Mamusie majowo- czerwcowe 2014 :-)

[ZamyslonaRoztargniona]

Miminek u mojego synka w żłobku też wszystkie dzieci zakichane, kaszlące. Mój też. Codziennie boję się, że uwagę mi zwrócą, że dziecko w takim stanie oddaję, że nie przyjmą (jak w prywatnym) a tu nic. Dopiero ostatnio usłyszałam, jak opiekunka rodzicowi innego dziecka zwraca uwagę na kaszel. No ale to już kaszel gruźliczy był.
Z jednej strony katar i kaszel to nie choroba, a z drugiej miło by było, żeby zdrowe dzieci nie zarażały się od chorych.
Opiekunkom jest to na rękę. Jak się dzieciaki porządnie rozchorują, to miesiąc absencji murowany, czyli mniej roboty dla nich

[h0pe]

Ale nadgoniłyście z topikiem... az milo, ile ciekawych tematow!

Napisane przez Zytus

Witam z rana mamuski. Cieszę się że wczorajsze wizyty udane i mam nadzieje że kolejne takie też będą. Ja mam wizytę za tydzień i będę miała juz USG genetyczne, nie wiem kiedy to zleciało. Zastanawiam się jeszcze nad testem pappa i nie wiem robić czy nie.
Co do zwolnień, to ja jestem od poniedzialku i chyba zostane już do konca. 12 godzin na nogach to jednak za duzo dla mnie.

Napisane przez madziuuula

Ojej 12 godzin to rzeczywiście...
Co do testu pappa nie polecam. Miałam w pierwszej ciąży bo przeziernośc wyszła zła. I test pappa też kiepsko dużo poniżej normy dla wieku rodziców i stanu zdrowia, potem inne testy i całą ciąże podświadomy stres, usg z pomiarami genetycznymi do końca. A testy wyszły błędne poprostu bo są oparte na biochemii, ja miałam wczesniej plamienia, brałam wtedy duphaston, ginekolog genetyk mówiła że prawdopodobnie to wpłynęło na wyniki.

co do waszej pracy to oszczędzajcie się kobietki bo praca stojąca/na nogach tyle godzin nie służy ciąży. Wiadomo, jednemu nic nie będzie ale drugiemu zaszkodzi, życzę wam jak najlepiej babeczki ale ja uciekłam z takiej pracy - zero minut na siedzenie, co się oczytałam stalo sie faktem, dostalam plamien;/jak macie okazję by w domku odpoczywać to nie wahajcie się.

dziewczyny czytalam wiele sceptycznych opinii co do pappa, jesli sie nie myle to to tylko badania statystyczne, nie majace wiele wspolnego ze stanem faktycznym a jedynie obliczenia wielkości prawdopodobieństwa roznych chorób biorąc pod uwagę przeróżne dane.
mnie lekarz dal skierowanie zebym w 11 tygodniu sobie to zrobila ale nie na fundusz... i mam dylemat czy robic czy odlozyc te kase na cos pozyteczniejszego... rączka rączkę myje i polecił mi jakiegoś świetnego specjaliste ale przestrzegł 300-400 zł :OOO za pappa krew i usg te szczegółowe.
santom jesteś dla mnie ogromnie dobrym świadectwem i z ciekawoscią będę śledzić Wasze perypetie - przezywam to samo i dajesz mi ogromną nadzieję ! zwłaszcza, że jesteś o krok przede mną. Cieszę się, że wszystko idzie w dobrym kierunku i super że jesteś coraz radośniejsza i pogodnie i spokojnie myślisz o tej ciąży. tak trzymać! pozdrawiam ciepło

Napisane przez Seleniti

Hej Dziewoje :-*
Dzis w nocy wylądowałam w szpitalu z krwistymi plamieniami, ale Kropcio na swoim miejscu jest na szczęście ;-) mam nadzieję, że szybko wyjdę trzymajcie kciuki za nas :-*
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

no to ogromna ulga ze z kruszynką wszystko dobrze! musisz się oszczędzać, ja niedawno też trochę leżakowałam w szpitalu z powodu pamienia i szczerze powiem nie chcieli mnie wypuścić... po 9 dniach wyszlam na zadanie i do tej pory lezakuję w domu bo nie wiem jak ty ale ja okropnie źle znosiłam szpital - ilość stresu jaki tam mialam a jaki mam w domciu to jak 1 do 100. na pewno bedziesz musiala leżeć, bardzo się oszczędzać. Ale przynajmniej będziesz częściej z nami buziaki w brzusio! PS:pomodlę się za Ciebie i Twoją fasolkę.

Napisane przez madziuuula

Ze swoje strony polecam dobre usg i dobrego lekarza, my mieliśmy panią ginekolog-genetyk i za każdym razem badała poszczególne wymiary kończyn itd. Tyle że za dużo gadała bo co zobaczyła to mówiła, powiedziała mi o podwójnie owiniętej pępowinie od 32 tygodnia. No ale wiedzieliśmy, że ona taka szczera i że jakby mały chory był to by od razu powiedziała bez owijania w bawełnę.

Właśnie takiego specjalisty szukam.... coby mi sprawdzał na co krótejś wizycie skoro juz sie buli za nią a nie odsyłał do kolegi na kolejny niemały wydatek.

Napisane przez agus7ia

Ja narazie jestem na zwolnieniu, zlapalam jakies przeziebienie. Niestety mam strsujaca prace do ktorej musze daleko pociagami dojezdzac wiec w wole nie ryzykowac. Zwlaszcza ze to pierwsza i bardzo dlugo wyczekiwana ciaza

to kuruj sie kuruj herbatka, kołderka, pilocik i moment ci śpiczka wysuszy zwłaszcza że masz ciężką pracę, to jak tylko możesz dla dzieciaczka odpoczywać to jak najdłużej!

Napisane przez paulka0212

Ja pracuję 1na 1, 2na2 a ostatnio najczęściej na 2na1, ciężko jest po tych dwóch dniach a co dopiero kobieta w ciąży jak ma wytrzymać, tym bardziej że u Nas nie ma niestety opcji "siedzącej" itp tylko na nogach.
Postaram się wytrzymać jeszcze trochę, najchętniej do końca listopada to będę mieć 200zł więcej do wypłaty

biedna, rozumiem te stojące warunki i skoro chcesz jeszcze ten czas przemeczyc sie to kombinuj choć troszkę aby się nie forsować, stojąca praca mnie zaszkodziła i teraz niestety koszta dużo większe niż 200 zł. dlatego teraz przezornie ostrzegam was kobietki gdy widze jak musicie tyrać i nadwyrężać zdrowie za marne grosze... wszystkiego najlepszego i byle do uropu!

Napisane przez Gosiiaczek

LASKI ja poprosze o aputacje cycków tak mnie bola ze nawet niewiem jak spac moje naturalne sa pokazne a teraz to dojarka jestem serio macie tez tak bo mnie strasznie bola okladam sie poduszkami pomozcie co robic [COLOR="Silver"]

Niech Ci jaki chłop wymasuje ))) mówię ci coś tam daje

[Miminek]

Napisane przez dwakolory1

Witam.
Wczoraj byłam na wizycie. Na szczęście wszystko jest w najlepszym porządku. Okruszek ma 4 mm, pęcherzyk ciążowy 22 mm. Serduszko bije. Z usg wyszedł mi 7 tydzień, a wg miesiączki jestem 8. Lekarz powiedział że oby tak dalej. Jednak dał mi zwolnienie, ponieważ mam okropne mdłości i ciężko mi w pracy siedzieć. Dostałm też jakieś czopki, które niby mają pomóc na mdłości. lekarz powiedział że ciąża ma być przyjemnością, a nie męczarnią.

Super!!

Napisane przez asiulka_22

Miminek >>
mój dziadziu chorował na cukrzyce, co nieco wiem, możesz podesłąć linka na priv

Możesz podać mi na priv swojego maila, bo tak jak pisałam niestety nie jestem w stanie tej ankiety w całości wrzucić na ankietkę itd.
Za każdą pomoc będę ogromnie wdzięczna.

Napisane przez asiulka_22

super że wszytsko ok, ja mam wizyte w piątek. więc o 12:40 również porszę o kciukasy

już trzymam!!

Napisane przez Seleniti

Hej Dziewoje :-*
Dzis w nocy wylądowałam w szpitalu z krwistymi plamieniami, ale Kropcio na swoim miejscu jest na szczęście ;-) mam nadzieję, że szybko wyjdę trzymajcie kciuki za nas :-*

Pisz co u Was. Będę mocno trzymać za Was kciuki

Napisane przez santom

hej ho

nie bylo mnie, bo urzeduje teraz w Polandii wczoraj tez mialam wizyte i dzidzia wpasowala sie idealnie co do dnia wiec dzis mamy 9t4d ma juz 2.64cm, wiec podrosla niemalze centymetr w ciagu ostatniego tygodnia, wyszalala sie na weselu, lot samolotem nic a nic jej nie zaszkodzil rosnie sobie zdrowo i macha nozkami do mamy
Tz mial byc ze mna, a sie spoznil, bo lekarz z biegu mnie przyjal, wiec na dowcipne sie nie zalapal, ale jak doktorek uslyszal, ze tatus tez chcial zobaczyc dzidzie to posadzil mnie jeszcze raz na usg i zrobil przezbrzuszne, zeby tata tez mogl zobaczyc serduszko

pomiarow serduszka nie robil, bo powiedzial, ze nie bedzie niepotrzebnie nagrzewal, a najwazniejsze jest i tak, ze widac, ze bije nic sie nie odkleja, zadnych krwiakow nie ma stwierdzil, ze skoro juz przeskoczylam ten czas gdzie 2 poprzednie byly poronione to powoli mozna zaczac oddychac z ulga

objawy mam nadal, dzis 2x wstawala siku w nocy, a do tego strasznie zaczelo chciec mi sie pic i jest mi goraco, ale to tez normalne z tego co czytalam no wiec przemy do przodu, kolejne usg mam juz w norwegii 15 pazdziernika i to bedzie juz to z pomiarami mam dobre przeczucia i sie nie stresuje

To Twój bobas jest kolosem przy moim Bardzo się cieszę, że się dobrze rozwija. Ostatnio u nas same dobre wiadomości!

Napisane przez agus7ia

Ja mialam wizyte wczoraj i wszystko w jak najlepszym porzadku. fasolka ma 3,7 mm. Serduszka jeszcze nie bylo slychac, ale mam nadzieje, ze za tydzien juz bedzie. (...)
Ja narazie jestem na zwolnieniu, zlapalam jakies przeziebienie. Niestety mam strsujaca prace do ktorej musze daleko pociagami dojezdzac wiec w wole nie ryzykowac. Zwlaszcza ze to pierwsza i bardzo dlugo wyczekiwana ciaza

Brawo! I oszczędzaj się, teraz maluszek jest najważniejszy

Napisane przez VwVampirka

za wizytę. Ja też za dużo siedzę na internecie... co ja się naczytałam o pustych jajeczkach itp... Powinnyśmy mieć zakaz czytania o ciążach - fasolką wyszłoby to na zdrowie (...)
U znajomej w przedszkolu wprowadzili takie coś, że jak dziecko było chore, to dzwonili zaraz po rodziców, by je zabrali. Dużo rodziców na to narzekało, bo nie miało co zrobić z dziećmi, ale zdrowe dzieci mniej były narażone. Może warto by było porozmawiać z innymi rodzicami i u Was w przedszkolu wprowadzić taki pkt w regulaminie

To prawda, masz rację. Sam internet to może nie jest aż takie zło. Zależy jak się go używa. Ja zdaje się ostatnio bardzo źle go używałam bo służył mi jedynie do nakręcania się. Co do przedszkola to jestem na maksa wkuta bo tak jak pisałam dopiero w sobotę skończył brać antybiotyk a dzisiaj już znowu katar!!! Ja już nie mam siły!!

Rozumiem, że rodzice pracują i katarek nie jest powodem żeby rezygnować z przedszkola, ale do jasnej choinki silny kaszel i zielone gile moim zdaniem już tak.

Nikii

Kochane, tak jak pisałam- jeżeli jesteście w stanie pomóc mi z ankietami to proszę o maila na priv. Nie jestem w stanie w całości wrzucić ankiety na ankietkę dlatego muszę przesłać ją w pliku wordowskim. Za każdą pomoc bardzooooooo bardzooooo dziękuję.
Ankieta dotyczy cukrzycy.

Dzisiaj na obiad ogórkowa

[Nikii89]

Napisane przez dwakolory1

No i o to chodzi!!! Jak już półtora tygodnia nie krwawisz to myślę że już będzie dobrze. Mam taką nadzieję. Jak to mój lekarz zawsze mówi- MUSI BYĆ DOBRZE

Najlepiej to jeszcze będzie jak usłyszę i zobaczę że krwiak się wchłania

Seleniti mocna za Was. A co wychodzi na badaniach?? wiadomo z czego te krwawienie?

[Seleniti]

Napisane przez h0pe

no to ogromna ulga ze z kruszynką wszystko dobrze! musisz się oszczędzać, ja niedawno też trochę leżakowałam w szpitalu z powodu pamienia i szczerze powiem nie chcieli mnie wypuścić... po 9 dniach wyszlam na zadanie i do tej pory lezakuję w domu bo nie wiem jak ty ale ja okropnie źle znosiłam szpital - ilość stresu jaki tam mialam a jaki mam w domciu to jak 1 do 100. na pewno bedziesz musiala leżeć, bardzo się oszczędzać. Ale przynajmniej będziesz częściej z nami buziaki w brzusio! PS:pomodlę się za Ciebie i Twoją fasolkę.

:

Dziewczyny ! :-* nawet nie wiecie jak wielkie dajecie mi wsparcie, a to bardzo pomaga ;-)

I proszę Was oszczędzajcie się jak tylko się da, bo wystarczy tylko chwila, a może dojść do pogorszenia naszego pięknego stanu, czego żadnej z Was nie życzę.
I życzę Wam zdrowych ciąż, niech nasze fasolki rosną w siłę i rozwijają się wzorowo :-* trzymam kciuki za Was wszystkie :-*

Mam nadzieje że wyjdę stąd w piątek
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kasian86]

Witajcie dziewczyny
Mam nadzieję, że niedługo będę mogła do Was oficjalnie dołączyć póki co mam za sobą jeden test zrobiony dzisiaj rano, druga kreseczka wyszła blada, ale w sumie jestem przed terminem okresu (jeśli można mówić o jakiś terminach - rok od porodu jeszcze mi się nie uregulowało), więc dlatego pewnie kreska nie jest taka wyraźna, ale jest w pierwszej ciąży też na pierwszym teście wyszedł taki bladzioch, a teraz mam cudowną roczną córusię za parę dni zrobię kolejny test, mam nadzieję, że tym razem kreseczka będzie bardziej wyraźna

Póki co będę Was podczytywać a jak wszystko pójdzie dobrze to za jakieś dwa tygodnie pewnie najwcześniej wybiorę się do doktorka po więcej szczegółów póki co jeśli można mówić o jakimś terminie to z OM wychodzi mi 4.06

Widzę, że dolegliwości ciążowe już nieźle dają się we znaki ja już właściwie nie pamiętam jak to było, mimo, że to tak niedawno, bo wszystko co złe minęło w momencie gdy na świecie pojawiła się Hania pamiętam tylko doskonale to zniecierpliwienie na samym końcu, wrażenie, że całe życie już chodzę w tej ciąży (a Hania czekała z ewakuacją dokładnie do terminu) i okropną zgagę w ostatnich tygodniach
W 1 trymestrze nie miałam żadnych mdłości, jedyne dolegliwości to ciągłe zmęczenie, ziewanie i spanie w każdej pozycji przy każdej możliwej okazji mam nadzieję, że teraz będzie podobnie (o ile faktycznie się udało! ), tyle, że przy Hance spać się nie da w dzień, oj nie

Wszystkiego dobrego dla Was! i dużo uśmiechu

[Seleniti]

Napisane przez Nikii89

Najlepiej to jeszcze będzie jak usłyszę i zobaczę że krwiak się wchłania

Seleniti mocna za Was. A co wychodzi na badaniach?? wiadomo z czego te krwawienie?

Dziękuję ja za Was również mocno trzymam ;-)
Serduchowalismy z TŻtem bardzo przy tym uważając, jednak wcześniej bolał mnie brzuch i to tak jak na miesiączke. Podejrzewam, że krew już zalegała, a serducho tylko to przyspieszylo. Sa to tylko moje podejrzenia, mam nadzieję ze to wlasnie od serduszkowania i ze to nic poważniejszego
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[VwVampirka]

Napisane przez kasian86

Witajcie dziewczyny
Mam nadzieję, że niedługo będę mogła do Was oficjalnie dołączyć póki co mam za sobą jeden test zrobiony dzisiaj rano, druga kreseczka wyszła blada, ale w sumie jestem przed terminem okresu (jeśli można mówić o jakiś terminach - rok od porodu jeszcze mi się nie uregulowało), więc dlatego pewnie kreska nie jest taka wyraźna, ale jest w pierwszej ciąży też na pierwszym teście wyszedł taki bladzioch, a teraz mam cudowną roczną córusię za parę dni zrobię kolejny test, mam nadzieję, że tym razem kreseczka będzie bardziej wyraźna
...

Witam

[Seleniti]

Witaj kasian86:-*

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[wiola883]

Napisane przez Seleniti

Hej Dziewoje :-*
Dzis w nocy wylądowałam w szpitalu z krwistymi plamieniami, ale Kropcio na swoim miejscu jest na szczęście ;-) mam nadzieję, że szybko wyjdę trzymajcie kciuki za nas :-*
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

trzymam mocno kciuki wszystko bedzie dobrze

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------

wczoraj mialam wrzucic zdjecie ale niemialam jak bo wykopki mialam a potem padlam ze zmeczenia , wstawie puzniej . dziekuje dziewczyny za pozytywne wsparcie
wszystkim mama co mialy wizyty i dobrze wszytko to gratulacje

[Nikii89]

Napisane przez kasian86

Witajcie dziewczyny
Mam nadzieję, że niedługo będę mogła do Was oficjalnie dołączyć póki co mam za sobą jeden test zrobiony dzisiaj rano, druga kreseczka wyszła blada, ale w sumie jestem przed terminem okresu (jeśli można mówić o jakiś terminach - rok od porodu jeszcze mi się nie uregulowało), więc dlatego pewnie kreska nie jest taka wyraźna, ale jest w pierwszej ciąży też na pierwszym teście wyszedł taki bladzioch, a teraz mam cudowną roczną córusię za parę dni zrobię kolejny test, mam nadzieję, że tym razem kreseczka będzie bardziej wyraźna

Póki co będę Was podczytywać a jak wszystko pójdzie dobrze to za jakieś dwa tygodnie pewnie najwcześniej wybiorę się do doktorka po więcej szczegółów póki co jeśli można mówić o jakimś terminie to z OM wychodzi mi 4.06

Widzę, że dolegliwości ciążowe już nieźle dają się we znaki ja już właściwie nie pamiętam jak to było, mimo, że to tak niedawno, bo wszystko co złe minęło w momencie gdy na świecie pojawiła się Hania pamiętam tylko doskonale to zniecierpliwienie na samym końcu, wrażenie, że całe życie już chodzę w tej ciąży (a Hania czekała z ewakuacją dokładnie do terminu) i okropną zgagę w ostatnich tygodniach
W 1 trymestrze nie miałam żadnych mdłości, jedyne dolegliwości to ciągłe zmęczenie, ziewanie i spanie w każdej pozycji przy każdej możliwej okazji mam nadzieję, że teraz będzie podobnie (o ile faktycznie się udało! ), tyle, że przy Hance spać się nie da w dzień, oj nie

Wszystkiego dobrego dla Was! i dużo uśmiechu

Witaj

Napisane przez Seleniti

Dziękuję ja za Was również mocno trzymam ;-)
Serduchowalismy z TŻtem bardzo przy tym uważając, jednak wcześniej bolał mnie brzuch i to tak jak na miesiączke. Podejrzewam, że krew już zalegała, a serducho tylko to przyspieszylo. Sa to tylko moje podejrzenia, mam nadzieję ze to wlasnie od serduszkowania i ze to nic poważniejszego
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jeśli badania wyszły OK to nie ma co martwić
Pewnie chcą zostawić Cię na obserwację i za niedługo wyjdziesz

[Seleniti]

Napisane przez Nikii89

Witaj



Jeśli badania wyszły OK to nie ma co martwić
Pewnie chcą zostawić Cię na obserwację i za niedługo wyjdziesz

Mam nadzieję, że badania wyjdą dobrze :-D bo nie mam zamiaru tu dlugo siedziec, może uda się wyjść po jutrzejszym USG, a jak nie to jakos wytrzymam byleby mnie w piątek wypisali

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[h0pe]

Napisane przez Seleniti

Mam nadzieje że wyjdę stąd w piątek
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

u nas na oddziale smutna rzczywistosc wskazywala na to, ze trzymaja przynajmniej tydzien, domyslalysmy sie ze to dlatego , ze nfz wyplaca szpitalowi kaske dopiero za tygodniowy pobyt pacjenta.. u mnie usg bylo wporzadku ale trzymali mnie pod pretekstem hcg ktore nie przyrastalo zadowalajaco, ale wyszlam ze szpitala i specjalista do ktorego sie udalam nawet nie bral pod uwage bety. takze badz czujna na machlojki, bo dla nich mozesz lezec nawet do konca ciazy o samych lekach ktore moglabys przyjmowac w domu co do "serduchowania" - jesli masz na mysli seks, to ja jak wyszlam ze szpitala to ten specjalista zabronil mi tego do konca 1 trymestru. Powiedzial ze seks i toksoplazmoza to u niego na oddziale dwa najczestrze powody poronien... oczywiscie nie chcę być złym doradcą ani cię demotywować czy jakkolwiek wplywac na Twoje decyzje, próbuje tylko podzielic się swoimi doświadczeniami i wiedzą dla własnego spokoju
buziak i nie zrywaj się!

kasian86
witaj , kochana wszystko wskazuje na to ze zafaslkowana jesteś, blade kreski raczej są pewniakami buziaki

[Magdi555]

Witajcie

Ja nie mam weny do pisania, bo aktualnie zmagam się z chorobą synka, także Miminku (dobrze kojarzę, Twój Synek chory?)wiem co czujesz Podczytuję Was i mocno trzymam kciuki za każdą fasolkę, za każdą wizytę Gratuluję wszystkich dobrych wieści - zwłaszcza Tobie Miminku A Ty Seleniti dbaj o siebie - i wracajcie szybko ze szpitala

Ja mam wizytę dopiero za tydzień - już się doczekać nie umiem
Martwię się, bo od wczoraj mam opryszczkę na ustach No, ale starm się nie świrować, bo to nic dobrego nie przyniesie.

Witam nowe Mamusie! Dużo nas -Fajnie

[madziuuula]

Napisane przez Nikii89

Madziula dzięki za pamięć ale USG mam jutro na 13.30 .

Oj przepraszam, zakręciłam

Napisane przez h0pe

dziewczyny czytalam wiele sceptycznych opinii co do pappa, jesli sie nie myle to to tylko badania statystyczne, nie majace wiele wspolnego ze stanem faktycznym a jedynie obliczenia wielkości prawdopodobieństwa roznych chorób biorąc pod uwagę przeróżne dane.
mnie lekarz dal skierowanie zebym w 11 tygodniu sobie to zrobila ale nie na fundusz... i mam dylemat czy robic czy odlozyc te kase na cos pozyteczniejszego... rączka rączkę myje i polecił mi jakiegoś świetnego specjaliste ale przestrzegł 300-400 zł :OOO za pappa krew i usg te szczegółowe.

Właśnie takiego specjalisty szukam.... coby mi sprawdzał na co krótejś wizycie skoro juz sie buli za nią a nie odsyłał do kolegi na kolejny niemały wydatek.

Ojoj usg w 13 tygodniu jest obowiązkowe z nfz, chyba lekarz chce cię naciagnąć... I dopiero jak coś wyjdzie nie tak to skierowanie na pappa ewentualnie, a jak masz w rodzinie jakieś niebezpieczeństwo genetyczne to tez za darmo...
W ogóle najlepiej to robić w szpitalu w poradni genetycznej...

Ja szukałam ginekologa położnika genetyka

Napisane przez kasian86

Witajcie dziewczyny
Mam nadzieję, że niedługo będę mogła do Was oficjalnie dołączyć póki co mam za sobą jeden test zrobiony dzisiaj rano, druga kreseczka wyszła blada, ale w sumie jestem przed terminem okresu (jeśli można mówić o jakiś terminach - rok od porodu jeszcze mi się nie uregulowało), więc dlatego pewnie kreska nie jest taka wyraźna, ale jest w pierwszej ciąży też na pierwszym teście wyszedł taki bladzioch, a teraz mam cudowną roczną córusię za parę dni zrobię kolejny test, mam nadzieję, że tym razem kreseczka będzie bardziej wyraźna

Witaj
Podziwiam przy roczniaku zdecydowałaś się na kolejne, ja wolałam odczekać pół roku aż się młody rozchodzi po schodach

Napisane przez Seleniti

Mam nadzieję, że badania wyjdą dobrze :-D bo nie mam zamiaru tu dlugo siedziec, może uda się wyjść po jutrzejszym USG, a jak nie to jakos wytrzymam byleby mnie w piątek wypisali

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

U nas w szpitalu trzymają 3 doby bo wtedy nfz zwraca im kase

[Seleniti]

Napisane przez h0pe

u nas na oddziale smutna rzczywistosc wskazywala na to, ze trzymaja przynajmniej tydzien, domyslalysmy sie ze to dlatego , ze nfz wyplaca szpitalowi kaske dopiero za tygodniowy pobyt pacjenta.. u mnie usg bylo wporzadku ale trzymali mnie pod pretekstem hcg ktore nie przyrastalo zadowalajaco, ale wyszlam ze szpitala i specjalista do ktorego sie udalam nawet nie bral pod uwage bety. takze badz czujna na machlojki, bo dla nich mozesz lezec nawet do konca ciazy o samych lekach ktore moglabys przyjmowac w domu co do "serduchowania" - jesli masz na mysli seks, to ja jak wyszlam ze szpitala to ten specjalista zabronil mi tego do konca 1 trymestru. Powiedzial ze seks i toksoplazmoza to u niego na oddziale dwa najczestrze powody poronien... oczywiscie nie chcę być złym doradcą ani cię demotywować czy jakkolwiek wplywac na Twoje decyzje, próbuje tylko podzielic się swoimi doświadczeniami i wiedzą dla własnego spokoju
buziak i nie zrywaj się!

Dobrze wiedzieć, dziękuję ;-) bo nie mam zamiaru tu siedzieć długo, a jak nie to się wypisze na własne żądanie, bo nie mam juz plamień i brzuch mnie też nie boli, a leżeć mogę w domu przecież ;-) myślę, że jutro wszystko się wyjaśni, a w razie w to ja się nie dam
Wiem, że będzie celibacik i wiedzialam to już jak zaczęłam krwawić, zdrowie Kropcia najważniejsze ;-)


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[agus7ia]

Kasian witaj


Dziewczyny czy ta pogoda nie daje sie wam we znaki. Mnie tak potwornie boli glowa, ze nie jestem w stanie z lozka wstac. Caly dzien dzisiaj przeleniuchowalam
zaczyna mi sie to podobac

[VwVampirka]

A ja znowu się modliłam do posejdona
A już myślałam, że dziś się w miarę dobrze czuję, a tu widocznie tak już będę miała...
no i za tydzień o tej porze znowu idę do gina... w porze modłów
Wogle, to coś szybko chciał mnie widzieć... niby wszystko ok, a tu kolejna wizyta po tygodniu (z nfz)

[Miminek]

Napisane przez Magdi555

Witajcie

Ja nie mam weny do pisania, bo aktualnie zmagam się z chorobą synka, także Miminku (dobrze kojarzę, Twój Synek chory?)wiem co czujesz Podczytuję Was i mocno trzymam kciuki za każdą fasolkę, za każdą wizytę Gratuluję wszystkich dobrych wieści - zwłaszcza Tobie Miminku A Ty Seleniti dbaj o siebie - i wracajcie szybko ze szpitala

Ja mam wizytę dopiero za tydzień - już się doczekać nie umiem
Martwię się, bo od wczoraj mam opryszczkę na ustach No, ale starm się nie świrować, bo to nic dobrego nie przyniesie.

Witam nowe Mamusie! Dużo nas -Fajnie

Dobrze kojarzysz jestem załamana jego stanem zdrowia. 2 dni w przedszkolu i katar do pasa Umówiłam nas już do homeopaty na 08.10. To moja (a właściwie jego) ostatnia deska ratunku.
W ogóle dzisiaj zapowiada się ciężka noc bo jak katar to wiadomo, że Radek będzie spał z nami i pewnie znowu mnie piernik mały zarazi.

Ja szczerze mówiąc już martwię się na zapas jak to będzie jak się maluch urodzi (w sensie zarażania). Bo jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić A Twój Synuś w jakim stanie??

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:46 ----------

Napisane przez VwVampirka

A ja znowu się modliłam do posejdona
A już myślałam, że dziś się w miarę dobrze czuję, a tu widocznie tak już będę miała...

[Magdi555]

Napisane przez Miminek

Dobrze kojarzysz jestem załamana jego stanem zdrowia. 2 dni w przedszkolu i katar do pasa Umówiłam nas już do homeopaty na 08.10. To moja (a właściwie jego) ostatnia deska ratunku.
W ogóle dzisiaj zapowiada się ciężka noc bo jak katar to wiadomo, że Radek będzie spał z nami i pewnie znowu mnie piernik mały zarazi.

Ja szczerze mówiąc już martwię się na zapas jak to będzie jak się maluch urodzi (w sensie zarażania). Bo jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić A Twój Synuś w jakim stanie??

Inhalujesz małego? U nas inhalacje na katar dużo dają Podajesz tran? Nam lekarz zalecił probiotyk przez 2 tygodnie, ze względu na przedszkole. Ja jeszcze mam w planach odrobaczyć Go, bo robactwo też obniża odporność.
Kubusia za to strasznie kaszel męczy Teraz już mokry, ale przez 3 dni był suchy i bardzo męczący Nocki są straszne, bo co chwilę wstaję do Niego, a na koniec i tak u nas ląduje Dobrze, że po sinecodzie mu kaszle ustępuje bo chyba by się udusił Miał też problem z oczami, ale to szybko ustąpiło. Mam nadzieję, że do poniedziałku wszystko minie
Zdrówka Wam życzę
Też martwię się co to będzie po narodzinach...czy nie będzie znosił wszystkiego

[h0pe]

Napisane przez Magdi555

Ja mam wizytę dopiero za tydzień - już się doczekać nie umiem
Martwię się, bo od wczoraj mam opryszczkę na ustach No, ale starm się nie świrować, bo to nic dobrego nie przyniesie.

no to musisz o tym poinformowac gina, choc dopoki jest tylko na ustach to nie jest groźna. Gorzej ponoć jak przeniesie sie w okolice innych warg ale tejkit izi będzie dobrze. mnie ta pinda dopada co kwartał, średnio 3-4 razy w roku więc na bank w ciąży sie pojawi. ostatnio szybko pomógł mi na nią maxibiotic/tribiotic, polecam, ale przy ciąży na pewno trzebaby skonsultowac go z lekarzem ewentualnie poprosic o cos skutecznego. poki co kontroluj zeby nie przenieść. Np myślę że ręcznik do buzi osobny, niż do reszty ciała w tym rąk. pozdrawiam

Napisane przez VwVampirka

A ja znowu się modliłam do posejdona
A już myślałam, że dziś się w miarę dobrze czuję, a tu widocznie tak już będę miała...
no i za tydzień o tej porze znowu idę do gina... w porze modłów
Wogle, to coś szybko chciał mnie widzieć... niby wszystko ok, a tu kolejna wizyta po tygodniu (z nfz)

no ja bym sie cieszyla ze znow fasolke zobaczę na pewn wszstko ok nie doszukuj się mamuśka

[kasian86]

Dzięki kochane za miłe powitanie

Napisane przez h0pe

kasian86
witaj , kochana wszystko wskazuje na to ze zafaslkowana jesteś, blade kreski raczej są pewniakami buziaki

No na to liczę przy Hani też na pierwszym teście miałam bladą drugą krechę, dokładnie tak jak teraz, więc liczę na to, że maluszek się zadomowił mam jednak obawy i problem z radością, bo od soboty jestem mocno przeziębiona (widzę, że to norma u wszystkich prawie... ) i boję się czy to nie będzie miało wpływu na dalszy obrót spraw, że tak powiem.. miałam temp powyżej 38 i zamiast lepiej porobiło się coraz gorzej, więc dziś z rana się wybrałam do lek rodzinnej i wiecie co mi powiedziała jak ją poinformowałam o dwóch kreskach na teście? Że dzieci się planuje w okresie jak nie ma przeziębień........... wszystko mi opadło w tym momencie... a i że jeśli jednak bym nie była w TEJ ciąży to mam się zaszczepić przeciw grypie wcześniej a na chorobę zapisała mi wapno i miód i mam dużo odpoczywać - taaaaa....

Napisane przez madziuuula

Witaj
Podziwiam przy roczniaku zdecydowałaś się na kolejne, ja wolałam odczekać pół roku aż się młody rozchodzi po schodach

Wiem, że to wyzwanie szczególnie przy takiej ruchliwej pannie jak Hania, ale chcieliśmy z mężem niewielką różnicę wieku między dziećmi (i po cichu liczę na drugą córkę ). No i inna kwestia, że mieszkamy póki co z moimi rodzicami i w najbliższym czasie pewnie się to nie zmieni, więc jako tako pomoc będziemy mieli w razie czego no i obawiam się, że później moglibyśmy się już nie zdecydować

Magdi i Miminku też się łączę w bólu, bo córa też choruje razem ze mną, w poniedziałek od razu się wybrałyśmy do lekarza, bo mała miała w marcu zapalenie płuc, które się wzięło z głupiego wydawałoby się kataru i teraz trochę panikuję przy każdym kichnięciu nie mówiąc o tym, że urodziła się z zapaleniem płuc, którego do dzisiaj nie potrafię wytłumaczyć także mając rok i 10 dni przechodziła to już dwa razy ale u niej widać już znaczną poprawę (tfu tfu), w nocy już ładnie śpi, więc chyba idziemu ku dobremu, czego i Wam życzę

[Miminek]

Napisane przez kasian86

Magdi i Miminku też się łączę w bólu, bo córa też choruje razem ze mną, w poniedziałek od razu się wybrałyśmy do lekarza, bo mała miała w marcu zapalenie płuc, które się wzięło z głupiego wydawałoby się kataru i teraz trochę panikuję przy każdym kichnięciu nie mówiąc o tym, że urodziła się z zapaleniem płuc, którego do dzisiaj nie potrafię wytłumaczyć także mając rok i 10 dni przechodziła to już dwa razy ale u niej widać już znaczną poprawę (tfu tfu), w nocy już ładnie śpi, więc chyba idziemu ku dobremu, czego i Wam życzę

Oooo to widzę, że nasze maluchy mają podobnie. Radek na zapalenie płuc chorował mają troszkę ponad miesiąc a zaczęło się od katarku. Katarek w zapalenie oskrzeli przeobraził się w ciągu dnia potem około 6 msc życia jakoś chorowanie zatrzymało się do momentu kiedy skończył 1,5 roku. Od tego czasu średnio co 3 msc coś. A od czasu przedszkola jest cały czas nieustannie chory. I ja mam tak jak Ty. Kiedy widzę katar spodziewam się najgorszego bo to najgorsze przychodzi bardzo szybko (obturacyjne zapalenie oskrzeli). Ja również życzę zdrówka!
Btw widzę, że jesteś spod Poznania ja mieszkam ok 40km od Poznania. No i studiuję w Pń.

Napisane przez Magdi555

Inhalujesz małego? U nas inhalacje na katar dużo dają Podajesz tran? Nam lekarz zalecił probiotyk przez 2 tygodnie, ze względu na przedszkole. Ja jeszcze mam w planach odrobaczyć Go, bo robactwo też obniża odporność.
Kubusia za to strasznie kaszel męczy Teraz już mokry, ale przez 3 dni był suchy i bardzo męczący Nocki są straszne, bo co chwilę wstaję do Niego, a na koniec i tak u nas ląduje Dobrze, że po sinecodzie mu kaszle ustępuje bo chyba by się udusił Miał też problem z oczami, ale to szybko ustąpiło. Mam nadzieję, że do poniedziałku wszystko minie
Zdrówka Wam życzę
Też martwię się co to będzie po narodzinach...czy nie będzie znosił wszystkiego

Tranu nie podaję bo Radek go nie cierpi (żadnego ze smaków). Dzisiaj Tż kupił Sambucol, cebionmulti i acidolac baby a do noska Nasic kids (chociaż z nim uważam bo ma xylometazolin, który silnie uzależnia). Inhalujemy go już 2 tydzień z tym, że teraz "tylko" 2 razy dziennie (Pulmicort + ventolin). Nebulizator to nasz przyjaciel ostatanio...
Tak jak pisałam, w sobotę skończył antybiotyk który brał przez 10 dni a dzisiaj znowu katar. Pochlastać się można. Mam tylko nadzieję, że na sterydzie z kataru nie zrobi się nic gorszego (w sumie nie powinno). Wam również powrotu do zdrowia!

[pomarancza24]

Napisane przez Seleniti

Hej Dziewoje :-*
Dzis w nocy wylądowałam w szpitalu z krwistymi plamieniami, ale Kropcio na swoim miejscu jest na szczęście ;-) mam nadzieję, że szybko wyjdę trzymajcie kciuki za nas :-*
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Trzymam bardzo,bardzo mocno!
H

Napisane przez agus7ia

Seleniti trzymam kciuki, zeby wszystko bylo w porzadku.


Ja mialam wizyte wczoraj i wszystko w jak najlepszym porzadku. fasolka ma 3,7 mm. Serduszka jeszcze nie bylo slychac, ale mam nadzieje, ze za tydzien juz bedzie. Dziewczyny te ktore po wizycie super, ze wszystko jest ok, Te ktore sa przed wizyta tzymam kciuki


Ja narazie jestem na zwolnieniu, zlapalam jakies przeziebienie. Niestety mam strsujaca prace do ktorej musze daleko pociagami dojezdzac wiec w wole nie ryzykowac. Zwlaszcza ze to pierwsza i bardzo dlugo wyczekiwana ciaza

Super że wszystko dobrze po wizycie

Napisane przez Gosiiaczek

No aleci slodko powiedzial no i gratulacje

LASKI ja poprosze o aputacje cycków tak mnie bola ze nawet niewiem jak spac moje naturalne sa pokazne a teraz to dojarka jestem serio macie tez tak bo mnie strasznie bola okladam sie poduszkami pomozcie co robic

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------


Wracaj silniejsza******Seleniti

Mnie strasznie sutki bolą, nie mogę się nawet dotknąć. ..

[kasian86]

Napisane przez Miminek

Oooo to widzę, że nasze maluchy mają podobnie. Radek na zapalenie płuc chorował mają troszkę ponad miesiąc a zaczęło się od katarku. Katarek w zapalenie oskrzeli przeobraził się w ciągu dnia potem około 6 msc życia jakoś chorowanie zatrzymało się do momentu kiedy skończył 1,5 roku. Od tego czasu średnio co 3 msc coś. A od czasu przedszkola jest cały czas nieustannie chory. I ja mam tak jak Ty. Kiedy widzę katar spodziewam się najgorszego bo to najgorsze przychodzi bardzo szybko (obturacyjne zapalenie oskrzeli). Ja również życzę zdrówka!
Btw widzę, że jesteś spod Poznania ja mieszkam ok 40km od Poznania. No i studiuję w Pń.

Wiesz ja się pocieszam, że mój brat też podobno tak chorował w dzieciństwie a teraz od dawien dawna chyba nawet kataru nie miał, więc mam nadzieję, że i u nas to nie będzie miało wpływu na później no i że zapalenie płuc i inne zapalenia nas jednak już ominą na dobre
Swoją drogą zwariować można - mała kichnie a ja już nas umawiam do lekarza

No ja teraz od niedawna jestem spod Poznania od lutego dokładnie, bo się przeprowadziliśmy do miasta rodzinnego, wcześniej prawie 8 lat (studia i po studiach) mieszkaliśmy w Poznaniu, a Hanka przyszła na świat na Polnej teraz mam do Poznania 80km, ale zamierzam jeździć do tego samego lekarza co przy pierwszej ciąży, bo był cudowny no i nie ukrywam, że tęsknie za Poznaniem ale podjęliśmy decyzję o przeprowadzce ze względu na dobro Hani - postanowiłam zrezygnować z pracy (której nie lubiłam btw i w której spędzałam 10 godzin dziennie już z dojazdami) i zostać w domu z Hanią jakiś czas, a żebyśmy mogli to pociągnąć finansowo musieliśmy wynająć nasze mieszkanie. No i tak wylądowaliśmy u rodziców no ale coś za coś, przynajmniej Hania ma mamę w domu

Napisane przez Miminek

Tranu nie podaję bo Radek go nie cierpi (żadnego ze smaków). Dzisiaj Tż kupił Sambucol, cebionmulti i acidolac baby a do noska Nasic kids (chociaż z nim uważam bo ma xylometazolin, który silnie uzależnia). Inhalujemy go już 2 tydzień z tym, że teraz "tylko" 2 razy dziennie (Pulmicort + ventolin). Nebulizator to nasz przyjaciel ostatanio...
Tak jak pisałam, w sobotę skończył antybiotyk który brał przez 10 dni a dzisiaj znowu katar. Pochlastać się można. Mam tylko nadzieję, że na sterydzie z kataru nie zrobi się nic gorszego (w sumie nie powinno). Wam również powrotu do zdrowia!

My dajemy Hani Omege DHA, okropne to, ale jakoś zjada
A teraz poza syropem na kaszel i kroplami do nosa mała dostaje Lipomal. Nasicu też się boję, bo ja się kiedyś uzależniłam od xylometazoliny i wiem jak to jest ale kropiliśmy tym przez dwa dni przed pójściem do lekarza i muszę przyznać, że chyba dzięki temu mogła zasnąć

Napisane przez pomarancza24

Mnie strasznie sutki bolą, nie mogę się nawet dotknąć. ..

Dziewczyny pocieczcie się, że niektóre baby (np ja ) chcą żeby sutki rozbolały za jakiś czas tzn żeby ciąża się potwierdziła ze wszystkimi konsekwencjami
A tak poważnie to współczuję bardzo to chyba minie lada moment, bo ja nie przypominam sobie żeby mnie bolały aż tak w 2 czy 3 trymestrze

[8mouse3]

Jestem po wizycie...i mam L4 Serduszko bije, zarodek się rozwija ( wychodzi na 7 tydzień ), ale pojawił się mały krwiaczek. Bejbuś ma 1,19 cm, a z tego co porównuje krwiaczek ma gdzieś ok 0,5 cm. Nie mam krwawień i dobrze się czuję, dlatego mogę zostać w domu, ale ja chciałam pracować ... No ale bejbuś jest najważniejszy. Mam nadzieję, że za 2 tygodnie okaże się, że nie ma już tego krwiaka Do 10 października to ja chyba oszaleję

Ciekawa jestem jak tam wizyta Muffinki, oby bez niespodzianek, jak u mnie, oby tylko same dobre wiadomości przyniosła.

[Miminek]

Napisane przez 8mouse3

Jestem po wizycie...i mam L4 Serduszko bije, zarodek się rozwija ( wychodzi na 7 tydzień ), ale pojawił się mały krwiaczek. Bejbuś ma 1,19 cm, a z tego co porównuje krwiaczek ma gdzieś ok 0,5 cm. Nie mam krwawień i dobrze się czuję, dlatego mogę zostać w domu, ale ja chciałam pracować ... No ale bejbuś jest najważniejszy. Mam nadzieję, że za 2 tygodnie okaże się, że nie ma już tego krwiaka Do 10 października to ja chyba oszaleję

Ciekawa jestem jak tam wizyta Muffinki, oby bez niespodzianek, jak u mnie, oby tylko same dobre wiadomości przyniosła.

No to jest właśnie przykre, że jesteś w ciąży i to tylko Ty musisz rezygnować z wielu rzeczy które lubisz (tżtów dotyczy to w dużooo mniejszym stopniu). Najważniejsze, że maleństwo się rozwija krwiakiem aż tak się nie przejmuj bo jednak w większości przypadków się ładnie wchłaniają.

No właśnie, ciekawe co u Muffinki

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

Napisane przez kasian86

ale kropiliśmy tym przez dwa dni przed pójściem do lekarza i muszę przyznać, że chyba dzięki temu mogła zasnąć

To prawda. Nas nasic zawsze ratuje na początku kataru kiedy jest obrzęk śluzówki i właściwie leci cały czas z nosa taka "woda".

[kandulska]

Witajcie kochane wpadłam na sekunde powiedzieć Wam że powoli wracam do żywych wymioty mijają mdłosci nadal mam ale już troche mniejsze mam nadzieje ze juz tak zostanie...
Gratuluję Wam pięknych zdjęć okruszków!! ja wizyte mam2.10 i mam nadzieję,że zobaczę serduszko
Witam wszystkie nowe Mamuśki,żałuję że póki co mam mało czasu na wizaż,aleczytam Was codziennie
Uważajcie na siebie
A tak wogóle to pamietacie mnie... mam nadzieję,że tak

[Seleniti]

Napisane przez 8mouse3

Jestem po wizycie...i mam L4 Serduszko bije, zarodek się rozwija ( wychodzi na 7 tydzień ), ale pojawił się mały krwiaczek. Bejbuś ma 1,19 cm, a z tego co porównuje krwiaczek ma gdzieś ok 0,5 cm. Nie mam krwawień i dobrze się czuję, dlatego mogę zostać w domu, ale ja chciałam pracować ... No ale bejbuś jest najważniejszy. Mam nadzieję, że za 2 tygodnie okaże się, że nie ma już tego krwiaka Do 10 października to ja chyba oszaleję

Ciekawa jestem jak tam wizyta Muffinki, oby bez niespodzianek, jak u mnie, oby tylko same dobre wiadomości przyniosła.

Duży ten Twój Bejbus to bardzo dobrze i wszystko bedzie w porządku :-*

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Nikii89]

Dziewczyny dzisiaj w końcu dostałam wypis ze szpitala. I pocieszające jest to że krwiak się zmniejsza. Bo wg tego co jest na wypisie krwiak miał 39x30mm , a kilka dni później u lekarza wyszło 38x18mm. Zobaczymy jak będzie jutro