Guzek na piersi - wątek zbiorczy!

[Trah]

ja bym się trzymała tego, żeby lekarz określił od czego to tak czesto się robi.
dlaczego i jak sobie z tym radzić.
na pewno dasz sobie rade!

[Bronka2]

Dziękuje Ci za te informacje są dla mnie bardzo ważne i przydatne, ja mammografie robilam w Zabrzu i musze czekac 2 tygodnie na wyniki no teraz juz tylko tydzien. pozdrawiam serdecznie

[asiorek789]

Napisane przez Lucek71

Myślę,że powinnaś zgłosić się do swoje ginekologa.On to oceni ,jeśli będzie konieczność skieruje Cię na USG.Po tym badaniu jeśli jest dobrze wykonane(najlepiej po miesiączce)będziesz wiedziała co to jest i czy trzeba wykonać jeszcze inne badania np.biopsję, mamografie.Nie martw się na zapas,ale też nie lekceważ tego.Bo lepiej działać wcześniej jeśli już coś nas dopadnie.Pozdrawiam

Dzięki wielkie... . Już jestem zapisana na wizytę... Narazie czekam
pozdrawiam

[Nusia87]

Gdy lekarz dawał mi skierowanie na badanie to powiedział, żebym zadzwoniła 1 grudnia i on mi wtedy wszystko powie, więc myslalam, ze on musi ocenic zdjecie usg. Jednak widzę,że jest inaczej.W takim razie zapytam od razu dzisiaj.
Dzis jestem w 3 dniu cyklu, piersi mnie przestaly bolec, i to zgrubienie jest zdecydowanie bardziej plaskie...moze to były jakieś gruczoły napuchnięte...


no nic...zobaczymy.
Buzki dziewczęta, trzymajcie się !

[iwona16-1988]

Moja mama przechodzi menopauzę ostatnio wykryła u siebie ogromneeego guza (a dodam,że ma b.małe piersi i bada się zawsze 2 razy w tygodniu,tak na wszelki wypadek).To jej wyrosło tak z dnia na dzień.Poszła do lekarza zrobili jej usg i biopsję no i czekamy teraz na wyniki.Bardzo się boimy,że to rak,ale jednocześnie nie możemy uwierzyć,że "to coś"wyrosło tak szybko.Lekarz był zły na mamę,że nie przyszła wcześniej z tym (tzn.jakieś 2 lata temu).On myśli,że mama bała się i chodowała to w sobie.Ale nikt jej nie chce słuchać,że to tak po prostu z dnia na dzień.A może są to tylko zaburzenia hormonalne (w końcu mama przechodzi menopauzę).Napiszcie dziewczyny co o tym sądzicie....

[Diabełek_91]

Napisane przez iwona16-1988

Moja mama przechodzi menopauzę ostatnio wykryła u siebie ogromneeego guza (a dodam,że ma b.małe piersi i bada się zawsze 2 razy w tygodniu,tak na wszelki wypadek).To jej wyrosło tak z dnia na dzień.Poszła do lekarza zrobili jej usg i biopsję no i czekamy teraz na wyniki.Bardzo się boimy,że to rak,ale jednocześnie nie możemy uwierzyć,że "to coś"wyrosło tak szybko.Lekarz był zły na mamę,że nie przyszła wcześniej z tym (tzn.jakieś 2 lata temu).On myśli,że mama bała się i chodowała to w sobie.Ale nikt jej nie chce słuchać,że to tak po prostu z dnia na dzień.A może są to tylko zaburzenia hormonalne (w końcu mama przechodzi menopauzę).Napiszcie dziewczyny co o tym sądzicie....

Moim zdaniem też troszkę dziwne , że tak szybko to się pojawiło . Powiadasz w dwa tygodnie ?? Szok . wszystko okaże się po biopsji , ale możliwe że to są jakieś skutki przechodzącej przez mamę menopauzę . Nie denerwujcie się za w czasu . Ja wiem , że łatwo się mówi , ale mi dobre nastawienie i optymizm dużo pomógł . Na pewno będzie wszystko dobrze . Dużo zdrówka dla mamy



A co do mojego wcześniejszego pytania z bólem piersi , byłam u lekarza i to jest normalne . Będę mogła odczuwać takie bóle jeszcze długo .. niestety

[ann_so]

Pytanie do dziwczyn po zabiegu...czy w tym miejscu z którego miałyście usuwany guzek macie jakieś zgrubienia, czy kompletnie nic nie wyczuwacie? Jestem już dłuższy czas po zabiegu i coś "tam" czuję..na pewno nie są to nierozpuszczone szwy - to już za mną. Oczywiście wybieram się do lekarza żeby mieć pewność że wszystko ok (mam nadzieję), ale chciałabym wiedzieć jak to u Was wygląda..

[Lucek71]

Napisane przez ann_so

Pytanie do dziwczyn po zabiegu...czy w tym miejscu z którego miałyście usuwany guzek macie jakieś zgrubienia, czy kompletnie nic nie wyczuwacie? Jestem już dłuższy czas po zabiegu i coś "tam" czuję..na pewno nie są to nierozpuszczone szwy - to już za mną. Oczywiście wybieram się do lekarza żeby mieć pewność że wszystko ok (mam nadzieję), ale chciałabym wiedzieć jak to u Was wygląda..

Ja wyczuwam po zabiegu w miejscu cięcia i usunięciu guza same zgrubienia.Ale jestem dopiero drugi tydzień po zabie☠☠☠☠☠☠m nadzieję,że z czasem to minie.Ale to się okaże z czasem.Jeszcze muszę poczekać.Na razie mam zamiar zamówić sobie plastry dla osób po takich i innych zabiegach.Oferta na stronie www.artimed.com.pl Plastry Medipatch Gel Z Albo takie do przycinania według potrzeb.Jeszcze się zastanawiam.
Ja po zabiegu mam niewielkie zasiniaczenia i to w miejscach gdzie miałam wbijane znieczulenie miejscowe.W środku mam szwy rozpuszczalne,ale nie wiem jak długo one sie rozpuszczają.
Dziewczyny może ,któraś wie jakie badania należy zrobić ,aby dobrze określić ten poziom hormonów?Chodzi mi o te nawracające się guzy w piersiach,które mają niektóre dziewczyny.Ale także ,aby dobrze dobrać tabletki antykoncepcyjne.
Wiem ,że powinno się zrobić takie badanie tylko lekarze ginekolodzy nam tego nie proponują.Więc trzeba się upominać samemu.
Proszę o podpowiedz jeśli ,któraś z Was wie coś więcej na ten temat.
Pozdrawiam wszystkie kobitki.

[Diabełek_91]

Ja również mam zgrubienie w miejscu szycia oraz guza , to są zrosty

Co do badania to musisz zbada prolaktyne w surowicy , ale to wcale nie oznacza ze to jest przyczyna . Mialam badaną prolaktyne i wyszla mi dobra , wiec niewiadomo od czego te guzy mi sie pojawily

[Sweetangel171]

miałam dzis znowu biopsję aż 3 guzków jeden tak bolała że aż się popłakałam...taki twardy i głęboko....

[Nusia87]

Przepraszam ze nie pisałam tyle czasu, ale byłam na "wyjazdach" od czwartku wieczorem.
Lekarka na USG powiedziała mi, że nie mam żadnego guzka, ale taką budowę piersi (widocznie przed okresem)-mam ubite gruczoły bardzo gęsto i stąd ta wypukłość.
Ja już jestem spokojna...życzę Wam z całego serca, by i u was nie było nic poważnego...trzymam kciuki

[Saaandra]

Witam ! Mam 15 lat. Wczoraj wyczułam na mojej piersi guzek. Już dzisiaj byłam z mamą u lekarza rodzinnego. Skierował mnie do onkologa. Zdążyłyśmy już załatwić prywatna wizytę na jutro na usg. Jednak mam pytanie.. jestem w czasie okresu, czy to może spowodować, że wynik nie bedzie dokładny ?

[lewaloff]

Napisane przez Saaandra

.. jestem w czasie okresu, czy to może spowodować, że wynik nie bedzie dokładny ?

USG powinno być robione pomiędzy 5 a 10 dniem cyklu

[Trah]

zgadza się.
oprócz tego: nie badajcie sobie ciagle tych piersi. co dwa tygodnie, co tydzień czy co drugi dzień.
piersi zmieniają się co dziennie.
i tak jak lekarze mówią: badamy się po miesiączce. RAZ w miesiącu.
nie męczcie tak swoich piersi i siebie!

[paawlina]

Witam wszystkich!
Mam 23 lata i ok. 1,5 mies temu wyczułam guzek w piersi bolesny przy dotyku Obserwowałam go miesiąc, nic sie nie zmieniało. 2 tyg temu strasznie zaczęła mnie boleć pierś, wyzytę u ginekologa miałam dopiero na wczoraj, więc czym prędzej pobiegłam do lekarza ogólnego. I co?? Pani doktor badała mnie z 15 min i nic nie wyczuła! Mimo tego, że dokładnie pokazałam jej gdzie jest! Z ironicznym uśmiechem dała mi do zrozumienia, że lepiej zrobić usg prywatnie niż iść od razu do onkologa, że mam mało tkanki tłuszczowej, dużo wyczuwalnych gruczołów być może to jeden z nich i że wszystko w porządku Wyszłam na histeryczkę i wściekłam sie strasznie bo przecież znam swoje piersi i wiem, że coś jest nie tak! Poszłam zrozpaczona do lekarza po radę, a on zlekceważył mój problem a pewnie jak bym przyszła z większym guzkiem to to by krzyczał, że tak długo zwlekałam No więc poszłam na usg, pan bardzo miły radiolog od razu po zbadaniu to wyczuł okazało sie, że to mała torbiel o wielkości 5mm i że to nic strasznego Wczoraj pokazałam zdjęcia mojemu ginekologowi, powiedział że narazie jest zbyt mała żeby kłuć i że muszę obserwować i 2 razy do roku robić usg. Mówł też że takie trobielki mogą być bez zmian przez kilka lat. No i powiem wam, że bardzo się uspokoiłam, moja mama również w moim wieku miała kilka takich taka chyba uroda naszych piersi.

Chciałam Wam bardzo podziękować, za miłe słowa otuchy dla wszystkich dziewczyn, mimo tego że po cichu obserwowałam tylko wasz wątek, czytałam posty od początku to bardzo dużo mi to dało. Zwłaszcza dziewczynom, które są tu od pierwszych postów tyle przeszły i wspierają dalej. Przez pierwsze kilka dni byłam załamana, jednak wasze wypowiedzi podnosiły mnie na duchu

A tak przy okazji chciałam dodać, że porażająca jest niewiedza młodych dziewczyn na temat samobadania piersi! Większość moich koleżanek tego nie robi, nie ma pojęcia jak ważne to jest nawet w młodym wieku! Jednej wspomniałam o usg to zrobiła wielkie oczy! Poza tym ginekoklodzy także nie zdają w tej kwestii egzaminu, ja brałam 3.5 roku tabletki anty, w tym byłam u 4 różnych ginów i tylko jeden facet jeden raz mi je zbadał!!!

[Lucek71]

Cześć dziewczyny w poniedziałek minął drugi tydzień od zabiegu.Od wczoraj próbowałam sie dodzwonić do Instytut,żeby sie dowiedzieć czy jest już wynik z badania histopatologicznego.Dzisi aj sie udało i właśnie dowiedziałam się od swojego lekarza,że wszystko dobrze.Był to tylko włókniako-gruczolak.Więcej dowiem sie na wizycie kontrolnej w poniedziałek.Kamień spadł mi z serca i czuję się jak nowo narodzona.Pozdrawiam wszystkie dziewczyny ,które mnie wspierały i nie tylko.Lecę do przedszkola na skrzydłach.

[Lucek71]

Napisane przez paawlina

Witam wszystkich!
Mam 23 lata i ok. 1,5 mies temu wyczułam guzek w piersi bolesny przy dotyku Obserwowałam go miesiąc, nic sie nie zmieniało. 2 tyg temu strasznie zaczęła mnie boleć pierś, wyzytę u ginekologa miałam dopiero na wczoraj, więc czym prędzej pobiegłam do lekarza ogólnego. I co?? Pani doktor badała mnie z 15 min i nic nie wyczuła! Mimo tego, że dokładnie pokazałam jej gdzie jest! Z ironicznym uśmiechem dała mi do zrozumienia, że lepiej zrobić usg prywatnie niż iść od razu do onkologa, że mam mało tkanki tłuszczowej, dużo wyczuwalnych gruczołów być może to jeden z nich i że wszystko w porządku Wyszłam na histeryczkę i wściekłam sie strasznie bo przecież znam swoje piersi i wiem, że coś jest nie tak! Poszłam zrozpaczona do lekarza po radę, a on zlekceważył mój problem a pewnie jak bym przyszła z większym guzkiem to to by krzyczał, że tak długo zwlekałam No więc poszłam na usg, pan bardzo miły radiolog od razu po zbadaniu to wyczuł okazało sie, że to mała torbiel o wielkości 5mm i że to nic strasznego Wczoraj pokazałam zdjęcia mojemu ginekologowi, powiedział że narazie jest zbyt mała żeby kłuć i że muszę obserwować i 2 razy do roku robić usg. Mówł też że takie trobielki mogą być bez zmian przez kilka lat. No i powiem wam, że bardzo się uspokoiłam, moja mama również w moim wieku miała kilka takich taka chyba uroda naszych piersi.

Chciałam Wam bardzo podziękować, za miłe słowa otuchy dla wszystkich dziewczyn, mimo tego że po cichu obserwowałam tylko wasz wątek, czytałam posty od początku to bardzo dużo mi to dało. Zwłaszcza dziewczynom, które są tu od pierwszych postów tyle przeszły i wspierają dalej. Przez pierwsze kilka dni byłam załamana, jednak wasze wypowiedzi podnosiły mnie na duchu

A tak przy okazji chciałam dodać, że porażająca jest niewiedza młodych dziewczyn na temat samobadania piersi! Większość moich koleżanek tego nie robi, nie ma pojęcia jak ważne to jest nawet w młodym wieku! Jednej wspomniałam o usg to zrobiła wielkie oczy! Poza tym ginekoklodzy także nie zdają w tej kwestii egzaminu, ja brałam 3.5 roku tabletki anty, w tym byłam u 4 różnych ginów i tylko jeden facet jeden raz mi je zbadał!!!

U mnie też dwa lata temu zaczęło się od torbieli. Ten w lewej piersi był mniejszy ,ale bardzo bolesny ,a w prawej wcale nie czułam tego większego.Ginekolog przepisał mi lekarstwa na trzy miesiące i pomogło.Przestało boleć ,a na kolejnym USG nie było widać torbieli.Wchłonęły się po tych tabletkach.Nie miałam robionych biopsji torbieli,ale też nie były pozostawione same sobie.Na pewno musisz je kontrolować co jakiś czas jak powiedział lekarz.

[aneczka90-90]

Napisane przez Lucek71

U mnie też dwa lata temu zaczęło się od torbieli. Ten w lewej piersi był mniejszy ,ale bardzo bolesny ,a w prawej wcale nie czułam tego większego.Ginekolog przepisał mi lekarstwa na trzy miesiące i pomogło.Przestało boleć ,a na kolejnym USG nie było widać torbieli.Wchłonęły się po tych tabletkach.Nie miałam robionych biopsji torbieli,ale też nie były pozostawione same sobie.Na pewno musisz je kontrolować co jakiś czas jak powiedział lekarz.

moja mama miala robione badania, zreszta od wielu lat leczy sie na torbiele... w jednej piersi ma torbiela, bo gdy pobierali jej plyn to odrazu zniknal a w drugiej piersi zrobily sie jej guzki z ktorych ciezko bylo cokolwiek pobrac, dodatkowo piers znieksztalcila sie - wklesla w miejscu guzkow... bardzo sie martwie, ze moze to byc rak... a na wyniki trzeba jesczze poczekac

[lewaloff]

Napisane przez Trah

zgadza się.
oprócz tego: nie badajcie sobie ciagle tych piersi. co dwa tygodnie, co tydzień czy co drugi dzień.
piersi zmieniają się co dziennie.
i tak jak lekarze mówią: badamy się po miesiączce. RAZ w miesiącu.
nie męczcie tak swoich piersi i siebie!

Trah dobrze mówi! raz w miesiącu, zawsze w tym samym czasie po okresie, np. 5 dni po zakończeniu etc. Nie ma co szaleć codziennie, bo oszaleć można

[anemeon]

wczoraj, po kotroli u chirurga, wstępnie umówiłam się na operację w styczniu wycięcia guzka piersi. 5 operacja w ciągu 5 lat. Mam już dość. Ech...

[Diabełek_91]

Napisane przez anemeon

wczoraj, po kotroli u chirurga, wstępnie umówiłam się na operację w styczniu wycięcia guzka piersi. 5 operacja w ciągu 5 lat. Mam już dość. Ech...

Dlaczego dajesz się tak kroić ? Rozmawiałam z kilkoma lekarzami i jeżeli za pierwszym razem jest guzek trzeba wyciąć , żeby sprawdzić czy to przypadkiem ten guzek nie jest rakotwórczy , później gdy pojawiają się kolejne guzki wystarczy biopsja i pilnowanie go . Albo zmień lekarzy kochana albo ja to musze zrobć !

Pozdrawiam Cię serdecznie i zyczę dużo zdrówka ! I głowa do góry , bedzie dobrze !!

[anemeon]

Napisane przez Diabełek_91

Dlaczego dajesz się tak kroić ? Rozmawiałam z kilkoma lekarzami i jeżeli za pierwszym razem jest guzek trzeba wyciąć , żeby sprawdzić czy to przypadkiem ten guzek nie jest rakotwórczy , później gdy pojawiają się kolejne guzki wystarczy biopsja i pilnowanie go . Albo zmień lekarzy kochana albo ja to musze zrobć !

Pozdrawiam Cię serdecznie i zyczę dużo zdrówka ! I głowa do góry , bedzie dobrze !!

moje guzki rosną w zastraszającym tempie. kiedy stają się wielkie 4cm na 3 cm to pierś jest tak zdeformowana, że trzeba wyciąć...

[Trah]

czy robiłaś jakieś dodatkowe badania?
np. badania genetyczne?

[karolcia_83]

Witajcie dziewczyny, jakiś czas mnie tu nie było, ale melduję się ponownie.
Byłam w czwartek na USG, żeby sprawdzić co i jak. Guzek nadal jest, nie zmienia się zupełnie. Nic się z nim nie dzieje. Ale za to wciąż mam powiększone węzły chłonne. Miałam już robione badania z krwi i wszystko jest okij. Byłam wczoraj u ogólnego i dostałam skierowanie na prześwietlenie klatki piersiowej, żeby zobaczyć, czy tam nie są powiększone.
W styczniu idę do dr. Nagadowskiej i porozmawiam z nią na temat usunięciatego paskudztwa, bo mimo że nic się z nim nie dzieje, nie chcę go mieć w sobie i całe życie się bać. Widziałam w maju śmierć na raka piersi pewnej cioci ze strony męża, to było straszne.
Dziewczyny, czy jest tu może ktoś komu dr. Nagadowska usuwała guzka?
Bo ja bym chciała zrobić to u niej. Zaszczepiłam się także wczoraj już przeciw żółtaczce, za miesiąc druga dawka i dwa tygodnie po niej można już działać.
Słuchajcie, a na cvzym polegają te badania genetyczne, gdzie je można wykonać w Warszawie? Pytam, bo w mojej rodzinie też mam cicię chorą na raka piersi (siostra cioteczna mojej mamy) i zastanawiam się, czy nie zrobić tych badań.

[marta840]

Witam!Niedawno wykryli u mnie guzka zmiana o typie FA o wym.6,4X5,2X4,2 mm. pozniej skierowali mnie na biopsie wynik brzmi w placikcach i rozproszone komorki nablonkowe z cechami atypii.co to oznacza?boje sie mam 24 lata.usuwac to czy zostawic?

[Trah]

marta tutaj nie siedzą lekarze, tylko dziewczyny które dzielą się swoimi doświadczeniami.
z wynikami biopsji idzie się do lekarza.
piszesz, że się boisz. to dlaczego od razu nie poszłaś do lekarza, tylko na forum?

jeżeli chodzi o badania genetyczne, to już ktoś wyżej dokładnie napisał o co w tym chodzi. pobierana jest krew. gdzie robią to w warszawie? w poradni genetycznej. gdzie ona jest-wyszukiwarka.
czy wiesz, że siostra cioteczna Twojej mamy, to jest daleka rodzina?
geny przechodzą zazwyczaj co drugie pokolenie. kuzynka Twojej mamy, to dosyć dalekie już pokrewieństwo przejścia genów, nie sądzisz?
w chwili obecnej lekarze twierdzą, że jeden nowotwór złośliwy w najbliższej rodzinie to za MAŁO.
moja babcia zmarła na raka piersi, mój onkolog odradza mi iść do poradni. mimo to idę, pierwszą wizytę mam za tydzień.

przeraża mnie fakt, że część z was przychodzi na to forum jak do wyroczni. ktoś komuś napisze, żeby się nie martwił. to komuś spada kamień z serca.
kochane od tego są lekarze! my nie mamy rentgena w klawiaturze żeby zobaczyć co innym jest. oprócz tego nie posiadamy tak wysokich kompetencji!

[lewaloff]

Napisane przez Trah

marta tutaj nie siedzą lekarze, tylko dziewczyny które dzielą się swoimi doświadczeniami.
z wynikami biopsji idzie się do lekarza.
piszesz, że się boisz. to dlaczego od razu nie poszłaś do lekarza, tylko na forum?
[...]
przeraża mnie fakt, że część z was przychodzi na to forum jak do wyroczni. ktoś komuś napisze, żeby się nie martwił. to komuś spada kamień z serca.
kochane od tego są lekarze! my nie mamy rentgena w klawiaturze żeby zobaczyć co innym jest. oprócz tego nie posiadamy tak wysokich kompetencji!

i znowu się z Toba zgdzam. My tu jesteśmy po to, żeby dzielić się doświadczeniami i wspierać przed, między i po wizytach u lekarzy. Ale nie stawiamy diagnozy, więc do specjalisty raz dwa

[Sweetangel171]

dziewczyny po jakim czasie mozna odbierac wyniki biopsji?? bo bylam ostatnio a zapomnialam spytac ehhh

[Trah]

do 14 dni powinien być

[karolcia_83]

Napisane przez Trah

marta tutaj nie siedzą lekarze, tylko dziewczyny które dzielą się swoimi doświadczeniami.
z wynikami biopsji idzie się do lekarza.
piszesz, że się boisz. to dlaczego od razu nie poszłaś do lekarza, tylko na forum?

jeżeli chodzi o badania genetyczne, to już ktoś wyżej dokładnie napisał o co w tym chodzi. pobierana jest krew. gdzie robią to w warszawie? w poradni genetycznej. gdzie ona jest-wyszukiwarka.
czy wiesz, że siostra cioteczna Twojej mamy, to jest daleka rodzina?
geny przechodzą zazwyczaj co drugie pokolenie. kuzynka Twojej mamy, to dosyć dalekie już pokrewieństwo przejścia genów, nie sądzisz?
w chwili obecnej lekarze twierdzą, że jeden nowotwór złośliwy w najbliższej rodzinie to za MAŁO.
moja babcia zmarła na raka piersi, mój onkolog odradza mi iść do poradni. mimo to idę, pierwszą wizytę mam za tydzień.

przeraża mnie fakt, że część z was przychodzi na to forum jak do wyroczni. ktoś komuś napisze, żeby się nie martwił. to komuś spada kamień z serca.
kochane od tego są lekarze! my nie mamy rentgena w klawiaturze żeby zobaczyć co innym jest. oprócz tego nie posiadamy tak wysokich kompetencji!

Myślałam, że może jakaś dziewczyna z Warszawy gdzieś już tu robiła takie badania w poradni genetycznej, dlatego zapytałam. Nie wiedziałm, że geny przechodzą co drugie pokolenie, może cioteczna siostra to i daleka rodzina, ale strach jednak jest.