Rozstanie z facetem, część XX

[_Desolation]

Napisane przez ricca166

To jest chyba typowe niestety,trzeba sobie wtedy na siłę przypominać te wady.Najlepiej nosić je ze sobą,albo mieć na wyciągnięcie ręki.Ja ostatnio usunęłam wszystkie zdjęcia,piosenki ,czy jakiekolwiek rzeczy przypominające o eks.Zostawiłam sobie właśnie tą listę i listę ,,lasek" do których pisał i daty , od razu lepiej.

Aż się teraz zaczynam cieszyć że ja nie wiedziałam z kim on pisał Ba! Praktycznie w ogóle nie wiedziałam co robi, bo oboje żyliśmy niby razem ale tak naprawdę osobno. Robił co chciał, niby sie mnie pytał ale itak to wszystko na pokaz. Może dlatego nie przeżywam tego rozstania aż tak bardzo jak ostatniego,kiedy z poprzednim byłym robiliśmy WSZYSTKO razem.

[niquolle]

Napisane przez kana_91

Nie jest mi źle z tego powodu, że podjął decyzję o rozstaniu, źle mi bo tak mnie potraktował rozstając się w taki dziwny sposób, przecież on ma ponad 23 lata, ludzie w tym wieku już chyba są trochę dojrzali, czuję się okropnie, nie wiem co mam o tym myśleć. Z jednego tylko się cieszę, z tego że się rozstaliśmy i że ten jego egoizm i chamstwo (chodzi o brak rozmowy face to face) teraz się wydało a nie za jakiś czas.

od siebie dodam tyle, że mój eks miał 30 lat i również o końcu naszego związku zostałam łaskawie poinformowana przez sms'a.. co było dla mnie również szokiem, gdyż kilka dni wcześniej były ohhy-ahhy, sielanka jak z serialu "Domek na prerii"
także wiek nie znaczy tutaj nic..

[Malla]

Napisane przez Nuska87

Malla, widzisz? I mi się udało

I'm proud of you

A zdjęcie profilowe ustaw jakieś normalne, np. w jesiennej kurtce na spacerze w parku.

Napisane przez AguŚ87

nikt mi nie pomaga kolezanki nie maja czasu.. jestem SAMA dusze w sobie wszystko... znow wyje i nic jeszcze nie zjadlam.

Przestań przez pół roku pakować się w związki. Jak ktoś się w Tobie zakocha, to będzie się starał

Napisane przez kana_91

Powód rozstania? Nie mam zielonego pojęcia. Stwierdził tylko że chyba woli być sam, że nie może na mnie skupić całej swojej uwagi. A dowiedziałam się o tym przez smsa. Nigdy nie mówił czy coś robię nie tak, nie wiem dlaczego chciał się rozstać.On dalej chce mnie widywać, chce mi pomagać, ale powiedział że mogę być tylko koleżanką, tak ni stąd ni zowąd to wszystko napisał, olałam go, odcięłam się, wykasowałam numery, usunęłam ze znajomych na fb, usunęłam gg, wszystko co mogłoby sprawić, że będę chciała z nim się kontaktować.

I bardzo dobrze zrobiłaś! Dzieciak...

Napisane przez kana_91

Nie jest mi źle z tego powodu, że podjął decyzję o rozstaniu, źle mi bo tak mnie potraktował rozstając się w taki dziwny sposób, przecież on ma ponad 23 lata, ludzie w tym wieku już chyba są trochę dojrzali, czuję się okropnie, nie wiem co mam o tym myśleć. Z jednego tylko się cieszę, z tego że się rozstaliśmy i że ten jego egoizm i chamstwo (chodzi o brak rozmowy face to face) teraz się wydało a nie za jakiś czas.

Dobrze, że uczynił Ci tę przysługę i zniknął. Tylko uważaj - tacy lubią wracać

Napisane przez Polinka277

Jestem kolejna tutaj;/ oboje plakalismy, oboje... Ja przeciez Go nadal Kocham, tylko po prostu bylam nieszczesliwa. Mialo mi byc latwiej, bo przeciez ja Go zostawilam, a jednak czuje sie jakby mi ktos zycie odebral i podarowal jakies resztki...

Na początku zawsze tak jest, ale z czasem przechodzi. Nie warto być w nieszczęśliwym związku, nawet jeśli się kocha. Miłość do niego kiedyś Ci się skończy, a nieszczęście w związku trwałoby nadal...

[AguŚ87]

Napisane przez niquolle

od siebie dodam tyle, że mój eks miał 30 lat i również o końcu naszego związku zostałam łaskawie poinformowana przez sms'a.. co było dla mnie również szokiem, gdyż kilka dni wcześniej były ohhy-ahhy, sielanka jak z serialu "Domek na prerii"
także wiek nie znaczy tutaj nic..

teraz mam ich za jeszze większych tchórzy..

[maymay6]

Napisane przez Malla

Na początku zawsze tak jest, ale z czasem przechodzi. Nie warto być w nieszczęśliwym związku, nawet jeśli się kocha. Miłość do niego kiedyś Ci się skończy, a nieszczęście w związku trwałoby nadal...

Normalnie to ja sobie chyba wydrukuję to zdanie i powieszę na ścianie. Na wszelki wypadek jakbym zaczęła żałować decyzji.

[sudenly]

czesc dziewczyny.juz nie placze ale jest mi zaje*****e smutno no coz musze to przetrwac. jestem zla ze po tylu dniach fajnego samopoczucia złapał mnie w piatek taki dół. ale jest jeden postep. uswiadomilam sobie ze to dupek i nie jest mnie wart. teraz zeby tylko znalezc prace to byloby mi duuuzo latwiej..

p.s czy któryś z waszych byłych chciał do Was wrócić? nie chodzi mi o to, ze ja chcialabym wrocic do mojego bylego. pytam z ciekawości.

[Malla]

Napisane przez sudenly

p.s czy któryś z waszych byłych chciał do Was wrócić? nie chodzi mi o to, ze ja chcialabym wrocic do mojego bylego. pytam z ciekawości.

Tak. Jak zobaczyli, że ich marzenie wróciło w mojej postaci, czyli jak sobie wspaniale radziłam bez nich.

[magdalenabellacoza]

Malla, śniłaś mi się
Narysowałaś mi na świeżo umalowanej ścianie w kuchni mój nick

Poza tym, wróciłam Żeby zapewnić wszystkie cierpiące dziewczynki, że to mija!
Ja też wyłam do księżyca, teraz jak sobie przypomnę to śmiech mnie bierze
Wystarczyło poczekać... Czas zdziałuje cuda i nie są to słowa rzucane na wiatr, tak jest naprawdę. Warto też zrobić sobie przerwę od wątku, bo to pozwala zapomnieć... Będę powoli nadrabiać w miarę możliwości, muszę zobaczyć kto tu jest nowy

[Malla]

Uprzejmie informuję, iż nie dewastuję nieruchomości

[AguŚ87]

Napisane przez magdalenabellacoza

Malla, śniłaś mi się
Narysowałaś mi na świeżo umalowanej ścianie w kuchni mój nick

Poza tym, wróciłam Żeby zapewnić wszystkie cierpiące dziewczynki, że to mija!
Ja też wyłam do księżyca, teraz jak sobie przypomnę to śmiech mnie bierze
Wystarczyło poczekać... Czas zdziałuje cuda i nie są to słowa rzucane na wiatr, tak jest naprawdę. Warto też zrobić sobie przerwę od wątku, bo to pozwala zapomnieć... Będę powoli nadrabiać w miarę możliwości, muszę zobaczyć kto tu jest nowy

haa

ja wczoraj DOSŁOWNIE wyłam do księżyca, wracałam w nocyz miasta księżyc swiecił na maxa ja stanełam na ulicy wpatrzona w niego i w ryk

[boangelina]

Mija, to fakt. Ja po pierwszym chłopu z którym byłam pół roku ryczałam półtora Teraz minęły 2 miesiące po eksie 2,5 letnim a ja już staje na nogi (tfu- przepraszam, za wczesnie mowie, może jeszcze mnie nawiedzi dołek niebawem...)

[cyanidegirl]

Napisane przez boangelina

Mija, to fakt. Ja po pierwszym chłopu z którym byłam pół roku ryczałam półtora

Uff, czyli nie jest ze mną tak źle Ja swojego pierwszego (i jak do tej pory ostatniego) z którym byłam niecałe pół roku rozpamiętuję już dziesiąty miesiąc. Tzn. jego jak jego, kontakt ze mną urwał więc trochę mi lżej, ale swoje zachowania, których żałuję i to, że może nie zrobiłam wszystkiego by nas ratować, wciąż się samobiczuję.

Swoją drogą mogłabym was o coś zapytać? Czy zawsze po eksie przychodzi next, z którym mogę być szczęśliwsza? Bo obserwuję facetów odkąd go poznałam, czyli jakieś półtora roku temu i nie widzę nikogo, kto mógłby się z nim równać. On miał cechy, których przez te moje samotne ponad 20letnie życie szukałam w facecie i póki co u innego ich nie znalazłam. Boję się, że zwiążę się z kimś przeciętnym mówiąc sobie, że ideałów nie ma i będę go krzywdzić porównując do eksa. Dżiz, nie chcę żeby mi się włączył tryb 'chcę do niego wrócić', on miesiąc po mnie znalazł inną, moje przeciwieństwo i chyba są szczęśliwi...

[Malla]

Napisane przez cyanidegirl

Czy zawsze po eksie przychodzi next, z którym mogę być szczęśliwsza?

Są ludzie do końca życia samotni, ale to jednak mniejszość.

Napisane przez cyanidegirl

On miał cechy, których przez te moje samotne ponad 20letnie życie szukałam w facecie i póki co u innego ich nie znalazłam.

To, że masz 20 lat nie świadczy, że przez cały ten czas szukałaś faceta. Spójrz na realny czas rozglądania się za chłopakami - to zaledwie parę lat. I już skreślasz całe dalsze życie?

[Tort]

Zaczynam tu pisać, bo jestem w kompletnej rozsypce, na przemian płaczę i się uspokajam, a potem krzyczę i nie wierzę. Mój już były chłopak dzisiaj mnie zostawił, moja pierwsza ogromna miłość. Tak strasznie go kocham, że po prostu w to nie wierzę. Zaczęło się psuć od jakiś 2 miesięcy, dużo kłótni o nic, jednak były piękne dni. Jest 2 lata młodszy, zmienił szkołę, nowe środowisko. Jest przystojny i lubi być adorowany, podrywał nowe koleżanki i one go. Prosiłam, płakałam, rano dowiedziałam się, że znowu mnie okłamał. Miał przyjść po swoje rzeczy, ale chciałam wszystko wyjaśnić, przeprosić się, przytulić i wszystko byłoby idealne. Ale on nie chciał, powiedział, że się zmienił i teraz kocha mnie inaczej i przeprosił. Oczywiście ja (żałosna) błagałam, że mnie nie zostawiał. Nie wyobrażam sobie bez niego życia i nie wiem co zrobić.

[LusciousElegance]

nie ma to jak patrzeć jak eks, gada już namiętnie na przerwach ze swoją byłą z która był przede mną. Nie wytrzymam, mam nadzieje, że niedługo będę już zlewać na takie zachowanie.

[Malla]

Torciku, po pierwsze przypnij się kajdankami do ciepłych już kaloryferów i broń Boże, nie pisz do niego, nie dzwoń do niego, nie błagaj go o spotkanie ani rozmowę! Uwierz nam, większe wrażenie robi, gdy nas rzucają, a my znikamy jak kamfora niż jak poniżamy się przed nimi, żałośnie podstawiając im się w imię poniżenia, błędnie zwanego miłością.

[Tort]

Okej, zacznę próbować. Ale tak tęsknię, spotykaliśmy się prawie codziennie, to mój najlepszy przyjaciel i oczywiście mój główny błąd - przestałam się udzielać towarzysko. Jeszcze do tego mieliśmy iść razem na studniówkę, gdzie nie spojrzę jest coś od niego, pożyczyłam od jego brata podręczniki na ten rok szkolny... Akurat skończyłam opakowanie tabletek i nie wiem czy zaczynać nowe, ostatnie... Bo przecież może wrócimy.

[boangelina]

Napisane przez Malla

Torciku, po pierwsze przypnij się kajdankami do ciepłych już kaloryferów i broń Boże, nie pisz do niego, nie dzwoń do niego, nie błagaj go o spotkanie ani rozmowę! Uwierz nam, większe wrażenie robi, gdy nas rzucają, a my znikamy jak kamfora niż jak poniżamy się przed nimi, żałośnie podstawiając im się w imię poniżenia, błędnie zwanego miłością.

dokładnie.

Jak rozmawiałam ostatnio luźno z exem, śmiejąc się i żartując, on powiedział "oj, wesoła taka? wiem, ze w glebi serca jestes nieszczesliwa i cierpisz z milosci do mnie". ja na to "daj spokój, po prostu jestem zadowolona" ON: "nie kłam, wiem że za mną tesknisz!!!!! i będziesz jeszcze długo!!!!!"

[Tort]

Myślę sobie o dobrych stronach i oto one:
+matura w tym roku, więc więcej czasu na naukę
+również na rysowanie
+nie będę uciekać z fakultetów i plastyki, żeby się z nim zobaczyć
+nie muszę golić pach, nóg i okolic bikini <-mam bardzo wrażliwą skórę, mnóstwo krostek mi po tym wyskakuje i po prostu mi się nie chce
nie będę wypisywać złych, bo wystarczy, że o nich pomyślę i umieram... BOŻE CZY TAK JEST ZAWSZE?

[Malla]

Napisane przez Tort

Okej, zacznę próbować. Ale tak tęsknię, spotykaliśmy się prawie codziennie, to mój najlepszy przyjaciel i oczywiście mój główny błąd - przestałam się udzielać towarzysko. Jeszcze do tego mieliśmy iść razem na studniówkę, gdzie nie spojrzę jest coś od niego, pożyczyłam od jego brata podręczniki na ten rok szkolny... Akurat skończyłam opakowanie tabletek i nie wiem czy zaczynać nowe, ostatnie... Bo przecież może wrócimy.

Straciłaś swój narkotyk, więc najbliższe dni, a nawet tygodnie, możesz się snuć jak cień po ulicach. Ale to przejdzie, zawsze przechodzi
Co do tabletek - po odstawieniu mogą pojawić się huśtawki nastrojów, więc może weź jeszcze kolejne opakowanie...

Napisane przez Tort

Myślę sobie o dobrych stronach i oto one:
+matura w tym roku, więc więcej czasu na naukę
+również na rysowanie
+nie będę uciekać z fakultetów i plastyki, żeby się z nim zobaczyć
+nie muszę golić pach, nóg i okolic bikini <-mam bardzo wrażliwą skórę, mnóstwo krostek mi po tym wyskakuje i po prostu mi się nie chce
nie będę wypisywać złych, bo wystarczy, że o nich pomyślę i umieram... BOŻE CZY TAK JEST ZAWSZE?

Od złej strony się za to zabierasz. Wasz związek na pewno nie był idealny, skoro się skończył. Skup się na tym, co było złe w związku.

[Tort]

Podrywał inne dziewczyny, kłamał, że wcale nie, upijał się, mimo że wiedział jaki wtedy się robi w stosunku do innych, okłamał mnie co do utraty dziewictwa, był okropny dla swojej mamy, a chociaż przy mnie mógł zachować pozory i wysilić się na minimum szacunku. Ale to w porównaniu do tylu dobrych rzeczy robi się takie malutkie i niewartościowe. Widziałam jak przechodził przez etapy, które ja pokonałam 2 lata temu, to na pewno przeszkoda.

[boangelina]

Napisane przez Tort

Podrywał inne dziewczyny, kłamał, że wcale nie, upijał się, mimo że wiedział jaki wtedy się robi w stosunku do innych, okłamał mnie co do utraty dziewictwa, był okropny dla swojej mamy, a chociaż przy mnie mógł zachować pozory i wysilić się na minimum szacunku. Ale to w porównaniu do tylu dobrych rzeczy robi się takie malutkie i niewartościowe. Widziałam jak przechodził przez etapy, które ja pokonałam 2 lata temu, to na pewno przeszkoda.

Prosze Cie. To nie są małe rzeczy. Chcesz człowieka, do którego nie można miec zaufania, który KŁAMIE? I nie szanuje innych? Jego stosunek do matki pokazuje, jaki byłby jego stosunek do CIEBIE...

Przejdzie Ci, tylko UWIERZ W TO!!!

[Malla]

Napisane przez Tort

Ale to w porównaniu do tylu dobrych rzeczy robi się takie malutkie i niewartościowe.

Malutkie i niewartościowe?!
Przeczytaj jeszcze raz, co napisałaś: okłamywał Cię, nie miał szacunku wobec matki, nie kontrolował picia i ciągnęło go do innych bab...

[LusciousElegance]

chyba też powinnam sobie wypisać te złe rzeczy, tylko że przez cały zwiazek nie było ich, było pięknie dopiero w koncówce się zepsuło, a ja ciągle mam nadzieje, że do siebie wrócimy...

[Tort]

To po prostu działo się przez ostatnie 2 miesiące, a nie cały czas i widzę, że silę się na usprawiedliwianie. Zawsze jak coś takiego robił to wyobrażałam sobie jakie były opinie na wizażu. Usunęłam go i jego przyjaciół fb, żeby nie śledzić i podglądać.
Bardzo mi pomagacie i dziękuję BARDZO!

[AguŚ87]

Tak czytam po jakim czasie stajecie na nogi...

to ze mna z wiekiem coraz gorzej..

1 ex z ktorym bylam ok 4lat.. hmm stanekam na nogi po miesiacu?
potem z innym bylam 2lata ito samo miesiac moze mniej.

a teraz? potrafie wyc miesiącami....

[Tort]

Tak bardzo nie chcę jutro iść do szkoły, chociaż wtedy przynajmniej coś mnie od niego odciągnie.

[sudenly]

dziewczyny nienawidzę swojego eksa po prostu nienawidzę ! co z niego za dupek ostatni raz dziś przez niego płakałam ! ostatni...aż mam chęć coś rozwalić, żeby sobie ulżyć.

[AguŚ87]

Powiem wam , ze ja wczoraj wpisałam w google porozstaniowe porady, jak sobie radzić po rozstaniu itp itd... Przeczytałam wszytskieee artykuły, nie wiem moze cos pomogło, dzisiaj czuje sie nawet ok .

ale najgorsze ze ex odezwał się na gg tak sobie pogadać o głupotach co u mnie, a z racji iz nie chce byc chamska, pokazac ze jestem dobrze wychowana.... niestety chwile z nim rozmawialam. nie chce mu pisać ze ma spadać itp.. bo nie chce byc taka chamska jak on czasami. swoją drogą dziwne bo to on zawsze coś pisze. ale jakos mnie to nawet obleciało jak rozmowa znajomych.

[_Desolation]

Napisane przez AguŚ87

Tak czytam po jakim czasie stajecie na nogi...

to ze mna z wiekiem coraz gorzej..

1 ex z ktorym bylam ok 4lat.. hmm stanekam na nogi po miesiacu?
potem z innym bylam 2lata ito samo miesiac moze mniej.

a teraz? potrafie wyc miesiącami....

Nie przerażaj mnie że z wiekiem coraz gorzej

Ja czuje się strasznie bo uświadomiłam sobie że jestem uzależniona od facetów. Praktycznie zaraz po każdym związku pocieszałam się nowym facetem, co nie znaczy że się nimi bawiłam czy coś, po prostu od razu po jednym związku tworzyłam następny. Stwierdzam że nie potrafię sobie sama poradzić z rozstaniem tylko chyba na siłę szukam nowego faceta. Ten ex jest tego przykładem, byliśmy parą już tydzień po moim poprzednim rozstaniu i od razu mi przeszedł żal po tamtym jak ręką odjął. Tak myślę że mogła bym szukać kolejnego żeby mi było lepiej, ale nie może tak być żeby cały mój świat zależał od faceta.