to nie było to moim zamiarem
Poza tym praktycznie w ogóle nie odpowiadałaś na moje argumenty, chociażby ostatni o piesku, dlatego myślałam, że to rozpocznie w końcu jakąś sensowną wymianę zdań I tyle, tylko tyle i aż tyle.

Tak czy siak, myślałam że sytuacja w wątku nieco zelżała, ale jednak nie , no i musiałabym napisać znów to samo, co wcześniej. Dlatego ja już wypowiedziałam moje zdanie i zmykam Fajnie się z Wami pisało, chociaż obawiałam się słynnego wizażowego nalotu ;>

Dobranoc

EDIT:
carolina662 Ja o tym napisałam, ale w sumie to niewiele wnosi w tym momencie do dyskusji, bo oni zrobili to specjalnie, tak, owszem, ale wiedząc o jej fobii. Jednak chodziło mi również o podkreślenie tego, jak bardzo bagatelizowany jest to problem, i że lepiej nie kusić losu. Zresztą już była mowa o tym, czemu jak ktoś zrobi "niechcący" to jest bardziej ok, a czemu jak "chcący" to już nie ok. Koleżanka woli powtarzać w kółko to samo, trudno. Nie ma sensu tłumaczyć się ze swojego zdania, skoro "to już było" Tym bardziej, że temat fobii był szeroko omawiany. M.in. o tym, że po co dokładać im więcej stresujących sytuacji, skoro dla normalnego człowieka może to być nieprzyjemne.

A Leszy w sumie ma rację, że to mogło być uzgadniane, ale ja mówiłam generalnie o tym, co sądzę, gdyby uzgadniane nie było - gdyby mnie to spotkało i co o tym sądzę. Filmiki imo były bazą jedynie.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez coffee

Każde zachowanie ludzi może zrobić krzywdę innym. Tak jak Leszy idący w płaszczu może komuś odnowić nerwicę, tak samo pluszowy pająk. Czy któreś z tych działań ma na celu zrobienie komuś krzywdę.

Człowiek przebrany za zombie ma na celu dojście do miejsca imprezy. Wardęga ma na celu wystraszenie kogoś.
Ten cel jest - dla mnie - tutaj kluczowy.
Fajnie, że są osoby po których spotkanie z takim pająkiem by spłynęło, ale są też takie, które by się tym mniej czy bardziej, ale jednak przejęły. I dla nich tak, takie przestraszenie jest zrobieniem krzywdy.

Kurcze, pewnie że nawet idąc w południe pełną ludzi ulicą może się nam stać jakaś krzywda. Ale po co te krzywdy świadomie prowokować i zwiększać ryzyko ich wystąpienia?

Napisane przez carolina662

Oczywiście, że ktoś może wszędzie zobaczyć pająka. Nie da się ustrzec takich sytuacji, to normalne.
Jak wiadomo, istnieje zasadnicza różnica pomiędzy przypadkiem a celowym działaniem. Leszy nastraszy kogoś przypadkiem, Wardęga ma to na celu. Dla mnie w tym tkwi szkopuł i tyle. Życie bywa stresujące, osoby z arachnofobią są narażone na niego codziennie, oczywiście.
Któraś wizażanka pisała wyżej o sytuacji, kiedy to kumple dla żartu nastraszyli dziewczynę z arachnofobią sztucznym pająkiem. Niby bzdura, taki żarcik. Dziewczyna z przerażeniem, w amoku wybiegła na ulicę i potrącił ją samochód. To zapewne prawdziwa historia, nikt nie ma powodu, by wymyślać coś takiego.
Oczywiście, do takiej sytuacji może dojść również przez przypadek - dziewczyna mogła zobaczyć ogromnego pająka na szybie i zareagować podobnie.
Różnicą jest jedynie to, że w przypadku a) ktoś się do tego przyczynił. Nie, nie miał na celu spowodowanie wypadku, jednak zdarzenie miało miejsce właśnie DLATEGO, że nie pomyślał.

O to to właśnie.

[Leszy]

Napisane przez Minna

Wyroki? jakie niby? chyba się trochę zapędzasz, ale zauważyłam już, że się bardzo często czepiasz słówek.
I nie wiem co złego w tym, że ktoś próbuje postawić się w czyimś położeniu? Nie masz nic przeciwko takim filmikom, Twoje prawo, mnie nie bawią. EOT.

Ojojoj. Czepiam się słówek. A czepnę się nawet całej Twojej wypowiedzi:

Napisane przez Minna

O to tutaj też chodzi. Nikt nie chce by wykorzystywać jego słabość, a jak ktoś to nagrywa dla kasy i puszcza w necie, to już przekracza pewne granice. Są psikusy na poziomie, ale są też nie w porządku.

I sama powiedziałaś, że nie byłaś na miejscu i nie masz pojęcia co działo się po nagraniu materiału.

I ogólnie wy wszystkie tak broniące ofiary tych filmików: nie macie pojęcia, czy po fakcie nie jest to uzgadniane z ofiarami dowcipów. To, czy wrzucenie ich wpadki, ich momentu przerażenia do internetu.

WĄTPIĘ też, by profesjonalne konta z dużą ilością subskrypcji mogły sobie pozwolić na nieprofesjonalne działanie.

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

filmu nie widziałam i mnie nie ciągnie żeby zobaczyć, słyszałam, widziałam w internecie zdjęcia tego psa i... żałosne, zzastanawiam się co ten facet ma w głowie (o ile w ogóle coś ma) że nakręca takie filmy ani to mądre ani zabawne, dla kogo to śmieszne? to zwykłe strasznie ludzi, wywoływanie paniki, facet ma coś ostro z głową nie tak.

[Lexie]

Napisane przez Grin

bawią mnie takie ukryte kamery:
https://www.youtube.com/watch?v=RvJZVq5_cGs

https://www.youtube.com/watch?v=YG0LyVIM2Aw mnie to bawi

[Leszy]

Napisane przez lexie

https://www.youtube.com/watch?v=YG0LyVIM2Aw mnie to bawi

A mnie bawi straszny bałwan

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez Leszy

I ogólnie wy wszystkie tak broniące ofiary tych filmików: nie macie pojęcia, czy po fakcie nie jest to uzgadniane z ofiarami dowcipów. To, czy wrzucenie ich wpadki, ich momentu przerażenia do internetu.

Mam szczerą nadzieję, że wszystkie te osoby miały wielki ubaw i zgodziły się na rozpowszechnianie swojego wizerunku. Serio, chciałabym żeby tak było.
Ale wiem, że gdyby to przydarzyło się mi, to byłoby to dla mnie okropne przeżycie. Tak, to śmieszne, bałabym się pluszowego pająka, ale tak, bałabym się.
Dlatego uważam że nie powinno być społecznego przyzwolenia na takie "żarty", bo nie wiadomo na kogo one trafią.

[Daxie]

Mam pytanie, bo czegoś nie rozumiem - ale skoro Ci ludzie wiedzieli, co ma się stać, to o co chodzi z tym psem? To znaczy wiem, że to nie jest pewne, czy wiedzieli, ale jeśli niby wiedzieli, jak napisał Leszy?

EDIT: O matko, nie doczytałam o tym, że "po fakcie" No nic, pytania nie było

[201607050913]

Jak np mam uczulenie na jad pszczoly, to wrzucenie do pomieszczenia sloika z pszczolami mnie nie smieszy i moze sie skonczyc tragicznie. Ale, analogicznie niekotrzy by powiedzieli ze nie moge z domu wychodzic bo przeciez pszczoly lataja po swiecie i zawsze moge trafic na taka. Tam, gdzie sie ludzie zabawiaja ryzykujac ludzkim zdrowiem to jest dla mnie niedopuszczalne. I tak, fobie i nerwice to sa choroby ktore nie tak latwo wyleczyc.

[Leszy]

Napisane przez mineralka bez gazu

Jak np mam uczulenie na jad pszczoly, to wrzucenie do pomieszczenia sloika z pszczolami mnie nie smieszy i moze sie skonczyc tragicznie. Ale, analogicznie niekotrzy by powiedzieli ze nie moge z domu wychodzic bo przeciez pszczoly lataja po swiecie i zawsze moge trafic na taka. Tam, gdzie sie ludzie zabawiaja ryzykujac ludzkim zdrowiem to jest dla mnie niedopuszczalne. I tak, fobie i nerwice to sa choroby ktore nie tak latwo wyleczyc.

A masz gdzieś taki dowcip pokazany? Gdzie wrzucają słoik pszczół?

Ja codziennie zabawiam się ludzkim zdrowiem, chodzę z zarostem. Diaboł jeden wie, czy jakiś paganophob nie wpadł pod koła z mojej winy. Ale mam nadzieję, że Ty uważasz, by nie narazić ANI JEDNEGO człowieka z fobią? Bo tych fobii jest milion i jeszcze więcej (a tak serio to trochę mniej, ale w setkach liczone).

Poza tym Twój przykład jest całkowicie z pupy wyjęty, bo raz jeszcze: rozpatrujemy psychiczne konsekwencje, nie fizyczne. Żadna pszczoła Cię niechcący nie użądli. Przestraszyć na śmierć owszem, można się niechcący.

[roseblue]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;48073158]Mam szczerą nadzieję, że wszystkie te osoby miały wielki ubaw i zgodziły się na rozpowszechnianie swojego wizerunku. Serio, chciałabym żeby tak było.
Ale wiem, że gdyby to przydarzyło się mi, to byłoby to dla mnie okropne przeżycie. Tak, to śmieszne, bałabym się pluszowego pająka, ale tak, bałabym się.
Dlatego uważam że nie powinno być społecznego przyzwolenia na takie "żarty", bo nie wiadomo na kogo one trafią.[/QUOTE]

Zgadzam się. Nie boję się pluszowych psów i ludzi przebranych za zombie, ale samo zaskoczenie mnie może zrobić mi krzywdę.

Kiedyś powiedziałam koledze, że strasznie panikuję gdy ktoś mnie straszy. Chciał to sprawdzić, na imprezie wyskoczył zza drzwi z głośnym okrzykiem a ja padłam na ziemię i zaniosłam się spazmatycznym płaczem. Pewnie gdybym miała pełny pęcherz puściłyby mi też zwieracze. Nikt się nie śmiał. I nie wiem co bym zrobiła temu typkowi gdyby to mnie postanowił przestraszyć a potem jeszcze opublikował moją reakcję.

[201607050913]

Leszy, widzę że mało wiesz o chorobach psychiki więc nie będę dyskutować. Co więcej, po prostu się z tego nabijasz w powyższym poście. Nie widziałam żartu z pszczolami i o to wlasnie chodzi, choroba fizyczna jeat zrozumiała ale psychiczna no to juz jakieś fanaberie. Świadomość społeczna na ten temat jest porazajaca.

[Leszy]

Napisane przez mineralka bez gazu

Leszy, widzę że mało wiesz o chorobach psychiki więc nie będę dyskutować. Co więcej, po prostu się z tego nabijasz w powyższym poście. Nie widziałam żartu z pszczolami i o to wlasnie chodzi, choroba fizyczna jeat zrozumiała ale psychiczna no to juz jakieś fanaberie. Świadomość społeczna na ten temat jest porazajaca.

EEEEEEEEEEEEEE

A potrafisz odnieść się do dyskusji, czy żyjesz we własnym świecie?

Nie, nie o to chodzi. Chodzi o to, że nie czytasz moich wiadomości, dopowiadasz sobie i jesteś oburzona. Pomogę Ci raz jeszcze:

Poza tym Twój przykład jest całkowicie z pupy wyjęty, bo raz jeszcze: rozpatrujemy psychiczne konsekwencje, nie fizyczne. Żadna pszczoła Cię niechcący nie użądli. Przestraszyć na śmierć owszem, można się niechcący.

Czyli raz jeszcze!
Żadna pszczoła Cię niechcący nie użądli. ŻADNA.
Przestraszyć Cię i wywołać atak paniki u fobika może ktoś zrobić to NIECHCĄCY.


Jak dużo Ty wiesz o chorobach psychiki, że porównujesz je z UCZULENIEM na jad pszczoły?

Dalej!
Nie odpowiedziałaś mi na pytanie:

Ale mam nadzieję, że Ty uważasz, by nie narazić ANI JEDNEGO człowieka z fobią?

[201607050913]

Jezu, nie mówimy tylko o fobiach to raz. Dwa, owszem możesz przypadkiem wkurzyc pszczole i Cie uzadli. Dalszą dyskusję zostawiam i już napisałam dlaczego.