Już przymiarki u Nas w toku, ślubujemy w przyszłym roku! PM 2014 cz.10

[misiadelko]

Kroliczku nie wyświetla mi się

[magdalenka_w_86]

Napisane przez kroooliczek89

http://allegro.pl/sztucce-zestaw-72e...118890094.html

co myślicie ładne?
Dostanę w tym miesiącu trochę ekwiwalentu za 10 dni urlopu niewykorzystanego i liczę na jakąś kaskę. Za wiele tego nie będzie bo mam umowę tylko na pół etatu, no ale zawsze coś
Co prawda wiem że dostanę od mamy sztućce GERLACH'a, ale takie stare które oni dostali na ślub, nigdy nie używane oczywiście. Ale tam jest tylko komplet dla 6-ciu osób. Te od mamy bym mogła używać na co dzień, a takie na jakieś święta itd

Ja ostatnio dostałam porządne sztućce na 12 osób z niemieckiej stali (+ widelczyki do ciasta, łyżeczka do cukru, wazówka itp. ) Rewelacja. Pożyczałam wujkowi sporo kasy w euro i wracam kiedyś do domu i patrzę a tam prezent. Walizka ze sztućcami. Są przepiękne. Od mamy mam już serwis obiadowo-kawowy na 12 osób. Widziałam i bardzo mi się podoba. Wszystko musi poczekać na zakup mieszkania ;/

Gerlach ma świetne sztućce. My w domu jemy nimi od zawsze. Nic się nie ściera, nie zrobiły się brzydkie. Mama dokupiła niedawno łyżeczki innej firmy żeby było więcej, po pół roku wyrzuciłyśmy, bo starła się stal, zrobiły się brzydkie, nawet po polerowaniu wyglądały jak brudne.

[Myxak]

Napisane przez docik10

Nerwy i popłakiwanie jak przyjeżdżam do domu to już są. Coraz rzadziej chce tam jeździć a ja przecież tam mam zamieszkać. Myślałam że się przyzwyczaję ale jest coraz gorzej. zastanawiam sie czy nie lepiej, że tak się stało może się wstydu najadł i sam ustawi mamę, bo tak na prawdę ja nic złego nie zrobiłam tak jak miałam zapytałam. U mnie w domu tak jest, że jak ja bym powiedziała że nie chce odwiedzin to by nie przyjechali a nie na siłe próbowali mnie uszczęśliwiać bo sobie mamusia musi popatrzeć na synusia. W noc poślubną też przyjdzie popatrzeć??!!!!!!!!!!!!!! !!! Jestem tak zła że płakać mi się chce do tego będe musiała dziś po nią jechać i z nią być w tym szpitalu.

Wiec sama widzisz jak już jestt ona sie nie zmieni myśli ze wszytsko jej przejdzie bo to jej kochany synuś . Hah! zebys sie nie zdziwila ze przyjedzie zeby sprawdzic czy z synkiem wszytsko w porzadku . Musisz zagryzc zęby i to bardzo mocno ale radze Ci staraj sie o inne mieszkanie niz z nia pozniej bedzie wypoinac jeszcze zze u niej mieszkasz i to jest jej dom i jej zasady i masz sie tego trzymac ;P . Sama to przechodzilam i wiem co czujesz ja od punktu 0 (kiedy kobieta naprawde przegieła bo zaczeła mi obrazac rodzine ) rok jej ponad nie widzialam pojechalam dopiero jak sie zareczylismy z czego jej reakcja tez nie była najlepsza -_- bo zaczela porownywac mnie do jakiejs dziewczyny takiej i owakiej . Musisz postawic na swoim i Twoj narzeczony też musi wiedzieć czego chcesz i czego on chce bo jeśli tego nei zrobi bedziesz tam uwieziona natroche dłuzej...

[Dotka90]

Króliczku, nie podobają mi się
Jakieś takie mało eleganckie są.

Ja na co dzień mam sztućce z IKEI, kosztowały chyba 40zł i super się sprawdzają

[kroooliczek89]

Napisane przez magdalenka_w_86

My na tę chwilę mamy już dwa ;/ Siostra TŻ wychodzi za mąż i moja przyjaciółka. Czerwiec i sierpień ograbią nas z kasy.


Ja też nie wyobrażam sobie zaprosić kogoś w tym wieku bez osoby towarzyszącej.

Co do mieszkania z teściami/rodzicami... Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. W tej chwili nie mamy mieszkania, choć pewnie gdyby zaszła konieczność moi rodzice by nas przygarnęli i dostalibyśmy pokój, ale nie skorzystamy. Weźmiemy kredyt po ślubie i chcemy swoje mieszkanie. Kocham moich rodziców, ale uważam, że każde małżeństwo powinno żyć swoim życiem.

Jutro przyjeżdża TŻ i znowu do niedzieli razem. Od razu lepszy humor.

U nas wesel narazie nie ma, ale za to teraz w kwietniu mamy kolejną osiemnastkę i dwudziestokilku-lecie ciotki i wujka TŻ-ta... No i znów jakieś prezenty :/
Tak swoją drogą macie pomysł na prezent dla ciotki i wujka?
Myślałam o jakiś grawerowanych kieliszkach do wina... W 100zł byśmy się zmieścili

Z TŻ-tem znowu się pokłóciłam ;/ Mam już powoli dosyć związku na odległość Jak tak dalej pójdzie to nie wiem czy dojdzie do tego ślubu

Dostałam odpowiedź od jednej sali od osoby 115zł, tort w cenie, korkowego brak. Napoje, alkohol i ciasta na własną rękę. No ale wygląd sali nie jest zbyt zachęcający Chociaż może jakby coś tam po swojemu poozdabiać... no ale zdjęć niestety nie mam zeby wam pokazać

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------

Napisane przez Dotka90

Króliczku, nie podobają mi się
Jakieś takie mało eleganckie są.

Ja na co dzień mam sztućce z IKEI, kosztowały chyba 40zł i super się sprawdzają

Mają być proste Takie mi się podobają, a najlepiej żeby rączki rozszerzały się ku dołowi, al były zupełnie gładkie

[magdalenka_w_86]

kroooliczek Co do sztućców to mi się podobają. Ja lubię prostotę.

Co do sytuacji z TŻ. Rozumiem Cię doskonale. Daleko macie do siebie?
Ja od października też żyję na odległość. Dzieli nas 100 km. Wprawdzie kłótni nie ma, ale jest ogromna tęsknota. Ja nie umiem przywyknąć do tego, bo do tej pory mieszkaliśmy w tym samym mieście, kilka ulic dalej (pieszo 10 min). Widzieliśmy się codziennie od ok. 19 do jakiejś 12- 1 w nocy. Przez wakacje nie udało mi się znaleźć żadnej pracy w szkole w mojej okolicy i znalazłam ofertę pod Poznaniem. Uczucie radości mieszało się z rozpaczą. Spakowałam całe życie w kilka walizek, znalazłam mieszkanie i wyprowadziłam się. Pomyślałam do czerwca się przemęczę. Dzisiaj pan dyr rozmawiał ze mną i zaproponował, żebym pracowała jeszcze do ferii zimowych przyszłego roku szkolnego, bo pani nie wraca od września jeszcze. Znowu między młotem a kowadłem. Codziennie siedzę z godzinami na skypie i gadamy z TŻ na wideokonferencji, widzimy się tylko w piątki wieczorem do niedzieli wieczorem (zdarza się, że czasem nie widzimy się w weekend bo sobota i niedziela mam zajęcia do późna, ale czasem nawet mimo tego TŻ przyjeżdża i czeka na mnie z obiadem).

[Dotka90]

O co się pokłóciliście?
Ja byłam w związku na odległość z moim ex i źle to wspominam. Tzn. na początku było ok, a potem to się już więcej kłociliśmy niż rozmawialiśmy. Ciągle niedomówienia, bo ktoś nie dopisał czegoś dokładnie w smsie, pretensje o ton wypowiedzi, bo ktoś źle postawił przecinek w rozmowie na gg, masakra.
Ale też byłam młodsza, głupsza no i przede wszystkim to nie był TEN

Więc może u Was się to wyprostuje wszystko?

Co do sztućców, to rozumiem, że proste, ale te mi osobiście nie podeszły

[kroooliczek89]

Napisane przez magdalenka_w_86

kroooliczek Rozumiem Cię doskonale. Daleko macie do siebie?
Ja od października też żyję na odległość. Dzieli nas 100 km. Wprawdzie kłótni nie ma, ale jest ogromna tęsknota. Ja nie umiem przywyknąć do tego, bo do tej pory mieszkaliśmy w tym samym mieście, kilka ulic dalej (pieszo 10 min). Widzieliśmy się codziennie. Przez wakacje nie udało mi się znaleźć żadnej pracy w szkole w mojej okolicy i znalazłam ofertę pod Poznaniem. Uczucie radości mieszało się z rozpaczą. Spakowałam całe życie w kilka walizek, znalazłam mieszkanie i wyprowadziłam się. Pomyślałam do czerwca się przemęczę. Dzisiaj pan dyr rozmawiał ze mną i zaproponował, żebym pracowała jeszcze do ferii zimowych przyszłego roku szkolnego, bo pani nie wraca od września jeszcze. Znowu między młotem a kowadłem. Codziennie siedzę z godzinami na skypie i gadamy z TŻ na wideokonferencji, widzimy się tylko w piątki wieczorem do niedzieli wieczorem (zdarza się, że czasem nie widzimy się w weekend bo sobota i niedziela mam zajęcia do późna, ale czasem nawet mimo tego TŻ przyjeżdża i czeka na mnie z obiadem).

Mamy do siebie 50km, niby to jest tylko godzina jazdy samochodem, ale z nas dwojga tylko N. ma samochód.... Dla mnie podróż najpierw przez cały Poznań, później ponad godzinę PKS, jest uciążliwa i droga :/ Zbieramy kasę na wesele, więc szkoda kasy na bilety PKS, a tanie nie są, albo na gaz do auta Jak jesteśmy razem, czy na wakacjach, czy przy jakiejś okazji mamy szansę pomieszkać razem choć kilka dni, nie kłócimy się... Tylko na odległość Ehh

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------

Napisane przez Dotka90

O co się pokłóciliście?
Ja byłam w związku na odległość z moim ex i źle to wspominam. Tzn. na początku było ok, a potem to się już więcej kłociliśmy niż rozmawialiśmy. Ciągle niedomówienia, bo ktoś nie dopisał czegoś dokładnie w smsie, pretensje o ton wypowiedzi, bo ktoś źle postawił przecinek w rozmowie na gg, masakra.
Ale też byłam młodsza, głupsza no i przede wszystkim to nie był TEN

Więc może u Was się to wyprostuje wszystko?

Co do sztućców, to rozumiem, że proste, ale te mi osobiście nie podeszły

Wyprostuje się, ja to wiem, ale pewnie dopiero wtedy kiedy będziemy mogli zamieszkać razem... Teraz jest właśnie tak jak mówisz... Niedomówienia, czasem o głupie rzeczy

ta mi się bardziej podoba
http://allegro.pl/sztucce-72-element...125714977.html

[magdalenka_w_86]

Napisane przez kroooliczek89

Mamy do siebie 50km, niby to jest tylko godzina jazdy samochodem, ale z nas dwojga tylko N. ma samochód.... Dla mnie podróż najpierw przez cały Poznań, później ponad godzinę PKS, jest uciążliwa i droga :/ Zbieramy kasę na wesele, więc szkoda kasy na bilety PKS, a tanie nie są, albo na gaz do auta Jak jesteśmy razem, czy na wakacjach, czy przy jakiejś okazji mamy szansę pomieszkać razem choć kilka dni, nie kłócimy się... Tylko na odległość Ehh

Ja niby tylko 100 km, ale auta nie mam, tylko TŻ. Jak wyjeżdżam tak średnio co drugi weekend to marnuję mnóstwo czasu na podróż. Pracę kończę o 14.45, w Poznaniu jestem ok. 15.50, zanim przejadę cały Poznań jest 17, wezmę walizkę, poczekam na autobus, przejadę znowu Poznań 19. Potem pociągiem prawie 2 godziny. W domu po 21, a w niedzielę po obiedzie powrót do Poznania. Może nie marudziłabym tak gdybym od zawsze tak żyła, ale dotychczas miałam TŻ na co dzień i od października został mi "odebrany", dlatego tak mnie to boli

Koniec tej smutnej atmosfery Cieszmy się wiosną

[Dotka90]

Te o NIEBO lepsze
Co do Was, to może ograniczcie smsy/gg czy tam fejsa na rzecz rozmów przez telefon i skype?

[kroooliczek89]

Napisane przez Dotka90

Te o NIEBO lepsze
Co do Was, to może ograniczcie smsy/gg czy tam fejsa na rzecz rozmów przez telefon i skype?

Rozmów telefonicznych to ja mam akurat dosyć Pracuję codziennie na słuchawce, więc po pracy chcę od tego odpocząć

[adziia13]

Napisane przez misiadelko

Ja uwielbiam filmy z wesel, to już czwarty raz oglądam , a zdjęcia oglądam tylko te na których sama jestem Dlatego bardziej zależało mi na filmie, ale nie zrezygnowałabym nigdy ze zdjęć.

Adziia jak tam kopytko?

Opowiem Wam jak sama trochę do tego dojrzeję

[magdalenka_w_86]

Coś poznanianka1990 się ostatnio nie udziela. Mówiła, że po świętach się pojawi, bo nie ma dostępu do neta.

Jak mi się nic nie chce robić. Muszę troszkę przygotować się do lekcji i ogarnąć pokój na przyjazd TŻ jutro.

[Myxak]

Ja z TŻ-tem przez rok bylismy na odleglość jakies 200 km Bywało różnie wiadomo ale jak na coś dłużej się czeka to lepiej smakuje



http://kwejk.pl/obrazek/1738251/najs...-do-serca.html <3

[magdalenka_w_86]

Napisane przez Myxak

Ja z TŻ-tem przez rok bylismy na odleglość jakies 200 km Bywało różnie wiadomo ale jak na coś dłużej się czeka to lepiej smakuje

Ja tam czekać nie lubię i "mogę jeść coś codziennie" i codziennie mi smakuje

[antonina_bielska]

Nadrabiam Was Dziewczynki, na raty, przepraszam że nie piszę ostatnio, ale mam straszne urwanie przed premierą w filharmonii, która już jutro
Wybaczcie (chociaż pewnie i tak nikt za mną nie płakał tu

[kroooliczek89]

Napisane przez magdalenka_w_86

Ja tam czekać nie lubię i "mogę jeść coś codziennie" i codziennie mi smakuje

dokładnie

[misiadelko]

Nie działają mi linki króliczka

[kroooliczek89]

Napisane przez misiadelko

Nie działają mi linki króliczka

Najpierw dodałam te pierwsze, później drugie I te drugie mi się chyba bardziej podobają

[misiadelko]

Drugie ladniejsze Bardzo w moim guście

[Dotka90]

Króliczku, ano chyba że tak. To było w nawiązaniu do tego, że przez sms/gg powstaje dużo sprzeczek

Ja też nie uważam, że jak się na coś czeka to to lepiej smakuje Dla mnie to głupie powiedzonko.

Ja jestem o niebo szczęśliwsza mając TŻta na co dzień w domu, mimo że gdy nie mieszkaliśmy razem, spotykaliśmy się praktycznie codziennie.
Zdecydowanie nam lepiej razem, jak nie musimy na siebie czekać

[Blondi2989]

Napisane przez Kishlaczkowa

A orientuję się w nich To moja diecezja

Moja też
Ale ja mam daleko do P (jakieś 100km)

Napisane przez say-hello

ja mam jedno wesele we wrześniu, ale zastanawiam się, czy zaproszą mnie z tż. brat pana młodego na swoje wesele zaprosił mnie samą... jeżeli teraz będę dostanę zaproszenie bez osoby towarzyszącej, to nie pojadę w ogóle

To słuchaj numer.
Nasi dobrzy znajomi (TŻ jest ojcem chrzestnym ich związku, bo ich poznał ze sobą) hajtali się w zeszłym roku - dali zaproszenie TŻ SAMEMU w kuchni, jak ja byłam w pokoju obok i w dodatku napisali z osobą towarzyszącą
I kazali TŻ zapłacić 25zł (od osoby) za nocleg, mimo, że był świadkiem na ich ślubie

Napisane przez swiat_katarzyny

Czy kiedykolwiek korzystałyście z usług wizażystki? Ile płaciłyście za makijaż?

Myślę o założeniu smallbiznes a kocham to robić, tylko nie mam pomysłu jak wycenić swoje usługi...

Trzeba znaleźć coś z czego będzie kasa, bo z tych moich studiów to przez rok jeszcze żadnej roboty nie bedzie

Ja nie korzystałam, ale kształcę się w tym kierunku
Musisz się zorientować jak przedstawiają się ceny w Twojej okolicy, bo rozbieżności cenowe są różne (od 30 do 400zł)

Napisane przez kroooliczek89

Przez ponad 3h filmu może ze 2 razy sfilmowali mnie z TŻ-tem, a przez dłuuugi czas filmują jak teść wziął mnie w obroty i tak wymęczył że nie wiedziałam które nogi są moje i jeszcze do "wesela na wesoło" to wrzucili

Ja kamerzystę chce bardzo, ale film chcę żeby trwał 1-1,5 godziny.

[aneczka25057]

Napisane przez KasiaK_080290

cieszyłam się, że mam tylko 4 strony do nadrobienia a w międzyczasie "powstały" jeszcze dwie

co do wieku i kopert to ja mam 23 i TŻ ma 23, jestem na pierwszym roku magisterki i nie pracuję bo nie dałabym rady fizycznie, na 3 roku licencjatu dało się, więc godziłam dzienne studia z pracą na 4/5 etatu, TŻ też powinien być na I roku, ale miał obsuwę z licencjatem (z lenistwa) , miesiąc temu się obronił, więc mgr zacznie od października, ale od półtora roku pracuje, w tamtym roku mieliśmy 3 wesela i dawaliśmy po 400 zł w kopercie, bo nie stać nas na więcej a talerzyki około 160 kosztowały.

o ciążę przy zaręczynach nie pytali, w czerwcu będziemy mieć 7 rocznicę więc, myślę, że nie "boją się" o to

ja zamiast kwiatów chciałabym dostawać wino od gości i to też napiszemy na zaproszeniach

Nie dość że jesteśmy rówieśniczkami to jeszcze mamy taki sam staż związku

Napisane przez misia880

a my żadnego wesela nie mamy w tym roku, a poszłaby na jakieś

My w tym roku mamy jedno - brat Tż będzie ślubował we wrześniu. W przyszłym roku oprócz naszego to w rodzinie nie będzie żadnego. Za to jeszcze dwie bliskie koleżanki (rówieśniczki) również za mąż wychodzą. Jedna miesiąc po nas, a druga chyba 1,5 mies. po nas

misiadelko fajnie, ze wróciłaś!

Napisane przez Dotka90

Z tego jest jedno wyjście: finansować sobie wesele samemu
Ja chciałam uniknąć wtrącania się osób trzecich (głównie teściowej) i nawet jak jej się nie podoba wizja kolorowych butów, to mam to GDZIEŚ, bo MY płacimy i robimy tak jak MY chcemy i nikt się nie wtrąca.
Jasne, konstruktywne sugestie zawsze są mile widziane. Ale konkretne, wnoszące coś, a nie tylko jęczenie, że wszystko nie tak

Dlatego od zawsze mówiłam Tż żebyśmy starali się jak najwięcej na wesele odłożyć sami. Na szczęście On jest tego samego zdania. Chcemy uniknąć komentarzy w stylu "a po co to? a czy nie za drogo ?" itp.

Napisane przez Dotka90

Króliczku my postawiliśmy na dobrego fotografa
nie lubię filmów z wesel. Są długie nudne i wcale nie interesuje mnie o której wujek Gienek wpadł pod stół i jakie ciocia Krysia miała majtki
Natomiast zdjęcia oglądamy często, z przyjemnością

Film wcale nie musi być długi ani nudny.... też tak myślałam, że wszystkie filmy są takie same i ciągną się jak "flaki z olejem", dopóki nie trafiliśmy do naszego kamerzysty. Pokazywał nam filmy dynamiczne, trwające jakieś 1,5 h. (do 2h to już max.), które oglądaliśmy z zaciekawieniem (mimo iż były to filmy obcych ludzi) Dla mnie taki film będzie świetną pamiątką!

Docik porozmawiaj z Tż - niech wytłumaczy mamie, że najwyższy czas "odciąć pępowinę". Tak jak mówisz, to Ty teraz powinnaś grać pierwsze skrzypce. Nie możecie sobie pozwolić żeby mama Tż weszła Wam na głowę, bo będzie się wtrącała do wszystkiego

[Blondi2989]

Aaa, jeszcze a propo winietek, to byliśmy z TŻ na weselu u moich przyjaciół i było sporo znajomych i na winietkach mieliśmy nasze ksywki
Ja np. miałam Blondi, a TŻ - W. Blondi

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------

Docik - czeka Cię poważna rozmowa z TŻ, a potem ewentualnie z jego mamą - wszyscy jesteście dorośli i musicie ustalić pewne zasady, jeżeli nie wychodzą one naturalnie, a przeszkadzają w funkcjonowaniu.
Trzymam kciuki!

[kulbensikowa]

wkurzyłam się... nie lubię jak ludzie się wtrącają w nie swoje sprawy... i wszytsko komentują...

[kroooliczek89]

Napisane przez kulbensikowa

wkurzyłam się... nie lubię jak ludzie się wtrącają w nie swoje sprawy... i wszytsko komentują...

co się stało?

To jak dziewczyny macie jakiś pomysł na prezent dla ciotki i wujka TŻ-ta na dwudziestokilkulecie?

[karoolecka]

misiadelko no wreszcie !

docik jeśli Twój Tż jest przywiązany do mamy to nie zaczynaj z grubej rury.. zawsze jak ona bd wciskać swoje 3 grosze to po jej wyjściu, powiedz Tztowi pare słów "mimochodem" o tym, że znów się wtrąca. Ja mam taką metodę, bo gdy próbowałam wcześniej walnąć z grubej rury o jego mamie to się wściekł lekko, bo to w końcu jego mama i nie wyrzuci jej za drzwi gdy ona chce z nami pogadać. Teraz powoli sam do tego do chodzi i ładnie ją prosi, żeby dała nam spokój. To jest typ kobitki, która mogłaby przesiedzieć z nami całą noc i gadać
Moi rodzice za to w ogóle do nas nie przychodzą, chyba, że mama coś na prawdę potrzebuje, albo dawno nie widziała Tżta i chce z nim pogadać

adziiia trzymaj się

kulbensikowa co się stało

ja bym chciała krótki film i fajny teledysk z wesela i z pleneru Na pewno nie będę miała 4 godzinnego filmu - na co to ? Ale film musi być Kogo bym nie pytała to ze swojego wesela mało pamięta

[Dotka90]

Aneczka - wiem, że teraz się inaczej robi filmy i w ogóle, to kręci się lustrzankami, cuda jaja i w ogóle Ale żal nam 3500 za film kręcony lustrzanką, bo takie są ceny
Zwłaszcza, że wesele finansujemy sami, więc dodatkowe koszty obcinamy
Tym bardziej, że oboje filmu nie chcemy, to inaczej niż u Króliczka, że jedno chce a drugie nie

[KaEs]

Przerwa w pisaniu

Dziewczyny ilu minutowy chcecie mieć film weselny (w moim przypadku wesele i poprawiny) ile minut na samo wesele/same poprawiny...[?]

No właśnie miała poznanianka się odezwać... a tu coś cichutko ciekawa jestem też jak relacje tajik girl z Tż. i co u alloffkowej...

i ciekawa też jestem jak Kishlaczkowa się czuje?

Króliczku mi się podobają te drugie sztućce sama mam zakupione podobne do codziennego użytku bardziej eleganckie też mam, ale z ozdobami, bo to z dawniejszych lat i tak średnio mi się podobają ale mama specjalnie ej trzyma dla mnie więc wybrzydzać nie mam zamiaru

Edit: Dotka ja będę mieć filmowane lustrzanką i normalną kamerą, w bardzoo fajny, nowoczesny sposób za 1700 zł, więc moożna poszukać czegoś tańszego i fajnego niekoniecznie za 3 tys. w górę, ale u mnie w mieście nie ma wygórowanych cen jeżeli chodzi o fotografię i filmowanie

Edit 2: urzekła mnie ma coś w sobie fajnego i intrygującego ---> http://zszywka.pl/p/--3007887.html

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

Napisane przez kulbensikowa

wkurzyłam się... nie lubię jak ludzie się wtrącają w nie swoje sprawy... i wszytsko komentują...

nikt chyba czegoś takiego nie lubi

[kroooliczek89]

Napisane przez Dotka90

Aneczka - wiem, że teraz się inaczej robi filmy i w ogóle, to kręci się lustrzankami, cuda jaja i w ogóle Ale żal nam 3500 za film kręcony lustrzanką, bo takie są ceny
Zwłaszcza, że wesele finansujemy sami, więc dodatkowe koszty obcinamy
Tym bardziej, że oboje filmu nie chcemy, to inaczej niż u Króliczka, że jedno chce a drugie nie

Na początku nie chciał filmu... Oboje nie lubimy być kręceni :/ Tańczyć nie umiemy więc lepiej tego nie upamiętniać
Jakoś znajdziemy kompromis
Podobają mi się takie krótkie teledyski ze ślubu i wesela, ale nie za długie...

Napisane przez Dotka90

Króliczku, nie podobają mi się
Jakieś takie mało eleganckie są.

Ja na co dzień mam sztućce z IKEI, kosztowały chyba 40zł i super się sprawdzają

http://allegro.pl/ikea-fornuft-kompl...134405854.html
takie coś? A są wytrzymałe? W sensie czy się nie wyginają np Bo teściowa ma takie co jak się wbije widelec w coś twardego, to się wyginają
Może bym kupiła ze 2 takie zestawy żeby było dla 12 osób...