Jak ja nie lubię studentów... - Strona 6 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-01-06, 18:12   #151
Wanda85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 329
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez ama Pokaż wiadomość
O tak, ja też kocham słyszeć narzekania na Warszawę. Jasne, ponarzekać trochę można, pośmiać się z Prezydentowej, czy metra także, ale są granice wiecznego utyskiwania. Szczególnie, że o ile 30-latek z dwójką dzieci nie ma wyboru, musi mieszkać tu, bo tu jest praca, ma tu kredyt i inne zobowiązania to student ma pełną możliwość wyboru miasta.
Ja tam Warszawę uwielbiam, to moje rodzinne miasto Uważam, że wiele narzekań na nią to albo bzdury, albo frustracje Choć fakt, żyje się tu szybko i to czasem męczące. Dodam, żeby nie było, że bardzo lubię też inne polskie miasta - Gdańsk chyba najbardziej (ogólnie Tricity jest suuuper ).

Zaś w temacie: w czytelni w BUWie to jeszcze jest cicho, żebyście wiedzieli, co się u nas w czytelni instytutowej działo Ale wiadomo - jak ktoś chciał się pouczyć, czy popracować, to jechał do Narodowej.

Mówiłyście dużo o narzekaniach, że Wasze notatki niewyraźne (no przeca jaśniepan/jaśniepani oczekuje usługi na wyższym poziomie!). Ja miałam trochę inną sytuację raz. Ogólnie zawsze byłam osobą, która się dużo udzielała na zajęciach. Po pierwsze byłam zwykle żywo zainteresowana tematem i względnie przygotowana, a po drugie... Mam dramatycznie niskie ciśnienie i jak czegoś nie robię (czyli siedzę bez ruchu na zajęciach i nie odzywam się), to często zasypiam po prostu, więc MUSIAŁAM się choć trochę udzielać

Ale raz pamiętam, że nie odezwałam się przez chyba całe zajęcia. Nie wiem, czy się nie przygotowałam, czy humor miałam nie taki, czy co. Stwierdziłam, że kij tam, nie chce mi się, tyle gadam, niech sobie pogadają inni. I co? Prowadzący nas prawie z zajęć wywalił, bo nikt się nie odzywał. A do kogo potem pretensje mieli? No do mnie! Przecież JAK JA TAK MOGŁAM NIC NIE MÓWIĆ NA ZAJĘCIACH
Wanda85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 18:18   #152
201606270916
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Ogólnie maile grupowe to głupi pomysł, lepiej jak jest jedna odpowiedzialna osoba do kontaktu i tyle; a ustalenia można czynić poza mailem, z którego nie wiadomo nawet kto pisze, są różne sposoby. Można chociażby założyć grupę na facebooku.

O, denerwuje mnie, jak jaśnie student mówi, że nie ma konta na facebooku i nie założy, bo mu to uwłacza. A później ma pretensje, że on czegoś nie wie, on czegoś nie dostał, w ogóle gdzie są wyniki egzaminu i inne takie Ludzie są dziwni.

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:18 ----------

Cytat:
Napisane przez Wanda85 Pokaż wiadomość
Ja tam Warszawę uwielbiam, to moje rodzinne miasto Uważam, że wiele narzekań na nią to albo bzdury, albo frustracje Choć fakt, żyje się tu szybko i to czasem męczące. Dodam, żeby nie było, że bardzo lubię też inne polskie miasta - Gdańsk chyba najbardziej (ogólnie Tricity jest suuuper ).

Zaś w temacie: w czytelni w BUWie to jeszcze jest cicho, żebyście wiedzieli, co się u nas w czytelni instytutowej działo Ale wiadomo - jak ktoś chciał się pouczyć, czy popracować, to jechał do Narodowej.

Mówiłyście dużo o narzekaniach, że Wasze notatki niewyraźne (no przeca jaśniepan/jaśniepani oczekuje usługi na wyższym poziomie!). Ja miałam trochę inną sytuację raz. Ogólnie zawsze byłam osobą, która się dużo udzielała na zajęciach. Po pierwsze byłam zwykle żywo zainteresowana tematem i względnie przygotowana, a po drugie... Mam dramatycznie niskie ciśnienie i jak czegoś nie robię (czyli siedzę bez ruchu na zajęciach i nie odzywam się), to często zasypiam po prostu, więc MUSIAŁAM się choć trochę udzielać

Ale raz pamiętam, że nie odezwałam się przez chyba całe zajęcia. Nie wiem, czy się nie przygotowałam, czy humor miałam nie taki, czy co. Stwierdziłam, że kij tam, nie chce mi się, tyle gadam, niech sobie pogadają inni. I co? Prowadzący nas prawie z zajęć wywalił, bo nikt się nie odzywał. A do kogo potem pretensje mieli? No do mnie! Przecież JAK JA TAK MOGŁAM NIC NIE MÓWIĆ NA ZAJĘCIACH
201606270916 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 18:21   #153
charsi
Zadomowienie
 
Avatar charsi
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 508
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez Krolowa Julianna Pokaż wiadomość
O, denerwuje mnie, jak jaśnie student mówi, że nie ma konta na facebooku i nie założy, bo mu to uwłacza. A później ma pretensje, że on czegoś nie wie, on czegoś nie dostał, w ogóle gdzie są wyniki egzaminu i inne takie Ludzie są dziwni.
łomatko, też tego nienawidzę.
jestem taki alternatywny, nie mam fejsa, informujcie mnie o wszystkim
__________________
Cytat:
Wydawało nam się, że mamy wielkie problemy. Skąd mieliśmy wiedzieć, że jesteśmy szczęśliwi?
charsi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 18:24   #154
maacieek
Zakorzenienie
 
Avatar maacieek
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Obywatel Świata ;)
Wiadomości: 3 016
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Mimo, że nie planuję kariery na uczelni, ale zawsze mi się wydawało, że idąc na studia w wieku 19 lat zna się zasady pisania "oficjalnych" wiadomości. A kiedy nie spojrzę, na grupowego maila to widzę

"Witamy,
Chcemy przełożyć kolokwium z X.
Dziękujemy, grupa 101, kierunek Y, rok 25"

Ani nie piszą do kogo, ani jakiegoś sensownego powodu i jeszcze zamiast się podpisać z imienia i nazwiska skoro "tyle odwagi" mają by pisać wiadomości o takiej treści to dają jakieś bzdety.


Wiem, że było, ale nie rozumiem, jak studenty mogą narzekać na miasto w którym studiują, jakbym to ja im kazał tam iść.
A, no tak, nie dostali się nigdzie indziej więc poszli i przebimbają 3 lata i ponarzekają na kierunek, miasto, ludzi.

I wszelkie powroty czyli temat rzeka.
__________________
And we danced
And we cried
And we laughed
And had a really, really, really good time
Take my hand, let's have a blast
And remember this moment for the rest of our lives
maacieek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 18:28   #155
GgochaA
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 420
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez maacieek Pokaż wiadomość


Wiem, że było, ale nie rozumiem, jak studenty mogą narzekać na miasto w którym studiują, jakbym to ja im kazał tam iść.
A, no tak, nie dostali się nigdzie indziej więc poszli i przebimbają 3 lata i ponarzekają na kierunek, miasto, ludzi.
No niektórzy studiują w miejscu zamieszkania bo ich nie stać na wyjazd albo np. z różnych przyczyn nie mogą, więc narzekają na swoje miasto rodzinne
GgochaA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 18:40   #156
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

o, mnie wkurzają jeszcze osoby w stylu "ąę nie przekładajmy koła, trzeba było zacząć się uczyć miesiąc temu, tak jak ja". co istotne - u nas na wielu zajęciach trzeba być przygotowanym tydzień w tydzień, bo odpytują. koła są praktycznie non stop, ale często się zdarzają tygodnie (3-4), gdzie kół jest 2-3-4 ze sporą ilością materiału. osoby, które się bulwersują, że nie chcą przeniesienia koła to osoby, które mają tylko naukę, bo mieszkają w domach rodzinnych. rodzic przywiezie, odwiezie na uczelnię, w domu zero obowiązków, bo dziecko musi się tylko uczyć.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 18:44   #157
GgochaA
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 420
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
o, mnie wkurzają jeszcze osoby w stylu "ąę nie przekładajmy koła, trzeba było zacząć się uczyć miesiąc temu, tak jak ja". co istotne - u nas na wielu zajęciach trzeba być przygotowanym tydzień w tydzień, bo odpytują. koła są praktycznie non stop, ale często się zdarzają tygodnie (3-4), gdzie kół jest 2-3-4 ze sporą ilością materiału. osoby, które się bulwersują, że nie chcą przeniesienia koła to osoby, które mają tylko naukę, bo mieszkają w domach rodzinnych. rodzic przywiezie, odwiezie na uczelnię, w domu zero obowiązków, bo dziecko musi się tylko uczyć.

Ale z drugiej strony jak o kole wiadomo od dawna to po co je przekładać parę dni przed? I jak do tego podchodzą wykładowcy?
Pytam bo jak pisałam wcześniej u mnie zjawisko nie istniało - egzamin czy kolokwium było zapowiedziane i tyle, nie było opcji przełożenia, a już zwłaszcza bez powodu, albo z powodu innych kolokwiów.
GgochaA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-01-06, 18:52   #158
asia27100
Zakorzenienie
 
Avatar asia27100
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 771
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

uff...dobrze, ze to już za mną. ale

-na auli siedzi 15 osób. do policzenia w 2 minuty. wykładowca puszcza listę. wszyscy są bardzo koleżeńscy. wykładowca to tępak, nie kapnie się, że na liście jest wpisanych 60 osób....

-jawne przyznawanie się, że pracę się kupi i nie ma sie zamiaru nawet spróbować jej napisać. inżynier

-im bardziej wymagający wykładowca, tym gorszy, debil itd.

-kult wykładowcy-luzaka, któremu nawet na wykłady nie chce się przyjść. egzaminu też sie nie chciało robi. każdy dostał 5. to nic, że kompletnie nic nie wiem z prawa cywilnego, po co mi to, taki przedmiot-zapychacz na administracji..(tak, tu była ironia..). ale studenci zachwyceni
__________________



asia27100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 18:53   #159
_Mia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Jaki popularny wątek się zrobił

Ja nie lubię skrajności.
Większość "kujonów" tak naprawdę mało co ma w głowie oprócz tego, co wyryją na pamięć- pierwsze lepsze zadanie sprawdzające inteligencję, i leżą.
Nie lubię też leserstwa i szczycenia się wypitymi litrami alkoholu czy kolokwiami zdanymi 'na strzelankę' czy z super hiper ściągi z super hiper Iphone'a.

Stwierdzam jednak, że wszelakie kwiatki był u nas mocno widoczne na pierwszym roku. Teraz jestem na magisterce i jest zupełnie inaczej. Czasem jednak ludzie dojrzewają
_Mia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 18:54   #160
pankasztan
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 765
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Mnie śmieszą studenci, którzy podejmują naukę na kilka kierunków studiów. Fakt że potrafią znaleźć czas na każdy z nich jest symptomatyczny.

Kolekcjonerzy indeksów.
pankasztan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 18:54   #161
201708160922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez Krolowa Julianna Pokaż wiadomość
Pod tym względem mailgrupowy.pl bardzo dobrze się sprawdza - piszesz ze wspólnego adresu, ale możesz się podpisać nawet jako "cały rok wizażologii", a osoby korzystające z tego maila i tak wiedzą, kto go napisał.
Ale to świetne. Zapisuję.
201708160922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-01-06, 18:59   #162
201605301111
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 9 885
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez pankasztan Pokaż wiadomość
Mnie śmieszą studenci, którzy podejmują naukę na kilka kierunków studiów. Fakt że potrafią znaleźć czas na każdy z nich jest symptomatyczny.

Kolekcjonerzy indeksów.
Przy dobrej organizacji czasu żaden problem
201605301111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 19:03   #163
201708160922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
mnie bawi a nawet śmieszy mówienie
"ale ta warszawa ohydna" "ale śmierdzi" "gdańsk to kupa" "ale beton" "kraków pełen jest śmierdzących azjatów/cyganów/kogoshcesz" "same bloki" "rzal i brud"

ale po 5 latach studiowania w miescie nie wiedza jak nazywa sie glowna ulica i znaja dwie dzielnice - tam gdzie jest uczelnia i tam gdzie mieszkaja. a zeby wskazac jakis interesujacy zabytek, czy miejsce, to nie, lol. to nawet mnie nie oburza bo takie osoby same sobie wystawiaja swiadectwo.
Nie chce mi się wierzyć, że sa takie osoby.

Cytat:
Napisane przez Briefe Pokaż wiadomość
U mnie dzień przed egzaminem licencjackim poszedł mail do przewodniczącego komisji, że chcemy sobie sami zdecydować i wybrać 3 pytania, na które odpowiemy na egzaminie albo przekładamy egzamin.. Dodam, że pula 200 pytań była znana od października, egzamin był w czerwcu, wyglądał tak: losowało się kilka karteczek z pytaniami (leżały na stoliku odwrócone napisem do dołu) po czym po prostu odpowiadało.
Oczywiście mail był anonimowy i nikt się nie przyznał. Całe szczęście, że przewodniczący komisji to naprawdę spoko facet i tylko się z tego śmiał.
Zresztą licencjat ogólnie wspominam niezbyt miło, większość ludzi była taka jak opisujecie wyżej, albo muszą do domu jechać i nie można rozłożyć egzaminów na sesji albo wszystkie egzaminy, koła, kartkówki, cokolwiek, ściągane w całości z telefonu bądź ściąg. Plus nasza poczta, która miała docelowo zawierać informacje np. o odwołanych zajęciach itp., a były tam w zasadzie tylko maile typu "ty gruba szmato, czemu nie chciałaś przełożyć kolosa" - wiadomość do starościny. Maile wysyłane były tylko w obrębie naszej poczty, nikt nie korzystał z własnego adresu więc nie sposób dociec kto co napisał.
Podsumowując, też nie lubię studentów. Niektórych. Głównie tych, z którymi musiałam wytrzymać 3 lata na lic.


Cytat:
Napisane przez GgochaA Pokaż wiadomość
Pokazać się w bibliotece?

Jestem stara.
Pisano o tym w gazetach :

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Demonizujecie.
U nas w miarę normalnie jest a głupie odpadło po pierwszej sesji. Zostali pasjonaci i kujony^^

Kurka, ja nie wiedziałam, że termin egzaminu można przesuwać
Chcialabym.
201708160922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 19:03   #164
Wanda85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 329
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez pankasztan Pokaż wiadomość
Mnie śmieszą studenci, którzy podejmują naukę na kilka kierunków studiów. Fakt że potrafią znaleźć czas na każdy z nich jest symptomatyczny.

Kolekcjonerzy indeksów.
Znam wielu dwukierunkowców (sama jestem jednym z nich ). W każdym przypadku chęć studiowania drugiego kierunku podyktowana była:
- zainteresowaniami,
- chęcią rozwinięcia się w danej dziedzinie (np. historia plus filologia równa się specjalizacja z danego kraju),
- chęcią dodania sobie bardziej praktycznego kierunku (ale nie zupełnie od czapy, tylko np. politologia plus prawo).

Choć znam też przypadek panny, która poszła na drugi kierunek, który jej zupełnie nie interesował, żeby mieć punkty na lektorat
Wanda85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 19:08   #165
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez GgochaA Pokaż wiadomość
Ale z drugiej strony jak o kole wiadomo od dawna to po co je przekładać parę dni przed? I jak do tego podchodzą wykładowcy?
Pytam bo jak pisałam wcześniej u mnie zjawisko nie istniało - egzamin czy kolokwium było zapowiedziane i tyle, nie było opcji przełożenia, a już zwłaszcza bez powodu, albo z powodu innych kolokwiów.
u nas egzaminów się nie przekłada, kolokwia CZASEM się da. czasem jest to kwestia przełożenia np. z poniedziałku na środę albo przesunięcie o tydzień, gdzie w następnym tygodniu nie ma zaliczeń. i co z tego, że o kole wiadomo od dawna (mamy harmonogramy), jak prawie cały czas masz jakieś koła i zaliczenia. cały czas przez semestr i czasem się nie wyrabia na zakrętach. powiedzmy, że jestem na dość specyficznym pod względem ludzi kierunku i oni specjalnie nawet nie imprezują, więc to nie jest kwestia zapicia tylko zmęczenia materiału.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 19:13   #166
GgochaA
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 420
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez CzasKomety Pokaż wiadomość
Nie chce mi się wierzyć, że sa takie osoby.

Są, znam przypadek chłopaka, który po 5 latach studiów zapytany na głównej ulicy miasta jak dojść do dworca (główna ulica miasta łączy rynek z dworcem) powiedział że nie wie, a później wyjaśniał że on do domu jeździ autem, na dworcu nie bywa, a drogę na rynek zna ale tylko taką żeby tam dotrzeć z akademika jak jest impreza. Od innej strony nigdy nie szedł.

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
u nas egzaminów się nie przekłada, kolokwia CZASEM się da. czasem jest to kwestia przełożenia np. z poniedziałku na środę albo przesunięcie o tydzień, gdzie w następnym tygodniu nie ma zaliczeń. i co z tego, że o kole wiadomo od dawna (mamy harmonogramy), jak prawie cały czas masz jakieś koła i zaliczenia. cały czas przez semestr i czasem się nie wyrabia na zakrętach. powiedzmy, że jestem na dość specyficznym pod względem ludzi kierunku i oni specjalnie nawet nie imprezują, więc to nie jest kwestia zapicia tylko zmęczenia materiału.
No spoko, rozumiem, tylko byłam zdziwiona bo u nas nie było takiej opcji. Pamiętam że na 1 roku próbowaliśmy, ale się spotkaliśmy z szokiem wykładowców i odpowiedzią że nie widzą powodu żeby przełożyć kolokwium zapowiedziane dawno temu.
GgochaA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 19:18   #167
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

u nas czasem jest szansa, bo wiedzą, że często koła się ze sobą nakładają. wolą przesunąć o 2-3 dni niż później poprawiać całą grupę to pewnie zależy sporo od kierunku, bo niektórym koła zaczynają się dopiero w grudniu, a u nas nawet w październiku.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 19:20   #168
201708160922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez zbecka Pokaż wiadomość
Na mojej uczelni studenci 3 roku psychologii porozsyłali do wykładowców maile z przeróbką zdjęcia starościny. Głowa starościny - tułów goła cycatka. Żal.
Masakra. Z ciekawości: tak dla żartu, czy coś im zrobiła?

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
mnie irytują anonimowe skargi z mejla roku do dziekana/REKTORA albo chamskie pojazdy prowadzącym. niestety winny się nie znalazł, ale wstyd niezły -_-

co do przekleństw i kultury osobistej - dużo zależy od kierunku. kiedyś jakiś prowadzący przedmiot-pierdołę mówił, że lubi nasz kierunek, bo potrafimy się zachować a jakieś rolnictwa i leśnictwa nie potrafią sklecić zdania bez przekleństw
yyyyyyyyy

Cytat:
Napisane przez maacieek Pokaż wiadomość
Mimo, że nie planuję kariery na uczelni, ale zawsze mi się wydawało, że idąc na studia w wieku 19 lat zna się zasady pisania "oficjalnych" wiadomości. A kiedy nie spojrzę, na grupowego maila to widzę

"Witamy,
Chcemy przełożyć kolokwium z X.
Dziękujemy, grupa 101, kierunek Y, rok 25"

Ani nie piszą do kogo, ani jakiegoś sensownego powodu i jeszcze zamiast się podpisać z imienia i nazwiska skoro "tyle odwagi" mają by pisać wiadomości o takiej treści to dają jakieś bzdety.


Wiem, że było, ale nie rozumiem, jak studenty mogą narzekać na miasto w którym studiują, jakbym to ja im kazał tam iść.
A, no tak, nie dostali się nigdzie indziej więc poszli i przebimbają 3 lata i ponarzekają na kierunek, miasto, ludzi.

I wszelkie powroty czyli temat rzeka.
Ja rozumiem. Może miasto komuś nie pasować, ale uczelnia daje większe możliwości. Rozumiem też tych, którzy hejtują uczelnię, na której studiują.
201708160922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 19:23   #169
Kle_oo
Zadomowienie
 
Avatar Kle_oo
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 250
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Nie lubię studentów, którzy kończą/ukończyli studia chwalą się na prawo i lewo kierunek TAAAKI wymagający, nauki TAAAK dużo, ja TAAAKA wybitna -bo zdałam, a pytasz o coś zgodnego z kierunkiem wykształcenia i cisza ani be ani me co najwyżej "no tego na zajęciach nie było".
Kle_oo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-01-06, 19:28   #170
Dorotti666
❤ bee happy ❤
 
Avatar Dorotti666
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Charming
Wiadomości: 28 766
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

U mnie było odwrotnie z tymi egzaminami czy kolosami.
Dwa kolosy w tygodniu to przecież masakra nie do ogarnięcia i jęczenie, że się nie nauczą, bo tyyyyyle materiału

A najbardziej śmieszyli mnie studenci zootechniki, którzy na wyjeździe do gospodarstwa ze świnkami, krówkami itd. zatykali z obrzydzeniem nos, bo przecież zapach ohydny i oni tego nie przeżyją. No to w takim razie po co te studia? Nie wiedzieli, że będą mieli do czynienia za zwierzętami?
__________________
Where there is love, there is life.
Dorotti666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 19:37   #171
JossStone
Zakorzenienie
 
Avatar JossStone
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 5 727
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez dorotti66 Pokaż wiadomość
U mnie było odwrotnie z tymi egzaminami czy kolosami.
Dwa kolosy w tygodniu to przecież masakra nie do ogarnięcia i jęczenie, że się nie nauczą, bo tyyyyyle materiału

A najbardziej śmieszyli mnie studenci zootechniki, którzy na wyjeździe do gospodarstwa ze świnkami, krówkami itd. zatykali z obrzydzeniem nos, bo przecież zapach ohydny i oni tego nie przeżyją. No to w takim razie po co te studia? Nie wiedzieli, że będą mieli do czynienia za zwierzętami?
Tata znajomej ma gospodarstwo i raz wezwał weterynarza do cielnej krowy i z tym wetem przyjechała jakaś studentka (praktyki, czy coś? nie wiem) i wybiegła oburzona z obory, no bo ona będzie leczyć tylko pieski i kotki, a krów to ona się boi i jeszcze musi jej rękę do tyłka wkładać
JossStone jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 19:47   #172
_Mia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez pankasztan Pokaż wiadomość
Mnie śmieszą studenci, którzy podejmują naukę na kilka kierunków studiów. Fakt że potrafią znaleźć czas na każdy z nich jest symptomatyczny.

Kolekcjonerzy indeksów.
Akurat w tym przypadku nie warto wrzucać wszystkich do jednego wora. Nie każdy robi to dla zniżek na autobus i przedłużenia młodości.

Co do narzekania na miasto/uczelnię: ja się nie dziwię Wybiera się uczelnię zgodnie z kierunkiem, odległością, zasobami finansowymi- niekoniecznie urodą czy organizacją komunikacji w danym mieście. Nie wszystko też jest wiadome, zanim się sprawdzi- opinie to nie to samo, co autopsja
_Mia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 19:47   #173
Wanda85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 329
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez dorotti66 Pokaż wiadomość
U mnie było odwrotnie z tymi egzaminami czy kolosami.
Dwa kolosy w tygodniu to przecież masakra nie do ogarnięcia i jęczenie, że się nie nauczą, bo tyyyyyle materiału

A najbardziej śmieszyli mnie studenci zootechniki, którzy na wyjeździe do gospodarstwa ze świnkami, krówkami itd. zatykali z obrzydzeniem nos, bo przecież zapach ohydny i oni tego nie przeżyją. No to w takim razie po co te studia? Nie wiedzieli, że będą mieli do czynienia za zwierzętami?
Spoko, ja miałam na filologii laskę, która nie lubiła czytać.
Wanda85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 19:50   #174
Dorotti666
❤ bee happy ❤
 
Avatar Dorotti666
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Charming
Wiadomości: 28 766
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez charsi Pokaż wiadomość
mnie chyba najbardziej denerwuje ta nieporadność
ludzie na magisterce
idziemy na konsultacje, wielkie przerażenie KTO ZAPUKA DO DRZWI, kto się pierwszy odezwie
Ooo dokładnie

Stanie kilka osób przed drzwiami do jakiegoś profesora i jedno do drugiego "idź Ty zapytaj", "nie, Ty idź". Jak w przedszkolu
__________________
Where there is love, there is life.
Dorotti666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 19:53   #175
Kalini
Zakorzenienie
 
Avatar Kalini
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 3 134
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez Wanda85 Pokaż wiadomość
Spoko, ja miałam na filologii laskę, która nie lubiła czytać.
Nie lubiła czytać to jeszcze mało. Jak napisałam na początku, na FP była dziewczyna, która od gimnazjum żadnej książki nie przeczytała.
Kalini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 19:53   #176
201606270916
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez dorotti66 Pokaż wiadomość
Ooo dokładnie

Stanie kilka osób przed drzwiami do jakiegoś profesora i jedno do drugiego "idź Ty zapytaj", "nie, Ty idź". Jak w przedszkolu
A jak już ktoś się odważy...



---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Cytat:
Napisane przez Kalini Pokaż wiadomość
Nie lubiła czytać to jeszcze mało. Jak napisałam na początku, na FP była dziewczyna, która od gimnazjum żadnej książki nie przeczytała.
Przyszła nadrobić
201606270916 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 20:03   #177
201701300929
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

o tak, studenci

moja ulubienica byla studiujaca rachunkowosc babka po 40, ktora pewnego razu , z autentyczna zloscia w glosie mowi mi "wiesz, ze juz mnie 4 x ta p* wywalila z egzaminu za sciaganie ?! 4 raz ?! Juz by sobie darowala, ile razy ja mam tam chodzic !?"
kobieta sciagala zreszta na kazdym egzaminie i zawsze miala na to jedno usprawiedliwienie - bo ona pracuje i ma dziecko - studia zaoczne, wiec pracowala wiekszosc a dziecko mialo 12-13 lat wiec niemowalk to nie byl(zreszta nawet gdyby-to jej problem a nie jakiegos wykladowcy)

hitem dla mnie bylo tez na ostatnich cwiczeniach z przedmiotu, gdzie robilismy jakies zadania (bardzo proste, samo podstawianie do wzorow) wykladowczyni przypomina jakis wzor, robi zadania a nagle sie ktos z pretensja w glosie odzywa, ze "no dobrze, ale nie powiedziala Pani co to za znaczek to jak ja mam to rozwiazac!?" - znaczek to byl znaczek sumy a zadania z nim walkowane caly semestr - niektorzy sie smiali ale neiktrzy kiwali glowami,ze tez sie chca dowiedziec co to jest(nie zeby wystarczylo chodzic na zajecia)
201701300929 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-01-06, 20:05   #178
Dorotti666
❤ bee happy ❤
 
Avatar Dorotti666
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Charming
Wiadomości: 28 766
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Przypomniało mi się jeszcze seminarium magisterskie z profesorem, który lubił dużo wtrącać do prac magisterskich, bo każdy o swojej coś musiał powiedzieć, przeczytać kilka rozdziałów.
Pamiętam gdy zaczął wtrącać się do mojej, zupełnie od tyłka strony, nie miał pojęcia o czym mówi (bo zajmuje się zupełnie inną dziedziną niż tą, o której była moja praca) - i to zdziwienie kolegów, jak ja mogłam z nim dyskutować, powinnam przecież przytakiwać tak jak oni
__________________
Where there is love, there is life.

Edytowane przez Dorotti666
Czas edycji: 2015-01-06 o 20:06
Dorotti666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 20:29   #179
ama
Wtajemniczenie
 
Avatar ama
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 691
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

Cytat:
Napisane przez pankasztan Pokaż wiadomość
Mnie śmieszą studenci, którzy podejmują naukę na kilka kierunków studiów. Fakt że potrafią znaleźć czas na każdy z nich jest symptomatyczny.

Kolekcjonerzy indeksów.
Wiesz, ostrożnie z tymi stwierdzeniami. Sama byłam dwukierunkowcem (w tym jeden z kierunków to był MISH, czyli prawie tak jak 2 kierunki) i jakoś dawałam radę. Fakt, że drugi kierunek zaczęłam na IV roku, ale za to od razu z zaczęciem tego kierunku do pracy poszłam. Więc jak ktoś jest ogarnięty, zdolny i pracowity to nie wiem, czemu uważasz, że to jest zabawne. Jeden kierunek, szczególnie humanistyczny/ społeczny, to trochę jednak za mało. No chyba, że ktoś od razu chce dużo pracować albo jest zupełnie zafiksowany na jedną dziedzinę i chce się włącznie w niej specjalizować.

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

Cytat:
Napisane przez _Mia Pokaż wiadomość
Akurat w tym przypadku nie warto wrzucać wszystkich do jednego wora. Nie każdy robi to dla zniżek na autobus i przedłużenia młodości.

Co do narzekania na miasto/uczelnię: ja się nie dziwię Wybiera się uczelnię zgodnie z kierunkiem, odległością, zasobami finansowymi- niekoniecznie urodą czy organizacją komunikacji w danym mieście. Nie wszystko też jest wiadome, zanim się sprawdzi- opinie to nie to samo, co autopsja
Ale są granice. Jasne, można zwrócić uwagę na coś wybitnie wkurzającego (i ma do tego prawo każdy - i osoba, ktora mieszka w mieście całe życie, i ta, która mieszka 20 i ta, która mieszka rok), ale niektórym to słońce za mało świeci, a trawa za mało zielona, bo to Warszawa. I co gorsza, to te narzekania są zupełnie oderwane od rzeczywistości, bo co jak co, ale w Warszawie jest kilka fajnych parków, czy osiedli, gdzie nie ma betonu, pałacu na horyzoncie, a za to jest dużo spokoju, ciszy i powoli toczącego się życia (poza centrum Warszawa to istna prowincja i to jest w niej piękne).
__________________
!Me encanta espanol!
ama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 20:32   #180
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Jak ja nie lubię studentów...

jak ci ktoś pluje na twoje miasto rodzinne np warszawę - spoko

a spróbuj powiedzieć że jego mała wioseczka jest śmieszna i ktoś tam szczeka tam czymśtam i współczujesz że się tam urodził - obraza
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-01-14 10:33:21


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:47.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.