Mamusie czerwcowe 2016 cz. 3

[australia87]

Dzień dobry Marysia jeszcze śpi, obok mnie w łóżku

Napisane przez Honcia

U nas dzisiaj byla akcja z burakiem. Tak długo wkładala do buzi i pluła aż udalo jej się wypluć poza tackę od krzesełka

Spokojnej nocy Mamusie

Hahaha Udana Marcelinka

---------- Dopisano o 08:30 ---------- Poprzedni post napisano o 08:23 ----------

Napisane przez elaine-blath

Jestem, nawet na bieżąco. Tylko z pisaniem u mnie gorzej.

AUSTRALIA Gabi nie raczkuje, coś czuję ze wstanie jak brat i ja po co yracic czas na pelzanie czy raczkowanie. Jednak przemieszcza sie sprawnie do tylu i na boki. Obroty też chętnie robi. Podczas pobytu u dziadków zaczęła podnosić się na kolana przy czymś (szczebelki w łóżeczku, wanienka) i gadać bebe baba (babcia happy:p).
Z jedzeniem to jest jak u HONCI chrupki wsuwa z resztą gorzej. Niby wczoraj już ladnie zjadła ale max póki co to ok. 50ml (mniej niz wiecej).
Dzisiaj byłyśmy na szczepieniu (zamknelismy te z 2miesiaca zycia:p). Dalej bym się nie spieszyla, ale krztusiec wraca, a ta bakteria co mieliśmy całą rodziną zapalenie oskrzeli to właśnie jakas ksztuscowa. Dziewczyna dzielna, nawet sie nie wzdrygnela przy wkluciu wazy 8600 (za kilka dni skonczy 8mies) i 71cm długa. Przez,dwa miechy przybrala 600g i 5cm urosła. To cieszy)
MARIA hyhy ale rozszerzanie diety:p
SLIWECZKA brawa dla Ignasia!
CARYCA i potrzebujace dzieciaczki Zdrowia!!
MADZIA placki i jajecznice w parowarze robisz?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja też się nie chce fatygować z tym przemieszczaniem się, w sumie mi to na rękę Chrupki to ja po niej zjadam, bo ugryzie 2 razy i potem stuka nim o krzesełko, jakoś nie docenia chrupka jako jedzenia

[Honcia]

Dzień dobry

[elaine-blath]

PIK PIK zdrowia dla Twpjej ekipy! Dobrze, że zmieniasz lekarza.
AUSTRALIA u nas chrupki idą prawie do końca, tylko zmemlana konciwka w lapce zostaje. Ale i tak dojadam, bo sama bardzo lubię. Czesto na wieczór sobie kupuje

Dzień dobry!
Igi odstawiony do przedszkola, teściowa została z Gabi, bo przyjechała wczoraj. Teraz drzemka. Wieczorem drudzy dziadkowie dojada, jutro w p-kolu dzien babci i dziadka

Miłego!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Honcia]

Napisane przez elaine-blath

PIK PIK zdrowia dla Twpjej ekipy! Dobrze, że zmieniasz lekarza.
AUSTRALIA u nas chrupki idą prawie do końca, tylko zmemlana konciwka w lapce zostaje. Ale i tak dojadam, bo sama bardzo lubię. Czesto na wieczór sobie kupuje

Dzień dobry!
Igi odstawiony do przedszkola, teściowa została z Gabi, bo przyjechała wczoraj. Teraz drzemka. Wieczorem drudzy dziadkowie dojada, jutro w p-kolu dzien babci i dziadka

Miłego!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To masz wychodne

U nas dzisiaj byla próba z jajecznicą nawet smakowało

[201711281320]

Dzień dobry!
Też muszę zrobić w końcu Ignasiowi jajo. A trzeba je robić na parze? Nie można normalnie na patelni bez tłuszczu? Jest jakaś różnica?

[australia87]

Widzę że dziś jajeczny dzień, bo Marysia jadła na śniadanie ugotowane jajko i też smakowało
Nie wiem właśnie o co chodzi z tą jajecznicą na parze... Może po prostu jest bardziej wartościowa niż taka z patelni, ale nie wiem

[Honcia]

Napisane przez sliweczka85

Dzień dobry!
Też muszę zrobić w końcu Ignasiowi jajo. A trzeba je robić na parze? Nie można normalnie na patelni bez tłuszczu? Jest jakaś różnica?

Ja robilam na parze z odrobiną masełka. Nie wiem czy jest bardziej wartosciowa czy co? Ale stwierdzilam, ze tak będzie wygodniej to jedno jajko zrobić

A teraz jadlam sobie przekaskę DayUp o taką

https://www.hurtum.pl/produkt/201785...latkami-120-g/

i M zjadla mi połowę chyba czas zacząć chować się z lakociami przed dzieckim

[miszkaaa]

Napisane przez sliweczka85

Dzień dobry!
Też muszę zrobić w końcu Ignasiowi jajo. A trzeba je robić na parze? Nie można normalnie na patelni bez tłuszczu? Jest jakaś różnica?

Mi się wydaje, że to kwestia smażenia

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------

Napisane przez justynan01

Pikpik, dobra decyzja zmienić lekarza, bo ten to porażka totalna. Oby chłopaki szybko zdrowialy, a Beniowi wróciła ochota na mleko z piersi

Sliweczka dziękuję za wszystko. Za artykuł o kaszkach też, kiedyś go czytałam ale pamięć zawodzi czasami.a te kaszki z bobowity to szwagierka mnie podkusila że będzie lepiej sypiał. Faktycznie pierwsze trzy razy było lepiej a potem Znowu nocki do dupy, ale te kaszki zostały, a teraz jak nie chce mleka to ratuje się nimi żeby coś jadł mlecznego, na szczęście lecą już do mnie kaszki holle.
Tutaj wyboru dużego nie ma, w polskich sklepach tylko Nestle i Bobovita, w irlandzkich wszystkie mleczne poza kleikiem. Chyba że Miszka coś wyczuła innego ?
Dziś Gabi dostał dwie łyżeczki jogurtu dziecięcego, krzywil się na początku a potem chciał więcej. Trochę mu pocieklo pod szyję i zaczol się tam drapać. I teraz nie wiem czy czerwone ma od jogurtu czy od drapania,no i czy drapal się bo go swedzialo czy że wilgotno. Ale jeśli nic nie wyskoczy to jutro znowu dostanie.

Co do kubeczka 360 to już dawno załapał jak z niego pić, tylko z przechylaniem gorzej mu idzie i muszę pomagać. Diody nieogarnia. No i jak podaje ze zwykłego kubka też się napije i zadko wylewa. Teraz ma manie podczas jedzenia czy picia wysłuchuje powietrze, i jak jedzenie czy picie się rozpryskuje to ma radoche.

---------- Dopisano o 23:12 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ----------

Słownik mnie już wkurza, miało tam być 'wydmuchuje powietrze'

Niestety.
Póki co podaje kleik kukurydziany z pl sklepu i zamówiłam na amazonie kaszki holle.
Ze starszym robiłam tak samo.
Po holle podawałam tutejsze kaszki mleczne Aptamil. Wydaje mi się, że większość jest z mlekiem bo przecież tutejsze mamy stawiają na wygodę i lubia gotowce.
Może spróbuj ugotować normalną jaglanke i rozdrobnić blenderem i dodać mleka.

[Honcia]

Napisane przez miszkaaa

Mi się wydaje, że to kwestia smażenia

Właśnie o Was myślałam moze przeoczylam ale jak tam Kubuś? Jelitówka odpuściła?

[miszkaaa]

Kiedyś czytałam, że małym dzieciom nie powinno się gotować zup na mięsie. Chodzi o niepotrzebny cholesterol.
Ugotować osobno i dodać.

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

Napisane przez australia87

Marysi idzie druga górna dwójka, a jedynek ani widu ani słychu

Lena, te zaparcia to świadome wstrzymywanie robienia kupki przez dziecko, robi tak bo np. się boi tej czynności albo się jej brzydzi. Miałam chłopca w żłobku z takim problemem, także współczuję Miszko Oby mu to szybko przeszło!

Dokładnie tak jak napisałaś.
U nas już rok trwa ten horror 😖
A nie wiesz co okazało się pomocne u tego chłopca? Czy po prostu sam dorósł i się przekonał?

[CarycaKatharina]

Dzieki dziewczyny. Przyda się, bo i u mnie zapalenie oskrzeli i antybiotyk

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

[Honcia]

Napisane przez CarycaKatharina

Dzieki dziewczyny. Przyda się, bo i u mnie zapalenie oskrzeli i antybiotyk

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

O jejuśku! Co za wirus paskudny Trzymajcie się dzielnie i zdrowiejcie szybko

[miszkaaa]

Napisane przez CarycaKatharina

Dzieki dziewczyny. Przyda się, bo i u mnie zapalenie oskrzeli i antybiotyk

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Zdrówka!

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

Caryca a jak Mieszko się czuje?

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

Napisane przez Honcia

Właśnie o Was myślałam moze przeoczylam ale jak tam Kubuś? Jelitówka odpuściła?

To miło nam😀

Kubuś wydaje się w porządku. Na szczęście nie męczyło Go za bardzo.
Wczoraj zmiksowalam ryż z ugotowanym bananem i jabłkiem i po nim było w porządku.


My z Maksiem też lepiej. Tzn.juz bez objawów.
Robiłam nawet dzisiaj temu mojemu synowi pampuchy bo już od wczorajszego wieczora chodził, że chce pampuchy.
Za to chyba u męża się zaczyna.



Dzisiaj mąż będzie dzwonił jeszcze do szpitala bo Maks ma ten zabieg na jąderko i ma być usypiany czyli powinien być zdrowy i silny.
A czytałam, że jelitówka bardzo osłabia organizm ( ja myślałam, że jak miną zwroty i biegunka to jest po sprawie) i po niej jeszcze kilka tygodni jest się bardzo podatnym na choroby.
A do tego mamy na 8 rano i godzinę drogi do szpitala więc szkoda byłoby ciągnąć dzieciaki po to, żeby dowiedzieć się, że nie można.

[Honcia]

Napisane przez miszkaaa

Zdrówka!

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

Caryca a jak Mieszko się czuje?

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------


To miło nam😀

Kubuś wydaje się w porządku. Na szczęście nie męczyło Go za bardzo.
Wczoraj zmiksowalam ryż z ugotowanym bananem i jabłkiem i po nim było w porządku.


My z Maksiem też lepiej. Tzn.juz bez objawów.
Robiłam nawet dzisiaj temu mojemu synowi pampuchy bo już od wczorajszego wieczora chodził, że chce pampuchy.
Za to chyba u męża się zaczyna.



Dzisiaj mąż będzie dzwonił jeszcze do szpitala bo Maks ma ten zabieg na jąderko i ma być usypiany czyli powinien być zdrowy i silny.
A czytałam, że jelitówka bardzo osłabia organizm ( ja myślałam, że jak miną zwroty i biegunka to jest po sprawie) i po niej jeszcze kilka tygodni jest się bardzo podatnym na choroby.
A do tego mamy na 8 rano i godzinę drogi do szpitala więc szkoda byłoby ciągnąć dzieciaki po to, żeby dowiedzieć się, że nie można.

To fajnie, ze już lepiej
Faktycznie dowiedzcie się jak z tym zabiegiem będzie. Też myślałam, ze jak objawy ustąpią to po sprawie...
A co to pampuchy? Brzmi smacznie

[miszkaaa]

Napisane przez Honcia

To fajnie, ze już lepiej
Faktycznie dowiedzcie się jak z tym zabiegiem będzie. Też myślałam, ze jak objawy ustąpią to po sprawie...
A co to pampuchy? Brzmi smacznie

http://www.mojewypieki.com/przepis/pampuchy

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

Piękna pogoda za oknem, słońce a my w domu kisimy.
Myślałam, że wyjdziemy chociaż na krótki spacer ale dzieć odmawia.
Nie będę ciągnęła na siłę bo może faktycznie osłabiony jest i nie ma ochoty.
Kuba pospał na dworze więc chociaż On skorzystał.

[justynan01]

Miszka, super że już lepiej. Często używam kaszy jaglanej czy do zupy czy właśnie gotuje i miksuje, też płatki jaglanej gotuje. Ale ile można tej kaszy jeść już się cieszę na te kaszki holle no i też chodzi o męża bo on przecież gotować nie będzie i miksowal

[CarycaKatharina]

Miszka juz lepiej jest. Katar mniejszy, dusznosci nie ma. Je chetnie i duzo śpi.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

[australia87]

Napisane przez Honcia

Ja robilam na parze z odrobiną masełka. Nie wiem czy jest bardziej wartosciowa czy co? Ale stwierdzilam, ze tak będzie wygodniej to jedno jajko zrobić

A teraz jadlam sobie przekaskę DayUp o taką

https://www.hurtum.pl/produkt/201785...latkami-120-g/

i M zjadla mi połowę chyba czas zacząć chować się z lakociami przed dzieckim

Huehue Marysia uwielbia takie musy i to najlepiej prosto z tego opakowania, bo z łyżeczki są be

Napisane przez miszkaaa

Kiedyś czytałam, że małym dzieciom nie powinno się gotować zup na mięsie. Chodzi o niepotrzebny cholesterol.
Ugotować osobno i dodać.

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------


Dokładnie tak jak napisałaś.
U nas już rok trwa ten horror 😖
A nie wiesz co okazało się pomocne u tego chłopca? Czy po prostu sam dorósł i się przekonał?

Niestety nie wiem jak to się skończyło, bo przestałam tam pracować

Napisane przez CarycaKatharina

Miszka juz lepiej jest. Katar mniejszy, dusznosci nie ma. Je chetnie i duzo śpi.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

To dobrze, zbiera siły. Wiadomo jak długo tam będziecie? Śpisz na podłodze czy macie godziwe warunki?


Ja dziś na obiad pierwszy raz zrobiłam takie pulpeciki http://alaantkoweblw.pl/drobiowe-pul...oczatek-blw-2/
Marysia kąsnęła może z 5 razy, ale nie krzywiła się, więc chyba smakowało Nie no, myślę, że smakowało, bo podczas jedzenia mówiła "mniam niam niam" Wyszło ich ponad 20, więc zostawiłam 3 na jutro, a resztę pochowałam do woreczków po 3-4 sztuki i zamroziłam.

[miszkaaa]

Napisane przez CarycaKatharina

Miszka juz lepiej jest. Katar mniejszy, dusznosci nie ma. Je chetnie i duzo śpi.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

To dobrze.
Długo zostajecie?
Jak znosi pobyt w szpitalu?

Napisane przez justynan01

Miszka, super że już lepiej. Często używam kaszy jaglanej czy do zupy czy właśnie gotuje i miksuje, też płatki jaglanej gotuje. Ale ile można tej kaszy jeść już się cieszę na te kaszki holle no i też chodzi o męża bo on przecież gotować nie będzie i miksowal

No tak.
A gdzie zamawialas holle?

[Honcia]

Napisane przez miszkaaa

http://www.mojewypieki.com/przepis/pampuchy

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

Piękna pogoda za oknem, słońce a my w domu kisimy.
Myślałam, że wyjdziemy chociaż na krótki spacer ale dzieć odmawia.
Nie będę ciągnęła na siłę bo może faktycznie osłabiony jest i nie ma ochoty.
Kuba pospał na dworze więc chociaż On skorzystał.

U nas to są kluski na parze ale nigdy ich nie robiłam, moze spróbuję z tego przepisu?

Napisane przez CarycaKatharina

Miszka juz lepiej jest. Katar mniejszy, dusznosci nie ma. Je chetnie i duzo śpi.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Moja mama zawsze mówi, ze jak dziecko śpi to zdrowieje a pewnie nie jest też latwo zabawić takiego szkraba w sali szpitalnej...

[justynan01]

Miszka w aptece Gemini bo teściową i tak robiła mi paczkę z polski

[MariaFrancesca]

Ostatnio nie mam za bardzo czasu na odpisywanie, ale jestem na bieżąco. Do południa jestem sama, jak przychodzi mąż to obiad, później zakupy, a wieczorem ogarnianie chaty. Często Dorcia marudzi i śpi u tatusia na klacie, tatuś drzemie zadowolony razem z nią, a matka ogarnia, myje butle, szykuje termos itd. Okazało się, że miała najprawdopodobniej trzydniówkę, o której piszecie, bo miała wysoką gorączkę i żadnych innych objawów, a dziś dostała wysypki. Byliśmy u lekarza, żeby sprawdzić czy nic więcej.

Pousuwało mi cytaty, więc będę lecieć częściowo z pamięci.

Śliweczka mogłaś wpadać o tej drugiej w nocy jak jechałaś nad morze, pewnie i tak nie spałam. Z tym hasłem do Australii o byciu demonem seksu to dobre, nie chce nic mówić, ale zaleciało lekką zazdrością.

Justynan rzeczywiście w takich warunkach nie masz lekko z rozszerzaniem diety, szczególnie jak tż Cię w tym nie wspiera. Tak jak dziewczyny pisały, może jak ma czas to niech coś poczyta na ten temat. Mój mąż od początku był na szczęście na tak, a jak zobaczył jak to im dobrze idzie to już w ogóle (chyba dlatego, że późno zaczęliśmy, bo jak robiliśmy próby jak skończyły 6m to za wiele nie kumały). Moja szwagierka nakupowała książek i chciała zacząć blw, ale męczyła się z łyżeczką. Jak pytałam dlaczego w to nie poszła, mówiła, że tak jakoś wyszło. Teraz jak o tym opowiadasz to dotarło to do mnie, że to pewnie przez teściową. Na szczęście jak my rozszerzaliśmy byliśmy sami, więc nie musieliśmy wysłuchiwać uwag. A z tym gotowaniem na mięsie to gdzieś czytałam, chyba na alaantkowym, że to już przestarzałe. Sprawdź, najwyżej zamkniesz komuś usta mówiąc, że to on/ona jest niedoedukowany. Ja bym przynajmniej tak zrobiła, ale ja to zołza (czyli Zaradna. Obrotna.Ładna.Zgrabna.Amb itna) .

Caryca trzymaj się ciepło. Właśnie, na czym tam śpisz? Masz jakieś godziwe warunki.

Zdrowia wszystkim chorowitkom.

Przypomniało mi się jeszcze, że Kinia się bardzo rozgadała jakiś czas temu. Kiedyś "mówi": "baba jedzie?", mówię: "nie myszko, baba nie jedzie", za chwilę "dziadzia jedzie?", "nie, też nie jedzie". Innym razem, już po zaśnięciu ją uspokajałam i chciałam jeszcze pójść się ogarnąć do snu, ona się przebudziła i "mówi": "idzie? Gdzie?". Oczywiście to tak tylko brzmiało, nie żebym dostała odpieluszkowego zapalenia mózgu .

[CarycaKatharina]

nie wiem jak długo zostaniemy. W niedzielę mowili że tydzień, max dwa. Śpię na leżance ogrodowej. Chcialam łóżko, ale jest duże oblozenie i nie ma łóżek dla opiekunów.

Poza tym oddzial objęli zakazem odwiedzin.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

[201711281320]

australia też miałam dzisiaj robić te pulpeciki ale w końcu zdecydowałam się na to: http://alaantkoweblw.pl/makaron-z-sosem-szpinakowym/
Oczywiście Ignaś zjadł może jeden świderek za to cały był zielony od szpinaku.
Na szczęście Iga z apetytem zjadła sporą porcję, więc nie stałam w kuchni na marne
Ten blog jest super!


Caryca dobrze że Mieszko zdrowieje. Pewnie niebawem Was wypuszczą. Trzymaj się tam jakoś w tym szpitalu i też zdrowiej

Maria zaleciało zazdrością, bo zazdroszczę
Rozmowa z Kinią rewelacyjna. Aż mężowi musiałam przeczytać

Czytam "Moje dziecko nie chce jeść" i mnie wciągnęła ta książka tak jak "Chłopiec z latawcem". Myślę że powinna być obowiązkową lekturą dla każdej mamy, a jeszcze bardziej dla każdej babci

[australia87]

Napisane przez MariaFrancesca

Ostatnio nie mam za bardzo czasu na odpisywanie, ale jestem na bieżąco. Do południa jestem sama, jak przychodzi mąż to obiad, później zakupy, a wieczorem ogarnianie chaty. Często Dorcia marudzi i śpi u tatusia na klacie, tatuś drzemie zadowolony razem z nią, a matka ogarnia, myje butle, szykuje termos itd. Okazało się, że miała najprawdopodobniej trzydniówkę, o której piszecie, bo miała wysoką gorączkę i żadnych innych objawów, a dziś dostała wysypki. Byliśmy u lekarza, żeby sprawdzić czy nic więcej.

Pousuwało mi cytaty, więc będę lecieć częściowo z pamięci.

Śliweczka mogłaś wpadać o tej drugiej w nocy jak jechałaś nad morze, pewnie i tak nie spałam. Z tym hasłem do Australii o byciu demonem seksu to dobre, nie chce nic mówić, ale zaleciało lekką zazdrością.

Justynan rzeczywiście w takich warunkach nie masz lekko z rozszerzaniem diety, szczególnie jak tż Cię w tym nie wspiera. Tak jak dziewczyny pisały, może jak ma czas to niech coś poczyta na ten temat. Mój mąż od początku był na szczęście na tak, a jak zobaczył jak to im dobrze idzie to już w ogóle (chyba dlatego, że późno zaczęliśmy, bo jak robiliśmy próby jak skończyły 6m to za wiele nie kumały). Moja szwagierka nakupowała książek i chciała zacząć blw, ale męczyła się z łyżeczką. Jak pytałam dlaczego w to nie poszła, mówiła, że tak jakoś wyszło. Teraz jak o tym opowiadasz to dotarło to do mnie, że to pewnie przez teściową. Na szczęście jak my rozszerzaliśmy byliśmy sami, więc nie musieliśmy wysłuchiwać uwag. A z tym gotowaniem na mięsie to gdzieś czytałam, chyba na alaantkowym, że to już przestarzałe. Sprawdź, najwyżej zamkniesz komuś usta mówiąc, że to on/ona jest niedoedukowany. Ja bym przynajmniej tak zrobiła, ale ja to zołza (czyli Zaradna. Obrotna.Ładna.Zgrabna.Amb itna) .

Caryca trzymaj się ciepło. Właśnie, na czym tam śpisz? Masz jakieś godziwe warunki.

Zdrowia wszystkim chorowitkom.

Przypomniało mi się jeszcze, że Kinia się bardzo rozgadała jakiś czas temu. Kiedyś "mówi": "baba jedzie?", mówię: "nie myszko, baba nie jedzie", za chwilę "dziadzia jedzie?", "nie, też nie jedzie". Innym razem, już po zaśnięciu ją uspokajałam i chciałam jeszcze pójść się ogarnąć do snu, ona się przebudziła i "mówi": "idzie? Gdzie?". Oczywiście to tak tylko brzmiało, nie żebym dostała odpieluszkowego zapalenia mózgu .

Hahaha to Ci Kinia!

Napisane przez sliweczka85

australia też miałam dzisiaj robić te pulpeciki ale w końcu zdecydowałam się na to: http://alaantkoweblw.pl/makaron-z-sosem-szpinakowym/
Oczywiście Ignaś zjadł może jeden świderek za to cały był zielony od szpinaku.
Na szczęście Iga z apetytem zjadła sporą porcję, więc nie stałam w kuchni na marne
Ten blog jest super!


Caryca dobrze że Mieszko zdrowieje. Pewnie niebawem Was wypuszczą. Trzymaj się tam jakoś w tym szpitalu i też zdrowiej

Maria zaleciało zazdrością, bo zazdroszczę
Rozmowa z Kinią rewelacyjna. Aż mężowi musiałam przeczytać

Czytam "Moje dziecko nie chce jeść" i mnie wciągnęła ta książka tak jak "Chłopiec z latawcem". Myślę że powinna być obowiązkową lekturą dla każdej mamy, a jeszcze bardziej dla każdej babci

O popatrz, a ja akurat jutro chcę zrobić makaron ze szpinakiem

[Honcia]

Dzień dobry

Napisane przez MariaFrancesca

Ostatnio nie mam za bardzo czasu na odpisywanie, ale jestem na bieżąco. Do południa jestem sama, jak przychodzi mąż to obiad, później zakupy, a wieczorem ogarnianie chaty. Często Dorcia marudzi i śpi u tatusia na klacie, tatuś drzemie zadowolony razem z nią, a matka ogarnia, myje butle, szykuje termos itd. Okazało się, że miała najprawdopodobniej trzydniówkę, o której piszecie, bo miała wysoką gorączkę i żadnych innych objawów, a dziś dostała wysypki. Byliśmy u lekarza, żeby sprawdzić czy nic więcej.

Pousuwało mi cytaty, więc będę lecieć częściowo z pamięci.

Śliweczka mogłaś wpadać o tej drugiej w nocy jak jechałaś nad morze, pewnie i tak nie spałam. Z tym hasłem do Australii o byciu demonem seksu to dobre, nie chce nic mówić, ale zaleciało lekką zazdrością.

Justynan rzeczywiście w takich warunkach nie masz lekko z rozszerzaniem diety, szczególnie jak tż Cię w tym nie wspiera. Tak jak dziewczyny pisały, może jak ma czas to niech coś poczyta na ten temat. Mój mąż od początku był na szczęście na tak, a jak zobaczył jak to im dobrze idzie to już w ogóle (chyba dlatego, że późno zaczęliśmy, bo jak robiliśmy próby jak skończyły 6m to za wiele nie kumały). Moja szwagierka nakupowała książek i chciała zacząć blw, ale męczyła się z łyżeczką. Jak pytałam dlaczego w to nie poszła, mówiła, że tak jakoś wyszło. Teraz jak o tym opowiadasz to dotarło to do mnie, że to pewnie przez teściową. Na szczęście jak my rozszerzaliśmy byliśmy sami, więc nie musieliśmy wysłuchiwać uwag. A z tym gotowaniem na mięsie to gdzieś czytałam, chyba na alaantkowym, że to już przestarzałe. Sprawdź, najwyżej zamkniesz komuś usta mówiąc, że to on/ona jest niedoedukowany. Ja bym przynajmniej tak zrobiła, ale ja to zołza (czyli Zaradna. Obrotna.Ładna.Zgrabna.Amb itna) .

Caryca trzymaj się ciepło. Właśnie, na czym tam śpisz? Masz jakieś godziwe warunki.

Zdrowia wszystkim chorowitkom.

Przypomniało mi się jeszcze, że Kinia się bardzo rozgadała jakiś czas temu. Kiedyś "mówi": "baba jedzie?", mówię: "nie myszko, baba nie jedzie", za chwilę "dziadzia jedzie?", "nie, też nie jedzie". Innym razem, już po zaśnięciu ją uspokajałam i chciałam jeszcze pójść się ogarnąć do snu, ona się przebudziła i "mówi": "idzie? Gdzie?". Oczywiście to tak tylko brzmiało, nie żebym dostała odpieluszkowego zapalenia mózgu .

Dobrze, ze Dorotce przeszło i to nic poważnego
A to gaduła z tej Kini
Niedlugo będzie " mama daj na lizaki" a potem "tata daj na lakiery"

Napisane przez CarycaKatharina

nie wiem jak długo zostaniemy. W niedzielę mowili że tydzień, max dwa. Śpię na leżance ogrodowej. Chcialam łóżko, ale jest duże oblozenie i nie ma łóżek dla opiekunów.

Poza tym oddzial objęli zakazem odwiedzin.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Warunki iście królewskie ale co zrobić . wszędzie teraz epidemia i pewnie większość oddziałów pediatrycznych tak wygląda.
Oby szybko was wypuścili

[201711281320]

Dzień dobry!
U mnie nocki chyba ostatnio niezłe. Pierwsza pobudka o 23:30, potem poszłam spać i już za dużo nie pamiętam ale wnioskuję po przepełnionych piersiach, że na pewno coś się zmieniło na lepsze.
Chociaż teraz na pewno po tym jak to napisałam wszystko wróci do normy

[australia87]

Nie żebym się chwaliła, ale u nas pierwsza pobudka o 5...
Ale co tam pobudka! Siedzę teraz w poczekalni u okulisty, a tu przyszedł aktor z "Pierwszej miłości"!

[MariaFrancesca]

No Kinia nam się już konkretnie rozgadała. Mieszkamy niedaleko galerii handlowej i robią nam drogę asfaltową na skróty, mąż się boi, że będą go naciągać na zakupy.

Ostatnio czuję się jak szambonurek, każda robi po 3-4 kupy dziennie, z reguły w okresie kiedy jestem sama, wczoraj to już straciłam rachubę ile tych kup było.

I Dora przypomniała sobie jak pić z cyca, na szczęście. Wczoraj tylko do pierwszej w nocy robiła mężowi aferę, dziś jęczy od samego rana.

Australia kto?

[australia87]

Ten siwy, wujek Majki Napisałam mężowi, że ojciec Majki, a ten mnie poprawił, że to wujek! Widać kto u nas seriale ogląda...