Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

[Kasza Manna]

Badymka, jak zawsze pocieszę Cię, że nie jesteś w abstynencji sama

[takajb]

Napisane przez olla74

O tak

JAk obchody Wszystkich św? Dziś Zaduszki- do wspominania o bliskich, dalekich, za którymi tęsknimy....

Takajb c u Ciebie?

Po mału
Mąż szykuje sie do wyjazdu w piatek wylatuje z Gdańska i mam mega doła wróci przed świetami i na świeta juz go nie bedzie i wszystko mnie wkur.....wia
Na cmentarzu tez złapałam doła......jak można w czasie mszy zostawić grób żony i odejsc ze znajomymi zeby stałam z mężem i az sie we mnie gotowało.
Do tego boli mnie kregosłup i prawa ręka
Kurczaku wszystkiego naj naj naj

[Malla]

takajb - a jak się ma ich córka?

[Kasza Manna]

Trzymajcie kciuki, dzisiaj idę oglądać pokój do wynajęcia

[mww]

Napisane przez Kasza Manna

Trzymajcie kciuki, dzisiaj idę oglądać pokój do wynajęcia

A ja późnymi popołudniami siedzę z chrześnicą i rozwiązujemy testy przygotowujące ją na konkurs ... jestem teacherem

No i babcia znów w szpitalu... ma bardzo nieładne wyniki, INR za wysoki... ech....

badymka - a w szkole nie ma fajnych Trąbalskich?

[olla74]

No to trzymiem kciuki.Za wszystko.
Słońce wychodzi
mam mnóstwo badymkowania,a teraz siedzę z maseczką peel-off i się uśmiechać nie mogę przez 20 min.
Śniły mi się zajęcia z tańców i akrobatyki i że niestety nie do końca sobie dawałąm radę. Może to jakiś znak?
Bo czas do złożenia papierów daje sobie do urodzin (jeszcze 2 tyg do namysłu)
Pzrez imieniny Mamy i inne takie przytyłam to co schudłam.:mad
Miłego dnia staruchy

[badymka]

Napisane przez takajb

Na cmentarzu tez złapałam doła......jak można w czasie mszy zostawić grób żony i odejsc ze znajomymi zeby stałam z mężem i az sie we mnie gotowało.

A może on tak sobie nie-radzi ze stratą, zapija to wszystko. Jeszcze 3 lata po śmierci dziadków nie mogłam chodzić na cmentarz bo potem przez miesiąc nie byłam się w stanie uspokoić i też piłam. Nie dużo bo mam słabe możliwości, ale alkohol plus środki uspokajające to był dla mnie jedyny sposób na sen po 1-2 listopada.

Napisane przez Kasza Manna

Trzymajcie kciuki, dzisiaj idę oglądać pokój do wynajęcia

oby był taki jaki sobie wymarzysz i w osiągalnej cenie

Napisane przez mww

badymka - a w szkole nie ma fajnych Trąbalskich?

Nie ma albo gówniarze, albo zajęci. Bo do tej szkoły się można zapisać od 16 roku życia.

Napisane przez olla74

Śniły mi się zajęcia z tańców i akrobatyki i że niestety nie do końca sobie dawałąm radę. Może to jakiś znak?

To taki znak że będzie odwrotnie i na pewno sobie poradzisz

Idę się uczyć rachunkowości... Po każdych zajęciach czuję się coraz głupsza i niestety mam wrażenie, że pani prowadząca nie darzy naszej 4 zbytnią sympatią. Głównie dzięki mnie i moje nad ambicji przy pierwszym zadaniu z firmą, a potem wynikłych z tego trudnościach z bilansem. Bo "dzięki nam" nie mogła wyjść wcześniej z zajęć jak zaplanowała. Ale postanowiłam to olać i mocno przyswajać wiedzę, żeby nie mogła mnie zagiąć.
Każdych zajęć niestety boje się bardziej. A biorąc swoje kochane leki na rozruszanie umysłu z rana nie mogę brać uspokajających bo mi się niweluje efekt tych pierwszych.

Miłego dnia skarby

[Malla]

Badymka - ważne, że będziesz coś umieć. Ale czasem warto spuścić z ambicji...

Napisane przez mww

A ja późnymi popołudniami siedzę z chrześnicą i rozwiązujemy testy przygotowujące ją na konkurs ... jestem teacherem

No i babcia znów w szpitalu... ma bardzo nieładne wyniki, INR za wysoki... ech....

Jaki konkurs?

W tym wieku to się zdarza Ale można to obniżyć, więc zaufajmy lekarzom

Napisane przez olla74

Śniły mi się zajęcia z tańców i akrobatyki i że niestety nie do końca sobie dawałąm radę. Może to jakiś znak?

Tak. To znak, że się boisz. I nic więcej

[mww]

Napisane przez Malla

Jaki konkurs?

Konkurs z języka angielskiego

I tak jak wczoraj z nią siedziałam to przypomniały mi sie moje szkolne czasy... jak ja czasami gapiłam się w tekst i nie wiedziałam co z czym połączyć... no, ale naukę zamieniłysmy w zabawę i prosiłam żeby kojarzyła niektóre wyrazy z tekstami z piosenek.... ha ! i wiecie co zanuciła ?? Forever young Alphaville bo nie pamiętała co oznacza "forever"

[kurczak Wolf]

Jej dziewczyny
Ja tak cichaczem... bo mąz myje gary i mysli, że ja aktualnie piszę pracę dyplomową... więc ciiii... (w sumie taki było założenie, jak siadałam do kompa)

DZIĘKUJĘ WAM, DROGIE SKLEROTYCZKI ZA ... te... no... eeee... A! ŻYCZENIA!


Mww - trzymam kciuki za babcię. Wiesz... w tym wieku mogą niektóre rzeczy niedomagać... Czekamy na dobre wieści

Kasza - oby pokoik okazał się przytulny

Badymka... spokojnie... spiesz... to znaczy... ucz się powoli

Dzinek - balsamuje się też zwierzątka... To ja sobie może jakieś znajdę... może myszkę jakąś... czy coś

Takajb... jesteś baaardzo dzielna z tymi Waszymi rozstaniami? Macie jakiś plan, do kiedy to ma tak wyglądać?
A męża tej biednej kobiety nawet nie skomentuję... przecież to był też grób jego dziecka...

Biedronko, Olla... a może jakaś akcja "fałden na pupen -kaput"... Bo ja o tym myslę... i na tym się kończy... a tu trza działać! To bysmy się jakoś wsparły... balkonikami

Dooobra... zabieram się za konkrety... Bo nawet jeszcze nie zaczęłam... A na 19-tego mam już mieć napisane...


będę tu zaglądać cichaczem...

[Kasza Manna]

Dzięki babiny za kciuki, pokoik jest przytulny (choć specjalnie ciepły nie trzeba będzie dogrzewać, ale w Neapolu miałam tak samo). Całe mieszkanie jest plątaniną schodów, wszystko na innym piętrze, jak to w Anglii. Ja oglądałam pokój na samej górze (taki dla księżniczki w wieży ). Nie za duże okno patrzące pół w ścianę, ale za to z części z łóżkiem i biurkiem rozpościera się świetny widok na część miasta, dachy, rzekę.. Bardzo ładnie.

Zobaczymy wieczorem, ale póki co stanęło na tym, że jutro się wprowadzam.

P.S. I zmieniam pracę do poniedziałku

[olla74]

Kasz co tak tajemniczo?
Więcej informacji please. I zdjęcie z widokiem.

[Kasza Manna]

Olla, dziś dopiero ten pokój oglądałam, jeszcze tam nie mieszkam Jak będzie okazja, to i fotka się pojawi. Najpierw muszę się wprowadzić

Co do pracy - długa historia.

[agusia8524]

Dawaj długą historię

ja mam 140 str... brnę dalej... brrrrr

[Kasza Manna]

E, historia jeszcze się nie zakończyła, więc nie powiem

[dzinek]

Super wiesci Kaszaku

[Kasza Manna]

No i już nie super wieści - przyszły wyniki badań guza usuniętego w ostatniej operacji dziadka.. Glejak, IV stopień. Złośliwa bestia Jutro mama umawia dziadka do Poradni Onkologicznej i zastanawia się, co i jak mu powiedzieć..

[dzinek]

Kasza
Po prostu powiedziec , co i jak bez owijania w bawelne.Przeciez to sie jego zycia tyczy, wy jestescie rodzina.
Czemu lekarze tego nie zrobili? dziadek jest pod opieka prawna?

[Kasza Manna]

Mama dziś sama odebrała wyniki. Lekarz poradził, żeby nie mówić do końca prawdy, tylko powiedzieć coś o jakimś torbielu, czy coś. Rokowania przy tej chorobie (i IVstopniu zaawansowania) są generalnie kiepskie..
Jutro mama jedzie do dziadków, jakoś im to powie. Wiem, że nie będzie kręcić, raczej po prostu powie, że trzeba jechać do Akademii, bo "takie są zalecenia lekarza". Z tym mało kto dyskutuje.

[mww]

Kasza - dużo też zależy od tego jak silny jest jego organizm i jego psychika.... Widzę po rodzicach mojej mamy jak bardzo się kochają i jak babcia miała pierwszy udar to dziadek chodził przygaszony... teraz jak się okazało, że ma bardzo złe wyniki to biedakowi ciśnienie podskoczyło do 190... no, ale to tak lekko zboczyłam z tematu...

[takajb]

Napisane przez Malla

takajb - a jak się ma ich córka?

Malla powiem ci szczerze że nie wiem, widze ja czasami jak podjeżdza z ojcem do teściów i tyle nie zaglada do mnie juz....

I zostałam znów sama M pojechał o 10 ma samolot

Kurczaku kontrakt podpisał na 5 lat z tego półtora roku mineło
Ide nakarmic moje dziecie wstało kaszle pewnie lekarz nas dzis czeka

[Kasza Manna]

Mww, dziadkowie raczej nie żyją tak, jak Twoi, więcej się czubią, niż lubią. Ale jednak 55lat wspólnego życia sprawia, że się do siebie przyzwyczaili i na pewno trudno im myśleć o życiu bez małżonka.

Na fali wiecznego proszenia o trzymanie kciuków - proszę o trzymanie dziś z okazji 1)rozmowy z szefem (wczoraj powiedziałam, że odchodzę od pn, jestem ciekawa jego reakcji ), 2)wprowadzenia do nowego gniazdka (bocianiego ).

Miłego dnia, starowinki! I oby do napisania z nowego pokoju

[kurczak Wolf]

Kurcze... widzę tu od rana marne wieści...

Kasza - czeka Was trudny okres ale mam nadzieję, że jakoś uda Wam się przez to przebrnąć...

No i trzymam kciuki - na życzenie

Takajb... no to trochę... długi ten okres... moim zdaniem jesteś bardzo dzielna...

Miłego dnia

---
edit:
A w ogóle, to zauwazyłyście, że już nas nie odwiedza ani Eva, ani Jiuna ani Mandra... I w ogóle było kilka takich, co były i se poszły... Pamiętacie Ellę? I było też kilka takich, które wpadły, przedstawiły się i chyba zaniemogły od wpisowego...

[Malla]

Napisane przez Kasza Manna

No i już nie super wieści - przyszły wyniki badań guza usuniętego w ostatniej operacji dziadka.. Glejak, IV stopień. Złośliwa bestia Jutro mama umawia dziadka do Poradni Onkologicznej i zastanawia się, co i jak mu powiedzieć..

A są inne ogniska choroby, przerzuty? Myślę, że można pominąć walnięcie prosto z mostu, o co biega, dopóki dobrze się czuje, stres i poddanie się autentycznie utrudnia leczenie.

Napisane przez takajb

I zostałam znów sama M pojechał o 10 ma samolot
Kurczaku kontrakt podpisał na 5 lat z tego półtora roku mineło

Nie sama, z dzieciakami
Jeszcze parę lat... a co potem?

[takajb]

Napisane przez Malla

A są inne ogniska choroby, przerzuty? Myślę, że można pominąć walnięcie prosto z mostu, o co biega, dopóki dobrze się czuje, stres i poddanie się autentycznie utrudnia leczenie.

Nie sama, z dzieciakami
Jeszcze parę lat... a co potem?

Malla taaaa z dzieciami
a co potem...........nie wiem jeśli sie uda bedzie pracował dalej tam chyba że w PL znajdzie pracę
Póki co odloty odwołane z powodu mgły może wróci

kurczaku dzielna....nie wiem.....

[Kasza Manna]

To mózgowa sprawa a guz odrastający szybko. Zobaczymy, co nowe badania pokażą, tomografie itd. Oby prędko udało się dziadka zapisać.

Malla- jeśli ktoś wie, że choroba rokuje kiepsko i średnia przeżywalności to kilka miesięcy, to nastawienie rzadko bywa dobre :/

Kurczaku, to prawda, mało kto do nas zagląda z nowszych, a i stare też nie wszystkie. Ella poszła sobie po konflikcie na tle muzułmańskim z Evą (jeśli mnie pamięć nie myli), zresztą było więcej takich spraw w historii wątku.

[Malla]

Kasza - nie ma więc co go dobijać...

[olla74]

Napisane przez Kasza Manna

Mama dziś sama odebrała wyniki. Lekarz poradził, żeby nie mówić do końca prawdy, tylko powiedzieć coś o jakimś torbielu, czy coś. Rokowania przy tej chorobie (i IVstopniu zaawansowania) są generalnie kiepskie..
Jutro mama jedzie do dziadków, jakoś im to powie. Wiem, że nie będzie kręcić, raczej po prostu powie, że trzeba jechać do Akademii, bo "takie są zalecenia lekarza". Z tym mało kto dyskutuje.

Mówić, mówić, mówić.Jeśli będzie wiedział calą prawdę lepiej wykorzysta czas, który mu został (nawet przy cudownym uzdrowieniu)Ja myślę,że ludzie e tym wieku inaczej do życia i śmierci podchodzą. Ale to sprawa indywidualna.Najlepszeg życzę.

Napisane przez mww

Kasza - dużo też zależy od tego jak silny jest jego organizm i jego psychika.... Widzę po rodzicach mojej mamy jak bardzo się kochają i jak babcia miała pierwszy udar to dziadek chodził przygaszony... teraz jak się okazało, że ma bardzo złe wyniki to biedakowi ciśnienie podskoczyło do 190... no, ale to tak lekko zboczyłam z tematu...

Niestety to chłopy szybko się załamują jak coś, bo całe życie pielęgnowani i hołubieni nie umieją sobie radzić w samotności.Zazwyczaj.

Napisane przez kurczak Wolf

Kurcze... widzę tu od rana marne wieści...

Kasza - czeka Was trudny okres ale mam nadzieję, że jakoś uda Wam się przez to przebrnąć...

No i trzymam kciuki - na życzenie

Takajb... no to trochę... długi ten okres... moim zdaniem jesteś bardzo dzielna...

Miłego dnia

---
edit:
A w ogóle, to zauwazyłyście, że już nas nie odwiedza ani Eva, ani Jiuna ani Mandra... I w ogóle było kilka takich, co były i se poszły... Pamiętacie Ellę? I było też kilka takich, które wpadły, przedstawiły się i chyba zaniemogły od wpisowego...

No włąśnie. Jakoś Nas tak ubywa.Szkoda.
Takajb-jesteś dzielna

[kurczak Wolf]

Napisane przez takajb

kurczaku dzielna....nie wiem.....

oj dzielna, dzielna... ja bym się na to nie pisała...

Napisane przez Kasza Manna

Kurczaku, to prawda, mało kto do nas zagląda z nowszych, a i stare też nie wszystkie. Ella poszła sobie po konflikcie na tle muzułmańskim z Evą (jeśli mnie pamięć nie myli), zresztą było więcej takich spraw w historii wątku.

no tak... pamiętam...

Napisane przez olla74

Mówić, mówić, mówić.Jeśli będzie wiedział calą prawdę lepiej wykorzysta czas, który mu został (nawet przy cudownym uzdrowieniu)Ja myślę,że ludzie e tym wieku inaczej do życia i śmierci podchodzą. Ale to sprawa indywidualna.Najlepszeg życzę.

A może nie mówić do końca - ale zabezpieczyć dziadkowi w pewien sposób to korzystanie z życia... Jakiś obiad w restauracji... wycieczka... wypad na ryby... jeśli się będzie dobrze czuł...

Napisane przez olla74

Niestety to chłopy szybko się załamują jak coś, bo całe życie pielęgnowani i hołubieni nie umieją sobie radzić w samotności.Zazwyczaj.

Dlatego właśnie cały czas powtarzam, że jestm dla mojego męża bardzo dobra, bo daję mu być samodzielnym... i w razie, jak pierwsza odlecę, to będzie sobie umiał poradzić

Napisane przez olla74

No włąśnie. Jakoś Nas tak ubywa.Szkoda.

No szkoda... a może dziewczyny zapomniały hasła na wizaż...

[mww]

Ja zaglądam tutaj codziennie (no jak lecze kaca to nie mam sił włączyć lapka i gapić się w ekran)...

Kasza - no to kciuki za rozmowę i nowe gniazdko