czy ktoś szuka pracy?

[Hosenka*]

Napisane przez moooniaaaa

Nie roczne,a góra 9 miesięczne

a moze ale i tak długie

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

Napisane przez Snufki

Ja pracuje w Urzędzie Marszałkowskim, zarabia się więcej niż wymieniła Hosenka, ale na kokosy nie ma co liczyć

Więcej, bo tak jak napisałam, u marszałka lepiej się zarabia niż u wojewody.

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

Napisane przez Snufki

nie mówiąc juz o tym,ze jak cię przyjmują musisz podpisać papierek,że nie będziesz się chwalić zarobkami ;]

Ja nie podpisywałam nic takiego Z resztą - czym tu chwalic

[Snufki]

U nas wojewoda jest w tym samym budynku i zarabiają podobno tak samo przynajmniej tak mówią osoby co tam mają znajomych

[Hosenka*]

Napisane przez Snufki

U nas wojewoda jest w tym samym budynku i zarabiają podobno tak samo przynajmniej tak mówią osoby co tam mają znajomych

Napisałam skrótem myślowym – mialam na myśli pracę w jednostkach podległych wojewodzie, a nie konkretnie w urzędzie wojewódzkim.

[gregia]

Napisane przez vretka

A ja bym się chętnie dowiedziała, jak wygląda kwestia zarobków w administracji publicznej. Ciekawa jestem, czy są to jakieś z góry narzucone kwoty, zależne od stanowiska, czy może podlegają negocjacjom. Orientujecie się może?

rozne sa zarobki, i zalezy jaki urzad jakie stanowisko czy masz dosiwadczenie czy nie

Napisane przez Hosenka*

To zależy, czy instytucja podlega wojewodzie, marszałkowi czy bezpośrednio ministrowi.
Wojewoda płaci mało Ja pracowałam w inst własnie jemu podleglej i dostawałam niewiele więcej ponad minimalną krajową (1500 brutto, czyli ok 1100 netto), do tego dochodzą dodatki specjalne (zależne od typu stanowiska i długości pracy) w przeróżnych kwotach – od kilkunastu złotych do kilkuset (kierownicy itp.), ale są przyznawane tylko na dany rok, pod jego koniec (dostaje się wtedy wyrównanie za wsześniejsze miesiące w roku)

Ale ogólnie rzecz biorąc – w budżetówce kiepsko płacą (choć dodając 13-stkę, wynagrodzenie urlopowe czy jak to tam się nazywa (tzw. „wakacje pod gruszą”), te dodatki, premie i nagrody to całkiem nieźle się uzbiera).

u mnie w UM dostaje sie na dzien dobry 2000 brutto, moja kolezanka dostala tyle samo na dzien dobry w skarbowce, ale miala znajomosci wiec nie wiem jak tak naprawde tam wygladaja zarobki, za to na stazu urzedniczym w Sądzie Okregowym dostaje sie 1600 brutto, w reszcie sie nie orientuje

[Ilena]

i po świętach znowu wysłałam CV kilka ... ahh już 5 stycznia mam egzamin na prawko może się uda to będzie łatwiej

[88Ekaterina88]

a ja od lutego chyba bede robić kokardy chałupniczo póki nie znajde czegoś na stałe

[Ariena]

Powodzenia w zdaniu prawka! Ja niedawno zdałam i byłam w siódmym niebie. Też mam nadzieję że to o jeden powód mniej żeby odrzucić moje CV

[Ilena]

no i się opłaciło mam w niedziele rozmowę w sprawie pracy na stoisku ze słodyczami

hmmm boje się tego prawka ale jeszcze 4 stycznia wykupiłam sobie jazdy

[titina]

Napisane przez pinkpanther69

Taaa.. najlepiej żeby ktoś miał 20 lat 5 lat praktyki i oczywiście studnia na co najmniej 2 kierunkach plus z 3 języki mile widziane
Ja szukam pracy czasem intensywniej, czasem nie, ale zazwyczaj efekt jest jeden: lata przez pół roku rozdam z 50 CV , a potem okazuje się, że u znajomego znajomego kogoś szukają, ale tylko na zastępstwo. To idę. Taka praca potrwa miesiąc może 2, a potem od nowa...
Czasami mam tego serdecznie dość i za każdym takim razem dochodzę do wniosku, że znajomości to podstawa
Planuje otworzyć własną firmę i trochę zacząć tym kręcić tym swoim życiem, bo człowiek który nie pracuje nawet nie stoi w miejscu tylko się cofa, a ja tego nie chcę...
pomysłów kilka mam tylko trochę forsy brak, więc trzeba iść do pracy, żeby chociaż na jakiś początek było. I koło się zamyka. Nie wiem czy mam sie śmiać, czy płakać

Ech, mam tak samo...

Zastanawiam się czy nie lepiej zapisać się do Urzędu Pracy jako bezrobotna, czy ktoś znalazł pracę przez UP?

[Snufki]

Ja nie, z ofert które mi dawali nie było nawet najmniejszej szansy na to Z reguły zresztą w ogóle nic dla mnie nie mieli. Ale posłali mnie na dwa fajne staże

[n-nika]

ja tez musze isc sie zarejestrowac do UP

[Myszka_83]

Napisane przez titina

Zastanawiam się czy nie lepiej zapisać się do Urzędu Pracy jako bezrobotna, czy ktoś znalazł pracę przez UP?

Na Urząd Pracy to raczej nie ma co liczyć , ja już prawie dwa lata jestem zarejestrowana i nic mi nigdy nie zaproponowali. Sama szukam.
Ale zerejestrować się warto, choćby ze względu na ubezpieczenie

[Hosenka*]

Napisane przez titina

Ech, mam tak samo...

Zastanawiam się czy nie lepiej zapisać się do Urzędu Pracy jako bezrobotna, czy ktoś znalazł pracę przez UP?

Można powidzieć, ze ja, ale dano mi zły adres mailowy


Z rejestracją poczekajcie do nowego roku (zresztą pewnei i tak żadna nie planuje jutro się reejstrowac) bo podobno zasiłek wzrośnie do ponad 700 zł za pierwsze 3 miesiące, maleje za kolejne 3 mce - do ponad 500 zł i na kolejne miesiące tez maleje.

[titina]

Napisane przez Hosenka*

Można powidzieć, ze ja, ale dano mi zły adres mailowy


Z rejestracją poczekajcie do nowego roku (zresztą pewnei i tak żadna nie planuje jutro się reejstrowac) bo podobno zasiłek wzrośnie do ponad 700 zł za pierwsze 3 miesiące, maleje za kolejne 3 mce - do ponad 500 zł i na kolejne miesiące tez maleje.

Niestety na zasiłek się nie łapię bo na umowę o pracę przepracowałam tylko 3 miesiące. Reszta na czarno albo umowy-zlecenia.

Wiem że u nas w urzędzie organizowali całkiem fajne kursy doszkalające np. języka angielskiego, ale szybko pieniążki na kursy się rozeszły (chyba już w marcu) bo bardzo dużo chętnych mieli. Trzeba zaraz na początku roku się zapisać, więc planuję się na jakiś załapać.

[xxSHINeexx]

A ja znowu wracam na liste szukajacych pracy. W realu na stanowisku kasjerki ledwo wytrzymalam. Ludzie niemili, na pomoc ciezko liczyc, w kasie glownej nie da sie nic zapytac, bo po prostu nie odpowiadaja/odwracaja sie.
Maja mi do kasy dawac 500zl na dzien, jak czegos brakuje to place z wlasnej kieszeni. Bylo o 50gr mniej, stoje tam, pytam, prosze ich, a oni nic. Zajmowali sie soba. Prosze dalej, a oni 'niech pani poczeka' to czekam, czekam, dobre 15-20minut, a one sobie kawke pija, plotkuja i sie smieja . W koncu mi to daly, z laska.
Ale pierwsze dni byly najgorsze. Jako poczatkujaca - wiadomo, zerowa umiejetnosc obslugi kasy fiskalnej, nic nie wiem, jeszcze pelno bonow. Malo co mi tlumaczyli, latwo jest niechcacy nabic 2 rzeczy na raz. Wiec wycofywalam, a jak wycofywalam - musialam ich wolac po karte. Nie raz i nie dwa bylo tak, ze kobiety byly dla mnie strasznie niemile, wrecz na mnie krzyczaly przy klientach, ze czegos nie wiem... Kilka razy z placzem wracalam do domu, bo psychicznie sie wytrzymac tam nie dalo...
Ostrzegam Was przed tym miejscem, przynajmniej w Lubinie. Juz lepiej pojsc gdzies na nocke (typu tesco).

[Ariena]

Szkoda, ale z drugiej strony nie miałaś zbytnio wyboru żeby tam dłużej siedzieć. Głupie baby, nie rozumiem dlaczego Ci nie pomagały, w końcu jak się tam przyjmowały to też nie wiedziały wszystkiego od razu.

[xxSHINeexx]

Napisane przez Ariena

Szkoda, ale z drugiej strony nie miałaś zbytnio wyboru żeby tam dłużej siedzieć. Głupie baby, nie rozumiem dlaczego Ci nie pomagały, w końcu jak się tam przyjmowały to też nie wiedziały wszystkiego od razu.

Wiesz kasjerki mi nawet pomagaly, ale te, ktore sa nade mna juz nie. One niby tez czasami sa na kasie, ale maja 'wiecej mocy' niz inne. Sa po prostu chamskie. Czasami jak naprawde potrzebowalam pomocy, bo cos zle mi wchodzilo to slyszalam teksty (przy klientach) w stylu "no czego znowu nie wiesz", "jezu kiedy ty sie nauczysz", "no co ty glupia jestes czy co". A byl to moj drugi dzien. Pierwszy to bylo szkolenie (czyli caly czas ktos byl ze mna i mowil co robic). Pozniej staralam sie ich nie wolac, ale i tak jesli cos mi nie wyszlo, to byly strasznie chamskie i bezczelne.

[souvenir]

xxSHINeexx, pracowałam w realu w innym mieście na promocji, dokładnie rozdając karty payback, wiec tak naprawdę pracownikiem tego sklepu nie byłam, a mimo to przez te 5 dni odczułam strasznie złą atmosferę tam panującą, miałam wrażenie że każdy na każdego psioczy i kłody pod nogi rzuca, może to zbieg okoliczności, no ale jakoś zraziłam się do tamtych pracowników.

U mnie w mieście otwierają Tesco, złozyłam cv i cisza, chociaż wiem, że jedną kobietę zaprosili na rozmowę i zadawali jej dziwne psychologiczne pytania (na stanowisko kasjera) no nic poczekam jeszcze, ale czuję się zrezygnowana

[xxSHINeexx]

Napisane przez souvenir

xxSHINeexx, pracowałam w realu w innym mieście na promocji, dokładnie rozdając karty payback, wiec tak naprawdę pracownikiem tego sklepu nie byłam, a mimo to przez te 5 dni odczułam strasznie złą atmosferę tam panującą, miałam wrażenie że każdy na każdego psioczy i kłody pod nogi rzuca, może to zbieg okoliczności, no ale jakoś zraziłam się do tamtych pracowników.

U mnie w mieście otwierają Tesco, złozyłam cv i cisza, chociaż wiem, że jedną kobietę zaprosili na rozmowę i zadawali jej dziwne psychologiczne pytania (na stanowisko kasjera) no nic poczekam jeszcze, ale czuję się zrezygnowana

Tesco to niezla sprawa Pomimo tego, ze sa nocki, to slyszalam, ze atmosfera jest naprawde super. Mi niestety nie udalo sie tam dostac, no ale bede jeszcze probowac...

[moniak85]

a ja niestety jutro idę ostatni dzień do pracy 9umowa mi się kończy) a nie ma szans dalej przedłużyć i będę bezrobotna..

[mysiunia85g]

Napisane przez titina

Zastanawiam się czy nie lepiej zapisać się do Urzędu Pracy jako bezrobotna, czy ktoś znalazł pracę przez UP?

Ja się wczoraj rejestrowałam i to po raz kolejny, dziś pani mi zaproponowała odśnieżanie ulic i to by było na tyle
Nikt z moich znajomych ani ja, nigdy nie znalazł pracy przez UP, ewentualnie staże się trafiały!
Jedynym plusem rejestracji w UP jest ubezpieczenie zdrowotne i to to mi głównie chodziło.

[gregia]

Napisane przez mysiunia85g

Ja się wczoraj rejestrowałam i to po raz kolejny, dziś pani mi zaproponowała odśnieżanie ulic i to by było na tyle
Nikt z moich znajomych ani ja, nigdy nie znalazł pracy przez UP, ewentualnie staże się trafiały!
Jedynym plusem rejestracji w UP jest ubezpieczenie zdrowotne i to to mi głównie chodziło.

ja tak samo zarejestrowałam sie w UP tylko ze wzgledu na ubezpieczenie czasami jak mi proponowali prace to nie wiedzialam czy smiac sie czy płakac

[Snufki]

90% osób rejestruje się chyba tylko po to ubezpieczenie. Mi zazwyczaj panie nic nie proponowały, raz jedna chciała mi wcisnąć skierowanie na jakies badziewie, gdzie nawet w 10% nie spełniałam kryteriów, ale powiedziałam,że nie będe traciać czas ani kasy an bilety,żeby jezdzić bez celu i sobie pani podarowała :/

[Dagunia]

Z tego co słyszałam od tego roku ( nie wiem od jakiego miesiąca) ma być tak,że osoby zarejestrowane w PUP-ie i nie pobierające zasiłku nie będą ubezpieczone... ale czy to wejdzie to nie mam pojęcia...

[Snufki]

Wątpie w to, wPolsce chyba każdy póki co ma zgwarantowane darmowe świdczenia zdrowotne w ramach ubezpieczenia właśnie ;]

[Celebre]

Napisane przez xxSHINeexx

Tesco to niezla sprawa Pomimo tego, ze sa nocki, to slyszalam, ze atmosfera jest naprawde super. Mi niestety nie udalo sie tam dostac, no ale bede jeszcze probowac...

W Tesco pracowałam jako 'work' i złego słowa nie powiem,... no może poza kiepska płacą Atmosfera super, pracownicy świetni, było wesoło, i to bez specjalnego obijania, kierownicy tez bardzo ludzcy. Oczywiście jak w życiu dużo zależało na jaki dział się trafiło, ale większość naprawdę była super.

[gorzka prawda]

Napisane przez Dagunia

Z tego co słyszałam od tego roku ( nie wiem od jakiego miesiąca) ma być tak,że osoby zarejestrowane w PUP-ie i nie pobierające zasiłku nie będą ubezpieczone... ale czy to wejdzie to nie mam pojęcia...

Bzdura. Trzeba by było zmienic Konstytucje.

Art. 67.

1. Obywatel ma prawo do zabezpieczenia społecznego w razie niezdolności do pracy ze względu na chorobę lub inwalidztwo oraz po osiągnięciu wieku emerytalnego. Zakres i formy zabezpieczenia społecznego określa ustawa.
2. Obywatel pozostający bez pracy nie z własnej woli i nie mający innych środków utrzymania ma prawo do zabezpieczenia społecznego, którego zakres i formy określa ustawa.

[Dagunia]

Ustawe zawsze można zmienić Napisałam tylko to co sama przeczytałam.

[gorzka prawda]

Napisane przez Dagunia

Ustawe zawsze można zmienić Napisałam tylko to co sama przeczytałam.

Ustawę owszem można zmienić, ale Konstytucje już nie tak łatwo (na szczęście). To by była dopiero tragedia. Jesteś bezrobotny = jestes nikim i nie masz żadnych praw. Ludzie w ZK mają więcej praw. Oby to co przeczytałaś przenigdy nie stało się rzeczywistością. Chociaż wolę nie znać kierunku, w którym zmierza nasz kraj.

[Dagunia]

Teoretycznie można tak rozegrać ( wiem że tak jest bo sama musiałam "wcielać" to w życie): przychodzi bezrobotny na wizytę i proponujesz mu pracę np. przy sprzątaniu ulic czy porządkowaniu terenów zielonych w mieście i jeśli ktoś odmawia to się wykreśla... Takim sposobem "zwalcza" się bezrobocie w Polsce...