Pracy szukamy-ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. 3.

[niv_]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;37545358]bilet do Multikina lub Cinema City są chyba po 24 zł więc.... dwie osoby plus popcorn to wycieczka za 60 zł
[/QUOTE]

Nie mówiąc o rodzinie z dziećmi.

Podobno ceny biletów mają iść w górę /niedawno mówili w radio/ jak dla mnie już teraz są bardzo wysokie. To już wolę sobie film wypożyczyć przynajmniej nikt mi nie będzie przeszkadzał i obejrzę sobie w swoim tęmpie tzn, będę sobie mogła dawać "stop" i wychodzić po picie, jedzenie itd. kiedy będę mieć ochotę.

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez sonnewampire

.

Tyle że jeszcze na wsiach jest drożej niż w mieście

Mówimy tak o tej wsi a... Jak jeżdzę po kraju to na większości działek ładne domy, przed domem ze 2/3 samochody, piękny ogród, huśtawki, piesek na łańcuchu. Nie uważam, aby na wsiach, była taka biedna, że wszystko musiałoby być tańsze! Mam rodzinę na wsi i ich koszta utrzymania się są o 50% mniejsze niż moje, a dom mają ogromny, dwupiętrowy, 7 pokoi, 3 łazienki... Pomijam, że z ogródka latem mają marchewki, ziemniaki, jabłka, śliwki, pomidory i ogórki, czego ja sobie nie zasadzę, a muszę kupić. Są oczywiście jakieś dziury zabite dechami, gdzie stoją dwie chaty na krzyż, ale jednak większość wsi jest już nieźle rozwinięta.

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Napisane przez pepsikolakokakola

jestem zmeczona po pracy i ciezko jest mi sie zabrac za jezyk:/czasami sie ucze intensywnie 2-3dni a potem tydzien przerwy)

Oj, to najgrosza opcja języka... Taki rzut a potem zapomnienie. Niestety mam ten sam problem

---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

Napisane przez Trinette

To wyrażaj się precyzyjnie.
Na jednym produkcie to "tylko" 30gr". Z tym, że na większych zakupach niestety widać różnicę. Jak ja robię zakupy w Biedronce a Carrefourze to wychodzi 100zł różnicy.
Edit. Śmieszne jest też to, że również widać różnicę między zwykłym Carrefourem a Carrefour Market. :/

Carefour na Bemowie jest najtańszy spośród sklepów z okolicy Bemowa, Bielan i Woli. Nie robię zakupów w biedronce, ale od pozostałych jest tańszy. Testowałam wszystkie, nawet te w Łomiankach

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Napisane przez malagosia86

a ja postanowiłam nauczyć się samodzielnie Excela i obsługi programów graficznych (coś tam umiem wykonać plastycznie, uwielbiam rysować, tworzyć grafikę - nie mi oceniać czy mam talent). Może ktoś mi podpowie, jak zacząć z nauką obsługi programów graficznych typu Adobe, Corel itp".

kurs internetowy, książka?

[!!&*Monia*&!!]

Napisane przez niv_

Nie mówiąc o rodzinie z dziećmi.

Podobno ceny biletów mają iść w górę /niedawno mówili w radio/ jak dla mnie już teraz są bardzo wysokie. To już wolę sobie film wypożyczyć przynajmniej nikt mi nie będzie przeszkadzał i obejrzę sobie w swoim tęmpie tzn, będę sobie mogła dawać "stop" i wychodzić po picie, jedzenie itd. kiedy będę mieć ochotę.

I na siusiu to jest u mnie problem w kinie, bo mi się wiecznie chce hehehe
Dlatego też ja wszystkie seriale na necie oglądam przynajmniej mogę włączyć pauze kiedy mi pasuję i nie ma reklam (no może czasem je gdzieś wcisną )

[szakal165]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;37545358]bilet do Multikina lub Cinema City są chyba po 24 zł więc.... dwie osoby plus popcorn to wycieczka za 60 zł

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------


rośnie cena benzyny, więc transportu, rosną stopy podatkowe.. więc i ceny rosną...

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:19 ----------


z czego Ty kupujesz te bułki, że są takie drogie?
chyba jakieś pełnoziarniste ze zbożem, bo zwykła kajzerka kosztuje ok 30 gr, paryska ze 1,80 zł a bagietka niewiele ponad 2 zł[/QUOTE]
wiem, ale pisałaś, że tam tanio a jak się okazuje nie tak tanio

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez Bonjour_tristesse

50 zł to kosztuje pizza w jakiejś lepszej restauracji. W sieciówce jest dużo taniej. W moich czasach w Dominium miałam 50% zniżki na pizzę (na legitymację studencką UW), a mieszkałam obok telepizzy i w poniedziałki mała pizza kosztowała 5 zł, a w innych dniach też były promocje. Pizza Hut ma ofertę lunchową i zestaw też tanio wychodzi

Ja jadam tylko z Pizzy Hut, inne się do niczego nie nadają dla mnie. Sieciówki nie przywiązują zbytnio uwagi do klienta, też przetestowałam wszystkie... W restauracji pizza to spokojnie 50 zł. Dlatego wolę robić sama. Jest super

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

Napisane przez sonnewampire

Trinette teraz na kolanach do Czestochowyprzeprasz ac za wykrzykniki.

dobra trasa - 2 h i będziesz u Sonne

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

Napisane przez niv_

Nie mówiąc o rodzinie z dziećmi.

Podobno ceny biletów mają iść w górę /niedawno mówili w radio/ jak dla mnie już teraz są bardzo wysokie. To już wolę sobie film wypożyczyć przynajmniej nikt mi nie będzie przeszkadzał i obejrzę sobie w swoim tęmpie tzn, będę sobie mogła dawać "stop" i wychodzić po picie, jedzenie itd. kiedy będę mieć ochotę.

Tak, mają podatek z 8% zrobić na 23%...
Moja koleżanka ma dwójkę dzieci więc wycieczka to z reguły około 150 zł

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

Napisane przez szakal165

wiem, ale pisałaś, że tam tanio a jak się okazuje nie tak tanio

ale mają tam dobre rzeczy i przynajmniej nasze, a nie jakaś firma niewiadomo skąd, choć kurcze ja nie mam koło domu, ale na studiach kupowałam rogaliki

[niv_]

Koszty utrzymaniq domu/ mieszkania są wysokie, w ogóle jak tak patrzę np. na rachunki za prąd to w sumie niewiadomo za co się tak naprawdę płaci.

Utrzymanie domu to ponad 1000 zł., plus opał na zimę, ubezpiecznie, podatki. Aż chce się chodzić do pracy.

Wszystko zależy od wsi, ja mogę mówić tylko na własnym przykładzie. W mojej okolicy nie ma gospodarstw rolnych, większość rzeczy kupuję w mieście - warzywa, owoce, jajka, mięso. Mam przydomowy ogródek, w lecie są jakieś warzywa, owoce, ale raczej niewiele. W sumie mieszkanie na wsi obecnie nie różni się tak bardzo od mieszkania w mieście. Jedyny problem to praca, w większym mieście są jednak większe możliwości, zwłaszcza jak nie trzeba się do niego przeprowadzać tylko ma się własny kąt.

Chyba lepiej mieć własny dom, niż mieszkanie w bloku. Podobno teraz lepiej się zabrać za budowę domu. Przynajmnie tak twierdzą moi znajomi. Choć niekiedy jak widzę dom na domu, że sąsiad sąsiadowi w okno zagląda to nie wiem...

Monia - też tak mam

Tusia - to ładnie, niezły skok.

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez !!&*Monia*&!!

I na siusiu to jest u mnie problem w kinie, bo mi się wiecznie chce hehehe
Dlatego też ja wszystkie seriale na necie oglądam przynajmniej mogę włączyć pauze kiedy mi pasuję i nie ma reklam (no może czasem je gdzieś wcisną )

ja tylko wyjde z domu i mi sie chce

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Napisane przez niv_

Tusia - to ładnie, niezły skok.

tak nasz kraj wspiera kulturę

[niv_]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;37545928]ja tylko wyjde z domu i mi sie chce

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------


tak nasz kraj wspiera kulturę[/QUOTE]

Z książkami było podobnie. Widocznie kultura nie jest dla wszystkich tylko dla wybrańców.

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez niv_

Koszty utrzymanie domu/ mieszkania są wysokie, w ogóle jak tak patrzę np. na rachunki za prąd to w sumie niewiadomo za co się tak naprawdę płaci. Utrzymanie domu to ponad 1000 zł., plus opał na zimę, ubezpiecznie, podatki. Aż chce się chodzić do pracy.

Jak tak przeliczamy, to dom się o wiele bardziej opłaca, bo np utrzymanie mojego mieszkania to koło tysiaka nie licząc kredytu, a mam tylko 55 metrów i dwa pokoje. A dom? Dom może mieć i z 5... Moi znajomi mieszkają w większości w bloku, ale Ci co mają domy to wychodzą podobnie z opłatami jakby mieszkali w bloku. Ja bardzo żałuję, że nie kupiłam domu, tylko mieszkanie. Mieszkanie jest wygodniejsze, bo masz je "gotowe" tylko urządzasz. Dom trzeba zbudować, bo kupować to się nie opłaca cenowo. Ale dom, to zawsze dom. Ma ogród, garaż, kotłownię, wiele pomieszczeń. Eh. Rozmarzyłam się. Z chęciąbym kupiła dom i to od ręki

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Napisane przez niv_

Z książkami było podobnie. Widocznie kultura nie jest dla wszystkich tylko dla wybrańców.

Dokładnie. Ja mam styczność zawodową z tą branżą i wsio poszło w górę. Ile kosztują bilety na koncerty, filharmonię, spektakle... Kosmos

[szakal165]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;37545616]Ja jadam tylko z Pizzy Hut, inne się do niczego nie nadają dla mnie. Sieciówki nie przywiązują zbytnio uwagi do klienta, też przetestowałam wszystkie... W restauracji pizza to spokojnie 50 zł. Dlatego wolę robić sama. Jest super

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------


dobra trasa - 2 h i będziesz u Sonne

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------


Tak, mają podatek z 8% zrobić na 23%...
Moja koleżanka ma dwójkę dzieci więc wycieczka to z reguły około 150 zł

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------


ale mają tam dobre rzeczy i przynajmniej nasze, a nie jakaś firma niewiadomo skąd, choć kurcze ja nie mam koło domu, ale na studiach kupowałam rogaliki[/QUOTE]
o, a jakie? hmm fakt mają wiele fajnych produktów choć asortyment raczej nie jest szeroki. Ale jak dla nas z tego wątku w sam raz nie trzeba dużo wydawać

[Ilena]

Napisane przez myboyismine

a mnie wkurza już jak niektórzy ludzie mówią, że "pracy jest od zaje.bania" . Normalnie mam ochotę udusić.

Taaaa jakbym słyszała moje niektóre koleżanki co pracę mają po znajomości lub pracują u rodziców.

Napisane przez sonnewampire

Co Ty gadasz.
Kobieto jesteś studentką masz 20+ więc o czym Ty w ogóle bredzisz
Wyobraż sobie że osoba która nie studiuje nie ma zniżek.
A co w tym dziwnego że człowiek zapierdalając na okrągło za 1100 zł chciałby się od czau do czasu odstresować i pójść chociażby do kina.
Na takie coś to mi się dopiero "nóż otwiera".
Ciekawe gdybyś miała 25-30- 35 i wiecej czy tez byś tak pisała...to Ty nie chodzisz do kina? do pizzeri , na basen, na piwo gdziekolwiek że to takie dziwne Bożesz.

Z tym wyjazdem w ciemno to sama wiesz zapewne jak jest...jeśli się wysyła CV i się odezwą jasne sama bym sie spakowała zapożyczyła i juz by mnie tu nie było...ale w ciemno jest trudno, gdy sie nie ma nic na oku.

Poza tym teraz wszystko jasne chyba w tym podkreślonym dojrzałam sprzeczne wypowiedzi.
Tak czy inaczej przepraszam...po prostu chciałam tylko wyrazić swoje zdanie...to co mnie wkurza...w tym nieścisłościach itp.

Jak kiedyś sami bedą szukać to wtedy się przekonają jak to "praca lezy na drodze".
Te teksty typu. kto szuka to znajdzie, praca jest tylko trzeba chciec pracować, tylko nieroby nie pracują...nie masz pracy? szukasz tak by jej nie znależć itp. sobie w tyłek mogą...

Kompletnie się nie zgadzam z twoją filozofią. To, że ktoś nie jada na mieście, nie chodzi do kina, nie wydaje bez sensu kasy na najnowsze kolekcje, nie kupuje reklamowanych produktów itp to nie znaczy że zaciska pasa. Ja tego nie robię. Jem domowe jedzenie. Nie piję alkoholu, nie palę. Do kina nie chodzę skoro jest wiele stron gdzie online za darmo można obejrzeć nawet najnowsze filmy.
Myślę, że też telewizja nas ogłupia. Ludzie często kupują to co znane i reklamowane. Ja uwielbiam kosmetyki i chemie z biedronki jest tania i polecam ją każdemu. To że ktoś żyje tanio nie znaczy wcale, że zaciska pasa. Ja jak coś nie dobre to może kosztować tak jak moje żele 2,99 za 400 ml z Biedronki i nie zamianie ich na nic innego.
To, że ktoś nie marnuje pieniędzy na głupoty i żyje w oszczędny sposób nie znaczy od razu, że musi tak żyć. Czasem to jest świadomy wybór. Mam dużo rozrywek i zajęć mimo to. Po prostu tak zostałaś wychowana i ciężko jest się nagle przestawić na nie kupowanie, nie chodzenie i nie jedzenie na mieście. Ale uwierz mi niektórzy tak robią i naprawdę czują się bardzo szczęśliwi.

Napisałam kiedyś posta o oszczędzaniu na blogu może się komuś przyda http://esia90.blogspot.com/2012/09/p...czedzania.html

[szakal165]

własna pizza, hmm drożdże- mniej niż złotówka, mąka- 2-3zł, koncentrat/pasta- 1,50zł, kilka łyżek oleju, jajko, mleko- 2zł, dodatki to zależy od gustu ale pizza domowa to do 20zł max i to chyba wychodzą dwie takie okrągłe albo większa (taka na blaszce dużej w piekarniku)

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez szakal165

o, a jakie?

takie, co są pojedyńczo pakowane, obok pieczywa powinny leżeć

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:47 ----------

Napisane przez szakal165

własna pizza, hmm drożdże- mniej niż złotówka, mąka- 2-3zł, koncentrat/pasta- 1,50zł, kilka łyżek oleju, jajko, mleko- 2zł, dodatki to zależy od gustu ale pizza domowa to do 20zł max i to chyba wychodzą dwie takie okrągłe albo większa (taka na blaszce dużej w piekarniku)

dokładnie, ja robię na takiej największej blasze i tej pizzy mam spokojnie na dwa dni a czasem i trzy jak się mąż nie przyssa

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:47 ----------

Napisane przez Ilena

Taaaa jakbym słyszała moje niektóre koleżanki co pracę mają po znajomości lub pracują u rodziców.

z pracą, jak z pogodą - jest zawsze, ale:
1. albo stanowiska z d****
2. albo bez umowy
3. albo za marną kasę
Zawsze jest jakaś praca, ale często nie spełnia naszych oczekiwań czy wymagań. Ja ostatnio widuję tylko ogłoszenia związane z informatyką, telemarketingiem i ogłoszenia dla managerów z różnych dziedzin Więc praca jest - ale nie koniecznie dla nas...

[niv_]

Napisane przez Ilena

Taaaa jakbym słyszała moje niektóre koleżanki co pracę mają po znajomości lub pracują u rodziców.



Kompletnie się nie zgadzam z twoją filozofią. To, że ktoś nie jada na mieście, nie chodzi do kina, nie wydaje bez sensu kasy na najnowsze kolekcje, nie kupuje reklamowanych produktów itp to nie znaczy że zaciska pasa. Ja tego nie robię. Jem domowe jedzenie. Nie piję alkoholu, nie palę. Do kina nie chodzę skoro jest wiele stron gdzie online za darmo można obejrzeć nawet najnowsze filmy.
Myślę, że też telewizja nas ogłupia. Ludzie często kupują to co znane i reklamowane. Ja uwielbiam kosmetyki i chemie z biedronki jest tania i polecam ją każdemu. To że ktoś żyje tanio nie znaczy wcale, że zaciska pasa. Ja jak coś nie dobre to może kosztować tak jak moje żele 2,99 za 400 ml z Biedronki i nie zamianie ich na nic innego.
To, że ktoś nie marnuje pieniędzy na głupoty i żyje w oszczędny sposób nie znaczy od razu, że musi tak żyć. Czasem to jest świadomy wybór. Mam dużo rozrywek i zajęć mimo to. Po prostu tak zostałaś wychowana i ciężko jest się nagle przestawić na nie kupowanie, nie chodzenie i nie jedzenie na mieście. Ale uwierz mi niektórzy tak robią i naprawdę czują się bardzo szczęśliwi.

Napisałam kiedyś posta o oszczędzaniu na blogu może się komuś przyda http://esia90.blogspot.com/2012/09/p...czedzania.html

Tzn., że jak ktoś lubi wyjść do kina, kupuje od czasu do czasu jakieś ubrania, czy inne pirerdoły, nie pasują mu żele z Bidoronki to jest z nim coś nie tak?

Naprawdę to przykre, że na wyjście do głupiego kina sobie nie można pozwolić. Nie jest normalne, że człowiek nie może sobie pozwolić na banalne rzeczy typu: niech już bedzie to nieszczęsne kino. A gdzie cała reszta? Skromne życje tu nie ma nic do rzeczy. Każdy niech sobie żyje jak mu pasuje, ale niech ma z czego żyć.

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez Ilena

Myślę, że też telewizja nas ogłupia. Ludzie często kupują to co znane i reklamowane. Ja uwielbiam kosmetyki i chemie z biedronki jest tania i polecam ją każdemu. To że ktoś żyje tanio nie znaczy wcale, że zaciska pasa. Ja jak coś nie dobre to może kosztować tak jak moje żele 2,99 za 400 ml z Biedronki i nie zamianie ich na nic innego.

Prawda, ja jak mieszkałam z rodzicami i nie pracowałam, to nie miałam kasy i kupowałam dezodoranty, mleczka do demakijażu, parfumy ect z Biedronce i były bardzo dobre! Chwalę sobie też mleczko do demakijażu z Lidla oraz kremy do rąk robione pod marką Carefour, które kupuje aktualnie, dla porównania z Lidla kosztuje 6.99 a np. Garnier 12 zł, więc z deka się zaoszczędza. Zmywacz do pazurów kupuje również w Lidlu. Mydło do rąk kupuję sygnowane marką Carefour i jakoś nie różni się od marki Apart, którą mam obok na półce... Reklamy bardzo ogłupiają, bo ludzie myślą, że jak coś nie jest reklamowane to nie jest warte uwagi, a to nie prawda! Warte jest i uwagi i zakupu. Choć oczwiście nie wszystko, bo czasem kogoś krem czy proszek do prania może uczulić, daltego najlepiej sprwadzić samemu

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:55 ----------

Napisane przez niv_

Każdy niech sobie żyje jak mu pasuje, ale niech ma z czego żyć.

Dokładnie,
ja dziś wzięłam do ręki płyn do szyb za 5.49 zł albo obok był za 4.19 więc wybrałan ten drugi - płyn to płyn
Niestety smutne jest to wszystko. Rozumiem, że jak nie pracujesz to nie masz kasy, ale czemu jak się pracuje nie ma się kasy na wakacje, nową kurtę czy auto... Czasem trzeba odkładać latami a i tak się nie odłoży. To jest przykre, bo pracuje się po to, aby tylko jakoś wyżyć. Niby kryzys, a w sklepach tłumy, koszyki pełne, a przed nami święta... i prezenty....

[Ilena]

Napisane przez niv_

Tzn., że jak ktoś lubi wyjść do kina, kupuje od czasu do czasu jakieś ubrania, czy inne pirerdoły, nie pasują mu żele z Bidoronki to jest z nim coś nie tak?

Naprawdę to przykre, że na wyjście do głupiego kina sobie nie można pozwolić. Nie jest normalne, że człowiek nie może sobie pozwolić na banalne rzeczy typu: niech już bedzie to nieszczęsne kino. A gdzie cała reszta? Skromne życje tu nie ma nic do rzeczy. Każdy niech sobie żyje jak mu pasuje, ale niech ma z czego żyć.

Nie to miałam na myśli. Chodziło mi o to, że są ludzie którzy jak to nazwałaś ładnie żyją skromnie i wcale nie jest to zaciskanie pasa tylko świadomy wybór. Odpisałam tak ponieważ koleżanka wyżej cytuje

to Ty nie chodzisz do kina? do pizzeri , na basen, na piwo gdziekolwiek:D że to takie dziwne Bożesz.

uważa, że jak się czegoś nie robi to właśnie z braku kasy i ile tak można zaciskać pasa.
Rozumiem, że niektórzy chodzą gdzieś ciągle i jest to dla nich wyrzeczenie, ale trzeba też zobaczyć, że są ludzie którzy świetnie sobie radzą za te 1100 zł nie koniecznie strasznie się przy tym męcząc tak jak oni. Wszystko zależy od przyzwyczajeń i tego kto co lubi robić.

[niv_]

Napisane przez Ilena

Nie to miałam na myśli. Chodziło mi o to, że są ludzie którzy jak to nazwałaś ładnie żyją skromnie i wcale nie jest to zaciskanie pasa tylko świadomy wybór. Odpisałam tak ponieważ koleżanka wyżej cytuje
uważa, że jak się czegoś nie robi to właśnie z braku kasy i ile tak można zaciskać pasa.
Rozumiem, że niektórzy chodzą gdzieś ciągle i jest to dla nich wyrzeczenie, ale trzeba też zobaczyć, że są ludzie którzy świetnie sobie radzą za te 1100 zł nie koniecznie strasznie się przy tym męcząc tak jak oni. Wszystko zależy od przyzwyczajeń i tego kto co lubi robić.

Jakoś ciężko mi w to uwierzyć, z tego prostego powodu, że same rachunki to około 1000 zł. jak nie więcej, a gdzie jedzenie /jak mówimy o utrzymaniu domu/. Wynajem pokoju to też spore koszty, jakieś opłaty za internet, czy telefon, skromne jedzenie i już kasy nie ma. Nawet w przypadku dwóch wypłat trudno wyżyć, bo zazwyczaj jedna idzie na rachunki. Znam osoby, które żyją skromnie, ale nawet one zarabiają całkiem przyzwoicie i po prostu to ich wolny wybór.

---------- Dopisano o 23:14 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;37547146]
Dokładnie,
ja dziś wzięłam do ręki płyn do szyb za 5.49 zł albo obok był za 4.19 więc wybrałan ten drugi - płyn to płyn
Niestety smutne jest to wszystko. Rozumiem, że jak nie pracujesz to nie masz kasy, ale czemu jak się pracuje nie ma się kasy na wakacje, nową kurtę czy auto... Czasem trzeba odkładać latami a i tak się nie odłoży. To jest przykre, bo pracuje się po to, aby tylko jakoś wyżyć. Niby kryzys, a w sklepach tłumy, koszyki pełne, a przed nami święta... i prezenty.... [/QUOTE]

Właśnie, lepiej bym tego nie ujęła.

[20160901857]

Napisane przez sonnewampire

Z kinem podobnie ile u was bilet?
U mnie jest kino gdzie filmy albo wchodzą z opóźnieniem albo wcale, więcej się na wkurzam niż skorzystam bilet 15 zł.

Aż sprawdziłam z ciekawości. Cinema City 23-26 zł za normalny, Multikino 23-28 zł.

Napisane przez Bonjour_tristesse

50 zł to kosztuje pizza w jakiejś lepszej restauracji. W sieciówce jest dużo taniej. W moich czasach w Dominium miałam 50% zniżki na pizzę (na legitymację studencką UW), a mieszkałam obok telepizzy i w poniedziałki mała pizza kosztowała 5 zł, a w innych dniach też były promocje. Pizza Hut ma ofertę lunchową i zestaw też tanio wychodzi

Mówiłam akurat o PizzyHut gdzie ostatnio za dużą pizzę zapłaciliśmy z tż ponad 40 zł. Małe w większości restauracji się nie opłacają.

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;37545486]Carefour na Bemowie jest najtańszy spośród sklepów z okolicy Bemowa, Bielan i Woli. Nie robię zakupów w biedronce, ale od pozostałych jest tańszy. Testowałam wszystkie, nawet te w Łomiankach
[/QUOTE]

Wybieram się tam od dłuższego czasu i ciągle mi nie po drodze.

Napisane przez Ilena

Myślę, że też telewizja nas ogłupia. Ludzie często kupują to co znane i reklamowane. Ja uwielbiam kosmetyki i chemie z biedronki jest tania i polecam ją każdemu. To że ktoś żyje tanio nie znaczy wcale, że zaciska pasa. Ja jak coś nie dobre to może kosztować tak jak moje żele 2,99 za 400 ml z Biedronki i nie zamianie ich na nic innego.
To, że ktoś nie marnuje pieniędzy na głupoty i żyje w oszczędny sposób nie znaczy od razu, że musi tak żyć. Czasem to jest świadomy wybór. Mam dużo rozrywek i zajęć mimo to. Po prostu tak zostałaś wychowana i ciężko jest się nagle przestawić na nie kupowanie, nie chodzenie i nie jedzenie na mieście. Ale uwierz mi niektórzy tak robią i naprawdę czują się bardzo szczęśliwi.

Telewizja bardzo manipuluje ludzkimi zachowaniami. Moje koleżanki pukają się za głowę kiedy widzą, że używam szamponu za 10 zł/litr. A mnie Wizaż nauczył, że akurat w przypadku kosmetyków nie zawsze wysoka cena idzie w parze z jakością.
Ja też zostałam wychowana w taki sposób. Umiem zapewnić sobie rozrywki bez konieczności wydawania multum kasy. Po prostu wiem, że dobrze spędzony wieczór niekoniecznie musi oznaczać bujanie się po knajpach, w których ceny są tak horrendalne, że się idzie złapać za głowę.


[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;37547146]
Niestety smutne jest to wszystko. Rozumiem, że jak nie pracujesz to nie masz kasy, ale czemu jak się pracuje nie ma się kasy na wakacje, nową kurtę czy auto... Czasem trzeba odkładać latami a i tak się nie odłoży. To jest przykre, bo pracuje się po to, aby tylko jakoś wyżyć. Niby kryzys, a w sklepach tłumy, koszyki pełne, a przed nami święta... i prezenty.... [/QUOTE]

Chore państwo, chore społeczeństwo to i życie chore.


A teraz sprzedam wam hita. Pewna osoba z mojej dalszej rodziny prowadzi biuro rachunkowe. Dowiedziała się ostatnio, że jest jakiś tam program, że jak się zatrudni w firmie spawacza to się dostaje jakieś dofinansowanie. I co zrobiła ta osoba? Zatrudniła (w biurze rachunkowym) spawacza. Na 1/10 etatu, pensja 12 zł netto/miesiąc Dofinansowanie oczywiście dostała w pełnym wymiarze, tak jakby zatrudniała go na cały etat...Spawacz raz na dwa tygodnie przychodzi do biura...poodkurzać.

[niv_]

Napisane przez nouvelle90

Telewizja bardzo manipuluje ludzkimi zachowaniami. Moje koleżanki pukają się za głowę kiedy widzą, że używam szamponu za 10 zł/litr. A mnie Wizaż nauczył, że akurat w przypadku kosmetyków nie zawsze wysoka cena idzie w parze z jakością.
Ja też zostałam wychowana w taki sposób. Umiem zapewnić sobie rozrywki bez konieczności wydawania multum kasy. Po prostu wiem, że dobrze spędzony wieczór niekoniecznie musi oznaczać bujanie się po knajpach, w których ceny są tak horrendalne, że się idzie złapać za głowę.

A teraz sprzedam wam hita. Pewna osoba z mojej dalszej rodziny prowadzi biuro rachunkowe. Dowiedziała się ostatnio, że jest jakiś tam program, że jak się zatrudni w firmie spawacza to się dostaje jakieś dofinansowanie. I co zrobiła ta osoba? Zatrudniła (w biurze rachunkowym) spawacza. Na 1/10 etatu, pensja 12 zł netto/miesiąc Dofinansowanie oczywiście dostała w pełnym wymiarze, tak jakby zatrudniała go na cały etat...

Tak samo osoba wydająca od czasu do czasu pieniądze nie musi się od razu bujać po knajpach. np. ja lubię wydawać kasę na książki.

Polak potrafi.

[20160901857]

Napisane przez niv_

Tak samo osoba wydająca od czasu do czasu pieniądze nie musi się od razu bujać po knajpach. np. ja lubię wydawać kasę na książki.

Polak potrafi.

To tylko przykład był, to może być cokolwiek. A książki też są moim zdaniem strasznie drogie, chyba tylko w marketach można czasami znaleźć coś sensownego w niskiej cenie. Empik np mnie osobiście przeraża.

[niv_]

Napisane przez nouvelle90

To tylko przykład był, to może być cokolwiek. A książki też są moim zdaniem strasznie drogie, chyba tylko w marketach można czasami znaleźć coś sensownego w niskiej cenie. Empik np mnie osobiście przeraża.

Kupuję na promocjach oraz na Allegro z drugiej ręki, w Biedronce.

Jest coś taniego w naszym kraju? Ostatnio za paczkę kup do żucia zapłaciłam 3 zł.

[20160901857]

Napisane przez niv_

Kupuję na promocjach oraz na Allegro z drugiej ręki, w Biedronce.

Jest coś taniego w naszym kraju? Ostatnio za paczkę kup do żucia zapłaciłam 3 zł.

Allegro to wiadomo...

Jesteś okropna

[niv_]

Napisane przez nouvelle90

Allegro to wiadomo...

Jesteś okropna

hehe...Ło matko co też mi może chodzić po głowie.

Ale kupy w takiej cenie to już w ogóle jakieś super, ponoć z kup niektórych ptaków się robi jakieś maseczki, czy kremy, ale pewnie kosztują więcej niż 3 zł.

[slonecznikow_a]

Należę do grupy ludzi żyjących skromnie i bardzo mi w tym dobrze
Nie pamiętam kiedy i na jakim filmie ostatnio byłam w kinie, jeśli chodzi o rozrywki to czasami idę na miasto na kawę z kimś znajomym
Książki wypożyczam z biblioteki, pizzy i innych fast foodów nie jem ze względów hmm powiedzmy, że zdrowotnych, alkohol piję średnio 2x w roku, nie palę Co jeszcze? Ciuchy kupuję tylko w ciucholandach, bo ceny w zwykłych sklepach, nawet na wyprzedażach, są dla mnie do nie zaakceptowania Nie wydaję dużo na jedzenie, u mnie w domu zawsze jadło się skromnie i ja też tak robię. Nie chodzi o to, że kupuję najtańsze produkty, tylko robię proste dania, np. ryż + kotlet sojowy + marchewka to dla mnie pyszny obiad Albo zwykła ugotowana soczewica, mniam

Napisane przez Ilena

To, że ktoś nie jada na mieście, nie chodzi do kina, nie wydaje bez sensu kasy na najnowsze kolekcje, nie kupuje reklamowanych produktów itp to nie znaczy że zaciska pasa. Ja tego nie robię. Jem domowe jedzenie. Nie piję alkoholu, nie palę. Do kina nie chodzę skoro jest wiele stron gdzie online za darmo można obejrzeć nawet najnowsze filmy.
Myślę, że też telewizja nas ogłupia. Ludzie często kupują to co znane i reklamowane.

To, że ktoś nie marnuje pieniędzy na głupoty i żyje w oszczędny sposób nie znaczy od razu, że musi tak żyć. Czasem to jest świadomy wybór. Mam dużo rozrywek i zajęć mimo to.

Napisane przez nouvelle90

Telewizja bardzo manipuluje ludzkimi zachowaniami. Moje koleżanki pukają się za głowę kiedy widzą, że używam szamponu za 10 zł/litr.

Jaki to szampon?

[niv_]

No, ja też nie piję, nie palę, nie chodzę po knajpach, nie oglądam tv, ale to wynika z mojego stylu życia. Gdybym miała pieniądzę to dalej nie chodziłabym po knajpach, nie piłabym winka codziennie, nie zostałabym fanką papiersosów ani nie zasiadłabym przed telewizorem.

Nie jestem osobą rozrzutną, nie wydaję pieniędzy na prawo i lewo, nie żyję ponad stan. To, że od czasu do czasu sobie coś kupię, czy wyjdę do kina to nie jest nie wiadomo jaki luksus, czy zaprzeczenie skromnego życia. To jest całkiem normalna sprawa. Problem jednak w tym, że w naszym kraju jest jak jest i przeciętne rzeczy stają się dobrami z wyższej półki. Za niedługo dojdzie do tego, że będzie można prowadzić skromnie życie za 600 zł. w kartonie pod mostem.

Znam kilka osób, które nie tyle prowadzą skromne życie, co są zwyczajnie chytre. Potrafiłą wyliczać kto ile i na co wydał, zaglądać innym do portfela, wszyscy wydawają zbyt wiele tylko nie one. Przerażają mnie tacy ludzie.

[201609081836]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;37545486]Mówimy tak o tej wsi a... Jak jeżdzę po kraju to na większości działek ładne domy, przed domem ze 2/3 samochody, piękny ogród, huśtawki, piesek na łańcuchu. Nie uważam, aby na wsiach, była taka biedna, że wszystko musiałoby być tańsze! Mam rodzinę na wsi i ich koszta utrzymania się są o 50% mniejsze niż moje, a dom mają ogromny, dwupiętrowy, 7 pokoi, 3 łazienki... Pomijam, że z ogródka latem mają marchewki, ziemniaki, jabłka, śliwki, pomidory i ogórki, czego ja sobie nie zasadzę, a muszę kupić. Są oczywiście jakieś dziury zabite dechami, gdzie stoją dwie chaty na krzyż, ale jednak większość wsi jest już nieźle rozwinięta.
[/QUOTE]
Też to zauważyłam owszem jak piszesz są biedniejsze wsie ale ogólnie wydaje sie ze dobrze im sie zyje.


Co do wydatków ostatnio nawet z kimś gadałam na ten temat.
I tak z tego co sie orientuje to:
opłaty za wode, gaz, światło są podobne . Na wsi trochę więcej prądu się zużyje, bo agregator, piec.
Na wsi większe ubezpieczenie się płaci.
Za to w mieście płaci się z tzw.centralne ogrzewanie gdyby zliczyc sume z całego roku to spokojnie starczyło by na roczny opał
Do tego mimo wykupionego mieszkania płaci się czynsz...i jeśli nie ma się kasy jakiś czas zwleka z zapłatą.
Uzbiera się spory dług to eksmitują chociaż mieszkanie niby jest własnościowe.
A na wsi najwyzej nie bedzie wody, swiatla gazu ale nie wywalą
Do tego mieszkania są małe, a domek spory, plus ogrodek, garaż, podwórko.
Tyle ze w mieszkaniu wszystko gotowe odkreci sie kurek i wszystko jest, a na wsi trzeba palic na wode, na ciepło, więcej roboty jest.
Ale wychodzi na to ze mniej wiecej wydatki podobne więc już lepiej mieć domek oczywiście gdzieś niedaleko miasta, bo i tu jeszcze dochodzą większe koszty paliwa

Napisane przez Ilena

Kompletnie się nie zgadzam z twoją filozofią. To, że ktoś nie jada na mieście, nie chodzi do kina, nie wydaje bez sensu kasy na najnowsze kolekcje, nie kupuje reklamowanych produktów itp to nie znaczy że zaciska pasa. Ja tego nie robię. Jem domowe jedzenie. Nie piję alkoholu, nie palę. Do kina nie chodzę skoro jest wiele stron gdzie online za darmo można obejrzeć nawet najnowsze filmy.
Myślę, że też telewizja nas ogłupia. Ludzie często kupują to co znane i reklamowane.Ja uwielbiam kosmetyki i chemie z biedronki jest tania i polecam ją każdemu. To że ktoś żyje tanio nie znaczy wcale, że zaciska pasa. Ja jak coś nie dobre to może kosztować tak jak moje żele 2,99 za 400 ml z Biedronki i nie zamianie ich na nic innego.
To, że ktoś nie marnuje pieniędzy na głupoty i żyje w oszczędny sposób nie znaczy od razu, że musi tak żyć. Czasem to jest świadomy wybór. Mam dużo rozrywek i zajęć mimo to. Po prostu tak zostałaś wychowana i ciężko jest się nagle przestawić na nie kupowanie, nie chodzenie i nie jedzenie na mieście. Ale uwierz mi niektórzy tak robią i naprawdę czują się bardzo szczęśliwi.

Napisałam kiedyś posta o oszczędzaniu na blogu może się komuś przyda http://esia90.blogspot.com/2012/09/p...czedzania.html

Po 1 - nie wiesz jak zostałam wychowana.
Po 2 - po co piszesz o telewizji tak się składa że od jakiegoś czasu praktycznie w ogole nie oglądam
po 3- nouvelle90 napisała że zaciska pas
po 4- gdybyś przeczytała kolejne posty to byś przeczytała o tym, że chodzę do biedronki, lidla, kauflandapo 5-nie jadam na mieście to że zamówię sobie pizze raz na kilka miesięcy czy pójde z kimś do pizzeri raz na jakiś czas to coś złego?
po 6- filmy zazwyczaj oglądam na lapku bo gdybym chciała chodzić na wszytskie filmy to bym zbankrutowała, zreszta jak wczesniej pisalam u mnie zazwyczaj albo filmy nie wchodzą w ogóle albo z opóźnieniem.
A to że pójde sobie do kina na film na który czekałam kilka miesięcy...o dziwo pojawi się u mnie w kinie chcę zobaczyć na dużym ekranie raz na kilka miesięcy to już od razu szastam pieniędzmi?
po 7- a co wg ciebie nie jest głupotą?
po 8- że pójde raz na ruski rok do kina, do pizzeri to co to głupota?
po 9- że czują się szczęśliwi to i owszem ja czasem też bywam mimo tego, że nie kupuje butów za 300-400 zł nawet gdybym miała tyle bym nie wydała, a co niektórzy na wątku kiedyś o takich cenach wspominali i jakiś wtedy nikt się nie oburzył
po 10- nie wiesz jaka jest moja filozofia życia...
po 11- nie muszę się przestawiać na nie kupowanie, nie chodzenie, i nie jedzenie...nie jest mi ciężko bo od lat żyje tak samo...owszem jak pracowałam wydawałam więcej na ubrania...ale tylko te które były potrzebne...i tanie.



[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;37547146]
Rozumiem, że jak nie pracujesz to nie masz kasy, ale czemu jak się pracuje nie ma się kasy na wakacje, nową kurtę czy auto... Czasem trzeba odkładać latami a i tak się nie odłoży. To jest przykre, bo pracuje się po to, aby tylko jakoś wyżyć. Niby kryzys, a w sklepach tłumy, koszyki pełne, a przed nami święta... i prezenty.... [/QUOTE]
I o to chodzi...ale nie

ja to płyn kupuje z LV o ile taki istnieje za kilka tys.
a skąd mam kasę no cóż stoję na ulicy

Napisane przez niv_

Tzn., że jak ktoś lubi wyjść do kina, kupuje od czasu do czasu jakieś ubrania, czy inne pirerdoły, nie pasują mu żele z Bidoronki to jest z nim coś nie tak?

Naprawdę to przykre, że na wyjście do głupiego kina sobie nie można pozwolić. Nie jest normalne, że człowiek nie może sobie pozwolić na banalne rzeczy typu: niech już bedzie to nieszczęsne kino. A gdzie cała reszta? Skromne życje tu nie ma nic do rzeczy. Każdy niech sobie żyje jak mu pasuje, ale niech ma z czego żyć.

jak widać wg niektórych osób to rarytas jak się gdzieś wyjdzie raz na jakiś czas , czy kupi zamiast biedronkowego szamponu, szampon np. nivea
Jeszcze trochę ... i ktoś napisze że pomidor to rarytas w końcu za kilo z 5 zeta

---------- Dopisano o 09:29 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

Napisane przez nouvelle90

Telewizja bardzo manipuluje ludzkimi zachowaniami. Moje koleżanki pukają się za głowę kiedy widzą, że używam szamponu za 10 zł/litr. A mnie Wizaż nauczył, że akurat w przypadku kosmetyków nie zawsze wysoka cena idzie w parze z jakością.
Ja też zostałam wychowana w taki sposób. Umiem zapewnić sobie rozrywki bez konieczności wydawania multum kasy. Po prostu wiem, że dobrze spędzony wieczór niekoniecznie musi oznaczać bujanie się po knajpach, w których ceny są tak horrendalne, że się idzie złapać za głowę.
Chore państwo, chore społeczeństwo to i życie chore.
A teraz sprzedam wam hita. Pewna osoba z mojej dalszej rodziny prowadzi biuro rachunkowe. Dowiedziała się ostatnio, że jest jakiś tam program, że jak się zatrudni w firmie spawacza to się dostaje jakieś dofinansowanie. I co zrobiła ta osoba? Zatrudniła (w biurze rachunkowym) spawacza. Na 1/10 etatu, pensja 12 zł netto/miesiąc Dofinansowanie oczywiście dostała w pełnym wymiarze, tak jakby zatrudniała go na cały etat...Spawacz raz na dwa tygodnie przychodzi do biura...poodkurzać.

Jak chore przecież jeszcze w poprzednich postach pisałaś jak to trzeba żyć ze ściśniętym pasem...ludziom tak pasuje to tak jest...co zmiana zdania
Ze jak wydaje 16,50 na pizze to szaleje


A są droższe szampony?
ja zawsze kupuje za ok 10 zł nawet poniżej np. nivea.
A z jakością i ceną to normalne ameryki nie odkryły...to samo z proszkami można kupić tańszy a lepszy niekoniecznie ten reklamowany, który wcale cudowny nie jest.
To samo z innymi produktami.

Mnie to już pewnie nic nie zdziwi...takie państwo żeby godnie żyć widocznie trzeba umieć kombinować.


Co wzrostu podatku śmieszne jest to że biadolą żeby dzieci rodzić a co robią? zwiększają podatek na ubranka dziecięce już to zrobili


A np. taki mcd niektórzy się śmieją ze tanie śmieciowe żarcie a np. nawet gdybym jadła hamburgery itp. to mnie po prostu nie stać na takie rarytasy.
Tusia pisała o wydatku na kino dla rodziny i owszem niestety spore są to przykre że mało kto chodzi bo po prostu nie stać.
Ale wracając do maca to tak rodzina 4 oosbowa zapłaci ok 100 zł i to jest to tanie śmieciowe zarcie? z tego co widze to u mnie w mieście to rarytas, wielka mega niespodzianka, wielkie niedzielne wyjście...

Napisane przez niv_

No, ja też nie piję, nie palę, nie chodzę po knajpach, nie oglądam tv, ale to wynika z mojego stylu życia. Gdybym miała pieniądzę to dalej nie chodziłabym po knajpach, nie piłabym winka codziennie, nie zostałabym fanką papiersosów ani nie zasiadłabym przed telewizorem.

Nie jestem osobą rozrzutną, nie wydaję pieniędzy na prawo i lewo, nie żyję ponad stan. To, że od czasu do czasu sobie coś kupię, czy wyjdę do kina to nie jest nie wiadomo jaki luksus, czy zaprzeczenie skromnego życia. To jest całkiem normalna sprawa. Problem jednak w tym, że w naszym kraju jest jak jest i przeciętne rzeczy stają się dobrami z wyższej półki. Za niedługo dojdzie do tego, że będzie można prowadzić skromnie życie za 600 zł. w kartonie pod mostem.

Znam kilka osób, które nie tyle prowadzą skromne życie, co są zwyczajnie chytre. Potrafiłą wyliczać kto ile i na co wydał, zaglądać innym do portfela, wszyscy wydawają zbyt wiele tylko nie one. Przerażają mnie tacy ludzie.

Też takie znam, ale również takie które wydają więcej niż mają i biorą kredyty np. na wyjazd, ubrania itp.

Też nie pale, nie chodzę po knajpach, tv oglądam bardzo rzadko, a zamierzam całkowicie odpuścić.
Czasem wyjdę do kina, do pizzeri, czasem się napije ale np. u siebie w domu, albo u kogoś w domu.
No i o to chodzi...


i co się dziwić że jest jak jest skoro emerytka dostanie 800 zl renty i jakoś żyje opłaty zrobi, leki kupi , ale ona nie musi kupować ubrań, kosmetyków raczej też, no i później się wydaje niektórym skoro ona jakoś żyje to i ja zacisne pasa i będzie...to tak właśnie co chwile każą zaciskać da się? pewnie że tak...więc po co podnosić najniższą skoro przeciętny Kowalski da rade wyżyć...to coś na lewo dorobi, to coś sprzeda...to odmówi dzieciakom lizaka itp. dlatego jest tak a nie inaczej...bo jak widać wiekszości takie coś pasuje.
Ja rozumiem ...gdyby wydawać kase na głupoty...na zwykły t-shirt z sieciówki 90 zł itp.ale my mówimy o normalnych, zwykłych, podstawowych rzeczach z normalnej półki, produkty codziennego użytku...i to jest normalne?
ja się pytam?
aha tyle że emerytka ma mieszkanie swoje a tak jak my jeszcze wynając to już może być gorzej.

[Ilena]

Napisane przez niv_

Tak samo osoba wydająca od czasu do czasu pieniądze nie musi się od razu bujać po knajpach. np. ja lubię wydawać kasę na książki.

Polak potrafi.

Napisane przez nouvelle90

To tylko przykład był, to może być cokolwiek. A książki też są moim zdaniem strasznie drogie, chyba tylko w marketach można czasami znaleźć coś sensownego w niskiej cenie. Empik np mnie osobiście przeraża.

Ja czytam ebooki


sonnewampire Ja nie będę ci odpisywać bo szkoda mi czasu na bezsensowną dyskusje. Ty masz swoje poglądy, a ja swoje i z tamtego postu odebrałam cię w taki sposób, a nie inny i skomentowałam. To tyle jeśli chodzi o moje słowa do twojej osoby.
A i koleżanka płaci 10 zł za litr a ty za Nivea musiała być zapłacić 22-24 za litr. To tak w ramach wyjaśnienia bo widzę, że nie doczytałaś.

[Kukunia23]

Kurczę i znów te kłotnie i przepychanki słowne...znów niv_ nam ucieknie :-(

[201609081836]

Napisane przez Ilena

sonnewampire Ja nie będę ci odpisywać bo szkoda mi czasu na bezsensowną dyskusje. Ty masz swoje poglądy, a ja swoje i z tamtego postu odebrałam cię w taki sposób, a nie inny i skomentowałam. To tyle jeśli chodzi o moje słowa do twojej osoby.
A i koleżanka płaci 10 zł za litr a ty za Nivea musiała być zapłacić 22-24 za litr. To tak w ramach wyjaśnienia bo widzę, że nie doczytałaś.

Widocznie źle zrozumiałaś...i coż jednak nie wyszło na Twoje...na przyszłość czytaj dokładnie wszystkie posty...wtedy nie będzie nieporozumienia, heh no tak co można napisać skoro wyszło jak wyszło...prawda... no dobra ja patrze na wszystko realnie...i z moich postów wynika że jednak jest inaczej niż Tobie sie wydawalo.
Tak to jest jak sie nie ma argumentow.
Z tym nivea to byl przyklad.
Nie chce mi sie isc do lazienki spr jaki teraz mam ale pewnie cos ok 400ml.
Tak czy inaczej na tym zakoncze...bez pl znakow bo przez post cos mi zaszalala.

Napisane przez Kukunia23

Kurczę i znów te kłotnie i przepychanki słowne...znów niv_ nam ucieknie :-(

spokojnie to nie sa klotnie tylko wymiana pogladow
w koncu tez o t chodzi by nie zgadzac sie ze wszystkimi, umiec wyrazic swoje poglady a nie tylko przyklaskiwac.
niv nie uciekaj
ja juz swoje napisalam...milego dnia wszystkim.

[niv_]

Napisane przez Ilena

Ja czytam ebooki

Mam wadę wzroku już teraz spędzam zbyt dużo czasu przed komputerem. Rzadko sięgam po ebooki, bo wzrok mi się szybko męczy i nie ukrywam, że wolę pójść sobie na kanapę z normalną książką.

Napisane przez Kukunia23

Kurczę i znów te kłotnie i przepychanki słowne...znów niv_ nam ucieknie :-(

Spoko, ja się nigdzie nie wybieram. Czasami tak jest, że pojawią się jakieś zgrzyty. W tym przypadku to tylko trochę inne spojrzenie na pewne kwestie.

Co do kosmetyków to zazdroszczę osobom, które nie mają problemów ze skórą,czy włosami. Mogą sobie przebierać w kosmetykach /tańszych, droższcyh co kto woli/ mnie często coś uczula i muszę bardzo uważać na to co kupuję. Nie mówiąc o wizytach u dermatologa i lekach. Ceny za głupią maść bywają zbójeckie.