2007-11-04, 07:21 | #1891 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 15 914
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
mój tata był od zawsze czyściochem, zawsze mył naczynia po sobie, zawsze po kąpieli składał ręczniki ustawiał kosmetyki, trawa musiała być w ogrodzie przystrzyrzona co do milimetra
zmarł na raka płuc i ok rok po jego śmierci zawsze gdy ktoś wyszedł z łazienki i nie zgasił swiatła np. moja mama wychodziła z łazienki do kuchenki nastawić wodę na herbatę, wróciła się zgasic światło i zawsze byo zgaszone i tak w przypadku kazdego, nie tylko mamy |
2007-11-04, 08:00 | #1892 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Śląsk miasto na W!
Wiadomości: 27
|
Straszny Wątek ;)
Ja też znam kilka takich historii...Babcia opowiadała mi kiedyś o miłym czarnym Panie który odwiedzał młode matki.Pewnego dnia przyszedł On do prababci która miała 3-miesięczne dziecko.Było południe,prababcia skubała gęsi na podwórku a dziecko spało w domu na piętrze.W pewnej chwili zobaczyła czarnego,eleganckiego pana-który zapytał czy są tu jakieś dzieci...On chciałby zobaczyć!odwrócił się i wszedł do domu,prababcia za nim!Kiedy mężczyzna wchodził po schodach prababcia zobaczyła spod nogawki coś co przypominało końskie kopyto.Więc prababcia szybko pobiegła po święconą wodę i polała tego pana-a on?szybko uciekł.Cyba jakieś diablisko było: confused:
Jesteśmy obecnie w trakcie wyburzania starego domu który stoi przed naszym nowym domem.Chata ma ponad 100lat.Kiedy nasz dom był w budowie robotnicy spali w chacie(był tam wydzielony jeden pokój z piecem tapczanem itp.-można było w nim spokojnie spać).Więc dwóch murarzy spało w chacie.Niby wszystko było w porządku...Po 4 latach jeden z tych murarzy nas odwiedził-Karol(dość silna osobowość miał wtedy z 25 lat)Spojrzał tylko w stronę chaty i powiedział:"Ja tam w życiu więcej nie wejdę!!!!!!!!!!"W jego oczach widać było przerażenie!Powiedział że po nocach nie spali bo ktoś chodził po strychu,ktoś stał pod drzwiami pokoju w którym spali,ktoś chodził po korytarzu-słyszeli szelest piasku pod butami.Któregoś dnia przyśniła mu sie para ludzi.Następnego dnia zrywali podłogę w którymś z pokoi i znaleźli obraz-tych ludzi którzy mu się śnili!Za kilka dni śniło mu się że jest zejście do piwnicy a w piwnicy w jednej z komór są zamurowane drzwi.Nie wytrzymał i poszedł za dnia sprawdzić-są drzwi!A co za nimi się znajduje przekonamy się niedługo kiedy robotnicy rozbiorą resztę domu. Edytowane przez rambo Czas edycji: 2007-11-04 o 11:55 Powód: post pod postem |
2007-11-04, 08:49 | #1893 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 511
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
wooww... robi wrazenie. to jak juz sie dowiecie co jest za tymi drzwiami to napisz koniecznie.
|
2007-11-04, 11:39 | #1894 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 1 772
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
jejciu Hanulko daj znać co sie schowało za tymi tajemniczymi drzwiami.Aż mnie dreszcze przeszły..
|
2007-11-17, 17:25 | #1895 |
Przyczajenie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Hanulko!. x*
jak się dowiesz co z tymi drzwiami to napisz!. natychmiastowo. strasznie ciekawa jestem, ot co!. A moja historia. może i nie taka nietypowa i przerażająca jak niektórych z Was, ale jak tylko przypomnę sobie jak trzęsłam portkmi to... uhhh. x/ więc ewnego dnia wybrałam się na spacerek z kumplekami po dziesiątej na dziełeczkę [i na winogron xP] i już miłyśmy wychodzić a koleżanki pies zaczął piszczeć. z jednego drzewka pospadały wszystkie jabłka [drzewo było gołe] podeszłam do ogrodzenia żeby zobaczyć co się dzieje z tym psem a po drugiej stronie alejki stał jakiś facet :szok: a ja mma taki odruch że kiedy się wystraszę to płaczę. zaczęlam krzyczeć i uciekłyśmy schować się koło altanki [do której zapomniałam kluczy] a moje kolezanki też widziały tego faceta. skuliłyśmy się pod drzwiami i nasłuchiwałyśmy jak to coś/ten ktoś chodzil w tę i sporotem z drugiej strony altanki. puściłyśmy smska kolegom i po nas przylecieli, jesczez kreytni nas straszyli a my popłkane chowalśmy się między nimi . opowiedzialyśmy im co się stało a tu tramtaram okazało się że sąsidak który miał działkę obok zmarł tydzen temu no nie wiem może to byli chuligani którzy często napadają nasze dzialkie albo Bóg wie co. no nie wiem sama co myśleć. buziaki x* ^*^
__________________
zapuszczam. włosy. cel: dłuugaśne [ trochę za łopatki ], blondaśne aktualnie : krótaśne [ trochę za ucho ], brąz [ ale już nie długo ] wspomagacze : Skrzypowita, nafta kosmetyczna [ chcę sprobować także Wax ] |
2007-11-17, 18:32 | #1896 |
Raczkowanie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Całkiem straszne te Wasze doświadczenia...w starych budynkach jest nagromadzone mnóstwo energii,niekoniecznie pozytywnej,
sama mieszkam w ponad 100-letnim domu,gdy się tam wprowadziliśmy miałam 6 lat,gdy pierwszy raz weszłam do swojego pokoju odczułam coś dziwnego,po prostu miałam wrażeni,że jedna ze ścian jest opryskana krwią,oczywiscie widziałam to tylko w swojej głowie,ale pamiętam ten moment do dziś....nie możemy wiedzieć co działo się w naszych domach zanim w nich zamieszkaliśmy Zresztą zawsze miałam ogromną intuicje i już nic mnie własciwie nie dziwi...staram sie do tego dystansować
__________________
Uwielbiam złudzenia,które kiedyś miałam |
2007-11-22, 18:28 | #1897 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Wiadomości: 124
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Ja też opowiem swoją historie. Nie jest ona taka straszna jeśli popatrzy się na nią z perspektywy czasu, ale jak to przeżywałam to strasznie się bałam.
Było to jakiś miesiąc temu. Siedziałam poźnym wieczorem sama w domu i oglądałam Magde M na DVD. Nagle mój kot zaczął chodzić od okna w sypialni moich rodziców do okna w moim pokoju (wychodzą na tę samą ulicę) i miauczał, drapał w szyby. Wariował tylko przy tych dwóch oknach. Wyjrzałam przez okno. Pusto na ulicy. Myśle sobie że pewnie coś mu sie przewidziało. Ale sytuacja sie powtarza drugi raz, trzeci raz. W koncu zaczęłam się troche bać, mówi się przecież że zwierzęta mają jakiś 6 zmysł, że wyczuwają niebezpieczeństwo. A koty już szczególnie. Kocica wariuje na parapecie, mi do głowy jakieś straszne rzeczy przychodzą że duchy, widma itp. W końcu zdobyłam się na odwagę i wyjrzałam przez okno. Patrzyłam w to samo miejsce gdzie patrzy sie kot a tu nagle... spod zaparkowanego samochodu...wychodzi...sz czur! Wiedziałam że w piwnicy naszego bloku są szczury ale że po ulicy latają?! Przedstawiciel innej rasy tak bardzo podekscytował mojego furzaka. Teraz to śmiać mi się z tego chce ale wtedy ostro trzęsłam portkami
__________________
To, co zdobywamy z największym trudem, najbardziej kochamy... |
2007-11-24, 08:06 | #1898 | |
Przyczajenie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
Kotek ma humorek
__________________
zapuszczam. włosy. cel: dłuugaśne [ trochę za łopatki ], blondaśne aktualnie : krótaśne [ trochę za ucho ], brąz [ ale już nie długo ] wspomagacze : Skrzypowita, nafta kosmetyczna [ chcę sprobować także Wax ] |
|
2007-11-24, 11:30 | #1899 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Dziki Zachód :)
Wiadomości: 2 838
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
Mnie to wszystko jest w stanie przestraszyć... Szłam sobie ostatnio z przyjaciółką po mieście, było ciemno, okolica nieciekawa. Jechał sobie facet na rowerze, miał wiadro przymocowane do bagażnika. Nagle ***UT! My w pisk, drzemy się jak wariatki, łzy w oczach, a pan spokojnie idzie po wiadro i się z nas śmieje Z tą samą przyjaciółką schodziłam z jakiś schodów w mieście, również w nieciekawej okolicy. Ciemno, zimno, idziemy, cisza jak makiem zasiał, a przyjaciółka odwraca się i megagłośno "Jezus Maria!". Ja w śmiech, bo to jakiś przystojny chłopak za nami szedł On zaczął się śmiać i mówi "Spokojnie, chyba nie jestem aż taki straszny, co? ". Ja ryczę ze śmiechu, przyjaciółka też, a on się do nas odwraca i też się śmieje Kiedyś jak zaczęły się "Opowieści z krypty" to już nie mogłam z samej czołówki... Zaczęłam piszczeć, schowałam się pod kołdrę i kazałam mamie przełączyć. No.. To tak na rozładowanie atmosfery, bo z duchami nie miałam do czynienia... I nie chcę mieć przenigdy, bo jak czytam Wasze posty, to mnie ciary przechodzą, brrr
__________________
Jeszcze: 4 3 2 1 kg Przewijam się przez palce czasu,
plączę się w zdradzieckie supły. Czasami pękam, bo mnie przerywa niecierpliwość życia. |
|
2007-11-30, 20:46 | #1900 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 36
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Mój przyjaciel opowiadał mi, że (może to głupio zabrzmi) miał w starej szafie ducha. Co noc kolega budził się o 3 w nocy i czuł wyraźnie czyjąś obecnośc. Ustąpiło to dopiero jak jego mama wsadziła do szafy poświęcony krucyfiks i kazała duchowi iść sobie skąd przyszedł.
|
2007-12-08, 21:26 | #1901 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Stad...
Wiadomości: 1 380
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Ja tez mialam kiedys dziwna sytuacje.. a nawet dwie. pierwsza zdazyla sie jak bylam jeszcze mala mialam okolo 10 lat. Jezdzilam wtedy na wakacje do miejscowosci Bartkowizna. Zazwyczaj jezdzila z nami ciocia z synem ktory jest ode mnie rok starszy. Ktorejs nocy spala z moim siostrami w lozku (znaczy na dwoch zlaczonych tapczanach) mam dwie siostry ja spalam w srodku. Pamietam ze obudzilam sie w nocy bo uslyszalam jakby szuranie nog. Zaznacze jeszcze ze spalysmy z zamknietymi drzwiami i nie slyszalam zeby ktos je otwieral. Wiec gdy uslyszalam to szuranie stop odwrocilam sie zdziwiona w strone drzwi. Stal tam moj brat cioteczny w pizamie a na nia mial wlozone dzinsy krotkie i koszulke w ktorych chodzil w dzien. Poza tym mial w reku dlugachny kij a w drugiej rece latarke taka ktora z przodu miala zwykle swiatlo u dolu jakby swietlowke i na gorze dwa sygnaly jak np karetka. Zapalone bylo to dolne swiatlo czyli swietlowka. Stal ze spuszczona glowa i kiedy zapytalam co chce? nie odezwal sie. Zapytalam jeszcze kilka razy ale nie odpowiedzial. Wystraszylam sie odwrocilam plecami i zaczelam budzic siostre. Wtedy znow uslyszalam to szuranie nog i znow nie slyszalam zeby otwieral drzwi... Kiedy siostra sie obudzila jego juz nie bylo... Mozecie sobie wyobrazic jaka bylam przerazona. Rano jak wstalam poszlam do jego pokoju. Lezaly na podlodze przy jego lozku te ubrania w ktorych mnie odwiedzil a na nich latarka. W klatce schodowej natknelam sie na ten dlugachny kij... Do tej pory nie wiem co to bylo...
Druga historia zdazyla sie jak bylam na pielgrzymce czwartoklasistow do Czestochowy. Traktowalismy to raczej jak wycieczke wiec w autokarze byly gromkie spiewy niecenzuralnych piosenek gdy ksiadz ktory z nami jechal zaproponowal modlitwe na miejscu od razu pobieglismy na piwo zamiast isc do kosciola... w domu mielismy byc kolo 20... Ale podczas powrotu zaczely dziac sie dziwne rzeczy... wyjazd sie opoznil jechalismy jakos wolno... O godzinie okolo 1 w nocy bylismy jeszcze jakies 150 km od domu i ... autokar odmowil posluszenstwa... Zatazrl sie silnik. Stanelismy na srodku bardzo ruchliwej trasy... tiry jezdzily jak szalone.. ale najdziwniejsze bylo to ze autokar zepsul sie przytakim wielkim przydroznym krzyzu... Ksiadz ktory z nami jechal zasnal. Kierowca powiedzial ze pojedzie innym autokarem ktory z nami jechal i wroci sprawnym autobusem. Nie bylo go chyba 3 godziny. Dla nas te 3 godziny byly horrorem. Nie dosc ze srodek nocy, krzyz to jeszcze w pewnym momencie ktos zauwazyl na niebie takie niebieskie swiatlo.. blyskalo jakby burza ale na niebiesko. bylo bardzo daleko ale zblizalo sie do nas. najpierw probowalismy sie z tego smiac ale pozniej mielismy coraz wiekszego stracha. ktos powiedzial zeby obudzic ksiedza... zebysmy sie pomodlili ale on spal jakby nie zyl... Dziewczyny nawet zaczely na niego wskakiwac a on nawet nie drgnal. Bylismy przerazeni a to switlo bylo coraz blize... Nie ktore dziolchy poplakaly sie ze strachu rozmowy jakos ucichly bylo naprawde strasznie... W koncu to switlo doszlo do nas blysnelo tak ze wszystkich oslepilo i zniknelo.... nie dlugo potem wrocil kierowca i ksiadz sie obudzil... niczego nie swiadomy. Humory nam sie zepsuly i wszyscy chcielismy jak najzybciej do domu... Bylismy juz jakies 20 km od domu i znow autokar sie zepsul.. kolejny... tym razem zerwalo sie sprzeglo... nie zgadniecie gdzie... Pod kosciolem... Wydalo nam sie to dziwne ale bylo juz widno wiec az tak sie nie balismy... dopiero o 8 rano dotarlismy do domu i powiem wam ze mimo ze minelo juz tyle lat to nadal mam gesia skorke jak sobie to przypomne....
__________________
|
2007-12-19, 16:42 | #1902 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Brr, jak czytałam tą historię o pielgrzymce i psujących się autokarach, to aż mnie ciarki przeszły
|
2007-12-19, 18:20 | #1903 |
Lady of Harley-Davidson
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 081
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
to ja wam opisze pere akcji z mojego [bylego juz] mieszkania studenckiego.
po pierwsze, widzialam kiedys w nocy ciemna postac stojaca na balkonie patrzaca nam przez drzwi od balkonu. myslalam ze mi sie przysnilo, ale dziewczyna ktora ze mna miszka w pokoju tez raz widziala jak ktos sie przechadzal po naszym balkonie. moze nie byloby to takie dziwne gdyby nie to ze mieszkamy na 8 pietrze i nie mozna przejsc z czyjegos balkonu na nasz. kiedys lezymy sobie poznym wieczorem w lozeczkach, ja z moim tz i magda w drugim lozku, rozmawiamy o perdolach, chichramy sie. nagle uslyszelismy [wszyscy, to nie jakas moja halucynacja] jakby ktos gral na flecie. to na pewno nie byl nikt od nas z mieszkania, a od sasiadow tez nie, bo byloby inaczej lychac. nie wiem jak opisac ten dzwiek, ale on byl cichy, ale wszedzie - w sensie z nie bylo slychac ze dobiega z jednego miejsca, tylko tak unosil sie i rozplywal w powietrzu. my zamilklismy. po ok 1 min flet ucichl i byla ABSOLUTNA CISZA [co nie jest normalne bo mieszkamy w centrum] po chwili pis sasiadow szczeknal raz. minelo moze z 2o sek szczeknal znowu raz. po klejnych 2o sek szczeknal znowu raz. a, i jeszcez jedno. kiedys siedzialam w nocy w kuchni, uczylam sie na costam, nie pamietam. w mieszkaniu juz wszyscy spali, ja siedzilam w kuchni juz moze z godzinke [byla tak 2 - 3 w nocy] i nAGLE sam sie zapalil palnik od kuchenki elektrycznej. [on sie podswietla jak sie zapala]. poeszlam do kuchanki i wlacznik byl normalnie przekrecony. to jest strasznie dziwne bo gdyby ktos zostawil wlaczony to by sie palil caly czas, ja go na pewno nie wlaczalam i ni wychodzilam z kuchni. tej samej nocy, gdy sie uczylam slyszlama jakas rozmowe kobiety z mezczyzna. nie moglam rozroznic slow, choc wydawalo mi sie ze slysze wyraznie. rozmowa dobiegala ewidentnie zza sciany bocznej kuchni. nie bylo by w tym nic dziwnego, tylko ze... rano sobie uswiadomilam, z my nie mamy sasiadow przez sciane w kuchni, bo to jst SCIAN BOCZNA BLOKU... wogole w tamtym mieszkaniu czesto mialam wrazenie ze nie jestem sama...
__________________
|
2007-12-19, 19:08 | #1904 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Kozienice
Wiadomości: 605
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
__________________
Myśli niespokojne zataczają się po głowie w upojeniu.
Nic nie muszę wiedzieć. Roztopiłem się bezmyślnie w otoczeniu. ... |
|
2007-12-19, 19:24 | #1905 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Dziki Zachód :)
Wiadomości: 2 838
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Brrr, przerażające
__________________
Jeszcze: 4 3 2 1 kg Przewijam się przez palce czasu,
plączę się w zdradzieckie supły. Czasami pękam, bo mnie przerywa niecierpliwość życia. |
2007-12-20, 08:51 | #1906 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 511
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
To zburzyło całą moją koncepcję mieszkań studenckich. A do tego ja teraz jestem zupełnie sama bo moi współlokatorowie wcześniej pojechali do domów. Ups...chyba się będę bała.
|
2007-12-20, 09:11 | #1907 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: .
Wiadomości: 1 234
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
a ja ostatnio miałam taki sen, że duch zdemolował mi całe mieszkanie... obudziłam się zapłakana...
był stanowczo zbyt realistyczny.
__________________
"Bo na twych stopach chodzi szczęście moje!" Leopold Staff |
2007-12-20, 10:03 | #1908 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 012
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Ja wczoraj siedziałam sama w domu. W kuchni był porządek, cisza, spokój, ja przy komputerze. Nagle w kuchni słyszę, ze zacząły się walac butelki, puszki po czymś tam.. To wszystko stało na szafce, ułożone, ale nagle spadło i narobiło tkaiego szumu. trochę mało przyjmene...
|
2007-12-20, 10:59 | #1909 |
Lady of Harley-Davidson
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 081
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
[1=91584e3a0ddee98d7bf3501 3566e27d0b839b1c7;6080961]To zburzyło całą moją koncepcję mieszkań studenckich. A do tego ja teraz jestem zupełnie sama bo moi współlokatorowie wcześniej pojechali do domów. Ups...chyba się będę bała.[/quote]
wiesz, duchom pewnie to obojetne czy strasza rodzinke czy studentow podobno nawt w akademikach sie zdarzaja...
__________________
|
2007-12-20, 11:53 | #1910 | |
BAN stały
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
|
|
2007-12-20, 11:56 | #1911 | |
BAN stały
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
|
|
2007-12-20, 12:23 | #1912 | |
BAN stały
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
|
|
2007-12-20, 12:35 | #1913 |
BAN stały
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
tez zawsze w takich scenach wyzywam ich od idiotów i debili i sie dre spier ... z tamtąd, gdzie leziesz?????? co za debilizm samemu sie pchać.... a ciekawość to pierwszy stopień do piekła!!!!!
|
2007-12-20, 12:52 | #1914 | |
BAN stały
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
ja też miałam coś takiego, mieszkałam sam w mieszkaniu po zmarłym pare lat temu dziadku i pewnej nocy po roku mieszkania w środku nocy zaczął dzwonić i to tak upierdliwie dzwonek do drzwi, dziwne w tej sytuacji było to że mój pies strasznie był wystraszony i nawet nie chciał do drzwi podejść tylko położył uszy i skomlał, podchodze do drzwi cała w strachu bo zaraz pomyślałm ze komuś z mojej rodziny coś sie stało i przyszli mnie powiadomić, otwieram drzwi a tu nikogo nie ma, na klatce pusto, ciemno, zadnych odgłosów. ledwo odeszłam od drzwi i znowu to samooo!!!! myśle sobie ktoś se jaja robi, patrze przez wizjer i nic, postałam chwilke cisza... odeszłłam i znowu!!!!!!!!! wziełam psa do łóżka i poszłam spać, zasnęłam dopiero nad ranem, wstaje rano i patrze a od drzwi do łóżka jest rozsypane pełno żółtego piachu. To moze wam sie nie wydaje straszne ale dodam ze w ten wieczór z chłopakiem wyrzuciliśmy śmieci do kosza na cmentarzu bo było po drodze i mój TŻ wybiegła z cmentarza jak by go coś goniło wsiadł do samochodu i kazał mi szybko odjeżdżać a wyglądał jak by ducha zobaczył. On sie nie boi cmentarzy bomieszka prawie przy samym i w dzieciństwie bawili sie w nocy w chowanego na tym cmentarzu... pomyślałam ze przez te ś,mieci mi jakąś zmore przywlókł do domu,od tamtej pory tam nie mieszkam przeprowadziłam sie do rodiców spowrotem |
|
2007-12-20, 12:55 | #1915 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
glizdko - multicutuj bo ciezko sie czyta taki pos pod postem |
|
2007-12-20, 13:15 | #1916 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
__________________
♥
Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych ale i za te, które w innych budzi... ♥ |
|
2007-12-20, 13:19 | #1917 |
BAN stały
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
yyy co robić??
:P |
2007-12-20, 15:19 | #1918 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 1 044
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
o rrrany, glizdka, okropne... współczuję...
Ja też przeżyłam historię, moze nie taką straszną, bo z żywym człowiekiem (a może jest inny wątek na żywych? w takim razie przepraszam). Pracowałam na maleńkiej stacyjce w polach, sama jedna, najbliższe domy jakieś 3 km i to niewidoczne, za skarpą. W nocy - jak to często - dostałam polecenie, żeby wyjść w tory i ułożyć drogę dla pociągu. Wokół ciemno, tylko ta moja budka oświetlona; ale byłam przyzwyczajona, tam nikt nie chodził. Odeszłam jakieś 100m, zrobiłam część pracy, a tu za plecami słyszę straszny szum, jakby się jakieś wielkie zwierzę przedzierało przez krzaki. Oglądam się, a tu jakiś człowiek stoi w torach między mną a moją budką... Serce mi zamarło i nie wiem, czy uciekać w ciemność (a on może za mną?), czy zdążę się schować na nastawni i zamknąć (a on się włamie?). Zdążyłam uciec do pomieszczenia, ja do telefonu, a ten stoi 1 m ode mnie za szybą i się gapi prosto w oczy... Na komórce mi się tak plątały cyfry, że nie byłam w stanie dzwonić, (zresztą tam i zasięg był szczątkowy), więc na bezpośrednim łączu mówię do kolegi z następnego posterunku, żeby wezwał policję. A on mi po chwili oddzwania, że policja odmawia przyjazdu, bo ten facet mi nic nie robi! Ale słyszy, że ja tylko jęczę ze strachu, że facet stoi obok mnie, tylko szyba nas dzieli. więc zadzwonił jeszcze raz i powiedział, że gość się włamuje. Wlazłam pod biurko, bo nie miałam się gdzie schować, i nie widziałam, gdzie on jest i co robi, tylko słyszałam jakieś szmery... Policja przyjechała po jakichś 10 minutach. Facet sam do nich podszedł i stwierdzili, że "jest naćpany albo nienormalny". Strach pomyśleć, gdyby tak np. rajcował go świeży móżdżek...
__________________
Wszystko wydaje się niemożliwe tym, którzy niczego nie próbują. |
2007-12-20, 15:35 | #1919 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Dziki Zachód :)
Wiadomości: 2 838
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
wanda164, aaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!! !!! <chowa się>
__________________
Jeszcze: 4 3 2 1 kg Przewijam się przez palce czasu,
plączę się w zdradzieckie supły. Czasami pękam, bo mnie przerywa niecierpliwość życia. |
2007-12-20, 16:52 | #1920 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Pomerania :)
Wiadomości: 2 363
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Jeny...te Wasze historie są straszne
Mnie nic podobnego osobiście nie spotkało ( i oby nie spotkało w przyszłości)...ale znając moją "odwagę" to bym chyba na zawał padła w obliczu jakiś szmerów/ odgłosów... Ostatnio tylko mój tata miał pewną "przygodę"... Otóż ogólnie, to bardzo ranny ptaszek...budzi się zawsze między 6- 7 bo nie może dłużej spać. Parę dni temu obudził się zlany potem ok. godz. 5:30...tzn. opowiadał nam po powrocie z pracy...że poprostu nagle się zerwał i nie mógł uleżeć w łóżku...Wstał więc, ubrał się i siedział w kuchni. Ok. 8:00 pojechał samochodem do pracy, ale najpierw wstąpił do piekarni po pieczywo. Spotkał tam znajomą...żonę kolegi, który ostatnio ciężko chorował. Zapytał więc "Jak się czuję...?" (tu padło imię chorego kolegi) na co żona odpowiedziała "Zmarł dzisiaj o 5:30..." Mój tata zrobił taką minę... Potem jak opowiadał to mojej babci to ta odrazu stwierdziła że "On cie obudził!". Mój tata i ja z dystansem podchodzimy do takich opowieści...Ale nawet jemu dało to myślenia
__________________
maniaczko-fanka mundurowych
Moja książkowa wymiana. Zapraszam https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=630571http:// |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:19.