Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. IX

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez Kolor Bzu

Ja mam CV imię nazwisko symbol języka w którym CV jest napisane.

Hmm. Bo przeczytałam na forum swojego województwa post z tego roku i ktoś pisał, że to jest największy błąd, jaki można zrobić - pisać imię.nazwisko.pdf

[Kolor Bzu]

Napisane przez Jabluszko9

Hmm. Bo przeczytałam na forum swojego województwa post z tego roku i ktoś pisał, że to jest największy błąd, jaki można zrobić - pisać imię.nazwisko.pdf

Patrz a mi mówili żeby tak robić by było łatwo znaleźć.

[OliOli]

Napisane przez Jabluszko9

Trzymam!

Dzięęki No i się udało Kurcze pierwszy raz się spotkałam z tak miłą osobą prowadzącą rozmowę, może dlatego że był to Pan a z mojego doświadczenia wynika że lepiej mi się dogaduje i współpracuje z facetami. Na taką rozmowę to aż miło iść Akurat mi podpasowała branża, związana z moimi zainteresowaniami więc gadałam jak najęta Od środy zaczynam, kokosów nie zarobię ale zawsze coś.

[Dorotti666]

Napisane przez Kolor Bzu

Patrz a mi mówili żeby tak robić by było łatwo znaleźć.

I dobrze mówili

Napisane przez Jabluszko9

Hmm. Bo przeczytałam na forum swojego województwa post z tego roku i ktoś pisał, że to jest największy błąd, jaki można zrobić - pisać imię.nazwisko.pdf

To ktoś źle napisał i się nie zna.
W nazwie powinno być imię i nazwisko

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ----------

Napisane przez OliOli

Dzięęki No i się udało Kurcze pierwszy raz się spotkałam z tak miłą osobą prowadzącą rozmowę, może dlatego że był to Pan a z mojego doświadczenia wynika że lepiej mi się dogaduje i współpracuje z facetami. Na taką rozmowę to aż miło iść Akurat mi podpasowała branża, związana z moimi zainteresowaniami więc gadałam jak najęta Od środy zaczynam, kokosów nie zarobię ale zawsze coś.

Gratulacje

[semantique]

Napisane przez Jabluszko9

Hmm. Bo przeczytałam na forum swojego województwa post z tego roku i ktoś pisał, że to jest największy błąd, jaki można zrobić - pisać imię.nazwisko.pdf

A co innego można napisać bzdura.

[Lisciolaz Straszliwy]

Napisane przez dorotti66

Wydaje mi się, że jeżeli wymagają minimalnego doświadczenia w administracji publicznej, a ja takowe mam zerowe, to nie ma co próbować

Minimalne, tzn. podali dokładnie liczbę miesięcy itp. ? Jeżeli jest to wymóg niezbędny, a Ty nie masz w ogóle takiego doświadczenia, to niestety nie spełniasz wymogów formalnych i taka kandydatura nie będzie brana pod uwagę.

Aplikowałam kiedyś na stanowisko, gdzie wymagano trzech miesięcy doświadczenia w administracji publicznej. Odbywałam akurat staż i miałam dwa. Olali mnie.

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Napisane przez semantique

A co innego można napisać bzdura.

No właśnie ?

Jaśnie.Panie.Wejrzyj.W.CV .Moje.pdf ?

[Dorotti666]

Napisane przez Lisciolaz Straszliwy

Minimalne, tzn. podali dokładnie liczbę miesięcy itp. ? Jeżeli jest to wymóg niezbędny, a Ty nie masz w ogóle takiego doświadczenia, to niestety nie spełniasz wymogów formalnych i taka kandydatura nie będzie brana pod uwagę.

Jest 6 miesięcy minimum.
Gdybym była juz po stażu który mam odbyć to akurat bym się łapała, a tak

[Maguda_]

Napisane przez Jabluszko9

Hmm. Bo przeczytałam na forum swojego województwa post z tego roku i ktoś pisał, że to jest największy błąd, jaki można zrobić - pisać imię.nazwisko.pdf

Zawsze zapisuję imię nazwisko i czy to jest cv czy list motywacyjny, samego skrótu pdf natomiast nie dodaję, bo po co, skoro dokument jest w takim formacie

Napisane przez OliOli

Dzięęki No i się udało Kurcze pierwszy raz się spotkałam z tak miłą osobą prowadzącą rozmowę, może dlatego że był to Pan a z mojego doświadczenia wynika że lepiej mi się dogaduje i współpracuje z facetami. Na taką rozmowę to aż miło iść Akurat mi podpasowała branża, związana z moimi zainteresowaniami więc gadałam jak najęta Od środy zaczynam, kokosów nie zarobię ale zawsze coś.

Napisane przez dorotti66

Jest 6 miesięcy minimum.
Gdybym była juz po stażu który mam odbyć to akurat bym się łapała, a tak

To wszystko zależy, bo w niektórych miejscach staż nie jest interpretowany jako doświadczenie, co ludzie to wymysły

[Lisciolaz Straszliwy]

Napisane przez Maguda_

To wszystko zależy, bo w niektórych miejscach staż nie jest interpretowany jako doświadczenie, co ludzie to wymysły

Obożesztymój, ale jak to?

[summerisgone]

Ej, serio aż tak bardzo zwracacie uwagę na wymagane doświadczenie? Ja, jeśli jest napisane coś w rodzaju "minimum x czasu na podobnym stanowisku" i jest to mniej niż 2 lata to w ogóle na to nie patrzę i wysyłam cv. I odzywają się do mnie z tych firm i chodzę na rozmowy. Jak jest napisane, że 5 lat doświadczenia, albo doświadczenie z daną rzeczą typu bazy mysql to wtedy tylko na to patrzę.

[201607111004]

Jestem p[o I dniu praktyk. Zapowiadają się 3 miesiące samego archiwizowania itp. Myślałam, że coś więcej nam pokażą, z ogłoszenia tak wynikało. Jak po takich praktykach mogłabym im się przydać na etacie? Dzisiaj 2,5 h numerowałam strony akt serio?

[Apelly]

Napisane przez Lisciolaz Straszliwy

Obożesztymój, ale jak to?

Hehe, zastanawiające, prawda? Nie wiem, czy w prawie pracy, czy może jeszcze gdzieś indziej jest ustanowione, że staż nie liczy się do doświadczenia zawodowego i np. jak chciałabyś zasiłek dla bezrobotnych to Ci okresu za staż nie policzą, bo to nie praca

[201607111004]

Napisane przez Lisciolaz Straszliwy

Aplikowałam kiedyś na stanowisko, gdzie wymagano trzech miesięcy doświadczenia w administracji publicznej. Odbywałam akurat staż i miałam dwa. Olali mnie.

A czy twój staż to też było głównie archiwizowanie dokumentów, wysyłanie listów? Bo zastanawiam się czy po takim doświadczeniu i ja miałabym szanse w administracji publicznej.

Napisane przez summerisgone

Ej, serio aż tak bardzo zwracacie uwagę na wymagane doświadczenie? Ja, jeśli jest napisane coś w rodzaju "minimum x czasu na podobnym stanowisku" i jest to mniej niż 2 lata to w ogóle na to nie patrzę i wysyłam cv. I odzywają się do mnie z tych firm i chodzę na rozmowy. Jak jest napisane, że 5 lat doświadczenia, albo doświadczenie z daną rzeczą typu bazy mysql to wtedy tylko na to patrzę.

Ale do pracy w jakimś urzędzie może to nie przejść. Oni tam mają jasno rozpisane ogłosznia z podziałen na wymagania niezbędne i fakultatywne. I jeśli w niezbędnych jest doświadczenie to będą na to bardzo patrzeć.
Urzędnicy są drobiazgowi. Jak ktoś tak napisał to tak ma być

[Lisciolaz Straszliwy]

Napisane przez SweetHusky

A czy twój staż to też było głównie archiwizowanie dokumentów, wysyłanie listów? Bo zastanawiam się czy po takim doświadczeniu i ja miałabym szanse w administracji publicznej.

Archiwizacja Z łezką w oku wspominam paginowanie tysięcy stron dokumentów <3. Obrobiłam z 70 teczek, każda średnio po 300 stron. Fascykuły bezkwasowe, wiązanie teczek, paginacja, taka sytuacja. Listy też wysyłałam . Ale oprócz tego obsługiwałam sekretariat w razie potrzeby [podejrzanie często]wprowadzałam dane do systemu, udzielałam informacji, tworzyłam pisma.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez summerisgone

Ej, serio aż tak bardzo zwracacie uwagę na wymagane doświadczenie? Ja, jeśli jest napisane coś w rodzaju "minimum x czasu na podobnym stanowisku" i jest to mniej niż 2 lata to w ogóle na to nie patrzę i wysyłam cv. I odzywają się do mnie z tych firm i chodzę na rozmowy. Jak jest napisane, że 5 lat doświadczenia, albo doświadczenie z daną rzeczą typu bazy mysql to wtedy tylko na to patrzę.

Ja tak samo, ale w urzędach raczej jak czegoś wymagają to tak ma być.

Napisane przez SweetHusky

Jestem p[o I dniu praktyk. Zapowiadają się 3 miesiące samego archiwizowania itp. Myślałam, że coś więcej nam pokażą, z ogłoszenia tak wynikało. Jak po takich praktykach mogłabym im się przydać na etacie? Dzisiaj 2,5 h numerowałam strony akt serio?

A to w urzędzie? Wybacz, że zapomniałam gdzie masz mieć te praktyki.

Znalazłam ofertę stażu idealną dla Jabłuszka, ale w Katowicach niestety.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez dorotti66

Wydaje mi się, że jeżeli wymagają minimalnego doświadczenia w administracji publicznej, a ja takowe mam zerowe, to nie ma co próbować

Dziewcyzny nie czarujcie się, żeby dostać się do urzedu trzeba mieć szerokie plecy, albo naprawdę dużo szczescia.
Nie wiem jak u was, ale u nas mówią, że staż nawet w urzędzie nie liczy się jako doświadczenie w pracy w administracji, tylko praca na etacie . A potem pchają swojego też po stażu. Takie realia

[201607111004]

Napisane przez Lisciolaz Straszliwy

Archiwizacja Z łezką w oku wspominam paginowanie tysięcy stron dokumentów <3. Obrobiłam z 70 teczek, każda średnio po 300 stron. Fascykuły bezkwasowe, wiązanie teczek, paginacja, taka sytuacja. Listy też wysyłałam . Ale oprócz tego obsługiwałam sekretariat w razie potrzeby [podejrzanie często]wprowadzałam dane do systemu, udzielałam informacji, tworzyłam pisma.

To widzę, że każdy staż/praktyka to przechodzenie przez tony teczek
Zobaczę co jeszcze wymyślą. 3 miesiące to sporo czasy by czymś bardziej wymagającym nas zająć.
Wiem, że wiele nie mogę bo nie mam uprawnień, kompetencji, właściwości itp. Ale jakaś podstawowa obsługa biura? Byłoby fajnie
I nie ukrywam, że liczę na umowę po tych 3 miesiącach. Choćbym miała pisać test z Ordynacji. Ustawy po studiach mi nie straszne

Szefowo, Urząd Skarbowy. Praktyki, 3 miesiące, absolwenckie. Darmowe. Nie z UP, po prostu z ogłoszenia.

[Lisciolaz Straszliwy]

Napisane przez SweetHusky

To widzę, że każdy staż/praktyka to przechodzenie przez tony teczek
Zobaczę co jeszcze wymyślą. 3 miesiące to sporo czasy by czymś bardziej wymagającym nas zająć.
Wiem, że wiele nie mogę bo nie mam uprawnień, kompetencji, właściwości itp. Ale jakaś podstawowa obsługa biura? Byłoby fajnie
I nie ukrywam, że liczę na umowę po tych 3 miesiącach. Choćbym miała pisać test z Ordynacji. Ustawy po studiach mi nie straszne

Tak, bo tego nikt nie chce robić i się zostawia dla stażystów .

Hm...no nie wiem, czy w budżetówce zdarzają się historie z happy endem, niemniej powodzenia życzę .

[201607111004]

Szukam też pracy na weekendy by mieć jednak jakiś własny grosz, bo obecnie nawet od rodzeństwa pożyczam

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

Napisane przez Lisciolaz Straszliwy

Tak, bo tego nikt nie chce robić i się zostawia dla stażystów .

Hm...no nie wiem, czy w budżetówce zdarzają się historie z happy endem, niemniej powodzenia życzę .

Tak, marudzą, że brak ludzi na etatach, więc błagają o stażystów w swoich komórkach.

Dziś obiło mi się o uszy, że ich ex praktykant już nie jest praktykantem tylko ich pracownikiem, bo ktoś się tam o niego pytał czy już skończył. Nie wiem ile w tym było pleców ale podbudowało mnie to.

Oby coś z tego było Naprawdę, wykuję Ordynację na blaszkę

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Ja w urzędzie na stażu chyba tylko ze 2 dni robiłam archiwum. A potem normalnie obsługiwałam interesantów i wykonywałam normalnie wszystkie prace. I nikt tego specjalnie nie sprawdzał, ciekawe co by było, gdybym coś źle zrobiła albo kogoś w błąd wprowadziła?

[lazada]

Napisane przez uniperfect

Piszecie nie raz o praktykach i stażach. Moim zdaniem to wszystko niszczy rynek pracy. Ludzie godzą się na pracę a darmo a pracodawcy to wykorzystują. Po co pracodawca ma kogoś zatrudniać i płacić komuś, jak wie, że znajda się chętni do pracy za darmo. Znam pracodawcę u mnie w mieście, który zatrudnia samych stażystów z up i praktykantów. Około 6 osób ma tylko na umowie o pracę, ale to rodzina. Ledwo jedni stażyści odejdą, to już przychodzą następni.

Nie do końca się zgodzę. Stażyści którzy się zmieniają co trzy miesiące to nie są "wartościowi" pracownicy. Oczywiście odwalą czarną robotę, ale nie dość, że nie się nie ma do takiej osoby zaufania bo się jej nie zdąży poznać to pracodawca poświęca czas na wdrożenie kogoś do pracy, a jak stażysta już się staje samodzielny to odchodzi i przychodzi ktoś nowy.
Nie powiedziałabym więc, że to psuje rynek pracy. U mnie w pracy nawet nie chcą słyszeć o praktykantach i stażystach, tylko zatrudniają na stałe

[Apelly]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4888007 1]Ja w urzędzie na stażu chyba tylko ze 2 dni robiłam archiwum. A potem normalnie obsługiwałam interesantów i wykonywałam normalnie wszystkie prace. I nikt tego specjalnie nie sprawdzał, ciekawe co by było, gdybym coś źle zrobiła albo kogoś w błąd wprowadziła?[/QUOTE]
Chyba nic, przecież reklamacji w Urzędzie Pracy nie można złożyć :P Macie tam jakąś komórkę przyjmującą skargi? Wtedy możnaby się trochę bać ;p

[girlonthebridge]

Napisane przez Apelly

Chyba nic, przecież reklamacji w Urzędzie Pracy nie można złożyć :P Macie tam jakąś komórkę przyjmującą skargi? Wtedy możnaby się trochę bać ;p

można, ale tylko po odbytym stażu - wtedy trzeba wypisać opinię o pracodawcy. Z wniesieniem skarg i zażaleń w trakcie stażu to różnie, jedni jeszcze Cię upodlą inni pomogą, według przepisów powinnaś zgłaszać wszelkie "wady" stażu i oni powinni kontrolować pracodawcę, w rzeczywistości albo wywalą Cię ze stażu albo sami zmuszą żebyś odeszła.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez Apelly

Chyba nic, przecież reklamacji w Urzędzie Pracy nie można złożyć :P Macie tam jakąś komórkę przyjmującą skargi? Wtedy możnaby się trochę bać ;p

Sam szef przyjmuje w jednym dniu interesentów, więc każdy może do niego na mnie naskarżyć

[20160901857]

Napisane przez lazada

Nie do końca się zgodzę. Stażyści którzy się zmieniają co trzy miesiące to nie są "wartościowi" pracownicy. Oczywiście odwalą czarną robotę, ale nie dość, że nie się nie ma do takiej osoby zaufania bo się jej nie zdąży poznać to pracodawca poświęca czas na wdrożenie kogoś do pracy, a jak stażysta już się staje samodzielny to odchodzi i przychodzi ktoś nowy.
Nie powiedziałabym więc, że to psuje rynek pracy. U mnie w pracy nawet nie chcą słyszeć o praktykantach i stażystach, tylko zatrudniają na stałe

Też mnie to dziwi. 3 miesiące to jest według mnie minimalny czas na wdrożenie do jakiejkolwiek odpowiedzialnej pracy, więc zupełnie nie widzę sensu w zatrudnianiu co chwila nowego stażysty. No, chyba że jego głównym zadaniem jest parzenie kawy i kserowanie - do tego akurat wielkiego przyuczenia nie potrzeba

[OliOli]

Dzięki Dziewczyny za wszystkie gratki Zobaczymy jak mi pójdzie

[girlonthebridge]

odnośnie nazywania plików

Zdarza się, że rekruter odrzuca aplikację zanim zdąży ją przejrzeć. Powodem takiego stanu rzeczy jest nieodpowiednia nazwa pliku. Dokumenty aplikacyjne nazywamy swoim imieniem (ewentualnie pierwszą literą imienia) i nazwiskiem oraz zaznaczamy, co znajduje się w środku (cv, list motywacyjny, referencje itd.). Treści nie są przeznaczone dla nas, lecz dla pracodawców i to oni winni się w tym wszystkim połapać. Pamiętajmy, że na niektóre oferty w odpowiedzi przychodzą nawet setki aplikacji, a to powoduje, że nikt nie będzie stawał na głowie aby znaleźć nasze cv wśród setek plików.

Przykładowe prawidłowe nazwy plików: „Jan_Kowalski_CV”, „Kowalski.Jan.CV”

Przykładowe błędne nazwy plików: „CV Google”, „moje cv”, „CV_dla_BZwbk”, „Curriculum 7”.


jabłuszko czy ta osoba, która napisała na forum, że to błąd powiedziała jaka jej zdaniem jest prawidłowa nazwa ?

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez girlonthebridge

odnośnie nazywania plików

Zdarza się, że rekruter odrzuca aplikację zanim zdąży ją przejrzeć. Powodem takiego stanu rzeczy jest nieodpowiednia nazwa pliku. Dokumenty aplikacyjne nazywamy swoim imieniem (ewentualnie pierwszą literą imienia) i nazwiskiem oraz zaznaczamy, co znajduje się w środku (cv, list motywacyjny, referencje itd.). Treści nie są przeznaczone dla nas, lecz dla pracodawców i to oni winni się w tym wszystkim połapać. Pamiętajmy, że na niektóre oferty w odpowiedzi przychodzą nawet setki aplikacji, a to powoduje, że nikt nie będzie stawał na głowie aby znaleźć nasze cv wśród setek plików.

Przykładowe prawidłowe nazwy plików: „Jan_Kowalski_CV”, „Kowalski.Jan.CV”

Przykładowe błędne nazwy plików: „CV Google”, „moje cv”, „CV_dla_BZwbk”, „Curriculum 7”.


jabłuszko czy ta osoba, która napisała na forum, że to błąd powiedziała jaka jej zdaniem jest prawidłowa nazwa ?

Właśnie nie. Tylko, że to największy błąd. Ale skoro mówicie, że to jest akurat dobrze, to odetchnęłam

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

Napisane przez summerisgone

Ej, serio aż tak bardzo zwracacie uwagę na wymagane doświadczenie? Ja, jeśli jest napisane coś w rodzaju "minimum x czasu na podobnym stanowisku" i jest to mniej niż 2 lata to w ogóle na to nie patrzę i wysyłam cv. I odzywają się do mnie z tych firm i chodzę na rozmowy. Jak jest napisane, że 5 lat doświadczenia, albo doświadczenie z daną rzeczą typu bazy mysql to wtedy tylko na to patrzę.

Ja też zbytnio na to nie patrzę, może dlatego, że nie mam wcale doświadczenia, ale tutaj na wątku wiele dziewczyn mówiło, że bez doświadczenia czy np. z miesięczną praktyką dostały pracę (mimo, że w ogłoszeniu pisali min. 1 rok)

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;48879233]Ja tak samo, ale w urzędach raczej jak czegoś wymagają to tak ma być.

A to w urzędzie? Wybacz, że zapomniałam gdzie masz mieć te praktyki.

Znalazłam ofertę stażu idealną dla Jabłuszka, ale w Katowicach niestety.[/QUOTE]

Wrzuć na priv jeśli możesz

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez Jabluszko9

Wrzuć na priv jeśli możesz

Poszło.
Ty jesteś na finansach czy ekonomi bo mi się mieszają te kierunki?

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;48883501]Poszło.
Ty jesteś na finansach czy ekonomi bo mi się mieszają te kierunki? [/QUOTE]

To i tak jedna dupa Finanse