Holandia

[marylka80]

Napisane przez Heroldin

kasica123 - w Holandii byłam /jestem {to trochę skomplikowane} około dwudziestu lat. Ale tylko w prowincjach na południu . To te prowincje od karnawału i limburgse vlaaien .
Mam Rossmanna, ale pewnikiem dlatego, że to blisko niemieckiej granicy. DA i Schleckera też mam . No i do Aachen 20 km.
Rozumiem ten "kawałek Polski". Do dzisiejszego dnia przywożę kaszę, bo bez niej nie potrafię żyć. Natomiast do Polski zwożę przyprawy do bami, nasi goreng itp.
A ja Wam zazdroszczę "polskich" sklepów. "U mnie" nie uświadczysz.
Pietruszkę i buraki znalazłam ostatnio na bazarze. Smak niestety nie ten, ale i tak lepszy od tych obranych i ugotowanych z marketów. Po "polską kiełbasę" {polską } - "krakowska" się nazywa muszę jeździć do Niemiec.

A tak na marginesie - jak sobie dajecie radę z dialektami ?! W mojej prowincji nie tylko miasta, ale i niektóre ulice mają swój plat (plaatselijk dialekt}.

Soral - wybacz, że drążę, ale mnie to ciekawi. Nie będziesz miała czasu wyjść do sklepu ? Wolisz nadbagaż tragać ? Wiem, że to Twoja sprawa i nic mi do tego.

O moja droga, to ty juz obywatelka Holenderska jestes normalnie To nie ma sie co dziwic ze czujesz sie jak u siebie

No u mnie tez niestety nie ma PL sklepow nad czym ubolewam...

A co do dialektow, to wiem ze w twoim regionie jest ich troche...u mnie na szczescie w Noord Holland nie ma tego problemu, wszyscy mowia mniej wiecej podobnie, wiadomo mniej lub bardziej wyraznie, ale jakos sobie radze...najgorzej jest wlasnie jak jedziemy w odwiedziny do kogos z innego regionu to wtedy ciezko nadazyc...mamy jednego znajomego z Rotterdamu, ktory tak dziwnie mowi ze po godzinie rozmowy zaczyna mnie glowa bolec!

A jeszcze chcialam was zapytac, czy spotkalyscie sie gdzies tutaj z kosmetykami Vichy?

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Napisane przez Heroldin

Nie wiem gdzie mieszkasz, ale np. w Heerlen jest taki sklep fryzjersko, taki jak nasze hurtownie fryzjerskie. A jak jest w pipidówkowym Heerlen, muszą być i w innych większych miastach. Profesjonalne kosmetyki kupisz też w salonach fryzjerskich na zasadzie : na czym pracują, to sprzedają. A do włosów kręconych polecam sklepy z kosmetykami dla Afrykanów {są, są}.

No wlasnie, ja mieszkam w Alkmaar, i mamy tutaj jeden sklep, taki mega wielki ale tam mozna tylko ze specjalna karta kupowac, a jak nie masz firmy to jej nie dostaniesz...
Tak, wiem ze w salonach mozna kupowac, tylko ze wtedy placic duzo wiecej
A o sklepach dla Afrykanow slyszlam, ale tez jeszcze na taki nie trafilam, ale to dobry pomysl, musze zapytac jakiejs Brazylijki z kreconymi wlosami na pewno bedzie wiedziec

[Soral]

Napisane przez Heroldin

Soral - wybacz, że drążę, ale mnie to ciekawi. Nie będziesz miała czasu wyjść do sklepu ? Wolisz nadbagaż tragać ? Wiem, że to Twoja sprawa i nic mi do tego.

Nie chodzi o to, że nie będę miała czasu ale o to, że nie mam podzielności uwagi i ja kzajmę się załatwianiem spraw z pracą itp. to zwyczajnie nie będę miała głowy do zakupów. Mały proszek, płyn do prania i mydło to do ciężkich rzeczy raczej nie należy. Jak już pisały dziewczyny, że ceny są podobne to bez sensu kupować tutaj ogromne opakowania. Chcę mieć zwyczajnie podstawowe środki czystości na pierwszych parę dni.

Jedziemy samochodem, więc ciąko tu mówic o nadbagażu. Upchniemy ile się zmieści

Naprawdę się nie gniewam, że 'drążysz' temat. Sama tak czasem mam Jak bym nie chciała odpowiedzieć to napisałąbym, że nie Twój biznes

[Heroldin]

Napisane przez marylka80

Bo tutaj jeszcze nie znalazlam fajnego skepu, jak dla mnie wszystko jest na jedno kopyto, oficerki, oficerki i trampki...a to nie moj styl

Bez obrazy - aż wstałam i w dokumenty zajrzałam coby sprawdzić jak się nazywa moja druga Ojczyzna.
A jakich Ty butów szukasz ?! Przecież w każdym centrum handlowym, no może nie co drugi, ale - co trzeci sklep, to buty i torby. A i marki z całego świata. Mnie po wizytach w tych sklepach brzuch boli zawsze, bo nie na wszystkie, które chciałabym, mogę sobie pozwolić, a kocham buty jak nie wiem co . O Deichmanny i CCC często się potykam . No chyba, że popierasz polski przemysł obuwniczy i nosisz Ryłkę lub Lasockiego. Żartuję

Napisane przez marylka80

O moja droga, to ty juz obywatelka Holenderska jestes normalnie

Napisane przez marylka80

A jeszcze chcialam was zapytac, czy spotkalyscie sie gdzies tutaj z kosmetykami Vichy?

W każdej aptece powinny być.
Nie kupuj. Badziewie ! Włosomaniaczka Ci to mówi !


Soral - teraz rozumiem i raz jeszcze powodzenia życzę.

marylka80 - mam znajomych Holendrów w Alkmmaar (teraz sobie przypomniałam), postaram sie dowiedzieć o hurtownię fryzjerską.

[marylka80]

Napisane przez Heroldin

A jakich Ty butów szukasz ?! Przecież w każdym centrum handlowym, no może nie co drugi, ale - co trzeci sklep, to buty i torby. A i marki z całego świata. Mnie po wizytach w tych sklepach brzuch boli zawsze, bo nie na wszystkie, które chciałabym, mogę sobie pozwolić, a kocham buty jak nie wiem co .

No i we wszystkich tych sklepach sa takie same buty Na plaskiej podeszwie, oficerki, trampki, balerinki...ale ja sie lubuje w bardziej eleganckim obuwiu... Nie mowie ze takich nie ma, bo mam i owszem, ale po jednej parze mi wystarczy... A maniczka tez jestem, tyle ze nie tych samych butow tylko w innych kolorach Venezia to moj ulubiony sklep, tam zawsze znajde cos dla siebie, od wygodnych klapek, przez eleganckie polbuty, kolorowe sandalki, po wyszukane kozaki, a jak i trezba to oficerki i balerinki sie znajda A wszystko to za duzo nizsza cene niz tutaj o jakosci juz nie wspomne

Napisane przez Heroldin

O Deichmanny i CCC często się potykam . No chyba, że popierasz polski przemysł obuwniczy i nosisz Ryłkę lub Lasockiego. Żartuję

Nie gustuje w takich sklepach...po pierwsze cenie sobie jakosc, wole jedna pare butow na kilka sezonow niz kilka na jeden, po drugie nie moge nosisc nieskorzanego obuwia, a po trzecie dla mnie buty musza byc przede wszystkim wygodne...
Do Polskich producentow nic nie mam, ale jeszcze troche do Wloskich im brakuje

Napisane przez Heroldin

W każdej aptece powinny być.
Nie kupuj. Badziewie ! Włosomaniaczka Ci to mówi !

Nie potrzebuje dla siebie tylko dla mojego faceta, bo ma problemy z lupiezem i jak dotad po wyprobowaniu wszystkich mozliwych w NL, najbardziej podzialal ten co przywiozlam dla niego z PL, Vichy do wlosow z lupiezem...no i zawsze go przywozilam a teraz mi sie zapomnialo i musze poszukac go tutaj...Ja od dawna jestem wierna firmie Joico, maja super produkty dla kreciolkow

[lapochka81]

Hej!
Różni są ludzie...i można byłoby pomyśleć, że do wszystkiego można się przyzwyczaić.
Jednak są takie rzeczy, smaki, których się nie da zapomnieć, zastąpić...
Heroldin - ja np. nie przełknę koude schotels jak również wielu innych gotowców holenderskich... Dla mnie to sama chemia i staram się jeść rzeczy, które składają się z góra 5 składników.
Chleb jest tak podstawową rzeczą dla mnie, że holenderskie mogę tylko przełknąć np. stostowane albo bułki twarde - które kolejnego dnia robią się jak kamień...
Zresztą niewiele chlebów jest robionych jeszcze na zakwasie...
Tak samo jest z wędlinami...
I po prostu jestem w stanie zrozumieć kogoś, kto sobie będzie takie rzeczy przywoził z Pl.
Myślę, że można sobie tutaj spokojnie życie ułożyć, ale każdy ma swoje zachcianki, ulubione rzeczy/składniki i bądź co bądź większość z nas przeprowadziła się tutaj będąc już dorosłymi ludźmi więc po prostu nie ma co się dziwić, że człowiek ma swoje upodobania...
Ja swojego męża nie zmieniam na siłę i nie każę mu np. jeść kiszonych ogórasów lub innych polskich rarytasów...
Co do ubrań/butów - tutaj styl jest inny i nie każdemu może się podobać... Ja np. uważam, że wcale nie ma fajnych butów z małą rozmiarówką...tak samo ubrań dla kobiet, bo jednak nawet te holenderskie S-ki osoba niewysoka i szczupła może nosić w ciąży...Są po prostu dużo za duże...a wiele ubrań jest skierowanych do osób postawnych i wysokich...
Służba zdrowia - temat rzeka...ale też się ciężko przestawić, szczególnie jeśli się jest np. w ciąży...

Myślę, że każdy sobie po pewnym czasie jakoś życie ułoży bez polskich składników, ale trzeba do tego dojść metodą prób i błędów więc czasem warto zapytać na forum, bo można się wielu ciekawych rzeczy dowiedzieć i popróbować;-)

[kasica123]

Napisane przez Heroldin

kasica123 - w Holandii byłam /jestem {to trochę skomplikowane} około dwudziestu lat. Ale tylko w prowincjach na południu . To te prowincje od karnawału i limburgse vlaaien .
Mam Rossmanna, ale pewnikiem dlatego, że to blisko niemieckiej granicy. DA i Schleckera też mam . No i do Aachen 20 km.
Rozumiem ten "kawałek Polski". Do dzisiejszego dnia przywożę kaszę, bo bez niej nie potrafię żyć. Natomiast do Polski zwożę przyprawy do bami, nasi goreng itp.
A ja Wam zazdroszczę "polskich" sklepów. "U mnie" nie uświadczysz.
Pietruszkę i buraki znalazłam ostatnio na bazarze. Smak niestety nie ten, ale i tak lepszy od tych obranych i ugotowanych z marketów. Po "polską kiełbasę" {polską } - "krakowska" się nazywa muszę jeździć do Niemiec.

A tak na marginesie - jak sobie dajecie radę z dialektami ?! W mojej prowincji nie tylko miasta, ale i niektóre ulice mają swój plat (plaatselijk dialekt}.

Soral - wybacz, że drążę, ale mnie to ciekawi. Nie będziesz miała czasu wyjść do sklepu ? Wolisz nadbagaż tragać ? Wiem, że to Twoja sprawa i nic mi do tego.

Ja się z dialektami nie spotkałam, bo od poczatku jestem w zuid holand
To z Ty naprawdę możesz mieć wrażenie,że rozmawiamy o różnych państwach skoro Ty bijna w Niemczech Zazdroszczę
Zanim zamieszkałam w Holandii, mieszkałam 2 lata w Niemczech i ich liebe Deutchland To dlatego masz Rossmana W Dojczach na każdym kroku

Napisane przez marylka80

A i faktycznie z Wizzairem wszystko w porzadku, dzis patrzylam, wszystko ok...widocznie mieli jakis problem na stronie, albo moj komputer zeswirowal, to dobrze, bo juz sie wystraszlam ze nie bede miala jak do domku latac

I jeszcze mi sie przypomnialo, ze ja zawsze w Pl zaopatruje sie w buty Bo tutaj jeszcze nie znalazlam fajnego skepu, jak dla mnie wszystko jest na jedno kopyto, oficerki, oficerki i trampki...a to nie moj styl w ogole wiec do poki Venezia nie otworzy swojego w sklepu w NL to bede sie zaopatrywac w buty w PL..

No ja Cię proszę Przeciez tu masz takie buty i to jeszcze jak na przecenę trafisz to kupisz za 70 euro takie buty że szok

Napisane przez marylka80

A co do dialektow, to wiem ze w twoim regionie jest ich troche...u mnie na szczescie w Noord Holland nie ma tego problemu, wszyscy mowia mniej wiecej podobnie, wiadomo mniej lub bardziej wyraznie, ale jakos sobie radze...najgorzej jest wlasnie jak jedziemy w odwiedziny do kogos z innego regionu to wtedy ciezko nadazyc...mamy jednego znajomego z Rotterdamu, ktory tak dziwnie mowi ze po godzinie rozmowy zaczyna mnie glowa bolec!

A jeszcze chcialam was zapytac, czy spotkalyscie sie gdzies tutaj z kosmetykami Vichy?

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------



No wlasnie, ja mieszkam w Alkmaar, i mamy tutaj jeden sklep, taki mega wielki ale tam mozna tylko ze specjalna karta kupowac, a jak nie masz firmy to jej nie dostaniesz...
Tak, wiem ze w salonach mozna kupowac, tylko ze wtedy placic duzo wiecej
A o sklepach dla Afrykanow slyszlam, ale tez jeszcze na taki nie trafilam, ale to dobry pomysl, musze zapytac jakiejs Brazylijki z kreconymi wlosami na pewno bedzie wiedziec

Vichy jest, ale nie w każdej aptece- musisz szukać w tych większych

Napisane przez lapochka81

Hej!
Różni są ludzie...i można byłoby pomyśleć, że do wszystkiego można się przyzwyczaić.
Jednak są takie rzeczy, smaki, których się nie da zapomnieć, zastąpić...
Heroldin - ja np. nie przełknę koude schotels jak również wielu innych gotowców holenderskich... Dla mnie to sama chemia i staram się jeść rzeczy, które składają się z góra 5 składników.
Chleb jest tak podstawową rzeczą dla mnie, że holenderskie mogę tylko przełknąć np. stostowane albo bułki twarde - które kolejnego dnia robią się jak kamień...
Zresztą niewiele chlebów jest robionych jeszcze na zakwasie...
Tak samo jest z wędlinami...
I po prostu jestem w stanie zrozumieć kogoś, kto sobie będzie takie rzeczy przywoził z Pl.
Myślę, że można sobie tutaj spokojnie życie ułożyć, ale każdy ma swoje zachcianki, ulubione rzeczy/składniki i bądź co bądź większość z nas przeprowadziła się tutaj będąc już dorosłymi ludźmi więc po prostu nie ma co się dziwić, że człowiek ma swoje upodobania...
Ja swojego męża nie zmieniam na siłę i nie każę mu np. jeść kiszonych ogórasów lub innych polskich rarytasów...
Co do ubrań/butów - tutaj styl jest inny i nie każdemu może się podobać... Ja np. uważam, że wcale nie ma fajnych butów z małą rozmiarówką...tak samo ubrań dla kobiet, bo jednak nawet te holenderskie S-ki osoba niewysoka i szczupła może nosić w ciąży...Są po prostu dużo za duże...a wiele ubrań jest skierowanych do osób postawnych i wysokich...
Służba zdrowia - temat rzeka...ale też się ciężko przestawić, szczególnie jeśli się jest np. w ciąży...

Myślę, że każdy sobie po pewnym czasie jakoś życie ułoży bez polskich składników, ale trzeba do tego dojść metodą prób i błędów więc czasem warto zapytać na forum, bo można się wielu ciekawych rzeczy dowiedzieć i popróbować;-)

Chciałabym się w holenderską "eskę' mieścić

Co do służby zdrowia to mam naprawdę nie miłe doświadczenia
Jak moja córcia miała pół roku, to miła ostre zakażenie,ale tu mi mówili,że to na bank żabki idą...
Tak się stało,że w tym czasie zmarła mi mama i musiałam do Pl jechać.
Lekarz powiedział,że jakbym przyszła dwa dni póniej to już byłaby sepsa.
Mój tż też miał nie ciekawe doświadczenia,ale nie chce mi się już opowiadać

[Iskierka71]

Dziewczyny, powtórnie zapraszam na mój blog (adres w podpisie). Wspominam w nim swoje początki w Holandii i najczęstsze problemy z jakimi spotykają się przyjeżdżający tutaj.
Jestem tu "tylko" lub "aż" 4 lata, ale nie jedno mogę opowiedzieć. Kto ma czas i chęci przeczytać to z całego serca zapraszam. Naprawdę wiele problemów znam z autopsji i jeszcze mam duuużo do wspominania
Pozdrawiam

[kasica123]

Napisane przez Iskierka71

Dziewczyny, powtórnie zapraszam na mój blog (adres w podpisie). Wspominam w nim swoje początki w Holandii i najczęstsze problemy z jakimi spotykają się przyjeżdżający tutaj.
Jestem tu "tylko" lub "aż" 4 lata, ale nie jedno mogę opowiedzieć. Kto ma czas i chęci przeczytać to z całego serca zapraszam. Naprawdę wiele problemów znam z autopsji i jeszcze mam duuużo do wspominania
Pozdrawiam

Iskierka a my zapraszamy do częstszego udzielania się w wątku....

[Heroldin]

Napisane przez marylka80

Nie gustuje w takich sklepach...po pierwsze cenie sobie jakosc

Przecież w np. Deichmannie są skórzane buty . Ja też noszę wyłącznie skórzane i mam sporo butów kupionych w Holandii. Wyprodukowanych gdzie indziej { }, ale kupionych w Holandii. Różnego typu, poza "balerinkami", bo takowych nie noszę.
I, powiadam Ci z autopsji, buty produkcji polskiej firmy Ryłko jak najbardziej dorównują włoskim.

Co zaś tyczy się włosów - czytałaś : https://wizaz.pl/forum/forumdisplay.php?f=126 ?! Wielu ciekawych rzeczy można się dowiedzieć . Ja sporo skorzystałam .
Też mam "swoją" markę : Yes To {Carrots}, bo nie używam kosmetyków do włosów z silikonami, im podobnymi i SLS i SLES.

Napisane przez lapochka81

Różni są ludzie...

Jak to już na tym świecie bywa : jeden lubi ogórki inny organisty córki .
Truizm.
Ja, pisząc o potrawach, miałam na myśli tylko i wyłącznie takie domowej roboty. Nigdy nie kupuję tzw. "gotowców", bo staram się uważać na to co jem. Z gotowców kupuję jedynie przyprawy do niektórych potraw, bo mimo najszczerszych chęci, takich miksów sama nie ukręcę.
Zdaję sobie doskonale sprawę, że każdy człowiek ma inny smak, inne preferencje, ale trudno jest mi pojąć, że wśród około pięćdziesięciu rodzai chleba, nie można nic dla siebie znaleźć. Nie mówię tu o "watowym" chlebie z supermarketów, bo takowego nie tykam.
Każdy sobie żyje jak chce i nic mi do tego. Niech sobie wozi chleby, kiełbasy, proszki do prania itp. Powody mogą być różne: "nielubienie", chęć stworzenia sobie "kawałka Polski". Ja mogę się jedynie dziwić . Chociaż, tak jak już pisałam, ja wożę kaszę, no i nauczyłam wszystkich znajomych jeść "barszcz ukraiński".

Napisane przez kasica123

Ja się z dialektami nie spotkałam, bo od poczatku jestem w zuid holand

To masz szczęście.

Napisane przez kasica123

Przeciez tu masz takie buty i to jeszcze jak na przecenę trafisz to kupisz za 70 euro takie buty że szok

Zgadza się ! Ja noszę najczęściej "szpilki" i buty na wysokich obcasach. Żadnych "oficerek" czy też "balerinek". Ostatnią moją zdobyczą są buty od Giorgio Fabiani z lakierowanej skóry i to upolowane prawie za bezcen.

Napisane przez kasica123

Chciałabym się w holenderską "eskę' mieścić

Ja też ...

Napisane przez kasica123

Co do służby zdrowia to mam naprawdę nie miłe doświadczenia

Wydaje mi się, że w tym temacie wszędzie jest tak samo. Wszędzie są lekarze i są konowały. Ja jednak, mimo wszystko, wolę opiekę medyczną w Holandii niż w Polsce. A niemiłe doświadczenia mam i stąd i stąd. Tylko że ... z Polski bardziej niemiłe.


Może to ja mam spaczone spojrzenie na rzeczywistość. Być może .

[Soral]

Napisane przez Heroldin

Ja też ...

O co chodzi z tą holenderską eską?

Połówek o 11 wyjechał z Amsterdamu

[kasica123]

Napisane przez Soral

O co chodzi z tą holenderską eską?

Połówek o 11 wyjechał z Amsterdamu

Rozmiar S

Co do zakupów to polecam Wam wehkamp.nl-super obnizki

[Soral]

Wiem, że chodzi o rozmiar S :p
Heroldin i kasica123 napisały, że chciałyby się zmieścić w holenderską eskę, a lapochka81 napisała że 'holenderskie S-ki osoba niewysoka i szczupła może nosić w ciąży'.
To się już pogubiłam . Eska holenderska jest większ czy mniejsza od naszej eski?

[kasica123]

Napisane przez Soral

Wiem, że chodzi o rozmiar S :p
Heroldin i kasica123 napisały, że chciałyby się zmieścić w holenderską eskę, a lapochka81 napisała że 'holenderskie S-ki osoba niewysoka i szczupła może nosić w ciąży'.
To się już pogubiłam . Eska holenderska jest większ czy mniejsza od naszej eski?

Wierz mi że polska S jest mniejsza od holenderskiej Ale też dużo zależy od firmy, bo wszystkie droższe firmy mają mniejszą rozmiarówkę

[Soral]

Hihi czyli jak pojadę do Holandii to automatycznie zeszczupleję Przemieszczając się o 1300km schudnę z romiaru M do S jeah! Takiego łatwego i szybkiego odchudzania to jeszcze nie miałam

Połówek dzwonił i w Niemczech zepsuł im się bus.Najgorsze jest to, że następny będą mieć dopiero o 20 I zamiast być u mnie dzisiaj w nocy, będzie jutro popołudniu...buuuuuuuuuuu u.

[kasica123]

Napisane przez Soral

Hihi czyli jak pojadę do Holandii to automatycznie zeszczupleję Przemieszczając się o 1300km schudnę z romiaru M do S jeah! Takiego łatwego i szybkiego odchudzania to jeszcze nie miałam

Połówek dzwonił i w Niemczech zepsuł im się bus.Najgorsze jest to, że następny będą mieć dopiero o 20 I zamiast być u mnie dzisiaj w nocy, będzie jutro popołudniu...buuuuuuuuuuu u.

Oj tak....uroki przewozów....NIENAWIDZĘ!! !! Jechałam chyba 2 razy i jeśli nie będę musiała to się nigdy nie wybiorę

[angelynn]

hej dziewczyny, podbijam, jest ktos z Amsterdamu? nie bede ukrywala, ze bardzo zalezy mi na znalezienu dobrej przyjaciolki, z ktora mozna wyjsc na kawke, na zakupy, na impreze i porozmawiac o wszystkim pozdrawiam

[kasica123]

Witamy Nowy Sącz
Ja nie z Amsterdamu,ale mam sentyment do gór.... Za dziecka 2-3 razy w rou bywałam w Starym Sączu

[Soral]

Napisane przez angelynn

hej dziewczyny, podbijam, jest ktos z Amsterdamu? nie bede ukrywala, ze bardzo zalezy mi na znalezienu dobrej przyjaciolki, z ktora mozna wyjsc na kawke, na zakupy, na impreze i porozmawiac o wszystkim pozdrawiam

Niestety ja również nie będę z Amsterdamu, będę mieć do niego jakieś 30km. Na pewno znajdziesz kogoś z Amsterdamu, Polaków tam na bank sporo życzę powodzenia

Napisane przez kasica123

Witamy Nowy Sącz
Ja nie z Amsterdamu,ale mam sentyment do gór.... Za dziecka 2-3 razy w rou bywałam w Starym Sączu

Nowy Sącz? Mój Połówek jest z okolic NS i jak się uda to jutro jadę z nim do jego domu. Cóż moge powiedzieć, jestem całkowicie zauroczona widokami

[kasica123]

Napisane przez Soral

Nowy Sącz? Mój Połówek jest z okolic NS i jak się uda to jutro jadę z nim do jego domu. Cóż moge powiedzieć, jestem całkowicie zauroczona widokami

Nawet mi nie mów Już tyle lat nie byłam....ostatni raz jak nasz Papież tam był
Moje marzenie, to mieć tam kiedyś domek

[Soral]

Też bym chciała mieć tam domek Wybudować się tam to nie problem, problemem jest tam żyć. Niestety z pracą tam jest bardzo ciężko. W Gorlicach bezrobocie wynosi około 25% - podobno najwyższe w małopolsce! W Nowym Sączu, też szukałam pracy, liczba i jakość ofert przerażająco niska.
Dlatego z braku pracy z której można odłożyć na weselicho i budowę domu zdecydowaliśmy się na wyjazd do Holandii.

Na najbliższy weekend powinniśmy być już w nowym domu

O ile 3 dni temu nie mogłam spać ze stresu, a żołądek buntował się ze strachu tak dzisiaj jestem spokojna. Chyba przestało docierać do mnie, że za parę dni wyjeżdżam .

[Iskierka71]

Napisane przez kasica123

Iskierka a my zapraszamy do częstszego udzielania się w wątku....

Próbuję, choć nie zawsze jest czas i temat do udzielania się.
Nie kupuje firmowych ciuchów, a takie, na jakie mnie w danej chwili stać (cóż, życie).
Jeśli chodzi o rozmiary ubrań, to wydaje mi się że jest właśnie odwrotnie. W Polsce kupuje buty 36/37 a w NL do 36 nie wejde za żadne skarby świata.
Rozmiaru S wprawdzie nie noszę (i chyba nigdy nie nosiłam), ale ostatnio kupowałam na siebie spodnie, to o ile w jednym sklepie było mi dobre 42 to w drugim miałam problem wejść do 44. Więc nie wiem jak to jest tak do końca z tymi rozmiarami.
Swoją drogą muszę się za siebie ostro wsiąść bo się przytyło trochę i źle mi z tym....

[kasica123]

Napisane przez Iskierka71

Próbuję, choć nie zawsze jest czas i temat do udzielania się.
Nie kupuje firmowych ciuchów, a takie, na jakie mnie w danej chwili stać (cóż, życie).
Jeśli chodzi o rozmiary ubrań, to wydaje mi się że jest właśnie odwrotnie. W Polsce kupuje buty 36/37 a w NL do 36 nie wejde za żadne skarby świata.
Rozmiaru S wprawdzie nie noszę (i chyba nigdy nie nosiłam), ale ostatnio kupowałam na siebie spodnie, to o ile w jednym sklepie było mi dobre 42 to w drugim miałam problem wejść do 44. Więc nie wiem jak to jest tak do końca z tymi rozmiarami.
Swoją drogą muszę się za siebie ostro wsiąść bo się przytyło trochę i źle mi z tym....

Ale przecież my tu nie tylko o rozmiarach i ciuchach rozmawiamy !
Widać,że nas nie czytasz....
Ja od trzech lat sie biore za sibie i dalej mam rozmiar 40 a kiedyś 36

[Soral]

Z 50 kilo przytyłam do 60 zastosowałam dietę Mniej Żreć i waga sama z siebie spadła do 55 teraz zaczęłam ćwiczyć i nadal stosuję dietę Mniej Żreć

Dziewczyny wskakiwać na podforum fitness i ćwiczyć Jak nie dla schudnięcia to dla zdrowia

[kasica123]

Napisane przez Soral

Z 50 kilo przytyłam do 60 zastosowałam dietę Mniej Żreć i waga sama z siebie spadła do 55 teraz zaczęłam ćwiczyć i nadal stosuję dietę Mniej Żreć

Dziewczyny wskakiwać na podforum fitness i ćwiczyć Jak nie dla schudnięcia to dla zdrowia

Soral ja dzięki fittnesowi tu jestem, tz forum Ćwiczę z przerwami od ponad roku,ale zawsze brakuje konsekwencji w diecie, albo ćw Teraz się zawzięłam (nie wiem który to już raz ) i codziennie orbi i siłowe

Ale pogoda się schrzaniła, nawet do sklepu nie chce mi się iść

[Soral]

U mnie pogoda też lipna. Chmury na całym niebie i kropi co jakiś czas.

Połówek przyjechał właśnie bierze prysznic bo w trasie był od 28 godzin przez tego zepsutego busa.

[Iskierka71]

Napisane przez kasica123

Ale przecież my tu nie tylko o rozmiarach i ciuchach rozmawiamy !
Widać,że nas nie czytasz....
Ja od trzech lat sie biore za sibie i dalej mam rozmiar 40 a kiedyś 36

Wiem, że nie tylko. Ale nie lubie wypowiadać się w tematach o których nie mam pojęcia lub które mnie poprostu nie interesuja lub nie dotyczą.
Czytam Was, czytam. Lecz piszę kiedy naprawdę uznam za słuszne - taka juz jestem.
Co do odchudzania - do ćwiczeń nie mam zapału i brak mi konsekwencji. Niektórych ćwiczeń nie mogłabym też wykonywać z powodu problemów z nogą (uraz kostki).
Też uważam że najlepsza dieta to ŻREĆ MNIEJ, jednak dwa lata siedzenia w domu zrobiły swoje. Od dwóch miesięcy pracuję zawodowo (czytać - codziennie co najmniej 8h w normalnym zakładzie pracy).
Na ćwiczenia już zwyczajnie brak czasu, a i posiłki gotuje się na szybko.
Muszę przeorganizować swój czas, więc czekają mnie wielkie zmiany.

Kasica - z 36 na 40 to jeszcze nie tragedia. Za to z 38 na 44/46 już tak. Najgorsze jest to że ramiona i biust raczej "stoją" w miejscu za to biodra z brzuchem i pupa robią się coraz większe...

Pozdrawiam wszystkich.

[jelonek1985]

Napisane przez Soral

W Gorlicach bezrobocie wynosi około 25% - podobno najwyższe w małopolsce! W Nowym Sączu, też szukałam pracy, liczba i jakość ofert przerażająco niska.
Dlatego z braku pracy z której można odłożyć na weselicho i budowę domu zdecydowaliśmy się na wyjazd do Holandii.

Ja też jechałam z takim planem do Holandii
Ślub juz za nami a domek w budowie

Trzymam kciuki, żeby i Wam się udało zrealizować plany

Napisane przez Soral

O ile 3 dni temu nie mogłam spać ze stresu, a żołądek buntował się ze strachu tak dzisiaj jestem spokojna. Chyba przestało docierać do mnie, że za parę dni wyjeżdżam

Miałam identycznie. Najgorzej było na początku, kiedy oswajałam się z myślą, że zostawiam stałą pracę, rodzinę i wyjeżdżam do obcego kraju, gdzie nie znam języka i nie wiem co mnie czeka. Do tego mama cały czas mnie nakłaniała, bym nie wyjeżdżała

[madziulka_]

Cześć dzewczyny Witam wszystkie serdecznie z Zuid H.

Napisane przez kasica123

Rozmiar S

Co do zakupów to polecam Wam wehkamp.nl-super obnizki

Ciekawa stronka

Napisane przez Soral

Z 50 kilo przytyłam do 60 zastosowałam dietę Mniej Żreć i waga sama z siebie spadła do 55 teraz zaczęłam ćwiczyć i nadal stosuję dietę Mniej Żreć

Dziewczyny wskakiwać na podforum fitness i ćwiczyć Jak nie dla schudnięcia to dla zdrowia

W Polsce chodziłam na zumbę, tutaj też mam zamair znaleźć grupę zumbowiczek i od siebie polecam taką formę aktywności

Napisane przez jelonek1985

Ja też jechałam z takim planem do Holandii
Ślub juz za nami a domek w budowie

Trzymam kciuki, żeby i Wam się udało zrealizować plany


Miałam identycznie. Najgorzej było na początku, kiedy oswajałam się z myślą, że zostawiam stałą pracę, rodzinę i wyjeżdżam do obcego kraju, gdzie nie znam języka i nie wiem co mnie czeka. Do tego mama cały czas mnie nakłaniała, bym nie wyjeżdżała

Nasze marzenie o ślubie się spełniło również, a domek nadal jest marzeniem..
Co Cię skłoniło do wyjazdu w takim układzie (skoro np.mama odradzała)?

Są tutaj jakieś 'kobitki' z mojego regionu?Pozdrawiam

[kasica123]

Magda a z jakiego regionu piszesz ?

[madziulka_]

Napisane przez kasica123

Magda a z jakiego regionu piszesz ?

Przy moim powitaniu napisałam