W wątku mamy już mamusie, teraz czas na nasze brzusie! Staraczki 2013, część 6

[Elfka86]

Jak tak piszecie nigdy nie mieszkałam w bloku i na pewno bym nie potrafiła chyba bym dostała klaustrofobii, no udusiłabym się jak nic

[vioris]

Napisane przez maciejka1987

ja mieszkam w bloku i na ogół jest ok. Imprezy akceptuję, ale od kiedy mieszkamy były 2 mega - wiecie normalnie jakby grupa znajomych się spotkała lecieła by w miarę cicho muzyka t byłoby ok, ale jak 2 w nocy drą mordy to wytrzymać nie można, albo ostatnio, parka zrobiła karaoke w domu i śpiewali przeboje ( raczej darli ryje , łącznie z jakimiś instrumentami, typu jakieś dzwonki talerze ) ale chyba ktoś się na tyle wkurzył, że policja była ( lub sąsiedzi) zainterweniowali bo nagle ucichło ... jeszcze w weekend to spoko, ale w środku tygodnia, miałam na 6 do roboty a oni o 2 przestali wariować.

CO do odgłosu sexu, no to cóż, nauczyłam się, żeby niemieć głowy blisko rurek od grzejników bo wtedy najbardziej słychać...

No w tygodniu to masakra. Wprawdzie mój tż w weekendy pracuje na 5.00 ale on ma mocny sen na szczęście i jak się coś zdarzy to nie jest źle
A seks na głos to ja kiedyś w piewszym wynajmowanym mieszkaniu miałam co noc W dodatku to nie był zwykły seks Parka lubiła SM i przemoc Kobieta na przemian darła się w spazmach rozkoszy a za chwilę wydzierała wrzeszcząc z bólu i płacząc
Ja rozumiem, że można coś takiego lubić i nie mam nic przeciwko, ale może nie co noc przez parę godzin. Ja najpierw myślałam, że on ją maltretuje czy coś, ale potem posłuchałam lepiej przy rurkach z kaloryfera i już wiedziałam, że oni tak lubią Zadzwoniłam na policję jak to pierwszy raz słyszałam, bo serio myślałam, że facet kobietę zabije
No tak to bywa w blokach. Jak dla mnie dom rulleeezzz

[Kamel]

Napisane przez vioris

No w tygodniu to masakra. Wprawdzie mój tż w weekendy pracuje na 5.00 ale on ma mocny sen na szczęście i jak się coś zdarzy to nie jest źle
A seks na głos to ja kiedyś w piewszym wynajmowanym mieszkaniu miałam co noc W dodatku to nie był zwykły seks Parka lubiła SM i przemoc Kobieta na przemian darła się w spazmach rozkoszy a za chwilę wydzierała wrzeszcząc z bólu i płacząc
Ja rozumiem, że można coś takiego lubić i nie mam nic przeciwko, ale może nie co noc przez parę godzin. Ja najpierw myślałam, że on ją maltretuje czy coś, ale potem posłuchałam lepiej przy rurkach z kaloryfera i już wiedziałam, że oni tak lubią Zadzwoniłam na policję jak to pierwszy raz słyszałam, bo serio myślałam, że facet kobietę zabije
No tak to bywa w blokach. Jak dla mnie dom rulleeezzz

No to współczuję.
Dlatego My planujemy najdalej do 5 lat kupić dom. Ale mam nadzieję że za 2-3. Ewentualnie piętrowa narożną szeregówkę, ale to ewentualnie.

Ps. Żegnam się

[Mygda]

No to dziś sporo zdziałałam. Ginka wydaje się sympatyczna. Usg zrobiła i wszystko w najlepszym porządku. Zaproponowała testy owulacyjne więc takie kupiłam. TŻ nawet się uśmiechną jak mu pokazałam i stwierdził że musi się wziaźć w garść i szykować do ataku. Chciała bym żeby nam się udało w tym cyklu.

[Carmenaa_88]

Rozmowa o domach to też się wypowiem a co całę życie mieszkam w bloku lub kamienicy. Ogólnie do wszystkiego idzie się przyzwyczaić, tym bardziej jak się żyje tak całe życie. Tyle, że całe życie marzę o domu już nawet nie ze względu na ten spokój bo tak jak mówiłam przywykłam, ale ze względu na ogród. Dzieci miały by się gdzie bawić, w lato grille nie grille. No i ta przestrzeń. Fakt jak masz swój dom, to masz dwa razy więcej roboty niż w mieszkaniu, bo co chwilę coś. Oddałabym wszystko za mały rozkoszny domek z duuużym ogrodem

A jeśli chodzi o sąsiadów to u nas to różnie bywało. U rodziców mieliśmy sąsiadów z fortepianem, którzy kilka lat grali tylko panie janie i lilili laj nosz oszaleć można było. Tyle lat mieć fortepian i niczego nowego się nie nauczyć
W pierwszym mieszkaniu naszym mieliśmy sąsiadów nie za ciekawych, wieczne krzyki i awantury. Na dworze przed oknami libacje. Eh jak sobie wspomnę
W drugim w Katowicach bardzo dobrze nam się żyło. Zero problemów z sąsiadami, zero awantur. Jedynie sąsiad pod spodem puszczał czasem disco polo na cały regulator niekiedy w sobotę jak wstał (tyle, że w normalnych godzinach jak byliśmy z synkiem na nogach).
Teraz oprócz wścibskich babć nic nam nie przeszkadza. Mamy takie jedne plotkary co zamiast iść do domu napić się kawy to dziennie siedzą na klatce i pie.rdzielą trzy po trzy: "a Wiesia to sobie sukienkę kupiła w kwiatki" "A Ziuta to w kościele nie była, bo podobno korzonki ją bolą" i tak dzień w dzień Wszystkie w oknach siedzą i tylko patrzą co kto wnosi i kto do kogo przychodzi (nawet się bezczelnie pytają)
Do tego teraz jak jest te całe sortowanie śmieci, to mąż raz poleciał ze śmieciami nieposortowanymi to już jedna wyleciała do okna z oburzeniem, że plastikowe butelki to do plastiku się wrzuca

Napisane przez Lea_ny

A ja wczoraj chciałam odpisać, jak któraś mówiła o cioci koleżanki, która zaszła w ciążę w wieku 44 lat.
Siostra cioteczna mojej koleżanki w zeszłym roku zaliczyła wpadkę - w wieku 47 lat!

to ja pisałam 47???? tyle, że to wpadka, a nie że sama naraża zdrowie swoje i dziecka bo taki ma kaprys

Napisane przez maciejka1987

Co dziś na obiad robicie? Ja fryty, rybkę i surówkę z marchwi... ale nie wiem jak tą rybę zrobić. Mam filet z dorsza, macie jakiś pomysł?

kapuśniak małż sobie zażyczył

Napisane przez Leine

chyba nie wiesz co mówisz ja mieszkam w bloku tutaj od około roku i jest masakra. Słychać jak ktoś sika,robi kupę, smarcze, kaszle, sexy, głośna muzyka, płacz dziecka- nie chciałabym.

A w domu? Masz swój ogród, możesz wyjść kiedy Ci się podoba, rozłożyć kocyk bez obaw, że wpadniesz w psią kupę a dla dziecka? Raj. Wybudować można fajny plac zabaw, dziecko może się bawić ile wlezie, specjalnie nie musisz gnać ileś km aby się wybawiło

dokładnie całe życie mieszkam w bloku/kamienicy i od dziecka marzę o domie, ale niestety, chyba nigdy się nie dorobimy

Napisane przez FlightlessBird

uwierz mi, że ja tez nie lubi od 6 rano słuchać jego audycji Radia Maryja
a codziennie nas tym katuję - i do tego w sypialni

o tym zapomniałam wspomnieć tak więc mamy obok stukniętą rodzinę za ścianą i namiętnego słuchacza Rydzyka pod nami

ave mariaaa ameen nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy są zapatrzeni w te radio i tego oszusta Rydzyka

Napisane przez vioris

No w tygodniu to masakra. Wprawdzie mój tż w weekendy pracuje na 5.00 ale on ma mocny sen na szczęście i jak się coś zdarzy to nie jest źle
A seks na głos to ja kiedyś w piewszym wynajmowanym mieszkaniu miałam co noc W dodatku to nie był zwykły seks Parka lubiła SM i przemoc Kobieta na przemian darła się w spazmach rozkoszy a za chwilę wydzierała wrzeszcząc z bólu i płacząc
Ja rozumiem, że można coś takiego lubić i nie mam nic przeciwko, ale może nie co noc przez parę godzin. Ja najpierw myślałam, że on ją maltretuje czy coś, ale potem posłuchałam lepiej przy rurkach z kaloryfera i już wiedziałam, że oni tak lubią Zadzwoniłam na policję jak to pierwszy raz słyszałam, bo serio myślałam, że facet kobietę zabije
No tak to bywa w blokach. Jak dla mnie dom rulleeezzz

o jeny, współczuję

Napisane przez Mygda

No to dziś sporo zdziałałam. Ginka wydaje się sympatyczna. Usg zrobiła i wszystko w najlepszym porządku. Zaproponowała testy owulacyjne więc takie kupiłam. TŻ nawet się uśmiechną jak mu pokazałam i stwierdził że musi się wziaźć w garść i szykować do ataku. Chciała bym żeby nam się udało w tym cyklu.

[God Of War 20]

Napisane przez vioris

Wiem. Wiele lat wynajmowałam mieszkania, bo niestety na swoje stać mnie nie było. Zresztą miałam odłożone sporo pieniędzy przez moją mamę dla mnie i te pieniądze włożyłam w mieszkanie które straciłam po rozwodzie Pieniędzy niestety nie odzyskałam Potem cud z nieba, dostałam mieszkanie z miasta, ale w normalnym bloku, dwa pokoje z OC.
Trzeba było je wyremontować od podstaw. No więc kredyt na to i na wyposażenie, bo nic nie miałam. Poznałam wtedy obecnego mojego tż-ta i pomieszkaliśmy tam rok żeby córki już nie przepisywać do innego przedszkola. Niedawno się przeprowadziliśmy do innego miasta do jego mieszkania. Długo jednak to wszystko trwało, bo się w sumie "dorabiałam" 10 lat swojego mieszkania.



Ja bym nie brała Zrobiłam taki błąd. Wzięłam ślub cywilny będąc w ciąży w 7 miesiącu. Bardziej na siłę niż bo tak chciałam. Potem było beznadziejne małżeństwo i rozwód, podziały, pierdoły, stresy. Jakbyśmy ślubu nie brali, to by się obyło bez 90% tych wszystkich rzeczy. A w sądzie miło nie jest. Poza tym, nie wyobrażam sobie już aby małżeństwo było wynikiem ciąży. To ma być chęć bycia razem, to ma być pierścionek i oświadczyny i kwiaty. Ma być romantycznie i pięknie. Tym razem jeśli mam brać ślub, to tylko po pięknych oświadczynach i na pewno nie z powodu ciąży

Oj tak. Jakbym się miała 10 lat dorabiać no ale nic, jakoś to będzie
A Ty nie pracujesz?

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

Napisane przez Leine

Carmena uśmiałam się włączyłam stronkę, czytam... i się zastanawiam co ja włączyłam, czy to nasz wątek? czy aby na pewno?

Cowie śliczny groszek

GodOfWar na razie ciesz się, że masz dach nad głową... trudno, mieszkasz z rodzicami tż jak dobrze pamiętam, ale co z tego? Na prawdę tak marzysz o tym aby całą pensję przeznaczyć na kredyt a drugą na zapłacenie rachunków/życie? Nie jest tak kolorowo jak się wydaje. Mi się nie spieszy, żyję tak od 7 lat Jeszcze jak nie pracujesz i do tego dziecko to w ogóle masakra by była

chyba nie wiesz co mówisz ja mieszkam w bloku tutaj od około roku i jest masakra. Słychać jak ktoś sika,robi kupę, smarcze, kaszle, sexy, głośna muzyka, płacz dziecka- nie chciałabym.

A w domu? Masz swój ogród, możesz wyjść kiedy Ci się podoba, rozłożyć kocyk bez obaw, że wpadniesz w psią kupę a dla dziecka? Raj. Wybudować można fajny plac zabaw, dziecko może się bawić ile wlezie, specjalnie nie musisz gnać ileś km aby się wybawiło

Mieszkam ze swoim rodzicami. Przecież nie będziemy brać kredytu jak tylko mąż pracuje, dopiero jak ja pójdę do pracy to wtedy możemy się nad tym zastanowić.

Dom domem ale na niego nigdy nie będzie nas stać a już na pewno w najbliższej przyszłość. Jedyną opcją jest kupno mieszkania, wiem co mówię

[Carmenaa_88]

Kamel miło, że wróciłaś do nas i się udzielasz

[201606201204]

Napisane przez Elfka86

Jak tak piszecie nigdy nie mieszkałam w bloku i na pewno bym nie potrafiła chyba bym dostała klaustrofobii, no udusiłabym się jak nic

Przyzwyczaiłaby sie. Moj też mieszkal w domu, a teraz wynajmujemy kawalerke

My w pazdzierniku zaczynamy budowe, ale tylko male mieszkanko 40 m2. bedzie ogrodek i wlasne, to najwazniejsze.

Wrocily mi wzdecia od tego siedzenia 8 godzin.

[manieczka1]

Dom czy mieszkanie - ile ludzi tyle może być różnych opinii na ten temat. Ja zawsze chciałam dom, ale po prostu nie chcieliśmy brać aż tak dużego kredytu i kupiliśmy mieszkanie. Poza tym no może i fajny taki ogród dla dzieci, ale to ciągłe dojeżdżanie do pracy, do szkół, do większych sklepów, kina, restauracji, koleżanek, basenów, na fitness oj to już nie dla mnie
poza tym musielibyśmy mieć dwa samochody, bo ja pracuję na rano, ale mąż już na zmiany. Dlatego teraz mieszkanie, a na emeryturce mały domek o ile będzie nas stać
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Elfka86]

Hmm to ja jestem szczęściarą mam dom z ogromnym ogrodem i kredyt na 25 lat ale nieduży, bo wzięty na remont starego, a nie na budowę nowego domu także te 450 zł raty miesięcznie można przeżyć

[God Of War 20]

Byłam u gina, to była błyskawiczna wizyta... chłopina się wystraszył, że umówił na tą samą godzinę dwie pacjentki musiałam mu przypomnieć, że ja tylko po receptę nic nie zapłaciłam, receptę mam uwielbiam tego faceta w najbliższym czasie będę musiała się wybrać do niego na wizytę

[Carmenaa_88]

Napisane przez manieczka1

Dom czy mieszkanie - ile ludzi tyle może być różnych opinii na ten temat. Ja zawsze chciałam dom, ale po prostu nie chcieliśmy brać aż tak dużego kredytu i kupiliśmy mieszkanie. Poza tym no może i fajny taki ogród dla dzieci, ale to ciągłe dojeżdżanie do pracy, do szkół, do większych sklepów, kina, restauracji, koleżanek, basenów, na fitness oj to już nie dla mnie
poza tym musielibyśmy mieć dwa samochody, bo ja pracuje na rano, ale mąż już na zmiany. Dlatego teraz mieszkanie, a na emeryturce mały domek o ile będzie nas stać
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ja jak już miałabym kupować dom to w pobliżu osiedli, nie w polu za lasem na zad.upiu chociaż mogę sobie pogadać, bo i tak sobie nigdy nie kupimy

ja to bym chciała chociaż mieszkanie mieć swoje, a nie wynajmować całe życie ale niestety, raz, że i tak byśmy nie dostali, a dwa nie widzi mi się płacenie całe życie kredytu. Jestem z tych osób, które zanim coś zrobią - myślą "ale co potem?" "a co będzie gdy?" więc nie wyobrażam sobie mieć takiego zobowiązania na 20-30 lat

[God Of War 20]

Napisane przez Elfka86

Hmm to ja jestem szczęściarą mam dom z ogromnym ogrodem i kredyt na 25 lat ale nieduży, bo wzięty na remont starego, a nie na budowę nowego domu także te 450 zł raty miesięcznie można przeżyć

No to faktycznie, szczęściara

Do mnie już przyszła wredna @. Długo się zbierała...
W tym cyklu zakupię chyba te testy owulacyjne... zobaczę co mi one pokażą... niech stracę.

[manieczka1]

Napisane przez God Of War 20

Byłam u gina, to była błyskawiczna wizyta... chłopina się wystraszył, że umówił na tą samą godzinę dwie pacjentki musiałam mu przypomnieć, że ja tylko po receptę nic nie zapłaciłam, receptę mam uwielbiam tego faceta w najbliższym czasie będę musiała się wybrać do niego na wizytę

No i tak sprawnie powinna wyglądać każda wizyta

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[God Of War 20]

Napisane przez Carmenaa_88

ja jak już miałabym kupować dom to w pobliżu osiedli, nie w polu za lasem na zad.upiu chociaż mogę sobie pogadać, bo i tak sobie nigdy nie kupimy

ja to bym chciała chociaż mieszkanie mieć swoje, a nie wynajmować całe życie ale niestety, raz, że i tak byśmy nie dostali, a dwa nie widzi mi się płacenie całe życie kredytu. Jestem z tych osób, które zanim coś zrobią - myślą "ale co potem?" "a co będzie gdy?" więc nie wyobrażam sobie mieć takiego zobowiązania na 20-30 lat

A czemu byście nie dostali?
Wynajmować całe życie bym nie chciała... oj nie wiesz każdy się boi i myśli co by było gdyby... ale jakby tak tylko myśleć to by nigdy nic nie zrobił... niestety.

[manieczka1]

Napisane przez God Of War 20

Do mnie już przyszła wredna @. Długo się zbierała...

ooo...czyli jednak. Wredota!!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[FlightlessBird]

Napisane przez vioris

No w tygodniu to masakra. Wprawdzie mój tż w weekendy pracuje na 5.00 ale on ma mocny sen na szczęście i jak się coś zdarzy to nie jest źle
A seks na głos to ja kiedyś w piewszym wynajmowanym mieszkaniu miałam co noc W dodatku to nie był zwykły seks Parka lubiła SM i przemoc Kobieta na przemian darła się w spazmach rozkoszy a za chwilę wydzierała wrzeszcząc z bólu i płacząc
Ja rozumiem, że można coś takiego lubić i nie mam nic przeciwko, ale może nie co noc przez parę godzin. Ja najpierw myślałam, że on ją maltretuje czy coś, ale potem posłuchałam lepiej przy rurkach z kaloryfera i już wiedziałam, że oni tak lubią Zadzwoniłam na policję jak to pierwszy raz słyszałam, bo serio myślałam, że facet kobietę zabije
No tak to bywa w blokach. Jak dla mnie dom rulleeezzz

o Jezuuu to mieliście istne dźwiękowe porno

Napisane przez Carmenaa_88

ja jak już miałabym kupować dom to w pobliżu osiedli, nie w polu za lasem na zad.upiu chociaż mogę sobie pogadać, bo i tak sobie nigdy nie kupimy

ja to bym chciała chociaż mieszkanie mieć swoje, a nie wynajmować całe życie ale niestety, raz, że i tak byśmy nie dostali, a dwa nie widzi mi się płacenie całe życie kredytu. Jestem z tych osób, które zanim coś zrobią - myślą "ale co potem?" "a co będzie gdy?" więc nie wyobrażam sobie mieć takiego zobowiązania na 20-30 lat

"a co będzie gdy?" - to pytanie również można sobie zadać wynajmując
My wybraliśmy kredyt - rata z czynszem kosztuje nas mniej niż wynajmowanie. No i płacimy na swoje, a nie nabijamy kieszeni komuś A wynajmować całe życie bym nie chciała, oj nie
A czemu byście nie dostali?

[Carmenaa_88]

Napisane przez God Of War 20

Do mnie już przyszła wredna @. Długo się zbierała...

ehhh szkoda no

Napisane przez God Of War 20

A czemu byście nie dostali?
Wynajmować całe życie bym nie chciała... oj nie wiesz każdy się boi i myśli co by było gdyby... ale jakby tak tylko myśleć to by nigdy nic nie zrobił... niestety.

mąż nie miał nigdy umów na czas nieokreślony ani na dłuższy okres. Ja też nie pracuję. Także dla banku jesteśmy nie wypłacalni nie powiem, jakby mąż miał stałą, pewną pracę i ja również- wtedy owszem, na pewno byśmy się skusili. Ale teraz niestety.

[manieczka1]

Napisane przez Carmenaa_88

ja jak już miałabym kupować dom to w pobliżu osiedli, nie w polu za lasem na zad.upiu chociaż mogę sobie pogadać, bo i tak sobie nigdy nie kupimy

ja to bym chciała chociaż mieszkanie mieć swoje, a nie wynajmować całe życie ale niestety, raz, że i tak byśmy nie dostali, a dwa nie widzi mi się płacenie całe życie kredytu. Jestem z tych osób, które zanim coś zrobią - myślą "ale co potem?" "a co będzie gdy?" więc nie wyobrażam sobie mieć takiego zobowiązania na 20-30 lat

No tak, tyle, że za wynajem trzeba płacić my na szczęście mamy w miarę pewną pracę i zamiast 700 zł za wynajem woleliśmy spłacać kredyt i za 17 lat będzie to nasze wynajmowaliśmy przez 3 lata i zawsze był strach, że zadzwonią, że za miesiąc mamy się wynosić no, ale gdyby praca nie była pewna to na bank nie byłoby tak łatwo podjąć decyzji co do kredytu dlatego rozumiem, że nie każdy chce

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[God Of War 20]

Napisane przez manieczka1

ooo...czyli jednak. Wredota!!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No przecież to było pewne, że dziś się zjawi... ja już wiem przy jakiej temperaturze to następuje

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:39 ----------

Napisane przez Carmenaa_88

ehhh szkoda no



mąż nie miał nigdy umów na czas nieokreślony ani na dłuższy okres. Ja też nie pracuję. Także dla banku jesteśmy nie wypłacalni nie powiem, jakby mąż miał stałą, pewną pracę i ja również- wtedy owszem, na pewno byśmy się skusili. Ale teraz niestety.

Mój ma na czas nieokreślony. Tak czy siak nie byłoby na stać teraz a nie zamierzałaś pójść do pracy?

[Carmenaa_88]

Napisane przez FlightlessBird

o Jezuuu to mieliście istne dźwiękowe porno


"a co będzie gdy?" - to pytanie również można sobie zadać wynajmując
My wybraliśmy kredyt - rata z czynszem kosztuje nas mniej niż wynajmowanie. No i płacimy na swoje, a nie nabijamy kieszeni komuś A wynajmować całe życie bym nie chciała, oj nie
A czemu byście nie dostali?

już byłam pytać po bankach z mężem. uogólnie bo byłam w kilku: najmniejsza rata jaką nam wyliczyli to 760zł plus minus na okres 25lat, do tego czynsz ok.600/650 dodaliśmy media, telefony, internet wyjdzie nie całę 1900 i teraz miej tą kwotę co miesiąc przez 20-30 lat kiedy policzyliśmy tą ratę przez 25lat to wyszło nam, że oddajemy banku prawie drugie tyle na tą chwilę nie możemy tak popłynąć niestety :/

[manieczka1]

Napisane przez God Of War 20

No przecież to było pewne, że dziś się zjawi... ja już wiem przy jakiej temperaturze to następuje

no wiem, wiem, ale jeszcze się łudziłam, że może...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[agnieszkaK]

hej dziewczyny, ja już po pracy, ale mam bajzel w domu, muszę zacząć ogarniać,żeby jutro mieć więcej spokoju, choć nie mam siły, deszcz pada, nie cierpie takiej pogody, bo mam wtedy depresyjną pogodę.

Widzę,że rozmawiać o domach i mieszkaniach. Ja od roku mieszkam w malutkim domku, właśnie na zadupiu ale mi się bardzo podoba. To jest domek, który budował mój nieżyjący teść, też w ogóle go nie poznałam. Do centrum miasta (w którym mieszkałam od urodzenia) mam 15 min samochodem. Fakt potrzebne są 2 samochody, bo bez auta to fest kapa, bo autobus jeździ raz na godzinę. i to jeszcze na dworzec, potem przesiadki itp. Więc skorzystałam z niego 2 razy.
Mieszkam w polu blisko lasu, mamy tu dwa małe sklepiki, które zamykają o 16. a w weekendy, to ani nie mówię. Ale ja jestem tu szczęśliwa. Przede wszystkim swój.
Ale mieszkałam też przez rok w bloku, nie było źle, choć wtedy ciągle mnie w nim nie było.
Ale mam lenia.

[God Of War 20]

Napisane przez Carmenaa_88

już byłam pytać po bankach z mężem. uogólnie bo byłam w kilku: najmniejsza rata jaką nam wyliczyli to 760zł plus minus na okres 25lat, do tego czynsz ok.600/650 dodaliśmy media, telefony, internet wyjdzie nie całę 1900 i teraz miej tą kwotę co miesiąc przez 20-30 lat kiedy policzyliśmy tą ratę przez 25lat to wyszło nam, że oddajemy banku prawie drugie tyle na tą chwilę nie możemy tak popłynąć niestety :/

No to oczywiste, że jak tylko mąż pracuje to tak wyjdzie to nawet nie ma co rozpatrywać takiej opcji.

---------- Dopisano o 16:49 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Napisane przez agnieszkaK

hej dziewczyny, ja już po pracy, ale mam bajzel w domu, muszę zacząć ogarniać,żeby jutro mieć więcej spokoju, choć nie mam siły, deszcz pada, nie cierpie takiej pogody, bo mam wtedy depresyjną pogodę.

Widzę,że rozmawiać o domach i mieszkaniach. Ja od roku mieszkam w malutkim domku, właśnie na zadupiu ale mi się bardzo podoba. To jest domek, który budował mój nieżyjący teść, też w ogóle go nie poznałam. Do centrum miasta (w którym mieszkałam od urodzenia) mam 15 min samochodem. Fakt potrzebne są 2 samochody, bo bez auta to fest kapa, bo autobus jeździ raz na godzinę. i to jeszcze na dworzec, potem przesiadki itp. Więc skorzystałam z niego 2 razy.
Mieszkam w polu blisko lasu, mamy tu dwa małe sklepiki, które zamykają o 16. a w weekendy, to ani nie mówię. Ale ja jestem tu szczęśliwa. Przede wszystkim swój.
Ale mieszkałam też przez rok w bloku, nie było źle, choć wtedy ciągle mnie w nim nie było.
Ale mam lenia.

Jak masz 15min drogi do miasta to żaden problem fajnie fajnie

Mój mąż ogląda bajkę

[Carmenaa_88]

Napisane przez God Of War 20

Mój ma na czas nieokreślony. Tak czy siak nie byłoby na stać teraz a nie zamierzałaś pójść do pracy?

Wierz mi, że dałabym wszystko, żeby pójść do pracy, do ludzi!!! niestety tak jak kiedyś tu już była mowa, nie mam gdzie dać dziecka Przedszkola przepełnione, babcie pracują, a opiekunka i prywatne przedszkola w moim wypadku by się nie opłacały, przykładowo zarobię 1200zł, opiekunka wynagrodzenia też tyle weźmie, a jeśli chodzi o prywatne przedszkole to odejmij wysoką opłatę, bilety miesięczne i zostają Ci grosze. Do tego nie miałabym nawet kogo mieć do odbioru synka z przedszkola, gdy mąż jest za granicą (tak zresztą było w żłobku, przez co też miałam trudności w znalezieniu pracy, bo złobek od 6 do 16, jak była praca do 14 to nie dałabym rady Igusia do żłobka zaprowadzić, jak w sklepie, to sklepy do 17, żabki, supermarkety-to na zmiany i też ) nie ma tak łatwo jak się jest samym niestety

[manieczka1]

Napisane przez God Of War 20

Mój mąż ogląda bajkę

a mój śpi
Tak sobie myślę, że jak mi jutro tempka nie skoczy to będzie , bo w ostatnim cyklu po takiej tempce jaką miałam dziś dostałam następnego dnia @!!! Ehhh...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[agnieszkaK]

Carmena na pewno nie ma łatwo, w takim przypadku, tylko czym dłużej jesteś bez pracy, tym trudniej później ją znaleźć, wiem po mojej mamie, która miała podobną sytuację,tylko z innych powodów nie pracowała. A potem już była kapa. Dopiero teraz po 50 znalazła pracę na stałę, tylko że jako sprzątaczka, ale w szkole, więc państwowo, a tak cały czas jakieś dziwne umowy, nie ma obecnie lekko z pracą.

Leine a tu jakieś zdjęcia mnie chyba ominęły, ja kojarzę Ciebie na ławeczce i patrząc na Twoją dupkę to zaraz potem widzę,Cię na ławce, a córeczka faktycznie ładniutka, też ją pamiętam, no ale mąż mnie ominął :-(

cowie śliczna focia, już nie mogę się doczekać,kiedy ja takie będę miała. Oby w tym cyklu się udało.
fantastka taką czarną dziurę jak Ty masz też nie pogardzę, a jak bóle?

[God Of War 20]

Napisane przez Carmenaa_88

Wierz mi, że dałabym wszystko, żeby pójść do pracy, do ludzi!!! niestety tak jak kiedyś tu już była mowa, nie mam gdzie dać dziecka Przedszkola przepełnione, babcie pracują, a opiekunka i prywatne przedszkola w moim wypadku by się nie opłacały, przykładowo zarobię 1200zł, opiekunka wynagrodzenia też tyle weźmie, a jeśli chodzi o prywatne przedszkole to odejmij wysoką opłatę, bilety miesięczne i zostają Ci grosze. Do tego nie miałabym nawet kogo mieć do odbioru synka z przedszkola, gdy mąż jest za granicą (tak zresztą było w żłobku, przez co też miałam trudności w znalezieniu pracy, bo złobek od 6 do 16, jak była praca do 14 to nie dałabym rady Igusia do żłobka zaprowadzić, jak w sklepie, to sklepy do 17, żabki, supermarkety-to na zmiany i też ) nie ma tak łatwo jak się jest samym niestety

No faktycznie pisałaś, zapomniałam skleroza

Właśnie zauważyłam jak mi się śmiesznie cykle złożyły... najpierw 13.06, potem 11.07 potem 11.08 i teraz 13.09 haha cykl zaczęty w piątek 13-tego nie może być szczęśliwy

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Napisane przez manieczka1

a mój śpi
Tak sobie myślę, że jak mi jutro tempka nie skoczy to będzie , bo w ostatnim cyklu po takiej tempce jaką miałam dziś dostałam następnego dnia @!!! Ehhh...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

faceci
No mi zawsze spada do tego samego poziomu więc wiem, że na pewno przyjdzie w ten dzień

[Carmenaa_88]

Napisane przez agnieszkaK

Carmena na pewno nie ma łatwo, w takim przypadku, tylko czym dłużej jesteś bez pracy, tym trudniej później ją znaleźć, wiem po mojej mamie, która miała podobną sytuację,tylko z innych powodów nie pracowała. A potem już była kapa. Dopiero teraz po 50 znalazła pracę na stałę, tylko że jako sprzątaczka, ale w szkole, więc państwowo, a tak cały czas jakieś dziwne umowy, nie ma obecnie lekko z pracą.

doskonale zdaję sobie sprawę mam to na uwadze, że im większa przerwa tym pracodawcy gorzej patrzą, niestety na razie nie mam wyjścia, tak jak mówiłam jak nie zajdę to rezygnuję ze starań i od marca zapisuję synka już do przedszkola choćby nawet prywatnego jak do publicznego się znowu nie dostanie i szukam pracy. Najlepiej by było po znajomości, gdy idzie się na początku ugadać i przedstawić swoją sytuację, w jakich godzinach praca. No ale to kwestia szczęścia. Swoje się naszukałam swego czasu, do tego co dwutygodniowe chorowanie synka w żłobku mi nie ułatwiało

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ----------

Napisane przez God Of War 20

Właśnie zauważyłam jak mi się śmiesznie cykle złożyły... najpierw 13.06, potem 11.07 potem 11.08 i teraz 13.09 haha cykl zaczęty w piątek 13-tego nie może być szczęśliwy

eee tam przesądna się znalazła, właśnie na odwrót- będzie szczęśliwy

[mloda0802]

Pisałyście o domkach i mieszkaniach. Ja przez 25 lat w domku mieszkałam ale teraz już od 1,5 roku z mężem w bloku w mieszkaniu dwu pokojowym. Nie ukrywam obawiałam się mieszkać bez "podwórka" i ciszy, ale nie jest źle. Na pewno odpadają takie elementy jak ogrzewanie w zimie i to całe odśnieżanie. Ale świadomość żę nie można wyjść na świeże powietrze usiąść w spokoju na łąweczce jest troche przygnębiająca... dlatego jak tylko możemy to jeździmy z rodziną albo znajomymi gdzieś nad wodę, grill, piwko, relaks

PS. Wczoraj na bank miałam owulacje w 13dc z moich zazwyczaj 25-26 dniowych cykli. Tak mnie wszystko bolało przez cały dzień, a już podczas serduszkowania to nie wspomnę Dzisiaj bóle jakby mniejsze tylko pojawiło się plamienie, i to bardziej z żywej krwi... któraś wie o co może chodzić?? I na pewno nie jestem w ciąży bo starania dopiero od listopada u mnie wchodzą w grę.