Plotkujemy i czytamy, wątku drugą część już mamy :)

[bolly93]

[QUOTE=AnnaVanDort;3758316 1]
U mnie z kosmetykami zależy - zawsze wolałam jeden droższy zamiast kilka tańszych. Ale ogólnie lubię przechowywać, czyścić te pudełka z kurzu, otwierać i się przyglądać, odkorkowywać perfumy i wąchać jak fetysz u jakiejś nienormalnej
Jeśli chodzi o inne rzeczy, to nadal trzymam listy od byłych, miśka od pierwszego byłego - tylko dlatego że był droższy, tak to nie ma żadnej wartości i nawet chciałam go na All wystawić. A i tak siedzi w ciemnym kącie szafy Zbieram książki, wielkim sentymentem darzę te, na które wydałam kupę kasy o tematyce ezoterycznej, twarde oprawy zazwyczaj. No i nadal mam niektóre zabawki z dzieciństwa, kucyki Pony, lalki, jakieś domki dla koników 5 maskotek na łóżku, ale reszta pochowana [COLOR="Silver"]

Ja z moimi kosmetykami do makijażu też tak mam
Lubię oglądać moje cienie i w głowie wymyślać już ciekawe zestawienia kolorystyczne

[scarlett26]

Napisane przez keine_angst

Skończyłam dzisiaj "Once Burned" i zaczynam "Noce i dnie"

Uwielbiam "Noce i dnie".... Oj miałam książek nie kupować.... A to w sumie jedna z niewielu lektur, którą chciałabym mieć... Serial niezły, muzyka powalająca, rozważałam walc jako pierwszy taniec, bo uwielbiałam do niego tańczyć z TŻ..... Kocham walc wiedeński... A książka chyba jeszcze lepsza

Napisane przez Ojoanna29

no to jutro usiądę i ogarnę te swoje książki - bez sensu zostawiać w domu rodzinnym, a do niektórych na pewno nie wrócę - ciągle wychodzi tyle książek mam nadzieję, że coś uda się opchnąć
a teraz jadę do pracyyy :/

Hehe, widać podpowiedziałam coś

Napisane przez mariolasl

Zawsze mialam nadmiar kosmetykow, bo uwielbialam miec zapasy. Na szczescie zapasy juz zuzylam i teraz kupuje na biezaco. Czuje sie lepiej z takim minimalizmem. Mimo, iz bardzo staram sie nie zagracac mieszkania i kupowac tylko to, co naprawde potrzebne, to ciagle cos mi sie zbiera, a ze nie mam natury chomika, to mnie to okropnie meczy.

Kupowac mebelki dla dziecka fajna sprawa. Wierze, ze uda ci sie wszystko doprowadzic do porzadku mimo pietrzacych sie trudnosci. Trzymam kciuki . Myslalas juz o przewijaku? Ja z moimi problemami z kregoslupem nie dalabym rady bez niego. Mialam fajny, wysoki, nie musialam sie wcale schylac. Chociaz wiem, ze niektore mamy w ogole go nie potrzebowaly. Trudno jest wybierac rzeczy, gdy jest sie mama po raz pierwszy. Ja jestem z tych mam, ktore lubia rozne gadzety, niektore zupelnie sie bez tego obywaja. Dla dziecka, ciut wiekszego, takiego 3-4 miesiace w gore polecam mate do zabawy na podlodze, najlepiej duza, bujaczek i hustawke. To pozwala troche urozmaicic maluszkowi czas, a mamie zapewnia nieco spokoju. Te rzeczy mozna podpowiedziec rodzinie na prezenty. Warto tez zrobic internetowy rekonesans, aby nie kupowac bubli, sa rozne fora mamusiowe, gdzie o tym sie pisze nieustannie. Ja duzo czytalam na temat wozka glebokiego, spacerowki i wlasnie bujaczkow, hustawek.

Mi zapasy inne niż typowo do mycia się przeterminowują. 2 x np dałam się namówić na jakieś balsamy z YR - skutek taki, że 2x wyrzuciłam 1 cały i ponad 3/4 drugiego, bo nie cierpię się smarować i nie robię tego. W dodatku mam dość suchą skórę, w zasadzie niemal atopową, a i tak nie lubię i już. I fakt, że już coś kupiłam i się zmarnuje jakoś w tym wypadku wcale mnie nie motywuje do zużycia

Co do zagracania mieszkania to przeczytałam kiedyś książkę - o tą http://www.goodreads.com/book/show/7...e_Life_Laundry i jeszcze http://www.goodreads.com/book/show/1...Junked_Forever i od tej pory mam manię pozbywania się rzeczy

Co do mebelków to chyba TŻ będzie musiał sam to załatwić - pojechaliśmy dziś znów na Ikeę i TŻ się uparł, jak się okazało bardzo słusznie, że sensowniej jest najpierw kupić materac dla nas, bo nasz jeden z najtańszych się bardzo zdefasonował - jak nam dziś babka powiedziała był to jeden z najgorszych możliwych wyborów do łóżka o tej szerokości.... Jak doszłam do końca Ikei - a szliśmy skrótami - to wyłam z bólu - no a iść musiałam się położyć, zobaczyć.... Trudno, czeka mnie więzienie co najmniej do końca ciąży.... Nawet teraz mnie boli bardzo mocno, mimo że w łóżku siedzę....
Podobały mi się jedne typowo dziecięce mebelki, ale strasznie drogie i chyba mało rozwojowe w sumie (nazywają się Marsylia). No i w sumie zastanawiamy się nad Ikeą też. Ja z kręgosłupem nie mam specjalnie problemów - przynajmniej na razie - odpukać..... O przewijaku myślałam, ale chciałam kupić coś takiego zamiast klasycznego przewijaka http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/80208652/ i http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40116070/ Biurko jest co prawda niższe niż przewijak, ale i większe, to pewnie dałoby radę wanienkę też na nim postawić i większe dziecko przewinąć, a do tego regału można różne kosze, półeczki, szufladki, szafki dokupić, na dole pewnie zabawki trzymać jak by się już bawiło klockami na podłodze.
Poza tym komoda na ciuszki i inne przydasie http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/pr...924/#/00214553 i łóżeczko http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/30187925/

Trudno jest wybierac rzeczy, gdy jest sie mama po raz pierwszy - tu masz całkowitą rację - czytam, że dziecko powinno spać bez poduszki, a i kołderka czasem bywa niebezpieczna - zastanawiam się np, czy w ogóle nie zrezygnować z pościeli poza prześcieradłem i niech śpi w śpiworkach, bo się ani nie odkopie, ani nie przydusi....

Ja jestem z tych mam, ktore lubia rozne gadzety, niektore zupelnie sie bez tego obywaja - ja z takich gadżetów na pewno kupię monitor bezdechów - może będę matką wariatką, trudno....

Matę pewnie kupimy, co do bujaczka to jakiś rehabilitant dziecięcy się wypowiadał, że za bardzo obciąża kręgosłup... No i mam karuzelkę już upatrzoną, nie kupuję na razie nic poza stertą ciuszków z second handów co dobrze jak się okazuje, że wcześniej nabyłam, bo teraz kicha.... A miałaś pojemnik na odpady toxyczne??? Bo się zastanawiam nad takim, co z pampersów kiełbaski robi Tylko cena tych wkładów porażająca.... Aaaaaa zakupy w necie mi zostają.... Może jak już TŻ wybierze limuzynę konkretną to raz pojadę zalookać...

Dzięki za rady Myślisz, że takie mebelki będą OK?

Napisane przez AnnaVanDort

U mnie z kosmetykami zależy - zawsze wolałam jeden droższy zamiast kilka tańszych. Ale ogólnie lubię przechowywać, czyścić te pudełka z kurzu, otwierać i się przyglądać, odkorkowywać perfumy i wąchać jak fetysz u jakiejś nienormalnej
Jeśli chodzi o inne rzeczy, to nadal trzymam listy od byłych, miśka od pierwszego byłego - tylko dlatego że był droższy, tak to nie ma żadnej wartości i nawet chciałam go na All wystawić. A i tak siedzi w ciemnym kącie szafy Zbieram książki, wielkim sentymentem darzę te, na które wydałam kupę kasy o tematyce ezoterycznej, twarde oprawy zazwyczaj. No i nadal mam niektóre zabawki z dzieciństwa, kucyki Pony, lalki, jakieś domki dla koników 5 maskotek na łóżku, ale reszta pochowana

No ja właśnie wywaliłam multum kolorówki i trochę innych - w łazience mam szuflady, fajnie się wszystkie takie drobiazgi daje poukładać w pojemnikach na sztućce.

Lepiej nic nie mów o ilości książek, TŻ wątpi, że kiedykolwiek pozbędziemy się kartonów z mieszkania..... A u Rodziców wciąż mam jakieś zabawki też pochomikowane - jakieś się przydadzą na pewno, np. lego ale obawiam się, że za dużo tego....

[Tallan]

Zaczyna mnie brać przeziębienie, a do środy wieczór muszę być absolutnie przytomna, sprawna i inne takie Nawet się dzisiaj na treningu nie przebrałam, żeby poćwiczyć bo nie miałam siły,aaaaaaaa...

Scarlett- fajny pomysł z mebelkami- nie trzeba będzie robić przemeblowania za 3 lata.

[mariolasl]

Co do kosmetykow, to kupuje z roznych polek, niewazna jest cena, tylko czy mi sluza i jaki maja sklad, bo uzywam kosmetykow ekologicznych. Kiedys robilam zapasy tonami, teraz, jak juz pisalam, kupuje na biezaco.

Ksiazek rowniez potrafie sie pozbyc, szczegolnie tych, do ktorych juz nie wroce.

Napisane przez scarlett26

Co do zagracania mieszkania to przeczytałam kiedyś książkę - o tą http://www.goodreads.com/book/show/7...e_Life_Laundry i jeszcze http://www.goodreads.com/book/show/1...Junked_Forever i od tej pory mam manię pozbywania się rzeczy

ksiazki wydaja sie byc ciekawe, chyba bede musiala ich poszukac

Ja z kręgosłupem nie mam specjalnie problemów - przynajmniej na razie - odpukać..... O przewijaku myślałam, ale chciałam kupić coś takiego zamiast klasycznego przewijaka http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/80208652/ i http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40116070/ Biurko jest co prawda niższe niż przewijak, ale i większe, to pewnie dałoby radę wanienkę też na nim postawić i większe dziecko przewinąć, a do tego regału można różne kosze, półeczki, szufladki, szafki dokupić, na dole pewnie zabawki trzymać jak by się już bawiło klockami na podłodze.

Mebelki fajnie wygladaja, jesli myslisz, ze u was sie sprawdza, to dlaczego nie?
Ja tez nie mam typowo dzieciecych mebli, dokupowalam na biezaco, co mi sie przydawalo w danym czasie.
Ja mialam przewijak z wanienka pod przewijakiem. Fajna sprawa, ale gdzies tak max do roku, bo potem dziecko jest za duze. Pozniej uzywalam specjalnego siedzonka do duzej wanny i finito.
Dla mnie takie niskie nie sprawdziloby sie do przewijania, ale ja to ja

Trudno jest wybierac rzeczy, gdy jest sie mama po raz pierwszy - tu masz całkowitą rację - czytam, że dziecko powinno spać bez poduszki, a i kołderka czasem bywa niebezpieczna - zastanawiam się np, czy w ogóle nie zrezygnować z pościeli poza prześcieradłem i niech śpi w śpiworkach, bo się ani nie odkopie, ani nie przydusi....

Moje dziecko spalo bez poduszki i w spiworku prawie do dwoch lat, czasami okrywalam go jeszcze czyms zima.

Ja jestem z tych mam, ktore lubia rozne gadzety, niektore zupelnie sie bez tego obywaja - ja z takich gadżetów na pewno kupię monitor bezdechów - może będę matką wariatką, trudno....

Dla mnie monitor byl zbedny akurat

Matę pewnie kupimy, co do bujaczka to jakiś rehabilitant dziecięcy się wypowiadał, że za bardzo obciąża kręgosłup... No i mam karuzelkę już upatrzoną, nie kupuję na razie nic poza stertą ciuszków z second handów co dobrze jak się okazuje, że wcześniej nabyłam, bo teraz kicha.... A miałaś pojemnik na odpady toxyczne??? Bo się zastanawiam nad takim, co z pampersów kiełbaski robi Tylko cena tych wkładów porażająca.... Aaaaaa zakupy w necie mi zostają.... Może jak już TŻ wybierze limuzynę konkretną to raz pojadę zalookać...

mam na mysli taki bujaczek dla siedzacego prawie dziecka
http://allegro.pl/fisher-price-lezac...787885162.html
wiadomo, ze nie jest w nim przez caly czas, tylko, jak to bywa u takich dzieci - dosyc krotko, akurat jak musisz cos ugotowac lub cos zrobic. Lubilam go bardzo, bo moglam postawic w kuchni, maluszka w nim zapiac, a sama gotowac itp, a jednoczesnie miec Synka na oku.
nie widze tutaj problemu dla kregoslupa.

Karuzela fajna rzecz, najlepiej z melodyjka, ktora nie wnerwia rodzicow

Tak, kosz na pieluchy mialam i nie wyobrazam sobie zycia bez niego. Co prawda niektore mamy uwazaja, ze jednorazowe woreczki na pieluchy + normalny kosz na smieci jest ok, ale ja szczerze mowiac zawsze w takich domach pieluchy czulam, natomiast u mnie w domu nie.

Musicie sami przemyslec sobie i dokonac wyboru, co kupic, co wam bedzie potrzebne. Te wszystkie lezaczki, hustawki na poczatku tez nie beda potrzebne. Moze najpierw warto zorientowac sie, jakie jest wasze dziecko, jakie ma potrzeby i jakie wy macie jako rodzice , a na poczatek kupic tzw basic.

[AnnaVanDort]

Dzień dobry
Wow, mariolasl chyba spać nie możesz

Napisane przez nada13

było spoko ale jakiegoś lenia miałam i tak mi się nie chciało dobrze, że już po. Następny w czwartek. A u Ciebie były stepy, tak jak chciałaś? :d

Ja mam w środę i okazało się, że stepy są tylko w środę
Też miałam lenia, jeszcze zmęczyłam się bardziej niż zwykle, bo z jednego wydziału do drugiego musiałam dojść przez miasto w 15 minut, także byłam zmachana już na początku
Idziesz w czwartek?

[QUOTE=bolly93;37583821]

Napisane przez AnnaVanDort

U mnie z kosmetykami zależy - zawsze wolałam jeden droższy zamiast kilka tańszych. Ale ogólnie lubię przechowywać, czyścić te pudełka z kurzu, otwierać i się przyglądać, odkorkowywać perfumy i wąchać jak fetysz u jakiejś nienormalnej
Jeśli chodzi o inne rzeczy, to nadal trzymam listy od byłych, miśka od pierwszego byłego - tylko dlatego że był droższy, tak to nie ma żadnej wartości i nawet chciałam go na All wystawić. A i tak siedzi w ciemnym kącie szafy Zbieram książki, wielkim sentymentem darzę te, na które wydałam kupę kasy o tematyce ezoterycznej, twarde oprawy zazwyczaj. No i nadal mam niektóre zabawki z dzieciństwa, kucyki Pony, lalki, jakieś domki dla koników 5 maskotek na łóżku, ale reszta pochowana [COLOR="Silver"]

Ja z moimi kosmetykami do makijażu też tak mam
Lubię oglądać moje cienie i w głowie wymyślać już ciekawe zestawienia kolorystyczne

Hehe mamy tak samo

Napisane przez Tallan

Zaczyna mnie brać przeziębienie, a do środy wieczór muszę być absolutnie przytomna, sprawna i inne takie Nawet się dzisiaj na treningu nie przebrałam, żeby poćwiczyć bo nie miałam siły,aaaaaaaa...

Scarlett- fajny pomysł z mebelkami- nie trzeba będzie robić przemeblowania za 3 lata.

Dbaj o siebie Może bierz Gripex? Mnie pomagał jak zaczynało się choróbsko

Dziś na okienku idę do Biblioteki Wojewódzkiej się rozejrzeć

[fioleciasto]

Dzien dobry

ja dzisiaj znów czas na czytanie to raczej tylko w autobusie znajdę, ale to zawsze coś

[ewwwa]

Napisane przez fioleciasto

Mi szczerze mówiąc w ogóle się nie podobało Ale kiedyś kupiłam w promocyjnej cenie to chciałam przeczytać

Czyli tak jak myślałam

Napisane przez mariolasl

Zawsze mialam nadmiar kosmetykow, bo uwielbialam miec zapasy. Na szczescie zapasy juz zuzylam i teraz kupuje na biezaco. Czuje sie lepiej z takim minimalizmem. Mimo, iz bardzo staram sie nie zagracac mieszkania i kupowac tylko to, co naprawde potrzebne, to ciagle cos mi sie zbiera, a ze nie mam natury chomika, to mnie to okropnie meczy.

Ja kilka miesiecy temu zawzięłam sie i zaczęłam zużywać zapasy
I teraz jest rewelacyjnie! Kupuję raczej wszystko na bieżąco

Napisane przez AnnaVanDort

Mam właśnie na oczach Inglota, ale AMC 84



Też nie mogłam sama bym pewnie nie kupiła, ale wymieniłam się na całą ,,piątkę'' razem z cieniami to zaryzykowałam



Oby się powiodło



Farciara



U mnie z kosmetykami zależy - zawsze wolałam jeden droższy zamiast kilka tańszych. Ale ogólnie lubię przechowywać, czyścić te pudełka z kurzu, otwierać i się przyglądać, odkorkowywać perfumy i wąchać jak fetysz u jakiejś nienormalnej
Jeśli chodzi o inne rzeczy, to nadal trzymam listy od byłych, miśka od pierwszego byłego - tylko dlatego że był droższy, tak to nie ma żadnej wartości i nawet chciałam go na All wystawić. A i tak siedzi w ciemnym kącie szafy Zbieram książki, wielkim sentymentem darzę te, na które wydałam kupę kasy o tematyce ezoterycznej, twarde oprawy zazwyczaj. No i nadal mam niektóre zabawki z dzieciństwa, kucyki Pony, lalki, jakieś domki dla koników 5 maskotek na łóżku, ale reszta pochowana

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

A tak po za tym to zaraz idę spać Nada jak było na aerobiku?
Ja się zmęczyłam + wykłady, nic nie poczytam, zaraz lecę

Kosmetyki kolorowe to inna bajka! Mogłabym mieć ich naprawdę, naprawdę sporo
Ale powstrzymuję się

[Karen15]

Dzień dobry

[scarlett26]

Napisane przez Tallan

Zaczyna mnie brać przeziębienie, a do środy wieczór muszę być absolutnie przytomna, sprawna i inne takie Nawet się dzisiaj na treningu nie przebrałam, żeby poćwiczyć bo nie miałam siły,aaaaaaaa...

Scarlett- fajny pomysł z mebelkami- nie trzeba będzie robić przemeblowania za 3 lata.

No mam nadzieję właśnie...

Napisane przez mariolasl

Co do kosmetykow, to kupuje z roznych polek, niewazna jest cena, tylko czy mi sluza i jaki maja sklad, bo uzywam kosmetykow ekologicznych. Kiedys robilam zapasy tonami, teraz, jak juz pisalam, kupuje na biezaco.

Ksiazek rowniez potrafie sie pozbyc, szczegolnie tych, do ktorych juz nie wroce.

ksiazki wydaja sie byc ciekawe, chyba bede musiala ich poszukac


Mebelki fajnie wygladaja, jesli myslisz, ze u was sie sprawdza, to dlaczego nie?
Ja tez nie mam typowo dzieciecych mebli, dokupowalam na biezaco, co mi sie przydawalo w danym czasie.
Ja mialam przewijak z wanienka pod przewijakiem. Fajna sprawa, ale gdzies tak max do roku, bo potem dziecko jest za duze. Pozniej uzywalam specjalnego siedzonka do duzej wanny i finito.
Dla mnie takie niskie nie sprawdziloby sie do przewijania, ale ja to ja

Moje dziecko spalo bez poduszki i w spiworku prawie do dwoch lat, czasami okrywalam go jeszcze czyms zima.

Dla mnie monitor byl zbedny akurat

mam na mysli taki bujaczek dla siedzacego prawie dziecka
http://allegro.pl/fisher-price-lezac...787885162.html
wiadomo, ze nie jest w nim przez caly czas, tylko, jak to bywa u takich dzieci - dosyc krotko, akurat jak musisz cos ugotowac lub cos zrobic. Lubilam go bardzo, bo moglam postawic w kuchni, maluszka w nim zapiac, a sama gotowac itp, a jednoczesnie miec Synka na oku.
nie widze tutaj problemu dla kregoslupa.

Karuzela fajna rzecz, najlepiej z melodyjka, ktora nie wnerwia rodzicow

Tak, kosz na pieluchy mialam i nie wyobrazam sobie zycia bez niego. Co prawda niektore mamy uwazaja, ze jednorazowe woreczki na pieluchy + normalny kosz na smieci jest ok, ale ja szczerze mowiac zawsze w takich domach pieluchy czulam, natomiast u mnie w domu nie.

Musicie sami przemyslec sobie i dokonac wyboru, co kupic, co wam bedzie potrzebne. Te wszystkie lezaczki, hustawki na poczatku tez nie beda potrzebne. Moze najpierw warto zorientowac sie, jakie jest wasze dziecko, jakie ma potrzeby i jakie wy macie jako rodzice , a na poczatek kupic tzw basic.

Nie śpisz w nocy?
No więc chyba tak właśnie zrobimy, poza karuzelką na początek raczej nie kupię jakiś innych gadżetów. Mebelki, kosz na smrodki, 100 mln ciuchów, monitor (muszę go mieć, bo inaczej będę non stop siedzieć i sprawdzać czy oddycha).... Od tych melodyjek można czasem dostać rozstroju nerwowego.... Zwłaszcza jak słyszysz ją po raz milionowy danego dnia - TŻ lubi pobawić się elektroniką i wsadzał jakieś dodatkowe oporniki w zabawki grające swojego chrześniaka, bo zwariować szło jak się bawił... A tak grało dość ciuchutko i to miało ten dodatkowy plus, że nie mógł się wydzierać jak się bawi, bo nie słyszał wtedy.... Bardzo fajne sprzężenie zwrotne

[Ojoanna29]

wróciłam z pracy, idę spać, a jak się wyśpię to wezmę się za przegląd książek

[NibyNic]

Ja z mebli dzieciecych to mialam lozeczko - przewijak to taka nakladka na lozeczko, stojak pod wanienke taki metalowy co sie sklada jak suszarka na bielizne i chowałam pod łóżko, ale my mielismy niewiele miejsca no i syn byl w naszej sypialni wiec i monitor oddechu nie byl nam potrzebny - ja ze swojej strony polecam lozeczko z szuflada pod spodem
specjalnego pojemnika na brudne pieluchy nie mielismy - zuzytego pampersa pakowalam do paklanki i wynosilam od razu do zsypu
mata do zabawy na podlodze u nas sie zupelnie nie spawdzila, karuzela do lozeczka tez nie, za to lezaczek bujaczek jak najbardziej

czytam tego Czechowa - to opowiadania sa, ale takie smutne, ksiazka z dzieckiem na okladce tez byla smutna, jeszcze nie wiem co przeczytam jako biografie kobiety - "Katarzyna Wielka" moze byc?

[scarlett26]

Napisane przez NibyNic

Ja z mebli dzieciecych to mialam lozeczko - przewijak to taka nakladka na lozeczko, stojak pod wanienke taki metalowy co sie sklada jak suszarka na bielizne i chowałam pod łóżko, ale my mielismy niewiele miejsca no i syn byl w naszej sypialni wiec i monitor oddechu nie byl nam potrzebny - ja ze swojej strony polecam lozeczko z szuflada pod spodem
specjalnego pojemnika na brudne pieluchy nie mielismy - zuzytego pampersa pakowalam do paklanki i wynosilam od razu do zsypu
mata do zabawy na podlodze u nas sie zupelnie nie spawdzila, karuzela do lozeczka tez nie, za to lezaczek bujaczek jak najbardziej

czytam tego Czechowa - to opowiadania sa, ale takie smutne, ksiazka z dzieckiem na okladce tez byla smutna, jeszcze nie wiem co przeczytam jako biografie kobiety - "Katarzyna Wielka" moze byc?

Myślę, że pomimo pewnie dużego zmęczenia miałabym problem zasnąć z dzieckiem obok - na razie planujemy, że będzie spało w swoim pokoju, zresztą w sypialni z łózeczkiem mielibyśmy bardzo niewygodnie

Mieszkamy na 2 pietrze bez windy, więc latanie z każdą pieluchą do śmietnika odpada, a warto pewnie uniknąć gówienkowych zapachów w kuchni... A co do reszty to pewnie też od dziecka zależy i jego "temperameciku"

[NibyNic]

Kazdy zyje w swoich warunkach i rozne rzeczy sa mu potrzebne, po prostu napisalam jak bylo u mnie, ja mialam ograniczona bardzo przestrzen, ale przy tym takie plusy jak zsyp do śmieci na półpiętrze

[scarlett26]

Napisane przez NibyNic

Kazdy zyje w swoich warunkach i rozne rzeczy sa mu potrzebne, po prostu napisalam jak bylo u mnie, ja mialam ograniczona bardzo przestrzen, ale przy tym takie plusy jak zsyp do śmieci na półpiętrze

Na pewno wygodnie, mieszkamy tu ponad 2 lata, a ja wynosiłam śmieci może... raz??? 2 razy??? totalnie mi się nie chce.... TŻ lata i wywala. Ze zsypem na pewno wygodniej, tylko z segregowaniem pewnie gorzej wtedy.

[NibyNic]

Napisane przez scarlett26

Na pewno wygodnie, mieszkamy tu ponad 2 lata, a ja wynosiłam śmieci może... raz??? 2 razy??? totalnie mi się nie chce.... TŻ lata i wywala. Ze zsypem na pewno wygodniej, tylko z segregowaniem pewnie gorzej wtedy.

troche gorzej, choc to pewnie kwestia przyzwyczajenia, po prostu makulature, szklo i plastik od razu segregujemy i np pojemnik z plastikami wynosimy gdy jest pelny - ale to nie zalatuje odorkiem zadnym, natomiast te śmieci "komunalne" wrzucamy do kosza a potem z koszem idziemy do zsypu, na inaczej jest z tym co zaraz smierdzi - wlasnie kiedys pieluchy czy teraz opakowania po rybach na przykład

[mariolasl]

Napisane przez scarlett26

No mam nadzieję właśnie...



Nie śpisz w nocy?
No więc chyba tak właśnie zrobimy, poza karuzelką na początek raczej nie kupię jakiś innych gadżetów. Mebelki, kosz na smrodki, 100 mln ciuchów, monitor (muszę go mieć, bo inaczej będę non stop siedzieć i sprawdzać czy oddycha).... Od tych melodyjek można czasem dostać rozstroju nerwowego.... Zwłaszcza jak słyszysz ją po raz milionowy danego dnia - TŻ lubi pobawić się elektroniką i wsadzał jakieś dodatkowe oporniki w zabawki grające swojego chrześniaka, bo zwariować szło jak się bawił... A tak grało dość ciuchutko i to miało ten dodatkowy plus, że nie mógł się wydzierać jak się bawi, bo nie słyszał wtedy.... Bardzo fajne sprzężenie zwrotne

U mnie jest zawsze godzine wczesniej
Czytalam , a przed pojsciem do lozka zajrzalam, co slychac
Pomyslowy jest Twoj Maz , mysle, ze takie oporniki beda przydatne

Napisane przez scarlett26

Myślę, że pomimo pewnie dużego zmęczenia miałabym problem zasnąć z dzieckiem obok - na razie planujemy, że będzie spało w swoim pokoju, zresztą w sypialni z łózeczkiem mielibyśmy bardzo niewygodnie

Mieszkamy na 2 pietrze bez windy, więc latanie z każdą pieluchą do śmietnika odpada, a warto pewnie uniknąć gówienkowych zapachów w kuchni... A co do reszty to pewnie też od dziecka zależy i jego "temperameciku"

Zobaczysz, jak bedzie i czy ci sie bedzie chcialo wstawac do dziecka niekiedy co kilka minut. Mnie bylo wygodniej z lozeczkiem obok.

Madrze robisz, ze wstrzymujesz sie z kupowaniem gadzetow, bo kazde dziecko jest inne, jedno lubi to, inne co innego. Poobserwujesz dziecko, poznasz lepiej, to bedzie ci latwiej. Wiesz, ja mialam/mam dziecko ze specjalnymi potrzebami i kupowalam zabawki jeszcze pod innym katem, duzo czytalam, szukalam w sieci, a kazdy zakup byl bardzo przemyslany i mial czemus sluzyc, rozwijac jakas umiejetnosc, z ktora u Synka bylo gorzej itp. Antonio ma ACC i zespol Klinefeltera (XXY), urodzil sie tez w 31tc+6 dni.

Hitem byla ksiazeczka, ktora wkladalam do koszyka (bo na poczatku spal w takim koszyku, ktory moglam latwo przenosic z jednego pomieszczenia do drugiego), jedna strona byla bialo-czarna, a dla wiekszych dzieci kolorowa. Pewnie wiesz, ze najlepsze zabawki na poczatek sa wlasnie bialo-czarne, bo tak widza swiat maluszki. Tutaj np sa fajne gadzety

dobra, juz sie zamykam, bo o noworodkach iniemowlakach moge bez konca

------
Czytam "Kobiete, ktora porwal wiatr". Fajna

[AnnaVanDort]

Napisane przez ewwwa

Ja kilka miesiecy temu zawzięłam sie i zaczęłam zużywać zapasy
I teraz jest rewelacyjnie! Kupuję raczej wszystko na bieżąco


Kosmetyki kolorowe to inna bajka! Mogłabym mieć ich naprawdę, naprawdę sporo
Ale powstrzymuję się

Ja też się staram, ale mam dużo więcej mazideł niż miałabym używać wszystkie za jednym zamachem Właśnie pomalowałam się cieniem, którego nie używałam jakoś pół roku
A dużo masz pielęgnacji? Mnie to jakoś nie jara - jakiś balsam nawilżający, na rozstępy, peeling, krem do twarzy, do rąk i stóp i na tym się kończy No i tonik Ziaja i płyn do demakijażu Garnier - tanie a najlepsze

Napisane przez NibyNic

czytam tego Czechowa - to opowiadania sa, ale takie smutne, ksiazka z dzieckiem na okladce tez byla smutna, jeszcze nie wiem co przeczytam jako biografie kobiety - "Katarzyna Wielka" moze byc?

Masz może stare wydanie tego Czechowa z opowiadaniami?
Też jakieś tam mam, są genialne

[NibyNic]

Napisane przez AnnaVanDort

Ja też się staram, ale mam dużo więcej mazideł niż miałabym używać wszystkie za jednym zamachem Właśnie pomalowałam się cieniem, którego nie używałam jakoś pół roku
A dużo masz pielęgnacji? Mnie to jakoś nie jara - jakiś balsam nawilżający, na rozstępy, peeling, krem do twarzy, do rąk i stóp i na tym się kończy No i tonik Ziaja i płyn do demakijażu Garnier - tanie a najlepsze



Masz może stare wydanie tego Czechowa z opowiadaniami?
Też jakieś tam mam, są genialne

mam takie wydanie KLIK tzn mam z biblioteki

[scarlett26]

Napisane przez mariolasl

U mnie jest zawsze godzine wczesniej
Czytalam , a przed pojsciem do lozka zajrzalam, co slychac
Pomyslowy jest Twoj Maz , mysle, ze takie oporniki beda przydatne

Zobaczysz, jak bedzie i czy ci sie bedzie chcialo wstawac do dziecka niekiedy co kilka minut. Mnie bylo wygodniej z lozeczkiem obok.

Madrze robisz, ze wstrzymujesz sie z kupowaniem gadzetow, bo kazde dziecko jest inne, jedno lubi to, inne co innego. Poobserwujesz dziecko, poznasz lepiej, to bedzie ci latwiej. Wiesz, ja mialam/mam dziecko ze specjalnymi potrzebami i kupowalam zabawki jeszcze pod innym katem, duzo czytalam, szukalam w sieci, a kazdy zakup byl bardzo przemyslany i mial czemus sluzyc, rozwijac jakas umiejetnosc, z ktora u Synka bylo gorzej itp. Antonio ma ACC i zespol Klinefeltera (XXY), urodzil sie tez w 31tc+6 dni.

Hitem byla ksiazeczka, ktora wkladalam do koszyka (bo na poczatku spal w takim koszyku, ktory moglam latwo przenosic z jednego pomieszczenia do drugiego), jedna strona byla bialo-czarna, a dla wiekszych dzieci kolorowa. Pewnie wiesz, ze najlepsze zabawki na poczatek sa wlasnie bialo-czarne, bo tak widza swiat maluszki. Tutaj np sa fajne gadzety

dobra, juz sie zamykam, bo o noworodkach iniemowlakach moge bez konca

------
Czytam "Kobiete, ktora porwal wiatr". Fajna

Nie zamykaj się dzięki za linka, o widzeniu wiem i szukałam czegoś czarno- białego właśnie, ale niewiele znalazłam... chyba kupię taką książeczkę - mogliby jakąś karuzelę wyprodukować z zebrami, pandami, krowami itp, a nie te blade pastelowe misie, których dziecko nie widzi. Ja już kiedyś wrzucałam, że planuję taką wściekłokolorkową http://allegro.pl/fisher-price-karuz...769591842.html bo to też po niedługim czasie widziałam.

Bardzo pracowita z Ciebie Mamusia

Poza tym z innych zabawek to na razie się wstrzymam. Zastanawiam się też co jeszcze - mebelki, wózek, fotelik, prześcieradła, śpiworki, coś pod prześcieradło w razie potopu szwedzkiego, ciuszki, pieluchy to jasne. Nigdzie tylko nie ma sensownie napisane ile tych ciuchów z każdego rodzaju - nie chcę przestrzelić, ale z kolei TŻ myśli chyba zbyt optymistycznie, żeby dla dziecka prać raz w tygodniu (a my mamy pralkę na wsad chyba 9 czy 10 kg), ale tych ciuchów to wtedy chyba by trzeba mieć wory....
Zastanawiałam się też nad tymi wielorazowymi pieluchami, bo jednak 1,5 tony pampków z jednej takiej małej dupki, których nie ma jak przetworzyć to trochę ekologicznie boli.... Ale chyba ostatecznie chrzanię ekologię w tym względzie, bo wciąż się w g taplać.... I jak to składować aż do prania......
Prałaś w proszku czy płynie?
No i nie wiem co jeszcze - pewnie kosz na te pampki, monitor oddechu, jakieś kosmetyki, mleko, flachy, sterylizatory, podgrzewacz (będzie ze mnie wyrodna matka bo raczej się nie przekonam do karmienia cycem) i pewnie jakieś milion rzeczy drogeryjno - aptecznych....

[Karen15]

Ja jadę do okulisty dzisiaj i coś czuję, że będzie nowy wydatek

[scarlett26]

Napisane przez Karen15

Ja jadę do okulisty dzisiaj i coś czuję, że będzie nowy wydatek

No niestety drugi komplet oczu przeważnie tani nie jest...

A gdzię się Kacha podziewa? Chyba dawno jej nie było...

[keine_angst]

Czytam "Noce i dnie" i stwierdzam oficjalnie, że nie jest tak źle

[scarlett26]

Napisane przez keine_angst

Czytam "Noce i dnie" i stwierdzam oficjalnie, że nie jest tak źle

Pewnie, że nie, bo fajne

A ja nie mogę czytać, bo na niczym się nie mogę skupić, tak mnie strasznie noga boli.... W dodatku laptop mi się psuje i klikam z TŻtowego,a on zamula i nie mogę YT oglądać ani nic W nocy tak mnie bolała, że hopla dostawałam... I jeszcze brzuch - i w ogóle śmiesznie, bo śniło mi się, ze brzuch mnie boli i obudziłam się i okazało się, że faktycznie. No i w tym moim śnie TŻ stwierdził, że może coś z dzieckiem nie tak i jedziemy na dyżur, żeby zrobić usg. No i na usg jakiś lekarz mówi, że mam niedorozwój macicy, która ma tylko 2 cm i jest dojrzały, ale malusieńki dzieciaczek w środku i ze w sumie w kazdej chwili moze być poród. Ale jest tak malutki, że nawet nie wie czy żyje, bo serca nie widać. I wysłał nas do domu - w domu ja poszłam spać, a w tym czasie TŻ zrobił łóżeczko z pudełka od zapałek, pościel z chusteczek higienicznych, a z płatków kosmetycznych poszył takie tycie pampersiki Kuuuurde, męczą mnie te moje durnowate sny - przed ciążą śniło mi się coś raz na ruski rok, a teraz co najmniej raz w tygodniu i inwencja mojego mózgu poraża

[NibyNic]

Scarlet, alez Ty masz sny :szok:

[scarlett26]

Napisane przez NibyNic

Scarlet, alez Ty masz sny :szok:

No właśnie nie wiem, jakieś ciążowe rozmiękanie mózgu, czy co??? Nawet w nocy odpocząć nie można.... I ciągle mi się albo jakieś ciążowe sajgony śnią, albo jakieś masakry totalne, w rodzaju, że leżę na ziemi w lesie, nie mogę się ruszyć, a jakieś zwierzęta wygryzają mi brzuch

[mariolasl]

Napisane przez scarlett26

Nie zamykaj się dzięki za linka, o widzeniu wiem i szukałam czegoś czarno- białego właśnie, ale niewiele znalazłam... chyba kupię taką książeczkę - mogliby jakąś karuzelę wyprodukować z zebrami, pandami, krowami itp, a nie te blade pastelowe misie, których dziecko nie widzi. Ja już kiedyś wrzucałam, że planuję taką wściekłokolorkową http://allegro.pl/fisher-price-karuz...769591842.html bo to też po niedługim czasie widziałam.

Bardzo pracowita z Ciebie Mamusia

Poza tym z innych zabawek to na razie się wstrzymam. Zastanawiam się też co jeszcze - mebelki, wózek, fotelik, prześcieradła, śpiworki, coś pod prześcieradło w razie potopu szwedzkiego, ciuszki, pieluchy to jasne. Nigdzie tylko nie ma sensownie napisane ile tych ciuchów z każdego rodzaju - nie chcę przestrzelić, ale z kolei TŻ myśli chyba zbyt optymistycznie, żeby dla dziecka prać raz w tygodniu (a my mamy pralkę na wsad chyba 9 czy 10 kg), ale tych ciuchów to wtedy chyba by trzeba mieć wory....
Zastanawiałam się też nad tymi wielorazowymi pieluchami, bo jednak 1,5 tony pampków z jednej takiej małej dupki, których nie ma jak przetworzyć to trochę ekologicznie boli.... Ale chyba ostatecznie chrzanię ekologię w tym względzie, bo wciąż się w g taplać.... I jak to składować aż do prania......
Prałaś w proszku czy płynie?
No i nie wiem co jeszcze - pewnie kosz na te pampki, monitor oddechu, jakieś kosmetyki, mleko, flachy, sterylizatory, podgrzewacz (będzie ze mnie wyrodna matka bo raczej się nie przekonam do karmienia cycem) i pewnie jakieś milion rzeczy drogeryjno - aptecznych....

Wiesz, tak sobie mysle, ze ty uzdolniona jestes, to moglabys nawet poszyc rozne gadzety, wzorujac sie na tych firmowych, a zaoszczedzisz kupe kasy.
Ja mysle, ze pranie raz w tygodniu ciuchow dla dziecka, to bardzo optymistyczna wersja jest , faktycznie wtedy trzeba ich duzo. Nie kupuj duzo, szczegolnie tych malych, bo to tylko na kilka tygodni i zwyczajnie sie nie oplaca, juz lepiej czesto prac. To oczywiscie moj widzenia na ta sprawe. Pralam w ekologicznym proszku.
Tez myslalam o ekologicznych pieluchach, ale ja wiedzialam, ze bede wracac do pracy po pol roku, wiec nie moglam sobie wyobrazic niani, ktora chcialaby sie bawic w takie pieluchy. Niektore z moich kolezanek mialy i faktycznie sporo zaoszczedzily na pieluchach.
Pieluch, kosmetykow nie kupuj za duzo. Nie wiesz, jakie pieluchy podpasuja twojemu dziecku i tobie, np jedne maluszki zle reaguja na Pampersy, inne mamy skarza sie, ze Huggies sa dla nich za sztywne. Kosmetykow naprawde nie trzeba duzo, poczytaj sobie, ktore sie sprawdzaja. Ja np dlugo uzywalam tylko delikatnego mydla, jak najbardziej naturalnego, niczego do wody ani do smarowania. Na sucha skore to nawet zwykla oliwa starczy i krem do pupy w razie "w". Dla mnie bylo istotne, aby kosmetyki nie zawieraly szkodliwych chemikalii, nie byly tez perfumowane.
Jak bedziesz kupowac butelki, podgrzewacz itp, to najlepiej z jednej firmy, aby wszystko do siebie pasowalo. Z butelkami tez jest cyrk, bo nie kazda butelka, smoczek pasuje kazdemu dziecku. My mielismy kilka, bo moje dziecko jeszcze bylo niejadkiem i nie chcialo z kazdej pic , w koncu stanelo na Dr Brown's i naprawde nigdy nie mielismy kolki. To dosyc drogie butelki i troche zabawy podczas mycia (co np jest problemem dla innych mam, dla mnie akurat nie).

[scarlett26]

Napisane przez mariolasl

Wiesz, tak sobie mysle, ze ty uzdolniona jestes, to moglabys nawet poszyc rozne gadzety, wzorujac sie na tych firmowych, a zaoszczedzisz kupe kasy.
Ja mysle, ze pranie raz w tygodniu ciuchow dla dziecka, to bardzo optymistyczna wersja jest , faktycznie wtedy trzeba ich duzo. Nie kupuj duzo, szczegolnie tych malych, bo to tylko na kilka tygodni i zwyczajnie sie nie oplaca, juz lepiej czesto prac. To oczywiscie moj widzenia na ta sprawe. Pralam w ekologicznym proszku.
Tez myslalam o ekologicznych pieluchach, ale ja wiedzialam, ze bede wracac do pracy po pol roku, wiec nie moglam sobie wyobrazic niani, ktora chcialaby sie bawic w takie pieluchy. Niektore z moich kolezanek mialy i faktycznie sporo zaoszczedzily na pieluchach.
Pieluch, kosmetykow nie kupuj za duzo. Nie wiesz, jakie pieluchy podpasuja twojemu dziecku i tobie, np jedne maluszki zle reaguja na Pampersy, inne mamy skarza sie, ze Huggies sa dla nich za sztywne. Kosmetykow naprawde nie trzeba duzo, poczytaj sobie, ktore sie sprawdzaja. Ja np dlugo uzywalam tylko delikatnego mydla, jak najbardziej naturalnego, niczego do wody ani do smarowania. Na sucha skore to nawet zwykla oliwa starczy i krem do pupy w razie "w". Dla mnie bylo istotne, aby kosmetyki nie zawieraly szkodliwych chemikalii, nie byly tez perfumowane.
Jak bedziesz kupowac butelki, podgrzewacz itp, to najlepiej z jednej firmy, aby wszystko do siebie pasowalo. Z butelkami tez jest cyrk, bo nie kazda butelka, smoczek pasuje kazdemu dziecku. My mielismy kilka, bo moje dziecko jeszcze bylo niejadkiem i nie chcialo z kazdej pic , w koncu stanelo na Dr Brown's i naprawde nigdy nie mielismy kolki. To dosyc drogie butelki i troche zabawy podczas mycia (co np jest problemem dla innych mam, dla mnie akurat nie).

Szyć akurat nie umiem... Ciuszków kupiłam kilka nowych jak jeszcze sporadycznie bywałam w jakimś sklepie, całkiem sporo jeszcze przy okazji w second handach jak jeszcze nawet nie byłam w ciąży, no ale juz po poronieniu i wiedziałam, że będziemy się nadal starać.
Wymyśliłam że kupię paczkę Pampersów i Huggiesów na początek i zobaczę które będą lepsze, a zawsze TŻ może wyskoczyć i dokupić - z 1,5km od domu mamy hurtownię artykułów niemowlęcych. Z kosmetyków to myślę o emolientach, ale w sumie to nie wiem jeszcze.

Z flaszek to byliśmy na targach niemowlęcych i dostaliśmy tam Tommy Tipee czy jakoś tak - w sumie wyglądają na dość fajne, ale też nie wiem.

Zakup karocy to też będzie kolejna zagwostka, ale z tym niech się TŻ głowi, w końcu już się rwie do maratonów z pojazdem z napędem na jednego tatusia mechanicznego (ciekawe jak długo)...

A co do kasy - ojjjj pójdzie jej - zwłaszcza jeśli zdecydujemy się na poród w prywatnym szpitalu (we wszystkich w moim mieście albo się nie dostaje znieczulenia albo to loteria czy anestezjolog ma czas no i na położnictwie pracują baby z piekła rodem, jak czytam opinie w necie to mrożą krew w żyłach) i bankowanie krwi pępowinowej. No i te 1001 drobiazgów......

[Karen15]

Na szczęście nie muszę nosić okularów, ale w niedalekiej przyszłości już tak

[AnnaVanDort]

Napisane przez NibyNic

mam takie wydanie KLIK tzn mam z biblioteki

Aha Bo ja mam takie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/56207/wybor-opowiadan

Napisane przez scarlett26

No niestety drugi komplet oczu przeważnie tani nie jest...

A gdzię się Kacha podziewa? Chyba dawno jej nie było...

Nom, dawno

[Karen15]

Napisane przez AnnaVanDort

Aha Bo ja mam takie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/56207/wybor-opowiadan



Nom, dawno

Ale dzisiaj o 16:44 była aktywna