Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

[Ana***]

Napisane przez ButterBear

Ana, niby tak, ale tę cegiełkę, jak ma dobrze wyglądać, trzeba myć od czasu do czasu co niewątpliwie i tak jest tańsze niż tynkowanie

Dziewczyny, nie, że się dopierdzielam, czy jestem złośliwa, ale wiecie o tym, że z kafli to się piece buduje, a na podłogi i ściany, to kładzie się płytki

Myć? na razie się nie zapowiada na mycie
Moi rodzice też mają z cegły i odkąd tu mieszkamy nie była myta ukorzona to tam pewnie jest, ale nie widać tego za przed wejściem jest trochę tynku i już jest choler.nie brudny... teraz żałują, ze tu też nie zostawili cegły

[blonde_hair]

Napisane przez Ana***

To jest najgorsze w swoim domu... i to mnie najbardziej wkurza

O np. leci Ci woda z kaloryfera, w mieszkaniu przyjdą i naprawią, a tu??? martw się i zastanawiaj dlaczego kapie i kogo wołać

hydraulika zazwyczaj
U mnie nie ma społdzielni mieszkaniowych wiec tez wszystko sami...
ale interesuje mnie tylko moje mieszkanie

[Ana***]

Napisane przez blonde_hair

no wlasnie wyrwalas z kontekstu, bo ja zrozumialam zupełnie inaczej
Z kaflami 400 tys, a nie za za 400

Tak jest jak człowiek nie doczyta to dopowie

[blonde_hair]

Napisane przez Nikita...

Dobryyy, lece troche nadrobic!
Kolejny piekny, sloneczny dzien

witaj

U mnie tez slonecznie

[Ana***]

Napisane przez blonde_hair

hydraulika zazwyczaj
U mnie nie ma społdzielni mieszkaniowych wiec tez wszystko sami...
ale interesuje mnie tylko moje mieszkanie

no hydraulika, ale bulić trzeba za to
a mnie interesuje tylko mój dom

[blonde_hair]

Napisane przez Ana***

no hydraulika, ale bulić trzeba za to
a mnie interesuje tylko mój dom

który ma wieksze koszty

[Ana***]

Napisane przez blonde_hair

który ma wieksze koszty

No właśnie bardzo rozumiem z tymi kosztami, które są większe? skoro i ty remontujesz na własną rękę i ja?

Odświeżać elewacji nie będę bo po to ją zrobiłam z cegły

Zakładam, że ogrodu i ogrodzenia nie robię, bo nie każdy robi zostaje tylko koszenie trawki

[asiuk]

Napisane przez ButterBear

Oj Asiuk, zastanów się na ile to Twoja cecha, a na ile sama sobie to wmawiasz

Dziewczyny, nie, że się dopierdzielam, czy jestem złośliwa, ale wiecie o tym, że z kafli to się piece buduje, a na podłogi i ściany, to kładzie się płytki

Butter, ja nie czuję się zdolna do podjęcia jakiegokolwiek kroku, z uwagi na myślenie o sobie samej, brak kompetencji, szalone wręcz przerażenie przed wyimaginowaną lub realną kompromitacją Myślisz, że czemu tkwię w mojej robocie przez cały czas? Oprócz strachu przed nieznanym (co jest normalne u wielu ludzi), mam głębokie przekonanie, że nie zasługuję na nic lepszego, na większą kasę i normalną umowę.
Ale nie róbmy tutaj studium mojego nienormalnego przypadku

O tych kaflach to już nic nie chciałam pisać

[stokrotka24]

Napisane przez ButterBear

No to może jeszcze nie odkryłaś
Może gdybyś podjęła jakieś kroki, to wtedy byś nabrała wiatru w skrzydła?

Już się nie przywiązuj to tej 'wariatki' tak

Stokrotko, jak robisz ciasto na pierogi?

wcześniej zawsze robiłam z przepisu Kuronia który kiedyś Blonde podawała, a wczoraj zrobiłam z innego przepisu z neta: 3 szklanki mąki, szklanka wrzątku i szczypta soli. Ja dobrą kucharką nie jestem ale ciasto wyszło dobre, mięciutkie

odprowadziłam auto do mechanika i wstawiłam pranie. Jak sypałam proszek (trzymam go normalnie w opakowaniu tylko spinam klamerkami) to gdzieś poleciała klamerka, myślałam, że na podłogę. Włączyłam pralkę i słyszę jak coś w niej wali, chyba musiała wpaść miedzy bęben teraz tz chyba będzie musiał ją rozkręcić całą bo to ładowana od góry, już słyszę to gadanie...

[blonde_hair]

Napisane przez Ana***

No właśnie bardzo rozumiem z tymi kosztami, które są większe? skoro i ty remontujesz na własną rękę i ja?

Odświeżać elewacji nie będę bo po to ją zrobiłam z cegły

Zakładam, że ogrodu i ogrodzenia nie robię, bo nie każdy robi zostaje tylko koszenie trawki

ale nie o takie remonty chodzi, takze o utrzymanie...
a dach np.?Tez kiedys trzeba bedzie podremontowac?Schody?No na moje oko jest o wiele wiecej...no ale jak kto woli...u mnie takie rzeczy to koszta OGROMNE...

[ButterBear]

Napisane przez Ana***

To jest najgorsze w swoim domu... i to mnie najbardziej wkurza

O np. leci Ci woda z kaloryfera, w mieszkaniu przyjdą i naprawią, a tu??? martw się i zastanawiaj dlaczego kapie i kogo wołać

Ja nawet nie mówię o martwieniu...tylko o płaceniu
Taki przypadek jak nasz - piorun walnął w dom. W bloku - spółdzielnia to załatwia...w domu - elektryk, energetyka, protokoły, kasa za wymianę kabli, za kucie ścian itp...

Napisane przez blonde_hair

no wlasnie wyrwalas z kontekstu, bo ja zrozumialam zupełnie inaczej
Z kaflami 400 tys, a nie za za 400

Hehe..no ja też tak to zrozumiałam...podejrzewam , że własnie to Aaby miała na myśli

Napisane przez Ana***

No właśnie bardzo rozumiem z tymi kosztami, które są większe? skoro i ty remontujesz na własną rękę i ja?

Odświeżać elewacji nie będę bo po to ją zrobiłam z cegły

Zakładam, że ogrodu i ogrodzenia nie robię, bo nie każdy robi zostaje tylko koszenie trawki

Ana, ale to nie jest wszystko.
Ty dopiero budujesz, więc będziesz mieć nowy, świeży domek
Ja uważam, że samo utrzymaniu domu daje mocno w kość. Bo to wydatek większy niż w mieszkaniu....

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Napisane przez asiuk

Butter, ja nie czuję się zdolna do podjęcia jakiegokolwiek kroku, z uwagi na myślenie o sobie samej, brak kompetencji, szalone wręcz przerażenie przed wyimaginowaną lub realną kompromitacją Myślisz, że czemu tkwię w mojej robocie przez cały czas? Oprócz strachu przed nieznanym (co jest normalne u wielu ludzi), mam głębokie przekonanie, że nie zasługuję na nic lepszego, na większą kasę i normalną umowę.
Ale nie róbmy tutaj studium mojego nienormalnego przypadku

O tych kaflach to już nic nie chciałam pisać

Oj Asiuk mam nadzieję, że pani Ci pomoże w nabraniu pewności siebie choć troszkę

Co do kafli - to ja jestem czepiak, dziewczyny już chyba wiedzą - więc się nie przejmuje...bo oprócz tego jestem tak fajna, że nikt nie będzie miał pretensji do mnie

Napisane przez stokrotka24

wcześniej zawsze robiłam z przepisu Kuronia który kiedyś Blonde podawała, a wczoraj zrobiłam z innego przepisu z neta: 3 szklanki mąki, szklanka wrzątku i szczypta soli. Ja dobrą kucharką nie jestem ale ciasto wyszło dobre, mięciutkie

odprowadziłam auto do mechanika i wstawiłam pranie. Jak sypałam proszek (trzymam go normalnie w opakowaniu tylko spinam klamerkami) to gdzieś poleciała klamerka, myślałam, że na podłogę. Włączyłam pralkę i słyszę jak coś w niej wali, chyba musiała wpaść miedzy bęben teraz tz chyba będzie musiał ją rozkręcić całą bo to ładowana od góry, już słyszę to gadanie...

O, a jajka nie dałaś?

O kurcze, to nieźle narozrabiałaś! Się mąż ucieszy od razu mi sie przypomniała Blonde, która upaliła blat i drżała przed powrotem męża

[blonde_hair]

Napisane przez ButterBear

Ja nawet nie mówię o martwieniu...tylko o płaceniu
Taki przypadek jak nasz - piorun walnął w dom. W bloku - spółdzielnia to załatwia...w domu - elektryk, energetyka, protokoły, kasa za wymianę kabli, za kucie ścian itp...


Co do kafli - to ja jestem czepiak, dziewczyny już chyba wiedzą - więc się nie przejmuje...bo oprócz tego jestem tak fajna, że nikt nie będzie miał pretensji do mnie



O, a jajka nie dałaś?

O kurcze, to nieźle narozrabiałaś! Się mąż ucieszy od razu mi sie przypomniała Blonde, która upaliła blat i drżała przed powrotem męża

o no dokładnie

i skromnoscia nie grzeszy

ja czasem daje jajko, czasem nie...ale ostatnio robilam wlasnie z tego przepisu Kuronia i były pyszne

Teraz to sie z tego smiejemy, ale wtedy nie było, zwlascza ze kilka dni przed tym dalismy wypowiedzenie wynajmu...juz sie balam ze Nam depozytu nie odda, a kasa wtedy była bardzo potrzebna...ale...zamalow ałam to markerem i nawet nie zauwazyła

Stokrotko

[(t)asia]

Napisane przez gochaa_p

a czym sie zajmujesz jesli mozna wiedziec?

ja lubianą przez siebie pracę rzuciląm jak sie zdecydowalismy do Szwecji jechać a teraz to juz do bankowości nie mam szans wrócić :/ W ciazy z Wojtkiem poszłam do pracy u cioci w sklepie i tak jest po dziś

Mieszkałaś w Szwecji? A ja się nie mogę zebrać żeby z mężem chociaż w trasę tam pojechać. Według niego Norwergia jest piękna, ale ja się boje jechać tam na północ.

mysia1986 mówisz że polecasz kajaki? Może się wybiorę w końcu

żabcia jak tam lot?

Mała cytując Aaby "Będziesz szajning lajk e star!" Śliczny pierścionek!!! Ja sroczka (mąż tak do mnie mówi) uwielbiam takie błyskotki!
Wózek cudny, bardzo mi się podoba.

Napisane przez Gucia0987

nie martw się.
Magda ma się dobrze. Ma kilka spraw do ułożenia, rozwiązania i teraz skupia się na nich więc nie będzie jej jakiś czas pewnie.

To niech wszystko ułoży się po jej myśli i czekamy tu na nią

Nikita... chciałam napisać- współczuje wizyty, no ale tak nie napiszę bo to brzydko zabrzmi, ale przesyłam Ci duuużo siły i pozytywnej energii. Od jutra chyba spokój?

Mała dobrze, że tż znalazł pracę, takie numery tuż przed porodem... Tylko stresu i nerwów się najedliście.
stokrotko czyli pokoi już czeka! Ślicznie to wszystko wygląda, takie malutkie ubranka... Ja to się zaraz rozklejam jak widzę takie małe gadżety

Trochę nadrobiłam. Zaraz reszta

[stokrotka24]

Napisane przez ButterBear

O, a jajka nie dałaś?

O kurcze, to nieźle narozrabiałaś! Się mąż ucieszy od razu mi sie przypomniała Blonde, która upaliła blat i drżała przed powrotem męża

no właśnie jajka nie dałam, bałam się trochę, że nie wyjdzie ciasto ale wyszło. Mąż na pewno się wkurzy na mnie, warczymy ostatnio na siebie a tu jeszcze taką "miłą" niespodziankę mu zrobiłam pamiętam tą akcję u Blonde z blatem

Napisane przez blonde_hair

o no dokładnie

i skromnoscia nie grzeszy

ja czasem daje jajko, czasem nie...ale ostatnio robilam wlasnie z tego przepisu Kuronia i były pyszne

Teraz to sie z tego smiejemy, ale wtedy nie było, zwlascza ze kilka dni przed tym dalismy wypowiedzenie wynajmu...juz sie balam ze Nam depozytu nie odda, a kasa wtedy była bardzo potrzebna...ale...zamalow ałam to markerem i nawet nie zauwazyła

Stokrotko

no pamiętam jak sie denerwowałaś przed tym wypowiedzeniem, może i u mnie jakoś da radę prosto rozwiązać sprawę

Napisane przez (t)asia

Mieszkałaś w Szwecji? A ja się nie mogę zebrać żeby z mężem chociaż w trasę tam pojechać. Według niego Norwergia jest piękna, ale ja się boje jechać tam na północ.

stokrotko czyli pokoi już czeka! Ślicznie to wszystko wygląda, takie malutkie ubranka... Ja to się zaraz rozklejam jak widzę takie małe gadżety

Trochę nadrobiłam. Zaraz reszta

ja też tak mam, ciągle chodzę i otwieram szafki z małymi ubrankami i je podziwiam

boję się dzisiaj tykać czegokolwiek żeby nie zepsuć, a idę niedługo teściowej włosy farbować, obym jej krzywdy nie zrobiła

[ButterBear]

Napisane przez blonde_hair

o no dokładnie

i skromnoscia nie grzeszy

Oj tam, oj tam To był żarcik mały

[blonde_hair]

Napisane przez ButterBear

Oj tam, oj tam To był żarcik mały

no przeciez wiem

Napisane przez stokrotka24

no pamiętam jak sie denerwowałaś przed tym wypowiedzeniem, może i u mnie jakoś da radę prosto rozwiązać sprawę

ja też tak mam, ciągle chodzę i otwieram szafki z małymi ubrankami i je podziwiam

boję się dzisiaj tykać czegokolwiek żeby nie zepsuć, a idę niedługo teściowej włosy farbować, obym jej krzywdy nie zrobiła

Oj to ostroznie z tymi włosami

[Ana***]

Napisane przez blonde_hair

ale nie o takie remonty chodzi, takze o utrzymanie...
a dach np.?Tez kiedys trzeba bedzie podremontowac?Schody?No na moje oko jest o wiele wiecej...no ale jak kto woli...u mnie takie rzeczy to koszta OGROMNE...

Rzeczywiście jest tak jak mówisz, ale nie każdy domek ma wszystkie te koszta u jednego jest to u drugie tamto - niektóre rzeczy mogą się pokrywać z tymi co w mieszkaniu do remontu, ale racja jest taka że istnieje większe ryzyko ze popsuje się coś jeszcze...

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Napisane przez ButterBear

Ja nawet nie mówię o martwieniu...tylko o płaceniu
Taki przypadek jak nasz - piorun walnął w dom. W bloku - spółdzielnia to załatwia...w domu - elektryk, energetyka, protokoły, kasa za wymianę kabli, za kucie ścian itp...

Ana, ale to nie jest wszystko.
Ty dopiero budujesz, więc będziesz mieć nowy, świeży domek
Ja uważam, że samo utrzymaniu domu daje mocno w kość. Bo to wydatek większy niż w mieszkaniu....

No z tymże tak jak u Blonde nie ma spółdzielni, wiec też lipa...

Oj tak tutaj zależy też to w jakim stanie jest dom, czy nowy czy stary...




Dziewuszki mam zawał w k. skrobnę...

[kotekk81]

Napisane przez asiuk

Bika, my mieszkamy właśnie na górze, mamy wspólne wejście, ale osobną klatkę schodową - choć dopiero po remoncie tak jest. Zrobiliśmy remont piętra (nie mamy poddasza), co nas wyniosło ponad 100 tys. A oprócz łazienki, gdzie mamy naprawdę drogie płytki, resztę robiliśmy w zupełnie średnim standardzie. I dodam, że bez kuchni - kuchnię zrobiliśmy wcześniej. Mamy ok. 80 m2

nawet nie chce liczyc ile nas wyniesie narazie robimy ta lazienke (wymiana rurek, kabli i innych du.pereli) i wymieniamy piec (zdecydowalismy sie na gazowy-mam nadzieje ze nie bede musiala z niego skorzystac "osobiscie" po pierwszym okresie rozliczeniowym )


a na przyszly rok mamy w planach dobudowe pokoju (ile taka przyjemnosc moze kosztowac ) i kuchnie......ze nie wspomne o dachu, podjezdzie i ogrodzeniu........jakbym to miala zrobione to moglabym juz tylko siedziec i pachniec

Napisane przez ButterBear

Asiuk, święty Jezusie, 100 tyś? to serio sporo! Ile macie pokoi?
My, jak wiesz, mieszkamy w takiej samej konfiguracji. My na górze, rodzice na dole...wejście wspólne. Też remontowaliśmy całą górę, ale dla odmiany bez łazienki... Ale nie mam zielonego pojęcia ile to kosztowało My mamy ok. 110 m2.

to my mamy takie miedzy Twoim a Asiuk bo mamy 100m2 ale mieszkamy z mama moja (ona taka jest jakby jej nie bylo wogole)

Napisane przez asiuk

Mamy 3 pokoje, korytarz, przedpokój, łazienkę i kuchnię, z tym że u nas było też trochę budowlanki: zrobienie stropu w miejscu dotychczasowych schodów wewnętrznych (dzięki temu powstał nam przedpokój), zrobienie całej dobudówki z nowymi schodami, dachem. Plus meble do dwóch pokoi, telewizor, szafy na wymiar.

my tez mamy 3 pokoje, lazienke, kuchnie i przedpokoj i jeszcze dodatkowo spizarke.......ale z racji mieszkania z mama przydalby nam sie malusi pokoik dla Mai i to moje marzenie.

Napisane przez blonde_hair

ale nie o takie remonty chodzi, takze o utrzymanie...
a dach np.?Tez kiedys trzeba bedzie podremontowac?Schody?No na moje oko jest o wiele wiecej...no ale jak kto woli...u mnie takie rzeczy to koszta OGROMNE...

zgadzam sie!!!! niestety wiekszosc tego nie rozumie (nie pisze tu o dziewczynach z watku ale jak mi ludzie mowia jak to ja mam swietnie mieszkajac w domu...ze czynszu nie place, ze mam ogrodek...scyzoryk mi sie w kieszeni otwiera chetnie bym sie zamienila na ten czynsz i nawet bez balkonu zeby miec przynajmniej glowe spokojna ze np dach cieknie)

Napisane przez ButterBear

Ana, ale to nie jest wszystko.
Ty dopiero budujesz, więc będziesz mieć nowy, świeży domek
Ja uważam, że samo utrzymaniu domu daje mocno w kość. Bo to wydatek większy niż w mieszkaniu....

dokladnie tak. Jak sie buduje dom to jest pieknie i ladnie. Moj dom 50 lat temu tez byl super niestety z biegiem lat koszta rosna w zastraszajacym tempie

Napisane przez blonde_hair

ja czasem daje jajko, czasem nie...ale ostatnio robilam wlasnie z tego przepisu Kuronia i były pyszne

kurcze nawet nie wiesz jak mi milo ze podszedl Ci ten przepis bo sa szkoly co sie jajko dodaje a sa takie co nie i balam sie ze Ci nie wyjda i wtedy wyszlabym na kojowa kucharke



Witam


urlop trwa a wogole tego nie czuje pobudka o 6:30 bo przed 7 przychodzi pan do lazienki....a konca nie widac

[blonde_hair]

Napisane przez Ana***

Rzeczywiście jest tak jak mówisz, ale nie każdy domek ma wszystkie te koszta u jednego jest to u drugie tamto - niektóre rzeczy mogą się pokrywać z tymi co w mieszkaniu do remontu, ale racja jest taka że istnieje większe ryzyko ze popsuje się coś jeszcze... [COLOR="Silver"]



No z tymże tak jak u Blonde nie ma spółdzielni, wiec też lipa...

Oj tak tutaj zależy też to w jakim stanie jest dom, czy nowy czy stary...




Dziewuszki mam zawał w k. skrobnę...

no wiadomono ale z góry trzeba zakladac ze koszta i wydatki beda sporo wieksze

Na takie wypadki mamy ubezpieczenie
Jeszcze co do dachu w moim domu to ma gwarancje jeszcze kilku lat, a pozniej jak bedzie trzeba cos zrobic to mieszkancy sie składaja...

Od klatki, okolic domu (typu kwiatki, trawniki), mycia okien itp. jest specjalna firma

Co sie stalo?

[ButterBear]

Napisane przez Ana***

No z tymże tak jak u Blonde nie ma spółdzielni, wiec też lipa...

Oj tak tutaj zależy też to w jakim stanie jest dom, czy nowy czy stary...
.

No dlatego ja piszę o naszych realiach, na realiach uk się nie znam

Napisane przez kotekk81

nawet nie chce liczyc ile nas wyniesie narazie robimy ta lazienke (wymiana rurek, kabli i innych du.pereli) i wymieniamy piec (zdecydowalismy sie na gazowy-mam nadzieje ze nie bede musiala z niego skorzystac "osobiscie" po pierwszym okresie rozliczeniowym )

Dom macie ocieplony czy nie?
Bo jak nie (tak jak my), to będziesz musiała

[(t)asia]

Odpisałam na resztę i się skasowało

Napiszę tylko że uwielbiam kosić trawę, mam swoją kosiarkę której mąż nie może dotykać. Koszenie mojej działki zajmuje mi cały dzień

Idę zrobić kawę

[blonde_hair]

Napisane przez kotekk81

to my mamy takie miedzy Twoim a Asiuk bo mamy 100m2 ale mieszkamy z mama moja (ona taka jest jakby jej nie bylo wogole)



kurcze nawet nie wiesz jak mi milo ze podszedl Ci ten przepis bo sa szkoly co sie jajko dodaje a sa takie co nie i balam sie ze Ci nie wyjda i wtedy wyszlabym na kojowa kucharke



Witam


urlop trwa a wogole tego nie czuje pobudka o 6:30 bo przed 7 przychodzi pan do lazienki....a konca nie widac

to tak jak moja

Nie, pierozki sa naprawde pyszne

Szybkiego uporania sie z remontem

[malamaluczka87]

Halo kochane;-) dzisiaj jestem późno bo pierwszy raz od półtora tygodnia się wyspałam!!! i zczołgałam się z łóżka o 10;D: : : :

Stokrotko- kochana moja! Masz teraz po prostu gorszy okres i dopadł cię kryzys. Zrób sobie dzień dla siebie, jakaś drobna przyjemność, maseczka to tu, to tam - może fryzjer? Tak, żebyś lepiej się poczuła sama ze sobą. A już niebawem synu będzie z wami i wszystko minie jak za dotykiem czarodziejskiej różdżki. Dla mnie to co się stało z pralką to konsekwencja twojego wyczerpania. teraz masz dzień posiedzieć i absolutnie nic nie robić! Buziole kochana i głowa do góry!

Tasiu- dzięki piękna! A pomyśl sobie, że mnie wszyscy zawsze kupowali drobne rzeczynbo uznawali, że sama jestem drobinka i mi nie będzie pasować;D w jakimże błędzie byli;D hah. Cieszę się, że wózio się podoba. Szkoda, że mieszkasz tak daleko!

Tu takie gorące dyskusje na temat dom kontra mieszkanie, że nie będę cytowała tylko napiszę ogolnie. Wszystko ma swoje plusy i minusy ;D (wiem, ambitnie;D ). Ja jestem z tych co pół życia mieszkali w bloku po czym przez kolejne pół w domu doceniając przestrzeń, wolność, intymność, ale też nie umiejąc się zaaklimatyzować gdzieś przez rok do takich warunków. Mieliśmy mieszkać z tż-tem na mieszkaniu, które ma 41m kw. i też znułam plany z marzeniami wokół tego - byle razem, byle rodzinę zakładać. Poukładało się inaczej i mieszkamy na mieszkaniu co ma obecnie 120 m kw. - pobędziemy na nim parę lat jeszcze i przenosimy się na domek. Ale...:
- robiliśmy teraz panele tylko w dziecinnym i przedpokoju, żeby było odremontowane i świeżo na narodziny Adasia i ja taka radosna, że udało się nam kupić panele porządne dębowe za 500zł - ale drugie 500 wyszły wszystkie listwy, cokoliki i inne pierdoły = podłoga 1000,00 ;P
- malowaliśmy też tylko mały pokój i przedpokój - kolejne 500zł
- wannę udało mi się teraz kupić na promocji za 350zł (przecenioną z 650zł) , ale jak doliczę baterię + montaż = 1000zł ;D
- a w między czasie stara część mieszkania też wymaga już poprawek, albo chociaż przemalowania...ale cóż, chyba poczeka.

A z domkiem:
W tym za.sranym mieście, w którym mieszkam czekamy już pół roku żeby warunki dostać - a to nie budowa tylko rozbudowa i nadbudowa. I tam to dopiero zacznie się studnia bez dna.

Rozumiem tutaj Bikę i jej chęci, zwłaszcza, że widzi, że te domki są dla rodziny dostępne, a dla niej nie. Co innego, jakby nawet o nim nie marzyła, albo te marzenia byłyby odległe. Bika - pocieszę cię, masz wyjątkowo wypaśną rodzinkę, na ogół ludzi tak nie stać na budowy, działki itp. Nie sugeruj się tym. Wy z tż-tem też się doczekacie. A z drugoiej strony czasem dobrze czuć to zniecierpliwienie i chęci na więcej bo to nas mobilizuje do działania. Nie ma mobilizacji, to i nic nie rusza do przodu. Ja pochwalam, ale faktycznie bez unieszczęśliwiania się po drodze;-)
AMEN;-)

Jadę kochane do BB, bo mojego chrześniaka to od 1,5 miesiąca odwiedzam;-)

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Napisane przez (t)asia

Odpisałam na resztę i się skasowało

Napiszę tylko że uwielbiam kosić trawę, mam swoją kosiarkę której mąż nie może dotykać. Koszenie mojej działki zajmuje mi cały dzień

Idę zrobić kawę

Kochana, ja tak mam co chwila, że się rozpiszę i odpiszę i wszystko mi się usunie;-)

A na trawę na szczęście mam alergię;d

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:35 ----------

A z takich wydatków niekontrolowanych, do których zmusiło nas mieszkanie to przenośna klimatyzacja. Całe mieszkanie u nas ma skosy - i tak się nagrzewa od dachu, że w te upały było u mnie cieplej i bardziej duszno niż na polu. Dosłownie płakałam z tego powodu, tak nie mogłam wytrzymać...I kupiliśmy klimatyzację na raty ;P Pierwsza rzecz na raty, ale jakże mnie cieszy;P w końcu mały będzie i też musi żyć w jakiś warunkach;-)

[Ana***]

Napisane przez kotekk81

dokladnie tak. Jak sie buduje dom to jest pieknie i ladnie. Moj dom 50 lat temu tez byl super niestety z biegiem lat koszta rosna w zastraszajacym tempie

Za 50 lat to przewiduje, że mnie już nie będzie na tym świecie

Napisane przez blonde_hair

no wiadomono ale z góry trzeba zakladac ze koszta i wydatki beda sporo wieksze

Na takie wypadki mamy ubezpieczenie
Jeszcze co do dachu w moim domu to ma gwarancje jeszcze kilku lat, a pozniej jak bedzie trzeba cos zrobic to mieszkancy sie składaja...

Od klatki, okolic domu (typu kwiatki, trawniki), mycia okien itp. jest specjalna firma

Co sie stalo?

Dlatego nigdy nie chciałam domu przepisanego od babci etc... bo wszystko się sypie. Koszty remontu przewyższają budowę nowego domu oczywiście zależy od stanu domu, ale akurat nasz na wsi to nadaje się tylko do rozbiórki.

A przecież ubezpieczenie chyba też mogę mieć czy się mylę? bo nie orientuję się za bardzo.... choć z tymi ubezpieczeniami to różnie jest, jak przyjdzie co do czego to doprosić się złotówki to cud...

[kotekk81]

Napisane przez ButterBear

Dom macie ocieplony czy nie?
Bo jak nie (tak jak my), to będziesz musiała

czesciowo ocieplony (2 sciany haha czyli w polowie hahah) ale wiem jakie mamy koszta jak mielismy piec weglowy wiec podobny koszt wyliczyli nam gazu......trudno nie bede jesc ale bede miec cieplo - moze schudne hahahaha

Napisane przez blonde_hair

to tak jak moja
Tz obawial sie mieszkania z mama czy nie bedzie wtracania sie ale okazalo sie ze jest super. Nawet mozemy wyjsc sobie gdzies wieczorem w sobote bez proszenia zeby ktos z Maja zostal
Nie, pierozki sa naprawde pyszne
cieszy mnie to bardzo
Szybkiego uporania sie z remontem

dzieki jak dla mnie konca nie widac biedny pan robi 3 pietra naraz (wymiana rurek u nas, u babci, w piwnicy itd) obecnie siedzi w piwnicy i wyklada plytki bo nie mozemy pieca zamontowac cale szczescie ze malo ma do wylozenia (2,5 metra plytek na sciane i 1 metr na podlodze) i przyjdzie robic u nas. Ale juz mamy jedna sciane w plytkach i pieknie jest

[ButterBear]

Napisane przez kotekk81

czesciowo ocieplony (2 sciany haha czyli w polowie hahah) ale wiem jakie mamy koszta jak mielismy piec weglowy wiec podobny koszt wyliczyli nam gazu......trudno nie bede jesc ale bede miec cieplo - moze schudne hahahaha

dzieki jak dla mnie konca nie widac biedny pan robi 3 pietra naraz (wymiana rurek u nas, u babci, w piwnicy itd) obecnie siedzi w piwnicy i wyklada plytki bo nie mozemy pieca zamontowac cale szczescie ze malo ma do wylozenia (2,5 metra plytek na sciane i 1 metr na podlodze) i przyjdzie robic u nas. Ale juz mamy jedna sciane w plytkach i pieknie jest

Kochana, a jeśli to nie tajemnica: ile Wam policzyli? I ile Was wychodził sezon grzewczy z węglem?

[kotekk81]

Napisane przez Ana***

Za 50 lat to przewiduje, że mnie już nie będzie na tym świecie

enoooo co to za czarnowidztwo mysle ze bedziemy nadal chodzic po tym ziemskim padole, moze nie piekne, nie mlode, moze nie bedziemy chodzic a jezdzic na jezdzikach ale bedziemy

[Ana***]

Napisane przez kotekk81

enoooo co to za czarnowidztwo mysle ze bedziemy nadal chodzic po tym ziemskim padole, moze nie piekne, nie mlode, moze nie bedziemy chodzic a jezdzic na jezdzikach ale bedziemy

Nie przewiduje aby nasze pokolenia tyle żyły chyba, że wymyślą jaki cudowny, magiczny środek


Idę pod prysznic i ruszam pozałatwiać sprawy

ale mam humorek

[Nikita...]

Ufff ale dyskusja sie wywiazala o domach i mieszkaniach.
Ja cale zycie mieszkalam w 43m z rodzicami w bloku, teraz mam szeregowca ok 110m i nie powiem ale do bloku juz bym wracac nie chciala.

Napisane przez kaska87

a ja bym wolała mieszkanie, a najlepiej szeregowiec z malutkim ogródkiem, ale małż nie chce bo sąsiedzi- tylko dom uznaje

Ja mam wlasnie szeregowiec z malym (200m ogrodkiem) i jestem bardzo zadowolona. Sasiadow mam zarabistych i lepiej sie czuje z tym, ze ich mam zwlaszcza jak TZ wyjezdza na dluzej.

Napisane przez asiuk

Nikita, dzięki. Walcz z tymi ślimakami, są obrzydliwe!

sa mega obrzydliwe, a ich ilosc i wielkosc mnie przeraza

Napisane przez aaby

Też powinnam nadgonić Ale leń siedzi na ramieniu...

witaj w klubie

Napisane przez Bika83

O, my też w takiej mieszkaliśmy z moimi rodzicami - oni na górze, my na dole - chciałąm, zeby się zamienili, żebym mogła jeszcze strych zaadopotować na mieszkania ale się nie zgodzili, znalazłam milion plusów mieszkania na dole, więc prosiłam tatę, żeby mi przepisał ten dół, żebym mogła wziąć kredyt i go remontować - nie zgodził się, tekst "to nie stać was, żeby bez kredytu remont zrobić" mnie dobił, potem chciałam chociaż okna wymienić, poszukaliśmy ofert, przedstawiliśmy ojcu i co - NIE bo po co, takie dobre okna są, a my wybraliśmy same najdroższe oferty nie wytrzymałam, wyprowadziliśmy się......... i co, mój ojciec wymienił okna a teraz codziennie robią podteksty żebyśmy wrócili ALE na górę, bo oni po schodach nie bedą chodzić - mam ochotę ich czasami przełożyć przez kolano i zlać

loooo matko, twoj ojcic to niezly uparciuch

Napisane przez (t)asia

Cześć.
Może znajdę czas poczytać Was dzisiaj.

Piszecie o domkach. Ja się czasami boję w mieszkaniu sama być, a co dopiero w domku pod lasem. Nie ma tam na razie sąsiadów, dopiero się budują, najwcześniej za 2 lata będą się wprowadzać. Już się boję, ale zapowiedziałam siostrze że jak nie będzie mojego męża to będzie musiała do mnie przyjeżdżać Ja całe życie mieszkałam w 4 dorosłe osoby w mieszkaniach o metrażu nie większym niż 50m, powiedziałam że nigdy więcej...

tez bym sie bala w domku pod lasem

Napisane przez Ana***

Zakładam, że ogrodu i ogrodzenia nie robię, bo nie każdy robi zostaje tylko koszenie trawki

Bedziesz bez plotu? Tzn ze twoj dom jest gdzies na uboczu tak?

Napisane przez asiuk

Butter, ja nie czuję się zdolna do podjęcia jakiegokolwiek kroku, z uwagi na myślenie o sobie samej, brak kompetencji, szalone wręcz przerażenie przed wyimaginowaną lub realną kompromitacją Myślisz, że czemu tkwię w mojej robocie przez cały czas? Oprócz strachu przed nieznanym (co jest normalne u wielu ludzi), mam głębokie przekonanie, że nie zasługuję na nic lepszego, na większą kasę i normalną umowę.
Ale nie róbmy tutaj studium mojego nienormalnego przypadku

Ale ty tak na serio piszesz??? Bo wygladasz mi na taka mega ambitna babke z jajami, ktora nie da sobie w kasze dmuchac.

Napisane przez ButterBear

Taki przypadek jak nasz - piorun walnął w dom. W bloku - spółdzielnia to załatwia...w domu - elektryk, energetyka, protokoły, kasa za wymianę kabli, za kucie ścian itp...

A nie mieliscie piorunochronu?

Napisane przez (t)asia

Nikita... chciałam napisać- współczuje wizyty, no ale tak nie napiszę bo to brzydko zabrzmi, ale przesyłam Ci duuużo siły i pozytywnej energii. Od jutra chyba spokój?

niestety, dzis jeszcze wraca na kolejna noc, jutro wylatuja do PRT

Napisane przez kotekk81

Witam
urlop trwa a wogole tego nie czuje pobudka o 6:30 bo przed 7 przychodzi pan do lazienki....a konca nie widac

uuu Kociak w koncu sie pojawilas, nie wiedzialam, ze taki remont u ciebie.

[dodaja]

Dzień dobry Kochane !

Na początku chciałam podziękować za wszystkie kciuki !! Bardzo sie przydały, bo obrona poszła sprawnie i przyjemnie Uwielbiam mojego recenzenta, który ma poczucie humoru i który sprawił, że kompletnie się rozluźniłam Rozmawialiśmy nawet o ciąży Halley Berry

Cały czas Was podczytywałam, ale bardzo dużo się uczyłam i nie chciałam smęcić, dlatego odpuściłam wątek. Ale wracam. Mam nadzieję, że teraz psychicznie mnie wspomożecie w poszukiwaniach pracy

Przede wszystkim:

Tomalinko serdecznie Ci gratuluję prześlicznej Hani!

Ana gratulacje z okazji obrony

Mala ależ pierścień Gratuluję

Wszystko nadrobiłam, ale nie będę sie wracała do poprzednich postów, tylko będę na bieżąco odpisywała

Co do sporu pomiędzy domem i mieszkaniem, to ja zdecydowanie chciałabym mieszkać w domku. Choć oczywiście zdaję sobie sprawę z kosztów, a że obecnie nasza sytuacja finansowa z tż nie jest najlepsza i nas na to kompletnie nie stać, to dom pozostaje w sferze marzeń.

Jednak chciałam też napisać, że z tą spółdzielnią to też nie zawsze jest tak kolorowo. Nie przychodzą do wszystkiego, bo czasami uważają, że coś nie jest w ich kompetencjach. To raz. Dwa, czasami czynsz wzrasta o kilkadziesiąt złotych na ...30 lat, ze względu na wzięty kredyt na ocieplenie ( u nas tak było). Niedługo mają robić balkony i to będzie kolejne 20 pln do czynszu przez 30 lat. Teoretycznie 50 pln więcej co miesiąc,to niewiele, jednak jak przeliczy się to przez lata to wychodzi ogromnaaa suma.

Mieszkanie również trzeba mieć ubezpieczone, szczególnie teraz, kiedy pojawiają się okropne ulewy, grady itd. My już 2 razy korzystaliśmy jak nas zalało.

Jednak na chwilę obecną cieszę się z tego co mamy. Choć 1 pokój zbywa- ale mam nadzieje, że za jakieś półtora roku zawita w Nim lokator

Mamy też całe mnóstwo rzeczy do remontowania, ale to pewnie po ślubie, bo teraz na ten cel oszczędzamy
Się rozpisałam