Niedoczynność tarczycy - wątek zbiorczy! - część III

[Adrianna_8]

Napisane przez Brook

mozecie mi napisac dlaczego ma za niskie fT3 i fT4 skoro mieszcza sie w przedziale?

Ft3 i ft4 powinny byc na poziomie 80% normy, czyli przy gornej granicy - tak jest najlepiej dla organizmu. Sa specjalne kalkulatory w internecie do wyliczania %. Przy eliminowaniu niektorych objawow przy chorobach tarczycy te hormony sa wazniejsze od samego TSH.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

Napisane przez Mojwa

Dziewczyny jakie jest prawidłowe TSH? Bo tu czytam ze te normy nie są prawidłowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Normy to jedno, ale najwazniejsze jest to, przy jakim TSH czujesz sie dobrze. Niektorzy majacy TSH w normie nadal czuja sie zle. Ja czuje sie np. dobrze przy bardzo niskim TSH, jak oscyluje w granicach 3.0, to odechciewa mi sie wszystkiego.

[damdalena]

Ja dopiero zaczęłam się dobrze czuć, jak miałam "zbijane" TSH z powodów onkologicznych (niepełna supresja). TSH miałam wtedy utrzymywane w okolicach 0,3-0,4, a wolne hormony bardzo wysoko, byle nie przekroczyły normy. Tak było przez ponad pół roku, w tym czasie zniknęły absolutnie wszystkie objawy niedoczynności. Mam wrażenie, że organizm wręcz wysycił się hormonami po długim okresie hipotyreozy. Teraz wystarcza mi ft3 i ft4 w połowie normy.
Paradoksalnie, cieszę się, że miałam podejrzaną zmianę na tarczycy, bo zwiększono mi dawkę hormonów. Nie dowiedziałabym się, jak dobrze można się czuć Teraz po operacji TSH też będę miała nisko utrzymywane, by nie przekroczyło 1,0.

[macmiki]

Dziewczyny, mam pytanie. Muszę skontrolować tsh, ft3 i prolaktynę. Pamiętam, że prolaktynę robiło się jakoś w 10-12 dniu cyklu, ale pewności nie mam. Ktoś mi podpowie, kiedy zrobić. Lekarz mówił mi o tym, ale dawno temu, gadałam z nim wczoraj przez telefon, zapomniałam o to spytać, a już nie chcę dzwonić znowu dzień po dniu

Napisane przez Elfelins

Ja jestem przykładem osoby która miała depresję z powodu niedoczynności i to przy tsh 3-4 i uważam że to najgorszy z możliwych objawów bo zmęczenie senność tycie i inne bzdety można przeżyć ale depresja sprawiała że nienawidziłam własne dziecko tego raczej nie można do niczego porównać. I tak, takie rzeczy się działy przy tsh w normie jak to pani blue3 napisała, więc nie można generalizować. Uważam że każdy ma prawo czuć się normalnie jak człowiek. Dlatego teraz unikam lekarzy, niestety spotkałam takich co tego nie rozumieją.

Też coś wiem o tym :/ Niestety.

Napisane przez Bogusia_86

A ja mam pytanie z innej beczki – czy zdarza wam się odczuwać takie kłucie jakby w sercu ? miałam badania i niby jest ok., ale nadal się to powtarza. Czy przyczyna może być niedobór magnezu?

Ja mam takie jakby igiełki wbijane. I przez chwilę przy każdym ruchu boli. Później przestaje. Nie mam pojęcia od czego. Nie przeszkadza to aż tak bardzo.

Jeśli już o odczuciach mówimy. Miałyście może kiedyś wrażenie, jakbyście poruszały się jakby po wacie, zapadały się, wszystko wirowało i ciężko było ustać? Ja miałam tak przed zdiagnozowaniem i na początku leczenia. Ostatnio zaczyna wracać. Generalnie czuję się okropnie :/ Mówiłam o tym lekarzowi, mam na dniach robić badania.

[201708160922]

Nie wiem, czy któraś z was może mi pomóc, ale sprawa wygląda tak: badam TSH co jakiś czas, zazwyczaj wychodzi w górnych granicach normy, ostatnio 4, 8, miesiąc później 1, 8 (bez leczenia). Mam objawy niedoczynności, ale też depresję, więc nie wiem, czy jedno z drugim się nie łączy i np. objawy depresji zmniejszyłyby się, gdybym zabiła TSH. Do brzegu. Lekarz chce mi włączyć lek, przy którym muszę mieć zdrową tarczycę. Przy jakim wyniku żądać leczenia/alarmować ? Ft 3, ft 4, przeciwciała w normie. Wiek 25+, w najbliższym roku chcę zajść w ciążę.

[blue3]

Napisane przez CzasKomety

Nie wiem, czy któraś z was może mi pomóc, ale sprawa wygląda tak: badam TSH co jakiś czas, zazwyczaj wychodzi w górnych granicach normy, ostatnio 4, 8, miesiąc później 1, 8 (bez leczenia). Mam objawy niedoczynności, ale też depresję, więc nie wiem, czy jedno z drugim się nie łączy i np. objawy depresji zmniejszyłyby się, gdybym zabiła TSH. Do brzegu. Lekarz chce mi włączyć lek, przy którym muszę mieć zdrową tarczycę. Przy jakim wyniku żądać leczenia/alarmować ? Ft 3, ft 4, przeciwciała w normie. Wiek 25+, w najbliższym roku chcę zajść w ciążę.

Możesz mieć wysokie TSH ze względu na depresję (stres i zły nastrój powodują wzrost TSH), ale możesz mieć też depresję z powodu wysokiego TSH. Najlepiej byłoby ustalić co było pierwsze. Najlepiej by było gdybyś jednak skonsultowała się z endo, może zdecydowałby o zrobieniu USG tarczycy. Ciężko cokolwiek napisać, bo jedna choroba jest sprzężona z drugą.

[macmiki]

Napisane przez CzasKomety

Nie wiem, czy któraś z was może mi pomóc, ale sprawa wygląda tak: badam TSH co jakiś czas, zazwyczaj wychodzi w górnych granicach normy, ostatnio 4, 8, miesiąc później 1, 8 (bez leczenia). Mam objawy niedoczynności, ale też depresję, więc nie wiem, czy jedno z drugim się nie łączy i np. objawy depresji zmniejszyłyby się, gdybym zabiła TSH. Do brzegu. Lekarz chce mi włączyć lek, przy którym muszę mieć zdrową tarczycę. Przy jakim wyniku żądać leczenia/alarmować ? Ft 3, ft 4, przeciwciała w normie. Wiek 25+, w najbliższym roku chcę zajść w ciążę.

Depresja może być następstwem niedoczynności, lepiej przebadać. Nie ma co się faszerować psychotropami bez sensu. A te "górne normy" to olej. W tym wieku powinnaś mieć max 2. A takie skoki mogą się zdarzyć. Sama przed leczeniem miałam między 2,4 a 4,5. Idź do dobrego endo. Gdzie mieszkasz? Ile byłabyś w stanie dojechać do lekarza? Bo jak chcesz, mogę polecić dobrych z Poznania. Przyjmują prywatnie i na nfz (tylko na nfz słyszałam ostatnio coś o roku 2017, więc nie wiem, czy się opłaca :/ )

[201708160922]

Napisane przez blue3

Możesz mieć wysokie TSH ze względu na depresję (stres i zły nastrój powodują wzrost TSH), ale możesz mieć też depresję z powodu wysokiego TSH. Najlepiej byłoby ustalić co było pierwsze. Najlepiej by było gdybyś jednak skonsultowała się z endo, może zdecydowałby o zrobieniu USG tarczycy. Ciężko cokolwiek napisać, bo jedna choroba jest sprzężona z drugą.

Depresja najpierw. Ogólnie psychiatryczne leczę się od kilku lat. USG zawsze spoko, bez żadnych zmian.

[blue3]

Napisane przez CzasKomety

Depresja najpierw. Ogólnie psychiatryczne leczę się od kilku lat. USG zawsze spoko, bez żadnych zmian.

Moim zdaniem skoro inne hormony i usg nie wskazują na chorobę tarczycy to daje znać o sobie depresja. Przy zwykłej niedoczynności TSH aż tak nie skacze, bo brak hormonu jest stały. Hashi wyklucza brak przeciwciał i obraz usg. Warto skonsultować się z endo, może powie na ten temat coś jeszcze.
Ja miałam unormowaną od kilku lat niedoczynność, ale jak zachorowałam na depresję to TSH też skakało mi jak oszalałe, dopiero po wprowadzeniu odpowiedniego leczenia psychiatrycznego wróciło do normy.

[theali]

Napisane przez macmiki

Bo jak chcesz, mogę polecić dobrych z Poznania. Przyjmują prywatnie i na nfz (tylko na nfz słyszałam ostatnio coś o roku 2017, więc nie wiem, czy się opłaca :/ )

O, mogę poprosić o podpowiedź? Muszę w końcu sobie tu na miejscu lekarza znaleźć.

[macmiki]

Napisane przez theali

O, mogę poprosić o podpowiedź? Muszę w końcu sobie tu na miejscu lekarza znaleźć.

Podpowiedź: dr Halerz-Nowakowska lub prof. Sowiński.
Pierwsza jest bardzo dobra, kładzie do szpitala etc. Trochę zapominalska, więc jak będziesz szła od niej do szpitala, sama się upewnij, że masz miejsce. Przestałam się u niej leczyć, bo nie przyjmowała przez dłuższy czas ze względów zdrowotnych, ale to dzięki niej mnie zdiagnozowano.
Drugi lekarz prowadzi mnie teraz od jakiegoś roku. Konkretny, teraz cały czas jesteśmy na etapie dopasowania dawki. Można zawsze zadzwonić, napisać, skonsultować się - choćby wczoraj dzwonił koło 22, bo prosiłam rano o kontakt. Ma fajne podejście do pacjentów.

[_kornelia]

A z Wrocławia kogoś polecacie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201611290918]

Napisane przez CzasKomety

Depresja najpierw. Ogólnie psychiatryczne leczę się od kilku lat. USG zawsze spoko, bez żadnych zmian.

A podaj dokładne wyniki ft3 i ft4. Bo to że w normie jeszcze o niczym nie świadczy

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[201708160922]

Wyniki z kwietnia 2016:
TSH 4,74
FT4 14,39

Wyniki z czerwca 2016:
TSH 1,65
FT3 4,21
FT4 13,1
anty-TPO 23
anty-TG 13

USG we wszystkim prawidłowe. Może świruję, ale teraz bardzo ważną rzeczą jest dla pewność, że z tarczycą wszystko w porządku. Byłam u endo ze dwa lata temu, gdy wyniki TSH były na granicy normy, czyli ok. 4,2 i powiedziała, że jest wszystko ok. Jest to znany, polecany lekarz ginekolog-endokrynolog. Nie miałam żadnych zastrzeżeń jeśli chodzi o wizytę itd. Byłam prywatnie, o ile ma to znaczenie

---------- Dopisano o 02:18 ---------- Poprzedni post napisano o 02:13 ----------

Napisane przez blue3

Ja miałam unormowaną od kilku lat niedoczynność, ale jak zachorowałam na depresję to TSH też skakało mi jak oszalałe, dopiero po wprowadzeniu odpowiedniego leczenia psychiatrycznego wróciło do normy.

No właśnie zdziwił mnie taki wynik (tak niskie TSH), bo odkąd badam się (od kilku lat, przynajmniej raz w roku), to wyniki są ok. 4-4,2. Teraz leki na depresję przyjmuję od maja ubiegłego roku, przy czym od kilku miesięcy dostaję odpowiedni lek (no dobra, teraz mam kryzys, ale to wina jesieni, lekarz mi w poniedziałek podniósł dawkę leku).

---------- Dopisano o 02:20 ---------- Poprzedni post napisano o 02:18 ----------

Napisane przez macmiki

Depresja może być następstwem niedoczynności, lepiej przebadać. Nie ma co się faszerować psychotropami bez sensu. A te "górne normy" to olej. W tym wieku powinnaś mieć max 2. A takie skoki mogą się zdarzyć. Sama przed leczeniem miałam między 2,4 a 4,5. Idź do dobrego endo. Gdzie mieszkasz? Ile byłabyś w stanie dojechać do lekarza? Bo jak chcesz, mogę polecić dobrych z Poznania. Przyjmują prywatnie i na nfz (tylko na nfz słyszałam ostatnio coś o roku 2017, więc nie wiem, czy się opłaca :/ )

Gwarantuję, że to nie jest bez sensu :p

Tak jak wyżej napisałam, byłam u polecanego lekarza.

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

Czyli leki na depresje przyczynily sie do tego, ze ci sie polepszylo?
Ciekawe. Ja od poczatku przebiegu Hashi polegam bardzo na samopoczuciu (moj pierwszy prawdziwy lekarz polecil mi prowadzenie pamietnika, w ktorym zapisywalam absolutnie wszystko, co wydawalo mi sie niefajne w moim samopoczuciu, do tego kilka polecen typu badanie cisnienia, a on to potem wszystko czytal; nie opieral sie tylko na wynikach badan). Jak zrezygnowalam z pracy na rzecz home office, to zdalam sobie sprawe, ze zycie moze byc naprawde piekne , nie tylko lepiej sie czulam, ale tez moglam nareszcie normalnie jesc bez sensacji jelitowych po kazdym posilku . Wychodzi na to, ze stres bardzo zle na nas wplywa. Tylko ze od jakiegos roku miewam takie ''zjazdy'', ze widze wszystko w czarnych barwach, spodziewam sie najgorszego i boje sie nawet dzwonka w drzwiach czy sprawdzania skrzynki na listy (bez powodu; dochodzi do tego, ze zapamietalam godziny, w ktorych przychodza konkretni kurierzy czy listonosze i tylko jak wtedy zadzwoni dzwonek, nie dostaje palpitacji serca); do tego dochodzi nerwica natrectw, ktora bardzo sie w niektorych okresach czasu poglebia. Boje sie tez konfrontacji, nie potrafie sie klocic - wiadomo, czlowiek nie powinien sie klocic, ale czasem trzeba zawalczyc o swoje. Nieraz wybucham bez sensu placzem. Staram sie z tym wszystkim bardzo walczyc i wlasnie dlatego nie jest to stan permanentny, tylko ''zjazdy''; mam duze wsparcie, ale czasem sie zastanawiam, czy ktos nie moglby mi pomoc, czy nie byloby warto sprobowac. W sytuacjach stresowych czuje, doslownie czuje, jak moje samopoczucie leci, przychodzi zmeczenie, sennosc, mgla mozgowa czy jak to sie nazywa... Kiedys bylam zupelnie innym czlowiekiem, przygotowywalam sie do robienia kariery i pracoholizmu, a teraz no coz, robie kariere w garach i przed komputerem i ciesze sie, jak mi sie uda do odpowiedniego pojemnika smieci wyrzucic czy nie zapomne klucza wziac ze soba.

Czy polecilibyscie mi wizyte u specjalisty i ewentualnie jakies leki, czy dalsza walke z wlasnymi slabosciami?

PS Blue3 - nie wiem, czy to przeczytasz, ale chcialam cie w sumie przeprosic, bo ostatnio troche na ciebie naskoczylam i juz nie moge znalezc, w ktorym temacie to bylo; oczywiscie, zle sie wyrazilam, moje prawidlowe TSH jest w dolnej granicy normy, a nie poza norma; moja reakcja wynika z tego, ze trafialam na lekarzy, ktorzy przy zobaczeniu wyniku TSH 3,0 wmawiali mi, ze wszystko jest ok i odsylali z kwitkiem, mimo ze czulam sie jak wrak.

[201611290918]

Napisane przez CzasKomety

Wyniki z kwietnia 2016:
TSH 4,74
FT4 14,39

Wyniki z czerwca 2016:
TSH 1,65
FT3 4,21
FT4 13,1
anty-TPO 23
anty-TG 13

USG we wszystkim prawidłowe. Może świruję, ale teraz bardzo ważną rzeczą jest dla pewność, że z tarczycą wszystko w porządku. Byłam u endo ze dwa lata temu, gdy wyniki TSH były na granicy normy, czyli ok. 4,2 i powiedziała, że jest wszystko ok. Jest to znany, polecany lekarz ginekolog-endokrynolog. Nie miałam żadnych zastrzeżeń jeśli chodzi o wizytę itd. Byłam prywatnie, o ile ma to znaczenie

---------- Dopisano o 02:18 ---------- Poprzedni post napisano o 02:13 ----------



No właśnie zdziwił mnie taki wynik (tak niskie TSH), bo odkąd badam się (od kilku lat, przynajmniej raz w roku), to wyniki są ok. 4-4,2. Teraz leki na depresję przyjmuję od maja ubiegłego roku, przy czym od kilku miesięcy dostaję odpowiedni lek (no dobra, teraz mam kryzys, ale to wina jesieni, lekarz mi w poniedziałek podniósł dawkę leku).

---------- Dopisano o 02:20 ---------- Poprzedni post napisano o 02:18 ----------



Gwarantuję, że to nie jest bez sensu

Tak jak wyżej napisałam, byłam u polecanego lekarza.

Jaka masz normę ft4 na wynikach z czerwca? Bo na pierwszy rzut oka wygląda na dość niskie, dolna granica normy to zazwyczaj 12. A badania robiłaś w tym samym labie? O jakiej godzinie? Ja kiedyś poszłam zbadać po 10 i mi wyszło 2,7, a tydzień pozniej o 8 rano 4,5.

[blue3]

Napisane przez CzasKomety

Wyniki z kwietnia 2016:
TSH 4,74
FT4 14,39

Wyniki z czerwca 2016:
TSH 1,65
FT3 4,21
FT4 13,1
anty-TPO 23
anty-TG 13

USG we wszystkim prawidłowe. Może świruję, ale teraz bardzo ważną rzeczą jest dla pewność, że z tarczycą wszystko w porządku. Byłam u endo ze dwa lata temu, gdy wyniki TSH były na granicy normy, czyli ok. 4,2 i powiedziała, że jest wszystko ok. Jest to znany, polecany lekarz ginekolog-endokrynolog. Nie miałam żadnych zastrzeżeń jeśli chodzi o wizytę itd. Byłam prywatnie, o ile ma to znaczenie

---------- Dopisano o 02:18 ---------- Poprzedni post napisano o 02:13 ----------



No właśnie zdziwił mnie taki wynik (tak niskie TSH), bo odkąd badam się (od kilku lat, przynajmniej raz w roku), to wyniki są ok. 4-4,2. Teraz leki na depresję przyjmuję od maja ubiegłego roku, przy czym od kilku miesięcy dostaję odpowiedni lek (no dobra, teraz mam kryzys, ale to wina jesieni, lekarz mi w poniedziałek podniósł dawkę leku).

---------- Dopisano o 02:20 ---------- Poprzedni post napisano o 02:18 ----------



Gwarantuję, że to nie jest bez sensu

Tak jak wyżej napisałam, byłam u polecanego lekarza.

Może srawdź jeszcze czy leki, które obecnie bierzesz nie obniżaja ilości hormonów tarczycy, bo ja jednak obstaję za tym, że tarczyca jest zdrowa skoro w warunkach dla niej korzystnych daje radę, a gorsze wyniki są podczas miesięcy, w których jest bardziej obciążona i to czynnik zewnętrzny wpływa na pogorszenie jej pracy.

[Adrianna_8]

Napisane przez theali

O, mogę poprosić o podpowiedź? Muszę w końcu sobie tu na miejscu lekarza znaleźć.

Ja ze swojej strony moge polecic Katarzyne Derc. Wg mnie bardzo dobry endokrynolog. Ja bylam u niej w przychodni scanmed, ale tam przyjmuje tylko jeden dzien w tygodniu.
Szczegolowy wywiad: najpierw pyta o samopoczucie, dopiero potem oglada wyniki. Robi usg, bada cisnienie, sprawdza strukture ciala, o wszystko pyta. Podobalo mi sie bardzo . No i daje plan dzialania na dalsze kilka miesiecy.

Napisane przez theali

O, mogę poprosić o podpowiedź? Muszę w końcu sobie tu na miejscu lekarza znaleźć.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[201708160922]

Napisane przez Hiiroko

Czyli leki na depresje przyczynily sie do tego, ze ci sie polepszylo?
Ciekawe.

Nie, nie. Leki biorę od maja ubiegłego roku. Między kwietniem A czerwcem nie zmieniło się nic w moim leczeniu, diecie itd.

Napisane przez cinderella_

Jaka masz normę ft4 na wynikach z czerwca? Bo na pierwszy rzut oka wygląda na dość niskie, dolna granica normy to zazwyczaj 12. A badania robiłaś w tym samym labie? O jakiej godzinie? Ja kiedyś poszłam zbadać po 10 i mi wyszło 2,7, a tydzień pozniej o 8 rano 4,5.

Sprawdzę w domu.

Napisane przez blue3

Może srawdź jeszcze czy leki, które obecnie bierzesz nie obniżaja ilości hormonów tarczycy, bo ja jednak obstaję za tym, że tarczyca jest zdrowa skoro w warunkach dla niej korzystnych daje radę, a gorsze wyniki są podczas miesięcy, w których jest bardziej obciążona i to czynnik zewnętrzny wpływa na pogorszenie jej pracy.

Nie, te leki nie wpływają. Cieszy mnie Twoja wypowiedź ☺

[blue3]

Napisane przez CzasKomety

Nie, te leki nie wpływają. Cieszy mnie Twoja wypowiedź ☺

W wolnej chwili poczytaj jeszcze o wpływie witaminy B12 na leczenie depresji Wiesz, że nie neguję stosowania stabilizatorów nastroju, sama mam zdiagnozowaną depresję od kilku lat, ale witamina B12 pomogła mi trzykrotnie zmniejszyć dawkę stosowanego leku i na pewno warto rozważyć jej wprowadzenie z lekarzem

[agnieszka_2612]

Co do zespołu suchego oka to też mam ale chyba od pracy przy komputerze predzej ;-)
Klucie w sercu to raczej nerwobole ;-) też mi się zdarzają i raczej nie są.od niedoczynności. Miałam dużo innych dolegliwości stricte związanych z niedoczynnościa...

[macmiki]

Machnęłam wczoraj badania. TSH mam 0,016

Napisane przez CzasKomety

Gwarantuję, że to nie jest bez sensu :p

Mówię tak w razie czego Ty i Twoi lekarze wiecie najlepiej, czy leki są potrzebne

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Ja też niedawno zrobiłam! I FT4 mam 20 przy normie chyba 19, za to TSH wciąż 2,8. Endo aż się zdziwiła jak to zoabczyła, już myślała, że przypadkiem wzięłam tabletkę tuż przed badaniem.
Ale założyłyśmy kiepską konwersję, więc dostałam większą dawkę i selen do tego. Na szczęście czuję się na tym coraz lepiej.

[izka222]

Endokrynolog stwierdził u mnie hasimoto i niedoczynność. Czy realne jest to, że w ciągu 3 miesięcy TSH spadło mi z 8,3 do 0,79? Brałam Euthyrox 25 mg przez miesiąc, później 50. Od 4 tyg. czuję się fatalnie. Ból głowy jest nieznośny, mam kołatania serca, czasem mroczki przed oczami. Nie wiem, czy to wina tak dużego spadku TSH. Obecnie czekam na wizytę u endo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201611290918]

Napisane przez izka222

Endokrynolog stwierdził u mnie hasimoto i niedoczynność. Czy realne jest to, że w ciągu 3 miesięcy TSH spadło mi z 8,3 do 0,79? Brałam Euthyrox 25 mg przez miesiąc, później 50. Od 4 tyg. czuję się fatalnie. Ból głowy jest nieznośny, mam kołatania serca, czasem mroczki przed oczami. Nie wiem, czy to wina tak dużego spadku TSH. Obecnie czekam na wizytę u endo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Faktycznie sporo spadło, a robiłaś te badania w tym samym labie, o tej samej godzinie? A reszta badań jak, ft4, ft3?

Mi przy braniu letrox 50 przez 3 miesiące TSH spadło z 4,5 do 0,77, a Ty brałaś w sumie 50-tkę krócej a TSH było wyższe. Ale chyba różne są przypadki

[izka222]

Napisane przez cinderella_

Faktycznie sporo spadło, a robiłaś te badania w tym samym labie, o tej samej godzinie? A reszta badań jak, ft4, ft3?

Mi przy braniu letrox 50 przez 3 miesiące TSH spadło z 4,5 do 0,77, a Ty brałaś w sumie 50-tkę krócej a TSH było wyższe. Ale chyba różne są przypadki

Internista stwierdził, że może nastąpił tak szybki spadek ze względu na to, że jestem szczupła. Kazał mi odstawić Euthyrox na kilka dni, a potem od poniedziałku brać 25. Nie mam zamiaru odstawiać, wczoraj wzięłam 25, dziś 12,5.

Pobrania były w podobnych godzinach, ale badania w dwóch różnych laboratoriach.

Pierwsze pobranie:
tsh 8,3 (norma 0,27 - 4,20)
Ft4 - 1,32 (norma 0,93 - 1,70)
ATPO - 240,6 (norma do 34)
ATG - 340, 1 (norma do 115).

W celu skontrolowania, endo kazał mi zrobić tylko tsh. Wyszlo właśnie 0,7945 przy normie 0,35 - 4,94.

A jak tak szybko spadło Ci to tsh to jak się czułaś?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Adrianna_8]

Napisane przez izka222

Internista stwierdził, że może nastąpił tak szybki spadek ze względu na to, że jestem szczupła. Kazał mi odstawić Euthyrox na kilka dni, a potem od poniedziałku brać 25. Nie mam zamiaru odstawiać, wczoraj wzięłam 25, dziś 12,5.

Pobrania były w podobnych godzinach, ale badania w dwóch różnych laboratoriach.

Pierwsze pobranie:
tsh 8,3 (norma 0,27 - 4,20)
Ft4 - 1,32 (norma 0,93 - 1,70)
ATPO - 240,6 (norma do 34)
ATG - 340, 1 (norma do 115).

W celu skontrolowania, endo kazał mi zrobić tylko tsh. Wyszlo właśnie 0,7945 przy normie 0,35 - 4,94.

A jak tak szybko spadło Ci to tsh to jak się czułaś?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi kiedys TSH spadlo tak samo szybko (z poziomu 7-8 do 0,19), ale odczulam ogromna poprawe i bardzo sie zdziwilam, ze znowu jest zle. Endokrynolog zalecil zmniejszenie dawki - bralam na przemian 75 i 50. No i u mnie gwaltowna zmiana nie byla zwiazana zdecydowanie z byciem szczupla xD

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[izka222]

Dziękuję za odpowiedzi

Jakie jeszcze badania powinnam wykonać? Widziałam, że w wątku przewijał się poziom cholesterolu i glukozy. Coś jeszcze warto sprawdzić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201611290918]

Napisane przez izka222

Dziękuję za odpowiedzi

Jakie jeszcze badania powinnam wykonać? Widziałam, że w wątku przewijał się poziom cholesterolu i glukozy. Coś jeszcze warto sprawdzić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja bym się na Twoim miejscu zastanowiła nad endokrynologiem który bada tylko tsh. Cholesterol i glukoze tak, a reszta to zależy jakie masz objawy, czy nieregularne miesiączki np. itp. A czemu posluchalas internisty a nie endokrynologa? Endo też kazał zmniejszyć dawkę? Ja mam tsh ciut niższe i mam nic nie zmniejszać, bo ft4 dalej kiepskie i dalekie od nadczynności. I w ogóle nie ufalabym internistom w temacie tarczycy

[natalkaa7522]

Ja narazie odstawiłam leki i czekam na wizytę u innego endo. Mam dość brania leku który nie pomaga mi wogole. Nie rozumiem sensu brania leku który nie likwiduje objawów, nie poprawia wynikow ani samopoczucia. To mi szkoda wątroby na to. Ale ogólnie czekam na wizytę i chce jeszcze z tabsow zrezygnować, ustabilizować hormony i cała insulinę bo nie mogę się czuć w wieku 21 lat gorzej niż moja 50 letnia mama.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz