|
|
#1801 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 212
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Jasne ze mi mowil nie raz ze mnie kocha... pytal sie czy go nie zostawie bo by tego nie wytrzymał... nawet tydzien przed rozstaniem jak bylismy na weselu mowil mi ze mnie kocha ... oczywiscie przed weselem juz sie psuło ale myslalam ze wszystko sie ułozy jak tam razem pojedziemy... Orkiestra grała dla mnie specjalnie dedykowane piosenki , ze niby dla ukochanej dziewczyny...on mnie wrecz nosil na rekach... Wrocilismy do domu i znowu z dnia na dzien było coraz gorzej... az w koncu nie wytrzymalam jego oschlosci... przeprowadzilismy długa i powazna rozmowe... no i mi powiedział ze mnie nie kocha... ze to chyba było tylko zauroczenie, ze sam nie wie czego chce...ze nic mi nie moze obiecac jednoczesnie bardzo mnie lubi i chce sie nadal ze mna spotykać. Wiem , ze nawet jesli teraz nie bedziemy sie widywac za jakis czas i tak sie spotkamy i on nadal bedzie chcial sie kumplować... tylko tak mi zle teraz siedzac np u niego w pokoju... tyle mam wspomnien stamtad... A na parapecie u niego nadal leza moje gumki do włosów, tampony, caly czas ma u siebie moj aparat foto , ktory pozyczyl jak jeszcze byliśmy razem... |
|
|
|
|
#1802 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Take me away...
A million miles away from here... taki ma opis teraz.. moze to do mnie? no i widzicie jaka mam nadzieje ? kurde co ja mam zrobic? moze napisac znow do niego ze sie zgodze na to. no bo on napisal : przyjmijmy taka opcje na poczatek ( ze jako znajomi) czyli moze by sie cos zmienilo ? ale swoja byla dal w tej calej fotce.pl pierwsza w znajomych. jestem zazdrosna i mam ochote mu jednak napisac.aaaaaaaa oszaleje niobee: oj no to nie zaciekawie. moze sie pogubil w tym wszystkim? ale wiesz co na twoim miejscu nie liczylabym na to ze on wroci. moze on juz od dawna czul ze Cie nie kocha, ale bal sie ciebie zranic? przykre to co pisze, az mi sie lezka nasuwa, ale no coz takie moga byc fakty. nigdy nie pojme ich rozumowania. no bo kurde jak mozna mowic tydzien przed rozstaniem ze kocha itp, a potem nagle ze jednak nie kocha ze to bylo tylko zauroczenie? zycze ci abys byla silna, dotrwala i znalazla prawdziwa milosc swego zycia. bo on chyba nia nie byl kochana.. moj niestety nigdy nie powiedzial mi ze mnie kocha, bo po pierwsze za krotko bylismy z soba ( ponad 3 miechy, prawie 4), no a po drugie zabraklo tego uczucia, i wlasnie dlatego chcial przestac sie spotykac. bo mowil ze nie wie co czuje, a niechce mnie ranic jesli to by bylo tylko symnpatia i przywiazanie. ja mam ochote mu wlasnie pokazac jaka jestem zaje.bista. czyli chcialabym sie z nim spotkac i zrobic sie na bustwo to napewno by mu zmiekly kolana. no ale nic nie poradze jesli nic nie poczuje. zresztom to nie ma sensu przeciez napisalam mu zeby sie nie oddzywal do mnie wiecej
Edytowane przez monika192 Czas edycji: 2010-02-01 o 19:25 |
|
|
|
#1803 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 174
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Jest ze mną źle... Bardzo źle. Nie umiem bez niego... Nie rozumiem - jak mogło mu się wydawać, że mnie kocha?
__________________
Czy takim mnie chcesz, jakim ja jestem sam, czy chcesz mnie takim jakim Ty byś chciał? |
|
|
|
#1804 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 515
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
ja wróciłam z pracy do domu i załamka. współlokatorka siedzi z byłym chłopakiem, nie mam z kim pogadać. Nie wiem jak dam radę. Cały dziś dzień co rusz zerkam na telefon, ale nic nie napisał, ani "przepraszam' ani "pocałuj mnie w dupę", nic:/
Nie wiem co robić ale się poniżać nie będę,to on mnie zdradził,a że nie walczy tzn że ma mnie gdzieś. Jestem strasznie smutna, strasznie...i chyba będę płakać ---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ---------- mam głupie myśli,zaczynam żałować że w ogóle napisałam że wiem wszystko i koniec... |
|
|
|
#1805 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
monika, ja zrobilam sie na bostwo i efekt tego byl taki ze nie potrafil ze mna normalnie rozmawiac bo wyobrazal sobie JEDNO. ja poprzez takie gadanie narobilam sobie nadziei tylko po to by za pol godziny uslyszec ze on do mnie NIC nie czuje, tylko pozadanie... takze wiesz
![]() niobee, ja Cie rozumiem bo moj za mna szalal, w kazdej wyjatkowej chwili mowil mi jak bardzo mnie kocha i ze nie wyopbraza sobie beze mnie zycia, ze nie wie co to bedzie, ale jest pewien ze chce byc ze mna, ze bedzie sie staral zeby tak bylo do konca... a pozniej stwierdzil "moze ja nigdy Cie nie kochalem.....", jak uderzenie w twarz dla mnie...
|
|
|
|
#1806 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 212
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Dziewczyny trzymajcie sie!!! Ja mam duze wsparcie ze strony mamy, to on była pierwsza osobą ktorej powiedziałam o naszym rozstaniu a do tey pory nie mialam z nia jakiegos super kontaktu. Natomiast teraz jest super , zawsze jest ze mna w gorszych chwilach. No i doceniłam teraz moje kolezanki, widze ze staraja sie mi jakoś ulzyć. Wiem ze jest wam ciezko , mi rownież ale musimy dac rade.
"Kiedy kończy sie burza wtedy słońce sie wynurza..." pamietajcie o tym zawsze Wiecie co , wiem ze on jutro do mnie przyjedzie, bo mam urodziny... boje sie tego spotkania a z drugiej strony bardzo za nim tesknie...Wiem ze przez to znowu rozpali sie we mnie nadzieja. ![]() Staram sie was pocieszyć a tu mi sie znowu zbiera na płacz, jak sobie pomyśle o wszystkim co nas łaczyło, o tym jak bardzo za tym wszystkim tesknie... Edytowane przez niobee Czas edycji: 2010-02-01 o 20:20 |
|
|
|
#1807 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 60
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Cóż...u mnie też prawie 4 lata...też plany, marzenia...i też mnóstwo kłamstw. To przykre ale mężczyzni potrafią grać...większość powinna dostać Oskara. My kompletnie nic nie wiemy, nic nie zauważamy a oni oszukują ile wlezie. Wiem, że Ci ciężko. I będzie pewnie. Jak każdej z nas. Ale musimy się trzymać. Mnie też serce pęka bo niestety kocham go nadal i nie dochodzi do mnie że moje marzenia są w koszu. Ale miłość to szczęście, a nie płacz, miłość to uczciwość, a nie oszustwa...stać nas wszystkie na uczciwych mężczyzn (a nie chłopców), którzy o nas zadbają, będą szanować...Tylko czy tacy jeszcze są?? |
|
|
|
|
#1808 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
alka132: acha ..to moze w moim przypadku tez by tak bylo. ze szlabym na spotkanie, z mysla ze padnie na moj widok tak jak zwykle i dodatkowo ze cos poczuje a tu dupa
pewnie jak zwykle by mi powiedzial ze jestem sliczna, i ze pieknie wygladalam. no a ja pewnie bym odrazu zapytala czy tylko tyle? i czy jednak nic nie poczul? a on by mi odpowiedzial : "Monius to musi przyjsc samo z siebie. jestes piekna, ale nie potrafie nic poczuc wiekszego do ciebie " a ja bym plakala ze wkoncu go zobaczylam, i myslalabym o kazdej chwili ktora z nim spedzilam. a moze spotkac sie z nim ten jeden jedyny raz? ale ze mnie męczykicha ![]()
Edytowane przez monika192 Czas edycji: 2010-02-01 o 20:47 |
|
|
|
#1809 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
monika, to jest Twoja decyzja
ja kiedys jakies 3 miesiace po rozstaniu pojechalam do niego, ryczalam wnieboglosy, odprowadzil mnie na tramwaj plakalam, nie chcialam jechac, nie zdazylam wiec na autobus (bieglam 5 przystankow bo nie bylo akurat odpowiadajacego tramwaju na pks), wymusilam zeby mnie przytulil, zeby pocalowal - jednym slowem ZALOSNEale teraz kiedy bylam to udawalam twarda, ja bylam twarda, udawalam tez ze juz jest dobrze, ze sie pozbieralam i ze moje zycie ruszylo dalej, tyle ze na koncu nie moglam powstrzymac lez... ale to nie ryczalam tylko po prostu mialam mokre oczy i kapaly mi lzy... bezglosnie.. takze to wszystko zalezy od tego czy jestes dostatecznie silna.. ja zeby przezyc bez placzu spotkanie potrzebowalabym jeszcze z trzech miesiecy (łącznie byloby to jakies 9 miesiecy), tyle ze ja bylam z nim rok i z jego strony bylo to bardzo powazne, wiec moze to tez na to cos wplywa decyzja nalezy do Ciebie ale wiem po sobie ze skoro zastanawiasz sie nad tym to nie zapomnisz o tym dopoki tego nie zrobisz
|
|
|
|
#1810 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
czuje sie czasem jak tu napisala chucky ze"czuje sie czasami jak by zyla za kare"
mi ciezko po stracie jego dlatego, ze chcialam juz sie w jakis sposob ustatkowac miec kogos z kim moge isc przez swiat, zawojowac wszystko i wszystkich, a tu dupa... i to mnie dobija z dnia na dziej do tego ta nieszczesna teknota za bliskoscia, rozmowami...tylko z czlowiekiem ktorym on byl kiedys, nie tym teraz bo teraz ma mnie "w dupie" monika192 podziwiam i doceniam to co mu napisalas ze nie chcesz takiej znajomosci, tak trzymaj!!! mam zamiar brac z ciebie przyklad
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#1811 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
maczupikczu powiedzialas cos istotnego dla nas wszystkich! my tesknimy za bylymi takimi ktorzy byli kiedys, tymi czulymi, kochanymi, ktorzy zrobiliby dla nas wszystko, ale juz ich nie ma, teraz to sa z dnia na dzien coraz bardziej obce osoby dla nas, a ponadto nas skrzywdzili! a osoba ktora krzywdzi w taki sposob nie zasluguje na nasza gotowosc do poswiecen dla tej milosci
|
|
|
|
#1812 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 515
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Sprawdzałam na czacie 3 razy i A nie ma. I się zastanawiam gdzie jest i co robi i w ogóle aaaaa...
|
|
|
|
#1813 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
). a wiec napisalam do niego ( znowu troche odetchnelam z ulga, ale i tak mi przykro.. moze kiedys mi minie. co do pogrubionego no wiem sporo z nim bylas, ja niewiem czemu tak wszystko przezywam. ale wydaje mi sie ze dlatego bo sie jeszcze tym zwiazkiem nienasycilam porzadnie, a juz sie skonczyl. pomijam fakt ze przez ostatnie nasze spotkania czulam miedzy nami to iskrzenie. i bylam przekonana ze cholernie mu zalezy i ze nie zrezygnuje ze mnie. ciagle dzwonil itd. no poprostu myslalam ze to sie nie skonczy tak szybciutko. pisalam o tym we wczesniejszych wiadomosciach ![]() teraz pozosotaje mi leczenie sie z niego. a dzis w telefonie zapisalam sobie notattke ze przysiegam ze nigdy do niego nie napisze, ani nie zapisze jego nr gg.. :P Edytowane przez monika192 Czas edycji: 2010-02-01 o 21:53 |
|
|
|
|
#1814 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
i tak trzymaj, monika
nie mozna po prostu do nich pisac i nie mozna godzic sie na kolezenstwo skoro wiemy ze chcemy cos wiecej niz tylko glupie gadki co u Ciebie! to jest troche jak z narkotykiem, nam sie wydaje ze to jest dobre, ale nie widzimy ze na dluzsza mete takie pisanie i powracanie do tego robi nam zle, trzeba sie odciac kompletnie
|
|
|
|
#1815 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
oo siemaa juz myslalam ze sie cos stalo bo tak cie caly dzien nie bylo taa no niewiem z tym braniem przykladu. normalnie fakt pierwsza to ja ciszy nie przerwalam, no bo on, ale za to dzis do niego peirwsza napisalam.. i czuje ze zrobilam z siebie idiotke, szczegolnie w ostatnim pisaniu, ale juz przeciez nie odwroce tego. teraz jak juz wiem wszystko to zaczynam nowy etap. a wiec znow zaczynam po primo NIEZAPISYWANIE JEGO NR GG, a po duo NIEPISANIE DO NIEGO troche mi ulzylo bo znow nie mam nadzieji bo powiedzial ze mial nadzieje ze zmienie zdanei co do tej koelzenskosci. a ja uwierzylam mu w to jak napisal ze z jego strony jest o czym gadac, nie o kolezenstwie i myslalam ze cos przemyslal haha.. no bo tak napisal ;] idiota walniety umyslowo ;] co do pogrubionego mam to samo, ale DAMY WSZYSTKIE RADE. musimy! przeciez nie ma innego wyjscia. poprostu musimy swoje przecierpiec i tyle.
Edytowane przez monika192 Czas edycji: 2010-02-01 o 21:55 |
|
|
|
|
#1816 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Warszawa/Słupsk
Wiadomości: 711
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
tyle mądrych słow piszecie, w każdej wolnej chwili czytam. wnioski podobne, często takie same... ale i tak jest to tak cholernie trudne
|
|
|
|
#1817 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Wiadomości: 4
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Związki po rozstaniu bardzo się idealizuje ;] Wiem po sobie. Były chwile, kiedy mówiłam sobie "dość!" a teraz? W głowie same pozytywne cechy, przyjemne chwile, urocze słowa, czułe gesty..
Na szczęście codzienne objawy choroby pozwalają mi dokładnie przypomnieć sobie każdą chwilę, kiedy słyszałam, że jestem "pieprzoną histeryczką", a później przeprosiny, że rozumie, że hormony, że cuda i dziwy. jak to miłość zaślepia...
__________________
Znajdź w sobie siłę, walcz o każdy przywilej!
|
|
|
|
#1818 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Faceci sami czasem nie wiedza czego chca, co czuja i wogole sami chyba nie wiedza o co im chodzi...to musisz sobie zakodowac, zeby w wiekszosci przypadkow brac poprawke na to co mowia...moze mu sie nie wydawalo, ze kochal, tylko teraz mu sie wydaje, ze mu sie wydawalo?(pokrecone troche) Trzymaj sie i postaraj sie czyms zajac...a z podtrzymywaniem znajomosci to moze poki sie nie wyleczysz z niego daj sobie spokoj ---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ---------- Bo taki wredny i przewrotny bywa los, ze kiedy Nam nie trzeba to mamy same pozytywne mysli na temat osob i sytuacji, z ktorymi chcialbysmy w danej chwili miec bardziej niemile skojarzenia (zeby latwiej bylo przetrwac).
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie
I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me... |
|
|
|
|
#1819 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
czas jest skonczyc z idealizowaniem wiec ... brutalne zderzenie z rzeczywistoscia, ale z czasem naprawde jest lzej
niuśka, ja wiem, ze to smiesznie zabrzmi co teraz powiem, ale mow sama do siebie mi to pomagalo, kladlam sie spac i zamiast myslec o nim i o tym ze za mna lezy i zaraz mnie przytuli, mialam w glowie swoj glos i powtarzalam sobie - swiat sie nie zawalil, nie takie straszne rzeczy w zyciu sie dzieja, zostawil Cie, skrzywdzil i czasu juz nie cofniesz, musisz myslec naprzod, o tym co bedzie i tak dlugo az zasypialam... jakos sama siebie potrafilam z czasem uspokoic, naprawde pomaga.to forum zreszta tez, bo tutaj kazda z nas opisuje to co przezywa, a jest to bardzo podobne i im wiecej tego czytamy tym bardziej racjonalnie potrafimy na to spojrzec.. to sa wszystko banalne slowa, ale naprawde daja sie pozytywnie odczuc
|
|
|
|
#1820 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
nie nooo ja jestem, tylko dzis pol dnia mnie nie bylo a drugie pol czytalam wasze posty i nie chcialo mi sie smecic
![]() powiem wam, ze dopadaja mnie smutne chwile ja jestem na etapie z tych co wypisala tu jedna kolezanka ten przed depresja i tak nieustannie sie chwieje w dol i w gore
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#1821 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 212
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Własnie romawiałam z moim kolegą, który zna tez mojego byłego... bardzo mnie podbudowal i otworzył mi oczy na to jak wygladal nasz zwiazek. Bo on stał z boku i na nas patrzał. I od poczatku widział ze Ł nie traktuje mnie tak jak powinien, choc mi sie wydawało ze jest idealnie...
Pokazał mi ze zasługuje na kogoś lepszego i wiecie co ja mu w to uwierzyłam...
|
|
|
|
#1822 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 515
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Niedługo spać, jest mi źle oczywiście, bo jakby inaczej. Cały czas, nawet wbrew sobie oczekuję na dźwięk telefonu, ale się oczywiście nie doczekuję. On ma takie podejście, że jak nie ta,będzie inna. Znów sprawdziłam czat,ale go nie ma co jest bardzo podejrzane.
Już ze 3 razy dziś mi łzy stanęły w oczach. Boję się że będzie coraz gorzej, z każdym dniem coraz większa pustka. Po tych górach w styczniu, jak wrócił i napisał to pobiegłam jak mały piesek, a przecież wtedy niby przecierpiałam swoje. Teraz też boję się że tak będzie, bo nie mam nic żeby wypełnić pustkę po nim w moim życiu. A jeszcze bardziej się boję że się nie odezwie wcale. Powiem to: kocham go jak cholera,jego zapach, obecność itd,itp mimo że ma zryty beret. Niestety on mnie tylko wykorzystywał dla jedzenia i spania, nie starał sie w ogóle, wręcz drwił sobie z tego jaka jestem zakochana w nim i się znęcał nade mną psychicznie. Do tego jest nienormalny i leci na wszystkie po kolei które spotka. Zamęczę to forum,ale naprawdę nie mam komu się wygadać; koleżanki, które nie są w takiej sytuacji, nie chcą tego słuchać godzinami, rodziców nie chcę martwić i wydzwaniać. Plus nie wyobrażam sobie żebym się mogła w kimś innym zakochać, nawet na sex nie mam ochoty, wszystko w głebokim dole |
|
|
|
#1823 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 212
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Od tego tu jesteśmy, zeby sie wspierać... kazda z nas jest w podobnej sytuacji, każdej z nas jest strasznie źle.
Ja mam podobnie , juz nie chce zadreczac znajomych tym problemem, bo juz sie dosyć tego nasłuchali i pewnie mają dosyć. Gdzieś trzeba sie wygadać, bo to przynosi ulge!!! I własnie tutaj mozemy spokojnie wykrzyczeć wszystko co nam leży na wątrobie .
|
|
|
|
#1824 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Warszawa/Słupsk
Wiadomości: 711
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
hej dziewczyny. ja już celowo położyłam się później spać - myślałam, że się późnie się rano obudze. guzik - znowu mi się śnił, obudziłam się o 3, potem 4... próbowałam jakoś sobie mówić, że będzie dobrze itp, ale praktycznie już nie zasnęłam, tylko drzemałam
to jest straszne! ja tak dłużej nie chce! w dzień jest dobrze. trzymam się dzielnie. nie płacze już drugi dzień z rzędu (może nie wiele, ale jak ktoś ciągle ryczał to i to jest sukcesem). noce są najgorsze. a myślałam, że sen powinien przynosić ukojenie...
|
|
|
|
#1825 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 106
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Dziewczyny doradźcie bo nie wiem co robić.
Ex dzwonił do mnie wczoraj. Najpierw 4 razy. Nie odbierałam. Napisał smsa "proszę odbierz to ważne", potem jeszcze dzwonił 5 razy. Nie odebrałam i nie odpisałam. Dzisiaj weszłam na pocztę. Był mail od niego. Takiej treści: "Myślałem o tym co napisałaś. Masz rację. Pogubiłem się. Nie wiem sam co robię i po co. Wiem że bardzo cię skrzywdziłem. PRZEPRASZAM. Chciałbym się z toba zobaczyc. Wiem że nie chcesz mnie znać, ale spotkaj się ze mną choć ten 1 raz. To dla mnie bardzo ważne. Potrzebuję tego bardzo". I nie wiem co mam robić. Jest tak: 1. Nie chcę z nim już być, to wiem na pewno. Nie umiałabym o pewnych rzeczach zapomnieć. 2. Jestem ciekawa co by mi powiedział jednak 3. Jest mi go żal, bo naprawdę robi teraz głupstwa 4. Boję się że po tym spotkaniu znowu by wszystko odżyło, tak jak podczas naszego ostatniego spotkania. I sama nie wiem. On mnie olał w Sylwestra, nie interesował się kompletnie co ze mną, całkowicie wykreślił mnie ze swojego życia. Nie chcę postępować tak jak on, bo jestem inną osobą. Ale boję się, że sama na tym spotkaniu ucierpię. Co robić dziewczyny. Nic nie odpisałam. Nie wiem czy coś pisać, spotykać się, czy po prostu olać go tak jak on mnie wcześniej? |
|
|
|
#1826 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 443
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Widze ze ejstes silna dziewczyną ale to spotkanie moze troche wyprowadzić Cie z rownowagi tymbarziej jak bedzie miły kochany i w ogole .... Musisz pamietac co zrobil Ci zlego! nie wiem co CI doradzic bo sama nie wiem co ja bym zrobiła z jednej strony chciała bym sie spotkac pokazac mu ze juz nic mnie to nie obchodzi ale wcle nie ejstem taka pewna czy umiała bym mu to pokazac.....za mało czasu mineło. Jeśli uwazasz ze masz w sobie dośc siły aby isc spotkac sie bez wylewnych uczuc z Twojej strony ba nawet jesli stać Cie na oschłośc i jestes tego pewna to idz pokaz mu ze wszystko przegrał ale jeśli boisz sie ze moze Cie ruszyc to spotkanie...ja bym nie szła. ---------- Dopisano o 07:59 ---------- Poprzedni post napisano o 07:58 ---------- Cytat:
Ale dzis tez mi sie snił z jakąś dziewczyną i juz nie płacze.....jest lepiej u Ciebie tez bedzie i nie trzymaj uczuc w sobie chcesz to płacz! najgorzej jest kumulowac w sobie to wszystko i udawac przed sama soba ze jest wszystko oki, kiedy przeciez nie jest wypłaczesz sie to szybciej zaśniesz i lepiej sobie z tym poradzisz. słucham dzis piosenki SASHA-UCISZ MOJE SERCE. troche taka dobijająca ale mowi o tym co myśle teraz. Edytowane przez tristen Czas edycji: 2010-02-02 o 08:02 |
||
|
|
|
#1827 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 212
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Dziewczyny myślalam ze przechodze juz jakas faze złości czy gniewu bo wczoraj sobie myślałam ze jeszcze mu pokaże ile jestem warta ale dzisiaj rano w obudziłam sie... i znowu płacze i tak cholernie tesknie
|
|
|
|
#1828 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 106
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
|
|
|
|
|
#1829 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
thekoracja:
bo jakbyś się z nim spotkala to mogłoby to znaczyć że jeszcze jakieś uczucia mimo wszystko do niego masz, nie że go kochasz, ale chcesz z nim porozmawiać więc lubisz go, chcesz mu pomóc, albo liczysz na powrót itd a po tym wszystkim to on powinien myśleć jedynie że masz go glęboko gdzieś. I czytałam kiedyś taki artykuł że naukowcy przeprowadzali jakieś badania, w których była mowa o zemście. I okazało się że najbardziej boli kiedy ktoś nas całkowicie ignoruje, najbardziej drugą stronę śmieszą i żenują jakieś spiski intrygi, a smucą, wywołują współczucie akcje typu: och nie zostawiaj mnie...i płacz oczywiście. Cóż Ameryki nie odkryli ale najlepiej tego właśnie się trzymać bo przynajmniej ja nie chcę być ani ośmieszona ani nie potrzebuję niczyjego a już zwłaszcza jego współczucia. I największą satysfakcję mam pokazując mu że mam go w d****
|
|
|
|
#1830 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 212
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Ja własnie na poczatku tak robiłam, płakałam , prosiłam go zeby mnie nie zostawiał, pytałam czy jest jakas nadzieja, mowiłam ze nie potrafie bez niego żyć...to było straszne!!! Sama sie ośmieszałam, pokazywałam jaka jestem słabiutka.
A teraz mam zamiar pokazać mu ze mimo wszystko jestem twarda, choc w głebi serca bede wyć z bólu ale juz nigdy przy nim tego nie uzewnetrznie. Zamierzam go ignorować tak jak jest wyzej napisane, bo to jest najgorsze co moze być dla drugiego człowieka!!! Tylko sie boje ze wtedy jemu cos sie odmieni a ja znowu mimo wszystko bede chciała mu uwierzyć.... ech dobra wyrzucam z siebie takie myśli bo jak mozna wrocić do faceta , który juz nas tak skrzywdził!!! Edytowane przez niobee Czas edycji: 2010-02-02 o 10:39 |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:23.




dlaczego on mi ja dal 

ale swoja byla dal w tej calej fotce.pl pierwsza w znajomych. jestem zazdrosna
zycze ci abys byla silna, dotrwala i znalazla prawdziwa milosc swego zycia. bo on chyba nia nie byl kochana.. moj niestety nigdy nie powiedzial mi ze mnie kocha, bo po pierwsze za krotko bylismy z soba ( ponad 3 miechy, prawie 4), no a po drugie zabraklo tego uczucia, i wlasnie dlatego chcial przestac sie spotykac. bo mowil ze nie wie co czuje, a niechce mnie ranic jesli to by bylo tylko symnpatia i przywiazanie. ja mam ochote mu wlasnie pokazac jaka jestem zaje.bista. czyli chcialabym sie z nim spotkac i zrobic sie na bustwo to napewno by mu zmiekly kolana. no ale nic nie poradze jesli nic nie poczuje. zresztom to nie ma sensu przeciez napisalam mu zeby sie nie oddzywal do mnie wiecej 












bo jakbyś się z nim spotkala to mogłoby to znaczyć że jeszcze jakieś uczucia mimo wszystko do niego masz, nie że go kochasz, ale chcesz z nim porozmawiać więc lubisz go, chcesz mu pomóc, albo liczysz na powrót itd a po tym wszystkim to on powinien myśleć jedynie że masz go glęboko gdzieś. I czytałam kiedyś taki artykuł że naukowcy przeprowadzali jakieś badania, w których była mowa o zemście. I okazało się że najbardziej boli kiedy ktoś nas całkowicie ignoruje, najbardziej drugą stronę śmieszą i żenują jakieś spiski intrygi, a smucą, wywołują współczucie akcje typu: och nie zostawiaj mnie...i płacz oczywiście. Cóż Ameryki nie odkryli ale najlepiej tego właśnie się trzymać bo przynajmniej ja nie chcę być ani ośmieszona ani nie potrzebuję niczyjego a już zwłaszcza jego współczucia. I największą satysfakcję mam pokazując mu że mam go w d****
